Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 108/05
POSTANOWIENIE
Dnia 18 stycznia 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Stanisław Dąbrowski (przewodniczący)
SSN Marian Kocon (sprawozdawca)
SSN Zbigniew Strus
w sprawie z wniosku F. T.
przy uczestnictwie M. T.
o unieważnienie aktu urodzenia i sprostowanie aktu urodzenia,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 18 stycznia 2006 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy
od postanowienia Sądu Okręgowego w G.
z dnia 22 marca 2005 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w G. postanowieniem z dnia 22 marca 2005 r. oddalił
apelację wnioskodawcy F. T. od postanowienia Sądu Rejonowego w T. z dnia 29
października 2005 r. oddalającego wniosek o sprostowanie aktu urodzenia
uczestnika postępowania M. T. przez zmianę w tym akcie nazwiska matki T.” na
„Ł.”, imienia ojca „W.” na „M.” oraz nazwiska ojca „T.” na „Ł”. U podłoża tego
rozstrzygnięcia legł pogląd, że w sprawie o sprostowanie aktu urodzenia (art. 31
ustawy z dnia 29 września 1986 r. - Prawo o aktach stanu cywilnego, tekst
jednolity: DZ. U. z 2004 r. Nr 161, poz. 1688, dalej: „u.a.s.c.”), nie jest
dopuszczalne sprostowanie aktu na tej podstawie, że osoby wpisane jako rodzice
nie są biologicznymi lub prawnymi rodzicami.
Skarga kasacyjna wnioskodawcy od powyższego postanowienia - oparta na
obu podstawach z art. 3983
k.p.c. - zawiera zarzut naruszenia art. 227, 232 zd. 1
k.p.c. oraz art. 31 prawa o aktach stanu cywilnego, i zmierza do uchylenia tego
postanowienia oraz przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Według skarżącego akt urodzenia uczestnika postępowania stwierdza
zdarzenie nieprawdziwe, a mianowicie, że matką dziecka M. T. jest M. T., a jego
ojcem W. T. Spór w sprawie toczy się zatem o to, od kogo pochodzi dziecko. W
istocie więc dotyczy nie błędu lub nieścisłości w treści aktu stanu cywilnego
uczestnika postępowania, ale jego stanu cywilnego, jako dziecka.
Zasadą jest, że osoba zainteresowana może okoliczności mającej znaczenie
prawne dowodzić zarówno w postępowaniu, które zmierza do rozstrzygnięcia
w ostatecznym orzeczeniu o tej właśnie okoliczności, jak i w każdym innym
postępowaniu, w którym wykazanie tej okoliczności jest tylko przesłanką
rozstrzygnięcia. Inaczej jest jednak wtedy, gdy bądź ze szczególnego przepisu,
bądź nawet z istoty pewnych praw wynika, że nie mogą być one dowodzone
w każdym postępowaniu. Takimi właśnie prawami, na które wolno się powoływać
tylko o tyle, o ile wynikają one z aktu stanu cywilnego albo zostały wykazane
3
w sentencji orzeczenia zapadłego w specjalnym postępowaniu, są prawa stanu
cywilnego. Prawo polskie nie zawiera definicji stanu cywilnego. Powszechnie
jednak stan cywilny określa się jako sytuację prawną człowieka ze względu na
jego przynależność do rodziny, rozumiejąc przez to pojęcie zarówno więzy
wynikające z pokrewieństwa, jak i więzy łączące małżonków. Podkreśla się, że
stan cywilny człowieka jest niepodzielny. Oznacza to, że człowiek może mieć
tylko jeden stan cywilny. Jeżeli chodzi o stosunki między rodzicami a dziećmi, to
zasada niepodzielności stanu cywilnego znajduje wyraz m. in. w art. 62 i 72
k.r. i op. Z zestawienia tych przepisów wynika, że jedno ojcostwo wyklucza
drugie. Przykładowo, dziecko nie może być jednocześnie dzieckiem
pochodzącym z małżeństwa i pochodzić od mężczyzny nie będącego mężem
matki. Na gruncie prawa procesowego zasadę niepodzielności wyrażono m. in.
w art. 435 § 1 w zw. z art. 458 § 1 k.p.c., z których wynika, że ustalenie stanu
cywilnego musi być skuteczne w stosunku do każdego, a nie tylko między
określonymi osobami.
Postępowanie o sprostowanie aktu stanu cywilnego staje się zatem
niedopuszczalne, ilekroć tylko wchodzi w grę kwestia „stanu". Tryb specjalnego
postępowania procesowego w tych sprawach, który wynika z wyraźnego
nawiązania i dostosowania odnośnych norm proceduralnych do przepisów prawa
rodzinnego, wskazuje, że wolą ustawodawcy było, aby ten tryb postępowania
był jedynie dopuszczalny, a to tak dalece, że i w formie przesłanki innych
orzeczeń sprawy „stanu" nie mogły być w zasadzie rozstrzygane. Szczególnie, o ile
chodzi o stosunki rodziców i dzieci, to normy prawa rodzinnego, podyktowane
dobrem społeczeństwa, dziecka i całej rodziny, starają się przez ograniczenie
kręgu osób, uprawnionych do wszczynania poszczególnych spraw z zakresu
„stanu” oraz przez zakreślenie krótkich stosunkowo terminów, w których te sprawy
mogą być wszczynane, zabezpieczyć spokój życia rodzinnego przed
niebezpieczeństwami naruszenia go ze strony dalszych osób i to bez względu na
upływ czasu. Do takiego zaś naruszenia rzeczywiście mogłoby prowadzić
dopuszczenie do rozstrzygania o tych sprawach — implicite — w postępowaniu
o sprostowanie aktu stanu cywilnego na wniosek każdej osoby zainteresowanej,
i to w każdym czasie, skoro żądanie sprostowania żadnym terminem nie jest
4
ograniczone. Poza tym rozstrzygnięcie spraw dotyczących stanu cywilnego winno
być — z natury rzeczy — jednolite i obowiązywać wobec wszystkich. Ten
postulat realizuje m. in. norma art. 453 k.p.c. Byłoby częściowym przekreślaniem
zamierzonego przez ustawodawcę wyniku dopuszczenie do rozstrzygania
w sprawach o sprostowanie aktu stanu cywilnego — aczkolwiek tylko
w uzasadnieniu orzeczenia — zagadnień z zakresu stosunków rodziców
i dzieci, dla których w art. 453 i nast. k. p. c. przewidziany został odrębny tryb
postępowania procesowego. Uzasadnienie bowiem orzeczenia o sprostowaniu
nie miałoby mocy wiążącej i w późniejszym procesie rozstrzygnięcie tej samej
sprawy stanu cywilnego mogłoby wypaść odmiennie.
Wychodząc z powyższych założeń należy stwierdzić, że sprostowanie
w akcie urodzenia nie błędnie, lecz rzekomo świadomie nieprawdziwie
zgłoszonego i wpisanego nazwiska matki dziecka może nastąpić dopiero po
ustaleniu wyrokiem, że dziecko pochodzi od innej matki (innej kobiety).
Podobnie, gdy chodzi o ojca.
Spór w sprawie dotyczy, jak już wskazano, w istocie nie błędu lub
nieścisłości w treści aktu stanu cywilnego, ale samych praw stanu cywilnego
dziecka; spór toczy się o to, od kogo dziecko pochodzi. Taki zaś spór może być
rozstrzygnięty tylko w specjalnym trybie procesowym. Nie przesądzając zatem,
czy skarżący jest uprawniony do żądania ustalenia stosunku rodzicielskiego
między osobami trzecimi, należy uznać, że Sądy niższej instancji zasadnie oddaliły
jego wniosek przytoczony na wstępie.
Z tych przyczyn orzeczono, jak w postanowieniu.
jc