Sygn. akt II CSK 108/05
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 stycznia 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Józef Frąckowiak (przewodniczący)
SSN Antoni Górski (sprawozdawca)
SSN Krzysztof Pietrzykowski
w sprawie z powództwa M.T.
przeciwko Skarbowi Państwa - Wojewodzie […]
o zapłatę i nakazanie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 26 stycznia 2006 r.,
skargi kasacyjnej powoda
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 17 maja 2005 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w części dotyczącej oddalenia apelacji
od rozstrzygnięcia oddalającego powództwo o zasądzenie kwoty
790.907 zł oraz w części orzekającej o kosztach procesu i w tym
zakresie przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego; oddala skargę kasacyjną
w pozostałej części.
2
Uzasadnienie
Powód wnosił o zasadzenie od Skarbu Państwa reprezentowanego przez
Wojewodę […] 790.907 zł odszkodowania, obejmującego zwrot poniesionych
kosztów rozpoczętej inwestycji w postaci budowy małej elektrowni wodnej na rzece
P. w miejscowości L., którą zmuszony został przerwać z powodu uchylenia przez
podlegle pozwanemu służby wydanych pierwotnie pozwoleń wodno – prawnego i
pozwolenia na budowę. Niezależnie od tego roszczenia majątkowego, zgłosił
roszczenie o ochronę dóbr osobistych, naruszonych w publikacji na łamach Głosu
[…] z dnia 20 – 21 stycznia 2001 r. Twierdził, że udostępnione przez pracowników
pozwanego materiały i ich opinie dały podstawę do przedstawienia go w tej
publikacji wręcz jako przestępcy ekologicznego, co narusza jego dobre imię. W
związku z tym domagał się zobowiązania pozwanego do opublikowania w prasie
odpowiedniego tekstu przeprosin i zasądzenia od niego 10.000 zł.
zadośćuczynienia.
Pozwany wnosił o oddalenie powództwa w całości. W zakresie roszczenia
majątkowego kwestionował m. in. poniesienie przez powoda szkody. Jeśli zaś
chodzi roszczenie niemajątkowe, podnosił, że podległe mu służby zobowiązane
były do udzielenia prasie wszelkich informacji związanych z prowadzoną przez
powoda inwestycją i nie ponoszą odpowiedzialności za sposób wykorzystania tych
materiałów przez dziennikarza.
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 29 września 2004 r. oddalił powództwo,
podzielając obronę pozwanego. Ustalił, że decyzją z dnia 31 grudnia 1998 r. nr […]
ówczesny Wojewoda […] udzielił powodowi pozwolenia wodnoprawnego na
spiętrzenie rzeki P. w celu zbudowania małej elektrowni wodnej w G. na wysokości
działki powoda. Na skutek skarg i odwołań Polskiego Związku Wędkarskiego,
wspomaganego przez organizacje ekologiczne, sprawa udzielenia tego pozwolenia
została przekazana do ponownego rozpoznania. Uwzględniono argumentację
obrońców przyrody, że inwestycja nie tylko zmieni naturalny, unikatowy wygląd
rzeki, ale i będzie zagrożeniem dla środowiska ryb łososiowatych. Starosta K., który
stał się organem właściwym do rozstrzygnięcia wniosku o wydanie pozwolenia
3
wodnoprawnego, decyzją z dnia 17 stycznia 2001 r. odmówił uwzględnienia
wniosku uznając, że projektowany sposób korzystania z wody jest sprzeczny
z ochroną środowiska. Decyzja ta została utrzymana w mocy przez Wojewodę.
Równolegle trwało postępowanie o wydanie powodowi pozwolenia na budowę,
którego udzielono decyzją Wojewody z dnia 18 sierpnia 1999 r., wraz z
zatwierdzeniem projektu budowlanego. W dniu 6 września 1999 r. wydano
powodowi dziennik budowy, a następnego dnia powód przystąpił do wykonywania
prac przygotowawczych (przygotowanie i ogrodzenie placu budowy, postawienie
baraków, częściowa niwelacja terenu, oczyszczenie rowów melioracyjnych). Prace
te były zapisywane w dzienniku budowy; wykonywano je systemem gospodarczym i
prowadzono do marca 2001 r. W związku z uchyleniem pozwolenia
wodnoprawnego Wojewoda […] wznowił postępowanie w sprawie pozwolenia na
budowę i decyzją z dnia 10 sierpnia 2001 r. uchylił własną decyzję z dnia 18
sierpnia 1999 r. i odmówił tego pozwolenia. W trakcie postępowania odwoławczego
od tego rozstrzygnięcia Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego uchylił
zaskarżoną decyzję i umorzył postępowanie wznowieniowe, stwierdzając, że
decyzja o pozwoleniu na budowę z dnia 18 sierpnia 1999 r. nie była ostateczna,
gdyż w aktach sprawy znajduje się nierozpoznane odwołanie od niej, wniesione
przez Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa, w związku z czym
rozpoczęcie robot było przedwczesne. W takim stanie rzeczy Główny Inspektor
Nadzoru Budowlanego uchylił decyzję o pozwoleniu na budowę i umorzył
postępowanie w tej sprawie.
W gazecie […] z dnia 20 – 21 stycznia 2001 r. ukazał się artykuł pt. „Zamach
na rzekę” z nadtytułem „Skompromitowalibyśmy się wobec Europy, gdybyśmy
pozwolili zaporami zniszczyć P.”, przedstawiający krytycznie sam pomysł i
rozpoczęcie realizacji budowy elektrowni na tej rzece.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy ocenił, że w toku
postępowania administracyjnego dotyczącego pozwolenia na budowę małej
elektrowni wodnej doszło do uchybień i nieprawidłowości w pracy podległych
pozwanemu urzędników. Powodowi wydano, sprzecznie z przepisami, dziennik
budowy, nie powiadomiono go o złożonym odwołaniu od decyzji z dnia 18 sierpnia
1999 r. o zatwierdzeniu projektu budowlanego i o wydaniu pozwolenia na budowę,
4
a samemu odwołaniu nie nadano biegu. Te niezgodne z prawem działania
i zaniechania strony pozwanej doprowadziły do tego, że powód rozpoczął budowę,
którą następnie zmuszony był przerwać. Tym samym poniósł jakąś szkodę,
jednakże nie zdołał udowodnić jej wysokości. Kosztorys, opracowany przez
świadka M., przy pomocy którego powód wykazywał wysokość szkody, jest w
ocenie Sądu niewystarczającym dowodem, a ponieważ powód był reprezentowany
przez fachowego pełnomocnika, Sąd uznał, że nie może z urzędu przeprowadzać
dowodu z opinii biegłego w celu oszacowania szkody. Wobec nieudowodnienia jej
wielkości Sąd oddalił roszczenie o naprawienie szkody majątkowej. Oddaleniu
podlegało też roszczenie o ochronę dóbr osobistych powoda, gdyż w ocenie Sądu
pracownicy pozwanego Skarbu Państwa nie dopuścili się ich naruszenia.
Apelacja powoda od tego rozstrzygnięcia zastała oddalona wyrokiem Sądu
Apelacyjnego z dnia 17 maja 2005 r. Sąd ten zwrócił uwagę, że w obecnym stanie
prawnym powód nie musi udowadniać winy pozwanego, gdyż wystarczającą
przesłanka przypisania jemu odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę jest
bezprawność działania. Potwierdził jednak ocenę Sądu Okręgowego, że powód nie
udowodnił wysokości poniesionej szkody, uznał przy tym, że w sprawie brak jest
podstaw do zastosowania art. 322 k.p.c. Za nieuzasadniony uznał zarzut
naruszenia art. 224 § 2 k.p.c. wskazując, że Sąd Okręgowy miał prawo
dopuszczenia dowodu z akt sprawy administracyjnej poza rozprawą. Podzielił
stanowisko tego Sądu, że brak jest podstaw do przypisania pozwanemu naruszenia
dóbr osobistych powoda.
W skardze kasacyjnej powód zakwestionował orzeczenie Sądu
Apelacyjnego w całości. W zakresie oddalenia apelacji odnoszącej się do
roszczenia majątkowego zarzucił naruszenie art. 45 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca
1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. t. jed. 2003 r. Nr 207, poz. 2016, ze zm.), art. 415
k.c., art. 233 § 1 i art. 245 k.p.c., art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. i art. 6
k.c., art. 322 w zw. z art. 278 § 1 i art. 391 k.p.c. oraz art. 233 § 1 w zw. z art. 224 §
2 k.p.c. W zakresie roszczenia o ochronę dóbr osobistych zarzucił naruszenie art.
24 § 1 k.c. w zw. z art. 2 i art. 7 Konstytucji. Na tych podstawach wniósł o uchylenie
skarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
5
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. co do roszczenia o ochronę dóbr osobistych.
Skarga w tym zakresie jest nieuzasadniona. Należy podkreślić, iż zgodnie z art. 11
ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24, ze zm.)
pracownicy strony pozwanej mieli obowiązek udzielenia prasie informacji
dotyczącej projektowanej budowy małej elektrowni wodnej oraz udostępnienia
dokumentacji i akt spraw z postępowania administracyjnego, związanych z tą
inwestycją. Na podstawie tych danych dziennikarz opublikował artykuł w prasie
dotyczący tej budowy. Powód nie wykazał, żeby pracownicy pozwanego przekazali
informacje tendencyjnie lub wręcz nieprawdziwe. Na sposób ich wykorzystania
przez dziennikarza strona pozwana nie miała żadnego wpływu, stąd też pretensje
powoda pod adresem pozwanego o treść czy wydźwięk artykułu prasowego,
kierowane przeciwko pozwanemu, są nieuzasadnione i trafnie zostały oddalone
przez Sądy obu instancji. Skarga kasacyjna kwestionująca to rozstrzygnięcie była
nieusprawiedliwiona i podlegała oddaleniu na podstawie art. 39814
k.p.c.
2. Co do roszczenia o naprawienie szkody majątkowej.
Trzeba zgodzić się ze stanowiskiem Sądów obu instancji, że możliwie dokładne
wyliczenia szkody powoda, polegającej na poniesieniu kosztów robót budowlanych,
wymagało wiadomości specjalnych, uzasadniających powołanie dowodu z opinii
biegłego. Wobec bierności dowodowej powoda w tym względzie,
reprezentowanego przez fachowego pełnomocnika, Sądy mogły zareagować
dwojako: albo dopuścić taki dowód z urzędu, uznając go za konieczny do
wyjaśnienia sprawy, albo ograniczyć się do szacunkowego jej ustalenia w oparciu
o przepis art. 322 k.p.c. Sądy nie zdecydowały się na przeprowadzenie z urzędu
dowodu z opinii biegłego; jednocześnie przyjęły, że w sprawie brak jest podstaw do
orzekania o szkodzie na podstawie art. 322 k.p.c. Z uzasadnienia Sądu
Apelacyjnego wynika, że główną przeszkodę w zastosowaniu tego przepisu Sąd
ten upatruje w dosłownym jego brzmieniu. Skoro według jego treści szacunkowe
ustalenie szkody może mieć miejsce jedynie w razie „gdy ścisłe udowodnienie jej
wysokości jest niemożliwe lub nader utrudnione”, to zdaniem Sądu rozwiązanie to
nie wchodzi w grę w sytuacji, kiedy strona miała możliwość dokładnego wykazania
6
wysokości szkody przez powołanie dowodu z opinii biegłego, ale z niej nie
skorzystała. Wynika z tego, że Sąd rozumie „niemożliwość”, o jakiej mowa w art.
322 k.p.c., w sensie obiektywnym, a więc ogranicza ją do sytuacji, których nie da
się jej usunąć czy przezwyciężyć. Takie rozumienie tego przepisu było
usprawiedliwione w poprzednio obowiązującym modelu postępowania cywilnego,
w którym sąd miał ustawowy obowiązek dochodzenia z urzędu do prawdy
materialnej. W obowiązującym stanie prawnym, w którym, stosownie do treści art.
316 § 1 k.p.c., sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili
zamknięcia rozprawy, to dotychczasowe rozumienie „niemożliwości” z art. 322
k.p.c. powinno podlegać zrewidowaniu. Nie może bowiem chodzić już tylko
o niemożność rozumianą w sensie obiektywnym, lecz także o niemożliwość
ścisłego ustalenia szkody na podstawie materiału dowodowego przestawionego
przez powoda do oceny przez sąd. W takim razie sąd, nie mając obowiązku
przeprowadzenia uzupełniających dowodów z urzędu, powinien, kiedy fakt
poniesienia szkody jest bezsporny, podjąć próbę ustalenia jej wysokości na
podstawie oceny, „opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy”. Wynik
takiej oceny może być co najwyżej niekorzystny dla powoda w tym sensie, że może
prowadzić do zaniżenia rozmiaru szkody, ale jest to ryzyko jego procesowej
bierności. W niniejszej sprawie takich okoliczności, na podstawie których należało
podjąć próbę szacunkowego ustalenia wysokości szkody jest zaś niemało. Przede
wszystkim fakt prowadzenia robót i ich rodzaj wynika z zapisów w dzienniku
budowy, który, zgodnie z art. 45 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo
budowlane (t. jed. Dz. U. 2000r., Nr 106, poz. 1126, ze zm.), stanowi „urzędowy
dokument przebiegu robót budowlanych oraz zdarzeń i okoliczności zachodzących
w toku wykonywania robót”. Na okoliczność wykonywanych prac i ich wartości
zeznawali też świadkowie. Nie można przy tym, jak to uczyniły Sądy, dezawuować
znaczenia procesowego dokumentów prywatnych, potwierdzających wykonanie
prac lub ich wartość, albo fakt zatrzymania przez kontrahentów powoda zadatku
wpłaconego na kupno maszyn, które stały się zbędne w związku z zaprzestaniem
prac budowlanych. Jak bowiem wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia
30 czerwca 1004 r. IV CK 474/03 (OSNC 2005, nr 6, poz. 113) dowód ten jest
samodzielnym środkiem dowodowym, którego moc dowodową ocenia sąd według
7
zasad określonych w art. 233 § 1 k.p.c. Wychodząc z błędnego założenia
o niedopuszczalności zastosowania w sprawie art. 322 k.p.c. i pomijając te
wszystkie okoliczności, Sąd w istocie uchylił się od wymierzenia sprawiedliwości,
na ile pozwalał mu stan dowodów zebranych w sprawie, co jest niedopuszczalne.
Naruszenie tego przepisu procesowego oraz art. 245 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. miało
niewątpliwie wpływ na wynik sprawy, co stanowi wystarczającą podstawę do
uwzględnienia w tym zakresie skargi kasacyjnej (art. 39815
k.p.c.).
Spośród powołanych w skardze innych przepisów, których naruszenie
zarzuca Sądowi skarżący, należy podnieść, że zarzut uchybienia art. 233 § 1 k.p.c.
jest prawnie niedopuszczalny (art. 3983
§ 3 k.p.c.), zarzut naruszenia art. 244 § 2
k.p.c. nieuzasadniony (przeprowadzenie dowodu poza rozprawą z dokumentu jest
uprawnieniem sądu), a zarzut naruszenia art. 65 § 1 k.c. niezrozumiały w sytuacji,
kiedy podstawą odpowiedzialności pozwanego jest czyn niedozwolony, a nie
stosunek umowny.
Postanowienie o kosztach uzasadnia art. 108 § 2 k.p.c. w zw. z art. 39821
k.p.c.
jc