Sygn. akt III CSK 266/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 grudnia 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Krzysztof Pietrzykowski (przewodniczący,
sprawozdawca)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Antoni Górski
w sprawie z powództwa U. S.
przeciwko L. J. i Towarzystwu Ubezpieczeń "C." S.A.
o odszkodowanie, zadośćuczynienie i rentę,
po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu niejawnym
w dniu 7 grudnia 2006 r.,
skargi kasacyjnej powódki i pozwanego L. J.
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 1 lutego 2006 r.,
uchyla zaskarżony wyrok, znosi postępowanie apelacyjne
i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania
kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Wyrokiem z dnia 12 lipca 2005 r. Sąd Okręgowy w L., w sprawie
z powództwa U. S. przeciwko L. J. i Towarzystwu Ubezpieczeń „C.” S.A. o
odszkodowanie, zadośćuczynienie i rentę, zasądził od pozwanych na rzecz
powódki 150.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 12 lipca 2005 r., z
zastrzeżeniem możliwości zmiany wysokości odsetek ustawowych, oraz
comiesięczną rentę w wysokości 1.690,90 zł począwszy od miesiąca sierpnia 2005
r. płatną do dnia 10 każdego miesiąca z odsetkami ustawowymi w razie uchybienia
terminowi płatności, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z
pozwanych zwalnia w takim zakresie drugiego z pozwanych. Sąd oddalił
powództwo w pozostałym zakresie i nie obciążył powódki kosztami procesu
poniesionymi przez pozwanych oraz przejął na rachunek Skarbu Państwa
nieuiszczone koszty sądowe.
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 10 kwietnia 1997 r. w P. pozwany L. J.
spowodował wypadek komunikacyjny w ten sposób, iż kierując samochodem marki
Mercedes nie obserwował należycie jezdni i na prostym odcinki drogi najechał na
tył samochodu marki Fiat Uno, którym kierował K. D. W wyniku wypadku pasażerka
Fiata Uno, powódka U. S., doznała obrażeń ciała. Za ten czyn L. J. został skazany
na karę 3.000 zł grzywny. Sprawca wypadku był ubezpieczony w zakresie
odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w Towarzystwie
Ubezpieczeniowym „C.” S.A. Powódka zgłosiła pozwanemu Towarzystwu szkodę
na osobie oraz szkodę na mieniu. Towarzystwo postanowiło wypłacić powódce
kwotę 5.242,50 zł z tytułu doznanego uszczerbku na zdrowiu, następnie zaś
przyznało jej dodatkowe odszkodowanie w wysokości 7.596,80 zł.
W dniu 31 grudnia 1997 r. została zawarta pomiędzy powódką a pozwanym
Towarzystwem ugoda, na podstawie której strony uregulowały kwestię
odszkodowania z tytułu szkody wyrządzonej powódce w dniu 10 kwietnia 1997 r.
wskutek wypadku samochodowego. Strony ustaliły, że „C.”, zaspokajając
roszczenia z tej szkody, wypłaci odszkodowanie w wysokości 12.839,30 zł, które
miało całkowicie zaspokoić roszczenia powódki. Powódka oświadczyła, że nie
będzie w przyszłości zgłaszała roszczeń z tego tytułu. Po podpisaniu oświadczenia
3
o zawarciu ugody otrzymała wypłatę przyznanego jej świadczenia.
Sąd Okręgowy ustalił, że w wyniku wypadku z dnia 10 kwietnia 1997 r. stan
zdrowia powódki uległ pogorszeniu (nawrót nadczynności tarczycy, cerebrastenia
pourazowa, zmiany EEG, zaburzenia organiczne układu nerwowego, zaburzenia
nastroju, nerwica wegetatywna, objawy stresu pourazowego, znaczne pogorszenie
pola widzenia). W chwili wypadku powódka miała 44 lata, była częściowo
niezdolna do pracy (III grupa inwalidzka), pobierała rentę inwalidzką oraz
pracowała w dwóch szkołach podstawowych (na 1/2 etatu i na 15/18 etatu).
Po wypadku powódka uzyskiwała dochody z tytułu renty inwalidzkiej.
Zdaniem Sądu Okręgowego, brak jest podstaw do przyjęcia, że powódka
zawierała ugodę znajdując się w stanie wyłączającym świadome lub swobodne
powzięcie decyzji i wyrażenie woli (art. 82 k.c.) Nie potwierdziły się również
twierdzenia powódki, iż zawierając ugodę była w błędzie. Nie ma też jakichkolwiek
podstaw, by zarzucić pozwanemu Towarzystwu podstęp (art. 86 k.c.).
Sąd Okręgowy uznał, że skoro już po zawarciu ugody u powódki powstały
nowe szkody na osobie (pogorszenie się stanu zdrowia powódki), należy przyjąć,
iż ugoda nie obejmuje roszczeń dotyczących tych szkód (wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 18 lipca 1997 r., II CKN 289/97, niepubl.).
Według Sądu Okręgowego, podstawą odpowiedzialności pozwanego L. J.
jest art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. Podstawę zaś odpowiedzialności
pozwanego Towarzystwa Ubezpieczeniowego „C.” S.A. stanowi art. 822 k.c. oraz
art. 10 ust. 1 i 4 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 9 grudnia 1992 r. w
sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności
cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z
ruchem tych pojazdów (Dz. U. Nr 96, poz. 475). Obaj pozwani odpowiadają in
solidum (solidarność nieprawidłowa).
Sąd Okręgowy stwierdził, że uzasadnione jest roszczenie
o zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k.c.). Ustalając
wysokość zadośćuczynienia Sąd Okręgowy uwzględnił stopień cierpień fizycznych
i psychicznych, których doznała powódka, a także rodzaj skutków, jakie dla zdrowia
powódki miał wypadek.
Za częściowo uzasadnione Sąd Okręgowy uznał roszczenie o rentę z art.
4
444 § 2 k.c. Dla prawidłowego ustalenia wysokości renty uzupełniającej konieczne
jest, zdaniem Sądu, ustalenie i porównanie wysokości średnich zarobków
poszkodowanej osiąganych przed wypadkiem z wysokością zarobków, jakie
osiągałaby, gdyby nie uległa wypadkowi (wyrok Sądu Najwyższego z dnia
9 września 1968 r., III PRN 49/68, niepubl.). Uzyskiwane przez powódkę dochody
z renty inwalidzkiej są niższe niż dochody, jakie łącznie z rentą mogłaby uzyskać,
gdyby pracowała. Założyć bowiem należy, mając na uwagę wiek powódki, jej
wykształcenie oraz doświadczenie zawodowe, że powódka nadal byłaby
zatrudniona w szkolnictwie.
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wnieśli obaj pozwani.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 1 lutego 2006 r., zaskarżony wyrok zmienił
w ten sposób, że w stosunku do pozwanego Towarzystwa Ubezpieczeń „C.” S.A. -
powództwo oddalił, zaś zasądzoną od pozwanego L. J. na rzecz powódki kwotę
150.000 zł obniżył do kwoty 94.829 zł, a zasądzoną od L. J. na rzecz powódki rentę
comiesięczną ustaloną od sierpnia 2005 r. w wysokości 1.690,90 zł obniżył do
kwoty 784 zł, w pozostałej części apelację pozwanego L. J. oddalił; ponadto
zasądził od U. S. na rzecz L. J. 1.350 zł, a na rzecz Towarzystwa Ubezpieczeń „C.”
S.A. 11.800 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.
Sąd Apelacyjny nie podzielił oceny Sądu Okręgowego, że pomimo uznania
ugody z dnia 31 grudnia 1997 r. za ważną i pomimo jej wykonania przez TU „C.”,
postanowienia ugody dotyczą jedynie szkód na zdrowiu istniejących w dniu
zawierania ugody. Taka interpretacja ugody jest bowiem sprzeczna z kodeksową
definicją ugody zawartą w art. 917 k.c. Celem ugody zawartej przez powódkę i TU
„C.” było uchylenie niepewności co do wszelkich roszczeń przysługujących
powódce oraz zapobieżenie sporom, które z tego tytułu mogłyby wyniknąć w
przyszłości. Związania stron postanowieniami ugody jedynie co do szkód
istniejących w dacie zawarcia ugody nie można uzasadniać powstaniem „nowych”
szkód, skoro skutki ich ujawnienia były objęte ugodą. Skoro ugoda była ważna, a jej
celem było ułożenie na nowo stosunku prawnego pomiędzy stronami, zaś skutkiem
ugody jest zastąpienie dotychczasowego stosunku prawnego stosunkiem prawnym
wynikającym z ugody, to rozpatrywanie roszczeń powódki na podstawie
pierwotnego stosunku prawnego jest niedopuszczalne. Sąd Apelacyjny uznał też,
5
że przytoczone przez Sąd Okręgowy orzecznictwo Sądu Najwyższego nie ma
znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.
Sąd Apelacyjny stwierdził natomiast, że powódce, jako osobie
poszkodowanej w wypadku komunikacyjnym, przysługuje roszczenie
odszkodowawcze w stosunku do bezpośredniego sprawcy szkody L. J. na
podstawie art. 436 § 1 k.c. Odpowiedzialność sprawcy szkody (ubezpieczonego)
w stosunku do poszkodowanego ma samodzielny byt i nie zależy od istnienia
odpowiedzialności ubezpieczyciela wobec poszkodowanego. Naprawienie szkody
przez ubezpieczyciela jedynie wpływa na zmniejszenie odpowiedzialności sprawcy
szkody, powodując jej wygaśnięcie, gdy szkoda została naprawiona w całości.
Sąd Apelacyjny jest zdania, że zawarcie ugody między ubezpieczycielem
a poszkodowaną nie oznacza, iż roszczenia powódki w stosunku do sprawcy
szkody wygasły z chwilą wykonania ugody przez TU „C”. Brak jest bowiem w
ugodzie wyraźnego oświadczenia woli powódki, z którego wynikałoby, że przez
zawarcie ugody z pozwanym TU „C.” zostają zaspokojone wszelkie roszczenia
powódki z tytułu wypadku komunikacyjnego w stosunku do sprawcy szkody.
Pozwany L. J. nie był stroną ugody, a TU „C.” nie zawierało ugody w jego imieniu,
gdyż nie było w tym zakresie umocowane. Wskutek zawarcia, a następnie
wykonania przez TU „C.” ugody, doszło zatem do wygaśnięcia stosunku
zobowiązaniowego pomiędzy poszkodowaną a ubezpieczycielem i z tego
względu kierowanie dalej idących roszczeń przez powódkę w stosunku do TU „C.”
jest nieuzasadnione. Nadal natomiast są aktualne roszczenia powódki w stosunku
do sprawcy szkody, z tym jednak zastrzeżeniem, że przy ustaleniu wielkości szkody
powódki i należnego jej odszkodowania należy uwzględnić okoliczność, że szkoda
została – w całości albo w części – naprawiona przez TU „C.” w wyniku wykonania
ugody.
Skargi kasacyjne wnieśli powódka i pozwany L. J. Oboje podnieśli zarzut
nieważności postępowania w związku z niezawiadomieniem pełnomocnika
pozwanego L. J. o terminie rozprawy apelacyjnej (k.p.c.). Ponadto powódka w
skardze kasacyjnej zarzuciła błędną wykładnię art. 58 § 2 (sprzeczność ugody z
zasadami współżycia społecznego), art. 917 oraz, a także naruszenie przepisów
postępowania, mianowicie art. 102, art. 133 § 3, art. 149 § 2, art. 233 § 1, art. 379,
6
art. 391 art. 444, art. 445, k.c. (w związku z art. 45 Konstytucji) i k.p.c. Pozwany L.
J. zarzucił w skardze kasacyjnej ponadto błędną wykładnię art. 822 § 1 w zw. z art.
917 k.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skargi kasacyjne powódki i pozwanego L. J. są częściowo zasadne, a
trafność jednego z zarzutów, mianowicie nieważności postępowania przed Sądem
Apelacyjnym, powoduje uchylenie wyroku tego Sądu i zniesienie postępowania
apelacyjnego.
Z akt sprawy wynika, że pełnomocnik pozwanego L. J. nie został
zawiadomiony o terminie posiedzenia przed Sądem Apelacyjnym. W treści
protokołu rozprawy apelacyjnej nie ma stanowiska Sądu w kwestii skuteczności
zawiadomienia pełnomocnika (brak adnotacji – „prawidłowo zawiadomiony
o terminie posiedzenia”), jednakże z faktu przeprowadzenia posiedzenia,
zamknięcia rozprawy i wydania wyroku wynika, że Sąd przyjął skuteczność
doręczenia. Tymczasem zawiadomienie błędnie skierowano pod nieaktualny od
około dwóch lat adres kancelarii pełnomocnika, zatem nie mogło nastąpić
prawidłowe zawiadomienie (doręczenie) w rozumieniu art. 133 § 3 i art. 149 § 2
w zw. z art. 391 k.p.c. Uchybienie to uzasadnia skuteczność zarzutu nieważności
postępowania (art. 379 pkt 5 k.p.c.).
Niezależnie od tego należy podkreślić, że zasadny jest zarzut skargi
kasacyjnej pozwanego L. J. naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 822 § 1 k.c.
Co do zasady nie budzi wątpliwości, że w przypadku naprawienia szkody
majątkowej i niemajątkowej (krzywdy) przez samego ubezpieczonego (z własnej
inicjatywy czy też w wykonaniu wyroku sądu), ubezpieczyciel jest obowiązany
zwrócić ubezpieczonemu taką kwotę, jaką sam byłby obowiązany zapłacić
poszkodowanemu w razie skierowania do niego żądania o odszkodowanie. W razie
zaś zwrócenia się z żądaniem zapłaty przez poszkodowanego bezpośrednio do
ubezpieczonego sprawcy szkody, ubezpieczyciel jest obowiązany do podjęcia
działań, w wyniku których wierzyciel (poszkodowany) nie będzie od sprawcy
(ubezpieczonego) żądał spełnienia świadczenia. Ubezpieczyciel powinien
zatem ustalić zakres odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonego sprawcy szkody
(a w konsekwencji – zakres swej odpowiedzialności gwarancyjnej) i wypłacić
7
poszkodowanemu należne świadczenie. Skutki ubezpieczenia odpowiedzialności
cywilnej (OC) nie mogą być zatem w drodze czynności prawnej poszkodowanego
i ubezpieczyciela sprowadzone do zrealizowania pierwszego z wymienionych
obowiązków ubezpieczyciela, ponieważ oznaczałoby to zmianę charakteru
ubezpieczenia – z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej na ubezpieczenie
mienia (odszkodowania).
W literaturze wyróżnia się dwa rodzaje ubezpieczeń, które mogą
funkcjonować w celu pokrycia szkody wyrządzonej przez ubezpieczonego sprawcę
wypadku: ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej oraz tzw. ubezpieczenie
odszkodowania. Ta ostatnia postać ubezpieczenia zakłada obowiązek świadczenia
przez ubezpieczyciela kwoty równej odszkodowaniu (zadośćuczynieniu), które
sprawca wydatkował w związku z powstaniem szkody. Takie ubezpieczenie jest
postacią ubezpieczenia mienia, zaś tzw. wypadkiem ubezpieczeniowym jest tu
dokonanie zapłaty odszkodowania na rzecz uprawnionego. Natomiast
w rozważanym przypadku tzw. szkód komunikacyjnych mamy do czynienia
z ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej, które zapewnia ochronę już w razie
powstania obowiązku świadczenia po stronie ubezpieczonego sprawcy szkody,
a nie dopiero w razie wywiązania się przez sprawcę z tego obowiązku wobec
poszkodowanego, w szczególności przez zapłatę odszkodowania.
Charakter prawny obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego pozwala
przyjąć, że ubezpieczenie to, z jednej strony, służy ochronie podmiotu
poszkodowanego, a z drugiej – chroni majątek osoby odpowiedzialnej za szkodę
przed finansowymi skutkami wyrządzenia jej innemu podmiotowi.
Poszkodowanemu ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej ma zapewnić realną
możliwość uzyskania naprawienia szkody od wypłacalnego ubezpieczyciela,
a sprawcy szkody pozwala uniknąć ruiny wynikającej z konieczności
wydatkowania środków z własnego majątku w celu naprawienia takiej szkody
osobie, która jej doznała. Realizacja drugiego z tych celów stawałaby pod znakiem
zapytania, gdyby ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej nie chroniło sprawcy
przed możliwością wyegzekwowania od niego całej należnej poszkodowanemu
kwoty, po czym dopiero – co sugeruje Sąd Apelacyjny w zaskarżonym wyroku –
następowałby zwrot tej sumy przez ubezpieczyciela. Natomiast pierwszy cel nie
8
byłby osiągnięty, gdyby sprawca był niewypłacalny – poszkodowany nie mógłby
bowiem uzyskać od niego zapłaty kwot pozwalających naprawić szkodę.
We wszystkich przypadkach, w których nie powstaje tzw. regres nietypowy
(art. 43 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych,
Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli
Komunikacyjnych, Dz. U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.), ubezpieczyciel powinien
ponieść ciężar ekonomiczny naprawienia szkody. Ochrona ta obejmuje przy tym
wszystkich ubezpieczonych sprawców szkody, bez względu na to, czy byli
jednocześnie stronami umowy ubezpieczenia (ubezpieczającymi). Mechanizm
odpowiedzialności gwarancyjnej, wynikający z tej ustawy, jest się bowiem taki, że
dopóki szkoda nie została naprawiona, zakład ubezpieczeń jest obowiązany
świadczyć, nawet jeżeli następnie przysługuje mu roszczenie do ubezpieczonego
sprawcy szkody.
Zasadny jest podniesiony w obu skargach kasacyjnych zarzut naruszenia
przez Sąd Apelacyjny art. 917 k.c., a także dalej idący zarzut powódki błędnej
wykładni art. 58 § 2 k.c. (sprzeczność ugody z zasadami współżycia społecznego).
Zgodnie z art. 917 k.c., ugoda (tzw. ugoda materialnoprawna, w odróżnieniu
od tzw. ugody sądowej – art. 184 k.p.c.) jest umową, w której strony czynią sobie
wzajemnie ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego.
Należy w związku z tym podkreślić, że, po pierwsze, ugoda może zatem zostać
zawarta wyłącznie wtedy, gdy między jej stronami już istnieje stosunek prawny.
W okolicznościach niniejszej sprawy istnieją trzy stosunki prawne: między sprawcą
szkody (pozwanym L. J.) a poszkodowaną (powódką; stosunek odszkodowawczy
wynikający z czynu niedozwolonego), między sprawcą szkody a ubezpieczycielem
(pozwane TU „C.”; stosunek wynikający z umowy ubezpieczenia OC) oraz między
poszkodowaną a ubezpieczycielem (stosunek zobowiązaniowy ubezpieczenia OC).
Nietrudno zauważyć, że ten ostatni stosunek prawny jest akcesoryjny wobec
stosunku odszkodowawczego. Nie ulega zaś wątpliwości, że ugoda nie może
zmodyfikować stosunku odszkodowawczego, skoro jej stroną nie jest ubezpieczony
sprawca szkody (pozwany L. J.). Okoliczność ta sprawia, że zawarcie ugody w
rozważanej sytuacji w ogóle może być uznane za niedopuszczalne. Gdyby jednak
przyjąć dopuszczalność jej zawarcia, należałoby uznać, że ugoda nie może
9
szkodzić pozwanemu L. J. (zgodnie ze stosowanym w drodze analogii art. 371 k.c.,
skoro obaj pozwani w niniejszej sprawie odpowiadają in solidum wobec
poszkodowanej powódki). Po drugie, art. 917 k.c. wymaga, aby ustępstwa były
poczynione przez obie strony. W okolicznościach niniejszej sprawy strony ugody
postanowiły, że wypłacona kwota odszkodowania całkowicie zaspokoi roszczenia
poszkodowanej z tytułu szkody (§ 3 ust. 1 ugody), a z dniem podpisania ugody i
przekazania środków przez TU „C.” wygasną wszelkie roszczenia związane
z powstaniem szkody, zaś poszkodowana nie będzie zgłaszać roszczeń z tego
tytułu (§ 3 ust. 1 ugody). Sformułowania te świadczą o tym, że ugoda została
zawarta wyłącznie w interesie TU „C.”, z wyraźnym pokrzywdzeniem zresztą nie
tylko poszkodowanej powódki, ale również pozwanego L. J. Uzasadnia to ocenę, że
wymienione postanowienia ugody są sprzeczne z zasadami współżycia
społecznego (art. 58 § 2 k.c.); ponieważ bez tych postanowień ugoda z oczywistych
przyczyn nie zostałaby zawarta (art. 58 § 3 k.c.), należy przyjąć, że sankcją
nieważności w niniejszej sprawie jest dotknięta cała ugoda.
Jedynie na marginesie niniejszych rozważań wypada stwierdzić, że
postanowienia § 3 ust. 1 i 2 ugody mogą być poza tym ocenione jako zawierające
niedozwolone klauzule umowne (tzw. klauzule abuzywne), w rozumieniu art. 3851
,
art. 3852
i art. 3853
pkt 1 k.c., nieuzgodnione indywidualnie przez przedsiębiorcę
z konsumentem, kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumenta przez
ograniczenie odpowiedzialności za szkodę na osobie. Należy w związku z tym
podkreślić, że w wyroku z dnia 9 października 2003 r., V CK 277/02 (OSNC 2004,
nr 11, poz. 184), Sąd Najwyższy wyraził zapatrywanie, iż art. 3851
§ 1 k.c.,
zawierający klauzulę generalną dotyczącą niedozwolonych postanowień
umownych, odnosi się do wszelkich umów konsumenckich, niezależnie od tego,
czy przy ich zawieraniu przedsiębiorca posługiwał się wzorcem umowy. Nie ulega
zatem wątpliwości, że przepis ten znajduje zastosowanie również w umowach
ubezpieczenia. Jest także poza sporem, że w ramach sądowej kontroli umów musi
być dokonana ocena, czy określone postanowienie umowne zawiera cechy
postanowienia niedozwolonego, to jest - nieuzgodnione indywidualnie
z konsumentem - kształtuje jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi
10
obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Z reguły też taka ocena dokonywana
jest in concreto, w sporze między konsumentem a przedsiębiorcą, jak w niniejszej
sprawie.
Zarzuty powódki dotyczące zmniejszenia wysokości zadośćuczynienia
(art. 445 w związku z art. 444 k.c.) są nietrafne. Skoro Sąd Apelacyjny uwzględnił,
że powódka od pozwanego L. J. żądała jedynie 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia
(wyższej kwoty żądała jedynie od pozwanego ubezpieczyciela), Sąd nie mógł
zasądzić od L. J. wyższej kwoty, wykraczając ponad żądanie pozwu. Trafne jest
także wnioskowanie Sądu Apelacyjnego dotyczące wysokości renty, odnoszonej do
poprzednich zarobków powódki, a nie do zarobków jedynie hipotetycznych. Nie
zasługuje też na uwzględnienie związany z tym zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
Należy przy tym podkreślić, że, zgodnie z jednolitym stanowiskiem orzecznictwa
Sądu Najwyższego, możliwość kwestionowania swobodnej oceny dowodów w
postępowaniu kasacyjnym została znacznie ograniczona (art. 3983
§ 3 k.p.c.) i
sprowadza się do sytuacji, w których skarżący wykaże, iż ocena ta była rażąco
wadliwa lub oczywiście błędna, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Mocno
przesadzone jest też twierdzenie powódki, jakoby została naruszona przewidziana
w art. 45 Konstytucji zasada niezawisłości sędziowskiej.
Trafny jest natomiast zarzut powódki naruszenia przez Sąd Apelacyjny art.
102 k.p.c. Względy słuszności istotnie sprzeciwiają się sytuacji, w której zasądza
się od poszkodowanej osoby fizycznej na rzecz przedsiębiorcy zwrot kosztów
postępowania apelacyjnego w kwocie przewyższającej wypłacone odszkodowanie.
Z przedstawionych powodów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na
podstawie art. 386 § 2 w zw. z art. 379 pkt 5 i art. 39821
k.p.c.
11
db