Sygn. akt V CSK 349/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 maja 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Anna Owczarek (przewodniczący)
SSN Antoni Górski (sprawozdawca)
SSN Kazimierz Zawada
w sprawie z powództwa E. Z. i E. J.
przeciwko Gminie W., Skarbowi Państwa reprezentowany przez Wojewodę […] i
Komendanta Miejskiego Policji w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 8 maja 2014 r.,
skarg kasacyjnych: powodów i pozwanego Skarbu Państwa reprezentowanego
przez Wojewodę i Komendanta Miejskiego Policji
od wyroku Sądu Apelacyjnego […]
z dnia 25 lutego 2013 r.,
oddala obie skargi kasacyjne;
zasądza od powodów na rzecz pozwanej Gminy W. 3.600 (trzy
tysiące sześćset) zł kosztów postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 24 marca 2010 r. ustalił
odpowiedzialność pozwanych Gminy W. i Skarbu Państwa - Komendanta
Miejskiego Policji w W. za skutki nielegalnego wydobycia węgla na nieruchomości
powodów położonej w W. u zbiegu ulic A. i W. stanowiącej działkę nr […], uznając
roszczenie odszkodowawcze powodów za usprawiedliwione co do zasady, oddalił
powództwo w stosunku do pozwanych Województwa […] i Powiatu W. oraz
odstąpił od obciążenia powodów kosztami poniesionymi przez tych pozwanych.
Swoje rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych:
Powodowie E. Z. i E. J. w dniu 23 grudnia 1997 r. w drodze przetargu nabyli
od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa niezabudowaną nieruchomość
gruntową o powierzchni 14,0309 ha położoną w gminie W. za cenę 32.900 zł.
W planie zagospodarowania przestrzennego Miasta W., który następnie
utracił moc, przewidywano dla tego terenu zabudowę produkcyjno - usługową, a w
części zadrzewienie. Na terenie W. i okolic, w związku z likwidacją Zagłębia
Węglowego, wystąpiło strukturalne bezrobocie i na skalę masową rozpoczęło się
nielegalne wydobywanie węgla kamiennego metodą odkrywkową w tzw.
„biedaszybach” na terenach nieruchomości prywatnych, komunalnych i
państwowych. Problem „biedaszybów” został uznany przez przedstawicieli władz
Gminy W. za problem społeczny, w ramach struktury Urzędu Miasta W. powołane
zostało Biuro Ochrony i Reagowania Kryzysowego, podejmowano liczne działania
zmierzające do aktywizacji zawodowej i przeciwdziałania bezrobociu. W
październiku 2002 r., w czasie zorganizowanej manifestacji, osobom
zgromadzonym przed Urzędem Miejskim, domagającym się pracy lub
nieprzeszkadzania w wydobywaniu na własną rękę węgla, Prezydent S. K.
„pozwolił iść i kopać” i stwierdził, że nie będą podejmowane działania represyjne
wobec nielegalnie wydobywających węgiel.
Na terenie nieruchomości powodów zaczęto nielegalnie wydobywać węgiel
od 1999 r. Na przełomie 2002-2003 r. działalność ta przybrała znacznie większą
skalę, grupa wydobywających węgiel wzrosła, powstały zorganizowane podgrupy
używające ciężkiego sprzętu, w tym samochodów do wywożenia urobku.
3
Powodowie, w celu zabezpieczenia swojej nieruchomości, podejmowali działania
polegające na lokalnym stawianiu płotu, tablic informujących o prywatnej własności
terenu i zakazie kopania na tym terenie, a także wbijaniu pali i stawianiu innych
przeszkód w miejscach, przez które prowadziły drogi przejazdu sprzętu używanego
przez kopaczy. Działania te nie przynosiły skutku. Właściciele nigdy nie ogrodzili
nieruchomości, nie zatrudnili ochrony. W dniu 23 sierpnia 2001 r. powodowie złożyli
doniesienie do Prokuratury Rejonowej w W., Urzędu Górniczego w W., Straży
Miejskiej w W., Komisariatu Policji […] oraz Powiatowego Sztabu Zarządzania
Kryzysowego w W. informując, że na działce urządzane są wbrew ich woli tzw.
dzikie szyby górnicze i wydobywany jest nielegalnie węgiel opałowy.
Pismem z dnia 12 września 2001 r. powód zwrócił się do Komendanta Policji
w W. o udzielenie asysty funkcjonariuszy Policji w trakcie zasypywania wyrobisk na
nieruchomości, uzyskał odmowę. Powód podjął samodzielnie próbę zasypania
nielegalnych wyrobisk, która nie powiodła się z uwagi na bierny opór kopiących
tam osób.
Urząd Miejski w W. pismami z dnia 1 października 2001 r. zwrócił się o
sprawdzenie stanu bezpieczeństwa instalacji przesyłowych na terenie
nieruchomości powodów do Zarządu Zakładu Energetycznego, Dyrektora Zakładu
Gazowniczego i Dyrektora Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Ponadto Urząd
zwrócił się do Dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w sprawie osób
nielegalnie wydobywających węgiel, a także do Komendy Policji i Prokuratury
Rejonowej o podjęcie działań mających na celu zahamowanie nielegalnego
wydobywania węgla przez dużą liczbę osób na terenie prywatnej działki powodów,
stwarzającego zagrożenie dla mieszkańców miasta W.
Zakład Energetyczny w piśmie z dnia 18 października 2001 r. podał,
że prace ziemne prowadzone na nieruchomości powodów nie zagrażają
bezpieczeństwu urządzeń i linii energetycznych, jednakże mogą stworzyć takie
zagrożenie w przyszłości. Z kolei Zakład Wodociągów i Kanalizacji zwrócił się do
Komisariatu Policji i Straży Miejskiej w W. o interwencję w związku z tym, iż
nielegalne prace ziemne spowodowały odsłonięcie na odcinku ok. 15 m
magistralnego przewodu wodociągowego, a dalsze prowadzenie prac naziemnych
4
mogło doprowadzić do jego uszkodzenia. Straż Miejska w W. potwierdziła ten fakt i
wezwała powoda E. J. do podjęcia działań zmierzających do „wyeliminowania
nieprawidłowości" występujących na jego terenie.
W dniu 18 grudnia 2001 r. Prokuratura Rejonowa umorzyła częściowo
dochodzenie przeciwko kilku osobom podejrzanym o nielegalne wydobywanie
węgla na działce powodów, wobec uznania ich zachowania jako wykroczenia. W
sprawach o wykroczenia dotyczące nielegalnego wydobywania kopalin w postaci
węgla kamiennego na terenie działki gruntowej należącej do powodów zapadły
wyroki uznające obwinionych za winnych popełnienia czynu z art. 119 pkt 2 ustawy
z dnia 4 lutego 1994 r.- Prawo geologiczne i górnicze skazujące ich na kary
grzywny.
Gmina W. uruchomiła program specjalny „W. biedaszyby - alternatywne
miejsca pracy", który miał na celu przeciwdziałanie bezrobociu na lokalnym rynku
pracy przez stworzenie miejsc zatrudnia, przede wszystkim osobom zajmującym
się nielegalnym wydobyciem węgla kamiennego. Program został opracowany przez
Powiatowy Urząd Pracy i zaakceptowany przez Starostę W.
W związku z realizacją z inicjatywy Gminy W. i Starosty W. programu
„Biedaszyby - alternatywne miejsca pracy”, tj. zatrudniania w ramach prac
interwencyjnych, liczba osób nielegalnie wydobywających węgiel spadła. Gmina W.
zabiegała o środki na rekultywację swoich terenów, które uzyskała.
W ocenie Sądu punktem wyjścia powinno być ustalenie, czy działanie
pozwanych, było sprzeczne z powszechnie obowiązującym porządkiem prawnym.
Poczynione ustalenia pozwoliły Sądowi na przyjęcie, że problem „biedaszybów”
przez przedstawicieli władz Gminy W. został uznany za problem społeczny i wysiłki
skupiono na tłumieniu napięć społecznych temu towarzyszących oraz ochrony
nieruchomości publicznych. Odnośnie natomiast ochrony mienia prywatnego, w tym
powodów, działania ograniczono do sporadycznego patrolowania okolic tych
terenów przez funkcjonariuszy Policji i Straży Miejskiej, którzy w swych
interwencjach poprzestawali na legitymowaniu napotkanych osób i zatrzymywaniu
tych, którzy wywozili węgiel - w świetle okoliczności sprawy i skali zjawiska
działania te Sąd ocenił jako pozorne, które nie przyniosły żadnego rezultatu.
5
Za niezasadny uznał Sąd Okręgowy zarzut, że Gmina nie była w stanie
zabezpieczyć nieruchomości powodów, skoro zabezpieczono grunty komunalne;
świadczy to, że taka możliwość istniała także w odniesieniu do pozostałych
nieruchomości. Gmina W. powinna korzystając z uprawnień przyznanych jej przez
ustawy, podejmować starania w celu uzyskania pomocy Policji w przywróceniu
bezpieczeństwa i porządku, a także wydać właściwe przepisy porządkowe. Skoro
ich nie podejmowała, to jej działania miały charakter jedynie pozorny i tym samym
naruszyła ciążące na niej obowiązki, w tym zapewnienia porządku publicznego, a
także bezpieczeństwa obywateli. Sąd uznał również za bezprawne zachowanie
prezydenta miasta podczas wystąpienia publicznego, w którym praktycznie
zachęcał „kopaczy” do kontynuowania ich procederu.
Sąd pierwszej instancji przyjął, że Gmina W. ponosi odpowiedzialność za
szkodę wyrządzoną zachowaniem swoich organów czynnym – polegającym na
publicznym oświadczeniu Prezydenta W., że osoby nielegalnie wydobywające
węgiel mogą nadal to robić oraz biernym – polegającym na niepodjęciu
przewidzianych wskazanymi ustawami działań zmierzających do zapewnienia
porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli, w tym mienia powodów.
Odpowiedzialność Skarbu Państwa Sąd powiązał z nieprawidłowym
działaniem Policji.
Uznał, że interwencje Policji na terenie nieruchomości powodów były rzadkie
i w zasadzie ograniczone do legitymowania, pouczania, zatrzymania nielicznych
osób. Inne działania nie były podejmowane. Nie udzielono, mimo prośby powodów,
pomocy przy akcji zasypywania biedaszybów, która, na skutek agresji kopiących,
nie przyniosła rezultatów. Czynności podjęte Sąd ocenił jako mające charakter
„prowizoryczny”, nieprzynoszący efektów. Wskazał, że na Policji spoczywa
obowiązek faktycznej obrony i zapewnienia bezpieczeństwa (prewencji
i interwencji).
Ustalenia te, zdaniem Sądu Okręgowego, dawały podstawę do przypisania
obu pozwanym co do zasady odpowiedzialności za szkodę powodów. W stosunku
do pozostałych pozwanych powództwo ulegało oddaleniu.
6
Powyższy wyrok zaskarżyli apelacją powodowie w części oddalającej
powództwo w stosunku do pozwanych Województwa [...] i Powiatu W., a także
nieuwzględnienia odpowiedzialności Wojewody jako reprezentanta Skarbu
Państwa, oraz pozwana Gmina W. i Skarb Państwa - Komendant Miejski Policji w
W. w części uwzględniającej odpowiedzialność tych pozwanych.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 7 października 2010 r. oddalił wszystkie
apelacje, odstępując od obciążania powodów kosztami postępowania apelacyjnego
na rzecz pozwanego Skarbu Państwa - Wojewody.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, podejmując próbę skonstruowania
odpowiedzialności Skarbu Państwa - Wojewody w oparciu o obowiązek chronienia
własności Skarbu Państwa, jaką są kopaliny - złoża węgla kamiennego, powodowie
nie wykazali, jakie konkretne przepisy ustawowe miałyby taki obowiązek statuować.
Zdaniem Sądu nie można go wyprowadzić z art. 140 k.c., określającego treść i
granice wykonywania prawa własności, ani art. 144 k.c. wskazującego na zakaz
immisji pośrednich, ani też w końcu art. 3 k.c. gdy uwzględni się, że przepis ten nie
może stanowić samodzielnej podstawy dochodzenia roszczeń. Podstawy prawnej
odpowiedzialności pozwanego Skarbu Państwa, Samorządu Wojewódzkiego i
Powiatu W. nie można, też poszukiwać w obowiązku „łagodzenia skutków
bezrobocia", o czym mowa w ustawie z dnia 14 grudnia 1994 r. o zatrudnieniu i
przeciwdziałaniu bezrobociu oraz uchylającej ją ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o
promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.
Sąd zbyt daleko idący uznał wniosek, by uchybienia w łagodzeniu skutków
bezrobocia, pozostawały w normalnym, adekwatnym związku przyczynowym
uregulowanym w art. 361 k.c. z podjęciem wydobycia węgla na nieruchomości
powodów i w konsekwencji powstania szkody.
Za chybioną ocenił próbę budowania odpowiedzialności pozwanego Powiatu
W. i pozwanego Samorządu Województwa w oparciu o normy kompetencyjne
Starosty i Marszałka Województwa w zakresie administracji geologicznej i nadzoru
górniczego.
Sąd przyjął, że kluczowe znaczenie dla prawidłowego rozstrzygnięcia na
gruncie art. 417 k.c., stanowiącego podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej
7
w zw. z art. 2 i 77 Konstytucji RP, ma ustalenie, czy organy władzy publicznej
dopuściły się naruszenia prawa, które mogłoby rodzić odpowiedzialność za
powstałą szkodę, a naruszenie może polegać na zaniechaniu podjęcia przez
władzę publiczną odpowiednich działań, gdy obowiązek określonego działania
wynika z obowiązujących przepisów prawa. W dalszej części uzasadnienia powołał
jako podstawę odpowiedzialności Gminy i Skarbu Państwa art. 417 k.c.
Co do Gminy W. wskazał, że istnieją podstawy do konstruowania jej
odpowiedzialności na podstawie art. 7 ust. 1 pkt 14 ustawy o samorządzie gminnym,
który „w powiązaniu ze szczegółowymi regulacjami, może rodzić odpowiedzialność
w przypadku zaniechania podjęcia odpowiednich działań. Uznał, że w realiach
sprawy istnieją podstawy do jej przyjęcia w odniesieniu do pozwanej, która
zaniechała działań lub podejmowała je w niewystarczającym zakresie, a jej
bierność w przyczynowo-skutkowym łańcuchu zdarzeń była co najmniej jedną
z przyczyn powstania szkody na nieruchomości powodów. Niewystarczające było
bowiem jednorazowe zwrócenie się w 2001r. do Komendanta Policji o podjęcie
działań, gdyż Prezydent W. wobec skali problemu także w latach późniejszych –
w ramach wypełniania obowiązków z art. 7 ust. 2 pkt 14 u.o.s.g.,
skonkretyzowanego w art. 11 ust. 1 u.o.p.- powinien stanowczo zażądać od
właściwego Komendanta Policji przywrócenia stanu zgodnego z prawem i podjęcia
działań zapobiegających dalszym naruszeniom bezpieczeństwa i porządku
publicznego. Brak tych działań określił jako zaniechanie w wykonywaniu
ustawowych obowiązków. Wskazał ponadto na bierność postawy formacji
samorządowej, tj. Straży Miejskiej, ograniczającej się jedynie do patrolowania i, po
stwierdzeniu odkrycia części instalacji, wezwania powoda do wyeliminowania
nieprawidłowości na jego terenie. Za bezzasadny uznał zarzut niemożności
ingerowania w cudze prawo własności, stwierdzając że chodziło o udzielenie
pomocy w ochronie, którą można było zapewnić bez wkraczania na teren prywatny,
chociażby poprzez uniemożliwienie osobom trzecim wjazdu, a tym samym
dalszego prowadzenia nielegalnego wydobywania węgla. Ocenił, że władze Gminy
skupiając się na działaniach monitoringowych i wyciszaniu napięć „niejako
poświęciły dla spokoju społecznego interes i prawa powodów”, a jeżeli już taka
sytuacja nastąpiła, to szkoda powinna być naprawiona. Oświadczenie
8
urzędującego Prezydenta Miasta przy wykonywaniu powierzonych mu obowiązków,
nawołujące wręcz do łamania porządku prawnego, ocenił jako oczywiście
bezprawne, rodzące odpowiedzialność deliktową. Odnosząc się do zarzutu apelacji
dotyczącego braku dbałości powodów o własne mienie uznał, że podejmowali oni
działania „w ramach posiadanych fizycznych i materialnych możliwości”.
Za nieuzasadniony uznał podniesiony przez pozwaną Gminę zarzut przedawnienia
roszczenia. Stwierdził, że powodowie w dniu 23 sierpnia 2001 r. złożyli doniesienia
m.in. do Straży Miejskiej w W. informujące, że na działce wbrew ich woli urządzane
są dzikie szyby górnicze i wydobywany węgiel, zatem - przy uwzględnieniu czasu
niezbędnego do podjęcia odpowiednich działań, po którego upływie można dopiero
stwierdzić zaistnienie bierności strony pozwanej w wykonaniu obowiązku - wnosząc
pozew w grudniu 2004 r. nie uchybili trzyletniemu terminowi przedawnienia z art.
442 k.c. Gdyby nawet przyjąć odmienne stanowisko, to z uwagi na szczególny
charakter powstałych szkód, niewypełnienie obowiązków ustawowych przez
pozwaną i niewielki czas opóźnienia, ocenić by należało, że podniesienie zarzutu
przedawnienia, godząc m.in. w zasady zaufania obywatela do organów władzy,
stanowi nadużycie prawa podmiotowego.
Odnosząc się do apelacji pozwanego Skarbu Państwa - Komendanta
Miejskiego Policji w W. Sąd Apelacyjny za chybione uznał zarzuty naruszenia
prawa materialnego, tj. zastosowania art. 417 k.c. i naruszenia prawa procesowego
(art. 233 k.p.c.).
Podkreślił, że do podstawowych zadań i obowiązków Policji należy m.in.
ochrona życia i zdrowia ludzi oraz mienia przed bezprawnym zamachami
naruszającymi te dobra, do wykonania których została wyposażona w szczególne
uprawnienia, w tym do stosowania przymusu bezpośredniego. Działania były
oczywiście niedostateczne w sytuacji „wielokrotnego zgłaszania przez powodów
bezprawnego wtargnięcia osób trzecich na ich nieruchomość i jej dewastacji”. Za
nieodpowiednie, z uwagi na skalę zjawiska, uznał ograniczenie się do patrolowania,
zatrzymywania pojedynczych osób, kierowania wniosków o ich ukaranie. Ocenił,
że powiększanie się liczby osób wydobywających nielegalnie węgiel na
nieruchomości powodów świadczy o braku skuteczności wykonywania obowiązku
ochrony mienia, niepodjęciu adekwatnych i we właściwym rozmiarze działań.
9
W braku własnych możliwości, pozwany powinien zwrócić się do jednostki
nadrzędnej o odpowiednie wsparcie. Wskazał, że pozwana bezzasadnie
odmawiając udzielenia ochrony przy zasypywaniu biedaszybów naruszyła ciążący
na niej obowiązek ochrony ludzi i mienia przed bezprawnymi zamachami
naruszającymi te dobra, mający podstawę w art. 1 ust. 2 u.o.p. Stwierdził,
że zaniechanie skutecznych interwencji dla ochrony mienia powodów pozostaje
w adekwatnym związku przyczynowo-skutkowym ze szkodą.
Sąd zaznaczył, że kopaliny węgla kamiennego znajdujące się w obrębie
nieruchomości powodów nie stanowią jej części składowej, są własnością Skarbu
Państwa, co dodatkowo, oprócz ochrony mienia powodów, powinno zmobilizować
pozwany Skarb Państwa do podejmowania skutecznych działań.
Orzeczenie powyższe w części obejmującej rozstrzygnięcie o oddaleniu
apelacji pozwanych odpowiednio zostało zaskarżone skargami kasacyjnymi przez
Gminę W. i Skarb Państwa – Komendanta Miejskiego Policji w W. oraz Wojewodę
[…].
Wyrokiem z dnia 9 sierpnia 2012 r. sygn. V CSK 153/11, Sąd Najwyższy
uchylił rozstrzygnięcie o oddaleniu apelacji pozwanych zawarte w punkcie 2
zaskarżonego wyroku i przekazał sprawę w tym zakresie do ponownego
rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego Sądowi
Apelacyjnemu.
W uzasadnieniu wskazał, że uzasadnienie Sądu Apelacyjnego obarczone
jest wadami polegającymi m.in. na braku szczegółowego odniesienia się do
przesłanek odpowiedzialności deliktowej i pogłębionych rozważań, w tym
niewskazaniu zakresu przedmiotowego i temporalnego działań oraz zaniechań
pozwanych, zakwalifikowanych jako zdarzenia rodzące ich odpowiedzialność
odszkodowawczą, szkody oraz zachodzącego między nimi związku
przyczynowego, braku wyraźnego oznaczenia i wyjaśnienia przyjętej podstawy
prawnej rozstrzygnięcia. Podkreślił , że trafność tej podstawy kasacyjnej ma
bezpośrednie przełożenie na powołane przez skarżących zarzuty naruszenia
prawa materialnego. Uznał, że sprawa ma charakter nietypowy, spór jest
skomplikowany pod względem faktycznym i prawnym, gdyż dotyczy
10
odpowiedzialności innych podmiotów niż bezpośrednio wyrządzający szkodę
w mieniu powodów, wywodzonej z obowiązków o charakterze publicznoprawnym,
działań i zaniechań co najmniej w części następczych wobec działań rzeczywistych
sprawców.
Zdaniem SN zachodziła konieczność rozważenia zagadnień prawa
międzyczasowego, wynikająca ze wskazania jako przyczyny sprawczej
odpowiedzialności Skarbu Państwa i jednostki samorządu terytorialnego, zarówno
działań jak i zaniechań oraz związanych z tym różnic.
Za istotne dla rozstrzygnięcia sprawy uznał także, podniesione przez
pozwanych w ramach podstaw skarg kasacyjnych, zagadnienie kwalifikacji prawnej
zdarzeń, polegających na niepodjęciu oznaczonych czynności przez pozwanych,
jako zaniechania w rozumieniu przepisów mających stanowić źródło roszczeń
odszkodowawczych. Wskazał, że w tym zakresie, niezależnie od zmian stanu
prawnego, utrzymuje się rozbieżność stanowisk w orzecznictwie sądowym oraz
między nim a doktryną prawniczą dotycząca tego, czy tylko naruszenie
skonkretyzowanej normy prawnej nakładającej obowiązek działania uzasadnia
przyjęcie, że do zaniechania doszło.
Wskazany niedostatek ustaleń i ocen prawnych w sprawie poddanej kontroli
kasacyjnej uniemożliwił Sądowi Najwyższemu zajęcie stanowiska co do tego, czy
prawidłowo została przyjęta zasada odpowiedzialności pozwanych w wyroku
wstępnym, oraz odpowiednie odniesienie się do dalszych zarzutów skarg.
Sąd Apelacyjny, po ponownym rozpoznaniu sprawy wyrokiem z dnia 25
lutego 2013 r., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że ustalił odpowiedzialność
pozwanego Skarbu Państwa Komendanta Miejskiego Policji w W., uznając
roszczenie powodów za usprawiedliwione co do zasady, oddalił powództwo wobec
pozwanej Gminy W. i orzekł o kosztach procesu.
Odnosząc się do apelacji pozwanego Skarbu Państwa, wskazał,
że w przedmiotowej sprawie doszło do z zaniechana o charakterze ciągłym, przy
czym obowiązek działania policji powstał z momentem złożenia zawiadomienia
o popełnieniu przestępstwa na szkodę powodów 23 sierpnia 2001 r. Uznał,
że brak jest podstawy do przyjęcia wcześniejszego obowiązku działania ze strony
11
tych organów, ponieważ sami powodowie dowiedzieli się w tym czasie o fakcie
naruszenia prawa przez biedaszybników i niszczeniu ich mienia, poza tym
naruszenia w okresie od 1999 do 2001 r. nie przybrały jeszcze na tyle dużego
rozmiaru, aby zachodziła konieczność podjęcia działań z urzędu przez te organy,
przy jednoczesnym braku wniosku i zainteresowania nieruchomością przez
powodów. W ocenie Sądu zaniechania funkcjonariuszy policji polegały na
niewykonaniu skonkretyzowanego obowiązku, co prowadzi do przyjęcia istnienia
adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zwiększeniem szkody w mieniu
powodów, a zaniechaniem organów policji.
Wskazał dalej, że zaskarżone rozstrzygnięcie ma charakter wstępny
i rozstrzyga jedynie o zasadzie odpowiedzialności pozwanych, brak zatem
możliwości rozstrzygania o wysokości szkody, jak też kwestii związanej
z przyczynieniem się powodów do ewentualnego powstania szkody i jego
zakresem, jednocześnie stwierdzając, że działania podejmowane przez powodów
w celu ochrony swojej własności nie pozostawały prawnie relewantne.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, podstawy odpowiedzialności pozwanego
Skarbu Państwa - Komendanta Miejskiego Policji w W. należy upatrywać w art. 417
k.c. w brzmieniu sprzed 1 września 2004 r., a wykazanie istnienia przesłanek tej
odpowiedzialności skutkowało oddaleniem apelacji tego pozwanego na podstawie
art. 385 k.p.c.
Wydane rozstrzygnięcie jako wstępne powinno, zdaniem Sądu
Apelacyjnego, ograniczyć się wyłącznie do ustalenia odpowiedzialności
wskazanego pozwanego przez uznanie roszczenia za usprawiedliwione co do
zasady, natomiast zakres tej odpowiedzialności wynika jednoznacznie z motywów
rozstrzygnięcia i brak jest jakichkolwiek uzasadnionych podstaw do formułowania
tezy, że odpowiedzialność ta dotyczy skutków nielegalnego wydobycia węgla na
nieruchomości powodów, w istocie pozwany za te czynności nie ponosi
odpowiedzialności, tylko za własne zaniechanie.
Odnosząc się do apelacji pozwanej Gminy W. uznał ją za uzasadnioną.
Wskazał, że niewykonanie zadań wymienionych w art. 7 ust. 1 pkt 14
ustawy o samorządzie gminnym nie może stanowić samodzielnego źródła
12
obowiązku, którego naruszenie rodziłoby po stronie tego pozwanego
odpowiedzialność odszkodowawczą, zaś konkretyzacja zadań gminy dokonuje się
drogą ustaw szczególnych. W ocenie Sądu, zaniechanie podjęcia odpowiednich
działań mogłoby rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą w sytuacji, gdyby
powodowie wykazali bierność organów samorządu gminy w zakresie podjęcia tego
rodzaju działań, jak też gdyby owe zaniechanie skutkowało normalnie, obiektywnie
szkodą po stronie powodów. Uznał, że podjęto starania w zakresie eliminacji
problemu biedaszybia, który stał się problemem społecznym, przygotowano
programy socjalne dla osób nielegalnie wydobywających węgiel, w tym zakresie
Urząd Miasta współpracował z Urzędem Pracy, intensyfikowano działania służb
miejskich, w tym także straży miejskiej, opracowano system kontroli w miejscach
występowania biedaszybów, gmina pozyskała również środki na rekultywację
terenów zniszczonych nielegalnym wydobyciem, które można było wykorzystać
jedynie w stosunku do nieruchomości gminnych.
W realiach rozpatrywanej sprawy Sąd Apelacyjny nie podzielił oceny Sądu
Okręgowego, że istnieją podstawy do przypisania odpowiedzialności Gminie W.
Władze Gminy nie tylko monitorowały nastroje społeczne wynikające
z zaistniałego bezrobocia, lecz poszukiwały także skutecznych rozwiązań tego
problemu w innych ramach przysługujących im uprawnień i możliwości.
W ocenie Sądu, wszystkie rozważania prawne odnoszące się do art. 417 k.c.
w brzmieniu sprzed 1 września 2004 r., dotyczą także odpowiedzialności
odszkodowawczej jednostek samorządu terytorialnego za zachowania ich
funkcjonariuszy. W przedmiotowej sprawie nie zostały spełnione przesłanki
odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej Gminy W., polegające na czynnym
bezprawnym działaniu, lub bezprawnym zaniechaniu, brak też możliwości ustalenia
związku przyczynowego pomiędzy wystąpieniem szkody w mieniu powodów, a
działaniem czy zaniechaniem jednostki samorządu terytorialnego.
Reasumując, Sąd Apelacyjny nie zgodził ze stwierdzeniem Sądu pierwszej
instancji, że rozwiązywanie problemów społecznych w pozwanej Gminie W.
odbywało się kosztem zaniechania wykonywania ustawowych obowiązków,
a w przyczynowo - skutkowym łańcuchu zdarzeń kosztem mienia powodów,
13
co skutkowało zmianą rozstrzygnięcia w tej części i oddaleniem powództwa (art.
386 § 1 k.p.c.).
Powyższe orzeczenie zostało zaskarżone skargami kasacyjnymi przez
Skarb Państwa – Wojewodę [...] i Komendanta Miejskiego Policji w W. oraz
powodów.
Pozwany Skarb Państwa w skardze kasacyjnej opartej na obu podstawach
zarzucił: w ramach naruszenia przepisów postępowania: uchybienie art. 328 § 2
k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. poprzez niewyjaśnienia podstawy prawnej
rozstrzygnięcia, przez co zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli
kasacyjnej, art. 39820
k.p.c. w zw. z art. 417 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym do
dnia 1 września 2004 r. i w rozumieniu nadanym mu przez Trybunał Konstytucyjny
wyrokiem SK 18/00, poprzez dokonanie jego wykładni w sposób odmienny, aniżeli
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 153/11, którą Sąd II
instancji pozostawał związany.
W ramach naruszenia przepisów prawa materialnego zarzucił naruszenie art.
417 § 1 k.c., w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 września 2004 r. i w rozumieniu
nadanym mu przez Trybunał Konstytucyjny wyrokiem SK 18/00, poprzez błędną
wykładnię polegającą na przyjęciu, że za zaniechanie w świetle powyższego
przepisu można uznać częściowe niewykonanie przez funkcjonariusza
państwowego (Policję) obowiązku w sferze bezpieczeństwa publicznego,
nieskonkretyzowanego ściśle w normie prawnej oraz art. 361 § 1 k.c. poprzez jego
błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż szkoda polegająca na pogorszeniu
stanu nieruchomości, będąca wynikiem działania osób trzecich, pozostaje
normalnym następstwem działania (zaniechania) organów Policji.
W konkluzji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie w jakim
Sąd II instancji uznał roszczenie powodów usprawiedliwione co do zasady i ustalił
odpowiedzialność pozwanego Skarbu Państwa – Komendanta Miejskiego Policji
oraz o jego zmianę przez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu
według norm przepisanych, ewentualnie o jego uchylenie w zaskarżonym zakresie
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi drugiej instancji.
14
W odpowiedzi na skargę kasacyjną strony pozwanej – Skarbu Państwa
powodowie wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania według
norm przepisanych.
Powodowie w skardze kasacyjnej opartej na obu podstawach zarzucili:
w ramach naruszenia prawa materialnego, naruszenie art. 417 k.c. poprzez
przyjęcie, że nie aktualizują się przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej
jednostki samorządu terytorialnego w sytuacji, gdy ograny władzy publicznej
ustawowo zobowiązane, (w tym na mocy ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku
Kodeks postępowania karnego i ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku o strażach
gminnych) nie podejmują działań polegających na ochronie własności mienia
prywatnego, niszczonego czynami zabronionymi popełnianymi przez osoby trzecie,
a działania te ograniczają do bliżej nieskonkretyzowanej ochrony porządku
publicznego, art. 417 k.c., art. 4201
k.c. (w brzmieniu obowiązującym do dnia
31 sierpnia 2004 roku) i art. 1,10,11 ust. 1 pkt 4,11 ust. 1 pkt 8,12 ust. l, 27 ustawy
z dnia 29 sierpnia 1997 roku o strażach gminnych, art. 124,157 Kodeksu
wykroczeń oraz art. 304 § 2 k.p.k. poprzez ich nieuwzględnienie, art. 361 k.c.
poprzez uznanie, że nie zachodzi podstawa do przyjęcia istnienia adekwatnego
związku przyczynowego między zaniechaniem pozwanej Gminy W. a szkodą po
stronie powodów w sytuacji, gdy zaniechanie prawidłowego wykonywania
ustawowych obowiązków przez formację Skarbu Państwa skutkowało prawidłowym
przyjęciem odpowiedzialności po stronie tego pozwanego przez Sąd Apelacyjny. W
ramach naruszenia przepisów postępowania zarzucili uchybienie art. 328 § 2 w zw.
z art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z art. 39820
k.p.c. poprzez całkowity brak w pisemnym
uzasadnieniu odniesienia do wykładni prawa prezentowanej przez Sąd Najwyższy
w sprawie V CSK 153/11, w zakresie oceny prawnej przesłanek odpowiedzialności
pozwanej Gminy W., a także poprzez zaniechanie wyjaśnienia podstawy prawnej
wyroku, w tym brak przytoczenia okoliczności i przepisów prawnych stanowiących
podstawę rozstrzygnięcia w stosunku do pozwanej Gminy W., w szczególności
niewskazanie podstaw prawnych, czyniących w ocenie Sądu prawnie
indyferentnym naruszenie przez pozwaną ciążących na niej ustawowych
obowiązków w zakresie obowiązku zabezpieczenia mienia powodów przed jego
niszczeniem przez osoby trzecie.
15
W konkluzji wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie pkt 1
i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania
i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego
wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną powodów, pozwana Gmina W. wniosła o
oddalenie skargi kasacyjnej i zasądzenie kosztów zastępstwa prawnego według
norm przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Co do skargi kasacyjnej Skarbu Państwa.
Uchylając poprzedni wyrok Sądu Apelacyjnego wydany w niniejszej sprawie,
Sąd Najwyższy wskazał na niedostatki jego uzasadnienia zarówno w warstwie
dotyczącej ustaleń faktycznych, jak i w warstwie rozważań odnoszących się do
podstawy prawnej odpowiedzialności przypisanej podmiotom występującym po
stronie pozwanej. W tej ostatniej kwestii Sąd Najwyższy przeprowadził obszerny
wywód prawny dotyczący zasad odpowiedzialności Skarbu Państwa za
zaniechanie na podstawie art. 417 § 1 k.c. w brzmieniu sprzed dnia 1 września
2004 r., jak i w obecnie obowiązującym, uwzględniając także przepis przejściowy
tj. art. 5 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz
niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 162, poz. 1692). Dokonując przeglądu
orzecznictwa, Sąd Najwyższy wskazał, że przeważa w nim nurt opowiadający się
za stanowiskiem rygorystycznym, zgodnie z którym możliwość przypisania
odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbowi Państwa za zaniechanie istnieje
tylko w sytuacji niepodjęcia działania, do którego był on zobowiązany na podstawie
przepisu prawa, przewidującego na czym konkretnie powinno polegać zachowanie
Skarbu Państwa, aby do szkody nie doszło. W konkluzji rozważań prawnych Sąd
Najwyższy, uwzględniając tendencje rozwojowe prawa, aksjologię, której ma ono
służyć oraz standardy wynikające z Rekomendacji Nr R (84) 15 Komitetu Ministrów
Rady Europy z dnia 18 września 1984 r. w sprawie odpowiedzialności władzy
publicznej, opowiedział się za możliwością przyjęcia w drodze wyjątku szerszej
odpowiedzialności Skarbu Państwa za zaniechanie, jeżeli przemawiają za tym
16
szczególne okoliczności sprawy, zastrzegając jednocześnie, że nie może to
prowadzić do akceptacji odpowiedzialności absolutnej, nieograniczonej za skutki
naruszeń bezpieczeństwa i porządku publicznego.
Skarga kasacyjna pozwanego Skarbu Państwa – Komendanta Miejskiego
Policji w W., która zarzuca bezpodstawne przypisanie temu pozwanemu zasady
odpowiedzialności za szkodę powodów, jest nieuzasadniona.
Jeśli chodzi o zarzut procesowy niewłaściwego, zbyt ogólnikowego
uzasadnienia skarżonego orzeczenia, skarżący pomija, że Sąd Apelacyjny,
w części dotyczącej odpowiedzialności tego pozwanego, potwierdził ustalenia
Sądu I Instancji, co sprawia, że nie miał obowiązku ich powtarzania. Oznacza to, że
uznał, iż obowiązek podjęcia przez miejscową policję działań przeciwstawiających
się dewastowaniu nieruchomości przez nielegalne wydobywanie węgla, w tym
nieruchomości powodów, jest wystarczająco sprecyzowany w ustawie z dnia 6
kwietnia 1990 r. o Policji (tekst jedn.: Dz. U. z 2011 r., Nr 287, poz. 1687). W
szczególności przewidują go przepisy zawarte w art. 1 ust. 1 (obowiązek ochrony
bezpieczeństwa ludzi oraz utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego),
art. 1 ust. 2 pkt 1 (m.in. ochrona mienia przed bezprawnymi zamachami), art. 1 ust.
4 (wykrywanie przestępstw i wykroczeń oraz ściganie ich sprawców). Odwołując się
do zadań policji Sąd uznał, że w konkretnych warunkach policja powinna była
dokonywać typowych, podstawowych i koniecznych czynności, a więc częściej
patrolować tereny zagrożone przestępczą działalnością, a nie tylko sporadycznie,
zatrzymywać nie tylko urobek, ale także narzędzia służące do nielegalnego
wydobywania węgla, wyciągać surowsze konsekwencje w stosunku do sprawców.
Tymczasem policja, po okresie aktywnych działań (na przełomie III i IV kwartału
2001 r.), potem odstąpiła od prowadzenia czynności zapobiegawczych, co
ośmieliło sprawców, do zwiększenia zakresu i intensywności nielegalnego
wydobywania węgla. Ta zbyt pasywna, nieusprawiedliwiona postawa policji, którą
Sąd Okręgowy określił mianem „działań o charakterze prowizorycznym”, stanowi
delikt w postaci zaniechania, który uzasadnia przypisanie Skarbowi Państwa co do
zasady odpowiedzialności odszkodowawczej na podstawie art. 417 k.c. w
brzmieniu sprzed 1 września 2004 r. Zasadność tego stanowiska dodatkowo
potwierdza ustalenie Sądu, że wzmocnione działania prewencyjne, podjęte w
17
stosunku do nieruchomości państwowych i samorządowych, przynosiły skutek w
postaci ograniczenia działań kopaczy na tych terenach. Nie można bowiem
zaakceptować pozostawienia obywateli samym sobie, bez ochrony, w sytuacji
zorganizowanego, długotrwałego, widocznego, wręcz demonstracyjnego niszczenia
ich mienia, gdyż zapewnienie porządku i bezpieczeństwa należy do podstawowych
obowiązków państwa, a organem zobowiązanym do realizacji tego obowiązku jest
w pierwszej kolejności policja. Tym samym uznanie odpowiedzialności
odszkodowawczej Skarbu Państwa za zaniechanie pozostaje w zgodzie z
poglądem Sądu Najwyższego wyrażonym w uzasadnieniu poprzedniego wyroku
wydanego w niniejszej sprawie w dniu 9 sierpnia 2012 r., według którego przyjęcie
tej odpowiedzialności jest wyjątkowo możliwe także w wypadku naruszenia
powinności niezindywidualizowanej obowiązkiem działania, nałożonym przepisem
prawa materialnego publicznego. Nie ma przy tym racji skarżący Skarb Państwa
twierdząc, że przypisanie mu co do zasady odpowiedzialności odszkodowawczej za
szkodę powodów jest oderwane od realiów wyjątkowej sytuacji panującej w tamtym
czasie w W., która uniemożliwiała zapobieżeniu powstaniu szkody. Stwierdzić
bowiem należy, że Sąd analizował tę sytuację i doszedł do trafnego przekonania,
że jej nietypowość, polegająca na stopniowym rozszerzaniu się procederu
nielegalnego wydobywania węgla aż do przekształcenia się w działania o
charakterze masowym, uzasadnia wprawdzie przyjęcie odpowiedzialności
pozwanego Skarbu Państwa, ale z istotnym zastrzeżeniem, że pozwany ten nie
odpowiada za całość szkody powodów. Zakres tej odpowiedzialności wyznacza
treść art. 361 § 1 k. c., ograniczając go do następstw, które pozostają w normalnym
związku przyczynowym z zaniechaniem pozwanego. Tak więc poza nim, co Sąd
wyraźnie podkreślił, pozostaje szkoda, którą wyrządzono na działce powodów do
dnia 23 sierpnia 2001 r., tj. do daty zgłoszenia przez powodów zawiadomienia o
popełnieniu przestępstwa, a także ten zakres, do którego przyczynili się sami
powodowie. Należy zaakcentować, że konkluzją ustaleń Sądu jest przyjęcie, iż
gdyby działania policji były bardziej zintensyfikowane, „nie doszłoby do powstania
szkody w takim rozmiarze”. Oznacza to, że pozwany Skarb Państwa, nawet przy
podjęciu adekwatnych do zagrożenia działań, nie mógłby zapobiec powstaniu
szkody, a zatem ponosi odpowiedzialność jedynie za jej zwiększenie. Wskazanie
18
przez Sąd na ograniczenia zakresu przypisanej pozwanemu co do zasady
odpowiedzialności odszkodowawczej, świadczy, wbrew krytyce zawartej w skardze
kasacyjnej, o odpowiednio wnikliwym i wszechstronnym rozważeniu sporu na tym
etapie postępowania oraz czyni bezpodstawnym zarzut skargi o przyjęciu rzekomo
absolutnej odpowiedzialności Skarbu Państwa. Oczywiście, zakres wyłączenia tej
odpowiedzialności pozwanego zostanie ustalony przez Sąd przy określaniu
należnego powodom odszkodowania w wyroku końcowym, przy czym niewątpliwie
najtrudniejszą kwestią będzie określenie stopnia owego „zwiększenia szkody
powodów”, za który, wedle ustaleń Sądu, ponosi odpowiedzialność pozwany Skarb
Państwa. W rezultacie należy stwierdzić, że stanowisko Sądu Apelacyjnego
pozostaje w zgodzie z wykładnią przepisów prawa, dokonaną przez Sąd Najwyższy
w wyroku z dnia 9 sierpnia 2012 r., uchylającym wyrok wstępny wydany przez ten
Sąd w dniu 7 października 2010 r., co czyni bezzasadnym zarzut naruszenia art.
39820
k.p.c.
Z tych przyczyn skarga kasacyjna pozwanego Skarbu Państwa podlegała
oddaleniu (art. 39814
k.p.c.).
2. Co do skargi kasacyjnej powodów.
Sąd Apelacyjny podsumował swoje rozważania dotyczące ewentualnej
odpowiedzialności pozwanej Gminy W. za szkodę powodów stwierdzeniem, że „w
omawianym stanie faktycznym nie zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności
odszkodowawczej pozwanej (…), ani polegające na czynnym bezprawnym
działaniu, ani na bezprawnym zaniechaniu, brak też możliwości ustalenia drugiej z
istotnych przesłanek, mianowicie związku przyczynowego pomiędzy wystąpieniem
szkody w mieniu powodów a działaniem czy zaniechaniem samorządu
terytorialnego; bez tych koniecznych elementów nie można mówić
o odpowiedzialności deliktowej”. W skardze kasacyjnej powodów nie
przedstawiono argumentacji prawnej, która mogłaby podważyć skutecznie to
stanowisko. Przede wszystkim z ustaleń Sądu wynika, że władze Gminy wybrały
drogę koncyliacji, jako sposób na uspokojenie i zapanowanie nad społecznymi
emocjami w mieście, a jednocześnie czyniły energiczne starania mające na celu
zmniejszenie bezrobocia, które było pierwotną przyczyną rozpoczęcia nielegalnego
19
wydobywania węgla i rozszerzania się jego zasięgu. Takie podejście do powstałego
w mieście konfliktu społecznego trudno zakwestionować, zwłaszcza z punktu
widzenia bezprawności działania. Skarżący zresztą nie czynią tego, jedynie
bezpodstawnie deprecjonują wysiłki samorządu gminnego zmierzające do poprawy
sytuacji w mieście (zmniejszenie bezrobocia, przyjęcie programów socjalnych,
utworzenie specjalnego Biura Ochrony i Reagowania Kryzysowego, wreszcie
negocjacje z tzw. „kopaczami”), twierdząc, że te działania „nie miały dla nich
żadnego znaczenia”. Nie można się z tym zgodzić, gdyż wysokie bezrobocie było
praprzyczyną całych zamieszek, masowego zjawiska nielegalnego wydobywania
węgla, a tym samym i szkody poniesionej przez powodów. Skarżący pomijają także,
że władze miasta zawiadomiły organy ścigania, prosząc o podjęcie przez nie
stosownych działań prewencyjno – represyjnych, co jednak, jak już o tym
wspomniano, nie zapobiegło szkodzie. Trzeba też dodać, że Sąd Apelacyjny
zinterpretował inaczej, niż Sąd Okręgowy, słowa prezydenta miasta M. K. podczas
demonstracji „kopaczy” przed Urzędem Miejskim na początku października 2002 r.
Ocenił, że nie można jednoznacznie stwierdzić, aby prezydent nawoływał wtedy do
prowadzenia przez nich nielegalnej działalności, czy ją aprobował, gdyż celem jego
było wyciszenie negatywnych nastrojów społecznych i ograniczenie agresji. Tak
więc i w tym kontekście nie można władzom Gminy zarzucić bezprawności
działania. Pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia eksponowanej w skardze
kasacyjnej zbyt pasywnej postawy straży miejskiej w stosunku do osób
demonstracyjne naruszających porządek prawny. Pasywność ta jest faktem i jeśli
nawet można ją tłumaczyć wyborem władz Gminy koncyliacyjnego sposobu
załagodzenia konfliktu społecznego, w żaden sposób nie usprawiedliwia to
wystosowania przez straż miejską do powodów pisma zobowiązującego ich do
zaprowadzenia na posesji porządku we własnym zakresie w sytuacji, wobec której
straż sama pozostawała bezradna. Gdyby nawet jednak przyjąć, że ta pasywność
zachowania się straży miejskiej miała znamiona zaniechania bezprawnego, to
trzeba zaakceptować stanowisko Sądu, iż powodowie nie udowodnili aby
pomiędzy tym zachowaniem a ich szkodą istniał związek przyczynowy w
rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Wbrew ich stanowisku należy generalnie stwierdzić, że
prawidłowy jest pogląd Sądu Apelacyjnego, iż straż miejska jest formacją
20
pomocniczą przy utrzymywaniu porządku i bezpieczeństwa. Przesądza o tym art.
11 ust 1 ustawy o Policji, zgodnie z którym wójt (burmistrz, prezydent miasta) lub
starosta może żądać od właściwego komendanta Policji przywrócenia stanu
zgodnego z porządkiem prawnym lub podjęcia działań zapobiegających jego
naruszeniu, a także zmierzających do usunięcia zagrożenia bezpieczeństwa i
porządku prawnego. Sytuacja była na tyle poważna, a naruszenia prawa przybrały
takie rozmiary, że Sądy obu Instancji oceniły, iż dla zaprowadzenia porządku
celowym było zwrócenie się przez miejscową policję o nadesłanie posiłków przez
Komendanta Wojewódzkiego Policji. Nie ma więc podstaw do przyjęcia, aby
zwiększenie aktywności straży miejskiej mogło doprowadzić do opanowania
nastrojów i przywróceniem ładu, a tym samym zapobiegłoby szkodzie powodów. Z
tych względów też zarzut skargi kasacyjnej naruszenia art. 361 § 1 k.c. okazał się
niezasadny, a stanowisko skarżących, że do naruszenia przez Sąd prawa
materialnego doszło w stopniu oczywistym, jest bezpodstawne. Nie można też
podzielić zarzutu skargi naruszenia art. 39820
k.p.c. Wykładnia przepisów prawa
materialnego dotyczących odpowiedzialności odszkodowawczej samorządu
gminnego za zaniechanie, dokonana w wyroku Sądu Najwyższego, miała bowiem
przede wszystkim charakter wskazań ogólnych i – jak wyraźnie zastrzeżono - nie
przesądzała o sposobie ich zastosowania do stanu faktycznego mającego być
przedmiotem ustaleń. Dlatego skarga ta podlegała oddaleniu (art. 39814
k.p.c.), z
obciążeniem powodów kosztami zastępstwa procesowego w postępowaniu
kasacyjnym na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., jako że wyrok w stosunku do pozwanej
Gminy jest już rozstrzygnięciem kończącym postępowanie w sprawie.