.
Sygn. akt IV CSK 95/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 listopada 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Anna Owczarek (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk (sprawozdawca)
SSN Iwona Koper
Protokolant Bogumiła Gruszka
w sprawie z powództwa G. Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.
przeciwko Muzeum Historycznemu w G.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 7 listopada 2014 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 16 lipca 2013 r.,
1. oddala skargę kasacyjną;
2. zasądza od strony powodowej na rzecz strony pozwanej
kwotę 1 800 ( jeden tysiąc osiemset) zł tytułem zwrotu kosztów
postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Strona powodowa – G. spółka z o.o. wystąpiła przeciwko Muzeum
Historycznemu o zapłatę kwoty 280.000 zł, stanowiącego równowartość
wykonanych na rzecz strony pozwanej prac budowlanych. Sąd Okręgowy oddalił
powództwo po dokonaniu następujących ustaleń faktycznych.
W dniu 25 listopada 2008 r. została zawarta umowa o utworzeniu
konsorcjum trzech podmiotów, w tym powoda i U. D., prowadzącej działalność
gospodarczą pod nazwą „… U. D.”. Celem utworzenia konsorcjum był udział w
przetargu ogłoszonym przez Muzeum Historyczne na zaprojektowanie i wykonanie
remontu oraz przebudowy instalacji elektrycznej i teletechnicznej oraz prac
naprawczych budowlanych Ratusza Głównego Miasta G. Chodziło o wspólną
realizację tego zamówienia publicznego. Liderem konsorcjum została U. D.,
upoważniona m.in. do reprezentowania konsorcjum przy zawarciu umowy z
zamawiającym obejmującej wykonanie zadania inwestycyjnego i prowadzenie
rozliczeń z tytułu wykonanych robót. Konsorcjanci akceptowali warunki umowy
określone przez zamawiającego w jego materiałach przetargowych. Warunki te
miały znaleźć się następnie w umowie o wykonanie robót, zawartej przez lidera
konsorcjum z zamawiającym inwestorem oraz w umowach z pozostałymi członkami
konsorcjum, które miały określać wewnętrzny podział robót budowlanych.
W listopadzie 2008 r. konsorcjum wygrało przetarg, a w dniu 11 grudnia
2008 r. zawarto umowę remontu i przebudowy instalacji elektrycznej w budynku
Ratusza Głównego. W umowie tej lidera konsorcjum oznaczono jako „wykonawcę”,
a pozwanego inwestora – jako „zamawiającego”.
Między powodem a liderem konsorcjum dochodziło do sporów w związku
z wykonywaniem umowy konsorcjalnej. Ostatecznie w dniu 8 maja 2009 r. powód
i lider konsorcjum zawarli umowę, w której powód podjął się wykonania prac
budowlanych w Ratuszu; strony wyjaśniły, że U. D. jest liderem konsorcjum,
a powód - jego uczestnikiem i wykonawcą. Po wykonaniu przez powoda znacznej
części prac budowlanych przedstawił on fakturę VAT U. D., a ponieważ faktura ta
nie została zapłacona, zwrócił się o zapłatę bezpośrednio do pozwanego inwestora.
3
Powołując się na to, że jest podwykonawcą U. D., wskazywał art. 6471
§ 5 k.c. jako
podstawę obowiązku świadczenia po stronie inwestora. Inwestor początkowo
odmawiał zapłaty, powoływał się na treść umowy z dnia 11 grudnia 2008 r.,
jednakże ostatecznie zawarł z powodem porozumienie w dniu 26 czerwca 2010 r.,
w którym przewidziano, że powód w ramach konsorcjum wykonuje umowę z dnia
11 grudnia 2008 r. i umowę konsorcjalną. Pozwany przejął bezpośrednio
zobowiązanie z tytułu płatności na rzecz powoda za wykonane prace w zakresie
niewykonanym przez lidera konsorcjum, natomiast powód miał wystawiać faktury
bezpośrednio wobec Muzeum Historycznego. Pozwany zobowiązał się też do
wypłacenia powodowi zaliczkowo kwoty 310.000 zł. U. D. wyraziła zgodę na taką
„cesję zaliczkowego wynagrodzenia dla konsorcjanta” (powoda) za wykonane przez
niego roboty; oświadczyła jednocześnie, że pozostałe postanowienia umowy
zawartej przez nią z powodem w dniu 8 maja 2009 r. pozostają bez zmian.
Wystawiona przez powoda faktura została zapłacona przez pozwanego inwestora.
Powód kontynuował dalsze roboty i w dniu 7 lipca 2010 r. wystawił pozwanemu
fakturę na kwotę 280.600 zł, objętą pozwem. Faktura została odebrana przez
zastępcę dyrektora Muzeum Historycznego. U. D. ponownie wyraziła zgodę na
„cesję wynagrodzenia” w kwocie 280.600 zł dla powoda jako konsorcjanta za
wykonane przez niego roboty. Faktura ta jednak nie została zapłacona, ponieważ –
zdaniem pozwanego inwestora – był on zobowiązany do zapłaty jedynie liderowi
konsorcjum, a inne rozwiązanie (zapłata bezpośrednio dla powoda) była wyjątkiem.
Odmowę zapłaty miał też uzasadniać brak kosztorysu powykonawczego.
W ocenie Sądu Okręgowego, w dniu 11 grudnia 2008 r. doszło do zwarcia
umowy między konsorcjum a zamawiającym o wykonanie zamówienia publicznego.
Powód był stroną tej umowy i występował w niej jako członek konsorcjum. Sąd
Okręgowy rozważał kilka wskazanych przez powoda podstaw odpowiedzialności
pozwanego inwestora. Wyeliminował konstrukcję solidarnej odpowiedzialności
inwestora (art. 6471
§ 5 k.c.), ponieważ powód miał status prawny wykonawcy robót,
a nie ich podwykonawcy. Nie było podstaw do stwierdzenia przejęcia długu (U. D.)
przez pozwanego inwestora na podstawie porozumienia z dnia 26 lutego 2010 r.
Nie doszło na pewno do uznania długu przez pozwanego, podstawą
odpowiedzialności inwestora nie mogła być też umowa z 11 grudnia 2008 r.,
4
bowiem roszczenie powoda nie było niezależne od roszczeń służącym całemu
konsorcjum.
Apelacja powoda została oddalona. Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia
faktyczne i oceny prawne Sądu pierwszej instancji.
Umowa z dnia 11 grudnia 2008 r. miała ten skutek, że sytuowała powoda
i pozostałych członków konsorcjum w pozycji podobnej wspólników spółki cywilnej.
Oznacza to, że dla pozwanego partnerem co do ustaleń, a także rozliczeń było
konsorcjum (lider konsorcjum), a nie podmioty – uczestnicy tego konsorcjum.
Zgodnie z art. 141 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień
publicznych (Dz. U. z 2010 r., nr 113, poz. 759 ze zm.; cyt. dalej jako „u.z.p.”),
konsorcjanci przyjęli na siebie odpowiedzialność solidarną ex lege wobec inwestora
za wykonanie całości umowy, niezależnie od tego, w jaki sposób każdy z nich
zrealizował powierzony mu zakres robót, Po stronie konsorcjantów nie powstała
jednak solidarność czynna. Powód nie jest zatem uprawniony do samodzielnego
dochodzenia roszczenia objętego pozwem. W dodatku art. 144 ust. 1 u.z.p.
zakazuje w zasadzie istotnych zmian postanowień zawartej umowy w stosunku do
treści oferty, na podstawie której dokonano wyboru wykonawcy.
Statusu prawnego powoda jako wystawcy nie mogła zmienić umowa
z 8 maja 2009 r. (zawarta z liderem konsorcjum), ponieważ nie mogła ona
wywierać skutku prawnego wobec pozwanego jako osoby trzeciej. W relacjach
powoda z Muzeum Historycznym ich uprawnienia i obowiązki wyznacza umowa
z dnia 11 grudnia 2008 r. o wykonaniu zamówienia publicznego, w tym także
przewidziany w niej sposób zapłaty wynagrodzenia za roboty budowlane (§ 10
umowy). Samodzielnej podstawy odpowiedzialności pozwanego inwestora nie
mogło stanowić porozumienie stron procesu z dnia 26 lutego 2010 r. Nie mogło ono
zmieniać umowy konsorcjum i umowy z dnia 11 grudnia 2008 r. Zgodę lidera
konsorcjum na przelew przez inwestora zależności bezpośrednio na rachunek
powoda można kwalifikować jedynie jako aprobatę przez ten podmiot innego
sposobu rozliczenia się między liderem i konsorcjantami. Zgodę tę wyrażono wbrew
treści umowy konsorcjum i bez akceptacji trzeciego konsorcjanta.
5
Analizując zarzuty pozwanego inwestora dotyczące wykonania całej umowy
z dnia 11 grudnia 2008 r., Sąd Apelacyjny potwierdził uwagę Sądu Okręgowego,
że kwestia ta nie była przedmiotem niniejszego postępowania.
W skardze kasacyjnej strony powodowej podnoszono zarzuty naruszenia
prawa procesowego, tj. art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 45 ust. 1, art. 78 i art. 176 ust.
1 Konstytucji RP, art. 385 k.p.c. w zw. z art. 321 § 1 k.p.c. w zw. z art. 187 k.p.c.,
art. 232 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. Wskazywano także na naruszenie przepisów
prawa materialnego, tj. art. 379 § 1 k.c. w zw. z art. 3531
k.c., art. 65 § 2 k.c. w zw.
z art. 3531
k.c., art. 355 k.c. w zw. z art. 354 k.c., art. 6 k.c. w zw. z art. 647 k.c., art.
483 § 1 k.c. i art. 498 § 1 k.c. Skarżący wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku,
a także wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazanie sprawy temu Sądowi do
ponownego rozpoznania, ewentualnie – o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego
i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Pozwany inwestor bronił się w toczącym się postępowaniu zarzutami
w dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, stwierdzał przede wszystkim brak
uprawnienia strony powodowej (członka konsorcjum) do samodzielnego
występowania o zapłatę po dokonaniu przypadających na niego części robót
budowlanych, określonych w umowie z dnia 11 grudnia 2008 r. Po drugie, podnosił
także zarzuty dotyczące prawidłowego wykonania tej umowy przez konsorcjum
wykonawcze, w którym uczestniczyła strona powodowa. Ta druga grupa zarzutów
była rozważana w końcowych fragmentach uzasadnienia Sądu Apelacyjnego
(s. 15-17 tego uzasadnienia). W toku postępowania kasacyjnego zarzuty skargi
dotyczące prawidłowości wykonania całej umowy o zamówienie publiczne oraz
odbioru robót, dokonanego zgodnie z tą umową, nie mogą być brane pod uwagę.
Stało się tak w związku ze stwierdzeniem Sądu Okręgowego, że „kwestie
prawidłowości wykonania całej umowy o zamówienie publiczne – a nie tylko części
robót przypadających na powoda oraz ich odbioru dokonanego zgodnie z treścią
umowy, nie były przedmiotem prowadzonego postępowania” (s. 16 uzasadnienia
zaskarżonego wyroku). Chodzi tu przede wszystkim o zarzuty wskazane w pkt I.5
i pkt II.2 wstępnej części skargi. Ponadto w sprawie tej zasadnicze znaczenie ma
6
właśnie problem, czy stronie powodowej, członkowi konsorcjum wykonawczego,
które zwarło z pozwanym inwestorem umowę w sprawie zamówienia publicznego,
w ogóle przysługiwało samodzielne uprawnienie do uzyskania od zamawiającego
(inwestora) wynagrodzenia za wykonane przez tego konsorcjanta przypadających
na niego robót budowlanych (kwestia samodzielnej legitymacji czynnej).
Przedstawione przez skarżącego argumenty nie prowadzą zatem do
wniosku, że nie doszło do rozpoznania istoty sprawy w toczącym się postępowaniu
w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c., skoro zasadniczy wywód Sądów meriti poświęcony
został właśnie ocenie istnienia samodzielnej legitymacji czynnej powoda.
2. Wnosząc o zasądzenie wynagrodzenia za wykonaną część robót
budowlanych, skarżący powołuje się na postanowienie umowy z dnia 11 grudnia
2008 r. o zaprojektowanie i wykonanie remontu przebudowy instalacji elektrycznej
i teletechnicznej. W ocenie powoda, porozumienie stron procesu z dnia 6 czerwca
2010 r. nie doprowadziło do zmiany treści umowy konsorcjum z dnia 25 listopada
2008 r., a także umowy z dnia 11 grudnia 2008 r. Spowodowało jedynie „ustalenie
między stronami tych umów sposobu świadczenia zgodnie z (ich) treścią”. Stało się
tak dlatego, ponieważ strony umowy konsorcjum zawarły między sobą umowy
szczegółowo regulujące zakres ich robót, w ramach udzielonego im zamówienia
publicznego i „wynagrodzenia każdego członka było ściśle określone zakresem
jego prac”. W umowie z dnia 25 listopada 2008 r. brak było szczegółowych zasad
dokonywania płatności na rzecz oznaczonego członka konsorcjum, w związku
z tym dokonane płatności za zgodą lidera konsorcjum bezpośrednio na rzecz
członka konsorcjum (powoda) nie prowadziło do zmiany treści tej umowy. Skoro
w umowie konsorcjum przewidziano ogólnie, że lider będzie prowadzić rozliczenia
finansowe z zamawiającym, bez określenia sposobu takiego rozliczenia,
dopuszczalne było ustalenie w wyniku zatwierdzenia przez lidera takiego sposobu
spełnienia świadczenia przez zamawiającego wobec konsorcjum, iż płatność
za określony zakres prac członka konsorcjum zostanie dokonana bezpośrednio
na jego rzecz. Taka częściowa zapłata miałaby zwalniać inwestora z obowiązku
świadczenia wobec konsorcjum i stanowiłaby jednocześnie rozliczenie tego
wynagrodzenia wewnątrz konsorcjum.
7
Dokonane ustalenia faktyczne Sądów meriti i treść czterech podstawowych
umów (z dnia 25 listopada 2008 r., z dnia 11 grudnia 2008 r., z dna 8 maja 2008 r.
oraz porozumienie z dnia 26 czerwca 2010 r.) nie uzasadniają - wbrew stanowisku
skarżącego - samodzielnego uprawnienia jednego z konsorcjantów do żądania od
inwestora zapłaty za wykonane roboty budowlane przypadające, zgodnie
z wewnętrznym udziałem tych robót, na tego konsorcjanta. Dzieje się tak
ze względu na aktualny status prawny powoda po zawarciu przez konsorcjum
z pozwanym inwestorem umowy o zaprojektowanie i wykonanie remontu. Status
ten nie uległ bowiem zmianie w wyniku zdarzeń wskazywanych przez powoda po
zawarciu umowy z dnia 11 grudnia 2008 r. (por. pkt III 3 skargi).
3. Powód z dwoma innymi konsorcjantami zawarł umowę konsorcjum, które
miało uczestniczyć w przetargu nieograniczonym w celu wspólnej realizacji
zadania inwestycyjnego w postaci zaprojektowania i wykonania remontu oraz
przebudowy instalacji elektrycznej i teletechnicznej (§ 1 i § 2 umowy z dnia
25 listopada 2008 r.). Przewidziana w tej umowie funkcja tzw. lidera konsorcjum
z szerokimi uprawnieniami do reprezentowania konsorcjum jako całości w jego
relacjach prawnych z zamawiającym (inwestorem) oraz sposób zawarcia umowy
z dnia 11 grudnia 2008 r., świadczą o stworzeniu przez konsorcjantów tzw.
scentralizowanego modelu konsorcjum wykonawczego. Oznacza to, ze stosunek
obligacyjny wynikający z umowy o udzielenie zamówienia publicznego
ukształtowany został między tym konsorcjum (grupą konsorcjantów)
a zamawiającym (art. 647 k.c.). Poszczególni konsorcjanci są współwykonawcami
wspólnego zadania inwestycyjnego w wielopodmiotowym, ale dwustronnym
stosunku obligacyjnym. Wewnętrzny podział robót między poszczególnych
konsorcjantów pozostaje już sprawą obojętną dla zamawiającego, ponieważ może
on oczekiwać od uczestników konsorcjum wykonania całego zadania
inwestycyjnego (por. np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia
17 września 2008 r., III CSK 119/08, OSNC 2009, z. 9, poz. 130).
W piśmiennictwie wyróżnia się także model tzw. konsorcjum
zdecentralizowanego, w którym poszczególni konsorcjanci mogą działając
samodzielnie i nawiązywać we własnym imieniu oraz na własny rachunek
bezpośrednio stosunki obligacyjne z zamawiającym. Zawierając szczegółowe
8
umowy z zamawiającym, konsorcjanci mogą działać wprawdzie w ramach ogólnej
umowy konsorcjalnej, jednakże we wskazanych w tej umowie granicach
uczestnictwa we wspólnym przedsięwzięciu (zadaniu inwestycyjnym).
Z treści umowy konsorcjum z dnia 25 listopada 2008 r. wynika,
że ustanowione ono zostało „do czasu zakończenia realizacji przez konsorcjum,
wypełnienia wszystkich zobowiązań wynikających z kontraktu (z zamawiającym)
i wzajemnych między członkami konsorcjum, łącznie z okresem gwarancji i rękojmi”
(§ 9 umowy). Omawiane konsorcjum wykonawcze nie zostało zatem powołane
jedynie w celu uzyskania zamówienia inwestycyjnego w wyniku złożenia wspólnej
oferty konsorcjalnej. Nic nie wskazywało na to, że w toku wykonywania
umowy o zamówienie publiczne i prowadzenia robót budowlanych przez powoda
nastąpiła taka modyfikacja treści umowy konsorcjum i umowy z dnia 11 grudnia
2008 r., że - w wyniku zdarzeń wskazywanych przez powoda w skardze - doszło do
ukształtowania się samodzielnej więzi prawnej pomiędzy powodem, wykonującym
część ogólnie planowanych robót, a inwestorem, charakterystycznej dla
wspomnianego już modelu tzw. konsorcjum zdecentralizowanego i uzasadniającej
legitymację czynną powoda w zakresie dochodzonego wynagrodzenia od
pozwanego inwestora.
Skoro stronami umowy o zamówienie publiczne jest konsorcjum
wykonawcze jako wspólny wykonawca i inwestor jako zamawiający, to tym samym
uprawnienia i obowiązki wynikające z tej umowy należy powiązać odpowiednio
z takim statusem prawnym każdej strony. Wcześniej powstałe konsorcjum
zobowiązało się wobec zamawiającego do wykonania wspólnie całości prac
budowlanych niezależnie od tego, w jakiej części poszczególni konsorcjanci podjęli
się wykonania robót (i wykonali te roboty) w ramach szczegółowych porozumień
z pozostałymi konsorcjantami (§ 3 ust. 4 umowy konsorcjum). Co więcej,
konsorcjanci ponoszą nawet solidarną odpowiedzialność wobec zamawiającego
„z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zadania” (§ 5 umowy
konsorcjum; art. 141 u.p.z.p.), co wydatnie wzmacnia sytuację prawną
zamawiającego wobec konsorcjantów (współwykonawców). W konsekwencji
zamawiający mógłby ponosić wobec każdego z konsorcjantów zarzuty wynikające
9
z umowy z dnia 11 grudnia 2008 r., dotyczące niewykonania lub nienależytego
wykonania zobowiązania.
Z wykonaniem prac budowlanych przez współwykonawców skorelowany
pozostaje obowiązek zamawiającego zapłaty wynagrodzenia zgodnie z umową
o zamówienie publiczne, przy czym uprawnionymi do otrzymania takiej zapłaty są
wszyscy konsorcjanci reprezentowani przez lidera konsorcjum (§ 3 ust. 4 umowy
konsorcjum), ponieważ chodzi tu o wspólne uprawnienie konsorcjantów (wspólną
wierzytelność pieniężną). Innymi słowy, zamawiający może skutecznie zwolnić się
wobec konsorcjum z obowiązku zapłaty za wykonane roboty budowlane, jeżeli
wypłata taka nastąpi na rzecz wszystkich konsorcjantów, a nie tylko na rzecz
jednego z nich, chociażby wykonał on prawidłowo powierzone mu w części roboty
budowlane.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego trafnie wskazuje się na to, ze kwestię
legitymacji czynnej konsorcjantów w związku z utworzeniem konsorcjum
wykonawczego i zawarciem umowy o zamówienie publiczne determinuje status
konsorcjum jako jednolitego (łącznego) podmiotu uprawnień i obowiązków
wynikających z tej umowy (por. np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia
11 maja 2012 r., II CSK 491/11, nie publ.). Status taki może przesądzać nie tylko
o łącznej czynnej legitymacji konsorcjantów w sprawie przeciwko zamawiającemu
o zwrot zatrzymanego wadium (wyrok z dnia 13 października 2011 r., V CSK
475/10, nie publ.), ale także o takiej ich legitymacji w zakresie wynagrodzenia
w związku z wykonaniem robót budowlanych przez jednego z konsorcjantów.
Wspólność wierzytelności konsorcjantów o zapłatę wynagrodzenia za roboty
budowlane wyłącza możliwość dochodzenia tej wierzytelności w całości lub
w części przez jednego konsorcjanta. Sama podzielność wierzytelności wspólnej
w rozumieniu przedmiotowym (art. 379 § 2 k.c.) nie zmienia tej sytuacji i nie
prowadzi do podzielności w sferze możliwości dochodzenia wynagrodzenia od
zamawiającego.
Z przedstawionych względów nie można uznać za uzasadnione zarzuty
naruszenia art. 379 § 1 k.c. w zw. z at. 3531
k.c., art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 3531
k.c. oraz art. 355 k.c. w zw. z art. 354 k.c. Należało zatem oddalić skargę
10
kasacyjną jako nieuzasadnioną (art. 39814
k.p.c. i rozstrzygnąć o kosztach
postępowania kasacyjnego (art. 98 § 1 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c.).