Sygn. akt I PK 124/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 grudnia 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (przewodniczący)
SSN Zbigniew Hajn
SSN Krzysztof Staryk (sprawozdawca)
w sprawie z odwołania K. B., I. B. i P. B.
przeciwko K. H. W. S.A. KWK "W." w K.
o zadośćuczynienie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 16 grudnia 2014 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 29 listopada 2013 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w części przekraczającej kwoty
50.000 zł wobec każdego z powodów i sprawę w tym zakresie
przekazuje Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i
orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Powodowie: K. B., I. B. i P. B. domagali się zasądzenia od pozwanego K. H.
W. S.A. w K. - KWK „W.” w K. kwot po 250.000 zł tytułem zadośćuczynienia za
2
doznaną krzywdę i kwot po 50.000 zł tytułem odszkodowania – podnosząc, że mąż
powódki Z. B., a zarazem ojciec powodów I. B. i P. B. uległ śmiertelnemu
wypadkowi podczas pracy w kopalni.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa. Nie negował swej
odpowiedzialności za skutki wypadku przy pracy Z. B., jednak wskazał, że
powodowie uzyskali znaczne kwoty odszkodowań w wysokości około 355.000 zł od
ubezpieczycieli, z ZUS, od pozwanego (w tym z tytułu odprawy pośmiertnej i
zapomóg) oraz w ramach pomocy rządowej, na skutek czego ich dalej idące
roszczenia uznać należy za nieuzasadnione.
Wyrokiem z dnia 22 kwietnia 2013 r., Sąd Okręgowy w K. zasądził na rzecz
każdego z powodów kwoty po 250.000 zł, oddalił powództwo w pozostałej części
oraz dokonał rozliczenia kosztów procesu.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że Z. B. był zatrudniony jako górnik pod
ziemią w K. H. W. S.A. KWK „W.” w K. na podstawie umowy o pracę na czas
nieokreślony od dnia 18 listopada 1983 r. do dnia zgonu 18 września 2009 r., gdy o
godz. 10.13 nastąpiło zapalenie metanu i jego wybuch. W momencie wybuchu Z. B.
znajdował się w skrajnych sekcjach obudowy zmechanizowanej w rejonie końcówki
ściany, w strefie objętej zapaleniem metanu i doznał obrażeń ciała, które
doprowadziły do jego śmierci. Pozwany uznał zdarzenie za wypadek przy pracy.
Z tytułu wypadku przy pracy wdowa K. B. otrzymała: od ZUS jednorazowe
odszkodowanie w wysokości 24.536 zł, z PZU S.A. kwotę 75.000 zł z polisy
opłacanej przez pozwaną, kwotę 45.000 zł z PZU Na Życie S.A. z polisy opłacanej
przez zmarłego męża, z Fundacji Rodzin Górniczych jednorazową zapomogę
finansową w kwocie 5.000 zł, a także wydano jej bony towarowe o wartości 1.220
zł. Powódka I. B. otrzymała od ZUS jednorazowe odszkodowanie w wysokości
24.533 zł, kwotę 3.600 zł z PZU Na Życie S.A. z polisy opłacanej przez zmarłego
ojca z tytułu osierocenia dziecka, z Fundacji Rodzin Górniczych jednorazową
zapomogę finansową w kwocie 1.600 zł, a z ZFSS kwotę 10.000 zł. Powód P. B.
otrzymał z ZUS jednorazowe odszkodowanie w wysokości 24.533 zł, kwotę 3.600 zł
z PZU Na Życie S.A. z polisy opłacanej przez zmarłego ojca z tytułu osierocenia
dziecka, a z ZFŚS kwotę 10.000 zł. Wszyscy powodowie otrzymali łącznie: z MOPS
w R. tytułem zasiłku celowego sfinansowanego z budżetu Wojewody łącznie kwotę
3
13.000 zł, tytułem zasiłku celowego sfinansowanego z rezerwy ogólnej budżetu
państwa łącznie kwotę 40.000 zł, a także zasiłek celowy z MOPS w R. w wysokości
5.000 zł. Powodom przekazywane były do dnia wyrokowania przez Sąd Okręgowy
paczki z okazji świąt. Pozwany pokrył koszty pogrzebu zmarłego w wysokości
22.600 zł. Wypłacił powódce odprawy pośmiertne z Kodeksu pracy i HUZ w łącznej
kwocie 102.860 zł. Powódki brały udział w jednodniowej wycieczce do Warszawy,
której koszt wynosił 78 zł od osoby. Powódka I. B. brała udział w wyjeździe do
Kanady na Kongres Polonii Kanadyjskiej, której koszty w kwocie 5.000 zł pokryli
sponsorzy.
Sąd pierwszej instancji ustalił także, iż powódka począwszy od 1992 r.
prowadziła działalność gospodarczą - handel odzieżą. Zmarły mąż pomagał jej
głównie jeżdżąc po towar i dokonując jego rozładunku. Średni dochód z handlu
wynosił od 1.000 zł miesięcznie do 2.000 zł w lepszych miesiącach. Przez około
roku po śmierci męża powódka zaniedbała interes, nie woziła nowego towaru i tym
samym straciła klientów. Powódka K. B. nabyła prawo do renty specjalnej w kwocie
1.100 zł miesięcznie. Gdy żył jej mąż w ostatnim okresie, licząc z talonami
węglowymi i na żywność, zarabiał ok. 3.800 - 4.000 zł. Od października 2009 r.
powódka chciała podjąć studia w Wyższej Szkole Organizacji Pracy w C. na
kierunku ekonomia. Przed wypadkiem jej mąż uiścił nawet czesne za studia w
kwocie 1.500 zł za pół roku. Powódka ukończyła tylko pierwszy semestr, potem
wzięła urlop dziekański, a kontynuowała studia w Wyższej Szkole Bankowej w C.,
gdzie czesne wynosi 345 zł za miesiąc.
Wraz z mężem i dziećmi zajmowała własnościowe mieszkanie spółdzielcze.
W planach małżonków był zakup działki i budowa domu, zmiana samochodu,
wczasy, studia powódki czy podjęcie pracy przez jej męża na emeryturze w
charakterze stróża czy kierowcy ciężarówki. Na zakup działki małżonkowie
planowali przeznaczyć pieniądze uzyskane przez męża w związku z zakończeniem
stosunku pracy. Powódka otrzymała propozycję pracy w pozwanej kopalni.
Odmówiła, albowiem nie była w stanie psychicznym tej pracy podjąć na kopalni,
gdzie zginał jej mąż.
Za życia ojca, powódka I. B. była studentką III roku Politechniki na kierunku
zarządzanie i II roku na kierunku pedagogika. Kierunek ten zakończyła po
4
uzyskaniu tytułu licencjata. W dacie wyrokowania przez Sąd Okręgowy w dalszym
ciągu studiowała zarządzanie oraz podjęła studia na kierunku inżynieria
bezpieczeństwa na Politechnice C., a potem w Wyższej Szkole Organizacji Pracy.
Powód P. B. w chwili śmierci ojca miał 18 lat i był uczniem IV klasy Technikum
Łączności w K. Po jego ukończeniu podjął studia w Wyższej Szkole Zarządzania
Ochroną Pracy w K. na kierunku bezpieczeństwo. Były to studia zaoczne, które
sam opłacał, pracując od czerwca 2010 r. do listopada 2011 r. w firmie budowlanej,
na stanowisku cieśli. W związku ze śmiercią ojca pogorszyły się jego wyniki w
nauce, nie zdał pisemnej matury z języka angielskiego, którą musiał poprawiać i
poszedł na studia zaoczne, choć w planach miał studia dzienne. W listopadzie 2011
r. został przyjęty do Policji na stanowisko kursanta.
Małżeństwo powódki K. B. trwało przez 21 lat i według niej było udane oraz
kochające się. Powodowie nie mogli uwierzyć, że ich mąż i ojciec nie żyje, dopóki
nie dokonali identyfikacji zwłok. Pół roku po śmierci męża powódka zaczęła się
leczyć psychiatrycznie, głównie z powodu trudności ze snem. Oprócz jednej wizyty
psychologa nie korzystała z psychoterapii. W dacie orzekania przez Sąd Okręgowy
stwierdzano u powódki zaburzenia adaptacyjne depresyjno - lękowe oraz tzw.
nieukończoną żałobę polegającą na nie przeżyciu i przepracowaniu emocji
związanych z przeżytą traumą. Doznany przez nią uraz psychiczny pozostaje w
związku tragiczną utratą męża. Stopień i charakter dolegliwości psychicznych
powódki był znaczny i zaburzał w istotny sposób jej funkcjonowanie w życiu
codziennym.
W chwili śmierci ojca powódka I. B. miała 21 lat i była studentką, a powód P.
B. uczniem technikum. Oboje powodowie po śmierci ojca nie leczyli się
psychiatrycznie, ani nie korzystali z psychoterapii, powódka I. B. jako osoba bardzo
wierząca pomoc uzyskiwała angażując się w sprawy religii.
Relacje obojga powodów z ojcem były bardzo dobre. Ojciec pomagał
powodowi w nauce i wspólnie interesowali się motoryzacją. Dla powodów ojciec był
autorytetem, wspólnie rozmawiali o swoich życiowych planach.
Dokonując prawnej oceny tak ustalonego stanu faktycznego Sąd pierwszej
instancji, akcentując, że odpowiedzialność pozwanej wynikała z treści art. 435 §
1 k.c. i była bezsporna, zauważył, że roszczenie o odszkodowanie zgłoszone przez
5
powodów nie zasługuje na uwzględnienie i jako takie podlegało oddaleniu wobec
nie spełnienia przesłanek określonych art. 446 § 3 k.c. Sytuacja majątkowa
powodów nie uległa znacznemu pogorszeniu. Zmarły Z. B. przed wypadkiem nie
był jedynym żywicielem rodziny, albowiem powódka K. B. prowadziła działalność
gospodarczą przynoszącą rodzinie dochód rzędu od 1.000 do 2.000 zł miesięcznie.
Przy uwzględnieniu prawa do równej stopy życiowej dochód na jednego członka
rodziny był na pewno niższy niż w czasie orzekania przez Sąd Okręgowy (przy
uwzględnieniu zarobków zmarłego 4.000 zł). W dacie orzekania powodowie nadal
pozostawali we wspólnym gospodarstwie domowym i ich dochody z tytułu renty
rodzinnej i renty specjalnej, stypendiów wynosiły łącznie 4.860 zł. Dodatkowo
powód P. B. osiągał dochody z wykonywanej pracy, które były dzielone pomiędzy
członków rodziny. Nie można było twierdzić, że mąż i ojciec powodów przysparzał
rodzinie ekstraordynaryjnych korzyści, czy też doszło do utraty realnej możliwości
polepszenia warunków życia i realizacji planów życiowych, a co stanowić miałoby o
znacznym pogorszeniu sytuacji majątkowej powodów. Takich okoliczności
powodowie nie wykazali, a Sąd wyliczając dochody powodów nie uwzględnił tych
pochodzących z prowadzonej działalności, albowiem były one niewielkie i
pokrywały jej koszty.
Powodowie z tytułu śmierci męża i ojca otrzymali łącznie z ZUS, od
pozwanej i od innych podmiotów, które organizowały pomoc finansową ofiarom
wypadku łącznie kwotę 229.428 zł. Powódka K. B. ponadto uzyskała kwotę 45.000
zł, a pozostali powodowie kwotę po 3.600 zł z PZU Na Życie S.A., jednakże nie
zostały one wzięte przez Sąd pod uwagę, albowiem polisa opłacana była przez
zmarłego Z. B. Jak wskazał Sąd pierwszej instancji nie wziął on także pod uwagę
wypłaconej na podstawie art. 93 k.p. odprawy pośmiertnej.
Odnosząc się do podniesionego żądania zasądzenia zadośćuczynienia, Sąd
Okręgowy podkreślił, iż w wyniku śmierci męża powódka K. B. stała się osobą
samotną w sensie partnerstwa w związku małżeńskim. Ma tylko dzieci, które mogą
czuć się osamotnione, albowiem ich ojciec nie żyje, a w perspektywie czasu każde
z rodzeństwa założy swoją rodzinę i ich związek braterski nie będzie już tak silny.
Odczuwane przez powodów krzywda i żal po starcie męża i ojca są bardzo duże i
wynikają nie tylko z silnych związków z nim, ale z zawiedzionych nadziei, poczucia
6
osamotnienia, żałoby, utraty wzorca, jakim dla powodów był ojciec. Ten stan
dotyczy wszystkich powodów, choć skutki psychotraumy w przypadku powodów są
zróżnicowane. Sąd postanowił jednakże nie dokonywać różnicowania powodów
pod względem uczuć, które żywili do zmarłego męża i ojca.
Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżył pozwany w części co do punktu 1
dotyczącego powódki K. B. ponad kwotę 50.000 zł oraz w zakresie odsetek, co do
punktu 2 dotyczącego powódki I. B. ponad kwotę 50.000 zł oraz w zakresie
odsetek, co do punktu 3 dotyczącego P. B. ponad kwotę 50.000 zł oraz w zakresie
odsetek, a także co do punktu 5 i 6 w całości.
Sąd Apelacyjny Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z
dnia 29 listopada 2013 r. zmienił wyrok Sądu Okręgowego - Sądu Pracy w K. z
dnia 22 kwietnia 2013 r. sygn. akt ... 94/11 częściowo w pkt 2 i 3 w ten sposób, że:
a) zasądzoną na rzecz powódki I. B. kwotę 250.000 zł obniżył do kwoty 230.000 zł,
b) zasądzoną na rzecz powoda P. B. kwotę 250.000 zł obniżył do kwoty 220.000 zł;
oddalił apelację pozwanego w pozostałej części oraz zasądził od pozwanego na
rzecz każdego z powodów kwoty po 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa
procesowego za drugą instancję.
W ocenie Sądu Apelacyjnego apelację należało uznać za częściowo
uzasadnioną, jednakże jedynie w niewielkim zakresie. Sąd uznał, że przyznanie
sum pieniężnych tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art.
445 k.c., art. 446 § 4 k.c., art. 448 k.c.), wynika z wyłącznego uprawnienia Sądu do
przyznawania takich („odpowiednich”) sum, limitowanego jedynie z jednej strony
granicą żądań strony (art. 321 § 1 k.p.c.), z drugiej sędziowską oceną
odpowiedniości wysokości zasądzanej kwoty, a z trzeciej strony natomiast wynika z
pełnej indywidualizacji w tym zakresie, tzn. nie można w mechaniczny sposób
„uśredniać” wysokości zasądzanych z tytułu zadośćuczynienia na rzecz
poszczególnych uprawnionych kwot, i to nawet w przypadku, gdy w wyniku jednego
zdarzenia i śmierci osób najbliższych pokrzywdzonych zostało wiele rodzin, jak to
się zdarzyło w sprawie niniejszej, a także w powoływanych przez pozwanego
sprawach, jakie uprzednio rozpoznawane były przez Sąd Apelacyjny, a u źródła
których legł tragiczny wypadek w pozwanej Kopalni z dnia 18 września 2009 r.
Kwestia „odpowiedniości” sum zasądzanych na rzecz osób najbliższych,
7
pozostawiona została w zasadzie do oceny sądu (sędziego), i nie istnieją jakieś
ogólne ustawowe wytyczne co do wyliczania tego rodzaju kwot. Takie rozwiązanie
ustawowe wynika przede wszystkim z konieczności każdorazowej indywidualnej
oceny stopnia pokrzywdzenia osoby uprawnionej. Nie oznacza to oczywiście, aby
kwestia ta pozostawiana była każdorazowo do dowolnej oceny danego sędziego,
tym niemniej margines swobody sędziowskiej jest tu szeroki. Również i w sytuacji,
gdy w wyniku jednego zdarzenia ginie większa liczba osób, to dla oceny
zasadności wysokości zadośćuczynienia dla bliskich tych osób nie da się
przyjmować jednej miary, albowiem stopień pokrzywdzenia jest zawsze sprawą
indywidualną.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego zasądzone na rzecz powodów tytułem
zadośćuczynienia kwoty nie mogą zostać uznane za rażąco zawyżone. Tym
niemniej, w ocenie Sądu Apelacyjnego, zasadnym jest zróżnicowanie zasądzonych
w niniejszej sprawie na rzecz poszczególnych powodów kwot, stosownie do różnic
w rozmiarach odniesionych przez nich z tytułu śmierci męża i ojca krzywd. Nie
budziło przy tym wątpliwości Sądu drugiej instancji, iż wynikającą z tragicznego
zdarzenia z dnia 18 września 2009 r. krzywdę w największym stopniu doznała
powódka K. B. - małżonka zmarłego. W odniesieniu do tej powódki Sąd Apelacyjny
uznał jako prawidłowe w całości tak ustalenia faktyczne, jak i wyrażoną przez Sąd
pierwszej instancji ocenę prawną, skutkującą przyznaniem powódce
zadośćuczynienia w kwocie żądanej, wynoszącej 250.000 zł.
Jednakże powodowie I. B. oraz P. B. zostali pokrzywdzeni w stopniu nieco
mniejszym niż ich matka, której całe dotychczasowe życie uległo całkowitemu
przewartościowaniu, a zarazem w stopniu niejednakowym. Zdaniem Sądu
Apelacyjnego w większym stopniu niż jej brat pokrzywdzona została powódka I. B.,
co spowodowało przyznanie na jej rzecz kwoty zadośćuczynienia o 10.000 zł
wyższej od kwoty, jaka została przyznana P. B.
Pełnomocnik pozwanego zaskarżył wyrok Sądu Apelacyjnego skargą
kasacyjną w całości, tj. w pkt. 1, 2 i 3 ponad kwotę 50.000 zł w stosunku do
każdego z powodów oraz co do kosztów postępowania.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie prawa materialnego, a to art.
446 § 4 k.c. „przez wadliwą wykładnię polegającą na uznaniu, że zasądzona rzecz
8
członków najbliższej rodziny zmarłego kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia i
nie zawyżona nawet w sytuacji, gdy jej wysokość dwukrotnie przewyższa kwoty z
tego samego tytułu zasądzane w tożsamych sprawach na rzecz najbliższych
członków rodziny, których sytuacja emocjonalna, rodzinna, poczucie krzywdy i jej
rozmiar były zbliżone, podczas gdy sąd winien zastosować kryteria, które pozwolą
na uniknięcie rażących dysproporcji, i które mogą godzić w poczucie
sprawiedliwości i równości poszkodowanych wobec prawa”, a także naruszenie art.
446 § 4 k.c. polegające na przyjęciu, „że prawidłowe jest obniżenie przez Sąd II
instancji zasądzonego zadośćuczynienia jako rażąco wygórowanego jedynie o kilka
procent, podczas gdy korekta zadośćuczynienia przez Sąd II instancji jest możliwa
jedynie w przypadku rażącego zawyżenia lub zaniżenia zadośćuczynienia i w takiej
sytuacji obniżenie tego zadośćuczynienia winno być znaczące”.
W uzasadnieniu podstaw kasacyjnych skarżący wskazał, że prawidłowa
wykładnia art. 446 § 4 k.c. nie uzasadniała korekty zasądzonego zadośćuczynienia
i jego obniżenie o kilka procent, podczas gdy do obniżenia zasądzonego
zadośćuczynienia może dojść w przypadku rażącego zawyżenia tych kwot i przy
uznaniu przez Sąd Apelacyjny, że zastosowane uprzednio kryteria ustalania
wysokości zadośćuczynienia nie były prawidłowe.
Zdaniem skarżącego uczucie pustki i straty, a co za tym idzie krzywdy były
ocenione na podobnym poziomie; w niniejszej sprawie zarówno żona jak i dzieci są
samodzielne zawodowo, otrzymywali, a syn nadal otrzymuje bardzo wysokie renty,
otoczeni zostali opieką psychologów oraz pozwanej, Z tytułu odszkodowań, odpraw
pośmiertnych oraz pomocy po wypadku skierowanej z różnych źródeł powodowie
otrzymali kwotę ponad 350.000 zł. Zasądzenie zaskarżonym wyrokiem na rzecz
powodów kwot po 250.000 zł oraz odpowiednio dla córki i syna po 230.000 zł i
220.000 zł należy w takiej sytuacji uznać za rażąco wygórowane i prowadzące do
nadmiernego wzbogacenia powodów. Zastosowanie odmiennych niż w innych
tożsamych sprawach kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia, wskutek
czego powodowie otrzymali je w kwocie niemal dwukrotnie wyższej niż inne osoby
tak samo poszkodowane, prowadzić musi do wniosku niesprawiedliwości tych
kryteriów i nieuzasadnionym, nierównym potraktowaniu powodów w stosunku do
innych poszkodowanych.
9
Zdaniem skarżącego, uzasadniona wydaje się być wykładnia przepisu art.
446 § 4 k.c. pozwalająca na przyjęcie pierwszeństwa zasady równego traktowania
poszkodowanych w takich sytuacjach przed zasadą swobodnego uznania
sędziowskiego i przyjęcie jasnych i czytelnych kryteriów ustalania wysokości
należnego im zadośćuczynienia, tak aby uniknąć poczucia niesprawiedliwości i
nierównego traktowania wobec prawa innych stron takich postępowań, a
jednocześnie nadmiernego uprzywilejowania i wzbogacenia niektórych spośród
poszkodowanych.
Wskazując na powyższe pozwany wniósł o uchylenie i zmianę zaskarżonego
wyroku w punktach: 1 i 2 i zmianę wyroku Sądu pierwszej instancji w punktach: 1, 2
i 3 poprzez obniżenie kwoty zasądzonej na rzecz K. B. do kwoty 50.000 zł, rzecz
powódki I. B. do kwoty 50.000 zł oraz na rzecz powoda P. B. do kwoty 50.000 zł
oraz o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 3 i wyroku Sądu pierwszej instancji
w punktach 5 i 6 poprzez odpowiednie rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za
pierwszą i drugą instancję oraz zasądzenie na rzecz pozwanej kosztów
postępowania kasacyjnego.
Pełnomocnik powodów wniósł o oddalenie skargi kasacyjnej oraz
zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Uzasadniony jest zarzut naruszenia art. 446 § 4 k.c. zmierzający do
wykazania, że przyznane powodom zadośćuczynienia są nadmiernie wygórowane.
W rozpatrywanej sprawie okoliczności faktyczne i podstawa odpowiedzialności
strony pozwanej nie budziły wątpliwości. Zasadniczą kwestią stała się wykładnia
art. 446 § 4 k.c. i jego właściwe zastosowanie w odniesieniu do sytuacji powodów
powstałej po śmierci ich męża i ojca w następstwie wypadku przy pracy w kopalni.
Art. 446 § 4 k.c. został wprowadzony do porządku prawnego ustawą z
30 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw
(Dz.U. Nr 116, poz. 731) i wszedł w życie z dniem 3 sierpnia 2008 r. Znajduje więc
zastosowanie do wypadku w kopalni z dnia 18 września 2009 r. System ochrony
najbliższych członków rodziny osoby zmarłej wskutek uszkodzenia ciała lub
10
rozstroju zdrowia, będących następstwem czynu niedozwolonego, obejmuje
zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, obok odrębnie regulowanego w
art. 446 § 3 k.p.c. środka kompensaty szkody o charakterze majątkowym.
Powództwa o zasądzenie odszkodowań Sąd uznał za niezasadne.
Przepis art. 446 § 4 k.c. nie określa kryteriów, jakie sąd powinien wziąć pod
uwagę przy kształtowaniu odpowiedniej kwoty, podobnie jak nie czyni tego art. 445
§ 1 k.c. W judykaturze wskazuje się jednak, że na rozmiar krzywdy mają wpływ
przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia wywołane śmiercią osoby
bliskiej, poczucie osamotnienia po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej
pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą,
wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, wiek
pokrzywdzonego i jego zdolność do zaakceptowania nowej rzeczywistości oraz
umiejętność odnalezienia się w niej (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia
3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, Lex nr 898254; z dnia 20 grudnia 2012 r., IV
CSK 192/12, Lex nr 1288712; z dnia 10 maja 2012 r., IV CSK 416/11, Lex nr
1212823).
Zwraca się również uwagę, że rozmiar krzywdy nie zależy od statusu
materialnego pokrzywdzonego. Przesłanka "przeciętnej stopy życiowej
społeczeństwa" może więc mieć tylko charakter uzupełniający i nie powinna
pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej (por. wyroki
Sądu Najwyższego: z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, Lex nr 80272;
z dnia 14 stycznia 2012 r., I PK 145/10, OSNP 2012 nr 5-6, poz. 66). Ze względu
na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, jego wysokość powinna być
ekonomicznie odczuwalna; w przeciwnym wypadku nie dojdzie do przywrócenia
równowagi zakłóconej na skutek czynu niedozwolonego.
W ocenie Sądu Najwyższego, rozpoznającego niniejszą skargę kasacyjną,
smutek i cierpienia psychiczne po śmierci osoby bliskiej zależą głównie od miłości i
siły więzi duchowej między członkami rodziny; mają więc charakter niewymierny. Im
większa więź duchowa oraz bliskość tym większy i dłuższy stres po utracie takiej
osoby. Wskazać też można na podobieństwo smutku i bólu psychicznego po
śmierci osoby bliskiej zmarłej w młodym wieku z przyczyn naturalnych. Również w
tym przypadku trudno mówić pełnej kompensacie i „wyekspirowaniu” bólu po
11
otrzymaniu odszkodowania z tytułu np. ubezpieczenia na życie lub odprawy
pośmiertnej. W kontekście emocjonalnym nie zawsze otrzymanie nawet wysokiego
zadośćuczynienia finansowego prowadzi do złagodzenia bólu i pustki po śmierci
osoby bliskiej. Zasądzenie adekwatnej kwoty tytułem zadośćuczynienia dla osób o
silnej więzi emocjonalnej ze zmarłym na skutek deliktu może być odczytane
również jako dodatkowa dolegliwość dla sprawcy deliktu i wyraz sprawiedliwości
społecznej. W tym aspekcie może być uzasadniona konstatacja o przywróceniu
równowagi zakłóconej na skutek czynu niedozwolonego.
Zwrócić też należy uwagę na potrzebę obiektywnego spojrzenia Sądu na
zgłaszane przeżycia. Dla niektórych osób prawdziwy i głęboki ból jest niemy,
natomiast inni potrafią nadać mu formę sugestywnej ekspresji. Nie powinno to
prowadzić do istotnego różnicowania zasądzanych kwot w zależności od stopnia
emocjonalnych impresji. Niektóre osoby mogą też ulec pokusie celowego
zwiększania okresów rehabilitacji psychicznej po śmierci osoby bliskiej, licząc na
otrzymanie większego zadośćuczynienia. Powinno to prowadzić do konkluzji o
konieczności obiektywnej oceny zgłaszanych roszczeń oraz obiektywizmu przy
ustalaniu kryteriów i zasądzaniu adekwatnych kwot zadośćuczynienia.
W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2014 r. w sprawie V CSK
445/13 wyrażono pogląd, że określenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę
(art. 446 § 4 k.c.) powinno być dokonane z uwzględnieniem wszystkich
zachodzących okoliczności. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość
zadośćuczynienia, jak i mierniki ich oceny muszą być rozważane indywidualnie w
związku z konkretną osobą poszkodowanego. Zawodzą wszelkie porównania z
innymi sprawami i mechaniczne przenoszenie dokonanej w nich oceny krzywdy,
nawet przy podobnych obrażeniach i sytuacji osobistej. Sumy zasądzone z tytułu
zadośćuczynienia w podobnych sprawach mogą jedynie dawać wskazówki
orientacyjne, zapobiegając powstawaniu rażących dysproporcji, nie stanowią
natomiast dodatkowego kryterium miarkowania.
Sąd Najwyższy, rozpoznający niniejszą skargę kasacyjną, zaaprobował te
konstatacje i uznał, że celowe mogłoby być zapoznanie się przez sądy
rozpoznające podobne sprawy z uwzględnionymi we wcześniej rozpoznanych
sprawach, jako wskazówkami orientacyjnymi, kryteriami dotyczącymi wysokości
12
przyznanych kwot. W społecznym poczuciu sprawiedliwości negatywnie mogłaby
być oceniona sytuacja, gdyby przy porównywalnych cierpieniach psychicznych i
adekwatnej sytuacji rodzinnej powstawały rażące dysproporcje w zasądzanych
kwotach. Z uwagi na subiektywny charakter krzywdy nie można wymagać
zasądzania dokładnie takich samych kwot zadośćuczynienia, jednak przy ustalaniu
wysokości zadośćuczynienia kwoty zasądzone z tego tytułu w innych sprawach
pozwalają na ocenę, czy zadośćuczynienie nie jest nadmiernie wygórowane lub
nadmiernie zaniżone. Jednolitość orzecznictwa sądowego w tym zakresie sprzyjać
powinna umacnianiu poczucia sprawiedliwości i równości wobec prawa.
W ocenie obecnego składu Sądu Najwyższego konstatacje te powinny
zwłaszcza dotyczyć sytuacji śmierci pracowników na skutek wypadku przy pracy w
tym samym miejscu i tego samego dnia. Osoby żyjące w tym samym środowisku
oczekują, że tożsame sprawy zostaną rozpoznane w oparciu o te same obiektywne
kryteria. W takim przypadku istotna dyferencjacja zadośćuczynień powinna być
uzasadniona przez Sąd szczególnymi okolicznościami dotyczącymi
pokrzywdzonych, odmiennymi od istniejących w bardzo podobnych sprawach.
Oznacza to wymóg indywidualizowania sytuacji pokrzywdzonego z uwzględnieniem
całokształtu okoliczności sprawy oraz odniesieniem się do okoliczności
obiektywnych. W przeciwnym wypadku subsumpcja dokonana przez sąd
przekraczać może dyskrecjonalną władzę sędziego przez cechę arbitralności i być
oceniona jako niesprawiedliwa.
Konieczne jest także wzięcie pod uwagę zakresu naruszenia, trwałości
skutków naruszenia oraz stopnia natężenia wspomnianych elementów
składających się na pojęcie krzywdy. Nie jest przy tym kwestionowane, że dobra
osobiste układają się w swoistą hierarchię, w której najwyżej usytuowanym jest
życie i zdrowie ludzkie, a najsilniejszej ochronie powinna podlegać osoba
bezpośrednio dotknięta ich naruszeniem, która przez całe swoje życie będzie
musiała zmagać się nie tylko z cierpieniem moralnym, ale przede wszystkim z
kalectwem, bólem fizycznym, ciężką chorobą. Nie powinna być akceptowana
sytuacja, w której podobnie jak te najwyżej cenione wartości, pozostające pod
ochroną art. 445 § 1 k.c., będą w wymiarze finansowym kompensowane same tylko
przeżycia psychiczne będące następstwem śmierci osoby bliskiej. Nie ujmując im
13
rangi, ani prawa domagania się stosownej kompensaty, która powinna złagodzić te
ujemne doznania związane z procesem żałoby, w późniejszym zaś okresie
poczuciem smutku, pustki, tęsknoty, osamotnienia, trzeba ocenić, że w normalnym
toku zdarzeń z czasem ulegają one osłabieniu, a dotknięty nimi bliski osoby zmarłej
po przeżytej żałobie adaptuje się do zmienionych warunków życia (por. wyrok Sądu
Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 września 2014 r., I ACa 298/14, LEX
nr 1511631).
W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zaakcentowano, że wprowadzenie do
przepisu klauzuli "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines
uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony
fakultatywnym ("może") charakterem tego przyznania, co wskazuje na zasadność
roszczenia o należne zadośćuczynienie dopiero po przekroczeniu pewnego
poziomu krzywdy wskutek śmierci osoby bliskiej. Sąd Apelacyjny w
niewystarczającym jednak stopniu uwzględnił, że swoboda ta nie oznacza jednak
dowolności, gdyż przyznanie odpowiedniej sumy, jak i jej odmowa, muszą być
osadzone w stanie faktycznym sprawy, a ingerencja w wysokość zasądzonego
zadośćuczynienia jest możliwa, gdy jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako
rażąco wygórowane lub rażąco zaniżone (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia
9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNC 1971 nr 3, poz. 53; z dnia 7 stycznia 2000 r., II
CKN 651/98, Lex nr 51063; z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, Lex
nr 146356).
W świetle powyższego zgodzić się trzeba ze skarżącym, że zaakceptowana
przez Sąd Apelacyjny ocena wysokości zadośćuczynienia przyznanego przez sąd
pierwszej instancji naruszała przytoczone zasady; również przez brak odniesienia
się do kryteriów przyznania i wysokości kwot zadośćuczynienia przyznanych
rodzinom zmarłych górników na skutek tego samego wypadku przy pracy. Z uwagi
na niewymierny charakter krzywdy ustalenie, jaka kwota w konkretnych
okolicznościach jest "odpowiednia", należy do sfery swobodnego uznania
sędziowskiego, dlatego w judykaturze ukształtował się pogląd, że korygowanie
przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko
wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na
jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco
14
wygórowane, albo rażąco niskie. W tym kontekście słuszny był argument skargi
kasacyjnej, że dokonanie minimalnej korekty zasądzonych kwot przez Sąd
Apelacyjny było niewystarczające.
Skarga kasacyjna pozwanego zwraca uwagę, że sytuacja, w jakiej znaleźli
się powodowie była porównywalna z sytuacją, w jakiej znalazły się inne osoby,
których najbliżsi zginęli w katastrofie górniczej. We wszystkich sprawach zostały
wydane przez biegłych psychologów lub psychiatrów opinie dotyczące sytuacji
emocjonalnej powodów po śmierci najbliższych i ze wszystkich opinii wynikały
podobne wnioski. Także sytuacja życiowa powodów nie odbiegała na niekorzyść
powodów w porównaniu z innymi sprawami; w dniu śmierci Z. B. wszyscy byli
osobami dorosłymi, w miarę samodzielnymi, po pewnym czasie udało się im
powrócić do normalnego życia. W niejednej sprawie dotyczącej tożsamych
roszczeń zmarli górnicy pozostawili małe dzieci i żony w trudnych okolicznościach
życia.
Zatem w sytuacji, gdy okoliczności stanowiące podstawę dla ustalania
wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia w większości spraw były podobne, zaś
w niniejszej sprawie Sądy obu instancji zasądziły kwoty niemal dwukrotnie wyższe
niż w pozostałych sprawach przy zastrzeżeniu, że w żaden sposób nie uzasadniły
one, co stało się powodem tak znaczącej różnicy w wysokości zadośćuczynienia,
należy uznać, że zachodzi konieczność ponownego zweryfikowania przez Sąd
Apelacyjny wszystkich okoliczności sprawy. Ponadto ponownie należy rozważyć,
czy biorąc pod uwagę uzyskanie przez powodów kwot ponad 350.000 zł i okazanej
im pomocy przez zakład pracy, zasądzanie kwot zadośćuczynienia łącznie
700.000 zł nie było niewspółmiernie wysokie do doznanej przez nich krzywdy.
Mając powyższe okoliczności na względzie Sąd Najwyższy na podstawie art.
39815
§ 1 k.p.c. oraz art. 108 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 i art. 39821
k.p.c. orzekł
jak w sentencji.