Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II UK 121/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 24 lutego 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Myszka (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
SSA Bohdan Bieniek
w sprawie z wniosku J. F.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w G.
o prawo do emerytury,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 24 lutego 2015 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 6 listopada 2013 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Sąd Apelacyjny III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z
dnia 6 listopada 2013 r. oddalił apelację ubezpieczonego J. F. od wyroku Sądu
Okręgowego w G. VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 12 grudnia
2012 r. oddalającego odwołanie ubezpieczonego od decyzji Zakładu Ubezpieczeń
2
Społecznych Oddziału w G. z dnia 25 lipca 2012 r. odmawiającej mu prawa do
wcześniejszej emerytury.
W sprawie tej ustalono, że ubezpieczony, urodzony dnia 16 lutego 1951 r.,
od 15 sierpnia 1981 r. do 31 stycznia 1992 r. był zatrudniony w Stoczni „W.” w G. w
pełnym wymiarze czasu pracy. Według świadectwa pracy, w wymienionym okresie
pracował na stanowisku mechanika samochodowego, w dziale głównego
mechanika. W warsztatach naprawczych były trzy kanały remontowe zadaszone i
jeden na zewnątrz - do remontów pojazdów ciężarowych. W warsztacie pracowało
5-6 mechaników. Nie wszystkie naprawy dokonywane były w kanałach
remontowych, a ubezpieczony oraz pozostali mechanicy nie pracowali stale w
kanałach. Od 1 marca 1987 r. ubezpieczony został brygadzistą i do jego
obowiązków należało ponadto dostarczanie z magazynu części potrzebnych w
warsztacie. Ubezpieczony nie dokonywał tylko napraw mechanicznych, ale również
usuwał usterki w instalacjach elektrycznych pojazdów, a w przypadku kłopotów
kadrowych pracował jako kierowca i pomagał w pracach brygad remontowych. Z
dnia 28 sierpnia 1989 r. ubezpieczony posiada dwa angaże: jeden na stanowisku
mechanika, a drugi na stanowisku wycinacza gazowego wydziału kadłubowego. Na
datę 1 stycznia 1999 r. ubezpieczony wykazał 27 lat i 29 dni okresów składkowych i
nieskładkowych, w tym 9 lat, 1 miesiąc i 20 dni pracy w szczególnych warunkach
(od 16 czerwca 1970 r. do 29 października 1970 r. i od 9 listopada 1972 r. do 14
sierpnia 1981 r.). Ubezpieczony nie jest członkiem OFE i nie pozostaje w stosunku
pracy. Zaskarżoną decyzją organ rentowy odmówił mu prawa do emerytury,
ponieważ nie wykazał okresu 15 lat pracy w szczególnych warunkach, a jedynie 9
lat, 1 miesiąc i 20 dni. Do tego okresu nie zaliczono zatrudnienia ubezpieczonego w
Stoczni „W.” od 15 sierpnia 1981 r. do 31 stycznia 1992 r.
Sąd Okręgowy uznał, że brak jest podstaw do przyjęcia, że w spornym
okresie ubezpieczony stale i w pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał prace
wymienione w wykazie A, dział XIV, poz. 16, stanowiącym załącznik do
rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku
emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w
szczególnym charakterze (Dz.U. Nr 8, poz. 43 ze zm., zwanego dalej
rozporządzeniem z dnia 7 lutego 1983 r.), tj. prace wykonywane w kanałach
3
remontowych przy naprawie pojazdów mechanicznych lub szynowych. Z akt
rentowych i osobowych ubezpieczonego, jak również z zeznań świadków J. F. i P.
B. wynika, że „do dyspozycji były 4 kanały, przy czym ten zewnętrzny był raczej
najazdowym (w przeciwnym razie stałaby w nim woda), trudno przyjąć aby wszyscy
mechanicy pracowali stale w kanale. Ponadto, jak wskazali świadkowie, nie
wszystkie naprawy wymagały wjazdu na kanał, a J. F. wręcz zeznał, że więcej
napraw przeprowadzano poza kanałem. Również ubezpieczony zeznał, że 70-80%
prac wykonywanych było w kanałach. Z akt osobowych ubezpieczonego wynika, że
wykonywał on jeszcze inne czynności, tj. w razie potrzeby pracował jako kierowca
lub pomagał brygadom remontowym”. Oznaczało to, że ubezpieczony nie pracował
w kanałach remontowych stale i w pełnym wymiarze czasu pracy.
W apelacji ubezpieczony zarzucił między innymi sprzeczność poczynionych
ustaleń z materiałem dowodowym oraz niewyjaśnienie wszystkich okoliczności
faktycznych istotnych do rozstrzygnięcia sprawy i wniósł o dopuszczenie dowodu z
przesłuchania świadków Z. K. i R. F. na okoliczność zakresu i charakteru
obowiązków wykonywanych przez apelującego w spornym okresie oraz
wykonywania bezpośrednio i stale szkodliwego zatrudnienia, w tym na okoliczność
jego pracy w godzinach nadliczbowych, co miało wpływ na poczynienie ustaleń,
jaką część obowiązującego czasu pracy zajmowały prace w kanałach
remontowych.
Sąd Apelacyjny oddalił apelację przyjmując za własne ustalenia i rozważania
Sądu Okręgowego. Wskazał, że mimo braku wniosków dowodowych
ubezpieczonego, Sąd Okręgowy dopuścił dowód z zeznań świadków J. F. i P. B.,
którzy „zgodnie zeznali, że część prac polegających na naprawach pojazdów
mechanicznych wykonywana była poza kanałami remontowymi, a nadto
ubezpieczony dodatkowo wykonywał czynności polegające na dostarczaniu części
do wykonywanych napraw”. Natomiast „ubezpieczony wyjaśnił, że rozpoczął sam
pracę jako mechanik samochodowy i do czynności pomocniczych brał ludzi z działu
od gł. mechanika (ślusarzy i ludzi od wózków elektrycznych). Pod koniec
zatrudnienia z ubezpieczonym pracowało już sześciu pracowników. Ubezpieczony
twierdził, że wykonywał wszystkie czynności przeglądowe i naprawcze: wymieniał
olej, wykonywał smarowania, naprawiał układy hamulcowe, skrzynie biegów,
4
przekładnie, resory, układy pneumatyczne, hydrauliczne i olejowe. Dużo rzeczy
wykonywało się w kanale na zewnątrz. Poza kanałem wykonywało się czynności
przygotowawcze, a z zewnątrz samochody się raczej nie psuły. Głównie były
uszkodzenia mechaniczne. Prac w kanale było bardzo dużo. Przeważnie prace
wykonywało się w kanale”. Nadto przyznał, „ że 70-80% prac było wykonywanych w
kanałach. Ponadto oświadczył, że nie ma nic więcej do dodania”.
Sąd Apelacyjny podkreślił, że ubezpieczony był obecny na rozprawie w dniu
14 listopada 2012 r., miał wiedzę o tym, że Sąd Okręgowy zwrócił się do Urzędu
Wojewódzkiego o udostępnienie akt osobowych ubezpieczonego, jak też o
odroczeniu rozprawy na dzień 12 grudnia 2012 r. Nie zachodziły zatem żadne
przeszkody, aby ubezpieczony zadawał pytania świadkom, składał zeznania na
okoliczność liczby pracowników zatrudnionych na stanowisku mechanika pojazdów
w spornym okresie czy zapoznał się z aktami osobowymi jeszcze przed odroczoną
rozprawą. Również pomimo obecności na rozprawie w dniu 12 grudnia 2012 r.,
kiedy to Sąd dopuścił dowód z akt osobowych z okresu zatrudnienia w Stoczni „W.”,
ubezpieczony nie podniósł żadnych zarzutów wobec okoliczności wynikających z
tych dokumentów, ani nie zgłosił wniosków dowodowych. Sąd Okręgowy nie miał
zatem obowiązku prowadzenia dalszego postępowania dowodowego. Ponadto
ubezpieczony nie miał żadnych przeszkód w zgłoszeniu wniosków dowodowych w
postaci zeznań świadków Z. K. i R. F. Jeśli bowiem nie znał adresów tych
świadków, to po zgłoszeniu wniosku dowodowego Sąd był władny zakreślić
ubezpieczonemu stosowny termin do ustalenia adresów ich zamieszkania oraz
pouczyć o istniejących instrumentach prawnych umożliwiających ustalenie adresów
zamieszkania świadków. Dlatego Sąd Apelacyjny uznał zgłoszenie powyższych
wniosków dopiero na etapie postępowania apelacyjnego za spóźnione i pominął
zgłoszone przez apelującego nowe dowody i fakty.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, analiza dokumentów zawartych w aktach
osobowych (w tym zwłaszcza karty wynagrodzeń) dowodzi, że ubezpieczony miał
wypłacane dodatki z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, jednakże nie
wynikało z tego, aby praca w godzinach nadliczbowych była wykonywana wyłącznie
w kanałach remontowych. Takich ustaleń nie można też poczynić w oparciu o
zeznania świadków i przesłuchanie ubezpieczonego. Z dokumentacji osobowej
5
ubezpieczonego wynika, że pracował także przy usuwaniu usterek w instalacji
elektrycznej pojazdów oraz pomagał w pracach brygad remontowych. Ponadto,
eksploatował wózki akumulatorowe, co wynika z faktu ukarania go w dniu 2
października 1989 r. potrąceniem premii za nieprzestrzeganie przepisów bhp w
zakresie „eksploatacji wózków akumulatorowych”. Sąd Apelacyjny uznał, że
„chybione są zarzuty apelującego jakoby Sąd pominął zeznania ubezpieczonego.
Zeznania ubezpieczonego pozostają w zgodzie z zeznaniami świadków”, a za ich
wiarygodnością przemawiają zasady doświadczenia życiowego. Warsztat, w którym
ubezpieczony (oraz świadkowie) byli zatrudnieni w Stoczni „W.” zajmował się
naprawą różnych pojazdów (osobowych, ciężarowych, autobusów, dźwigów,
przyczep), która obejmowała wszelkie naprawy, w tym elektrykę pojazdów i
naprawy zepsutych pojazdów w terenie. Nie był to zatem warsztat, który
specjalizował się wyłącznie w wymianie układów mechanicznych podwozi pojazdów
samochodowych lub w zakresie montażu i demontażu silników, co mogłoby
uprawdopodobnić wykonywanie stale i w pełnym wymiarze czasu jedynie prac w
kanałach remontowych, co było typowe dla dużych zakładów naprawczych taboru
autobusowego czy szynowego. Zasady doświadczenia życiowego (ale także treść
zeznań świadków) wskazują, że naprawy wymagały wykonania prac nie tylko w
kanałach, a także poza nimi (np. na stole warsztatowym, czy w terenie).
Ubezpieczony zeznał, że naprawiał skrzynie biegów, a takie naprawy wymagające
demontażu tego elementu z pojazdu, a następnie rozłożenia elementów na stole
naprawczym, ich oczyszczenia (umycia), wymiany uszkodzonych elementów,
złożeniu skrzyni biegów i następnie jej zamontowaniu do pojazdu. W technologii
napraw skrzyń biegów jedynie montaż i demontaż skrzyni biegów do i z pojazdu
może być wykonywany w kanale remontowym, zaś pozostałe są wykonywane poza
kanałem. Podobnie rzecz się ma z elementami podwozia, których jedynie część
napraw jest wykonywana w kanale remontowym. Z akt osobowych ubezpieczonego
wynika, że wykonywał on także prace związane z usuwaniem uszkodzeń
elektrycznych w pojazdach, które w większości są wykonywane z poziomu
zerowego lub „od góry” w komorze silnikowej lub w kabinie pojazdu. Dlatego też
ubezpieczony nie spełnił wszystkich warunków określonych w art. 184 ustawy z
dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
6
Społecznych (jednolity tekst: Dz.U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227 ze zm.) i nie nabył
prawa do emerytury w wieku obniżonym.
W skardze kasacyjnej ubezpieczony zarzucił naruszenie przepisów prawa
procesowego: art. 217 § 2 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. w związku z art. 381
k.p.c. w związku z art 382 k.p.c. przez pominięcie zgłoszonych w apelacji środków
dowodowych w postaci zeznań świadków Z. K. oraz R. F. „i konsekwencji
niedokonanie własnych ustaleń faktycznych z uwzględnieniem nowych dowodów
zawnioskowanych w apelacji oraz niezweryfikowanie ustaleń sądu I instancji w
świetle zarzutów apelacji, co powinno było doprowadzić do odmiennej od sądu II
instancji oceny merytorycznej i w konsekwencji rzutowało na treść rozstrzygnięcia”.
Za przyjęciem skargi do rozpoznania przemawia jej oczywiste uzasadnienie.
Skarżący, w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji nie miał
możliwości zawnioskowania dowodu z przesłuchania zeznań wszystkich świadków,
którzy pracowali z nim w Stoczni „W.” w kanałach remontowych. Świadkowie, którzy
zeznawali przed Sądem pierwszej instancji pracowali z nim w ostatnich latach
spornego okresu, gdy w zakładzie było już więcej mechaników i pracę można było
rozłożyć na więcej osób. Natomiast wnioskowani w apelacji świadkowe pracowali
ze skarżącym wcześniej: Z. K. od 1982 r., a R. F. od 1986 r. - początkowo w
dwójkę, później w trójkę, często w godzinach nadliczbowych. Ich zeznania mogły
potwierdzić, że praca w kanałach remontowych była wykonywana stale i w pełnym
wymiarze czasu pracy. Składając wniosek o przesłuchanie tych świadków skarżący
wyjaśnił, że dopiero po wydaniu wyroku Sądu pierwszej instancji pozyskał do nich
kontakt. Uznanie przez Sąd Apelacyjny zgłoszonych wniosków dowodowych za
spóźnione, a w konsekwencji ich oddalenie było pochopne i świadczyło o rażącym
naruszeniu art. 381 w związku z art. 382 k.p.c., ponieważ Sąd drugiej instancji nie
mógł rozpoznać całego materiału procesowego zgromadzonego w sprawie.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania w całości Sądowi Apelacyjnemu oraz o
orzeczenie o kosztach postępowania kasacyjnego, w tym kosztach zastępstwa
procesowego, według norm przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
7
Skarga kasacyjna nie zawierała usprawiedliwionych podstaw. Została ona
oparta wyłącznie na proceduralnych zarzutach kasacyjnych, które nie miały
żadnego, w tym istotnego wpływu na prawidłowy osąd sprawy. Sąd drugiej instancji
w sposób uprawniony i uzasadniony prawidłowo wykazał, iż „zbyteczne” było
prowadzenie dalszego postępowania dowodowego z zeznań nowych świadków,
skoro sam skarżący „twierdził, że jedynie 70-80%prac wykonywał w kanałach
remontowych”. Takie ustalenia potwierdzili wcześniej przesłuchani świadkowie,
którzy „zgodnie zeznali”, że istotna część prac przy naprawach pojazdów
mechanicznych wykonywana była „poza kanałami remontowymi”, a ponadto
skarżący pracował przy dostarczaniu części do wykonywanych napraw
mechanicznych. Także z charakterystyki zatrudnienia zawartej w dokumentacji
osobowej skarżącego wynikało, że pracował również „przy usuwaniu usterek w
instalacji elektrycznej pojazdów, pomagał w pracach brygad remontowych”,
wreszcie „eksploatował wózki akumulatorowe”. Wymienione okoliczności i
przyznanie przez samego skarżącego, że jedynie 70-80% wymiaru czasu pracy
przypadały na prace w kanałach remontowych, wykluczały racjonalne dowodzenie
przy pomocy nowych świadków i to przeciwko własnym wyjaśnieniom, zbieżnym
zeznaniom wcześniej przesłuchanych świadków oraz dokumentacji osobowej, że
szczególnego zatrudnienia, o którym mowa w pkt 16 działu XIV wykazu A,
stanowiącego załącznik do rozporządzenia z 7 lutego 1983 r. w związku z art. 184
ustawy o emeryturach i rentach, nie wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu
pracy, zwłaszcza gdy autorka skargi kasacyjnej nie wskazała jakiejkolwiek
materialnoprawnej podstawy kasacyjnego zaskarżenia. Powyższe ustalenia i oceny
dyskwalifikowały kasacyjny wniosek o rzekomo oczywistej zasadności wniesionej
skargi kasacyjnej, która z braku usprawiedliwionych proceduralnych podstaw oraz
wobec niewskazania materialnoprawnych podstaw zaskarżenia została oddalona w
zgodzie z art. 39814
k.p.c.