Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 3/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 marca 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
Prezes SN Lech Paprzycki (przewodniczący)
SSN Tomasz Artymiuk (sprawozdawca)
SSA del. do SN Jacek Błaszczyk
Protokolant Łukasz Biernacki
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Barbary Nowińskiej
w sprawie S. M.
skazanej z art. 148§1 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 18 marca 2015 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 3 września 2014 r., zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w L.
z dnia 11 grudnia 2013 r.,
1. uchyla wyrok Sądu Apelacyjnego w zaskarżonej części i
przekazuje sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania,
2. zarządza zwrot S. M. kwoty 750 zł ( siedemset
pięćdziesięciu złotych) uiszczonych przez nią tytułem opłaty od
kasacji.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem Sądu Okręgowego z dnia 11 grudnia 2013 r., S. M. uznana
została za winną tego, że „w nocy z 1 na 2 kwietnia 2009 r. w O., w zamiarze
bezpośrednim pozbawienia życia, zadała Z. K., co najmniej dwukrotnie ciosy w
szyję nieustalonym bliżej narzędziem ostro kończystym oraz ciosy narzędziami
tępymi oraz twardymi w głowę, grzbiet, prawy pośladek, biodro, prawe ramię, a
nadto dusiła go rękoma za szyję, powodując obrażenia ciała w postaci rany
tłuczonej głowy z wylewem krwawym w tkance podskórnej, otarć naskórka twarzy,
prawostronnego wylewu podspojówkowego, rany kłutej prawej strony szyi
przeszywającej prawy mięsień mostkowo-obojczykowo-sutkowy z kanałem
kończącym się w mięśniach prawej strony karku, rany kłutej okolicy podżuchwowej
prawej, której kanał przeszywał prawy płat tarczycy i kończył się w obrębie światła
krtani, obfitych wylewów krwawych w otoczeniu krtani ze złamaniem chrząstki
tarczowej i odłamaniem jej rożków po stronie lewej, otarć naskórka tułowia,
podbiegnięć i wylewów krwawych w zakresie tkanek miękkich grzbietu, otarć
naskórka i podbiegnięć krwawych w zakresie kończyn, wylewów krwawych w
tkankach miękkich obu ramion, które to obrażenia spowodowały u pokrzywdzonego
zaburzenia krążeniowo-oddechowe przez zachłystywanie się krwią aspirowaną do
dolnych dróg oddechowych powodując zgon Z. K.” – tj. popełnienia przestępstwa
określonego w art. 148 § 1 k.k. i za to skazana na karę 8 lat pozbawienia wolności.
Tym samym wyrokiem współoskarżony J. B. został uniewinniony od
popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 148 § 1 k.k.
Apelacje od orzeczenia Sądu pierwszej instancji wnieśli Prokurator
Rejonowy oraz obrońca oskarżonej.
Oskarżyciel publiczny zaskarżył przedmiotowy wyrok w całości na niekorzyść
oskarżonych S. M. i J. B. zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za
jego podstawę, polegający „na wyrażeniu poglądu, iż zebrane w sprawie dowody
nie są wystarczające do uznania oskarżonego J. B. winnym popełnienia
przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. oraz oskarżonej S. M. do popełnienia przestępstwa
z art. 148 § 1 k.k., działając wspólnie i w porozumieniu z J. B., jakkolwiek
prawidłowa analiza całokształtu ustalonych okoliczności przedmiotowego
zdarzenia, przy właściwej ocenie w szczególności wyjaśnień S.M., opinii biegłego z
zakresu medycyny sądowej G. T. oraz sprawozdania z przeprowadzonych badań
3
poligraficznych J. B., prowadzi do przeciwnego wniosku” i wnosząc o uchylenie
zaskarżonego orzeczenia oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi Okręgowemu w L.
W swojej apelacji obrońca oskarżonej zarzucił:
1. „obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść orzeczenia w
postaci art. 4, 5 § 2 i 7 k.p.k., polegającą na rozstrzygnięciu niedających się usunąć
w procesie wyrokowania wątpliwości na niekorzyść oskarżonej, w sytuacji gdy
prawidłowa ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego nie dawała
podstaw do przyjęcia ustalonego przez Sąd stanu faktycznego, które to błędy
doprowadziły do jednostronnej, a wręcz dowolnej oceny zgromadzonego materiału
dowodowego przez oparcie wyroku jedynie na dowodach obciążających oskarżoną
S. M., przy jednoczesnym całkowitym wyeliminowaniu dowodów jednoznacznie
wskazujących, że oskarżona nie popełniła zarzucanego jej czynu”;
2. „błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia
polegający na przyjęciu, że okoliczności podane przez oskarżoną podczas
pierwszego przesłuchania skutkują uznaniem tych wyjaśnień złożonych w dniu
21.04.2009 roku jako spontanicznych i wiarygodnych w sytuacji gdy wnikliwa
analiza ich treści winna doprowadzić do uznania, iż podane przez oskarżoną fakty
nie znajdują potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym, co powinno
skutkować odrzuceniem tych wyjaśnień jako niewiarygodnych”.
W oparciu o powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego
wyroku i uniewinnienie oskarżonej, ewentualnie uchylenie zaskarżonego
orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego
rozpoznania.
Wyrokiem z dnia 3 września 2014 r., Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony
wyrok m.in. w ten sposób, że S. M. uznał za winną tego że „w nocy z 1 na 2
kwietnia 2009 r. w O., dwukrotnie zadała Z. K. ciosy w szyję nieustalonym
narzędziem ostrokończystym powodując u pokrzywdzonego obrażenia ciała w
postaci rany kłutej prawej strony szyi przeszywającej prawy mięsień mostkowo-
obojczykowo-sutkowy z kanałem kończącym się w mięśniach prawej strony karku
oraz rany kłutej okolicy podżuchwowej prawej, której kanał przeszywał prawy płat
tarczycy i kończył się w obrębie krtani, które to obrażenia spowodowały u
4
pokrzywdzonego zaburzenia krążeniowo-oddechowe przez zachłyśnięcie się krwią
aspirowaną do dolnych dróg oddechowych, powodując zgon Z. K., przy czym
możliwość nastąpienia tego skutku oskarżona przewidywała i na to się godziła” – tj.
czynu z art. 148 § 1 k.k., a w pozostałej części wobec S.M. oraz w całości wobec J.
B. zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, uznając apelację prokuratora za oczywiście
bezzasadną.
Orzeczenie Sądu odwoławczego zaskarżył obrońca skazanej.
We wniesionej kasacji zarzucił rażącą obrazę przepisów postępowania
mającą wpływ na treść orzeczenia, tj.:
1. „art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., polegającą na zaniechaniu przez Sąd
drugiej instancji wszechstronnej kontroli odwoławczej zaskarżonego wyroku,
zwłaszcza w sytuacji, gdy dokonał on, w oparciu o treść pierwszych wyjaśnień
oskarżonej, zasadniczych zmian w opisie czynu przypisanego, przy jednoczesnym
zaniechaniu ustosunkowania się do wynikających z treści tych wyjaśnień
okoliczności mogących wskazywać, że opisane w tych zeznań zachowanie mogło
zostać zakwalifikowane jako działanie w ramach obrony koniecznej, a ponadto
ustosunkowania się w uzasadnieniu orzeczenia do wszystkich zarzutów stawianych
w środku odwoławczym oraz wskazaniu, które dowody przyjęte za podstawę
orzeczenia przesądziły, że wersja podawana przez oskarżoną M. jest sprzeczna z
zebranym w sprawie materiałem dowodowym”;
2. „art. 5 § 2 i 7 k.p.k., polegającą na rozstrzygnięciu niedających się usunąć w
procesie wyrokowania wątpliwości na niekorzyść oskarżonej, w sytuacji gdy
prawidłowa ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego nie dawała
podstaw do przyjęcia ustalonego przez Sąd stanu faktycznego, które to błędy
doprowadziły do jednostronnej, a wręcz dowolnej oceny zgromadzonego materiału
dowodowego przez oparcie wyroku jedynie na dowodach obciążających oskarżoną
S. M., przy jednoczesnym całkowitym wyeliminowaniu dowodów jednoznacznie
wskazujących, że oskarżona nie popełniła zarzucanego jej czynu”.
Przy tak sformułowanych zarzutach autor kasacji wniósł o uchylenie
zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania.
5
W pisemnej odpowiedzi na kasację Prokurator Apelacyjny wniósł o jej
oddalenie jako oczywiście bezzasadnej i stanowisko to podtrzymała uczestnicząca
w rozprawie kasacyjnej prokurator Prokuratury Generalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Gdyby zarzuty podniesione w kasacji obrońcy skazanej – w szczególności
mając na uwadze powołane w nich przepisy, które zdaniem skarżącego zostały w
sposób rażący i mający istotny wpływ na treść wyroku naruszone przez Sąd
odwoławczy – odczytywać wprost, trafne byłoby stanowisko oskarżyciela
publicznego zawarte w pisemnej odpowiedzi na kasację wskazującego na
oczywistą bezzasadność wniesionego w tej sprawie nadzwyczajnego środka
zaskarżenia.
Niezależnie od powyższego zauważenia tak bez wątpienia, a więc jako
oczywiście bezzasadny, ocenić należy również od strony merytorycznej zarzut
sformułowany w pkt 2 kasacji (naruszenia art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k.), który
stanowi powielenie pierwszego zarzutu apelacyjnego. Do zarzutu tego
(uwzględniając przy tym jego motywację zawartą w uzasadnieniu zwykłego środka
odwoławczego) Sąd drugiej instancji odniósł się rzetelnie (s. 13-27 uzasadnienia
Sądu Apelacyjnego), wskazując w sposób wyczerpujący, a przy tym trafny, z jakich
przyczyn stanowisko autora zwykłego środka zaskarżenia – sugerującego obrazę,
na etapie postępowania w instancji a quo, wskazanych w apelacji przepisów
procesowych – nie mogło zostać podzielone. W uzasadnieniu kasacji skarżący
stanowiska tego w żaden sposób nie podważył, powtarzając tę samą argumentację,
którą posłużył się już wcześniej próbując zakwestionować, w toku kontroli
instancyjnej, ocenę dowodów dokonaną przez Sąd Okręgowy.
Za niezasadny, z uwagi na powołane i zdaniem skarżącego naruszone w
sposób rażący przez sąd ad quem przepisy, uznany musiałby być również zarzut
podniesiony w pkt 1 petitum kasacji. Porównanie treści zwykłego środka
odwoławczego z pisemnymi motywami wyroku Sądu Apelacyjnego nie pozostawia
bowiem wątpliwości, że sąd ten w sposób kompleksowy odniósł się do wszystkich
zarzutów jakie pod adresem wyroku Sądu pierwszej instancji wyartykułował
obrońca, i dał temu wyraz w uzasadnieniu spełniającym wymagania art. 457 § 3
6
k.p.k. Tym samym nie może być więc mowy o rażącym naruszeniu przez Sąd
odwoławczy art. 433 § 2 k.p.k.
Rzecz w tym, że argumentacja powołana przez obrońcę skazanej na
poparcie tego zarzutu – przy uwzględnieniu treści art. 118 § 1 i 2 k.p.k. – wskazuje,
że w rzeczywistości przedmiotem ataku ze strony skarżącego nie jest sposób
rozpoznania wniesionej apelacji, a procedowanie Sądu drugiej instancji w części, w
której orzekł w stosunku do instancji a quo reformatoryjnie. De facto więc w tym
zakresie podniesiony został w kasacji zarzut naruszenia w szczególności art. 7
k.p.k., a pośrednio również art. 424 § 1 k.p.k., to jest przepisów, które muszą być
uwzględniane przez instancję ad guem, gdy – w oparciu o art. 437 § 2 k.p.k. –
dokonuje zmiany poddanego kontroli apelacyjnej wyroku sądu meriti, orzekając
odmiennie co do istoty. Zidentyfikowany w taki sposób zarzut, pomimo odmiennego
poglądu wyrażonego przez Prokuratora Apelacyjnego w pisemnej odpowiedzi na
kasację, uznać należy za zasadny.
Należy przypomnieć, że podstawą dokonanych w tej sprawie ustaleń
faktycznych w odniesieniu do zdarzenia w nocy z 1 na 2 kwietnia 2009 r., w którym
poniósł śmierć Z. K., były w pierwszym rzędzie wyjaśnienia skazanej S. M. złożone
w dniu 21 kwietnia 2009 r. (k. 164-165). Na tych depozycjach oparł się głównie Sąd
Okręgowy uznając wyżej wymienioną za winną czynu z art. 148 §1 k.k. One też, co
wynika z uzasadnienia zaskarżonego kasacją orzeczenia, zostały w całości uznane
za wiarygodne przez Sąd drugiej instancji. Co więcej, to właśnie treść tych
wyjaśnień S. M. doprowadziła Sąd odwoławczy do krytycznej oceny wyroku sądu a
quo w zakresie przyjętego przez ten Sąd modus operandi, czego efektem stała się
zmiana opisu czynu przypisanego ówczesnej oskarżonej tak w zakresie pojętych
przez nią czynności sprawczych, jak i spowodowanych na skutek tego obrażeń
ciała pokrzywdzonego i w konsekwencji tego jego zgonu, oraz strony podmiotowej.
O ile wywód Sądu Apelacyjnego w powyższym zakresie oraz związaną z tym
część motywacyjną zaskarżonego orzeczenia poświęconą zamiarowi z jakim
działała skazana (przyjęcie w miejsce zamiaru bezpośredniego zamiaru
wynikowego) uznać należy za wyczerpujące (s. 27-32), o tyle uwadze Sądu tego
umknęła istotna dla poczynionych ustaleń okoliczność, którą w kasacji obrońca
zwerbalizował jako mogącą wskazywać na działanie S. M. w ramach obrony
7
koniecznej. Z twierdzeniem tym trudno się nie zgodzić, chociaż próba taka podjęta
została w pisemnej odpowiedzi na kasację przez oskarżyciela publicznego.
Odnosząc się do powyższej kwestii prokurator wyraził pogląd, że
bezpodstawne jest zawarte w skardze twierdzenie, jakoby Sąd Apelacyjny nie
ustosunkował się do ewentualnego działania oskarżonej w ramach obrony
koniecznej. Zauważając, że zarzut kasacyjny w tym zakresie został sformułowany
niezbyt precyzyjnie, rozpatrywał go w dwóch płaszczyznach.
Po pierwsze, przyjmując, że jest to zarzut braku ustosunkowania się do
ewentualnego działania oskarżonej w warunkach kontratypu uregulowanego
przepisem art. 25 k.k. zwrócił uwagę na to, że taki zarzut w apelacji obrońcy
rozstrzygnięciu Sądu pierwszej instancji nie był stawiany, nie mogło więc nastąpić
w tym zakresie naruszenie przez Sąd drugiej instancji art. 433 § 2 k.p.k., i z tym
stanowiskiem należy się zgodzić.
Po drugie, wywiódł, że jeżeli z kolei przyjąć, iż jest to zarzut braku w
uzasadnieniu Sądu Apelacyjnego ustosunkowania się do wyjaśnień oskarżonej
znajdujących się na k. 164-165, które stanowiły podstawę do zmiany zaskarżonego
wyroku, to twierdzenie takie również nie jest uprawnione. Zdaniem autora
odpowiedzi, skoro Sąd drugiej instancji uznał, że sąd a quo procedował w sposób
właściwy, w zakresie gromadzenia i oceny dowodów nie obraził przepisów art. 4
k.p.k. i art. 7 k.p.k., a uzasadnienie wydanego orzeczenia w pełni odpowiada
wymogom art. 424 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k. „to tym samym zbędnym było po raz wtóry
powielanie argumentacji sądu meriti w kwestii braku podstaw do przyjęcia, iż
działanie oskarżonej polegające na zadawaniu ciosów pokrzywdzonemu było
działaniem w ramach obrony koniecznej lub przekroczenia granic obrony
koniecznej (zob. s. 44 uzasadnienia Sądu Okręgowego)”. Taka ocena zarzutu
kasacyjnego z pkt 1 jest jednak całkowicie błędna.
Przypomnieć należy – odwołując się zresztą do tej samej części
uzasadnienia sądu meriti na którą wskazuje prokurator, że Sąd Okręgowy
przyjmując seksualne tło zdarzenia (napastowanie oskarżonej przez
pokrzywdzonego) nie uznał aby jej działanie „polegające na zadawaniu mu ciosów i
duszeniu” miało miejsce w ramach obrony koniecznej lub jej przekroczenia, a
podstawą takiego wniosku uczynił właśnie sposób działania S. M. „rodzaj użytego
8
narzędzia, ilość zadanych ciosów i ich charakter, brutalność i agresję oskarżonej, a
nadto upozorowanie przez nią po przedmiotowym zdarzeniu włamania, co świadczy
o przemyślanym działaniu z premedytacją”. Pomijając w tym miejscu trafność
wywodu w części dotyczącej zacierania śladów jako wykluczającego obronę
konieczną na wcześniejszym etapie zdarzenia oraz opartego na tym stwierdzenia o
premedytacji w działaniu oskarżonej (w szczególności jeżeli uwzględni się nadto
przyjęty ostatecznie w tej sprawie przez Sąd odwoławczy zamiar ewentualny),
podkreślenia wymaga bezsporna okoliczność, że wykluczenie przez Sąd pierwszej
instancji kontratypu, związane było wyłącznie ze sposobem działania S. M., czemu
dano zresztą wyraz w opisie czynu przyjętego w wyroku sądu a quo. Nie ulega więc
wątpliwości, że to właśnie uznane przez ten Sąd za udowodnione takie fakty jak –
poza zadaniem dwóch ciosów w szyję nieustalonym bliżej narzędziem – zadane
przez oskarżoną ciosy narzędziami tępymi oraz twardymi w głowę, grzbiet, prawy
pośladek, biodro i prawe ramię, a nadto duszenie pokrzywdzonego za szyję,
implikowały ostateczną konkluzję co do braku możliwości przyjęcia w tym wypadku
działania S. M. w warunkach art. 25 § 1 k.k., czy co najmniej art. 25 § 2 k.k. Rzecz
jednak w tym, że Sąd Apelacyjny w zakresie modus operandi dokonał daleko
idącego ograniczenia, co nie pozwala na przeniesienie wyrażonego przez Sąd
Okręgowy poglądu o do braku możliwości przyjęcia działania oskarżonej w
warunkach obrony koniecznej lub jej przekroczenia, z odwołaniem się do
przedstawionej przez ten Sąd argumentacji, wprost na ostateczny kształt ustaleń
przyjęty w instancji odwoławczej.
Skoro tak, to zgodzić należy się z autorem kasacji, że kwestia powyższa,
pozostała – pomimo treści uznanych za wiarygodne wyjaśnień oskarżonej
złożonych w czasie pierwszego przesłuchania – poza polem rozważań Sądu drugiej
instancji. Postąpienie w ten sposób stanowi o trafności, odczytanego po myśli art.
118 § 1 i 2 k.p.k., zarzutu rażącego naruszenia art. 7 k.p.k., związanego w
pierwszym rzędzie z dokonaniem ustaleń faktycznych w oparciu jedynie o część
materiału dowodowego. Przekonuje o tym uzasadnienie Sądu Apelacyjnego, które
w tym zakresie, tj. rozstrzygnięcia reformatoryjnego, nie czyni w pełni zadość w
szczególności wymogom art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.
9
Z ustaleń tego Sądu, opartych jak już to zauważono wcześniej na
wyjaśnieniach oskarżonej złożonych w dniu 21 kwietnia 2009 r., wynika, że
powodem zadania przez nią Z. K. dwóch uderzeń szpikulcem z plastikową
rękojeścią o długości około 20 cm, który w czasie zdarzenia zauważyła leżący na
stole, była próba wymuszenia na niej przez pokrzywdzonego czynności
seksualnych. W tychże depozycjach S. M. stwierdziła, że mężczyzna chwycił ją w
pewnej chwili za rękę i zaczął obmacywać w okolicach krocza, piersi oraz
pośladków, i pomimo oporu ze strony dziewczyny wyrażanego werbalnie i czynnie,
kontynuował te działania, których efektem była szarpanina, upadek oskarżonej na
podłogę, odepchnięcie pokrzywdzonego przez oskarżoną po jej podniesieniu się i
jego upadek na krzesło, a wreszcie po ponownym włożeniu przez Z. K. ręki między
nogi S. M., użycie przez nią wskazanego wcześniej narzędzia ostrokończystego.
Taki, przyjęty przez Sąd odwoławczy przebieg zdarzenia, zmieniony w stosunku do
tego, który ustalony został przez sąd meriti, skutkować musiał uaktualnieniem się
problemu obrony koniecznej.
Brak w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku odniesienia się do
powyższych okoliczności czyni orzeczenie to ułomnym, a jednocześnie
uniemożliwia dokonanie w tym zakresie przez Sąd Najwyższy właściwej kontroli
kasacyjnej. Nie przesądzając oczywiście na tym etapie czy w zdarzeniu będącym
przedmiotem rozpoznania wchodzi w grę ze strony oskarżonej obrona konieczna,
ewentualnie jej przekroczenie, bez właściwego rozważenia wynikających z jej
wyjaśnień okoliczności mogących świadczyć o działaniu w warunkach kontratypu,
nie jest możliwe uznanie, że wydane przez Sąd drugiej instancji orzeczenie,
pozostaje pod ochroną dyspozycji art. 7 k.p.k.
Uznać jednocześnie należy, że rażące naruszenie tego ostatniego przepisu
miało istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, chociażby z uwagi na
ewentualne konsekwencje zastosowania wobec S. M. art. 25 § 1 k.k., a nawet tylko
art. 25 § 2 k.k., przynajmniej w zakresie wymiaru kary.
Wszystko to implikowało uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego i przekazanie
sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania. Procedując ponownie Sąd
odwoławczy skupi się wyłącznie na tej problematyce, która wprawdzie w zwykłym
środku odwoławczym nie została wyartykułowana, uaktualniła się jednak w związku
10
ze sposobem rozstrzygnięcia w instancji ad quem (art. 437 § 2 k.p.k.) przy
poprzednim rozpoznaniu sprawy. Zwolniony będzie przy tym z szczegółowego
odniesienia się do tych zarzutów apelacyjnych, w zakresie których kontrola
instancyjna uznana została przez Sąd Najwyższy za prawidłową, chyba że
ujawniłyby się okoliczności o jakich mowa w stosowanym odpowiednio art. 442 § 1
zd. 2 in fine k.p.k.
Z powołanych względów orzeczono jak w części dyspozytywnej wyroku,
czego skutkiem musiało być również rozstrzygnięcie o uiszczonej przez skazaną
opłacie (art. 527 § 4 k.p.k.).