Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 165/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 czerwca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Grzegorz Kiepura

Sędziowie SSO Arkadiusz Łata (spr.)

SSR del. Małgorzata Peteja-Żak

Protokolant Sylwia Sitarz

po rozpoznaniu w dniu 12 czerwca 2015 r.

przy udziale Elżbiety Ziębińskiej

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

sprawy D. D. (1) ur. (...) w T.

syna A. i I.

oskarżonego z art. 270§1 kk w zw. z art. 12 kk, art. 18§3 kk w zw. z art. 56§1 kks w zw. z art. 6§2 kks

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 29 grudnia 2014 r. sygnatura akt II K 1250/12

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk, art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 113 § 1 kks

1.  uchyla punkty: 1, 3 i 4 zaskarżonego wyroku i sprawę oskarżonego D. D. (1) o zarzucane mu przestępstwo z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 12 kk przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Tarnowskich Górach;

2.  w pozostałym zakresie utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione w postępowaniu odwoławczym w ½ (jednej drugiej) ich części tj. w kwocie 10 zł (dziesięć złotych) i wymierza mu jedną opłatę za obie instancje w kwocie 140 zł (sto czterdzieści złotych).

VI Ka 165/15

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja obrońcy okazała się skuteczna o tyle, iż w następstwie jej wywiedzenia należało uchylić punkty: 1, 3 i 4 zaskarżonego wyroku i sprawę oskarżonego D. D. (1) o zarzucane mu przestępstwo z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 12 kk przekazać do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Tarnowskich Górach.

W odniesieniu do pozostałych zawartych w tymże orzeczeniu rozstrzygnięć (punkty: 2 i 5 – czyn z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 56 § 2 kks w zw. z art. 6 § 2 kks) środek odwoławczy na aprobatę nie zasługiwał.

W zakresie dotyczącym powyższego przestępstwa skarbowego Sąd orzekający dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i sprzecznie z tym, co pisze obrońca nie naruszył w żadnym stopniu prawa procesowego i materialnego, zaś orzeczenia w przedmiocie sprawstwa i winy oskarżonego, jak również kwalifikacji prawnej przypisanego mu czynu nie nasuwa wątpliwości. Także wymierzona kara grzywny za rażąco surową uchodzić nie może.

Sąd merytoryczny w omawianym fragmencie prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe i w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku poddał wyczerpująco zgromadzony materiał dowodowy należytej analizie oraz ocenie, wyprowadzając trafne i logiczne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu Rejonowego przedstawiony w części sprawozdawczej zapadłego rozstrzygnięcia jest tu prawidłowy i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Nie przekroczono przy tym ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełniono uchybień tego rodzaju, że mogłyby one spowodować konieczność uchylenia również i tej części wyroku oraz ponownego rozpoznania sprawy także w zakresie przestępstwa skarbowego.

Sąd I instancji wskazał na jakich oparł się dowodach, dlaczego dał im wiarę i przekonująco wytłumaczył z jakich przyczyn odmówił wiary wersji D. D. (1), który do tego czynu się nie przyznawał. Sąd odwoławczy nie znalazł najmniejszych podstaw do odmiennej aniżeli Sąd orzekający oceny przeprowadzonego na rozprawie głównej materiału dowodowego, jak i do podważenia ustaleń faktycznych i ocen prawnych poczynionych w postępowaniu rozpoznawczym. Również pisemne uzasadnienie wyroku w pełni odpowiada wszelkim wymogom formalnym zakreślonym przez obowiązujące przepisy prawne, co umożliwia kontrolę instancyjną.

Oskarżony, co prawda konsekwentnie zaprzeczał, by dopuścił się przedmiotowych zachowań, podnosząc że jedynie w latach 2003-2004 przekazywał S. M., G. K., E. S., K. P. i jeszcze jednej osobie, której personaliów już nie pamięta – pochodzące od D. K. zaklejone koperty, których zawartości nie znał (a jedynie mógł domyślać się, iż były w nich faktury). Przeczył nadto stanowczo, by „drukował fałszywe faktury VAT”, sugerując że czynił to wspomniany już K., kupując wręcz drukarkę.

Relacje powyższe nie znajdywały oparcia w pozostałym materiale dowodowym. Nade wszystko D. D. (1) – wprost i niezaprzeczalnie obciążały wypowiedzi procesowe czterech świadków – przedsiębiorców „zaopatrujących się” w podrobione faktury kosztowe właśnie za pośrednictwem stacji paliwowej w K. należącej do Spółki jawnej (...), gdzie zatrudniony był oskarżony i konkretnie poprzez osobę D. D. (1).

Wszyscy oni zgodnie i jednoznacznie wskazywali właśnie na oskarżonego, jako pracownika powyższej stacji „inicjującego” tego rodzaju przestępczy proceder. On – wedle relacji świadków – proponował „sprzedaż” faktur za tankowanie paliwa na duże kwoty, jak również ustalał ich ceny. Chodziło oczywiście o dokumenty całkowicie fikcyjne, obrazujące zaszłości gospodarcze i transakcje, które nigdy w rzeczywistości miejsca nie miały, służące wspomnianym przedsiębiorcom wyłącznie do „sztucznego” zaniżania należnego od nich podatku VAT w rozliczeniach z organami skarbowymi.

Świadkowie: P. Ż., W. P., R. W. i S. M. równie jednoznacznie wymieniali D. D. (1) jako osobę dostarczającą im – na zasadzie wyłączności – tak podrobione faktury i ustalającą kolejne mające podobny cel spotkania, a nadto wyłącznie pobierającą z tego tytułu zapłatę.

W świetle zeznań (i wyjaśnień składanych uprzednio w odmiennej roli procesowej) wspomnianych osób nie do przyjęcia pozostawały naprowadzone wyżej tezy oskarżonego, jakoby w całym procederze pełnił jedynie funkcję „posłańca”, nieświadomego istoty, charakteru i celu przedsięwzięcia, jak również nieświadomego rodzaju i charakteru dostarczanych „przesyłek”, który dodatkowo nie czerpał z tego żadnych korzyści majątkowych.

Całkowicie wykluczały to spójne wzajemnie i wewnętrznie twierdzenia świadków w kwestii inicjatywy „współdziałania” z oskarżonym, pochodzących z jego strony propozycji dostarczania konkretnie określonego typu dokumentów dotyczących nierzeczywistych tankowań i kwot pieniężnych, jakie nigdy nie zostały przez nich na takiego rodzaju zakupy w Spółce (...) – przeznaczone.

O braku działania D. D. (1) w świadomej woli i wiedzy nie mogło być tym samym mowy. Ż., P., W. i M. nie wyrażali też jakichkolwiek wątpliwości, co się tyczyło identyfikacji oskarżonego. Jedynie w zeznaniach P. Ż. pojawił się wątek (lecz już po uprzednim wskazaniu D.) ewentualnego pomylenia oskarżonego z innym pracownikiem stacji paliw w K., a mianowicie z S. J..

Ż. nie rozpoznawał jednakże J. na okazywanej mu tablicy poglądowej, gdzie wizerunek wymienionego był umieszczony wśród wizerunków kilku innych mężczyzn. Przyjąć tym samym należało, że do żadnego „pomylenia” tu nie doszło.

Co więcej, relacje wskazanej czwórki świadków w zupełności zezwalały na wniosek, iż omawiane zaszłości miały miejsce w przedziale czasowym określonym ramami aktu oskarżenia (co słusznie zaakceptował Sąd pierwszej instancji), nie zaś w okresie podawanym przez oskarżonego.

W wypowiedziach świadków pochodzących sprzed rozprawy przed Sądem Rejonowym nie „przewijało się” – wbrew odmiennym tezom D. D. (1) i jego obrońcy – nazwisko D. K. jako wspólnika oskarżonego, czy też jako „wyłącznego” lub tylko „potencjalnego” sprawcy. W szczególności – odnosząc się do wywodów apelacji – W. P. wręcz zaprzeczał, by tenże „sprzedawał” mu „spreparowane” faktury.

Tego rodzaju twierdzenia nie zostały poparte skonkretyzowanymi dowodami, a opierały się – jak się zdaje wyłącznie głębokim przeświadczeniem oskarżonego.

Nie było racjonalnie uzasadnionych powodów, aby relacjom wspomnianych świadków wiary odmawiać. Skarżący również tego rodzaju okoliczności nie przytacza. Alternatywą dla niekorzystnych dla D. D. (1) wersji świadków byłaby ewentualnie „zmowa” w ich wykonaniu mająca na celu „pogrążenie” oskarżonego, aczkolwiek zebrany w sprawie materiał dowodowy w najmniejszym stopniu nie uprawniał do tego rodzaju rozumowania. Podobnych zarzutów i argumentacji nie zaprezentowano zresztą nawet w środku odwoławczym.

Nie przekonuje zarazem pogląd apelującego odwołujący się do interesu procesowego świadków, którzy w odrębnie prowadzonych postępowaniach występowali w charakterze podejrzanych i oskarżonych – jako motywu zeznań i wyjaśnień niekorzystnych dla D.. Świadkowie obciążali bowiem zarówno oskarżonego, jak i siebie samych. Nie miały miejsca próby „przerzucenia” odpowiedzialności na D. D. (1). Nie sposób zarazem było zakładać, iż wszyscy oni mieliby zatajać, fakt dostarczania im faktur oraz zaproponowania im tego – przez inną aniżeli oskarżony osobę (np. przez D. K.), gdyby tak rzeczywiście to wyglądało. Nie ujawnił się żaden powód, by ujawniając własne przestępcze działania bezpodstawnie obciążali D., „tuszując” udział (wyłączny, według wersji oskarżonego) K.. Z całą pewnością wymieniliby w takiej sytuacji K..

Świadkowie ci obciążające oskarżonego zeznania powtórzyli również w toku rozprawy przed Sadem I instancji.

Z kolei, stwierdzenie świadka P. w Sądzie orzekającym, iż to „nie oskarżony fałszował faktury” to z jednej strony ledwie przypuszczenie wymienionego, z drugiej zaś problematyka ustalenia kto personalnie dopuścił się wspomnianego procederu nie odgrywała większej (a praktycznie żadnej) roli na gruncie znamion przestępstwa skarbowego z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 56 § 2 kks w zw. z art. 6 § 2 kks.

Z całą pewnością bowiem „sprzedawane” przedsiębiorcom faktury zostały podrobione i nie oddawały rzeczywistego stanu rzeczy. W świetle wiarygodnych relacji Ż., P., W. i M. pewnym zaś było, że oskarżony miał tego świadomość i faktury dostarczał. Elementarne zasady doświadczenia życiowego oraz logiki nakazywały zarazem kompletnie wykluczyć wariant niewiedzy i braku orientacji D. D. (1) w kwestii w jakim celu wspomniani przedsiębiorcy je „nabywają” i w jaki sposób zostaną one przez nich wykorzystane, a mianowicie dla sprzecznego z prawem „zredukowania” obciążających ich należności podatkowych. Jakikolwiek inny powód „kupna” faktur nie był racjonalny.

Oskarżony dysponował przeto pełną świadomością, iż dostarczając owe faktury udziela wymienionym pomocy w tego rodzaju procederze stanowiącym czyn zabroniony i ułatwia go im, jak również taka wolą.

Były to przesłanki wystarczające do przypisania mu zarzuconego przestępstwa skarbowego w formie zjawiskowej pomocnictwa. Żadnego znaczenia nie miała natomiast okoliczność kto dokonał podrobienia faktur. Identycznie – bez wpływu na ocenę faktyczną i prawną pozostawał fakt, czy podpisy na tychże dokumentach się różniły, czy odcisk pieczęci odpowiadał oryginałowi, a nade wszystko, iż w sprawie zaniechano dopuszczenia i przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu pisma pod kątem ustalenia kto faktury podpisywał. Podobnie – iż nikt czynności „fałszowania” faktur naocznie nie wiedział.

Z tych samych względów zupełnie drugoplanową rolę odgrywały podejrzenia pracowników stacji paliwowej w K. odnośnie wydrukowania faktur przez K., o czym mówił świadek S. Z..

Pojawienie się nazwiska K. w relacjach Z., jak i w nagraniach z udziałem J. M. i A. P. (którzy, jak podawali w postępowaniu nie mieli informacji na temat podrabiania faktur na rzeczonej stacji), co mocno eksponowano w apelacji, w omawianym zakresie i w kontekście przedmiotowego przestępstwa skarbowego – faktycznie nie miało znaczenia dla prawidłowego rozstrzygania.

Sąd jurysdykcyjny słusznie i prawidłowo odmówił zatem wiary oskarżonemu, przyjmując że dopuścił się on czynu z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 56 § 2 kks w zw. z art. 6 § 2 kks.

Tym samym na wiarygodność nie zasługiwały również zeznania świadków: E. S. oraz G. U., zaś zasady logicznego rozumowania i życiowego doświadczenia, iż przebieg przestępczego procederu oraz rola odgrywana w nim przez D. D. (1) w przypadkach faktów dotyczących firm tychże osób kształtowały się analogicznie jak w sytuacjach poprzednich.

Sąd Rejonowy trafnie też ustalił, wskazał i ocenił okoliczności wpływające na rozmiar orzeczonej kary grzywny. Liczba wymierzonych stawek dziennych dostosowana została do stopnia zawinienia oskarżonego oraz stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przezeń czynu, zaś wysokość jednej stawki dziennej nie przekracza finansowych i majątkowych możliwości D. D. (1).

Kara ta należycie spełni swe cele zapobiegawcze, wychowawcze oraz w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Sąd odwoławczy utrzymał wyrok w powyższej części w mocy, obciążając oskarżonego połową wydatków postępowania drugoinstancyjnego i wymierzając mu jedną opłatę za obie instancje (10-zł + 140-zł).

Stan sprawy przedstawiał się natomiast odmiennie, gdy chodziło o pierwszy z zarzuconych D. D. (1) występków – tj. czyn z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 12 kk i tu rację należało przyznać obrońcy, gdy kwestionował on prawidłowość ocen i ustaleń faktycznych. Ustalenia i oceny te budzą bowiem – na tle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego – poważne i zasadnicze wątpliwości.

Sąd merytoryczny wyraźnie przyjął – w ślad za aktem oskarżenia, że D. D. (1) w okresie pomiędzy styczniem 2005 r., a majem 2006 r. (w wykonaniu zamiaru powziętego z góry i w krótkich odstępach czasowych) w celu użycia za autentyczne podrobił najmniej 138 faktur VAT firmy (...) Spółka jawna (...) w K. (poprzez skopiowanie ich szaty graficznej i wpisanie w tak przygotowane formularze numerów autentycznych faktur) wystawionych rzekomo na rzecz szeregu firm transportowych.

W pisemnych motywach wyroku przytoczył natomiast relacje wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, dokonał ich oceny (na marginesie, co do zasady – trafnej), po czym ogólnikowo stwierdził, że zgromadzony materiał dowodowy przekonuje o sprawstwie (w postaci zarzuconej przez oskarżyciela publicznego) i winie oskarżonego.

Problem natomiast wyrażał się w tym, żaden z dowodów nie wskazywał wprost na takiego rodzaju przestępne aktywności D. D. (1). Nikt nie potwierdzał, by oskarżony podrabiał (w omówiony wyżej sposób) wspomniane faktury, nikt procederu tego – jak pisze obrońca – nie widział, ani też nie posiadał we wskazanej materii wiedzy z innego jeszcze źródła. Brak też było przesądzenia, iż podpisy na poszczególnych „fałszywych” fakturach naniesione zostały przez D. D. (1), zaś odstąpienie od przeprowadzenia dowodu z opinii pismoznawczej w zakresie zarzutu z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 12 kk miało znaczenie.

Również umieszczenie na powyższych dokumentach imienia i nazwiska oskarżonego – jako osoby uprawnionej do „wystawienia” faktur w imieniu Spółki (...) niczego jeszcze pod kątem zrealizowania przez niego znamion ustawowych z art. 270 § 1 kk nie rozstrzygało.

Sąd jurysdykcyjnie nie wskazał natomiast jakie konkretnie fakty oraz dowody doprowadziły go do ustaleń opisanych na wstępie. To wszystko, co zrelacjonowali świadkowie i co powoływał Sąd Rejonowy mogło tylko pośrednio wskazywać na sprawstwo D. D. (1), nie przesądzając go definitywnie, ani też nie wykluczając odmiennej wersji wypadków. Przykładowo w postaci podrobienia faktur przez osobę trzecią (pracownika stacji paliw w K. lub kogoś zupełnie innego) bez jakiegokolwiek udziału oskarżonego, które ten dopiero (aprobując oczywiście wcześniejszy proceder) „rozprowadzał” odpłatnie wśród przedsiębiorców.

Podobnie – jedynie pośrednio na sprawstwo D. wskazywał dostęp z jego strony do autentycznych faktur i pieczęci przechowywanych na terenie stacji.

Były to zatem poszlaki, które innego wariantu zdarzeń nie wyłączały.

Oceny materiału dowodowego pod kątem wypełnienia przez oskarżonego całego spektrum znamion zarzuconego mu przestępstwa (o czym była już mowa), jak i pod kątem wykluczenia odmiennego przebiegu wypadków tymczasem nie przeprowadzono. W tego rodzaju kompleksowej ocenie Sądu orzekającego nie mógł natomiast zastąpić wyrokujący już tylko prawomocnie Sąd odwoławczy, którego rola jest kontrolna nie zaś merytoryczna.

Z tych wszystkich względów zaskarżony wyrok w naprowadzonym wyżej fragmencie ostać się nie mógł.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd I instancji zobowiązany zostaje do powtórzenia postępowania dowodowego w pełnym dotychczasowym zakresie. Rozważy przy tym, uwzględniając wszystkie uwagi Sądu Okręgowego, czy materiał dowodowy jest wystarczający do przyjęcia ponad wszelką wątpliwość sprawstwa oskarżonego o zarzuconej postaci i czemu da wyraźny wyraz na piśmie (w wypadku zaistnienia konieczności sporządzenia pisemnego uzasadnienia wyroku).

Rozważy nadto celowość dopuszczenia i przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego pismoznawcy pod kątem autorstwa podpisów na zakwestionowanych fakturach.

Nie przesądzając w niczym końcowego orzeczenia rozstrzygnięto jak wyżej.