Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. V K 107/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

  Dnia 10 października 2014r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku w V Wydziale Karnym
w składzie:

Przewodniczący: SSO Ryszard Furman

Protokolant: Dorota Guzy

w obecności Prokuratora Prokuratury Okręgowej Wojciecha Drabiny

po rozpoznaniu w dniach: 16.01.2014r., 22.01.2014r., 30.01.2014r., 13.02.2014r., 20.03.2014r., 21.03.2014r., 17.04.2014r., 16.05.2014r., 6.06.2014r., 30.06.2014r., 31.07.2014r., 18.09.2014r., 3.10.2014 r. i 10.10.2014r.

sprawy karnej oskarżonych:

1.  D. S. ( (...))

s. A. i K. z d. N.

ur. (...) w R.

o to, że:

I.  w okresie od października 2011 roku do czerwca 2012 roku w R. i innych miejscowościach, działając wspólnie i w porozumieniu z K. K. (1), w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził wiele osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości stanowiących ich własność, za pomocą wprowadzenia ich w błąd oraz wykorzystania ich niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, w ten sposób, że pod pozorem udzielenia tym osobom pożyczek gotówkowych z jednoczesną obietnicą zwrotnego przeniesienia na nie własności ich nieruchomości w momencie spłaty tych pożyczek, spowodował ich stawiennictwo w Kancelarii Notarialnej B. B. (1) i W. G., spółka cywilna w R., (...), nakłonił te osoby do wprowadzenia w błąd notariusza co do faktu, że całe należne im kwoty pieniężne z tytułu sprzedaży nieruchomości już otrzymały, po czym zawarł z tymi osobami w formie aktów notarialnych umowy sprzedaży na jego rzecz ich nieruchomości, poświadczające nieprawdę co do okoliczności przekazania sprzedającym kwot pieniężnych z tytułu sprzedaży, doprowadzając finalnie do ujawnienia w księgach wieczystych tych nieruchomości na jego rzecz prawa ich własności, dopuszczając się przestępstwa w stosunku do mienia znacznej wartości, wynoszącej – zgodnie z zapisami widniejącymi w treści aktów notarialnych –łącznie 2. 995. 000 złotych, w szczególności:

1.  dnia 25 października 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez S. B. za cenę 400.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości R., składającej się z działki numer (...) o powierzchni 0,0749 ha, dla której Sąd Rejonowy w R. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

2.  dnia 10 listopada 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez J. K. (1) za cenę 120.000 złotych spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w R., przy ulicy (...), należącego do zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W.;

3.  dnia 18 listopada 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez H. G. (1) za cenę 180.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w R., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1390 ha, objętej księgą wieczystą numer (...) Sądu Rejonowego w W.;

4.  dnia 26 stycznia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez R. G. i F. G. za łączną cenę 280.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,2582 ha, dla której Sąd Rejonowy w O.prowadzi księgę wieczystą numer (...) oraz nieruchomości niezabudowanej, położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 1,2132 ha, dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

5.  dnia 15 lutego 2012 roku (akt notarialny numer (...) umowę sprzedaży przez H. H. (1), B. H. i U. I. za łączną cenę 280.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości B., składającej się z działki numer PGR. (...), o powierzchni 0,1095 ha, dla której Sąd Rejonowy w B. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

6.  dnia 17 lutego 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez J. K. (2) i J. K. (3) za cenę 180.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w B. przy ulicy (...), dla którego Sąd Rejonowy w T. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

7.  dnia 3 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr(...)) umowę sprzedaży przez K. W. i D. W. (1) za cenę 700.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości G., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1933 ha, objętej księgą wieczystą numer (...) Sądu Rejonowego w C.;

8.  dnia 6 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez P. O. (1) za cenę 145.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w L. przy ulicy (...), dla którego Sąd Rejonowy w C. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

9.  dnia 16 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez C. W. i A. W. za cenę 250.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości R., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1258 ha, dla której Sąd Rejonowy w R. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

10.  dnia 16 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez T. G. i J. G. za cenę 150.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w miejscowości W., Osiedle (...), dla którego Sąd Rejonowy w W. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

11.  dnia 26 czerwca 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez S. R., B. R. (1) i R. R. (1) za cenę 310.000 złotych nieruchomości zabudowanej położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,2500 ha, dla której Sąd Rejonowy w W. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zast. art. 12 k.k.

2.  K. K. (1) ( K. )

c. E. i R. z domu B.

ur. (...)w R.

o to, że:

II.  w okresie od października 2011 roku do czerwca 2012 roku w R. i innych miejscowościach, działając wspólnie i w porozumieniu z D. S., w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła wiele osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości stanowiących ich własność, za pomocą wprowadzenia ich w błąd oraz wykorzystania ich niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, w ten sposób, że pod pozorem udzielenia tym osobom pożyczek gotówkowych z jednoczesną obietnicą zwrotnego przeniesienia na nie własności ich nieruchomości w momencie spłaty tych pożyczek, spowodowała ich stawiennictwo w Kancelarii Notarialnej B. B. (1) i W. G., spółka cywilna w R., (...), nakłoniła te osoby do wprowadzenia w błąd notariusza co do faktu, że całe należne im kwoty pieniężne z tytułu sprzedaży nieruchomości już otrzymały, po czym D. S. zawarł z tymi osobami w formie aktów notarialnych umowy sprzedaży na jego rzecz ich nieruchomości, poświadczające nieprawdę co do okoliczności przekazania sprzedającym kwot pieniężnych z tytułu sprzedaży, doprowadzając finalnie do ujawnienia w księgach wieczystych tych nieruchomości na jego rzecz prawa ich własności, dopuszczając się przestępstwa w stosunku do mienia znacznej wartości, wynoszącej – zgodnie z zapisami widniejącymi w treści aktów notarialnych – łącznie 2. 995. 000 złotych, w szczególności:

1.  dnia 25 października 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez S. B. za cenę 400.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości R., składającej się z działki numer (...) o powierzchni 0,0749 ha, dla której Sąd Rejonowy w R. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

2.  dnia 10 listopada 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez J. K. (1) za cenę 120.000 złotych spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w R., przy ulicy (...), należącego do zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W.;

3.  dnia 18 listopada 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez H. G. (1) za cenę 180.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w R., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1390 ha, objętej księgą wieczystą numer (...) Sądu Rejonowego w W.;

4.  dnia 26 stycznia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez R. G. i F. G. za łączną cenę 280.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,2582 ha, dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...) oraz nieruchomości niezabudowanej, położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 1,2132 ha, dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

5.  dnia 15 lutego 2012 roku (akt notarialny numer (...)) umowę sprzedaży przez H. H. (1), B. H. i U. I. za łączną cenę 280.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości B., składającej się z działki numer PGR. (...), o powierzchni 0,1095 ha, dla której Sąd Rejonowy w B. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

6.  dnia 17 lutego 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez J. K. (2) i J. K. (3) za cenę 180.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w B. przy ulicy (...), dla którego Sąd Rejonowy w T. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

7.  dnia 3 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez K. W. i D. W. (1) za cenę 700.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości G., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1933 ha, objętej księgą wieczystą numer (...) Sądu Rejonowego w C.;

8.  dnia 6 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez P. O. (1) za cenę 145.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w L. przy ulicy (...), dla którego Sąd Rejonowy w C. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

9.  dnia 16 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez C. W. i A. W. za cenę 250.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości R., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1258 ha, dla której Sąd Rejonowy w R. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

10.  dnia 16 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez T. G. i J. G. za cenę 150.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w miejscowości W., Osiedle (...), dla którego Sąd Rejonowy w W. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

11.  dnia 26 czerwca 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez S. R., B. R. (1) i R. R. (1) za cenę 310.000 złotych nieruchomości zabudowanej położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,2500 ha, dla której Sąd Rejonowy w W. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. przy zast. art. 12 k.k.

***********************************************************

1. oskarżonego D. S. uznaje za winnego tego, że w okresie od października 2011 roku do kwietnia 2012 roku w R. i innych miejscowościach, działając wspólnie i w porozumieniu z K. K. (1), w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził wiele osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości stanowiących ich własność, za pomocą wprowadzenia ich w błąd oraz wykorzystania ich niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, w ten sposób, że pod pozorem udzielenia tym osobom pożyczek gotówkowych z jednoczesną obietnicą zwrotnego przeniesienia na nie własności ich nieruchomości w momencie spłaty tych pożyczek, spowodował ich stawiennictwo w Kancelarii Notarialnej B. B. (1) i W. G., spółka cywilna w R., (...), nakłonił te osoby do wprowadzenia w błąd notariusza co do faktu, że całe należne im kwoty pieniężne z tytułu sprzedaży nieruchomości już otrzymały, po czym zawarł z tymi osobami w formie aktów notarialnych umowy sprzedaży na jego rzecz ich nieruchomości, poświadczające nieprawdę co do okoliczności przekazania sprzedającym kwot pieniężnych z tytułu sprzedaży, doprowadzając finalnie do ujawnienia w księgach wieczystych tych nieruchomości na jego rzecz prawa ich własności, dopuszczając się przestępstwa w stosunku do mienia znacznej wartości, wynoszącej – zgodnie z zapisami widniejącymi w treści aktów notarialnych – łącznie 2. 685. 000 złotych, w szczególności:

- dnia 25 października 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez S. B. za cenę 400.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości R., składającej się z działki numer (...) o powierzchni 0,0749 ha, dla której Sąd Rejonowy w R. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 10 listopada 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez J. K. (1) za cenę 120.000 złotych spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w R., przy ulicy (...), należącego do zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W.;

-dnia 18 listopada 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez H. G. (1) za cenę 180.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w R., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1390 ha, objętej księgą wieczystą numer (...) Sądu Rejonowego w W.;

- dnia 26 stycznia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez R. G. i F. G. za łączną cenę 280.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,2582 ha, dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...) oraz nieruchomości niezabudowanej, położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 1,2132 ha, dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 15 lutego 2012 roku (akt notarialny numer (...)) umowę sprzedaży przez H. H. (1), B. H. i U. I. za łączną cenę 280.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości B., składającej się z działki numer PGR. (...), o powierzchni 0,1095 ha, dla której Sąd Rejonowy w B. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 17 lutego 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez J. K. (2) i J. K. (3) za cenę 180.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w B. przy ulicy (...), dla którego Sąd Rejonowy w T. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 3 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez K. W. i D. W. (1) za cenę 700.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości G., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1933 ha, objętej księgą wieczystą numer (...) Sądu Rejonowego w C.;

- dnia 6 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez P. O. (1) za cenę 145.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w L. przy ulicy (...), dla którego Sąd Rejonowy w C. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 16 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez C. W. i A. W. za cenę 250.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości R., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1258 ha, dla której Sąd Rejonowy w R. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 16 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez T. G. i J. G. za cenę 150.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w miejscowości W., Osiedle
1 M. numer (...), dla którego Sąd Rejonowy w W. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- tj. popełnienia czynu z art. 286 §1 kk w zw. z art. 294 §1 kk w zw. z art. 12 kk i za to z mocy art. 294 §1 kk i art. 33 §2 i 3 kk skazuje na karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności oraz grzywnę w wymiarze 400 (czterystu) stawek dziennych, ustalając wartość jednej stawki dziennej na kwotę 100 (stu) zł.,

2. oskarżoną K. K. (1) uznaje za winną tego, że w okresie od października 2011 roku do kwietnia 2012 roku w R. i innych miejscowościach, działając wspólnie i w porozumieniu z D. S., w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła wiele osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości stanowiących ich własność, za pomocą wprowadzenia ich w błąd oraz wykorzystania ich niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, w ten sposób, że pod pozorem udzielenia tym osobom pożyczek gotówkowych z jednoczesną obietnicą zwrotnego przeniesienia na nie własności ich nieruchomości w momencie spłaty tych pożyczek, spowodowała ich stawiennictwo w Kancelarii Notarialnej B. B. (1) i W. G., spółka cywilna w R., (...), nakłoniła te osoby do wprowadzenia w błąd notariusza co do faktu, że całe należne im kwoty pieniężne z tytułu sprzedaży nieruchomości już otrzymały, po czym zawarła z tymi osobami w formie aktów notarialnych umowy sprzedaży na jego rzecz ich nieruchomości, poświadczające nieprawdę co do okoliczności przekazania sprzedającym kwot pieniężnych z tytułu sprzedaży, doprowadzając finalnie do ujawnienia w księgach wieczystych tych nieruchomości na jego rzecz prawa ich własności, dopuszczając się przestępstwa w stosunku do mienia znacznej wartości, wynoszącej – zgodnie z zapisami widniejącymi w treści aktów notarialnych – łącznie 2. 685. 000 złotych, w szczególności:

- dnia 25 października 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez S. B. za cenę 400.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości R., składającej się z działki numer (...) o powierzchni 0,0749 ha, dla której Sąd Rejonowy w R. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 10 listopada 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez J. K. (1) za cenę 120.000 złotych spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w R., przy ulicy (...), należącego do zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W.;

- dnia 18 listopada 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez H. G. (1) za cenę 180.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w R., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1390 ha, objętej księgą wieczystą numer (...) Sądu Rejonowego w W.;

- dnia 26 stycznia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez R. G. i F. G. za łączną cenę 280.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,2582 ha, dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...) oraz nieruchomości niezabudowanej, położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 1,2132 ha, dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 15 lutego 2012 roku (akt notarialny numer (...)) umowę sprzedaży przez H. H. (1), B. H. i U. I. za łączną cenę 280.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości B., składającej się z działki numer PGR. (...), o powierzchni 0,1095 ha, dla której Sąd Rejonowy w B. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 17 lutego 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez J. K. (2) i J. K. (3) za cenę 180.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w B. przy ulicy (...), dla którego Sąd Rejonowy w T. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 3 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez K. W. i D. W. (1) za cenę 700.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości G., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1933 ha, objętej księgą wieczystą numer (...) Sądu Rejonowego w C.;

- dnia 6 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez P. O. (1) za cenę 145.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w L. przy ulicy (...), dla którego Sąd Rejonowy w C. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 16 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez C. W. i A. W. za cenę 250.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości R., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1258 ha, dla której Sąd Rejonowy w R. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 16 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez T. G. i J. G. za cenę 150.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w miejscowości W., Osiedle (...), dla którego Sąd Rejonowy w W. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- tj. popełnienia czynu z art. 286 §1 kk w zw. z art. 294 §1 kk w zw. z art. 12 kk i za to z mocy art. 294 §1 kk i art. 33 §2 i 3 kk skazuje na karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności oraz grzywnę w wymiarze 100 (stu) stawek dziennych, ustalając wartość jednej stawki dziennej na kwotę 50 (pięćdziesiąt) zł.,

3. na mocy art. 627 kpk i art. 2 i 3 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w spawach karnych obciąża oskarżonych wydatkami postępowania w należnych wysokościach oraz opłatą:

- D. S. – w kwocie 8400,00 zł (osiem tysięcy czterysta złotych)

- K. K. (1) – w kwocie 1400 zł (tysiąc czterysta złotych).

Sędzia:

V K 107/13

1.Uzasadnienie

K. K. (1) /rocznik 1973 wykształcenie średnie, mężatka, matka dwójki dzieci w wieku 24 i 25 lat/ w 2011 roku prowadziła biuro pośrednictwa kredytowego położone w R. przy ul. (...). D. S. poznała, gdy zgłosił się do jej biura w zamiarze uzyskania kredytu na zakup naczepy samochodowej do przewozu gazu. Wtedy też poinformowała go, że współpracuje z firmą zajmującą się udzielaniem osobom zadłużonym, pozbawionym zdolności kredytowej, pożyczek pod zastaw nieruchomości. Tłumaczyła mu, że osoby te w zamian za pożyczkę, przenosiły własność nieruchomości, zwykle lokali mieszkalnych na rzecz inwestora a jednocześnie dalej miały prawo w sprzedanych lokalach zamieszkiwać jako najemcy do czasu spłaty pożyczki, najpóźniej po 10 latach. D. S. wyraził zainteresowanie oraz chęć zainwestowania swoich pieniędzy w ten interes. Postawił jednak swoje warunki a mianowicie nie chciał w swoim imieniu podpisywać żadnych umów przedwstępnych, wypłacać a konto udzielanych pożyczek żadnych zaliczek. Zastrzegł nadto, że pożyczki pod zastaw nieruchomości udzielać będzie dopiero po dokonaniu wpisu w księdze wieczystej siebie jako nowego właściciela. Jednocześnie K. K. (1) obiecał od każdej transakcji kupna-sprzedaży nieruchomości prowizję w wysokości 10% podanej w umowie wartości nieruchomości. K. K. (1) skuszona perspektywą uzyskiwania prowizji zgodziła się współpracować z D. S. na ustalonych przez niego warunkach. Ochoczo rekrutowała klientów, solennie zapewniała ich o jego uczciwości, gwarantowała udzielenie pożyczek po dokonaniu wpisu do księgi wieczystej nowego właściciela. Zapewniała, że zawierana umowa sprzedaży nieruchomości jest tak naprawdę umową na niby w tym znaczeniu, że po spłacie pożyczki D. S. na powrót przeniesie na ich rzecz własność tej nieruchomości, przy czym oni będą musieli jedynie opłacić notariusza. Pośredniczyła w pozyskiwaniu wymaganych dokumentów, nie mając żadnych ku temu kwalifikacji, sama dokonywała oszacowania wartości rynkowej nieruchomości będących przedmiotem sprzedaży jak również ustalała z biurem notarialnym w R. terminy podpisania umów. Miała również decydujący wpływ na treść zawieranych umów – i co najistotniejsze – zapisy o tym, jakoby sprzedający przed podpisaniem umowy sprzedaży nieruchomości otrzymali od nabywcy całą uzgodnioną cenę mając świadomość, że nie jest to prawda. Mało tego, ona sama jak i D. S. instruowali sprzedających, by fakt rzekomego otrzymania wykazanej w umowie ceny nieruchomości w obecności notariusza potwierdzili. K. K. (1) licząc na obiecaną prowizję, zawierała z tymi osobami we własnym imieniu umowy przedwstępne a także niejednokrotnie przy tej okazji wypłacała im ze swoich pieniędzy zaliczki na poczet przyszłych pożyczek. W rezultacie w okresie od 25 października 2011 r. do 16 kwietnia 2012 r. D. S. zawarł z różnymi osobami 10 transakcji kupna-sprzedaży nieruchomości wycenionych – zgodnie z zapisami widniejącymi w treści aktów notarialnych – na łączną kwotę 2.685.000 zł. Za żadną z nabytych w tym okresie nieruchomości nie zapłacił podanej w umowie ceny.

S. B. potrzebowała pieniędzy na naprawę zepsutego kotła centralnego ogrzewania. Z uwagi na zadłużenie i wpis do (...)u nie mogła liczyć na kredyt w banku. Przechodząc ulicą (...) mijała biuro, które reklamowało się udzielaniem pożyczek. Zapytała o możliwość uzyskania pożyczki w kwocie 20 tyś. zł. Zatrudniona w biurze pracownica poprosiła ją o numer telefonu i obiecała, że do kilku dni ktoś się z nią skontaktuje. Faktycznie do tygodnia czasu skontaktowała się z nią K. K. (1) po czym osobiście przyjechała do jej miejsca zamieszkania w R. przy ul. (...). S. B. podtrzymała chęć pożyczenia kwoty 20 tyś. zł na remont centralnego ogrzewania. K. K. (1) obiecała pożyczkę w tej kwocie udzielić. Po kilku kolejnych dniach K. K. (1) przywiozła kwotę 20.000 zł i podsunęła do podpisania uprzednio przygotowaną umowę, której S. B. nawet nie przeczytała. Dowiedziała się jedynie, że spłacać pożyczkę będzie w miesięcznych ratach po 600 zł, które K. K. (1) będzie odbierać osobiście. Po miesiącu, gdy K. K. (1) zgłosiła się po odbiór pierwszej raty, S. B. poinformowała ją, ze chciałaby pożyczyć jeszcze dodatkowe 10.000 zł na malowanie domu. K. K. (1) oświadczyła, że nie ma problemu i po kilku dniach, w dniu 4.10.2011 r. przywiozła kwotę 10.000 zł. Wtedy też przedłożyła S. B. do podpisania nową umowę pożyczki na kwotę 30.000 zł a tą wcześniejszą podarła. Umowa określała wysokość miesięcznych rat stałych (800 zł) oraz miesięcznych odsetek. Zabezpieczeniem umowy był weksel. Umowa nie określała czasokresu spłaty pożyczki [k. 185]. S. B. regulowała raty, które osobiście pobierała K. K. (1) kwitując odbiór [k.186]. Jeszcze w październiku 2011 r. S. B. zapragnęła pożyczyć kolejne 30 tyś. zł i za te pieniądze wyremontować dach domu. Później wymyśliła, że pożyczy 60 tyś. zł z czego zwróci K. K. (1) 30 tyś. zł a za resztę wyremontuje dom. K. K. (1) poinformowała ją, że nie ma już pieniędzy ale jej wspólnik (D. S.), może jej takiej pożyczki udzielić pod zastaw nieruchomości. Poinformowała ją nadto, że warunkiem udzielenia pożyczki było wymeldowanie się S. B. i jej synów z domu a następnie sprzedaż domu na rzecz D. S.. Według zapewnień K. K. (1), po sprzedaży domu, D. S. miał ich ponownie zameldować a po spłacie pożyczki, dom będzie znów jej. Ufając tym zapewnieniom S. B. w dniu 20.10.2011 r. wymeldowała się z domu przy ul. (...) w R., gdzie była zameldowana na pobyt stały. Tymczasem K. K. (1) dostarczyła do Kancelarii Notarialnej (...) spółka cywilna w R., (...) dokumenty wymagane do sporządzenia aktu notarialnego a także uzgodniła termin spisania umowy. Ostatecznie umowa sprzedaży została zawarta w dniu 25.10.2011 r. K. K. (1) miała także decydujący wpływ na ustalenia treści poszczególnych zapisów a zwłaszcza § 3 i 4 umowy. Z tych zapisów wynika, że w dniu 25.10.2011 r. S. B. sprzedała D. S. nieruchomość zabudowaną budynkiem mieszkalnym oraz gospodarczym, wzniesionymi w 1968 r. położoną w R. przy ul. (...), składająca się z działki nr (...) o powierzchni 0,0749 ha, za cenę 400 tyś. zł oraz potwierdziła, że całą należność z tytułu sprzedaży w kwocie 400 tyś. zł od kupującego D. S. już otrzymała [k.189-192a]. D. S. S. B. widziała po raz pierwszy dopiero w biurze notarialnym w dniu podpisania umowy. Zapamiętała, że D. S. ją poinstruował, że gdy notariusz będzie odczytywał akt notarialny i jak się będzie pytał, czy otrzymała pieniądze, ma potwierdzić, że dostała pieniądze w całości, bo inaczej nie dostanie pożyczki. Tak też uczyniła, choć kwoty 400 tyś. za sprzedaną nieruchomość nie otrzymała ani przed ani po podpisaniu umowy notarialnej. Nie liczyła zresztą na pieniądze ze sprzedaży nieruchomości lecz na pożyczkę w kwocie 60 tyś. zł, której notabene też nigdy od D. S. nie otrzymała, choć ją zapewniał, że te pieniądze jej przekaże po wpisaniu go w księdze wieczystej jako nowego właściciela nieruchomości. Krótko potem dowiedziała się, że D. S. w dniu 1.02.2012 r. zaciągnął w (...) Bank kredyt pod zastaw nabytej od niej nieruchomości [k.201-213]. Zamiast pieniędzy, na które liczyła, otrzymała pocztą od D. S. umowę najmu datowaną na dzień 18.08.2012 r., zgodnie z którą jako najemca nieruchomości mieszkalnej położonej w R. przy ul. (...) miała co miesiąc płacić D. S. kwotę 1500 zł tytułem czynszu najmu [k.188]. W efekcie za prawo zamieszkiwania w budynku, który wcześniej stanowił jej własność a który sprzedała D. S. faktycznie za 0 zł miała dodatkowo co miesiąc mu płacić czynsz !!! Niezależnie od tego S. B. spłaciła K. K. (1) w całości pożyczkę (30 tyś. zł), co oskarżona ta potwierdziła na rozprawie [k. 1010/2].

J. K. (1) spłacała kilka kredytów zaciągniętych w bankach. Kiedy wysokość należnych rat przekroczyła wysokość uzyskiwanej emerytury, zdecydowała się zaciągnąć kolejna pożyczkę. Chciała pożyczyć 50 tyś. zł. W tej sprawie wpierw udała się do biura M. w R.. Zatrudniona tam D. W. (2) wypytała ją o dochody, mieszkanie a następnie umówiła się na spotkanie w celu sfotografowania jej mieszkania oraz zapowiedziała, że w sprawie pożyczki skontaktuje się z nią jakaś kobieta. Istotnie po jakimś czasie zadzwoniła do niej K. K. (1) informując, że pożyczka, której uzyskaniem była zainteresowana może udzielić jej D. S.. Warunkiem jej udzielenia miała być sprzedaż jej mieszkania na rzecz D. S., po której miała wszakże nadal zamieszkiwać w tym mieszkaniu. Pożyczkę miała uzyskać po podpisaniu aktu notarialnego. Jej spłata miała być rozłożona na 10 lat, miesięczne raty miały wynosić 800 zł. a po jej spłacie mieszkanie miało na powrót do niej wrócić. J. K. (1) nie mając wyboru przystała na te warunki. Tymczasem K. K. (1) załatwiła wymagane dokumenty, ustaliła w biurze notarialnym w R. (...) termin stawiennictwa w celu podpisania umowy, sama ustaliła wszystkie szczegóły dotyczące treści umowy. W dniu 10.11.2011 r. doszło do zawarcia umowy sprzedaży nr A (...), mocą której D. S. stał się właścicielem spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego znajdującego się na drugim piętrze budynku położonego w R. przy ul. (...) o powierzchni 46,41 m 2. Z zapisu § 3 i 4 umowy wynikało, że J. K. (1) mieszkanie to sprzedała za kwotę 120 tyś. zł którą w całości otrzymała od D. S. przed podpisaniem umowy, co przed notariuszem poświadczyła choć miała pełną świadomość, iż fakt taki nie miał miejsca [k.366-369]. Po podpisaniu umowy J. K. (1) przez okres kilku miesięcy czekała na obiecaną pożyczkę ale żadnych pieniędzy od D. S. nie otrzymała. Dopiero w dniu 10.02.2012 r. zjawiła się u niej K. K. (1) z pieniędzmi w kwocie 15 tyś zł. Przekazując pieniądze podsunęła J. K. (1) do podpisania umowę pożyczki opiewającą na kwotę 38 tyś. zł. Pożyczka miała być spłacana przez 120 miesięcy, miesięczna rata ustalona została na kwotę 800 zł. [k. 337-338]. Wynika z tego, że J. K. (1) tytułem zaciągniętej pożyczki miała zwrócić kwotę 96 tyś. zł. Po podpisaniu umowy K. K. (1) w dwóch transzach przekazała J. K. (1) brakujące 23 tyś. zł. Tak więc zamiast obiecanych 50 tyś. zł pożyczki uzyskała raptem 38 tyś. zł. W dniu 21.09.2012 r. na prośbę J. K. (1) K. K. (1) za pokwitowaniem [k.364] przekazała jej dodatkowo kwotę 600 zł. Tego dnia zmieniła na umowie datę na „5.10.2011”. Ustalone raty pożyczki J. K. (1) przekazywała za pokwitowaniem do rąk K. K. (1) oraz pozostawiała jej faktury, których wystawcą była firma (...) [k.380-383]. W miesiącu sierpniu 2012 r. D. S. przesłał J. K. (1) pocztą umowę najmu datowana na dzień 18.08.2012 r. domagając się od niej regulowania miesięcznego czynszu najmu w kwocie 800 zł [k.384]. Zaskoczona tym faktem zadzwoniła do K. K. (1), która poradziła jej nie podpisywać tej umowy i nie płacić D. S. czynszu.

H. G. (1) był zainteresowany uzyskaniem pożyczki w wysokości 60 tyś. zł która chciał przeznaczyć na spłatę zadłużenia wobec banków z tytułu zaciągniętych wcześniej kredytów. Nie mogąc liczyć na kredyt w banku poszukiwał prywatnej firmy, która udzieliłaby mu pożyczki pod hipotekę domu jednorodzinnego, którego był właścicielem. W efekcie trafił do biura pośrednictwa kredytowego mieszczącego się w R.D., gdzie uzyskał numer telefonu K. K. (1). Zadzwonił po ten numer, zapytał o możliwość uzyskania kredytu w wysokości 60 tyś. zł. K. K. (1) przyjechała do R. i poinformowała H. G. (1), że może liczyć co najwyżej na 40 tyś. zł. pożyczki, której udzieli m. S. – osoba godna zaufania. Spłata pożyczki miała trwać przez 10 lat, miesięczna rata miała wynosić 900 zł zaś zabezpieczeniem spłaty miał być jego dom mieszkalny, z którego musiał się wymeldować. Zapewniła, że po spłacie pożyczki D. S. z powrotem przepisze na niego własność domu. Do tego czasu będzie mógł zamieszkiwać w tym budynku jako najemca, po podpisaniu umowy najmu. Nie H. G. (1) wyraził zgodę na te warunki. Wiedział zatem, że warunkiem otrzymania obiecanej pożyczki będzie sprzedaż domu na rzecz D. S.. W międzyczasie K. K. (1) załatwiła wymagane dokumenty oraz uzgodniła w biurze notarialnym w R. - (...) termin podpisania umowy. Miała też decydujący wpływ na jej treść. Do spisania umowy sprzedaży doszło w dniu 18.11.2011 r. Z treści poszczególnych zapisów a zwłaszcza § 3 i 4 umowy Repertorium A nr (...) wynika, że H. G. (2) sprzedał D. S. nieruchomość o powierzchni 0,1390 ha zabudowaną budynkiem mieszkalnym o powierzchni 123 m ( 2) oraz gospodarczym o powierzchni 23 m ( 2), wzniesionymi w latach 80-tych XX wieku r. położoną w B. za cenę 180 tyś. zł oraz potwierdził, że całą należność z tytułu sprzedaży tejże nieruchomości od kupującego D. S. już otrzymał [k.219-223]. Tego zażądała od niego K. K. (1). Następnego dnia po podpisaniu umowy K. K. (1) przywiozła H. G. (1) kwotę 35 tyś. zł. Wcześniej, przed podpisaniem umowy tytułem zaliczki przekazała mu kwotę 5 tyś. zł. Ustalone raty pożyczki H. G. (1) z początku płacił K. K. (1) ale kiedy podpisał umowę najmu [k.228], kolejne raty spłacał D. S., o co K. K. (1) miała do niego pretensje.

Małżonkowie R. i F. G. byli zadłużeni z tytułu kilku kredytów zaciągniętych w kilku bankach na kwotę około 80 tys. zł. W obliczu grożącej im windykacji, starali się uzyskać kredyt w kwocie 120 tys. zł, w prywatnej firmie, gdyż na kolejny kredyt z banku nie mogli co liczyć. Zdobyli nr telefonu do P. G., który zgodził się pośredniczyć w uzyskaniu dla nich kredytu. W tym celu P. G. wraz z M. G. (1) udał się do miejsca zamieszkania małżonków G. gdzie poinformował ich o możliwości uzyskania kredytu w wysokości 80 tyś. zł po uprzedniej sprzedaży ich domu. Tłumaczyli, że cały czas będą mogli nadal zamieszkiwać w sprzedanym budynku jako najemcy zaś spłatą pożyczki będzie czynsz najmu w wysokości 1800 zł. Po spłacie pożyczki dom miał na powrót zostać na nich przepisany. W uzgodnieniach tych oprócz P. G. i M. G. (1) uczestniczyła także M. A.. To ona ostatecznie skomunikowała małżonków G. z K. K. (1), z która spotkali się w B. w siedzibie biura M. A.. K. K. (1) potwierdziła, że może zostać im udzielona pożyczka w maksymalnej kwocie 80 tyś. zł. Warunkiem jej udzielenia będzie sprzedaż domu na rzecz D. S.. Konieczne będzie ich wymeldowanie się z zajmowanego budynku. Cała kwota pożyczki miała być udzielona po sfinalizowaniu transakcji sprzedaży nieruchomości. Do sporządzenia aktu notarialnego miało dojść w biurze notarialnym w R. (...). K. K. (1) potwierdziła wcześniejsze zapewnienia P. G., że po sprzedaży domu dalej będą mogli w nim zamieszkiwać jako najemcy w zamian za czynsz najmu w kwocie 1800 zł którego zapłata będzie równoznaczna ze spłatą rat pożyczki i że po jej spłacie dostaną dom powrotem. W styczniu 2012 r. K. K. (1) w towarzystwie (...) przyjechała do G. i przywiozła pieniądze w kwocie 10 tyś. zł stanowiąca zaliczkę a konto przyszłej pożyczki (z czego P. G. zatrzymał dla siebie tytułem prowizji kwotę 6 tys. zł). Jednocześnie podsunęła im do podpisania umowę przedwstępną, w której występowała jako kupująca [k. 351-352], nie dają wszakże możliwości jej przeczytania. W między czasie K. K. (1) skompletowała dokumenty wymagane do spisania aktu notarialnego, ustaliła wszystkie istotne szczegóły przyszłej umowy oraz termin stawiennictwa w biurze notarialnym w celu podpisania umowy sprzedaży. W dniu 26.01.2012 r. doszło do sporządzenia i podpisania – przez małżonków G. jako sprzedających oraz D. S. jako nabywcy – aktu notarialnego Repertorium (...). Do biura notarialnego do R. małżonków G. zawiózł samochodem P. G. a towarzyszyła im K. A.. W siedzibie biura notarialnego K. K. (1) przedstawiła im D. S. informując, że to on będzie nabywcą ich nieruchomości oraz udzieli im obiecanej pożyczki. Jednocześnie K. K. (1) poinstruowała ich, by nic nie mówili przed notariuszem, gdyż wszystko jest już ustalone. Pomni tych pouczeń nie zaprzeczyli, gdy notariusz odczytywał treść §4 umowy. Z treści poszczególnych zapisów a zwłaszcza §3i4 umowy wynika, że R. i F. G. przenieśli na rzecz D. S. dwie nieruchomości: o powierzchni 0,2582 ha zabudowaną budynkiem mieszkalnym o powierzchni 130 m 2 oraz niezabudowaną o powierzchni 1,2132 ha - położone w miejscowości W. przy ul. (...) za łączną kwotę 280 tyś. zł oraz potwierdzili, że całą należność z tytułu sprzedaży tychże nieruchomości od kupującego D. S. już otrzymali [k.299-303]. W miesiącu lutym w biurze K. A. w B. R. (2) G. odebrała kopertę z zawartością 70 tyś. zł. Dostarczona przez K. K. (1). W miesiącu marcu R. G. wymogła na D. S. jej zameldowanie. Wcześniej spisana została umowa najmu budynku mieszkalnego przy ul. (...) w W. [k. 316]. Z początku po raty pożyczki (czynsz) oskarżeni S. i K. przyjeżdżali razem. Po jakimś czasie K. K. (1) zażądała płacenia rat do jej rąk, wydzwaniając oraz wysyłając w tej sprawie sms-y.

H. H. (1), B. H. oraz U. I. byli współwłaścicielami nieruchomości o powierzchni 0.1095 ha zabudowanej budynkiem mieszkalnym, położonej w B.. Pod koniec 2011 r. U. I. starała się uzyskać pożyczkę lub kredyt konsolidacyjny, co pozwoliłoby jej spłacić zadłużenie jakie posiadała z racji zaciągnięcia kilku kredytów bankowych. W tym celu zgłosiła się do firmy (...) z siedzibą w B., której właścicielka K. A. podjęła się pośrednictwa w uzyskaniu dla nie takiej pożyczki. Okazało się jednak, że nie była w stanie nic załatwić, gdyż zarówno banki jak i inne instytucje na udzielenie kredytu nie wyraziły zgody. K. A. poinformowała jednak U. I., że zna prywatnego inwestora, który mógłby jej takiego kredytu udzielić i obiecała ją z nim skomunikować. Po krótkim czasie umówiła spotkanie w swoim biurze w B., na które U. I. się stawiła i tam poznała K. K. (1). W czasie tego spotkania K. K. (1) oświadczyła, że może zostać jej udzielona pożyczka w kwocie 100 tyś. zł. Oznajmiła jej, że współpracuje z zaufanym inwestorem, który może udzielić takiej pożyczki. Warunkiem jej udzielenia będzie uprzednie przeniesienie na rzecz tego inwestora własności nieruchomości, co miało stanowić zabezpieczenie spłaty pożyczki, która miała ostatecznie być udzielona U. I. po ujawnieniu w księdze wieczystej nazwiska nowego właściciela nieruchomości. Przed zawarciem umowy notarialnej U. I. jak i inne osoby miały wymeldować się z budynku wchodzącego w skład sprzedanej nieruchomości, po czym miały być w nim ponownie zameldowane po zawarciu z nowym właścicielem umowy najmu. Czynsz najmu miał wynosić równowartość miesięcznej raty z tytułu spłaty zaciągniętej pożyczki. K. K. (1) poinstruowała ją nadto, że w trakcie spisania umowy notarialnej sprzedający nieruchomość mieli przed notariuszem złożyć nieprawdziwe oświadczenia, że już wcześniej otrzymali od kupującego całość zapłaty za sprzedaną nieruchomość. zapewniła przy tym, że w momencie spłaty pożyczki, na powrót odzyska sprzedaną nieruchomość. U. I. wyraziła na to zgodę. W dniu 28.12.2011 r. w biurze firmy (...) w B., pomiędzy K. K. (1) i U. I. spisana została umowa przedwstępna sprzedaży nieruchomości – tj. domu mieszkalnego wraz z działką, po podpisaniu której a konto przyszłej umowy K. K. (1) przekazała U. I. kwotę 10 tyś. zł. [k.143], z której 2 tyś. tytułem prowizji przekazała K. A.. Mimo, że U. I. była właścicielką jedynie 1/6 ww. nieruchomości, przekonała pozostałych współwłaścicieli (matkę i brata) do przeprowadzenia tej transakcji, o czym powiadomiła K. K. (1). Owego inwestora poznała dopiero w siedzibie biura notarialnego w R. (...) w dniu podpisania umowy sprzedaży nieruchomości. Wcześniej wiedziała tylko, ze inwestor jest z R. i dlatego do zawarcia umowy miało dojść w R.. Wcześniej K. K. (1) pozyskała niezbędne informacje i dokumenty, wymagane do sporządzenia umowy notarialnej jak również miała decydujący wpływ na ustalenia samej treści aktu notarialnego – w tym zwłaszcza zapisów § 3 i 4 umowy zawierającej ustalenia co do wartości udziałów sprzedanych przez poszczególnych współwłaścicieli nieruchomości oraz zapisu ...Wszyscy sprzedający zgodnie potwierdzają, że całe należne im ceny z tytułu sprzedaży każdy z nich odpowiednio od kupującego już otrzymali – łącznie rzekomo 280 tyś. zł. Umowa notarialna Repertorium A numer (...) została ostatecznie sporządzona przez notariusza B. B. (1) i podpisana przez D. S. – jako nabywcę oraz U. I., H. H. (1) i B. H. – jako sprzedających w dniu 15.02.2012 r. [k. 80]. Przed jej podpisaniem U. I. uzyskała od D. S. zapewnienie, że po uprawomocnieniu się aktu notarialnego wypłaci jej przyrzeczoną kwotę pożyczki, którą spłacać będzie przez 10 lat, miesięczne raty pożyczki miały wynosić 2 tyś zł. Jak łatwo wyliczyć, U. I. musiałaby spłacić łącznie 240 tyś. zł. W trakcie odczytywania przygotowanej przez notariusza umowy U. I. oraz jej matka i brat potwierdzili to wszystko, o co pytał notariusz. Po podpisaniu umowy w biurze M. doszło do spotkania K. K. (1) z U. I., w trakcie którego K. K. (1) przekazała jej 90 tyś. zł. K. K. (1) zażyczyła sobie, że dopóty nie rozliczy się z D. S., raty pożyczki U. I. miała przekazywać na jej ręce. W marcu 2012 r. H. H. (1) otrzymała od D. S. pierwszą fakturę na kwotę 2200 zł. Wówczas skontaktowała się z K. K. (1) celem wyjaśnienia, o co chodzi. Usłyszała od niej, by się tym nie sugerować i nie płacić D. S. gdyż jeszcze nie rozliczyła się z nim i do tego czasu raty pożyczki w kwocie po 2 tyś. zł ma jej płacić. W efekcie mimo uczynionej adnotacji o zapłacie [k.92], faktycznie zapłaciła K. K. (1) 2000 zł. Ignorowała kolejne faktury D. S. i aż do marca 2013 r. raty po 2 tyś. zł płaciła na konto K. K. (1). W miesiącu sierpniu 2012 r. U. I. otrzymała umowę najmu datowaną na dzień 18.08.2012 r. Zgodnie z umową, tytułem najmu lokalu mieszkalnego przy ul. (...) w B. U. I. miała co miesiąc płacić D. S. kwotę 2200 zł. [k.87]. Żądanych kwot tytułem czynszu jednak nie regulowała. W dniu 14.06.2012 r. D. S. zaciągnął w (...) w W. kredyt na kwote 510.000 zł którego zabezpieczeniem była hipoteka na nieruchomości nabytej w dniu 15.02.2012 r. od H. H. (1), B. H. oraz U. I. [k.133-136].

Małżonkowie J. i J. K. (3) byli zadłużeni z tytułu kredytu hipotecznego, którego nie byli w stanie spłacać a którego zabezpieczeniem było stanowiące ich własność mieszkanie położone w B. przy ul. (...). Poszukując możliwości uzyskania pożyczki w którymś z biur pośrednictwa kredytowego J. K. (3) trafił do takiego biura położonego w O.. Jego właścicielka M. G. (2) poinformowała, że zna osoby, które mogą podjąć się pośrednictwa w uzyskaniu pożyczki, którą ostatecznie udzieli prywatny inwestor z R.. W tym celu skontaktowała ich z P. G., który potwierdził, że ów inwestor może udzielić pożyczki w wysokości połowy wartości ich mieszkania w B.. To mieszkanie będą musieli jednak sprzedać temu inwestorowi po czym dalej będą mogli w nim zamieszkiwać jako najemcy. Nie mając innego wyjścia, a także z obawy, że w przypadku egzekucji długu komornik może zabrać im to mieszkania przystali na te warunki. Ostatecznie formalnościami związanymi z przygotowaniem umowy zajęła się K. K. (1), która przedstawiła im się jako współpracownik inwestora – D. S. i potwierdziła warunki, na jakich miała zostać im udzielona obiecana pożyczka. Warunkiem jej przyznania było zawarcie umowy sprzedaży ich mieszkania na rzecz D. S., zaś spłata pożyczki miała być rozłożona na 10 lat przy czym miesięczna rata pożyczki miała wynosić 2200 zł. W miesiącu styczniu 2012 r. K. K. (1) wraz z P. G. przyjechała oszacować ich mieszkanie w B. zaś za drugim razem przygotowała i podsunęła do podpisania umowę przedwstępną, w której występowała jako przyszły nabywca mieszkania. Z treści umowy wynikało, że w przyszłości mieszkanie to J. i J. K. (2) sprzedadzą za kwotę 180 tys. zł [k.485]. Przy tej okazji K. K. (1) tytułem zadatku przekazała im kwotę 5 tys. zł. K. K. (1) uzgodniła następnie /na dzień 17. lutego 2012 r./ termin stawienia się w biurze notarialnym w R. w celu podpisania finalnej umowy. Dostarczyła też wymagane dokumenty oraz miała decydujący wpływ na samą treść aktu notarialnego – w szczególności zapisów § 3 i 4 dotyczących ceny, za jaką rzekomo sprzedali mieszkanie D. S. oraz tego, że przed podpisaniem umowy większą część należności z tytułu sprzedaży mieszkania /144.571,06 zł/ od kupującego już uzyskali, co w trakcie odczytywania przez notariusza przygotowanej do podpisania umowy niezgodnie z prawdą potwierdzili [k. 473-478]. Uczynili tak, gdyż liczyli na obiecaną im pożyczkę a także zapewnienia D. S., że po jej spłacie to mieszkanie na powrót im przekaże. Ostatecznie po podpisaniu umowy małżonkowie K. otrzymali jedynie część obiecanych im pieniędzy. D. S. zgodnie z umową, spłacił za nich resztę kredytu hipotecznego w kwocie nieco ponad 35 tyś. zł. Później w biurze K. A. w B. odebrali koperty z zawartością 11 tyś. zł oraz 8.900 zł pozostawione tam przez K. K. (1). Po kilku kolejnych telefonach w sprawie reszty pieniędzy, w miesiącu lipcu 2012 r. D. S. osobiści przywiózł i przekazał do rąk J. K. (2) kwotę 30 tys. zł. W sierpniu 2012 r. D. S. wręczył jej umowę najmu datowaną na dzień 17 lipca 2012r. [k.489]. Podpisując się na umowie najmu była przekonana, że po spłacie pożyczki odzyska swoje mieszkanie za darmo [k.471]. Tymczasem okazało się, że w dniu 14 czerwca 2012 r. D. S. zaciągnął w (...) kredyt na kwotę 510 tyś. zł zabezpieczeniem którego stała się hipoteka umowna łączna na mieszkaniu sprzedanym D. S. w dniu 17 lutego 2012 r.

Małżonkowie K. W. i D. W. (1) popadli w kłopoty finansowe, gdy D. W. (1) stracił pracę i nie miał możliwości spłacać kredytu hipotecznego zaciągniętego w banku (...) oraz w (...). Gdy ich zadłużenie wobec tych instytucji przekroczyło 280 tys. zł, zaczęli usilnie poszukiwać instytucji, w której mogliby uzyskać kredyt na spłatę tego zadłużenia. Chcieli pożyczyć 350 tyś. zł. Trafili do biura pośrednictwa kredytowego w O.. Zatrudniona tam M. H. próbowała załatwić im kredyt, ale z racji wpisu małżonków W. do (...), nic nie wskórała. Wtedy wraz z P. G., z którym współpracowała, poinformowała ich o możliwości uzyskania kredytu od D. S.. Na czas spłaty kredytu D. S. miał stać się właścicielem ich domu zaś obiecaną pożyczkę mieli uzyskać po podpisaniu w biurze notarialnym w R. stosownej umowy sprzedaży. Mając przysłowiowy nóż na gardle wyrazili na to zgodę. Z obiecanych 350 tyś. zł do rąk otrzymać mieli 160 tyś. zł zas reszta (190 tyś. zł) miała pójść na spłatę kredytu hipotecznego do banku (...), w którym byli zadłużeni. Dalszych czynności związanych z sfinalizowaniem transakcji podjęła się K. K. (1). To ona ich instruowała o konieczności wymeldowania się z domu przed jego sprzedażą zapewniając, w okresie spłaty pożyczki, będą mogli nadal w nim zamieszkiwać a po spłacie pożyczki, na powrót go odzyskać. Ona też w dniu 29 marca 2012 r. przedłożyła im do podpisania umowę przedwstępną [k. 151-152], w której jak się okazało figurowała jako przyszły nabywca nieruchomości. Tego tez dnia tytułem zadatku przekazała W. 5 tyś. zł, z czego P. G. tytułem prowizji zatrzymał dla siebie 4 500 zł, który również angażował się w to przedsięwzięcie. On robił zdjęcia posesji a także w dniu 3 kwietnia 2014 r. zawiózł małżonków W. do biura notarialnego w R. (...), gdzie sporządzona i podpisana przez strony została umowa sprzedaży Repertorium A numer (...). Jakkolwiek wszelkie czynności poprzedzające jej podpisanie umowy przeprowadziła K. K. (1) a także ona miała decydujący wpływ na istotne ustalenia umowy sprzedaży nieruchomości takie jak cena oraz zapisy zawarte w § 3 i 4 umowy, faktycznym nabywcą nieruchomości położonej w miejscowości G. w powiecie (...) o powierzchni 0,1933 ha zabudowanej budynkiem mieszkalnym i zabudowaniami gospodarczymi stał się D. S., którego małżonkowie W. tego dnia widzieli po raz pierwszy. Z zapisu umowy wynika, że ww. nieruchomość D. S. nabył rzekomo za cenę 700 tyś. zł z czego przed podpisaniem umowy sprzedający rzekomo otrzymali 501.187,86 zł natomiast pozostała kwota 198.812,41 zł do dnia 2 maja 2012 r. miała zostać przelana na rachunek banku (...) jako przedterminowa spłata kredytu hipotecznego. Przed podpisaniem aktu notarialnego małżonkowie W. potwierdzili niezgodnie z prawda fakt otrzymania pieniędzy, zgodnie z sugestią oskarżonych. D. S. rzecz jasna nie przekazał małżonkom W. pieniędzy za nabyta nieruchomość, gdyż tego od niego nie oczekiwali. Liczyli bowiem na pożyczkę w kwocie 350 tyś. zł pomniejszoną o kredyt hipoteczny na rzecz banku (...) – w sumie na kwotę około 160 tyś. zł. Także z tego zobowiązania D. S. się nie wywiązał. Tłumacząc się brakiem pieniędzy wpierw wyłudził od nich zgodę na przesunięcie terminu (do końca września 2012 r.) spłaty kredytu hipotecznego [k.177] zaś zamiast obiecanych 160 tyś. zł przekazał im w miesiącu czerwcu raptem 10 tyś. zł. z czego 5 tyś. oddali K. K. (1) w zamian za zwrot weksla i deklaracji wekslowej [k. 156-158], podpisanej przez nich w dniu przekazania im przez K. K. (1) kwoty 5 tyś. zł.

P. O. (1) także miał długi, był wpisany w (...) więc na jakikolwiek kredyt w banku nie miał co liczyć. Był właścicielem lokalu mieszkalnego o powierzchni około 42 m ( 2) wartości około 145 tyś. zł. położonego w miejscowości L. w powiecie (...) przy ul. (...), które było zadłużone na kwotę około 5 tyś. zł. Chciał pożyczyć 50 tyś. zł. Za radą kolegi trafił do należącego do M. H. biura pośrednictwa kredytowego w B.. Tam poznał P. G. a za jego pośrednictwem K. K. (1), od której uzyskał zapewnienie uzyskania takiej pożyczki od D. S.. By ją uzyskać musiał wpierw przenieść własność mieszkania na D. S. a po spłacie pożyczki mieszkanie miało być z powrotem na niego przepisane. Po zaakceptowaniu tej propozycji otrzymał od K. K. (1) a konto przyszłej pożyczki kwotę 5 tyś. zł. Resztę pieniędzy z tytułu pożyczki miał otrzymać po podpisaniu aktu notarialnego. Wszelkich formalności związanych z przygotowaniem treści i warunków umowy podjęła się K. K. (1). Ona też miała decydujący wpływ na zapisy § 3 i 4 umowy – w tym oświadczenie sprzedającego, jakoby większą część zapłaty za mieszkanie już wcześniej otrzymał. Ona też ustaliła czas i miejsce zawarcia umowy sprzedaży mieszkania. Ostatecznie do sporządzenia aktu notarialnego Repertorium A nr (...) doszło w dniu 6 kwietnia 2012 r. w biurze notarialnym w R. (...). [k.254-259]. Na mocy tej umowy D. S. stał się właścicielem mieszkania uprzednio stanowiącego własność P. O. (1). Oczywiście brew zapisowi §4 nie otrzymał zapłaty za sprzedane mieszkanie ani przed ani po podpisaniu umowy. D. S. jedynie spłacił za P. O. (2) do spółdzielni mieszkaniowej zadłużenie z tytułu opłat mieszkaniowych [k.261] natomiast reszty pieniędzy z tytułu obiecanej pożyczki nie mógł się doczekać. Wydzwaniał w tej sprawie do K. K. (1), ale był przez nią zwodzony zaś w Na własna rękę zdobył numer telefonu D. S. i upomniał się o obiecane pieniądze. D. S. umówił sie z nim w K. w M., gdzie przekazał mu kwotę 36 tyś. zł. Pożyczkę tę P. O. (1) miał spłacać przez trzy lata. Uzyskał zapewnienie, że po spłacie pożyczki + 10 tyś zł za fatygę będzie mógł odzyskać mieszkanie po opłaceniu kosztów notarialnych. Tymczasem K. K. (1) zaczęła zgłaszać wobec P. O. (2) żądanie zwrotu kwoty 10 tyś. zł stanowiącej dwukrotność wypłaconej mu przez K. K. (1) zaliczki a konto pożyczki [k. 255], co wszakże zignorował.

T. i J. G. próbowali uzyskać w banku kredyt hipoteczny pod zastaw lokalu mieszkalnego o powierzchni 78,28 m ( 2), położonego w W. Osiedle (...), którego byli właścicielami. Chcieli pożyczyć 130 tyś. zł, by spłacić zadłużenie wobec banków, które sięgało kwoty 120 tyś. zł. Takiego kredytu jednak nie uzyskali. Wówczas trafili do należącego do L. C. biura pośrednictwa kredytowego, która obiecała im pomóc uzyskać kredyt prywatny i w tym celu skontaktowała ich z K. K. (1). Od K. K. (1) małżonkowie G. uzyskali informację, że może być im udzielona pożyczka w kwocie jedynie 15 tyś zł przez D. S.. Warunkiem uzyskania pożyczki miało być przeniesienie własności mieszkania na D. S. oraz wcześniejsze wymeldowanie z mieszkania. Po sprzedaniu mieszkania małżonkowie G. mieli być na powrót w nim zameldowani na pobyt czasowy i nadal w tym mieszkaniu zamieszkiwać jako najemcy, płacąc czynsz najmu. K. K. (1) zapewniła ich także, że po spłacie pożyczki, odzyskają swoje mieszkanie. Takiego kłamliwego zapewnienia w dniu podpisania umowy sprzedaży udzielił im także D. S.. Wszelkich formalności poprzedzających sporządzenia umowy sprzedaży mieszkania dopełniła K. K. (1). To ona miała decydujący wpływ na ustalenia treści aktu notarialnego – w tym zapisów § 3 i 4 dotyczących ceny, za jaką rzekomo sprzedali mieszkanie D. S. oraz tego, że przed podpisaniem umowy uzyskali już od kupującego całą należność za mieszkanie (150 tyś. zł), co w trakcie odczytywania przez notariusza przygotowanej do podpisania umowy niezgodnie z prawdą potwierdzili. Ona też uzgodniła w biurze notarialnym termin podpisania umowy. Ostatecznie na mocy umowy notarialnej Repertorium A nr (...) zawartej w dniu 16 kwietnia 2012r. D. S. stał się właścicielem mieszkania, uprzednio należącego do T. i J. G., za które – wbrew zapisowi §4 umowy – oczywiście nie zapłacił ustalonej w umowie ceny ani przed ani po podpisaniu umowy. Jedyne pieniądze, jakie otrzymali to kwota 15 tyś zł, którą przekazała im w kilku transzach K. K. (1). Raty pożyczki do lutego 2013 r. małżonkowie G. spłacali do rąk K. K. (1) [k. 282] (wcześniej bo w dniu 13 kwietnia 2012 r. D. S. przelał na rzecz wspólnoty mieszkaniowej kwotę 5 568,72 zł tytułem spłaty zadłużenia mieszkania [k. 285]. Tymczasem już następnego dnia (17 kwietnia 2012 r.) D. S. dopiero co nabyte mieszkanie sprzedał za kwotę 160 tyś. zł W. K.. Transakcja miała miejsce w tym samym biurze notarialnym w R. (...) w obecności tego samego notariusza B. B. (1) [k. ]. Tak więc na mocy umowy najmu zawartej z W. K. małżonkowie T. i J. G. jako najemcy zamieszkują w mieszkaniu stanowiącego uprzednio ich własność [k. 283].

Z. W. borykał się z zadłużeniem sięgającym kwoty 70 tyś. zł. Chcąc uregulować zadłużenie starał się uzyskać kredyt, ale w każdym kolejnym banku spotykał się z odmową. Wówczas trafił do biura firmy (...) w R. przy ul. M.C. S.. Od zatrudnionej tam D. W. (2) dowiedział się o możliwości uzyskania pożyczki w kwocie 250 tyś. zł, której zabezpieczeniem miał być budynek mieszkalny położony w R. przy ul. (...), którego (wraz z matką) był właścicielem. W tej sprawie miała go skontaktować z K. K. (1). Wkrótce D. W. (2) wraz z K. K. (1) przyjechały zlustrować budynek, robiły zdjęcia budynku i jego otoczenia. Wtedy też od K. K. (1) dowiedział się, że może mu zostać udzielona pożyczka w wysokości 250 tyś. zł. której miał mu udzielić D. S. a warunkiem jej uzyskania było przeniesienie własności budynku na rzecz D. S. oraz wcześniejsze wymeldowanie się z budynku. Pieniądze miał otrzymać po wpisaniu w księdze wieczystej nazwiska nowego właściciela. Pomimo sprzedaży budynku, miał w nim dalej zamieszkiwać jako najemca. Z. W. przystał na te warunki, choć nikt mu nie powiedział (a on o to nie dopytywał) na jakich warunkach będzie mógł nadal w sprzedanym budynku zamieszkiwać. Na polecenie K. K. (1) pozyskał niezbędne do przeprowadzenia transakcji dokumenty. Dokumenty te przekazał K. K. (1) a ta dostarczyła je do biura notarialnego w R. (...), ustaliła termin stawiennictwa biurze celem podpisania umowy oraz miała decydujący wpływ na jej treść – w tym zapisów § 3 i 4 umowy. Do zawarcia umowy sprzedaży doszło w dniu 16 kwietnia 2012 r. (a więc w tym samym dniu, w którym D. S. nabył lokal mieszkalny od małżonków G.). Na mocy umowy Repertorium A nr (...) D. S. stał się właścicielem nieruchomości o powierzchni 0,1258 ha zabudowanej budynkiem mieszkalnym o powierzchni użytkowej 118,75 m 2 oraz budynkiem gospodarczym mieszczącym garaż, położonej w R. przy ul. (...) [k. 449-453]. W trakcie odczytywania aktu notarialnego, poinstruowany przez oskarżonych, niezgodnie z prawdą potwierdził fakt rzekomego uzyskania zapłaty kwoty 250 tyś. zł za sprzedaną nieruchomość, gdyż zależało mu na uzyskaniu obiecanej pożyczki oraz wierząc w zapewnienia K. K. (1), że po jej spłacie otrzyma dom z powrotem [k. 1028]. Oczywiście za sprzedaną nieruchomość nie otrzymał zapłaty ani przed ani po zawarciu umowy sprzedaży. Mało tego, nie otrzymał również obiecanej pożyczki. Wynika z tego, że jedynym ekwiwalentem za sprzedaną nieruchomość była kwota 10 tyś. zł przekazana mu przez K. K. (1) przed podpisaniem umowy notarialnej. Nieprawdziwe okazało się także zapewnienie odzyskania własności sprzedanej nieruchomości po ewentualnej spłacie pożyczki, skoro w dniu następnym – tj. 17 kwietnia 2012 r. ( podobnie jak w przypadku nabytego od małżonków G. lokalu mieszkalnego ) D. S. ww. nieruchomość sprzedał W. K. [k. ]. Na mocy umowy najmu zawartej z W. K. [k.456] A. W. wraz z żoną w sprzedanym budynku zamieszkiwał do sierpnia 2013r. po czym go opuścił, przeprowadzając się w okolice W..

/ Dowód : zeznania S. B. [k.181-183, 1009-1012], J. K. (1) [k. 361-363, 1028-1029], H. G. (1) [k. 215-217, 1012-1014], R. G. [k. 295-297, 1025-1027], U. I. [k. 68-70, 137, 1113-1117], B. H. [k.76,1112-1113], H. H. (1) [k.1111-1112], J. K. (2) [k.1207-1209, 469-471, 502], J. K. (3) [k.1209-1210], K. W. [k.1157-1158], D. W. (1) [k.1155-1157], T. G. [k.1021-1024, 266-267, 278], J. G. [k. 1024-1025, 291], A. W. [k.1027-1028], P. O. (1) [k. 1158-1160, 248], P. G. [k.1168-1169], W. K. [k.1169-1170], L. C. [k.1210-1211, 523], B. G. [k.1294-1295], B. A. k.1295-1297], S. P. [k.1160-1161, 505], D. W. (2) [k.1165-1167, 508-509], K. A. [k.1167-1168], uwierzytelnione kserokopie odpisu ksiąg wieczystych [k.201-204, 370-371, 386-388, 225-227, 308-325, 133-136, 479-483, 497-501, 178-180, 263-265, 292-294], uwierzytelnione kopie aktów notarialnych [k. 189-192a, 366-369, 219-224, 299-304, 77-82, 473-478, 164-169, 269-273]. częściowo wyjaśnienia oskarżonych D. S. [993-998 ] oraz K. K. (1) [ (...)- (...)].

D. S. zarówno w śledztwie jak i na rozprawie nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. I tak wyjaśniając w śledztwie twierdził, że to K. K. (1) namówiła go do inwestowania w nieruchomości. Zapewniała, że zna osoby w trudnej sytuacji materialnej, którym banki odmówiły kredytu i które są gotowe sprzedać swoje nieruchomości, o ile będą miały możliwość nadal w nich zamieszkiwać jako najemcy, płacąc czynsz. To K. K. (1) rekrutowała klientów, dokonywała wyceny nieruchomości, ustalała z nimi wszystkie szczegóły zawieranych następnie umów sprzedaży a nawet uzgadniała termin podpisania umowy. On sam z osobami sprzedającymi nieruchomości spotykał się w biurze notarialnym w dniu podpisania umowy. Wcześniej przekazywał K. K. (1) pieniądze na zakup nieruchomości ufając jej zapewnieniom, że trafią one do rąk osób sprzedających nieruchomości. To, że osoby te w momencie podpisywania umowy potwierdzały fakt wcześniejszego otrzymania pieniędzy za sprzedaną nieruchomość oraz fakt, że tej treści oświadczenia stanowiły integralną część umowy sprzedaży dodatkowo utwierdzał go w tym przekonaniu. O tym, że K. K. (1) nie przekazywała sprzedającym całości uzgodnionych kwot za nabyte przez niego nieruchomości dowiedział się jakiś czas później i, że zamiast odwróconej hipoteki K. K. (1) tym osobom oferowała pożyczki. Wyjaśnił, że darzył K. K. (1) dużym zaufaniem, dlatego przekazując jej pieniądze na zakup nieruchomości nie wymagał od niej żadnego pokwitowania. Tak było w przypadku niemal każdej z opisanych w zarzucie transakcji. Jedynie w przypadku nieruchomości zakupionych od S. R. i jej dzieci, pieniądze za nabyte nieruchomości przekazał osobiści do rąk S. R. po zawarciu transakcji [k. 631-632]. Wyjaśnienia tej treści podtrzymał także w trakcie konfrontacji z K. K. (1) [k.679-680]. W trakcie rozprawy D. S. w zasadzie podtrzymał wyjaśnienia złożone w toku śledztwa. Powtórzył, że to K. K. (1) zaproponowała mu nabywanie mieszkań od osób w trudnej sytuacji finansowej a następnie ich wynajem osobom sprzedającym w zamian za czynsz zapewniając, że osoby te będą regulować należności, bo nie mają gdzie się wyprowadzić. Powtórzył, że dysponował środkami na zakup nieruchomości, wymienił kwoty i ich pochodzenie a także to, że przed zawarciem transakcji przekazywał pieniądze na zakup nieruchomości K. K. (1) bez pokwitowań, bo miał do niej zaufanie. Powtórzył, że to K. K. (1) ustalała warunki przyszłych transakcji, wybrała biuro notarialne oraz ustalała terminy podpisania umów sprzedaży. Zaprzeczył twierdzeniom, jakoby przed podpisaniem umowy nakłaniał sprzedających, by w obecności notariusza potwierdzali fakt otrzymania pieniędzy. Twierdził, że w trakcie jego obecności w biurze notarialnym nie było żadnych uzgodnień, co do treści sporządzanego aktu notarialnego. Twierdził, że dla niego ...nie było nic dziwnego w tym, że płacił pieniądze zanim doszło do spisania umowy notarialnej kupna-sprzedaży. Przekazując pieniądze K. K. (1) był przekonany, że ona przekaże je sprzedającym. Wierzył w jej zapewnienia, że to niby sprzedający chcieli otrzymać całość pieniędzy za swoje nieruchomości i to przed spisaniem umowy sprzedaży. O tym, że ... ci ludzie tak naprawdę starali się o pożyczki dowiedział się później. Wyjaśnił, że z osobami, od których nabył nieruchomości spisywał umowy najmu natomiast K. K. (1) każdorazowo z najemcami ustalała wysokość czynszu oraz osobiście odbierała od nich czynsz. Przyznał, że sam nie dokonywał ani nie zlecał wyceny nabywanych przez siebie nieruchomości a nawet ich nie oglądał. Tym zajmowała się K. K. (1) [k. 993-998].

K. K. (1) również nie przyznała się do popełnienia zarzuconych jej czynów. Przyznała, że to ona docierała do osób, które sprzedały D. S. swoje nieruchomości. Starała się pomagać w uzyskaniu pożyczek osobom, które nie mając zdolności kredytowej nie mogły liczyć na kredyt w banku. Twierdziła, że to D. S. ustalił zasady, na jakich te pożyczki miały być im udzielane. Liczyła na uczciwość z jego strony zarówno wobec tych osób jak i wobec niej samej. Wyjaśniła, że… sama została oszukana przez D. S., który nie zapłacił jej obiecanych 10 % prowizji od wykazanych w umowach wartości nabywanych przez siebie nieruchomości. Także dlatego, że nie zwrócił jej pieniędzy, które jako zaliczki a konto przyszłych pożyczek, wypłacała im ze swoich środków. Przyznała wszakże, że to ona proponowała pokrzywdzonym pożyczki, warunkiem udzielenia których było uprzednie przeniesienie należących do nich nieruchomości na rzecz D. S.. . Przyznała, że ona sama bądź jej pracownice dostarczały do biura notarialnego dokumenty niezbędne do przygotowania projektów umów i że sprzedający nie mieli żadnego wpływu ani na cenę nieruchomości ani inne ustalenia umowy. Twierdziła, że wszystkie osoby miały świadomość tego, że sprzedają swoje nieruchomości i że nie otrzymają wskazanej w umowie ceny. Sprzedający wiedzieli, że muszą potwierdzić nieprawdę a więc przyznać, że otrzymali pieniądze za sprzedaną nieruchomość, których faktycznie nie dostali, że byli o tym lojalnie informowani i to akceptowali. Również D. S. ani przed ani po podpisaniu umowy sprzedaży nikomu ze sprzedających nie obiecywał zapłaty wymienionej w umowie ceny nieruchomości. Twierdziła, że nawet notariusz B. wiedziała o tym, że sprzedający nie otrzymali zapłaty za sprzedane przez siebie nieruchomości i że stosowne w tym względzie zapisy w umowach są fikcją. Wyjaśniła, że w żadnej z umówionych transakcji nie przeprowadzono wyceny /operatu szacunkowego/ nieruchomości. Takie operaty robione były później na potrzeby kredytu. o który oskarżony ubiegał się w banku. Wyjaśniła, iż nie prowadziła biura pośrednictwa obrotu nieruchomościami, gdyż … nie miała licencji do prowadzenia takiej działalności. Na koniec stwierdziła, że to D. S. narzucił warunki zawarcia umów notarialnych a ona na to przystała. Twierdziła, że … w umowach najmu miało być zastrzeżenie, że po spłacie pożyczki, te osoby, które sprzedały nieruchomość na powrót staną się ich właścicielami. Dalej wyjaśniła, że … przy każdej kolejnej transakcji wiedziałam,. że oskarżony [D. S.] poprzednim sprzedawcom nieruchomości nie udzielił obiecanych pożyczek. Mam świadomość, że powinnam wstrzymać się z uzgadnianiem kolejnych terminów zawierania transakcji sprzedaży nieruchomości do czasu upewnienia się, że (…) wcześniejszym sprzedawcom udzielił obiecanych pożyczek. Twierdziła, że nie miała świadomości tego, że D. S. od samego początku nie miał zamiaru wypłacać pokrzywdzonym obiecanych im pożyczek i z tego powodu to do niej pokrzywdzeni zgłaszali o to pretensje, gdyż mieli tylko jej numer telefonu. Generalnie swoją winę upatrywała jedynie w tym, że skontaktowała pokrzywdzonych z D. S. a czyniła to w nadziei uzyskania obiecanej prowizji od każdej przeprowadzonej transakcji. Przyznała, że z pokrzywdzonymi zawierała w swoim imieniu umowy przedwstępne sprzedaży nieruchomości wiedząc, że w umowach finalnych ich nabywcą będzie D. S.. Czyniła tak, aby mieć jakieś zabezpieczenie wypłaconych przez siebie środków finansowych tytułem zadatku. Temu też służyły weksle i deklaracje wekslowe przedłożone pokrzywdzonym do podpisu [k.1006-1009].

Wyjaśnieniom D. S. sąd nie dał wiary z tych powodów, że podawane przez niego fakty i okoliczności nie znalazły potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym – w szczególności wiarygodnych zeznaniach przesłuchanych w sprawie świadków oraz zgodnych i uznanych za wiarygodne w tym zakresie wyjaśnieniach oskarżonej K. K. (1). Przede wszystkim za nieprawdziwe uznał sąd zapewnienia D. S., jakoby za wszystkie nabyte od pokrzywdzonych nieruchomości zapłacił ustaloną w umowach cenę. Twierdzenie to pozostaje w sprzeczności z stanowczymi w tym względzie zeznaniami pokrzywdzonych, którzy konsekwentnie i zgodnie zaprzeczyli temu, by za sprzedane przez nich nieruchomości otrzymali zapłatę. Otóż zeznali oni, że celem ich działania nie była chęć sprzedaży (spieniężenia) ich nieruchomości, lecz uzyskanie pożyczek, której przyznania odmawiały im banki. Przeniesienie nieruchomości na rzecz D. S. traktowali jako formę zabezpieczenia spłaty zaciąganych pożyczek. Zależało im przecież na tym, by pomimo sprzedaży stanowiących ich własność budynków i lokali mieszkalnych, móc nadal w nich zamieszkiwać. Ponadto wszyscy pokrzywdzeni wierzyli w zapewnienia oskarżonych, że po spłacie pożyczek, na powrót i to jedynie po uiszczeniu kosztów notariusza odzyskają własność sprzedanych nieruchomości. W kontekście tych zapewnień zawarte w umowach zapisy dotyczące ceny, za jaką rzekomo sprzedali swoje nieruchomości oraz tego, jakoby ustaloną cenę otrzymali od D. S. i to przed podpisaniem umowy traktowali jako fikcję wierząc, że w przyszłości (po spłacie pożyczek) w taki sam sposób odkupią od D. S. swoje nieruchomości. Ze zgodnych w tym względzie zeznań pokrzywdzonych wynika, że z D. S. po raz pierwszy spotykali się dopiero w biurze notarialnym w R. (...) w dniu podpisania przez nich umów sprzedaży. Pokrzywdzeni zgodnie zeznali, że nie prowadzili z D. S. żadnych negocjacji dotyczących warunków i ceny sprzedaży nieruchomości. Fakt ten przyznał zresztą D. S. oraz potwierdziła w swoich wyjaśnieniach K. K. (1). Z zeznań pokrzywdzonych jak i wyjaśnień obu oskarżonych bezspornie wynika, że D. S. żadnej zakupionej nieruchomości wcześniej nie oglądał. Wynikałoby z tego, że dla D. S. zarówno stan jak i cena nabycia nieruchomości nie była rzeczą istotną, co musi uchodzić za ewenement w obrocie nieruchomościami. Z zeznań kilku pokrzywdzonych wynika, że podana w umowie cena nieruchomości odbiegała od ich wartości rynkowej - tj. była znacząco zawyżona. I tak J. K. (1) zeznała, że jej mieszkanie o powierzchni 46 m ( 2) sprzedane D. S. rzekomo za kwotę 120 tyś. zł nie było tyle warte. Porównała w internecie, że cena podobnych mieszkania z lepszym wyposażeniem wynosiła około 60-80 tyś. zł. [k.1029]. B. H. również zeznał, że sprzedana nieruchomość nie była warta 280 tyś. zł. Jego zdaniem działka o powierzchni ok. 10 arów warta była co najwyżej 150 tyś. zł. natomiast stary, ponad stuletni budynek mieszkalny wymagał remontu, był zawilgocony a przez to był niewiele wart [k. 1112]. Identycznego zdania była U. I. [k.1114]. D. W. (1) zeznał, że wartość rynkowa sprzedanej nieruchomości o powierzchni 0,1933ha z budynkiem mieszkalnym i zabudowaniami gospodarczymi nie przekraczała 500 tyś. zł, gdyż na tyle została wyceniona przez bank (...). Nie była więc warta 700 tyś. zł – jak wpisano w umowie sprzedaży. Powyższe okoliczności dowodzą, iż D. S. tak naprawdę było obojętne, co kupuje i za jaka cenę. Można to wytłumaczyć racjonalnie tylko w jeden sposób a mianowicie, że za żadną z tych nieruchomości nie zapłacił ustalonej w umowie ceny, co wynika z zeznań ww. pokrzywdzonych. O tym, że D. S. nie zapłacił pokrzywdzonym (z wyjątkiem S. R., o czym później) za nabyte nieruchomości, konsekwentnie twierdziła w swoich wyjaśnieniach K. K. (1). Mimo, że K. K. (1) pozostaje w konflikcie z D. S., jej wyjaśnienia w tej kwestii zasługują na wiarę, gdyż pokrywają się nie tylko z zeznaniami pokrzywdzonych, ale także i innych przesłuchanych świadków, zorientowanych w sprawie bądź w mniejszym lub większym stopniu pośredniczących w załatwianiu dla pokrzywdzonych pożyczek pod zastaw nieruchomości. I tak K. K. (1) wiarygodnie zeznała, że pokrzywdzeni byli zainteresowani uzyskaniem pożyczek a nie sprzedażą nieruchomości. Ona sama również oferowała tym osobom pożyczki a nie nakłaniała do sprzedaży nieruchomości, co ponad wszelką wątpliwość wynika z zeznań pokrzywdzonych. Przecież gdyby osoby te chciały sprzedać swoje nieruchomości, nie zgłaszałyby się do biur pośrednictwa kredytowego, lecz skorzystały z wyspecjalizowanych agencji obrotu nieruchomościami. Zależało im na uzyskaniu pożyczek na warunkach umożliwiającym im dalsze zamieszkiwanie w domach i lokalach mieszkalnych, stanowiących uprzednio ich własność. Oferty składane przez K. K. (1) gwarantowały im to zaś obietnica odzyskania nieruchomości po spłacie pożyczki i to bez konieczności zapłaty ceny rynkowej stwarzała przeświadczenie, że owo przeniesienie własności ma charakter czasowy i rzeczywiście ma na celu zabezpieczenie spłaty pożyczki a nie jej nieodwracalną sprzedaż. O tym, że takie umowy pożyczki pod zabezpieczenie nieruchomości funkcjonowały na rynku oraz że K. K. (1) takie właśnie kredyty oferowała klientom wynika z zeznań świadków S. P. [k.1160], D. W. (2) [k.1165-1167], K. A. [k.1168], P. G. [k.1168-1169], L. C. [k.1210-1211], M. G. (1) [k.1244-1245] jak i zeznań osób, uprzednio zatrudnionych (...) Centrum (...) w R. przy ul. (...) - B. G. (poprzednio S.) k.1294-1295] oraz B. A. [k.1295-1296]. Z zeznań tych wynika nadto, iż żadna z osób ubiegających się o kredyt nie była zainteresowana bezpowrotną sprzedażą swoich nieruchomości. Z uwagi na ich stanowczą i jednoznaczną wymowę, zeznania ww. świadków w tym zakresie w ocenie sądu zasługują na wiarę. D. W. (2) zeznała, że w tych wszystkich przypadkach, ekwiwalentem za sprzedane przez pokrzywdzonych nieruchomości nie miała być ich cena rynkowa, lecz pożyczka. P. G. zeznając na rozprawie na temat transakcji sprzedaży nieruchomości przez małżonków G. przyznał, iż … faktycznie nie byłoby sensu, by sprzedawali za taką kwotę (280 tyś. zł) nieruchomość po to, by potem dostać pożyczkę [k.1168/2]. L. C. zeznała, że J. G. za sprzedaną nieruchomość nie otrzymał ustalonej w umowie zapłaty (150 tyś. zł) [k.1210/2]. M. G. (1) zeznała, że z rozmów prowadzonych z małżonkami W. wie, że za sprzedaną nieruchomość pieniędzy nie dostali i że zapisy w umowie dotyczące uzyskanej ceny za nieruchomość oraz faktu rzekomego otrzymania pieniędzy za sprzedaną nieruchomość to fikcja [k.1244/2]. W ocenie sądu D. S. nie dysponował środkami finansowymi na zakup wymienionych wyżej nieruchomości. Z całą pewnością dowodem na to, że dysponował takimi środkami a konkretnie kwotą 2.685.000 zł. nie stanowią dokumenty dołączone przez jego obrońcę do pisma procesowego z dnia 12 lutego 2014 r. [k.1046-1111]. Za nieprawdziwe uznał sąd wyjaśnienia oskarżonego w tej kwestii. Znamienne, że D. S. nie przedstawił żadnego pokwitowania potwierdzającego fakt rzekomego przekazania K. K. (1) pieniędzy tytułem zapłaty za nabywane przez siebie nieruchomości. Jego twierdzenie, jakoby nie czynił tego, gdyż K. K. (1) darzył zaufaniem razi naiwnością. Gdyby takie pieniądze faktycznie jej przekazał z zamiarem, by ta z kolei przekazała je sprzedającym, przynajmniej starałby się co do tego upewnić. Tymczasem żadna z pokrzywdzonych osób nie zeznała, aby D. S. kiedykolwiek się o to ich dopytywał. Zamiast tego w kilku przypadkach osobiście lub wraz z K. K. (1) instruował pokrzywdzonych, by fakt otrzymania wskazanej w umowie ceny za nieruchomość potwierdzili przed notariuszem. Jest oczywiste, że gdyby pieniądze za nabyte nieruchomości faktycznie trafiły do rąk sprzedających lub był o tym przekonany, nie miało sensu owo instruowanie sprzedających. Z zeznań wszystkich przesłuchanych pokrzywdzonych wynika, iż D. S. w rozmowie z nimi nigdy nie twierdził, że przekazywał do rąk K. K. (1) pieniądze za zakupione od nich pieniądze, które K. np. zdefraudowała lub przywłaszczyła dla siebie. Nie uczynił tego również w trakcie spotkania z niektórymi z nich w lokalu M. w K., choć wtedy był już w konflikcie z K. K. (1). Również w spisanych z inspiracji czy wręcz pod dyktando D. S. przez pokrzywdzonych oświadczeniach nie ma wzmianki o tym, że przekazał im za pośrednictwem K. K. (1) pieniądze za nabyte nieruchomości [k.176, 230, 262, 468 ]. Znamienne, że faktu ich rzekomego przywłaszczenia nie zgłosił organom ścigania w sytuacji, gdy miałoby to dotyczyć kwoty przekraczającej 2 mln 600 tyś. zł. Błędne okazało się również przekonanie pokrzywdzonych, że po spłacie pożyczki odzyskają na powrót swoje nieruchomości i to za darmo /jedynie po uiszczeniu kosztów notariusza/. D. S. zaprzeczył, by komukolwiek takie zapewnienia składał jak również, by zamierzał nabyte przez siebie nieruchomości w taki sposób przepisać na pokrzywdzonych, co wyraźnie stwierdził na rozprawie w dniu 16 stycznia 2014 r. wyjaśniając, że … przy ewentualnej sprzedaży powrotnej miałem na tym oczywiście zarobić [k.994/2 ]. O tym, że owych zapewnień zarówno D. S. jak i K. K. (1) nie zamierzali dotrzymać świadczy to, że nieruchomości nabyte w dniu 16 kwietnia 2012r. od Z. W. i małżonków G., D. S. już następnego dnia sprzedał W. K. za łączną kwotę ponad 435 tyś. zł [k. 550-556]. Sprzedanej nieruchomości nie odzyskała S. B. pomimo spłaty zaciągniętej pożyczki, co K. K. (1) przyznała na rozprawie [k.1010/2]. Również przyznany przez oskarżonego na rozprawie [k.994/2] fakt zastawienia nieruchomości nabytych od pokrzywdzonych B., G., K., K. i H. w trakcie skutecznych starań o kredyt bankowy, przeczy prawdziwości zapewnień powrotnego przepisania nieruchomości na ich rzecz – po ewentualnej spłacie kredytu.

Wyjaśnieniom K. K. (1) sąd w dużej mierze dał wiarę, jako że wiele faktów i okoliczności przywołanych w jej wyjaśnieniach znajduje potwierdzenie zarówno w zeznaniach przesłuchanych świadków jak i zgromadzonych w sprawie dokumentach. Tak więc za prawdziwe uznać należało jej twierdzenia, że to ona docierała do pokrzywdzonych, oferując pożyczki pod zabezpieczenie nieruchomości oraz zapewniała, że po spłacie pożyczki na powrót odzyskają sprzedane przez siebie nieruchomości, że to ona pozyskiwała oraz dostarczała do biura notarialnego w R. (...) dokumenty niezbędne do sporządzenia umów notarialnych sprzedaży nieruchomości, ustalała termin ich zawarcia oraz miała decydujący wpływ na ich treść. Tym nie mniej jej zapewnieniom, jakoby sama nie dopuściła się oszustw na szkodę ww. pokrzywdzonych, jakoby nie współpracowała z D. S. w ich popełnieniu i jakoby sama padła ofiarą machinacji D. S., skutkiem których nie tylko pokrzywdzeni ale i ona sama poniosła znaczne straty finansowe sąd nie dał wiary bowiem zgromadzone i przeprowadzone w sprawie dowody świadczą o czymś zgoła odmiennym. O tym, że K. K. (1) współdziałała z D. S. w procederze wyłudzania przez niego od pokrzywdzonych nieruchomości, wynika bezspornie zarówno z zeznań pokrzywdzonych, częściowo zeznań także innych świadków (S. P. D. W. (1) K. A. P. G. L. C., M. G. (1), B. G., B. A. jak również wyjaśnień samej oskarżonej, która wiele faktów i okoliczności składających się na ów proceder sama przyznała. Przyznała przecież, że to ona skutecznie nakłaniała pokrzywdzonych do zawierania skrajnie niekorzystnych umów sprzedaży nieruchomości, gdzie faktycznym ekwiwalentem ceny sprzedanych nieruchomości nie była ich wartość rynkowa, lecz obietnica udzielenia pożyczki w wysokości kilkakrotnie niższej od ceny nieruchomości i to na lichwiarskich warunkach. Przyznała, że zawarte w umowach zapisy o tym, jakoby sprzedający otrzymali ustaloną cenę nieruchomości nie odpowiadały prawdzie, Przyznała, że składane przez nią zapewnienie odzyskania sprzedanej nieruchomości po spłacie pożyczki i opłaceniu kosztów notariusza było istotnym argumentem przystania przez pokrzywdzonych na jej propozycje. Przyznała wreszcie, że wiedziała, iż D. S. nie wywiązywał się z obietnic udzielenia sprzedającym nieruchomości pożyczek po wpisaniu go do ksiąg wieczystych – jako ich nowego właściciela a mimo to kolejnym klientom oferowała takie pożyczki pod zabezpieczenie nieruchomości i umawiała w biurze notarialnym terminy zawarcia transakcji sprzedaży nieruchomości.

Jak wskazano wcześniej, wyjaśnienia oskarżonej K. K. (1), co do opisanych wyżej faktów i okoliczności, w dużej mierze uznał sąd za prawdziwe, gdyż znalazły one potwierdzenie w wiarygodnych w tej części zeznaniach pokrzywdzonych oraz innych wskazanych świadków. I tak niemal wszyscy przesłuchani na tę okoliczność pokrzywdzeni zgodnie zeznali, że to K. K. (1) ostatecznie informowała ich o tym, że warunkiem udzielenia pożyczki będzie wcześniejsze przeniesienie na rzecz D. S. własności należących do nich nieruchomości. Również potwierdzili, iż mieli pełną świadomość tego, że zapisy dotyczący ceny nieruchomości oraz tego, jakoby zapłatę za nieruchomość wcześniej już otrzymali stwierdzały nieprawdę i, że zgodzili się fakty te przyznać, gdyż od tego uzależnione było uzyskanie pożyczek, na jakie liczyli. Zeznali tak S. B. [k.1010], T. G. [k. 1021-1022], J. K. (1) [k.1029], D. W. (1) [k.1155-1156], K. W. [k.1157-1158], P. O. (1) [k.1158-1159], J. K. (2) [k.1207-1209], J. K. (3) [k.1209-1210], A. W. zeznał, iż od początku miał świadomość tego, że sprzedaje dom, ale wierzył, że go odzyska po spłacie pożyczki [k.1028].

Nieco inaczej w tej kwestii wyjaśniali inni pokrzywdzeni. I tak H. G. (2) zeznał, że K. K. (1) informowała go, że jego dom stanowić będzie zastaw pożyczki i z takim przeświadczeniem udał się do biura notarialnego. Tam okazało się jednak, ze sporządzona została umowa sprzedaży nieruchomości. Potwierdził, że K. K. (1) instruowała go, by potwierdził to wszystko, o co notariusz zapyta. Twierdził, ze słyszał, co czyta notariusz a mimo to nie usłyszał, ze to umowa sprzedaży oraz … nie wie dlaczego nie oświadczył, że to nieprawda, gdy notariusz odczytał zapis §4 umowy [k.1012-1113]. H. H. (1) zeznała, że niemiała zamiaru sprzedawać domu .. bo gdzie by mieszkała. Myślała, że to jest pożyczka pod zastaw nieruchomości [k.1111-1112]. B. H. zeznał, że do biura notarialnego w R. jechał z przekonaniem, że w biurze notarialnym dokonany zostanie zastaw hipoteczny na nieruchomości. Przed podpisaniem akt notarialny był czytany przez notariusza, ale niewiele z tego zrozumiał [k.1112]. U. I. twierdziła, ze nie słyszała dokładnie tego, co odczytywała pani notariusz a konkretnie tego, że sprzedali nieruchomość za kwotę 280 tyś. zł. Przebywając w biurze notarialnym myślała, że chodzi o zastaw nieruchomości pod kredyt [k.1115-1116]. R. G. zeznała, że wraz z mężem tkwili w błędnym przekonaniu, że uzyskali pożyczkę pod zastaw nieruchomości a gdy się okazało, że mieszkanie zostało sprzedane, jej mąż się załamał i odebrał sobie życie. Twierdziła, że notariusz po przeczytaniu §4 umowy o nic nie pytał a ona niczemu nie zaprzeczyła, nie mając świadomości, że w ten sposób potwierdza nieprawdę. Twierdziła, że dla niej i jej męża cała ta sytuacja była niezrozumiała. Z zeznań przesłuchanych w charakterze świadków notariuszy B. B. (3) oraz W. G. wynika, że przed przedłożeniem stronom transakcji projektu umowy do podpisu każdorazowo notariusz odczytuje poszczególne zapisy umowy w taki sposób, by było to dla każdego zrozumiałe. Zaprzeczyli, by pewne zapisy umowy pomijali, odczytali zbyt szybko lub niewyraźnie. W kontekście relacji świadków S. B. , T. G., J. K. (1), D. W. (1) , K. W., P. O. (1), J. i J. K. (3), A. W. zeznania notariuszy w tym względzie zasługują na wiarę. Zresztą świadkowie H., U. I. oraz R. G. także przyznali, że notariusz odczytywał treść umowy przed złożeniem przez nich swoich podpisów na umowie. To, że pewnych zapisów nie słyszeli, nie rozumieli mogło wynikać z okoliczności, na które notariusze nie mieli żadnego wpływu. Świadkowie ci sami wskazują okoliczności, które mogły mieć na to wpływ takie jak uprzednie błędne przekonanie o warunkach uzyskanie pożyczki jakoby pod zastaw nieruchomości, zmęczenie, stres, determinacja w chęci uzyskania kredytu, słaba orientacja odnośnie istoty umowy przenoszącej własność nieruchomości wreszcie wcześniejszego instruktarzu, by w trakcie pobytu w biurze notarialnym niczemu nie zaprzeczać, nie odzywać się itp.

Jak stwierdzono to wcześniej, wszyscy przesłuchani pokrzywdzeni zgodnie zeznali, że za sprzedane nieruchomości nie otrzymali wymienionych w umowach kwot i że zapisy §4 umów sprzedaży nie potwierdzają prawdy. Wszyscy zgodnie zeznali, że na takie pieniądze zresztą nie liczyli. Mieli jedynie nadzieję na uzyskanie obiecanych im pożyczek. Żadna z tych osób nie zeznała, by kiedykolwiek D. S. w ich obecności twierdził, że przekazywał do rąk K. K. (1) pieniądze stanowiące równowartość nabywanych nieruchomości ufając, że pieniądze te K. K. (1) im następnie przekaże.

W ocenie sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił przyjąć, iż oskarżeni D. S. i K. K. (1) w okresie od okresie od października 2011 roku do kwietnia 2012 roku w R. i innych miejscowościach, działając wspólnie i w porozumieniu, w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadzili S. B., J. K. (1), H. G. (2), R. i H. G. (3), H. i B. H. oraz U. I. a także K. i D. W. (1), P. O. (1), C. i A. W. oraz T. i J. G. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości stanowiących ich własność, za pomocą wprowadzenia ich w błąd oraz wykorzystania ich niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, w ten sposób, że pod pozorem udzielenia tym osobom pożyczek gotówkowych z jednoczesną obietnicą zwrotnego przeniesienia na nie własności ich nieruchomości w momencie spłaty tych pożyczek, spowodowali ich stawiennictwo w Kancelarii Notarialnej B. B. (1) i W. G., spółka cywilna w R., (...), nakłonili te osoby do wprowadzenia w błąd notariusza co do faktu, że całe należne im kwoty pieniężne z tytułu sprzedaży nieruchomości już otrzymały, po czym doprowadzili do zawarcia z tymi osobami w formie aktów notarialnych umów sprzedaży na rzecz D. S. ich nieruchomości, poświadczających nieprawdę co do okoliczności przekazania sprzedającym kwot pieniężnych z tytułu sprzedaży, doprowadzając finalnie do ujawnienia w księgach wieczystych nazwiska D. S. jako ich wlasciciela, dopuszczając się przestępstwa w stosunku do mienia znacznej wartości, wynoszącej – zgodnie z zapisami widniejącymi w treści aktów notarialnych – łącznie 2. 685. 000 złotych, w szczególności:

- dnia 25 października 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowy sprzedaży przez S. B. rzekomo za cenę 400.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości R., składającej się z działki numer (...) o powierzchni 0,0749 ha, dla której Sąd Rejonowy w R. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 10 listopada 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowy sprzedaży przez J. K. (1) rzekomo za cenę 120.000 złotych spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w R., przy ulicy (...), należącego do zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W.;

-dnia 18 listopada 2011 roku (akt notarialny nr (...)) umowy sprzedaży przez H. G. (1) rzekomo za cenę 180.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w R., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1390 ha, objętej księgą wieczystą numer (...) Sądu Rejonowego w W.;

- dnia 26 stycznia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowy sprzedaży przez R. G. i F. G. rzekomo za łączną cenę 280.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,2582 ha, dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...) oraz nieruchomości niezabudowanej, położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 1,2132 ha, dla której Sąd Rejonowy w O. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 15 lutego 2012 roku (akt notarialny numer (...)) umowy sprzedaży przez H. H. (1), B. H. i U. I. rzekomo za łączną cenę 280.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości B., składającej się z działki numer PGR. (...), o powierzchni 0,1095 ha, dla której Sąd Rejonowy w B. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 17 lutego 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez J. K. (2) i J. K. (3) rzekomo za cenę 180.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w B. przy ulicy (...), dla którego Sąd Rejonowy w T. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 3 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowę sprzedaży przez K. W. i D. W. (1) rzekomo za cenę 700.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości G., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1933 ha, objętej księgą wieczystą numer (...) Sądu Rejonowego w C.;

- dnia 6 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowy sprzedaży przez P. O. (1) rzekomo za cenę 145.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego w L. przy ulicy (...), dla którego Sąd Rejonowy w C. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 16 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowy sprzedaży przez C. W. i A. W. rzekomo za cenę 250.000 złotych nieruchomości zabudowanej, położonej w miejscowości R., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,1258 ha, dla której Sąd Rejonowy w R. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

- dnia 16 kwietnia 2012 roku (akt notarialny nr (...)) umowy sprzedaży przez T. G. i J. G. rzekomo za cenę 150.000 złotych lokalu mieszkalnego numer (...), położonego miejscowości W., Osiedle (...), dla którego Sąd Rejonowy w W. prowadzi księgę wieczystą numer (...);

Bez wątpienia oskarżeni działając w opisany wyżej sposób, swoim zachowaniem wyczerpali znamiona oszustwa z art. 286 §1 kk i art. 294 §1 kk w zw. z art. 12 kk. Bez wątpienia na ofiary swoich oszustw wybierali osoby w trudnej sytuacji finansowej, zadłużone a nawet zagrożone postępowaniami windykacyjnymi, pozbawione zdolności kredytowej, które w akcie desperacji były skłonne zaciągnąć pożyczki na skrajnie niekorzystnych warunkach. Jednakowoż przyszłe ofiary były właścicielami nieruchomości i tym właśnie osobom K. K. (1) oferowała pożyczki, których udzielić miał im D. S. a których warunkiem było wcześniejsze przeniesienie na jego rzecz własności nieruchomości. Tłumaczyła im, że owo przeniesienie własności nieruchomości podyktowane jest koniecznością zabezpieczenia spłaty pożyczki i ma charakter czasowy. Gwarantowała przy tym, że po spłacie pożyczki, osoby te odzyskają sprzedane nieruchomości. Czyniła to w taki sposób, że sprzedający mieli złudne nadzieje, że nieruchomości te odzyskają bez konieczności zapłaty za nie. Aby nadać pozory ekwiwalentności transakcji kupna-sprzedaży K. K. (1) zadbała o to, by w umowach znalazły się zapisy, jakoby sprzedający jeszcze przed podpisaniem umowy otrzymali od kupującego wykazaną w umowie cenę nieruchomości. Wszystko to działo się w uzgodnieniu pomiędzy oskarżonymi przy czym ów swoisty Deal był wspólnym pomysłem obu oskarżonych. Oboje oskarżeni z obietnicy zwrotu sprzedającym ich nieruchomości /po spłacie pożyczki/ nie mieli zamiaru się wywiązać. Dowodzić tego może fakt, że następnego dnia po zakupie nieruchomości od C. i A. W. oraz T. i J. G., D. S. nieruchomości te sprzedał W. K.. Z wiarygodnych w tym względzie zeznań W. K. wynika, iż propozycje nabycia tych nieruchomości złożyła mu K. K. (1) [k. 1169]. Zastawienie przez D. S. nieruchomości nabytych od B., G., K., K., H. i I. w trakcie starań o kredyt także dowodzi nieszczerości owych zapewnień a fakt, że poinformował ich o możliwości odkupienia tych nieruchomości po ich zastawieniu, co sam przyznał, świadczy o pozorności tych zapewnień. Nie ulega wątpliwości, że motywem działania obu oskarżonych była chęć uzyskania korzyści majątkowej przy czym w przypadku D. S. korzyść tę stanowiły nabyte przez niego nieruchomości, za które ww. pokrzywdzonym nie zapłacił. Z kolei działania K. K. (1) motywowane były nadzieją uzyskania każdorazowo od D. S. prowizji w wysokości 10 % liczonej od podanej w umowie sprzedaży wartości nieruchomości. To, że sprawa ta znalazła swój finał w sadzie było wynikiem dwóch okoliczności. Po pierwsze tego, że D. S. w większości przypadków nie wywiązał się z obietnicy udzielenia kredytu sprzedającym w efekcie czego pokrzywdzeni o dopełnienie obietnicy dopominali się u K. K. (1), a ta nie miała ku temu środków. Po drugie tego, ze D. S. nie dotrzymał słowa i nie wypłacił K. K. (1) obiecanych jej prowizji od wartości nabywanych nieruchomości. To, że D. S. nie udzielał sprzedającym pożyczek nie stanowiło dla K. K. (1) problemu. Sama przyznała, że wiedziała, iż D. S. nie wywiązywał się z obietnic udzielenia sprzedającym nieruchomości pożyczek a mimo to kolejnym klientom oferowała takie pożyczki pod zabezpieczenie nieruchomości i umawiała w biurze notarialnym terminy zawarcia transakcji sprzedaży nieruchomości , co motywowała nadzieją uzyskania obiecanej prowizji od zawieranych transakcji [k.1007-1008]. W tym aspekcie wyjaśnienia oskarżonej są aż do bólu szczere. Trudno doszukać się innego racjonalnego i sensownego motywu jej współdziałania z D. S. niż chęć uzyskania korzyści majątkowej w postaci owych prowizji. W ocenie sądu oboje oskarżonych działało z pełną premedytacją i świadomością roli każdego z nich w popełnionym wspólnie i w porozumieniu przestępstwem im przypisanym. Bez wątpienia oboje zaplanowali i podjęli przestępczą współpracę polegającą na doprowadzeniu bliżej nie określonej ilości pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem, przy czym ich działalność nie była z góry określona konkretnymi ramami czasowymi. Identyczny, każdorazowo dyktowany jednakowymi motywami /w celu osiągnięcia korzyści materialnej/ sposób działania oskarżonych uzasadnia przyjęcie kwalifikacji z art. 286 §1 kk i art. 294 § 1 kk w zw, z art. 12 kk i wymierzenie im kar w oparciu o art. 294 § 1 kk. W ocenie sądu mimo, iż D. S. w tym procederze pełnił mniej aktywną rolę, to korzyść, jaką z tego przestępstwa osiągnął przesądza o wyższym w porównaniu do K. K. (1) stopniu społecznej szkodliwości czynu, którego się dopuścił. Ostatecznie to on a nie K. K. (1) odniósł korzyści z tego procederu gdyż stał się właścicielem nabytych nieruchomości, z których część niezwłocznie sprzedał a inne zastawił, starając się o kredyt bankowy. Skwapliwie wykorzystał K. K. (1), która skuszona obietnicą prowizji, pozyskiwała a następnie oferowała osobom w trudnej sytuacji materialnej kredyty w zamian za nieruchomości, zapewniając w sposób nieszczery, że po spłacie pożyczki, nieruchomości te zostaną na powrót na nich przepisane, po czym doprowadzała do finalizowania skrajnie niekorzystnych dla nich transakcji sprzedaży nieruchomości, ustalając czas i miejsce podpisania umów oraz mając decydujący wpływ na ich treść. Kierując się wyrachowaniem oraz maksymalizacją zysku nie tylko, że za sprawą i dzięki K. K. (1) wszedł w posiadanie wielu nieruchomości, to jeszcze w większości przypadków nie wywiązał się z danej pokrzywdzonym przez K. K. (1) obietnicy udzielenia pożyczek, na które liczyli. Mało tego, nie wywiązał się z danej K. K. (1) obietnicy wypłacenia jej ustalonej z góry prowizji od każdej transakcji kupna-sprzedaży nieruchomości. W ocenie sądu wymierzona D. S. za przypisane mu przestępstwo kara 5 lat pozbawienia, jakkolwiek surowa, nie powinna uchodzić za niewspółmierną do wagi czynu i stopnia zawinienia sprawcy. Wręcz przeciwnie, kara ta zachowuje proporcje w odniesieniu do oceny społecznej szkodliwości przypisanego mu przestępstwa, stopnia zawinienia sprawcy jak również w pełni uwzględnia pozostałe, wymienione w art. 53 kk dyrektywy wymiaru kary tak w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej jak i względu na społeczne oddziaływanie kary jako instrumentu kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Swoim zachowaniem D. S. dowiódł, że jest osobnikiem zdemoralizowanym, pozbawionym jakichkolwiek skrupułów w dążeniu do obranego celu, bezkrytycznym wobec siebie i tego, co zrobił. Dlatego też wymaga skutecznej i długotrwałej resocjalizacji, którą orzeczona kara 5 lat pozbawienia wolności powinna zapewnić. Ponieważ przypisanego mu przestępstwa D. S. dopuścił się w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i taką korzyść faktycznie osiągnął, a nie zachodzą przeciwwskazania, o których mowa w art. 58 §2 kk, sąd w oparciu o przepis art. 33 § 2 i 3 kk orzekł nadto wobec niego karę grzywny w wymiarze 400 stawek dziennych, przyjmując wysokość stawki dziennej za równoważną kwocie 100 złotych uznając, że tak orzeczona grzywna uwzględnia zarówno dyrektywy o których mowa w art. 53 kk ale także warunki osobiste, rodzinne oraz materialne oskarżonego.

Jakkolwiek sąd łagodniej ocenił rolę K. K. (1) w popełnieniu przypisanego jej przestępstwa, to jednak nie na tyle, by uwzględnić postulat prokuratora o wymierzenie jej kary raptem dwóch lat pozbawienia wolności w dodatku z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 5-letni okres próby. Taka kara w ocenie sądu byłaby niewspółmiernie łagodna do społecznej szkodliwości popełnionego przestępstwa oraz stopnia jej zawinienia. To, że K. K. (1) - jak to stwierdziła - sama została oszukana przez D. S. przez to, że nie otrzymała obiecanych prowizji oraz zwrotu wypłaconych części pokrzywdzonym ze swoich środków pieniędzy nie może wpływać na złagodzenie oceny stopnia społecznej szkodliwości jej zachowań jak i stopnia zawinienia a tym bardziej uznania, ze sama winy za to co się stało nie ponosi. Jak wskazano wyżej, to ona zaproponowała D. S. współpracę w swoiście pojmowanej działalności pożyczkowej. Sama nie miała dostatecznych środków, by taką działalność prowadzić samodzielnie, więc propozycje złożyła osobie, która w jej przekonaniu takimi środkami dysponowała. Nie robiła tego z przyczyn altruistycznych, lecz z chęci zysku, którym w jej przypadku miała być wypłacona każdorazowo przez D. S. prowizja /10%/ od ujawnionej w umowie ceny nabycia nieruchomości. Kierując się motywem zysku zgodziła się na współpracować z D. S. na narzuconych przez niego zasadach a więc na to, że D. S. nie będzie brał udziału w żadnych czynnościach poprzedzających zawarcie umów notarialnych sprzedaży nieruchomości i z osobami sprzedającymi swoje nieruchomości pierwszy raz spotka się dopiero u notariusza w dniu zawarcia umowy. Tym samym K. K. (1) przyjęła na siebie obowiązki pozyskiwania klientów, przekonania ich do zawarcia umów pożyczek pod zabezpieczenie nieruchomości, utwierdzania ich w przekonaniu, że przeniesienie nieruchomości ma charakter czasowy i że nieruchomości te na powrót odzyskają po spłacie pożyczki i to bez konieczności zapłaty ceny ich wartości rynkowej. Jest poza sporem, że osoby te nie chciały definitywnie pozbyć się swoich nieruchomości. Gdyby tak było, skorzystałyby z usług biur sprzedaży nieruchomości a nie pośrednictwa kredytowego. Do tych zapewnień K. K. (1) nie przywiązywała wagi, o czym świadczyć może fakt sprzedaży przez D. S. /następnego dnia po ich nabyciu/ nieruchomości uprzednio stanowiących własność C. i A. W. oraz T. i J. G.. Z wiarygodnych w tym względzie zeznań W. K. wynika, że propozycję nabycia tych nieruchomości złożyła mu K. K. (1). Wiedziała też, że część nieruchomości D. S. zastawił starając się o kredyt bankowy, co dobitnie dowodzi tego, że z faktu prawa własności tych nieruchomości zamierzał czerpać korzyści. K. K. (1) sama przyznała, że zlecała operaty szacunkowe nieruchomości, które stanowiły zabezpieczenie kredytu refinansowego, jaki zaciągnął w banku D. S.. Przyznała również, że pozyskiwała nowych klientów starających się o pożyczkę oraz ustalała w biurze notarialnym w R. (...) terminy podpisania nowych umów sprzedaży nieruchomości wiedząc, że D. S. poprzednim klientom, od których nabył nieruchomości, nie udzielił obiecanych pożyczek. Bez wątpienia to K. K. (1) miała decydujący wpływ na to, że ów proceder trwał przez okres pół roku. To ona decydowała o treści zapisów umów notarialnych sprzedaży nieruchomości – w tym treści §3 i 4 umów oraz miała wpływ na to, że sprzedający przed notariuszem składali nieprawdziwe oświadczenia, co do treści owych zapisów. Mając na uwadze rolę K. K. (1) w popełnieniu przypisanego jej przestępstwa, jego wysoką społeczną szkodliwość a także stopień jej zawinienia sąd uznał, że orzeczona wobec tej oskarżonej kara 3 lat pozbawienia wolności jest w pełni adekwatna i w pełni uwzględnia dyrektywy wymiaru kary oraz cele kary tak w zakresie jej oddziaływania wychowawczego, ogólno prewencyjnego jak i kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa w pożądanym kierunku. Należało mieć również na uwadze to, że skutki działania oskarżonych w tym także K. K. (1) nie ograniczyły się li tylko do szkód materialnych wskutek niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzonych ale także np. dramatów życiowych, czego drastycznym przykładem jest samobójcza śmierć męża R. G. [k.1025, 353]. W ocenie sądu orzeczona kara trzech lat pozbawienia wolności – w realiach niniejszej sprawy – nie może uchodzić za surową w ogóle a tym bardziej niewspółmiernie surową w szczególności. Ponieważ przestępstwa tego K. K. (1) dopuściła się z chęci zysku, sąd w oparciu o przepisy art. 33 §2 i 3 kk orzekł również karę grzywny w wymiarze 100 stawek dziennych przyjmując, iż jedna stawka dzienna odpowiada kwocie 50 zł. Także i w tym przypadku, orzekając kare grzywny, sąd nie dopatrzył się istnienia przesłanek wymienionych w art. 58 §2 kk.

Prokurator zarzucił oskarżonym współdziałanie w doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem S. R., B. R. (1) i R. R. (1) w dnia 26 czerwca 2012 roku przy okazji zawarcia przez nich umowy sprzedaży na rzecz D. S. (AK notarialny nr (...)) nieruchomości zabudowanej położonej w miejscowości W., składającej się z działki numer (...), o powierzchni 0,2500 ha, dla której Sąd Rejonowy w W. prowadzi księgę wieczystą numer (...). Sąd nie podzielił zasadności tego zarzutu i uznał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie wskazuje na to, by przy tej transakcji oskarżeni swoim zachowaniem wyczerpali znamiona oszustwa. Oskarżyciel publiczny formułując taki zarzut oparł się głównie na zeznaniach S. R. złożonych w toku postępowania przygotowawczego, które istotnie mogły wskazywać na zasadność zarzutu. Tymczasem okoliczności zawarcia ww. transakcji w kontekście zeznań S. R. złożonych na rozprawie taki zarzut czyniły bezzasadnym. Jakkolwiek w śledztwie S. R. twierdziła, że za sprzedaną nieruchomość nie otrzymała od D. S. wymienionej w umowie ceny 310 tyś. zł a jedynie 40 tyś. zł. [k.389-390] to już podczas rozprawy zeznała, że istotnie w dacie złożenia zeznań w śledztwie kwoty stanowiącej cenę nieruchomości nie otrzymała gdyż D. S. przekazał jej w czerwcu lub lipcu 2012 r. [k.1401] a jedynie kwotę 55 tyś. zł, co pokwitowała własnoręcznym podpisem k.422]. Na jego prośbę zgodziła się pokwitować fakt otrzymania pozostałej kwoty [k. 423], choć faktycznie pieniędzy tych w dacie podanej na pokwitowaniu D. S. jej nie przekazał Uczynił to dopiero w 2013 r. po Nowym Roku, bez pokwitowania [k.1247].

Jakkolwiek początkowo S. R. była zainteresowana uzyskaniem pożyczki pod zabezpieczenie nieruchomości i uzyskanie takiej pożyczki K. K. (1) jej proponowała oraz podejmowała czynności poprzedzające zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości to jednak ten przypadek różnił się znacząco od opisanych wcześniej. Przede wszystkim inaczej sformułowana została umowa sprzedaży nieruchomości. W jej treści brak było np. zapisu świadczącego np. o tym, że ustaloną cenę za nieruchomość sprzedający już otrzymali. Zamiast tego w §4 umowy znalazł się stwierdzający nieprawdę zapis, że S. R. część zapłaty za jedną ze sprzedanych nieruchomości /10 tyś. zł/ już otrzymała, natomiast zapłata pozostałej kwoty /łącznie 300 tyś zł./ nastąpi do dnia 10 lutego 2012 r. [k.393-400]. I jakkolwiek zapłata ww. kwoty nie miała miejsca w tej dacie /pokwitowanie z karty 423 nie odzwierciedla prawdy/ to zgodnie z zapewnieniami S. R., całą brakująca resztę zapłaty za sprzedane nieruchomości otrzymała na początku 2013 r. i obecnie nie ma do oskarżonego żadnych roszczeń finansowych, co stwierdziła na rozprawie. Fakt zapłaty całej ustalonej ceny nabytych nieruchomości przyznał także D. S..

W kontekście omówionych faktów i okoliczności, sąd nie znalazł dostatecznych dowodów uzasadniających stawiany oskarżonym zarzut doprowadzenia S., R. i B. R. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przy sprzedaży przez nich w dniu 26 czerwca 2012 r. nieruchomości stanowiących ich własność, co znalazło wyraz w wyroku.

O kosztach postępowania sąd orzekł po myśli art. 627 kpk i art. 2 i 3 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych.

Sędzia