Sygn. akt IV Ka 371/15
Dnia 10 lipca 2015 r.
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący SSO Włodzimierz Hilla -sprawozdawca
Sędziowie SSO Mariola Urbańska - Trzecka
SSO Piotr Kupcewicz
Protokolant sekr. sądowy Hanna Płaska
przy udziale Gizeli Kubickiej Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy
po rozpoznaniu w dniu 10 lipca 2015 r.
sprawy
M. N.
s. Z. i M., ur. (...)
w I.
oskarżonego z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k., art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k.
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego
od wyroku Sądu Rejonowego w Inowrocławiu
z dnia 28 listopada 2014 roku sygn. akt II K 312/14
utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok; wymierza oskarżonemu opłatę w wysokości 1400 (tysiąc czterysta) złotych za II instancję i obciąża go wydatkami poniesionymi przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym.
IV Ka 371/15
M. N. został oskarżony o to, że:
I. w okresie od kwietnia 2013 r. do 11 czerwca 2013 r. w I. i w C., działając w realizacji z góry powziętego zamiaru, wspólnie i w porozumieniu z H. W. (co do którego wyrok skazujący uprawomocnił się w I instancji - uwaga SO) wbrew przepisom ustawy wprowadzał do obrotu substancje psychotropowe w postaci amfetaminy, w ten sposób, że:
1. w kwietniu 2013 r. w I. przekazał H. W. paczkę z zawartością substancji psychotropowych, w celu by ten pozostawił ją nieustalonej osobie przy mostku w J. gm. I.;
2. w maju 2013 r. w I. przekazał H. W. paczkę z zawartością substancji psychotropowych, w celu by ten pozostawił ją nieustalonej osobie w rowie za miejscowością G. gm. I.;
3. w dniu 11 czerwca 2013 r. w C. zachowaniem swoim bezpośrednio zmierzał do przekazania H. W. substancji psychotropowej w postaci amfetaminy znacznej ilości o wadze 985,1 grama wartości nie mniej niż 24.625 zł, którą posiadał w samochodzie osobowym marki A. (...) nr rej. (...), w celu by ten
2
pozostawił ją nieustalonej osobie, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z
uwagi na zatrzymanie ich przez Policję, tj. o czyn z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k.;
II. w okresie od stycznia 2011 r. do 2 lutego 2013 r. w I., działając w realizacji z góry powziętego zamiaru, wbrew przepisom ustawy wprowadził do obrotu w znacznej ilości substancje psychotropowe, w ten sposób, że:
1. w okresie od stycznia do grudnia 2011 r. przekazał R. W. nie mniej niż 20 gramów amfetaminy wartości nie mniej niż 240 zł;
2. wiosną 2012 r. przekazał R. W. nie mniej niż 10 gramów amfetaminy wartości nie mniej niż 120 zł;
3. latem 2012 r. przekazał R. W. nie mniej niż 450 gramów marihuany wartości nie mniej niż 2.700 euro, tj. nie mniej niż 11.070 zł wg tabeli kursów walut NBP uśrednionej za miesiące czerwiec do wrzesień 2012 r.;
4. w sierpniu 2012 r. przekazał R. W. nie mniej niż 10 gramów amfetaminy wartości nie mniej niż 120 zł;
5. w listopadzie 2012 r. przekazał R. W. nie mniej niż 20 gramów amfetaminy wartości nie mniej niż 240 zł;
6. w okresie od 24 do 26 grudnia 2012 r. w mieszkaniu przy ul. (...) przekazał R. W. nie mniej niż 100 gramów amfetaminy wartości nie mniej niż 1.200 zł i 1 kg marihuany wartości nie mniej niż 16.000 zł;
7. w dniu 2 lutego 2013 r. w mieszkaniu przy ul. (...) przekazał R. W. nie mniej niż 1.300 gramów amfetaminy wartości nie mniej niż 2.340 euro, tj. nie mniej niż 9.757 zł wg tabeli kursów walut NBP na luty 2013 r.,
3
tj. o czyn z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12k.k.
Sąd Rejonowy w Inowrocławiu wyrokiem z 29 listopada 2014 r. (sygn. akt II K 312/14) uznał oskarżonego M. N. za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt. I. 1-3 aktu oskarżenia, z tym ustaleniem, że czyn ten wyczerpał znamiona występku z art. 56 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. oraz z tym ustaleniem, że zachowaniem swoim oskarżony działając w krótkich odstępach czasu uczestniczył w obrocie substancjami psychotropowymi, a także oskarżonego tego uznał za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt. II. 1-7, z tym ustaleniem, że czyn ten wyczerpał znamiona występku z art. 56 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k. oraz z tym ustaleniem, że oskarżony działając w krótkich odstępach czasu swoim zachowaniem uczestniczył w obrocie substancjami psychotropowymi, a nadto z tym ustaleniem, że obu w.w. czynów dopuścił się w warunkach ciągu przestępstw określonego w art. 91 § 1 k.k. i za to, na podstawie art. 56 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 k.k., w myśl art. 91 § 1 k.k. skazał go na karę 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności i wymierzył mu grzywnę w wysokości 500 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 złotych.
Na podstawie art. 45 § 1 k.k. orzeczono wobec tegoż oskarżonego przepadek na rzecz Skarbu Państwa kwoty 38.747 złotych tytułem osiągniętej korzyści majątkowej z czynów opisanych powyżej w pkt. II.
Na podstawie art. 70 ust. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii orzeczono od oskarżonego nawiązkę w kwocie 5.000 zł na rzecz Fundacji (...), B., ul. (...) na cele związane z przeciwdziałaniem i zapobieganiem narkomanii.
3
4
Niniejszy wyrok zawiera nadto rozstrzygnięcia w przedmiocie przepadku, w trybie przepisu art. 63 § 1 k.k., a także odnośnie kosztów sądowych w sprawie.
Powyższy wyrok został zaskarżony w trybie apelacji przez obrońcę oskarżonego, która powołując się na podstawy odwoławcze określone w art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k., podniosła zarzuty:
1. obrazy przepisów postępowania, a mianowicie art.art.: 4, 410 oraz 5 § 2 w zw. z 7 i 424 § 1 k.p.k. poprzez oparcie orzeczenia o winie oskarżonego jedynie na podstawie dowodów obciążających, z jednoczesnym pominięciem dowodów dla niego korzystnych i potwierdzających brak zawinienia, tj. w oparciu o częściowy materiał dowodowy, a nie całokształt dowodów, w sprzeczności nadto z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego;
2. naruszenie zasady bezpośredniości poprzez zaniechanie przesłuchania na rozprawie jedynego świadka oskarżenia co do czynu z pkt. II 1-7 aktu oskarżenia;
3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający istotny wpływ na jego treść, poprzez przyjęcie, że oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów, podczas gdy zebrany materiał dowodowy nie potwierdza tego, zwłaszcza w zakresie pkt. II. aktu oskarżenia.
W konkluzji apelująca wniosła o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
4
5
Sąd Okręgowy zważył co następuje :
Powyższą apelację należało uznać za bezzasadną, wobec czego zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.
W ocenie sądu odwoławczego, w niniejszej sprawie sąd pierwszej instancji w sposób w pełni należyty, kompletny i wyczerpujący przeprowadził postępowanie dowodowe w sprawie, po czym poczynił jak najbardziej trafne ustalenia faktyczne skutkujące uznaniem sprawstwa oskarżonego w zakresie czynów przypisanych mu w części dyspozytywnej wyroku, co nastąpiło po przeprowadzeniu kompleksowej, wnikliwej i gruntownej analizy i oceny całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.
W ocenie organu ad quem, sąd orzekający - wbrew twierdzeniu obrony -w swym kompletnym, obszernym, rzeczowym, logicznym i jak najbardziej przekonującym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, czyniącym zadość wszystkim tym wymogom, jakie zakreśla się dlań treścią przepisu art. 424 k.p.k., wskazał, na jakich dowodach oparte zostały dokonane ustalenia faktyczne i z jakich to powodów nie uznano dowodów przeciwnych, w tym także wskazywanych przez apelującą (w gruncie rzeczy idzie przede wszystkim o wyjaśnienia oskarżonego). Z treści uzasadnienia zatem w sposób jednoznaczny, przejrzysty i całkowicie zrozumiały wynika, dlaczego zapadł taki właśnie wyrok. Przedstawiona ocena dowodów, jak wspomniano, w żaden sposób nie jest dowolna, nie wykracza poza granice ich swobodnej oceny, uwzględnia właśnie wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego oraz zasady logicznego rozumowania, jak najbardziej uprawnienie korzystając z ochrony przewidzianej właśnie treścią przepisu art. 7 k.p.k.
5
6
Sad odwoławczy w powyższym zakresie z tą argumentacją, jaka została tamże przywołana, w pełni się utożsamia i się do niej odwołuje, nie
dostrzegając zatem konieczności ponownego szczegółowego jej przytaczania.
Czyniąc natomiast zadość stosownym wymogom procesowym przewidzianym dla postępowania odwoławczego, należy stwierdzić co następuje:
Na wstępie wszelkich dalszych, szczegółowych rozważań czynionych przez organ odwoławczy, jako zasadne i celowe będzie skonstatować, że pełną aktualność zachowuje i ta reguła oceny dowodów, wedle której podstawę czynionych ustaleń faktycznych w określonej sprawie winny stanowić wszystkie dowody zgromadzone w sprawie (art. 410 k.p.k.), w szczególności zaś naturalnie te, które mają określone, istotne znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia. Przy czym dowody te winny być postrzegane i oceniane w ich całokształcie i we wzajemnym względem siebie powiązaniu, kiedy to dopiero nabierają one zgoła odmiennej wymowy, znaczenia i wartości dowodowej, aniżeli wówczas, gdy chcieć je postrzegać w sposób jednostkowy, wybiórczy, w oderwaniu od wspomnianych wzajemnych relacji między nimi, jak próbuje to miejscami czynić autorka przedmiotowej apelacji.
Niniejszy środek odwoławczy w gruncie rzeczy jawi się jako tyleż nietrafny, co wyłącznie polemiczny wobec ustaleń sądu orzekającego oraz rzetelnej, wyczerpującej, logicznej i w pełni przekonującej argumentacji zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie dostarczając jakichkolwiek merytorycznych argumentów tego rodzaju, które uprawniałyby do podzielenia sformułowanych tamże zarzutów oraz leżącej u ich podstaw argumentacji, gdzie usiłuje się jedynie w prosty sposób zakwestionować prawidłowość i zasadność
6
7
dokonanych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia merytorycznego.
Podkreślenia wymaga, że sąd orzekający przede wszystkim wyczerpał wszelką, dostępną mu inicjatywę dowodową, w sposób i w zakresie w jakim tylko ta była dlań dostępna. Postąpił przy tym stosownie do tego wymogu, jaki stawia przed nim treść przepisu art. 410 k.p.k., poddając wnikliwej analizie i ocenie wszystkie dowody, jakie zostały przeprowadzone w sprawie. Sam zaś fakt, że skarżącej strony nie satysfakcjonuje rezultat tego procesu ocennego i decyzyjnego, bynajmniej sam przez się nie uprawnia jeszcze do formułowania tego rodzaju zarzutów odwoławczych. Zatem, jeżeli tylko ustalony w ten sposób stan faktyczny jawi się jako logiczne następstwo dokonanej w taki sposób analizy i oceny, a nadto znajduje swe oparcie i uzasadnienie w świetle wskazań wiedzy i zasad doświadczenia życiowego, naturalnie ze stosownym wsparciem w treści dowodów zebranych w sprawie, to nie można skutecznie podnosić tego rodzaju zarzutów odwoławczych i to zwłaszcza w taki oto, wyłącznie polemiczny sposób.
Ustalenia faktyczne poczynione w przedmiotowej sprawie opierają się na dokładnej, wnikliwej, kompletnej i wyczerpującej analizie całokształtu materiału dowodowego, która to ocena żądną miarą nie wykazuje cech dowolności. W niniejszej sprawie więc, kwestie dotyczące „sprawstwa" oskarżonego zostały, w opisanym zakresie, ustalone w oparciu o dowody należycie wprowadzone na rozprawie głównej do podstawy wyrokowania, a co implikuje wniosek, że zarzuty naruszenia tych reguł i zasad procesowych, jakie sformułowano w apelacji są całkowicie bezzasadne.
Wszystkie zarzuty odwoławcze i leżąca u ich podstaw, nawiasem mówiąc dość lakoniczna argumentacja, w gruncie rzeczy zmierzają do prostego podważenia dokonanej przez sąd orzekający oceny zebranych w sprawie dowodów, traktując je jednak w sposób tyleż uproszczony co wybiórczy.
7
8
Przede wszystkim jednak, argumentacja przywołana dla wsparcia sformułowanych zarzutów odwoławczych zupełnie ignoruje treść oraz wymowę i logikę tych dowodów, które sąd poddał swej wnikliwej analizie i ocenie, wedle wszystkich tych reguł i zasad oceny dowodów, jakie statuowane są właśnie treścią przepisu art. 7 k.p.k., wobec czego w apelacji nawet nie próbuje się w sposób rzeczowy wykazać, iżby zaprezentowany przez sąd pierwszej instancji sposób rozumowania i argumentowania pozostawał w kolizji z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, czy też logicznego rozumowania, przeciwstawiając im po prostu swoją, subiektywną optykę widzenia dowodów. Tymczasem, dopiero uzasadniona możliwość odebrania tychże walorów argumentacji organu orzekającego, zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, pozwalałaby uznać, że nie korzysta ona z ochrony przewidzianej treścią cyt. przepisu ustawy.
Tak zatem, stanowisko prezentowane w apelacji w żaden sposób nie przekonuje, jakoby sąd orzekający, z naruszeniem przywoływanych przepisów ustawy miał orzec o sprawstwie oskarżonego „jedynie na podstawie dowodów obciążających", a więc - jak można by mniemać - pozostawiając poza swą oceną dowody przeciwne (?). Oczywiste jest bowiem, że jeśli w procesie oceny dowodów dokonanej wedle tych reguł i zasad ich oceny, jaki przewidziane są treścią przepisu art. 7 k.p.k., taki był jego nieuchronny rezultat, to tylko i wyłącznie z tego powodu niepodobna jest formułować tego rodzaju zrzutów. Naturalnie, immanentną konsekwencją takiego stanu rzeczy była taka a nie inna ocena dowodu przeciwnego, w tym wypadku praktycznie przede wszystkim treści wyjaśnień oskarżonego.
Równocześnie, z treści apelacji żadną miarą niepodobna jest zorientować się co do przesłanek, które skłoniły jej autorkę do stwierdzenia, jakoby argumentacja zawarta w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku miała „pozostawać w sprzeczności z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego", zwłaszcza, że teza ta nie
8
9
została praktycznie w żaden rzeczowy i logiczny sposób uzasadniona. Tymczasem, sąd odwoławczy konstatuje, że w jego ocenie to właśnie argumentacja tegoż sądu w pełni zasługuje na przydanie jej tego rodzaju przymiotów, jakie podlegają ochronie treścią przepisu art. 7 k.p.k.
Próbując podążać za wywodem obrony, nie sposób jest zorientować się
również co do powodów, dla których jako uprawnione, a w konsekwencji miarodajne i uzasadnione miałyby być sformułowane zarzuty oraz wnioski sprowadzające się do kontestowania rozstrzygnięcia Sądu meriti i oparcia zaskarżonego go na treści dowodów przywołanych przez Sąd Rejonowy i rezultacie takiej oto ich oceny, gdzie mowa w szczególności o oświadczeniach procesowych H. W. (w zakresie w jakim dano im wiarę), R. W., czy funkcjonariuszy Policji - M. M., T. S. i W. P., acz także nadzwyczaj znamiennych, w pełni wpisujących się w dokonaną przez Sąd a quo ocenę dowodów, billingów z połączeń telefonicznych oskarżonego tak z H. W., jak i z R. W. ! (k. 425-433).
Całkowicie naiwnie i nielogicznie brzmią te, przywoływane przez obronę, powody rzekomo „przekonującego odwołania" pierwotnych wyjaśnień przez H. W.. To właśnie treść zeznań owych funkcjonariuszy z powodzeniem przekonuje co do powodów, dla których Policja podejmowała działania zmierzające do określonej ochrony wymienionego, wobec sygnalizowanych przezeń obaw i leków związanych z jego rolą procesową w sprawie i właśnie treścią pierwotnych depozycji, czy też w związku z faktem zgłoszenia przezeń pobicia przez bliżej nieustalone osoby. Doświadczenie orzecznicze, wespół z elementarnym doświadczeniem życiowym oraz zasadami logicznego rozumowania i wnioskowania, żadną miarą nie pozwalają na podzielenie optyki widzenia tego zagadnienia, a mianowicie iżby policjanci mieli „nachodzić" oskarżonego w miejscu zamieszkania, nakłaniając go do zmiany zeznań (sic!).
10
Nawiasem mówiąc, obrona nawet nie próbuje podjąć się przeanalizowania i wyjaśnienia okoliczności, w jakich to H. W. miałby pierwotnie złożyć tak obszerne i szczegółowe wyjaśnienia. Deklarowane przezeń rzekome „wymyślenie sobie" wszystkich owych okoliczności nie wytrzymuje krytyki, podobnie jak jego twierdzenia związane z mającymi miejsce kontaktami z M. N..
Równocześnie, w okolicznościach niniejszej sprawy, z powodzeniem da się powiedzieć, że także dowód z (pierwotnego) pomówienia oskarżonego przez H. W. zasługiwał na wiarygodność i uczynienie go w pełni wiarygodną i miarodajną podstawą ustaleń faktycznych. Zwłaszcza, że ów przyjmując taką postawę procesową, nie miał w gruncie rzeczy w tym jakiegokolwiek interesu faktycznego ani prawnego.
W tym stanie rzeczy zatem, rozumując i wnioskując rzeczowo i logicznie, brak było jakichkolwiek podstaw do tego, aby odmówić wiarygodności także tym stanowczym, konsekwentnym, spójnym i logicznym wyjaśnieniom składanym dwukrotnie przez R. W., w tym także rozpoznaniu przezeń wizerunku oskarżonego. Zwłaszcza, że wyjaśnienia te również pozostawały w pełnej koherencji z treścią zabezpieczonych billingów rozmów telefonicznych, które obrona, z powodów dla Sądu zupełnie zrozumiałych, całkowicie pozostawia poza obszarem swego widzenia.
Obronie znakomicie znane są okoliczności i powody, dla których przesłuchanie wymienionego zdołano przeprowadzić w taki sposób i w takim trybie. Zasada bezpośredniości w procesie karnym w sposób oczywisty w określonych, uzasadnionych sytuacjach i okolicznościach doznaje określonych graniczeń. Z taką właśnie sytuacją mieliśmy do czynienia także w tym wypadku. Nawiasem mówiąc, tego rodzaju postulaty i zarzuty nie zostały przez obronę
10
11
sformułowane w trakcie trwania postępowania, co wskazuje równocześnie na znaczącą nielojalność wobec tego organu procesowego.
Całkowicie chybiony przy tym jest i ten zarzut autorki apelacji, jaki wiąże się z podniesioną obrazą przepisu art. 5 § 2 k.p.k. Stan określany przez ustawodawcę jako „niedające się usunąć wątpliwości" powstaje (jeśli pominąć wątpliwości natury prawnej, a nie faktycznej), dopiero w następstwie oceny dowodów wedle reguł i zasad przewidzianych treścią art. 7 k.p.k. Dopiero wówczas bowiem można stwierdzić, czy tak rozumiane „wątpliwości" w ogóle miały miejsce, czy miały charakter rozsądnych, rzeczowych, a nie wyimaginowanych, czy i jakie miały znaczenie dla kwestii odpowiedzialności prawnej oskarżonego, czy zdołano je przezwyciężyć w sposób dopuszczalny przez przepisy proceduralne itp. O naruszeniu zasady in dubio pro reo nie można zatem mówić wówczas, gdy sąd w następstwie pełnej i poprawnie dokonanej, swobodnej oceny dowodów uznał, że brak jest wątpliwości, albo, że nie mają one znaczenia dla odpowiedzialności prawnej oskarżonego. Tak więc przewidzianej w treści cyt. przepisu ustawy reguły przesądzania na korzyść oskarżonego wątpliwości nie dających się usunąć nie wolno traktować w sposób uproszczony. Każdą niejasność (sprzeczność) w dziedzinie ustaleń faktycznych należy w pierwszym rzędzie redukować wszechstronną inicjatywą dowodową, a następnie wnikliwą i dogłębną analizą całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie. Jeżeli zatem z zebranego materiału dowodowego nawet wynikłyby różne wersje przebiegu wydarzeń objętych aktem oskarżenia (acz w tym wypadku stanowiska stron różnią się praktycznie jedynie oceną przeprowadzonych dowodów i wyprowadzonych na ich podstawie wniosków), to nie jest to jeszcze jednoznaczne z zaistnieniem wątpliwości tego rodzaju, których nie da się usunąć, w rozumieniu treści art. 5 § 2 k.p.k. W takim wypadku sąd orzekający zobligowany jest do dokonania ustaleń faktycznych właśnie na podstawie swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.). Tak też się stało w niniejszej sprawie.
11
12
W konsekwencji, ze wszystkich tych powodów, jakie przytoczono w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i tych przywołanych powyżej, apelację obrońcy oskarżonego należało uznać za bezzasadną, wobec czego zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.
Sąd odwoławczy nie dostrzegł równocześnie żadnych innych uchybień, które winny by podlegać uwzględnieniu z urzędu.
O kosztach sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym orzeczono po myśli art. 636 § 1 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 2 i art. 3 ust. 1 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednol. Dz. U. Nr 49/83, poz. 223 ze zm.).
12