Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 309/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lipca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

Przewodniczący:

SSO Juliusz Ciejek

Protokolant:

p.o. sekr. sąd. Adam Żemis

po rozpoznaniu w dniu 7 lipca 2015 r. w Olsztynie,

na rozprawie

sprawy z powództwa Syndyka Masy Upadłości "(...)" Spółki z o.o. w upadłości likwidacyjnej w S.

przeciwko J. G.

o zapłatę

I.  oddala powództwo;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.617 (trzy tysiące sześćset siedemnaście) zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

TRANSKRYPCJA UZASADNIENIA WYROKU

I C 309/15

Powód Syndyk Upadłości "(...)" Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. w upadłości likwidacyjnej domagał się od pozwanego kwoty 85123 złotych z odsetkami od 1 czerwca 2014 roku i kosztami procesu. Należności tej dochodził tytułem zwrotu odsetek wypłaconych jego zdaniem nienależnie pozwanemu poprzez upadłego, który prowadził piramidę finansową, jako oprocentowania od zawartej umowy inwestycyjnej przewidującej wypłatę odsetek w wysokości 20 procent w skali miesiąca. Podał, że zastrzeżone w umowie odsetki były sprzeczne z przepisami o odsetkach maksymalnych, stąd różnica powinna podlegać zwrotowi na podstawie przepisów artykułu 527 kc w związku z artykułem 127 ustęp 1 prawa upadłościowego i naprawczego. Powoływał się też na przepisy artykułu 410 paragraf 2 i 405 kodeksu cywilnego jako alternatywną podstawę roszczenia.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. Podał, że umowa inwestycyjna została zawarta przeszło rok przed złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości, a więc artykuł 127 prawa upadłościowego i naprawczego nie ma tutaj zastosowania, pozwany nie działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzyciela, nie miał wiedzy na temat faktycznej działalności upadłej spółki, posiadał wobec niej wierzytelności w wysokości 1335446 złotych i też jest osobą oszukaną przez pozwanego, przez upadłego. Pozwany z uwagi na treść artykułu 411 punkt 1 kc w swojej ocenie nie jest zobowiązany do zwrotu świadczenia nienależnego, gdyż no skoro upadły wypłacił pieniądze wiedząc, że nie jest do tego zobowiązany, to nie może żądać zwrotu na podstawie tego przepisu. Podniósł również zarzut sprzeczności powództwa z zasadami współżycia społecznego w rozumieniu artykułu 5 kc. Sąd ustalił, co następuje. 21 grudnia 2011 roku upadły i pozwany zawarli umowę inwestycyjną. Pozwany zobowiązał się i wpłacił w wyniku tego zobowiązania kwotę 100000 złotych, za co miał otrzymać oprocentowanie w skali 20 procent miesięcznie, wypłacane w cyklach co 2 miesięcznych przez okres 6 miesięcy. Zgodnie z umową pozwany pieniądze wpłacił, a upadły w przewidzianych terminach dokonał wypłaty odsetek, zaś w dniu 27 czerwca 2012 roku wpłacił na rzecz pozwanego kwotę 100000 złotych tytułem zwrotu kapitału. W rezultacie pozwany na przestrzeni od 30 stycznia 2012 roku do 9 sierpnia 2012 roku, a więc 8 miesięcy, zawarł z upadłym jeszcze 6 takich umów, wpłacając łącznie kwotę 1150000 złotych. Były to umowy półroczne, 9-miesięczne, roczne. No żadnej z nich upadły nie dotrzymał, a pozwany nie uzyskał ani kapitału, ani odsetek z tytułu zawartych umów. Na wniosek z 28 grudnia 2012 roku Sąd Rejonowy w Szczecinie ogłosił upadłość "(...)" Spółki z o.o. w S.. Pismem z 14 maja 2014 roku wezwano powoda do zwrotu kwoty 91282 złote wypłaconej tytułem odsetek. Z wezwaniem tym wystąpił Syndyk i w rezultacie otrzymanego pisma, pozwany pismem z 3 czerwca 2014 roku odmówił wypłaty, powołując się tutaj na podobne okoliczności jak zawarto w odpowiedzi na pozew.

W niniejszej sprawie Sąd zważył, co następuje.

W ocenie Sądu roszczenie pana, roszczenie powoda jest bezzasadne. Pomiędzy stronami istniał spór czy wypłata pieniędzy stanowi czynność prawną tak jak tego chciał powód, czy jest zwykłą czynnością techniczną. Sąd podzielił tutaj zdanie powoda na okoliczność tego, że ta wypłata stanowiła w istocie czynność prawną, a wypłaty nastąpiły już po rozpoczęciu biegu roku przed zgłoszeniem wniosku o upadłość, co mogłoby stanowić podstawę żądania zgodnie z artykułem 127 postępowania upadłościowego i naprawczego. Zgodnie z treścią tego przepisu, bezskuteczne w stosunku do masy upadłości są czynności prawne dokonane przez upadłego w ciągu roku przed dniem zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości, którymi rozporządził on swoim majątkiem, jeżeli dokonane zostały nieodpłatnie albo odpłatnie, ale wartość świadczenia upadłego przewyższa w rażącym stopniu wartość świadczenia otrzymanego przez upadłego lub zastrzeżonego dla upadłego lub dla osoby trzeciej. Istotą tego przepisu było umożliwienie wzruszenia czynności prawnych, które mają pokrzywdzić potencjalnych wierzycieli upadłego, przez nierówne ich zaspokojenie, poprzez zawarcie umów nieodpłatnych, bądź dokonanie czynności nieodpłatnych, wreszcie czynności, które tylko z pozoru są ekwiwalentne, a w istocie prowadzą do możliwości wyprowadzenia majątku pod pozorem czynności odpłatnych, choć w istocie rzecz biorąc nie następuje ekwiwalentność świadczeń.

W ocenie Sądu, aby zastosować ten przepis zabrakło tutaj owej trzeciej, trzeciego składnika, to znaczy czynność ta nie była nieodpłatna, no bo upadły skorzystał z pieniędzy pana powoda, jednakże nie było właśnie dysproporcji świadczeń, o którym jest mowa w artykule 127 prawa upadłościowego i naprawczego. Istotą bowiem, co przyznaje sam powód w sprawie, działalności upadłego była piramida finansowa, czyli poprzez oferowanie zysków niewystępujących w normalnym obrocie lokacyjnym czy też giełdowym, skłonienie osób z maksymalnie możliwie dużej grupy do powierzenia pieniędzy osobie prowadzącej taką piramidę finansową po to, żeby finansować kolejnych inwestorów, aż wreszcie no ta bańka spekulacyjna, która się w ten sposób tworzy, pęknie. Upadły działał otóż w ramach powziętego z góry przestępczego zamiaru uzyskania większych inwestycji i oszukania pozwanego, co mu się tutaj niestety udało. Nie było przeto świadczenia nienależnego ani przewyższającego w rażącym stopniu wartość świadczenia otrzymanego w istocie dzięki wpłacie, a następnie wypłacie uzyskanego zysku i kwoty stanowiącej kapitał, upadły otrzymał 12-krotność tego, co zapłacił tytułem owych odsetek pozwanemu. Ta jego pozorna rzetelność miała na celu zachęcenie pozwanego do dalszych inwestycji, no i tutaj trzeba powiedzieć również uśpienie jego czujności. Ta wpłata zysku i kapitału miała w istocie takie same zadanie jak pierwsza wygrana w grze o nazwie "Trzy karty" znanej z targowisk, jest celowe oszukańcze działanie, którego celem jest właśnie uśpienie czujności potencjalnej ofiary i zachęcenie jej do inwestowania. W tej sytuacji żądanie zwrotu wypłaconej kwoty kłóci się ze zdrowym rozsądkiem i szeroko rozumianym poczuciem sprawiedliwości, jest tym samym sprzeczne z artykułem 5 kc jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i nie może korzystać z ochrony prawnej, a więc ostatecznie rzecz ujmując Sąd przyjął, że nie nastąpiła nieekwiwalentność świadczeń, gdyż przyjął, że pozwany działał, że upadły działał w pewnego rodzaju ciągu czynności prawnych, z których pierwsza wpłata i wypłata była tylko jednym z etapów zamierzonego z góry działania. Należy tutaj stwierdzić, że powód nie wykazał przesłanek z artykułu 527 kodeksu cywilnego, to znaczy wiedzy pozwanego rzeczywistej w tym celu działalności upadłego, no okoliczności faktyczne podniesione w sprawie dotyczące właśnie tutaj dokonanych później wpłat, w sposób dobitny wskazują, że pozwany co najmniej nie orientował się w rzeczywistym profilu działalności upadłego i powierzył mu znaczny majątek skuszony tą pierwszą rzekomą, rzetelną inwestycją. Jeżeli natomiast chodzi o rozpatrywanie świadczeń, roszczenia powoda w kontekście bezpodstawnego wzbogacenia nienależnego świadczenia, no tutaj trzeba mieć na względzie, że jeżeli próbować podejść do sprawy od tej strony, to na przeszkodzie żądaniu stoi właśnie artykuł 411 punkt 1 kc, no bo skoro na bok odłożymy i skargę pauliańską i artkuł 127 prawa upadłościowego i naprawczego, no to jeżeli pozwany otrzymał pieniądze od upadłego, a upadły wiedział, że nie powinien tego płacić bo czynność jest sprzeczna, na przykład z prawem, gdyż zastrzega zbyt wysokie odsetki, no to nie może w tej sytuacji żądać zwrotu tej należności. I tutaj już tylko na marginesie należy podnieść, tak dla pewnego porządku, pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku 22 stycznia 2014 roku, w którym Sąd Apelacyjny w Białymstoku wskazał, że odnosząc się do treści wyroku orzekającego bezskuteczność czynności prawnej, iż w sprawach tego typu kategoria bezskuteczności ex lege winna znaleźć potwierdzenie w orzeczeniu Sądowym o charakterze deklaratywnym w opozycji do konstytutywnego rozstrzygnięcia wydanego w takich sprawach na podstawie ogólnych przepisów kodeksu cywilnego, powołano się tutaj na co prawda rozbieżne stanowisko Sądu Najwyższego, Sąd Apelacyjny w Białymstoku przychylił się do jednego z nich, w którym właśnie wyrażono pogląd, że - krótko mówiąc - w takiej tego typu sprawie powód powinien najpierw uzyskać stwierdzenie o uznaniu czynności za bezskuteczną, dopiero potem może żądać zapłaty, w tej sprawie tego nie było, było od razu żądanie zapłaty, no ale to tak na marginesie, gdyż w ocenie Sądu przeciwko żądaniu zapłaty przemawiają okoliczności znacznie ważniejsze jak brak podstaw prawnych, w szczególności dotyczących możliwości zastosowania artykułu 127 prawa upadłościowego i naprawczego.

Wyrok w tej sprawie więc może być tyko jeden, oddalono powództwo jako bezzasadne.

O kosztach orzeczono na podstawie artykułu 98 kodeksu postępowania cywilnego. Fakt, że Syndyk zdecydował się tutaj dochodzić należności, no nie zwalnia go z obowiązku poniesienia zwrotu kosztów stronie przeciwnej, która podjęła je dla celowej obrony w tym wypadku i dlatego Sąd był zmuszony zasądzić te koszty od strony przegrywającej na rzecz wygrywającej, biorąc pod uwagę wysokość dochchodzonego roszczenia.

Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.