Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 154/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 sierpnia 2015r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Marek Czecharowski

Sędziowie: SO (del.) – Dorota Tyrała

SA – Maria Żłobińska (spr.)

Protokolant: – sekr. sąd. Łukasz Jachowicz

przy udziale Prokuratora Leszka Woźniaka

po rozpoznaniu w dniu 12 sierpnia 2015 r. w Warszawie

sprawy J. W. urodz. (...) w P. c. M. i H. z d. S.

oskarżonej o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z
art. 12 k.k.

na skutek apelacji, wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 15 grudnia 2014 r. sygn. akt XVIII K 125/10

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że za podstawę orzeczenia o warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności wymierzonej wobec J. W. przyjmuje art. 69 § 1 i 2 i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed 1 lipca 2015 r. w zw. z art. 4 § 1 k.k.; a za podstawę orzeczenia o środku karnym – art. 46 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed 1 lipca 2015 r. w zw. z art.
4 § 1 k.k.

2.  utrzymuje w mocy tenże wyrok w pozostałej części;

3.  wymierza oskarżonej 300 złotych opłaty za II instancję oraz obciąża ją pozostałymi kosztami procesu w postępowaniu odwoławczym.

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 15 grudnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał J. W. za to, że w okresie od 22 października 2008 roku do 16 stycznia 2009 roku, działając wykonaniu z góry powziętego zamiaru osiągnięcia korzyści majątkowej, w krótkich odstępach czasu, wyzyskując niezdolność pokrzywdzonych E. H. i G. M. (1) do należytego pojmowania przedsiębranego działania, doprowadziła te osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w łącznej kwocie nie niższej niż 355.930 złotych w ten sposób, że:

- w dniu 22 października 2008r. w W. uzyskała od G. M. (1) i E. M. pełnomocnictwa m.in. do dysponowania rachunkiem bankowym nr (...) prowadzonym przez Bank (...) S.A. Oddział (...) w W., w tym, do dokonywania z niego wypłat a następnie, w okresie do 16 stycznia 2009r., wypłaciła z tego konta bankowego kwotę 185.930 złotych nie rozliczając się nią z pokrzywdzonymi,

- w dniu 16 grudnia 2008r. w M. zawarła jako kupująca z E. M. jako sprzedającą, w formie aktu notarialnego, umowę nabycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego nr (...) znajdującego się przy ul. (...) w W. o wartości nie niższej niż 170.000 złotych, przy czym, mimo przejścia na oskarżoną tego prawa, nie zapłaciła ona ceny jego nabycia,

- tj. za przestępstwo kwalifikowane z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i w zw. z art. 12 k.k. i na podstawie art. 294 § 1 k.k. wymierzył jej karę 1 roku i 9 miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec J. W. kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby lat 4.

Na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec J. W. środek karny w postaci obowiązku częściowego naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz A. S. (1) kwoty 150.000 złotych.

Na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. obciążył J. W. kosztami procesu, w tym opłatą sądową w wysokości 300 złotych.

Od tego wyroku wniósł apelację obrońca oskarżonej , zaskarżając wyrok w całości. Zarzucił:

1) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść, polegający na uznaniu, że:

  • a)  oskarżona miała świadomość, że pokrzywdzona E. M. w dniu 16 grudnia 2008 r. jest w stanie niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania i to wykorzystała doprowadzając ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a więc działała z zamiarem bezpośrednim kierunkowym, podczas gdy z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, że pokrzywdzona E. M. w okresie poprzedzającym wypadek chciała przekazać mieszkanie oskarżonej w zamian za opiekę nad niepełnosprawnym synem, ponieważ była ona jedyną osobą, na której pomoc mogła liczyć, a zatem czynność dokonana w dniu 16 grudnia 2008 r. była zgodna z wolą pokrzywdzonej wyrażaną jeszcze w czasie zamieszkiwania w mieszkaniu przy ul. (...);

    b)  oskarżona miała świadomość, że pokrzywdzeni w dniu 22 października 2008 r. są w stanie niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania i to wykorzystała doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a więc działała z zamiarem bezpośrednim kierunkowym, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że oskarżona działała w celu pomocy pokrzywdzonym, opłacała ich pobyty w domach opieki, rachunki za utrzymanie mieszkania przy ul. (...), dokonywała zakupów dla pokrzywdzonych, wyremontowała mieszkanie przy ul. (...), które w dacie zabrania pokrzywdzonych do szpitala nie nadawało się do zamieszkania, a to wszystko robiła na prośbę pokrzywdzonej E. M. w celu pomocy jej i G. M. (1);

    c)  działanie oskarżonej było nakierowane na osiągnięcie korzyści majątkowej (str. 88 uzasadnienia), podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że działanie to było nakierowane na pomoc pokrzywdzonym zgodnie z ich wolą;

    d)  oskarżona pozyskała mieszkanie pokrzywdzonych bez odpowiadających ich wartościom pełnych ekwiwalentów finansowych bądź osobistych ze strony oskarżonej, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że oskarżona przez ostatnie lata przed śmiercią pokrzywdzonych jako jedyna osoba pomagała im w codziennym życiu, była wsparciem psychicznym dla pokrzywdzonej, dzięki jej staraniom dożyli godnej egzystencji w domach opieki, zapewniała im pomoc i opiekę w tych domach, a brak jest dowodów potwierdzających, że nie zapłaciła za zakup mieszkania;

    e)  pokrzywdzona E. M. znajdowała się w dacie sporządzania obu czynności notarialnych będących przedmiotem niniejszej sprawy w stanie niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że kwestia ta nie jest jednoznaczna;

2) naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

a) art. 4 k.p.k. poprzez naruszenie zasady obiektywizmu wskutek wzięcia pod uwagę wyłącznie okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonej z pominięciem następujących okoliczności przemawiających na jej korzyść:

faktu, że obie czynności z udziałem pokrzywdzonych zostały zawarte w formie aktu notarialnego przed notariuszem, który nie miał wątpliwości, że wola osób podpisujących pełnomocnictwo oraz umowę sprzedaży jest zgodna z tym, co wyraziły przed nim, a zatem oskarżona nie miała obowiązku dodatkowo zbadać, czy E. M. nie zmieniła wcześniej wielokrotnie wyrażanej woli przekazania mieszkania oskarżonej w celu zapewnienia opieki synowi;

z zeznań świadków M., S. wynika, że E. M. przed złamaniem nogi i operacją w 2008 r. wielokrotnie powtarzała, że w celu zapewnienia opieki synowi chce przekazać mieszkanie w zamian za tę opiekę oraz że jedyną osobą, która jej realnie pomaga w trudach codziennej egzystencji była oskarżona i tylko na nią mogła liczyć;

z zeznań świadka A. S. (2) wynika, że po podpisaniu aktu notarialnego sprzedaży mieszkania, pokrzywdzona powiedziała do syna, żeby się nie martwił, bo ma osobę, która się nim zajmie, a więc była świadoma, jaką czynność dokonała, a następnie świętowała transakcję z oskarżoną, jej rodziną i G. M.;

faktu, że siostra pokrzywdzonego G. M. (1) występująca w niniejszej sprawie jako oskarżycielka posiłkowa za życia pokrzywdzonej E. M. nie zrobiła nic, aby pomóc jej w opiece nad niepełnosprawnym bratem, a zainteresowała się jego losem dopiero w trakcie trwania niniejszego postępowania, co oznacza, że wyrok nakazujący naprawienie szkody poprzez zapłatę jej sumy pieniędzy jest rażąco niesprawiedliwy;

uznanie, że skoro stan zdrowia E. M. uległ po operacji w szpitalu gwałtownemu pogorszeniu, to nie była ona już w stanie po tej dacie podjąć świadomie decyzji (str. 43 uzasadnienia), podczas gdy z zeznań świadka A. S. wynika, że pokrzywdzona po operacji pomimo pogarszającego się stanu zdrowia i pogłębiającego otępienia mogła zachowywać bieżącą troskę o syna, mogła myśleć o skutkach swojej śmierci dla syna (k. 1020, str. 44) oraz że być może osoba z zespołem otępiennym podjęłaby swobodną decyzję życiową (k. 1020), a zatem należy założyć, że zdawała sobie sprawę, że powinna jak najszybciej sfinalizować sprawę mieszkania, tak aby zapewnić synowi opiekę, a co za tym idzie sporządzenie umowy z dnia 16 grudnia 2008 r. było zgodne z jej wolą; zeznań świadka E. S., która zeznała, że pokrzywdzona jeszcze przed umieszczeniem w szpitalu i domach opieki przewidywała lub dopuszczała inną formę zapłaty oskarżonej za przekazane mieszkanie (str. 78 uzasadnienia);

deklaracji oskarżonej, że w każdej chwili pokrzywdzony G. M. (1) mógł powrócić do mieszkania, jako sprzecznej z doświadczeniem życiowym (str. 79 uzasadnienia);

faktu braku wymeldowania pokrzywdzonego z mieszkania przy M. przez oskarżoną, co potwierdza powyższą deklarację;

faktu udzielania pożyczek oskarżonej przez świadków I. M., C., na zapłatę ceny mieszkania przy ul. (...);

zeznań świadka M., z których wynika, że oskarżona chciała zakupić domek pod W., aby zająć się M.;

zeznań świadka T. K., z których wynika, że stan umysłowy G. był niezły, rozwiązywał krzyżówki;

zeznań świadka A. D., z których wynika, że pokrzywdzony G. M. (1) rozumował dobrze, rozwiązywał krzyżówki;

zeznań świadka M. P., z których wynika, że pokrzywdzona w czasie pobytu w domu w M. była samodzielna w podejmowaniu decyzji;

zeznań świadka A. K., z których wynika, że tylko oskarżona W. zajmowała się i odwiedzała pokrzywdzonych oraz że pokrzywdzona była w stanie podjąć świadomie decyzję o pobycie w jej domu opieki (str. 2 3 protokołu rozprawy z dnia 15 lutego 2013 r.), a także stan zdrowia psychiczny i fizyczny G. M. (1) podczas pobytu w M. poprawił się,

z zeznań świadka S. złożonych w sprawie o ustanowienie opiekuna prawnego dla G. M. wynika, że miała sporadyczny kontakt telefoniczny z E. M. oraz że G. M. (1) funkcjonował dobrze przed pobytem w szpitalu i domu opieki - samodzielnie poruszał się;

b) art. 5 § 2 k.p.k. poprzez naruszenie zasady in dubio pro reo wskutek uznania, że pokrzywdzona nie otrzymała zapłaty za sprzedaż mieszkania, ponieważ z jakiegokolwiek dowodu nie wynikało, że tuż przed zawarciem w dniu 16 grudnia 2008 r. umowy sprzedaży, pokrzywdzona otrzymała i następnie posiadała jakiekolwiek pieniądze (str. 77) - jest to wątpliwość, której nie da się usunąć, a została zinterpretowana na niekorzyść oskarżonej, nie ma dowodu przeciwnego;

c) art. 424 § 1 i 2 k.p.k. poprzez brak wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku, które fakty Sąd uznał za udowodnione i dlaczego, które dowody uznał za wiarygodne i dlaczego oraz dlaczego zasądził na rzecz siostry pokrzywdzonego kwotę 150.000 zł tytułem naprawienia szkody a także dlaczego przyjął, że oskarżona działała z zamiarem bezpośrednim kierunkowym;

d) art. 170 § 1 pkt. 5 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. poprzez niesłuszne oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonej o dopuszczenie dowodu z innego biegłego psychiatry i psychologa w celu ustalenia stanu świadomości pokrzywdzonych złożonego na rozprawie w dniu 20 grudnia 2013 r. (k. 1147);

3) niesłuszne zastosowanie środka karnego w postaci zapłaty na rzecz siostry pokrzywdzonego kwoty 150.000 zł, podczas gdy w okolicznościach niniejszej sprawy nie było to zasadne.

W oparciu o powyższe zarzuty obrońca wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez uniewinnienie oskarżonej od obu zarzucanych jej aktem oskarżenia czynów lub ewentualnie uchylenie w całości zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania

Sądowi I-ej instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy nie zasługuje na uwzględnienie.

Środek odwoławczy zmierza do podważenia oceny materiału dowodowego, jakiej dokonał Sąd I instancji w motywach zaskarżonego wyroku, i na której oparł ustalenia faktyczne.

Tymczasem w judykaturze utrwalony jest pogląd, że ocena wiarygodności dowodów, dokonana przez Sąd meriti, pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., gdy jest poprzedzona ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia do prawdy, gdy rozstrzygnięcie stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego a uzasadnienie wyroku jest wyczerpujące, logiczne oraz zgodne z wiedzą i doświadczeniem życiowym. Nie wolno przy tym korzystać z rozwiązania wskazanego w art. 5 § 2 k.p.k., gdy nasuwające się wątpliwości mogą być usunięte przy zastosowaniu oceny zebranego materiału dowodowego zgodnie ze standardami wytyczonymi przez zasadę swobodnej oceny. Ustawa procesowa nie daje przy tym żadnych podstaw do preferowania lub dyskwalifikowania dowodu według kryterium, czy jest on korzystny czy też obciążający dla oskarżonego. O wartości dowodu decyduje bowiem jego treść – tak w aspekcie wewnętrznej spójności jak i w konfrontacji z treścią innych dowodów. Żaden z dowodów nie może być oceniany w oderwaniu od wymowy wszystkich pozostałych.

Wysnucie z oceny dowodów wniosków w zakresie ustaleń faktycznych zależy od wewnętrznego przekonania Sądu, które pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., gdy Sąd swoje stanowisko przedstawi w motywach wyroku w sposób przekonujący, możliwy do merytorycznej weryfikacji w postępowaniu odwoławczym.

Odnosząc powyżej do sprawy niniejszej, stwierdzić należy, iż Sąd Okręgowy sprostał powyższemu zadaniu.

Przedmiotem procesu przed Sądem I intencji był zarzut przestępstwa oszustwa.

Oszustwo polega m.in. na tym, iż sprawca w celu osiągniecia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem za pomocą wyzyskania niezdolności tej osoby do należytego pojmowania przedsiębranego działania, przy czym osoba oszukana dobrowolnie oddaje mienie sprawcy. Musi istnieć związek przyczynowy pomiędzy niekorzystnym rozporządzeniem mieniem a niezdolnością do należytego pojmowania przez pokrzywdzonego istoty i znaczenia przedsiębranego działania. Brak należytej staranności ze strony pokrzywdzonego nie ma znaczenia dla bytu przestępstwa; jest ono dokonane z chwilą, na przykład zawarcia transakcji majątkowej czy dokonania czynności prawnej o skutkach majątkowych, niekorzystnej dla pokrzywdzonego. Moment uzyskania przez sprawcę korzyści majątkowej wynikającej z takiej niekorzystnej czynności prawnej, podobnie jak realne powstanie szkody, nie ma już znaczenia dla bytu przestępstwa. Niekorzystne rozporządzenie mieniem oznacza w takiej sytuacji pogorszenie sytuacji majątkowej rozporządzającego i jest szersze od pojęcia szkody i straty.

Powyższe elementy strony przedmiotowej działania przestępczego winny być ustalone w oparciu o należycie zebrany a następnie oceniony materiał dowodowy.

Wbrew zarzutom podniesionym w apelacji, Sąd Okręgowy w oparciu o zasady wyżej przytoczone, poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne.

Nie budzi żadnej wątpliwości ustalenie Sądu I instancji, iż w dniach 22 października i 16 grudnia 2008 r. E. M. i jej syn G. M. (1) niekorzystnie dla nich rozporządzili swoim mieniem, udzielając J. W. pełnomocnictwa do dysponowania pieniędzmi znajdującymi się na ich koncie a następnie E. M. – zawierając fikcyjną rozmowę sprzedaży swojego mieszkania.

W części dotyczącej pełnomocnictw Sąd orzekający dokonał analizy dokumentów w postaci historii rachunku bankowego nr (...) prowadzonego w Banku (...) SA Oddział (...) w W. za okres od 22 października 2008 r. do 2 stycznia 2009 r. oraz pełnomocnictw udzielonych J. W. przez E. M. i G. M. (1). Z dokumentów wynika, iż w tym czasie J. W. wypłaciła z konta kwotę ponad 185.000 złotych. W szczególności wypłacenie już 12 listopada 2008 r. pieniędzy w kwocie 100.000 złotych świadczy o tym, że pełnomocnictwa te spowodowały utratę w krótkim czasie znacznej sumy pieniędzy.

Wbrew zarzutom apelacji, Sąd Okręgowy dokonał analizy przedstawionych przez oskarżoną dowodów zakupów a także uwzględnił wyjaśnienia oskarżonej o tym, jakie kwoty pieniędzy przeznaczyła w tym czasie na potrzeby państwa M.. Wywód Sądu jest logiczny oraz zgodny z doświadczeniem życiowym. Nie można pominąć w rozliczeniach faktu, iż na bieżąco w tym czasie wpływały na konto renta G. M. (1) oraz emerytura E. M. – łącznie ok. 4.000 złotych. Jeżeli uwzględni się zeznania A. K. a także A. S. (2) i T. C., to szacunkowe kwoty ustalone przez Sąd I instancji w tym zakresie są prawidłowe (k. 79-81 uzasadnienia wyroku).

Odpowiadając na zarzuty apelacji, przypomnieć należy, iż biegłego księgowego, czy specjalistę do spraw rachunkowości powołuje się wtedy, gdy do rozliczeń potrzebna jest wiedza specjalna; natomiast proste zsumowanie wydatków oraz porównanie ich z operacjami finansowymi na koncie pokrzywdzonych, przy uwzględnieniu przeciętnej wiedzy o cenach produktów pierwszej potrzeby, nie wymaga wiadomości specjalnych; ocena dowodów a następnie wyciągnięcie wniosków w zakresie ustaleń faktycznych należy do obowiązków Sądu i Sąd w niniejszej sprawie takie poprawne ustalenia poczynił.

Poprawne są także ustalenia Sądu, który stwierdził, iż zawarcie w dniu 16 grudnia 2008 r. umowy sprzedaży mieszkania E. M. na rzecz oskarżonej, było czynnością, którą należy ocenić jako niekorzystne rozporządzenie mieniem.

Sąd prawidłowo ocenił materiał dowodowy, dochodząc do wniosku, iż oskarżona nie przekazała E. M. kwoty 170.000 złotych wymienionej w akcie notarialnym a stwierdzenie zawarte w umowie, iż kwota ta została wypłacona przed podpisaniem umowy, jest niezgodne z prawdą.

Wypowiedziana pierwszy raz przed Sądem Apelacyjnym depozycja oskarżonej, iż kwotę 170.000 złotych przekazała E. M. w dniu 16 grudnia 2008 r., w niczym nie podważa wywodu Sądu I instancji, gdyż nie zasługuje na wiarę. Jest bowiem sprzeczna nie tylko z zebranymi dowodami ale także z doświadczeniem życiowym.

Oskarżona, dysponująca kontem E. M., nie wpłaciła przedmiotowych pieniędzy na konto, co byłoby oczywistą czynnością w sytuacji zdrowotnej i życiowej E. M.. Nie wypłaciła ich także w obecności notariusz; nie poinformowała właścicielki pensjonatu nie tylko o tym, że jej podopiecznej będzie przekazywała taką sumę pieniędzy, ale nawet nie zawiadomiła personelu o tym, że będzie przeprowadzona czynność prawna w formie aktu notarialnego. Sama oskarżona w rozmowie z A. S. (4) tuż po śmierci pokrzywdzonej stwierdziła, iż nie zapłaciła za to mieszkania kwoty wymienionej w umowie.

To, że J. W. mogła dysponować środkami umożliwiającymi zakup mieszkania, nie podważa rozumowania Sądu orzekającego; Sąd bowiem dostrzegł brak na jej koncie operacji potwierdzających zakup.

Powyższa umowa pozbawiła wszelkich praw do mieszkania nie tylko E. M. ale także jej syna – i to bez żadnych możliwości odwołania lub zmiany decyzji (tak jak byłoby to możliwe przy umowie darowizny czy dożywocia).

Jedyną osobą, która odniosła korzyść majątkową z obydwu powyższych czynności prawnych, była J. W..

Kolejnym elementem strony przedmiotowej działania przestępczego była niezdolność pokrzywdzonych do należytego podejmowania przedsiębranego działania.

Na tę okoliczność Sąd meriti zgromadził wyjątkowo obszerny materiał dowodowy w postaci opinii biegłych oraz zeznań kompetentnych świadków. Wszystkie te dowody w sposób zgodny przesądzają o tym, iż stan zdrowia E. M. jak i G. M. (1) w chwili podpisania pełnomocnictw, a następnie pokrzywdzonej w czasie sporządzania umowy sprzedaży mieszkania, nie pozwalał na rozumienie i świadomą decyzję co do treści czynności prawnych oraz ich następstw.

Sąd rozważał dowód z zeznań A. S. (5) – psychiatry, która stwierdziła u E. M. zespół otępienny już 24 września 2008 r. w Szpitalu (...); badanie przeprowadzała na wniosek z-cy ordynatora oddziału G. S., który zaobserwował objawy uzasadniające konsultację psychiatryczną.

O tym, że E. M. nie była w stanie podejmować świadomych decyzji o znaczeniu procesowym, zeznała także A. K., chociaż jako właścicielka pensjonatu, zapewniała, iż w jej placówce stan zdrowia podopiecznych poprawiał się. Sąd ocenił jej wypowiedzi i wyciągnął z nich poprawne wnioski.

Przede wszystkim jednakże Sąd dysponował opiniami biegłych.

Biegły neurolog dr J. D. w oparciu o historię choroby E. M. stwierdził, iż tak w październiku jak i w grudniu
2008 r., stan jej zdrowia najpewniej nie pozwalał na świadome i swobodne składanie oświadczeń woli, co mogły rozpoznać osoby mające kontakt z chorą, np. notariusz.

Kolejny biegły neurolog, powołany na wniosek obrońcy w trakcie postępowania przed Sądem Okręgowym, J. B. stwierdziła, iż E. M. w drugiej połowie 2008 r. nie mogła swobodnie i świadomie wyrażać swojej woli oraz nie mogła samodzielnie podejmować decyzji.

Biegła psychiatra J. J. oraz psycholog E.
B.-C., składając opinię pisemną oraz ustną na rozprawie (uzupełniającą na wniosek obrońcy) stwierdziły, iż z powodu głębokiego zespołu otępiennego w drugiej połowie 2008 r. pokrzywdzona była w stanie głębokiego zaburzenia funkcji poznawczych; nie mogła rozpoznać potrzeb swoich i syna; miała zniesioną zdolność do świadomego i swobodnego podjęcia decyzji i wyrażania woli dotyczących kwestii zarówno życiowych jak i majątkowych. Stan ten był niezmienny, gdyż otępienie nie może cofnąć się.

G. M. (1) zeznawał w śledztwie w dniu 8 stycznia 2010 r. Obecna przy jego przesłuchaniu biegła psycholog E. C. wydała następnie w toku procesu wspólnie z psychiatrą J. J. opinię pisemną. Była także przesłuchiwana na rozprawie 24 września 2012 r.

Stwierdziła, że G. M. (1) nie mógł podjąć przemyślanej, adekwatnej do sytuacji decyzji o dysponowaniu jego kontem, gdyż w ogóle nie rozumiał pojęcia rachunku bankowego.

Następnie w toku procesu biegła wydała pisemną opinię wspólnie z psychiatrą J. J.; były także przesłuchane w sposób wyczerpujący na rozprawie w dniu 26 maja 2014 r. Wnioski końcowe opinii tych biegłych były jednoznaczne, iż G. M. (1) w drugiej połowie 2008 r. miał zniesioną zdolność do świadomego i swobodnego podjęcia decyzji i wyrażania woli dotyczących kwestii zarówno życiowych jak i majątkowych z uwagi na prezentowane cechy zespołu otępiennego.

Na wniosek obrońcy biegłe te składały kolejną uzupełniającą opinię na rozprawie 18 lipca 2014 r.

Na okoliczność stanu zdrowia G. M. (1) wypowiedziała się także w opinii biegła neurolog J. B., potwierdzając, że w drugiej połowie 2008 r. stan jego zdrowia nie pozwalał na świadome i swobodne wyrażanie swojej woli i świadome podejmowanie decyzji.

Był przesłuchany także psycholog E. D. który wydawał opinię w sprawie o ubezwłasnowolnienie G. M. (1); stwierdził, iż pokrzywdzony nie był zdolny samodzielnie udzielić komuś pełnomocnictwa do dysponowania kontem (k. 818).

Sąd wszystkie te opnie w sposób drobiazgowy analizował i doszedł do jedynego słusznego wniosku, że oboje pokrzywdzeni w czasie sporządzenia aktów notarialnych w dniach 22 października i 16 grudnia 2008 r. nie byli świadomi istoty i skutków podejmowanych czynności prawnych.

Dopuszczanie kolejnych biegłych w tym zakresie nie znajduje żadnego uzasadnienia. Sugestie, że E. M. mogła po rehabilitacji osiągnąć stan zdrowia umożliwiający podejmowanie świadomych decyzji, nie ma związku z istotą sprawy, gdyż pokrzywdzona nie była rehabilitowana – przeciwnie jej stan zdrowia pogorszył się i zmarła w dwa tygodnie po „sprzedaży” mieszkania.

Wszystkie przytaczane przez obrońcę w apelacji zdarzenia z życia obojga pokrzywdzonych zostały wielokrotnie omówione przez biegłych i w niczym nie podważają końcowych wniosków opinii. Dotyczy to w szczególności wypowiedzi pokrzywdzonych w różnych sytuacjach życia codziennego, które nie dowodzą, iż osoby, które wypowiadały określone zdania, rozumiały ich treść. Opinie wszystkich biegłych były w tej sprawie konsekwentne i zgodne.

Dlatego zarzut obrazy art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. w zw. z art. 201 k.k. jest oczywiście bezzasadny.

Odpowiadając na kolejne zarzuty apelacji, przypomnieć należy, iż Sąd Okręgowy zebrał obszerny materiał dowodowy, który stanowi podstawę ustaleń faktycznych w części dotyczącej strony podmiotowej działania przestępczego.

W przypadku przypisanego oskarżonej przestępstwa oszustwa Sąd wykazał na podstawie dowodów, że oskarżona obejmowała swoim zamiarem bezpośrednim i kierunkowym działanie w celu osiągniecia korzyści majątkowej, doprowdzające pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia ich mieniem przy wykorzystaniu w tym celu niezdolności pokrzywdzonych do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Sąd wykazał, iż zachowanie oskarżonej było ukierunkowane na cel w postaci korzyści majątkowej i w tym właśnie celu podejmowała one określone działania nakierunkowane na niekorzystne rozporządzenie mieniem przez osoby, co do których zdawała sobie sprawę, iż nie są w stanie podjąć świadomych decyzji.

Sąd rozważał wszystkie okoliczności ujawnione w toku przewodu sądowego, kierując się rozsądkiem, wiedzą i doświadczeniem życiowym.

Przypomnieć należy, iż J. W. jest osobą o znacznym doświadczeniu; ma wyksztalcenie wyższe i była zatrudniona przez wiele lat na stanowiskach urzędniczych; ostatnio w Ministerstwie Finansów na stanowisku radcy ministra.

Od wielu lat znała E. M.. Wiedziała o tym, jak ciężkim schorzeniem dotknięty jest jej syn. Pokrzywdzona opowiadała o codziennych problemach związanych z opieką nad nim. Oskarżona wiedziała, że G. M. (1) w ostatnim roku nie był w stanie wykonywać najprostszych czynności pielęgnacyjnych, związanych z codziennym funkcjonowaniem, że jego rozwój umysłowy zatrzymał się w momencie zabiegu po usunięciu guza mózgu. Troska jego matki, wypowiadana wielokrotnie w rozmowach z oskarżoną dotyczyła właśnie tego, że G. M. (1) nie był w stanie zadbać o siebie, a tym bardziej nie mógł podejmować decyzji życiowych czy majątkowych.

Wszystkie te okoliczności wynikały wprost z wyjaśnień oskarżonej. Biorąc pod uwagę treść opinii psychologa i neurologa, z których wynika, że upośledzenie G. M. (1) było widoczne nawet dla kogoś, kto przez krótki okres czasu mógł z nim porozmawiać, wnioskowanie Sądu o tym, iż oskarżona zdawała sobie sprawę z jego dysfunkcji intelektualnych, nie budzi żadnych wątpliwości.

Według opinii neurologa głęboki zespół otępienny, jaki wystąpił u pokrzywdzonej charakteryzuje się podatnością na perswazję, emocjonalną zależnością i motywację emocjonalną a nie logicznym myśleniem. Stan wyłączający świadome i swobodne podejmowanie decyzji jest w tej chorobie stały – nie ulega przerwaniom.

Dr J. B. wyraźnie stwierdziła, opiniując stan zdrowia E. M., iż nie mogła nastąpić taka poprawa, aby jej intelekt wrócił do normy. Oceniła wreszcie, że „Z całą pewnością osoba niemająca wykształcenia medycznego jest w stanie zauważyć, że osoba w takim stanie jak E. M. jest w stanie psychicznym odbiegającym od normy”. Biegła odwołała się przy tej ocenie nie tylko do opinii psychiatry i psychologa ale także do - opisanego w karcie informacyjnej leczenia szpitalnego – incydentu z 9 października 2008 r. Dyżurujący wtedy chirurg dr G. S. wnioskował o konsultację psychiatryczną E. M. po rozmowie z oskarżoną, w czasie której zrozumiał, iż chodzi o dostęp do konta chorej; tłumaczył wtedy oskarżonej, iż chora ma zaburzoną świadomość.

Powyższą ocenę potwierdziły biegła psychiatra J. J., uznając, że „logiczny kontakt z E. M. nie był możliwy do nawiązania”.

Wszystkie powyższe wnioski potwierdziła biegła psycholog E. C..

Biegli wypowiadali się nie tylko po analizie historii choroby E. M. ale także uwzględnili inne dowody zebrane w sprawie, w tym wyjaśnienia oskarżonej. Nie można było przy tym pominąć zeznań znajomych odwiedzających w szpitalu chorą; tak A. C. jak i R. S. zauważyli, iż E. M. nie poznawała ich.

Osoby zatrudnione w pensjonacie, wypowiadając się o lepszych i gorszych dniach podopiecznej, mówili o wahaniu jej stanu zdrowia w granicach wytyczonych głębokim otępieniem. Ich wypowiedzi w żaden sposób nie podważają zgodnych opinii biegłych.

Wszystkie powyższe dowody dały Sądowi orzekającemu wystarczającą podstawę do ustalenia, że tak w październiku jak i w grudniu 2008 r. J. W. zdawała sobie sprawę z tego, że E. M. nie ma świadomości, jakie podejmuje decyzje majątkowe, i stan ten nie zmienił się.

Ustalenia Sądu w żadnym razie nie podważa okoliczność, iż obydwie czynności w formie aktu notarialnego potwierdził notariusz. Kontakt notariusza z pokrzywdzonymi był bardzo krótki, co pozwoliło uniknąć mu odpowiedzialności. Natomiast oskarżona wielokrotnie rozmawiała z E. M.; w sposób oczywisty dawało, to podstawę do powstania wątpliwości w ocenie stanu zdrowia psychicznego chorej.

Fakt, iż o mających nastąpić czynnościach oskarżona nie poinformowała właścicielki pensjonatu ani nikogo z personelu, potwierdza wniosek, że miała pełną świadomość bezprawności swojego działania.

Sąd I instancji w motywach zaskarżonego wyroku nie pominął także oceny materiału dowodowego, który dał podstawę do przyjęcia, iż celem opisanego działania J. W. było osiągnięcie korzyści majątkowej w wyniku niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez M..

Celem tego działania nie była pomoc pokrzywdzonym. Podejmowane czynności w zakresie umieszczenia ich w pensjonacie i nieliczne odwiedziny stanowiły element całości działania zmierzającego właśnie do przysporzenia sobie majątku kosztem pokrzywdzonych. Warunkiem osiągnięcia tego celu było doprowadzenie do udzielenia pełnomocnictw do dysponowania kontem oraz do sporządzenia fikcyjnej umowy sprzedaży mieszkania.

O tym, jaki cel przyświecał J. W. w momencie doprowadzenia do powyższych czynności prawnych, świadczy jej zachowanie w okresie poprzedzającym te zdarzenia oraz sposób wykorzystania uprawnień, które nabyła 22 października i 16 grudnia 2008 r.

Poza wyjaśnieniami oskarżonej brak jest jakiegokolwiek dowodu na to, że E. M. w czasie, gdy miała zachowaną zdolność podejmowania świadomych decyzji majątkowych, podjęła decyzję o fikcyjnej sprzedaży swojego mieszkania J. W.; o tym, że zamierzała powierzyć jej swoje pieniądze na koncie nie twierdzi nawet oskarżona.

Znajduje potwierdzenie natomiast okoliczność, iż E. M. martwiła się o los swojego chorego syna, że czyniła starania o przyjęcie ich do Domu Emeryta Wojskowego i wynajęcie mieszkania; jednak rozważała też przekazanie zaufanej osobie mieszkania w zamian za opiekę nad jej synem, który chciał mieszkać dalej w ich wspólnym mieszkaniu. O tych planach zeznawały wielokrotnie bliskie znajome pokrzywdzonych A. S. (4) oraz A. C. (prowadząca kiosk (...)). Wynika to także z wyjaśnień oskarżonej. Brak jest natomiast potwierdzenia w zeznaniach obydwu tych świadków, jakoby E. M. wybrała na opiekunkę oskarżoną. Nie znajdują twierdzenia depozycje oskarżonej, iż E. M. po sporządzeniu aktu notarialnego była szczęśliwa i spokojna o los syna. Z zeznań właścicielki pensjonatu A. K. wynika, iż chora odczuwała niepokój „Cały czas mówiła o kradzieży mieszkania”; natomiast G. M. (1) już w trakcie pobytu w Domu Emeryta Wojskowego, nie pamiętał, że mieszkanie zostało sprzedane. Twierdził, że oskarżona, odwiedzając go, nigdy nie mówiła, że wróci do tego mieszkania. Stwierdził: „Podejrzewam, że ona na to mieszkanie poluje”. W opinii uczestniczącego w przesłuchaniu psychologa G. M. (1) tęsknił za swoim mieszkaniem.

Dlatego nie zasługują na wiarę gołosłowne zapewnienia oskarżonej, iż zrealizowała ona wcześniejsze uzgodnienia z E. M., gdy była ona osobą zdrową.

Ma rację Sąd I instancji twierdząc, że J. W. w dążeniu do wykorzystania trudnej sytuacji życiowej państwa M., czyniła starania, aby inne osoby nie miały możliwości ingerencji w jej poczynania.

Z zeznań zupełnie niezainteresowanego w sprawie, życzliwego M. sąsiada R. S. wynika, że J. W. uniemożliwiła mu kontakt z E. M. po opuszczeniu przez nią szpitala. Zapewniała bowiem, niezgodnie z prawda, że pokrzywdzeni zostali przeniesieni do domu opieki w odległości 130 km od W., gdy w rzeczywistości byli w M.. Twierdziła także, iż E. M. nie chce nikogo widzieć. Świadek nawet czynił starania, aby odnaleźć dom opieki ale nie udało mu się to.

O celu działania oskarżonej świadczy sama treść umowy z 16 grudnia 2008 r., w której w żaden sposób nie zostały zabezpieczone interesy E. M. ani jej syna.

O tym, że oskarżona nie zamierzała wykorzystać mieszkania M. na potrzeby pokrzywdzonego, świadczy fakt, że w bardzo krótkim okresie czasu wyrzuciła wszystkie rzeczy M.. Ani bałagan, ani nawet zły stan higieniczny mieszkania nie usprawiedliwiały wyrzucenia wszystkich przedmiotów, całego wyposażenia domu. Fakt ten świadczy natomiast o tym, że mieszkanie zostało przejęte po to, aby czerpać korzyść z jego wynajmu, co zresztą nastąpiło w 2009 r., i oskarżona do chwili obecnej wynajmuje to mieszkanie. Od początku pieniądze z tytułu najmu wpływają na jej konto. Planom tym nie przeszkadzało zameldowanie w mieszkaniu właścicielki i jej syna.

Zresztą w grudniu 2008 r. dla oskarżonej było oczywiste, że stan zdrowia obojga pokrzywdzonych uniemożliwia ich powrót do domu, że zamieszkają ostatecznie w Domu Emeryta Wojskowego, w którym G. M. (1) znalazł się już 8 stycznia 2009 r. Słusznie zwrócił na to uwagę Sąd I instancji, przywołując odpowiedni fragment wyjaśnień oskarżonej.

O tym, jaki był cel uzyskania pełnomocnictw do konta E. i G. M. (1) świadczy dokument w postaci historii rachunku bankowego i analiza operacji finansowych na koncie.

W okresie od 22 października 2008 r do 2 stycznia 2009 r. J. W. podjęła wszystkie pieniądze z konta. Kwoty wypłacone, jak wyżej omówiono, przeznaczała tylko w nieznacznym stopniu na potrzeby właścicieli konta. Przywłaszczona już po trzech tygodniach od udzielenia pełnomocnictw kwota 100.000 złotych potwierdza cel, jaki przyświecał oskarżonej w momencie uzyskania dostępu do konta; wcześniej jeszcze pobrała pieniądze w kwocie około 15.000 zlotych, które przeznaczyła na wycieczkę.

Sąd wszystkie te okoliczności szczegółowo analizował i doszedł ze wszech miar do uzasadnionego wniosku, iż J. W. już od 22 października 2008 r., mając zamiar osiągnięcia korzyści majątkowej i działając w wykonaniu tego zamiaru, w krótkich ostępach czasu, wyzyskując niezdolność E. i G. M. (1) do należytego pojmowania przedsiębranego działania, doprowadziła te osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 185.930 złotych oraz 170.000 złotych, które to mienie rzeczywiście przejęła.

Żaden z argumentów zawartych w apelacji nie podważył rozumowania Sądu, które pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k.; ustalenia faktyczne oparte na analizie zebranych dowodów, są prawidłowe.

Kwalifikacja prawna czynu przypisanego oskarżonej nie budzi wątpliwości.

Wymierzona kara uwzględnia wszelkie istotne okoliczności mające wpływ na jej wymiar i w żadnym razie nie może być oceniona jako surowa.

Z urzędu Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę zmianę przepisów Kodeksu karnego, wprowadzoną ustawą z 20 lutego 2015 r. Wobec J. W. za podstawę orzeczenia o warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności należało, zgodnie z zasadą art. 4 § 1 k.k., przyjąć art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed 1 lipca 2015 r. Zawarte bowiem w art. 69 § 1 k.k. rozstrzygnięcie zdecydowało o tym, iż ustawa poprzednio obowiązująca jest bardziej korzystna dla oskarżonej.

W tej sytuacji w podstawie prawnej orzeczenia o środku karnym należało także powołać art. 46 § 1 k.k. w brzmieniu przed 1 lipca 2015 r.

Odpowiadając na zarzut apelacji w tym zakresie, należy przypomnieć zawarte na karcie 90 motywów wyroku dokładne wyliczenie wydatków, które poczyniła oskarżona na rzecz pokrzywdzonych. Znajduje ono podstawę w materiale dowodowym omówionym szczegółowo w uzasadnieniu wyroku I instancji i zaakceptowanym powyżej przez Sąd Apelacyjny.

Z tych względów Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku.

O kosztach sądowych rozstrzygnięto w oparciu o treść art. 634 k.p.k. w zw. z 636 § 1 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. Nr 49 z 1983 r., poz. 223 z późn. zm.).