Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 1083/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 września 2015 roku

Sąd Rejonowy w Płocku Wydział II Karny Sekcja ds. wykroczeniowych w składzie:

Przewodniczący SSR Dariusz Kondzielewski

Protokolant st. sekr. sąd. Ewa Śródka

w obecności oskarżyciela Janusza Wiśniewskiego z Komendy Miejskiej Policji w Płocku, Katarzyny Ciarki z Komendy Miejskiej Policji w Płocku

po rozpoznaniu dnia 05.08., 10.09.2015 roku sprawy przeciwko J. W. synowi A. i S. z domu D. urodzonemu (...) w Ż.

obwinionemu o to, że w dniu 10 września 2014r. około godziny 15:00 w miejscowości D. gm. B. droga (...) kierując pojazdem maki L. o nr rej. (...) spowodował zagrożenie w ruchu drogowym poprzez nie zachowanie szczególnej ostrożności oraz bezpiecznego odstępu od pojazdu poprzedzającego w wyniku czego najechał na tył pojazdu marki O. (...) o nr rej. (...)

- tj. o wykroczenie z art. 86§1 kw

ORZEKA:

1. Obwinionego J. W. uznaje za winnego tego, że w dniu 10 września 2014r. około godziny 15:00 w miejscowości D. w gminie B. na drodze (...), kierując pojazdem maki L. o nr rej. (...) nie zachował ostrożności oraz bezpiecznego odstępu od pojazdu poprzedzającego, w wyniku czego doprowadził do kolizji i uderzył prawą przednią częścią pojazdu L. w lewą tylną część pojazdu marki O. (...) o nr rej. (...), którego kierujący rozpoczął manewr hamowania w celu zatrzymania się, czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co stanowi wykroczenie z art. 86§1 kw i za to na podstawie tego przepisu skazuje go na karę 750 (siedmiuset pięćdziesięciu) złotych grzywny;

2. zasądza od J. W. na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane wydatki postępowania w sprawie w kwocie 100 (stu) złotych oraz 75 (siedemdziesiąt pięć) złotych tytułem opłaty w sprawach karnych.

Sygn. akt II W 1083/15

UZASADNIENIE

Na podstawie ujawnionych w sprawie dowodów sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 10 września 2014 roku ok. godz. 15:00 J. W. kierował samochodem osobowym marki L. o nr rej. (...), jadąc drogą (...) z P. do M.. W miejscowości D. w gminie B. zbliżył się do poprzedzającego go pojazdu O. (...) o nr rej. (...), kierowanego przez F. L. i zamierzał go wyprzedzić. W tym czasie na pobliskim przystanku autobusowym po prawej stronie drogi, oczekiwało dwóch autostopowiczów, usiłujących zatrzymać jakiś pojazd, celem dojechania do C. - I. R. i P. S.. Kiedy F. L. zobaczył autostopowiczów, postanowił się zatrzymać, włączył kierunkowskaz i zaczął hamować. W tym czasie zbliżył się do niego swoim pojazdem J. W. i zamiast należycie obserwować sytuację drogową przed jego pojazdem, skupił przez chwilę swoją uwagę na autostopowiczach, skutkiem czego nie zwrócił uwagi na hamujący przed nim samochód O. i nie zareagował odpowiednio wcześnie na zachowanie jego kierującego. Wprawdzie J. W. nagle zauważył hamujący przed nim pojazd, podjął manewr obronny i skręcił w lewo, chcąc ominąć poprzedzający go samochód, jednak manewr ten nie był całkowicie skuteczny i J. W. uderzył prawą przednią częścią pojazdu L. w lewą tylną część pojazdu O..

Obwiniony nie był karany za przestępstwa (vide k. 39), zaś za wykroczenie drogowe był karany jeden raz (vide k. 28).

Obwiniony nie przyznał się do zarzucanego mu wykroczenia i wyjaśnił, iż tego dnia jechał z P. do M. z bezpieczną prędkością i odległością, gdy nagle zauważył, że jadący przed nim O. zatrzymuje się w sposób gwałtowny w okolicach środka jezdni, nie sygnalizując tego w ogóle. Obwiniony wskazał, iż nie było żadnego powodu, by samochód ten miał się zatrzymywać, w szczególności nie było w okolicy żadnej zatoki, przystanku czy skrzyżowania, nie było tez przed nim żadnych pojazdów czy ludzi. Obwiniony próbował ominąć poprzedzający go pojazd, jednak nie zdołał i uderzył w niego. Później obwiniony zorientował się, że obok w kierunku, w którym jechały samochody szły dwie dziewczyny, które z pewnością kierujący O. chciał zabrać. Uznając ewidentną winę kierowcy O., obwiniony wskazał ponadto, iż spisał dane kierowcy, datę zdarzenia, numer polisy, a kierujący samochodem O. podpisał ten dokument. Następnie obwiniony zgłosił szkodę do ubezpieczyciela kierującego samochodu O., jednak kierowca O. nie uznał swojej winy i zmuszony był zgłosić sprawę Policji (vide k. 69-70).

Z kolei kierujący samochodem O. (...) - F. L., zeznał iż jechał w stronę D. i na przystanku autobusowym stali autostopowicze - chłopak i dziewczyna, próbujący zatrzymać okazję. Włączył więc kierunkowskaz, zaczął hamować, by zatrzymać się i ich zabrać i w pewnej chwili uderzył w niego samochód L.. Kierujący tym pojazdem - obwiniony - zażądał od świadka dokumentów, ale zaznaczył, iż nie będzie żądał odszkodowania. Świadek jadąc później dalej, zatrzymał się przy autostopowiczach, którzy oddalili się pieszo z miejsca kolizji i spisał ich dane, bowiem nie wierzył kierującemu L.. Świadek oświadczył też, że nie podpisywał przyznania się do spowodowania kolizji, potwierdził jedynie złożenie swego podpisu na kartce z danymi przekazanymi obwinionemu (vide k. 71-72, ).

Z kolei P. S. - podróżujący wraz z narzeczoną autostopem - zeznał, iż szli piechotą w kierunku C., chcąc zatrzymać okazję. Za B. zatrzymali się na przystanku, narzeczona machnęła na przejeżdżający samochód, a gdy ten chciał się zatrzymać, świadek zauważył drugi, jadący za nim samochód, którego kierujący się zagapił i wjechał w tył zatrzymującego się pojazdu. Świadek jednoznacznie wskazał, iż kierowca, który chciał ich zabrać, włączył kierunkowskaz, zjeżdżał wolno do prawej strony, a kierowca jadący za nim zagapił się i patrzył w kierunku jego narzeczonej. Świadek nie słyszał rozmowy kierujących, albowiem oddalił się, jednak później zatrzymał się przy nich kierujący O. i dali mu swoje dane osobowe (vide k. 72-73).

Również I. R. zeznała, iż próbowali zatrzymać jakiś samochód, a gdy jakiś kierowca włączył kierunkowskaz i wolno zaczął się zatrzymywać, chcąc ich zabrać, z tyłu nadjechał drugi samochód i chociaż chciał wyminąć zatrzymujący się samochód, to uderzył w niego. Świadek stanowczo wskazała, iż kierujący drugim samochodem patrzył w jej i narzeczonego stroną i zagapił się. Świadek również nie słyszała rozmowy kierujących, albowiem oddalili się, jednak później zatrzymał się przy nich kierujący O. i dali mu swoje dane osobowe (vide k. 73-75, 25).

W ocenie Sądu analiza powyższych osobowych dowodów prowadzi do wniosku, iż rzetelną i wiarygodną wersję wydarzeń przedstawili pokrzywdzony F. L. oraz postronni świadkowie I. R. i P. S.. Pokrzywdzony w sposób logiczny opisał przebieg zdarzenia, podkreślając, że w bezpieczny sposób zjeżdżał do zatoczki, kiedy obwiniony swoim samochodem uderzył w tył jego pojazdu. Również świadkowie jednoznacznie wskazali, iż pokrzywdzony zjeżdżał do prawej strony drogi w ich kierunku z włączonym kierunkowskazem i czynił to wolno, nie gwałtownie, tymczasem obwiniony patrząc w kierunku autostopowiczów zagapił się i wjechał w tył pojazdu pokrzywdzonego. Wprawdzie świadkowie oddalili się niezwłocznie po zdarzeniu, jednak nie może to wywierać wpływu na ich wiarygodność - wskazali jednoznacznie, iż unikają po prostu kontaktów z policją. Świadkowie mają specyficzny sposób bycia, co rzuca się w oczy w trakcie ich wysłuchiwania, jednak w ocenie Sądu ich zeznania są logiczne i spontaniczne. Podkreślić też należy, iż w ocenie Sądu rzeczywiście byli oni na miejscu zdarzenia, albowiem ich zeznania co do przebiegu zdarzenia w ogólnych zarysach korelują z twierdzeniami obwinionego. Z przebiegiem zdarzeń opisanych przez pokrzywdzonego i świadków korelują również uszkodzenia pojazdów - w szczególności otarcie na prawej przedniej części zderzaka, uszkodzenie prawego reflektora i prawego przedniego błotnika w samochodzie L. (vide k. 89, 91, 97, 98) oraz otarcia i uszkodzenia na lewym tylnym błotniku, zderzaku w tej okolicy i tylnej lewej lampie w samochodzie O. (vide k. 110v-111).

Natomiast wersja przebiegu zdarzenia zaprezentowana przez obwinionego w ocenie Sądu nie jest wiarygodna. Obwiniony nie kwestionował, iż zamierzał wyprzedzić poprzedzający go samochód O. (...), jednak wskazał, iż ten nagle bez powodu zatrzymał się, co uniemożliwiło mu bezpieczne ominięcie. Jednak konfrontacja z powołanymi wyżej zeznaniami świadków, które są spójne, logiczne i przekonujące, nakazuje odmówić wiarygodności wersji obwinionego. Ponadto wskazać należy, iż postawa obwinionego po zdarzeniu wskazuje, iż w sposób podstępny podszedł kierującego samochodem O. i zapewniając, iż nie będzie żądał odszkodowania, wziął od kierującego O. dane, które później wskazał w zgłoszeniu szkody do ubezpieczyciela, chociaż doświadczenie życiowe jednoznacznie wskazuje, iż w takiej sytuacji osoba uznająca się za pokrzywdzonego w kolizji postępuje zgoła odmiennie. Otóż zazwyczaj albo rzekomy pokrzywdzony żąda od rzekomego sprawcy oświadczenia, iż spowodował kolizję, ze wskazaniem okoliczności takiego zdarzenia i numeru polisy, albo wzywa policję, gdy oświadczenia takiego nie uzyskuje. Tymczasem obwiniony zachował się zgoła odmiennie, niestandardowo, uzyskując jedynie od kierowcy dane potrzebne obwinionemu do zgłoszenia szkody (vide k. 67), a potem zgłosił szkodę bez potwierdzenia jej okoliczności uzyskanym oświadczeniem, czy też protokołem policji. Zwrócić przy tym należy uwagę, iż obwiniony w ogóle nie spisał danych kierującego pojazdem, tylko właściciela pojazdu S. L..

Sąd uznał za wiarygodne dokumenty zgromadzone w aktach sprawy, nie znajdując podstaw do ich kwestionowania.

Sąd zważył co następuje:

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił sądowi w sposób nie budzący wątpliwości ustalić, iż obwiniony dopuścił się zarzucanego mu czynu wyczerpującego znamiona wykroczenia określonego w art. 86 § 1 kw, zgodnie z którym kto, na drodze publicznej, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym podlega karze grzywny.

Z poczynionych ustaleń jednoznacznie wynika, iż obwiniony J. W. w dniu 10 września 2014 roku ok. godz. 15:00 kierując samochodem osobowym marki L. o nr rej. (...), w miejscowości D. w gminie B. nie zachował ostrożności i bezpiecznego odstępu od pojazdu poprzedzającego, w wyniku czego doprowadził do kolizji i uderzył prawą przednią częścią pojazdu L. w lewą tylną część pojazdu O. (...) o nr rej. (...), którego kierujący F. L. rozpoczął manewr hamowania w celu zatrzymania się, czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Jak ustalono powyżej, obwiniony nie zachował zwykłej ostrożności w ruchu drogowym, do czego zobowiązywała go zasada z art. 3 ust. 1 prawa o ruchu drogowym - nie obserwował należycie ruchu przed swoim pojazdem, zagapił się patrząc na pobocze. Obwiniony nie zachował przy tym bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu, chociaż art. 19 ust. 2 pkt 3 powołanej ustawy zobowiązywał go do utrzymywania odstępu niezbędnego do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu. Tym samym doprowadził do sytuacji, w której nie zauważył hamującego przed nim w zwykłych warunkach ruchu drogowego samochodu i tym samym pozbawił się możliwości podjęcia skutecznego manewru hamowania przed tym pojazdem albo ominięcia go.

Jak już ustalił Sąd wcześniej, kierujący samochodem O. (...) nie wykonywał manewru hamowania w sposób nagły i zaskakujący, a więc obwiniony, przy należytej obserwacji drogi, mógł manewr ten zauważyć odpowiednio wcześnie i w sposób właściwy zareagować - zatrzymaniem swojego pojazdu albo ominięciem pojazdu poprzedzającego. Okoliczności sprawy wskazują zatem jednoznacznie, iż zachowanie obwinionego było jedyną i bezpośrednią przyczyną opisanego powyżej zdarzenia drogowego.

Po dokonanych ustaleniach, Sąd sprecyzował opis zarzucanego czynu i nie wychodząc poza ramy przedmiotu sprawy doprecyzował sposób zachowania obwinionego naruszający wskazane wyżej normy kodeksu wykroczeń i zasady zachowania ostrożności w ruchu drogowym, nadto Sąd uwzględnił w opisie czynu właściwy numer rejestracyjny pojazdu, którym obwiniony kierował, albowiem oskarżyciel popełnił w tym względzie oczywistą omyłkę.

Za powyższe należało obwinionemu wymierzyć grzywnę. Wziąwszy pod uwagę stopień zawinienia i rodzaj naruszonych zasad ruchu drogowego, konieczność szczególnego napiętnowania powszechnego wśród polskich kierowców niestosowania się do zasad bezpiecznej jazdy, uwzględniając fakt, iż obwiniony był już wcześniej karany za wykroczenie w ruchu drogowym oraz znaczną majętność obwinionego, nadto fakt, iż obwiniony wprowadził pokrzywdzonego F. L. w błąd co do zamiaru rzeczywistego sposobu zlikwidowania szkody i rozstrzygnięcia sprawy na swoją korzyść bez udziału Policji, Sąd wymierzył obwinionemu grzywnę w kwocie 750 zł.

Z tych też względów Sąd nie dopatrzył się podstaw do odstąpienia od obciążenia obwinionego kosztami postępowania i zasądził kwotę 100 zł z tytułu zryczałtowanych wydatków oraz 75 zł tytułem opłaty w sprawach karnych.