Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W I M I E N I U

RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 sierpnia 2015 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym - Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Ziołecka (spr.)

Protokolant: p.o. stażysty E. C.

przy udziale J. M. Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu

po rozpoznaniu w dniu 27 sierpnia 2015 roku

sprawy T. G. (G.)

oskarżonego z art. 278 § 5 k.k. w związku z art. 278 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Wągrowcu z dnia 3 czerwca 2015 roku, sygnatura akt II K 783/15

1.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

2.  zwalnia oskarżonego z obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i nie wymierza mu opłaty za II instancję.

/-/M. Z.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 3 czerwca 2015 roku, Sąd Rejonowy w Wągrowcu uznał oskarżonego za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., za co wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat tytułem próby ( wyrok k. 112-113 akt).

Wyrok powyższy w całości i na korzyść T. G. zaskarżył obrońca tego oskarżonego, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych, obrazę art. 286 § 3 k.k. oraz rażącą surowość wymierzonej oskarżonemu kary (apelacja – karta 127 – 129 akt).

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zakwalifikowanie czynu oskarżonego jako przestępstwa określonego w art. 278 § 5 k.k. w związku z art. 278 § 1 k.k. i orzeczenie kary łagodniejszego rodzaju, a ewentualnie o zakwalifikowanie przypisanego oskarżonemu czynu, jako określony w art. 286 § 3 k.k. wypadek mniejszej wagi, tudzież o uchylenie orzeczenia w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie, przed omówieniem zarzutów apelacyjnych, stwierdzić należy, iż kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, a orzekając wziął pod uwagę wszystkie przeprowadzone dowody. Sąd I instancji w jasny i przekonywujący sposób w pisemnym uzasadnieniu swojego wyroku przedstawił tok swojego rozumowania.

Powyższe stanowisko potwierdza analiza akt sprawy i uzasadnienie wyroku, w którym prawidłowo wskazano, jakie fakty zostały uznane za udowodnione i jakie dowody były podstawą ich przyjęcia. Ocena materiału dowodowego nie budzi zastrzeżeń, albowiem nie wykracza poza ramy swobodnej ich oceny, jest dokładna i nie wykazuje błędów logicznych.

Podkreślić przy tym także należy, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada wymogom z art. 424 § 1 i 2 k.p.k. i w pełni pozwala na kontrolę prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Ustosunkowując się natomiast do poszczególnych sformułowanych we wniesionej apelacji zarzutów, Sąd II instancji w pierwszej kolejności zauważa, że skarżący w żadnym zakresie nie kwestionował faktu, że w miejscu zamieszkania oskarżonego wykonane zastało, za jego zgodą i wiedzą, nielegalne podłączenie dodatkowego przewodu zasilającego z pominięciem układu pomiarowego. Jak wynika z uzasadnienia wniesionej apelacji, obrońca oskarżonego kwestionuje zaskarżone orzeczenie w związku z, jego zdaniem, nieprawidłowym zakwalifikowaniem opisanego we wniesionej skardze publicznej zachowania T. G.. W przekonaniu skarżącego, przypisane oskarżonemu sprzeczne z prawem zachowanie wino zostać zakwalifikowane jako wyczerpujące znamiona przestępstwa opisanego w art. 278 § 5 k.k. w związku z art. 278 § 1 k.k., a nie w art. 286 § 1 k.k. Jednak kontrola instancyjna wydanego w dniu 3 czerwca 2015 roku orzeczenia słuszności tego rodzaju zastrzeżenia w żadnym zakresie nie potwierdziła.

Przede wszystkim Sąd Odwoławczy zwraca uwagę, iż w ugruntowanym już w chwili obecnej orzecznictwie Sądu Najwyższego, tu konkretnie w postanowieniu z dnia 1 września 2010 r. (IV KK 73/10, OSNKW 2010/10/93), a także w aprobującej to orzeczenie glosie B. K. (PS nr 1 z 2013 r., str. 135-139), celnie wskazano, że w razie istnienia umowy sprzedaży energii wprowadzenie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w błąd sprzedawcy przez odbiorcę poprzez zakłócenie pracy układu pomiarowo – rozliczeniowego i zaniżenie w ten sposób ilości dostarczanej energii, powodujące wystawienie faktury na niższą ilość energii od faktycznie pobranej, jest oszustwem z art. 286 § 1 k.k., a nie kradzieżą energii w rozumieniu art. 278 § 5 k.k. w związku z art. 278 § 1 k.k. Podniesione przez Sąd Najwyższy w tym judykacie uwagi stanowią trafną korektę wcześniejszego stanowiska, wyrażanego w orzecznictwie i nauce prawa, zasadzającego się na nazbyt ogólnikowej tezie, że techniczne sposoby uzyskania dostępu do źródła energii, poprzedzające korzystanie z niej, nie należą do znamion występku z art. 278 § 1 i 5 kk. We wskazanym powyżej orzeczeniu wykazano zasadnie, że sposób pozyskania energii ma jednak znaczenie w tych stanach faktycznych, gdzie pokrzywdzonego i sprawcę łączy umowa, która obliguje pierwszego do dostarczenia energii elektrycznej i gdzie jest on ekonomicznie zainteresowany w jej zużyciu, gdyż to stanowi dlań źródło zysku. W judykacie tym odwołano się do zapatrywania wyrażonego w uzasadnieniu uchwały z dnia 13 grudnia 2000 r. (I KZP 43/00, OSNKW 2001/1-2/4), w którym zaprezentowany został kluczowy dla rozumienia art. 278 § 5 k.k., i rozstrzygnięcia również przedmiotowej sprawy, pogląd, że zawarte w tym artykule sformułowanie „Przepisy § 1, 3 i 4 stosuje się odpowiednio”, oznacza zastosowanie do wypadku kradzieży energii wyłącznie znamion przestępstwa kradzieży i przewidzianych za to przestępstwo sankcji. W konsekwencji, art. 278 § 5 k.k. należy odczytywać następująco: Kto zabiera w celu przywłaszczenia energię, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Za Sądem Najwyższym podnieść trzeba, że istotna jest kwestia, iż pojęcie „energia” nie jest objęte pojęciem „cudza rzecz ruchoma”. Ustawodawca nie nadał więc pojęciu „kradzież” (tu – energii) innego znaczenia, aniżeli wynika z określenia „zabiera w celu przywłaszczenia”. Są to wyrażenia równoznaczne, o czym świadczy również treść zespołu znamion kolejnych typów czynów (art. 279 § 1 k.k., 280 § 1 k.k.). W szczególności, ustawodawca zamiast słowa „kradzież” nie użył zwrotu „nielegalne pobieranie energii”, funkcjonujące w systemie prawnym. W myśl definicji legalnej zawartej w art. 3 punkt 18 ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 roku – Prawo energetyczne (t.j. Dz. U. z 2012 r. poz. 1059 ze zm.), nielegalne pobieranie paliw lub energii, to pobieranie ich bez zawarcia umowy, z całkowitym albo częściowym pominięciem układu pomiarowo – rozliczeniowego lub przez ingerencję w ten układ, mającą wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez ten układ. Sądy muszą zatem interpretować frazę „kto zabiera w celu przywłaszczenia (kradnie) energię, podlega karze...”, a nie „kto nielegalnie pobiera energię, polega karze...”. Wykładnia tego pierwszego zwrotu jest utrwalona w doktrynie i orzecznictwie i nie budzi żadnych wątpliwości. Zabór polega na wyjęciu przez sprawcę cudzego mienia spod władztwa jego posiadacza i odbywa się zawsze wbrew jego woli. Kradzież (zabór w celu przywłaszczenia) energii sprowadzać się będzie do jej poboru bez uprzedniego zawarcia umowy z posiadaczem energii np. przez włączenie się do sieci energetycznej przy pomocy odpowiedniego przewodu, ale niezwiązane z przełamaniem przeszkody strzegącej dostępu do źródła energii.

Przez pryzmat powyższych spostrzeżeń należy zatem oceniać zachowanie sprawcy pobierającego energię niezgodnie z umową zawartą z dostawcą, które nie polega na pominięciu układu pomiarowo – rozliczeniowego (przez zwykłe podłączenie się do sieci energetycznej, albo po włamaniu się do niej poza tym układem), lecz urzeczywistnia się w ingerencji w ten układ, mającej wpływ na sfałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo – rozliczeniowy (druga część definicji nielegalnego pobierania energii z art. 3 punkt 18 prawa energetycznego). Zdaniem Sądu Okręgowego, inaczej mówiąc, nie będzie kradzieżą z art. 278 § 5 k.k. pobór energii po uszkodzeniu urządzenia rejestrującego ilość pobieranej energii, a także dokonywanie zmiany zapisu w tym urządzeniu, czyli po zabiegach prowadzących do tego, że urządzenie to nie zawiera informacji o ilości faktycznie wykorzystywanej energii przez sprawcę, bo zaniżyło jej zużycie. Ten sam efekt zostanie osiągnięty przez zakłócenie pracy urządzenia (spowolnienie zapisu ilości dostarczanej energii). Takim zachowaniem sprawca wprowadza w błąd dostawcę energii (za pośrednictwem pracowników dokonujących odczytu jej zużycia z liczników) co do ilości pobranej energii. W efekcie, sprzedawca energii wystawia fakturę na mniejszą ilość energii od dostarczonej, w czym urzeczywistnia się doprowadzenie go do niekorzystnego rozporządzenia swym mieniem. Dostawca ponosi więc rzeczywistą szkodę ( damnum emergens), będącą różnicą między wartością dostarczanej energii a wartością wykazaną przez zmanipulowane urządzenie kontrolno – pomiarowe (licznik). Niekorzystne rozporządzenie mieniem polega tu na zaniechaniu żądania zapłaty odpowiadającej rzeczywistemu zużyciu energii w rezultacie wprowadzenia dostawcy w błąd przez jej odbiorcę. Jeżeli działa on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to opisanym wyżej zachowaniem wypełnia dyspozycję art. 286 § 1 k.k.

Reasumując, działanie polegające m.in. na manipulowaniu urządzeniami kontrolnymi, takimi jak zegary mierzące ilość zużytej energii, oceniane być powinny jako wprowadzanie w błąd w rozumieniu art. 286 § 1 k.k., a więc – realizacja jednego ze znamion oszustwa. Warto zwrócić przy tym uwagę na stanowisko doktryny dotyczące występku oszustwa, gdzie właśnie taki pogląd zaprezentowano ( por. teza 36 kom. do art. 286 kk [w:] A. Zoll <red.> Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz. Zakamycze2006, wyd. II).

Odnosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, i w ślad za Sądem Rejonowym, należy zaznaczyć, że oskarżonego i pokrzywdzone przedsiębiorstwo łączyła umowa sprzedaży energii elektrycznej, w myśl której (...) Sp. z o.o. zobowiązała się dostarczać energię elektryczną, zaś odbiorca – tę energię pobierać. Rozliczenie za sprzedaną energię następowało na podstawie odczytów wskazań liczników. Nie ma przesłanek do uznania, że zostały określone jakieś limity dostaw energii, która była dostarczana z woli zakładu energetycznego. Tak więc zgodą pokrzywdzonego objęte było spożytkowanie całej (każdej) ilości dostarczanej energii. Oskarżony zatem nie wyjmował jej spod władztwa pokrzywdzonego, ani wbrew jego woli. T. G. jedynie, poprzez wpięcie dodatkowego przewodu bocznikującego w puszkę rozgałęźną (...), pobierał energię elektryczną z częściowym pominięciem układu pomiarowego (i to na 3 fazach) przez co urządzenie pomiarowe nie odnotowywało całkowitego i faktycznego zużycia dostarczanej oskarżonemu, zgodnie z zwartą umową, energii elektrycznej. W konsekwencji zaś rachunki za zużycie energii elektrycznej wystawiane przez pokrzywdzonego nie odpowiadały rzeczywistemu zużyciu energii przez oskarżonego. Skoro zatem tak to oczywistym jest, że oskarżony wprowadzał w błąd pokrzywdzonego poprzez zaniżanie ilości zużycia dostarczanej do jego domostwa energii elektrycznej. W konsekwencji zachowanie T. G. słusznie uznane zostało przez Sąd Rejonowy jako te, wyczerpujące znamiona opisanego w art. 286 § 1 k.k. przestępstwa.

Prawidłowości decyzji Sądu I instancji w powyższym zakresie nie podważa przy tym akcentowany przez apelującego fakt rzekomej krótkotrwałości działania tak przygotowanej konstrukcji. Ustawodawca redagując bowiem treść art. 286 § 1 k.k. w żaden sposób nie uzależnił możliwość przypisania sprawstwa i winy w tym zakresie od długości czasu trwania przestępczego procederu.

Niezależnie od powyższego Sąd II instancji zauważa, że twierdzenia, iżby konstrukcja, której mechanizm pozwalał na częściowe pominięcie rejestrowania zużycia legalnie dostarczanej do oskarżonego energii elektrycznej, funkcjonowała jedynie przez kilka dni są nieprawdziwe. T. G. co prawda w toku prowadzonego przez Sąd Rejonowy postępowania rzeczywiście artykułował tego typu stanowisko. Niemniej Sąd II instancji zwraca uwagę, że na odbywającej się w dniu 1 czerwca 2015 roku rozprawie, Sąd I instancji przeprowadził dowód, między innymi, z zeznań świadków P. C. i T. S. – kontrolerów poboru energii w pokrzywdzonej spółce, którzy kategorycznie i zdecydowanie zeznali, że z uwagi na suchość tynku i zabrudzenie przewodów wskazywany przez oskarżonego czas funkcjonowania nielegalnego podłączenia dodatkowego przewodu zasilającego musiał trwać dłużej (k. 106-109 akt).

Sąd II instancji oczywiście zauważa w tym miejscu, że skarżący kwestionuje możliwość czynienia prawdziwych ustaleń faktycznych w zakresie długości czasu oszukańczego działania oskarżonego w oparciu o ten fragment zeznań wskazanych wyżej świadków. Odnosząc się jednak do tegoż to zastrzeżenia, i to pomimo, że apelujący nie powołał na jego uzasadnienie jakiejkolwiek argumentacji, Sąd Odwoławczy zauważa, że wskazani wyżej świadkowie są specjalistami w dziedzinie elektryki w sensie praktycznym. Z racji wykonywanych obowiązków służbowych wyżej wymienieni zajmują się na co dzień, mówiąc kolokwialnie, montażem i demontażem urządzeń pomiarowych oraz wykonywaniem instalacji służących do dostarczania energii elektrycznej. Stąd też trudno w świetle reguł, o których mowa w art. 7 k.p.k., uznać, aby nie mieli oni rozeznania w jaki sposób wygląda konstrukcja elektryczna niejako bezpośrednio, czy krótko po jej wykonaniu, a jak, gdy prace montażowe zostały przeprowadzone później.

Sąd II instancji zwraca nadto uwagę, że wskazani wyżej świadkowie, zwłaszcza zaś świadek T. S., podali, że w miejscu istnienia lewego obwodu była już pajęczyna oraz zakurzone kable, co także słusznie zostało potraktowane przez sąd rozstrzygający jako elementy wskazujące na długotrwałość funkcjonowania nielegalnego podłączenia.

Wbrew stanowisku apelującego słusznie Sąd I instancji przypisał oskarżonemu działanie z zamiarem bezpośrednim. Oskarżony T. G. sam przecież przyznał, że osobiście zlecił „znajomemu” wykonanie tego rodzaju konstrukcji oraz, jak sam stwierdził w dniu 1 czerwca 2015 roku, miał świadomość tego, iż posiada przyłącze wykonane przez „pana S.” (k. 105 akt). Przekonania Sądu Odwoławczego w powyższym zakresie nie zmienia przy tym sugestia skarżącego, aby możliwość przypisania oskarżonemu działania z zamiarem bezpośrednim kierunkowym wprowadzenia pokrzywdzonej spółki w błąd wykluczał powód podjęcia decyzji o wykonaniu tego rodzaju przyłącza. Nawet bowiem, i to czysto hipotetycznie, zakładając, że na skutek warunków atmosferycznych miała miejsce nieplanowana przerwa w dostawie energii elektrycznej do domu oskarżonego, to jedynym i akceptowanym prawnie sposobem postępowania oskarżonego w takiej sytuacji, zmierzającym do usunięcia tego rodzaju niedogodności, było poinformowanie o tym drugiej strony zawartej w dniu 22 sierpnia 2000 roku umowy, to jest spółki S.A. (...) i wezwanie do usunięcia powstałych w ten sposób usterek.

Idąc dalej, Sąd II instancji podnosi, iż w żadnym zakresie nie przychylił się do stanowiska skarżącego, aby przypisane oskarżonemu zachowanie należało zakwalifikować, jako opisany w art. 286 § 3 k.k. wypadek mniejszej wagi.

Nie ulega wątpliwości, że ustawodawca w art. 286 § 3 k.k. uregulował uprzywilejowany typ przestępstwa oszustwa, to jest tak zwany wypadek mniejszej wagi. Ów wypadek mniejszej wagi to sytuacja, w której okoliczności popełnienia przestępstwa, zwłaszcza zaś przedmiotowo – podmiotowe znamiona czynu, charakteryzują się przewagą elementów łagodzących, które sprawiają, że czyn oskarżonego nie przybiera zwyczajnej postaci, lecz zasługuje na łagodniejsze potraktowanie. Znamienne jest przy tym to, że – jak to stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 kwietnia 2002 roku wydanym w sprawie o sygnaturze akt II KKN 193/00 – o kwalifikacji prawnej czynu, jako „wypadku mniejszej wagi” nie decyduje ani dotychczasowa karalność oskarżonego, ani dobra opinia w miejscu zamieszkania, ani jakiekolwiek inne okoliczności mające wpływ na wymiar kary, lecz wyłącznie rodzaj i natężenie przedmiotowych oraz podmiotowych znamion czynu. Przy ocenie zatem znamienia wypadku mniejszej wagi decydują przede wszystkim okoliczności związane z przedmiotem ochrony i stroną przedmiotową czynu, a więc wysokość wyrządzonej w mieniu szkody, a także okoliczności popełnienia czynu.

Odnosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy Sąd Okręgowy zauważa, że okoliczności podmiotowo – przedmiotowe czynu T. G. wykluczały możliwość potraktowania jego działania jako wypadku mniejszej wagi.

Oskarżony sam zdecydował o zamontowaniu w jego piwnicy nielegalnej konstrukcji z pełną świadomością, że mechanizm jej działania obniży koszty utrzymania jego domostwa. Nadto oskarżony zaangażował do wykonania tego rodzaju konstrukcji inną osobę. Nie można wreszcie pominąć, że wspomniany proceder nie był chwilowy, na co wskazywali ujawnieni w sprawie świadkowie, dokonujący demontażu nielegalnej konstrukcji. Uprawnia to do uznania, że przypisany oskarżonemu czyn nie powinien zostać potraktowany jako określony w art. 286 § 3 k.k. uprzywilejowany typ oszustwa.

Odnosząc się natomiast do zarzutu, iż wymierzona T. G. kara nosi znamiona rażącej surowości, to Sąd II instancji podnosi, iż tak sam zarzut, jak i podniesione na tę okoliczność zastrzeżenia skarżącego okazały się być całkowicie chybione. Należy bowiem zaznaczyć, iż sąd rozstrzygający, uznając sprawstwo i winę T. G. w zakresie naruszenia określonej w art. 286 § 1 k.k. normy prawnej, miał możliwość wymierzenia kary pozbawienia wolności w przedziale od 6 miesięcy do lat 8. Zestawiając zatem wysokość orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności z przewidzianym za tego rodzaju czyn zagrożeniem ustawowym, uprawniona jest konkluzja, że oskarżonemu została wymierzona kara na najniższym możliwym poziomie, co w sposób oczywisty wyklucza możliwość zarzucenia jej cech rażącej surowości, czy niewspółmierności, jak to sugeruje skarżący.

Sąd II instancji zauważa oczywiście, iż obowiązujące przepisy prawa karnego materialnego nadają sądowi rozstrzygającemu możliwość orzeczenia zamiast kary pozbawienia wolności albo kary grzywny, albo ograniczenia wolności. Dostrzegając powyższe, Sąd II instancji zwraca jednak uwagę, iż warunkiem sine qua non zastosowania tego rodzaju regulacji jest to, aby górna granica przypisanego danemu oskarżonemu przestępstwa nie przekroczyła pewnego pułapu, to jest pułapu 5 lat, o czym wprost mowa w art. 58 § 3 k.k. Tymczasem w sprawie będącej przedmiotem niniejszej kontroli instancyjnej, T. G. został uznany za winnego popełnienia przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica przekracza tę wartość, to jest wynosi 8 lat. Stąd też zastosowanie wobec tegoż oskarżonego unormowania, o którym mowa w art. 58 § 3 k.k. nie było możliwe.

Reasumując Sąd II instancji nie widząc podstaw do jakiejkolwiek korekty, zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, o czym orzekł, jak w punkcie 1 swego orzeczenia.

Orzekając natomiast o kosztach, Sąd Odwoławczy, mając na uwadze określone w art. 624 § 1 k.p.k. zasady słuszności, a w szczególności uzyskiwanie przez oskarżonego stosunkowo niskiego dochodu, zwolnił T. G. od o zwrotu Skarbowi Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i nie wymierzył mu opłaty za II instancję (punkt 2 wyroku Sądu Okręgowego).

/M. Z./