Dnia 1 września 2015 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym-Odwoławczym w składzie:
Przewodniczący: SSO Dorota Maciejewska-Papież
Protokolant: aplikant radcowski Damian Czaplicki
po rozpoznaniu w dniu 1 września 2015r.
sprawy T. K.
obwinionego o wykroczenie z art.107 kw
na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej
od wyroku Sądu Rejonowego Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu
z dnia 30 marca 2015r., sygn. akt. III W 1377/14
1. Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.
2. Kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obciąża oskarżycielkę posiłkową L. K. (1), w tym wymierza jej opłatę za drugą instancję w kwocie 60 złotych.
Dorota Maciejewska-Papież
T. K. obwiniony został o to, że w okresie od maja 2013r do dnia 5 maja 2014r w P. na os. (...) w celu dokuczenia L. K. (2) złośliwie ją niepokoił w ten sposób, że o różnych porach dnia i nocy dzwonił na jej numer telefonu oraz poprzez nachodzenie niezapowiedzianymi wizytami w miejscu zamieszkania tj. o wykroczenie z art. 107 kw
Wyrokiem z dnia 30 marca 2015r., sygn. akt III W 1377/14, Sąd Rejonowy Poznań – Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu uniewinnił obwinionego T. K. od popełnienia zarzucanego mu czynu.
Na podstawie art.118 § 1 kpw Sąd I instancji orzekł o kosztach postępowania, obciążając nimi Skarb Państwa.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł jedynie pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, zaskarżając to orzeczenie w całości i wnosząc o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje.
Apelacja okazała się niezasadna.
W pierwszej kolejności należy uznać za niesłuszny zarzut wskazujący na obrazę przez Sąd I instancji art.424 § 1 kpk w zw. z art.82 § 1 kw.
Wbrew twierdzeniom skarżącego, pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku – choć zwięzłe – zawiera wszelkie niezbędne elementy umożliwiające dokonanie przez Sąd Odwoławczy kontroli instancyjnej. Sąd Rejonowy przedstawił dokonane przez siebie ustalenia, wskazał, jaki materiał dowodowy legł u podstaw takich a nie innych ustaleń oraz w jaki sposób dokonał oceny zebranych dowodów. Sąd I instancji wskazał również dlaczego w jego ocenie nie sposób przypisać obwinionemu zarzucanego mu wykroczenia. Z kolei kwestię wniosku dowodowego o przesłuchanie w charakterze świadka A. J. Sąd Rejonowy rozstrzygnął na rozprawie (k.145) – wydając postanowienie o oddaleniu tego wniosku dowodowego wskazał przyczyny takiego właśnie rozstrzygnięcia, nie było więc powodów, by ponownie szczegółowo analizować ów wniosek dowodowy w uzasadnieniu wyroku.
Jako nietrafne należy ocenić również zarzuty wskazujące na naruszenie przepisów postępowania.
Nietrafne są argumenty wskazujące na dokonanie przez Sąd Rejonowy błędnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności wyjaśnień obwinionego i zeznań świadków.
Nie sposób przyjąć, by Sąd I instancji wyciągnął niewłaściwe wnioski co do zeznań L. K. (2). Oczywistym jest, że analizując wypowiedzi świadka należy brać pod uwagę nie tylko samą treść przekazu, ale również okoliczności związane z osobą zeznającego m.in. czy świadek jest dla podsądnego osobą bliską czy zupełnie obcą, czy występują między nimi jakiekolwiek powiązania, jakie łączą ich relacje. W tym kontekście zasadnym było wzięcie pod uwagę, że świadek jest byłą żoną obwinionego a relacje pomiędzy nimi trudno uznać za wzorcowe (co zresztą – uwzględniwszy sytuację rodzinną stron – nie jest czymś nienaturalnym). Dopatrzenie się przez Sąd Rejonowy po stronie świadka negatywnych emocji związanych z rozpadem wieloletniego związku nie jest błędnym, wniosek taki nasuwa się bowiem po lekturze zeznań L. K. (2) (oczywistym jest przy tym, że owych emocji nie należy utożsamiać z zamiarem działania na niekorzyść obwinionego, w szczególności pomawiania go o zachowania nie mające miejsca). Podkreślić należy, iż Sąd I instancji nie zdyskwalifikował zeznań L. K. (2), uznał bowiem, że zasadniczo zasługują one na wiarę w zakresie przedstawianych faktów, natomiast subiektywizm cechuje te zeznania w zakresie odczuć świadka i oceny zachowania obwinionego.
Z taką oceną Sądu I instancji trudno się nie zgodzić. Nie można – w kontekście faktów przedstawionych przez świadka – jednoznacznie uznać, iż zachowanie obwinionego miało na celu dokuczenie pokrzywdzonej i przybrało formę złośliwego jej niepokojenia, jakkolwiek naturalnym jest, że pokrzywdzona mogła odczuwać dyskomfort w sytuacjach nawiązywania kontaktu przez obwinionego.
Nie ma racji pełnomocnik kierując pod adresem Sądu I instancji zarzut niezasadnego uznania, że do zeznań M. S. należy podejść z ostrożnością, gdyż świadek ten miał negatywny stosunek do obwinionego, zaś z oskarżycielką posiłkową łączą ją bliskie relacje.
Jak już wskazano powyżej, dla oceny zeznań świadka istotnym jest m.in. powiązanie ze stronami postępowania, wzajemne relacje. Naturalnym jest, że w sytuacji gdy świadka łączą z którąkolwiek stron procesowych bliskie więzi, czy też jest z taką stroną skonfliktowany, treść jego wypowiedzi należy oceniać ostrożnie, z uwzględnieniem tych relacji. Nie świadczy to oczywiście o konieczności dyskwalifikacji wypowiedzi takiego świadka jedynie z powodu jego powiązania z innymi osobami zaangażowanymi w proces.
Należy wskazać, iż Sąd Rejonowy nie zdyskredytował zeznań M. S. z powodu więzi łączących ją z oskarżycielką posiłkową i negatywnego stosunku wobec osoby obwinionego, a wskazał jedynie, że z uwagi na te wzajemne relacje ocena wypowiedzi świadka wymaga ostrożności i wnikliwości. Apelujący, poza ogólnikowym sformułowaniem przedmiotowego zarzutu co do niezasadności tak ostrożnego podejścia do zeznań świadka S., nie podniósł zarazem żadnych innych okoliczności świadczących o błędach Sądu Rejonowego w zakresie oceny zeznań tego świadka. Tym samym nie ma potrzeby czynienia w tej materii dalszych rozważań.
Nie można również podzielić stanowiska apelującego wskazującego na dokonanie przez Sąd Rejonowy błędnej interpretacji zeznań świadka K. D. i niezasadne pominięcie znaczenia tychże zeznań.
Obdarzenie zeznań świadka K. D. przymiotem wiarygodności nie może – wbrew twierdzeniom apelującego – prowadzić do wniosku, że „potwierdzają one charakter gwałtownych najść T. K. ukierunkowanych nie potrzebą realizacji kontaktów z synem, a złośliwym wytrącaniem z równowagi L. K. (2) poprzez podnoszenie kwestii należących do sfery dorosłych (np. kwestie majątkowe) w obecności dziecka” (k.167). Należy mieć na uwadze, iż świadek K. D. wskazała, iż widziała obwinionego, L. K. (2) i ich syna gdy stali na przystanku tramwajowym. Świadek oświadczyła, iż odniosła wrażenie braku serdeczności pomiędzy obwinionym a jego żoną, jednakże nie miała miejsce żadna awantura, krzyki, gestykulacja czy agresja. Nie znalazły tym samym potwierdzenia wypowiedzi pokrzywdzonej, iż świadek miała być naocznym obserwatorem sytuacji „że mój były mąż [tj. obwiniony – przyp. SO] za mną szedł i mnie słownie atakował (…)” (k.78). Okoliczności wskazane przez tego świadka nie pozwalają na wyciągnięcie wniosku sugerowanego przez apelującego. Nawet jeśli przyjąć brak serdeczności pomiędzy stronami (wynikający zdaniem świadka ze sposobu prowadzenia rozmowy), czy - jak wskazała świadek - napięte twarze obwinionego i jego żony, to stwierdzanie na podstawie tych wypowiedzi, iż zamiarem obwinionego było złośliwe niepokojenie pokrzywdzonej stanowi nadinterpretację zeznań świadka i nieuzasadnione uproszczenie (w szczególności, jeśli się zważy, że świadek nie słyszała treści rozmowy pomiędzy obwinionym a jego żoną, nie zaobserwowała żadnej agresji ze strony obwinionego a także jakiegokolwiek niepokoju po stronie L. K. (2)).
Nie można również dopatrzyć się nieprawidłowości w ocenie wyjaśnień obwinionego.
Trudno jednoznacznie odrzucić twierdzenia obwinionego, iż wszelkie zachowania dotyczące kontaktu z pokrzywdzoną uzasadnione były chęcią utrzymania więzi z synem.
L. K. (2) wskazała, iż niewłaściwe zachowanie obwinionego polegać miało na niezapowiedzianych wizytach i kontaktach telefonicznych, destabilizujących ustalony plan dnia i wprowadzających niepokój w życie jej i dziecka, niedotrzymywaniu terminów ustalonych wcześniej wizyt, a także poruszaniu spraw finansowych i stwierdzaniu nieprawdziwych faktów w obecności dziecka.
Nie sposób nie dostrzec, iż z wypowiedzi tak obwinionego, jak i pokrzywdzonej wynika, że relacje pomiędzy nimi nie układały się w rozważanym czasie idealnie i dochodziło do nieporozumień. Nie sposób jednak przyjąć, by zachowanie obwinionego nakierowane było wyłącznie na dokuczenie pokrzywdzonej i złośliwe jej przez to niepokojenie. Nie można zdyskredytować twierdzeń obwinionego, iż jego zachowania warunkowało dążenie do utrzymania więzi z synem (nawet jeśli przyjąć, że obwiniony nie dotrzymywał terminów wizyt, a w okresie od października 2013r do lutego 2014r nie kontaktował się w ogóle) zwłaszcza, iż w rozważanym okresie czasu nie miało miejsca precyzyjne uregulowanie kontaktów obwinionego z synem (w wyroku rozwodowym wskazano jedynie, że wykonywanie władzy rodzicielskiej powierza się matce, zapewniając obwinionemu prawo do współdecydowania o najważniejszych sprawach życiowych dziecka i do kontaktów osobistych z dzieckiem w sposób na bieżąco ustalony przez strony – k. 119).
Wskazany powyżej, a wynikający z relacji obwinionego i pokrzywdzonej sposób utrzymywania kontaktów obwinionego z synem może wskazywać na wykonywanie przez obwinionego przysługujących mu praw rodzicielskich w sposób być może nie do końca przemyślany czy odpowiedzialny, jednakże nie daje podstaw do uznania iż kontakty te ukierunkowane były na dokuczenie pokrzywdzonej i złośliwe jej niepokojenie. Podobnie, ewentualne nierealizowanie przez obwinionego obowiązku alimentacyjnego nie przesądza o braku rzeczywistej chęci utrzymania osobistego kontaktu z dzieckiem.
Nie można również przyjąć, że poruszanie kwestii majątkowych realizowało znamiona wykroczenia z art.107 kw, w szczególności, że kwestie te również nie doczekały się jednoznacznego rozwiązania (jakkolwiek niewłaściwym wydaje się prowadzenie dyskusji w tej materii w obecności małoletniego syna).
Chybionym jest również pogląd pełnomocnika, jakoby o zamiarze dokuczenia pokrzywdzonej świadczyło zgłoszenie przez obwinionego uprowadzenia rodzicielskiego, podczas gdy doskonale wiedział, że dziecko wraz z matką wyjechało na zaplanowany wypoczynek.
Podkreślić należy, iż owo zgłoszenie braku kontaktu z dzieckiem było wynikiem zaistnienia szeregu czynników.
Bezspornym jest, również w świetle zeznań pokrzywdzonej, iż obwiniony posiadał tylko ogólną wiedzę co do faktu wyjazdu syna z matką nad morze, nie znał natomiast szczegółów, zwłaszcza nie wiedział dokładnie gdzie będą przebywać, mieszkać. W dniu wyjazdu syna, po ich wyruszeniu, obwiniony kilkakrotnie usiłował dodzwonić się do L. K. (2) ta jednak (celowo – jak sama przyznała) nie odbierała telefonu. W takiej sytuacji obwiniony próbował dowiedzieć się czegokolwiek od matki pokrzywdzonej, jednak bezskutecznie, M. S. bowiem nie podjęła z nim żadnej rozmowy. W takim stanie rzeczy (w kontekście wspomnianych już relacji pomiędzy stronami i nieuregulowanych kontaktach z dzieckiem) nie sposób odrzucić twierdzeń obwinionego, że zaniepokoił się taką sytuacją dlatego też zgłosił się w jednostce policji składając stosowne zawiadomienie. Nie sposób przy tym przyjąć, by obwiniony już wcześniej nosił się z zamiarem złożenia takowego zawiadomienia, nie wskazują na to bowiem żadne okoliczności, w szczególności sama forma złożenia owego zawiadomienia (nie był to żaden przygotowany profesjonalnie wniosek lecz ustne zgłoszenie w komisariacie policji, przy czym okoliczności wyłaniające się z dokumentów policyjnych korespondują z wyjaśnieniami obwinionego).
Myli się również apelujący zarzucając Sądowi Rejonowemu obrazę art.170 § 1 pkt 2 kpk poprzez oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie A. J.. Zasadnie Sąd Rejonowy uznał, iż przesłuchanie wskazanej osoby w charakterze świadka na okoliczność udostępnienia domu przy ul. (...)obcej kobiecie nie ma znaczenia dla przedmiotowej sprawy. Jakkolwiek udostępnienie domu mogło być niewłaściwe czy wręcz naruszać prawa pokrzywdzonej jako właścicielki, to jednak stwierdzenie, by miało na celu dokuczenie pokrzywdzonej (we wskazanych przez samą pokrzywdzoną okolicznościach) byłoby zbyt daleko idące. Formułowana teza dowodowa nie wskazywała, by świadek miał jednocześnie zeznawać na okoliczność inną niż sam fakt udostępnienia wspomnianego domu osobie postronnej. Nie sposób zatem przyjąć – jak sugeruje apelujący – że zeznania tej osoby byłyby niezbędne dla wykazania wieloczynowości złośliwych działań obwinionego oraz weryfikacji zeznań innych świadków czy wyjaśnień obwinionego (apelujący formułując taki wniosek nie wskazał jednocześnie na elementy świadczące o wiedzy świadka co do okoliczności wskazywanych przez pozostałych świadków czy obwinionego mogące skutecznie konfrontować fakty przez nich wskazywane).
Podzielając dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę zebranego materiału dowodowego należy uznać, iż na jej podstawie dokonano prawidłowych ustaleń faktycznych (nawet uwzględniając wątpliwości co do prawomocności wyroku rozwodowego, które jednak nie miały wpływu na treść i trafność samego zaskarżonego orzeczenia).
Niezasadnym jest przekonanie apelującego, iż materiał dowody wskazuje jednoznacznie na popełnienie przez obwinionego zarzucanego mu wykroczenia.
Poczynione ustalenia nie pozwalają na niewątpliwe przyjęcie, iż kontaktowanie się przez obwinionego z L. K. (2) miało na celu wyłącznie dokuczenie jej poprzez złośliwe niepokojenie.
Jak już wspomniano, w ustalonych okolicznościach nie można zdyskredytować wyjaśnień obwinionego, iż motywem jego działania było utrzymanie kontaktów z dzieckiem, aczkolwiek realizacja tych uprawnień rodzicielskich nie zawsze mogła być uznana za odpowiednią.
Również fakt zgłoszenia możliwego uprowadzenia rodzicielskiego nie może jednoznacznie świadczyć o wyczerpaniu znamion wykroczenia z art.107 kw. Zgłoszenie to nastąpiło spontanicznie, w sytuacji lakonicznej wiedzy obwinionego co do miejsca wyjazdu syna z matką oraz braku kontaktu z pokrzywdzoną (wynikającego z nieodbierania telefonu przez pokrzywdzoną i odmowy udzielenia jakichkolwiek informacji przez jej matkę). Jakkolwiek reakcja obwinionego może wydać się nieco na wyrost, to jednak nie można jej uznać za całkowicie nieusprawiedliwioną i nieracjonalną.
Podsumowując powyższe należy uznać, że Sąd I instancji prawidłowo ocenił zebrany materiał dowodowy. W myśl art.7 kpk w zw. z art. 8 kpw organy postępowania, a więc także i sąd, kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Zgodnie z panującym w orzecznictwie poglądem, przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 kpk, w szczególności, gdy: 1. jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 kpk) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 kpk), 2. stanowi wynik rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 kpk), 3. jest wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – uargumentowane w uzasadnieniu wyroku – art. 424 § 1 pkt 1 i 2 kpk (vide: wyrok składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 1990 r. – OSNKW 1991/9/41). W warunkach przedmiotowej sprawy spełnione zostały powyższe warunki. Zebrany w sprawie materiał dowodowy został w sposób prawidłowy ujawniony w toku rozprawy głównej i procedowanie Sądu I instancji w tej mierze nie budzi żadnych zastrzeżeń. Dokonana przez Sąd I instancji ocena dowodów jest bezstronna, nie zawiera błędów logicznych i odpowiada wskazaniom wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Analiza dowodów poczyniona przez Sąd Rejonowy znajduje pełne odzwierciedlenie we wnioskach zawartych w uzasadnieniu wyroku, które czyni zadość wymogom art. 424 § 1 i 2 kpk w zw. z art. 82 § 1 kpw. Dlatego też nie można uznać, by Sąd I instancji dopuścił się obrazy wskazanych przepisów postępowania.
Konsekwencją prawidłowo przeprowadzonej oceny dowodów są prawidłowe ustalenia faktyczne.
Rezultatem powyższego był trafny wniosek, iż na tle zgromadzonego materiału dowodowego niemożliwym jest przypisanie obwinionemu zarzucanego mu wykroczenia. Stąd też orzeczenie uwalniające go od odpowiedzialności jest oczywistą implikacją takich ustaleń.
Zarzuty pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej sprowadzają się natomiast do polemiki ze stanowiskiem Sądu I instancji nie popartej żadnymi rzeczowymi argumentami mogącymi prowadzić do zakwestionowania zaskarżonego werdyktu.
Nadto Sąd II instancji nie dopatrzył się okoliczności wskazanych w art. 104 kpw lub art. 440 kpk w zw. z art.109 § 2 kpw, nakazujących uchylenie zaskarżonego wyroku niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów.
W konsekwencji, na podstawie art. 437 § 1 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpw Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy w całej rozciągłości.
O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 636 § 1 kpk w zw. z art.119 kpw, obciążając tymi kosztami oskarżycielkę posiłkową.
Z kolei, w oparciu o art. 13 ust. 2 w zw. z art.21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz.U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 ze zm.), Sąd Okręgowy wymierzył oskarżycielce posiłkowej opłatę za drugą instancję w kwocie 60 zł.
.
SSO Dorota Maciejewska – Papież