Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt – IX Ka 126/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21. maja 2015 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu w składzie:

Przewodniczący – S.S.O. Jarosław Sobierajski

Sędziowie: S.S.O. Barbara Plewińska

S.S.O. Rafał Sadowski (spr.)

Protokolant – st. sekr. sąd. Katarzyna Kotarska

przy udziale Prokuratora Prok. Okręgowej w Toruniu Mariusza Rosińskiego

po rozpoznaniu w dniu 21. maja 2015 r.

sprawy K. P. – oskarżonej z art. 278§1 i §5 kk w zb. z art. 276 kk w zw. z art. 11§2 kk oraz z art. 278§1 kk;

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego i powoda cywilnego – A. P.,

od wyroku Sądu Rejonowego w Chełmnie z dnia 18. grudnia 2014 r., sygn. akt VII K 257/14,

uchyla zaskarżony wyrok w całości i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Chełmnie do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt IX Ka 126/15

UZASADNIENIE

K. P. została oskarżona o to, że:

1.  w dniu 21 czerwca 2014 r. w C., woj. (...)- (...), z zaparkowanego na terenie posesji (...) pojazdu marki P. (...) dokonała zaboru w celu przywłaszczenia dowodu rejestracyjnego w/w pojazdy, prawa jazdy na nazwisko A. P., karty do bankomatu Banku (...)o nr (...) i wypłaty za jej pośrednictwem w dniu 21 czerwca 2014 r. z bankomatu pieniędzy w kwocie 10 tyś. zł oraz ukrycia po uprzednim zaborze z budynku mieszkalnego (...) segregatorów koloru niebieskiego i siwego z zawartością różnych, szczegółowo opisanych, dokumentów, nie mając prawa nimi wyłącznie rozporządzać, powodując straty w kwocie 1000 zł na szkodę A. P. – tj. o czyn z art. 278 § 1 i 5 kk w zb. z art. 276 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

2.  w dniu 22 czerwca 2014 r. w C., gm. P. i L., woj., (...)- (...), dokonała zaboru w celu przywłaszczenia na pośrednictwem karty do bankomatu Banku (...)o nr (...) pieniędzy w kwocie 1000 zł na szkodę A. P. art. 278 § 1 kk

Wyrokiem z dnia 18 grudnia 2014 r. Sąd Rejonowy w Chełmnie VII Zamiejscowy Wydział Karny z/s w Wąbrzeźnie, sygn.. akt VII K 257/14, na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 kk w zw. z art. 1 § 2 kk umorzył postępowanie karne w stosunku do zarzucanych czynów, pozostawiając na podstawie art. 415 § 2 kpk powództwo cywilne bez rozpoznania.

Na podstawie art. 230 kk orzekł o dowodach rzeczowych.

Zwolnił oskarżoną od kosztów sądowych, zasądzając od niej na rzecz oskarżyciela posiłkowego kwotę 504 zł tytułem poniesionych wydatków za udział pełnomocnika w sprawie.

Wyrok ten zaskarżył w całości pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, zarzucając:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych, mogący mieć wpływ na treść wyroku, polegający na przyjęciu, że oskarżona dokonała wypłaty z bankomatu i przywłaszczenia pobranych pieniędzy z powodu konieczności uregulowania zapłaty za sprowadzony dnia 21 czerwca 2014 r. z D.samochód w sytuacji, gdy umowa kupna-sprzedaży zawarta została przez nią już w maju 2014 roku; przyjęciu, że dokumentacja związana z prowadzonym przez A. P. gospodarstwem rolnym była jej niezbędna na potrzeby postępowania o alimenty i że jej zabór objęty był zamiarem nagłym w sytuacji, gdy dysponowała wówczas orzeczeniem zabezpieczającym rentę alimentacyjną, a oskarżona działała według z góry ustalonego planu oraz na przyjęciu, że z uwagi na fakt, że zakupiony przez oskarżoną pojazd wszedł w skład wspólności majątkowej małżeńskiej brak było szkody

2.  obrazę przepisów prawa materialnego w postaci art. 1 § 2 kk w zw. z art. 115 § 2 kk poprzez błędną wykładnię i przyjęcie z powołaniem na okoliczności nie mieszczące się w zakresie ustawowych przesłanek oceny społecznej szkodliwości, że oba popełnione przez nią czyny, jako dotykające jej męża, pozostające w związku z ich napiętymi stosunkami małżeńskimi, cechowały się znikomą społeczną szkodliwością

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Sąd Okręgowy - po zapoznaniu się z całokształtem zgromadzonego materiału, treścią zaskarżonego wyroku, treścią jego uzasadnienia oraz treścią apelacji - doszedł do przekonania, iż zaskarżony wyrok należy uchylić, a sprawę przekazać Sądowi Rejonowemu, celem jej ponownego rozpoznania.

Aprobując przyjęte za podstawę wyroku ustalenia co do sprawstwa oskarżonej, stwierdzić należy, że skarżący trafnie zakwestionował, jako opartą na błędnych przesłankach, ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynów popełnionych przez oskarżoną, a w konsekwencji - niezasadnie umorzył postępowanie karne wobec niej na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 kpk.

Z pisemnych motywów orzeczenia wynika, że o przyjęciu, że dwa czyny, których dopuściła się oskarżona, nie zawierają w sobie ładunku społecznego niebezpieczeństwa, przesądzającego o konieczności podjęcia reakcji karnej i napiętnowania ich jako przestępstw przeciwko mieniu, przesądziły okoliczności związane stricte z osobą oskarżonej. Eksponując wybiórczo to, że jest ona osobą bardzo młodą, cierpiącą na zaburzenia adaptacyjne typu depresyjnego, której brak wyrobienia życiowego i która w istocie nie stanowi zagrożenia dla społeczeństwa – a więc okoliczności w rzeczywistości nie mogące w świetle art. 115 § 2 kk mieć znaczenia dla oceny stopnia społecznej szkodliwości, sąd I instancji zupełnie zbagatelizował te - relewantne z punktu widzenia przesłanek z art. 115 § 2 kk - okoliczności sprawy, które oceniane rozsądnie wykluczały uznanie, że mieliśmy do czynienia z na tyle błahymi czynami, że ich społeczna szkodliwość nie osiągnęła poziomu uzasadniającego traktowanie ich jako przestępstw.

Oba występki, których dopuściła się oskarżona rzeczywiście pozostawały w związku z napiętymi stosunkami małżeńskimi. Bliższa analiza okoliczności ich popełnienia uniemożliwiała jednak sprowadzenie ich – jak uczynił to sąd - do nagłego zachowania młodej dziewczyny motywowanego nadmiernymi emocjami. Uwadze sądu meriti przy ocenie zawinienia oskarżonej umknęło, że dnia 21 czerwca 2014 r. dokonała ona nie tylko zaboru dwóch segregatorów z dokumentami dotyczącymi prowadzenia gospodarstwa rolnego z domu w C., ale także przechowywanych przez jej męża w samochodzie dokumentów w postaci wydanego na jego nazwisko prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego pojazdu P. oraz znajdującej się w umieszczonym w nim portfelu karty bankomatowej. Nietypowo, jak na osobę oszołomioną silnymi przeżyciami emocjonalnymi, udało jej się więc zabrać z posesji w C. akurat takie umieszczone w różnych miejscach, różne przedmioty, wejście w posiadanie których leżało z jednej strony w jej interesie, a z drugiej - wiązało się daleko idącą uciążliwością dla męża, z którym pozostawała w konflikcie. Doświadczenie życiowe uczy tymczasem, że osoby targane silnymi emocjami nie podejmują wcale „odruchowo” po nieprzyjemnej sytuacji, która miała być ich udziałem, metodycznego przeszukania najbliższego otoczenia w poszukiwaniu przedmiotów, które mogą im się przydać, a których wydaniu z pewnością sprzeciwiłby się ich dysponent, gdyby był tam obecny. Dokonanie zaboru wszystkich tych rzeczy miało zaś – czego zupełnie nie dostrzegł sąd - miejsce bezpośrednio po tym, jak A. P., na podstawie jej oświadczenia o tym, że dopuścił się na jej szkodę przestępstwa, został zatrzymany, jako osoba mająca stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa, przez wezwaną do awantury domowej z jej udziałem policję. Z zeznań A. P. wynika nadto, że tego dnia, niezamieszkująca z nim i przebywająca u swojej matki oskarżona, z którą nie pozostaje on w dobrych stosunkach, chwilę wcześniej, w godzinach wieczornych, specjalnie przyjechała do niego w odwiedziny (k. 87-88). Gdy zważyć dodatkowo na fakt, że – jak wynika z apelacji - weryfikacja dokonanego wówczas przez oskarżoną zgłoszenia, na podstawie którego A. P. został zatrzymany, dzięki czemu została ona sama w domu w C., uzyskując swobodny dostęp do wszystkich znajdujących się na terenie posesji przedmiotów, nie potwierdziła, że rzeczywiście dopuścił się on wówczas przestępstwa, nie może być żadnych wątpliwości co do tego, że nie mieliśmy do czynienia ze spontanicznym, popełnionym w emocjach, wybrykiem niewyrobionej życiowo osoby, tylko z zaplanowanym działaniem. O zamiarze nagłym nie może tym bardziej być mowy, jeśli chodzi o wypłatę pieniędzy za pomocą zabranej mężowi karty bankomatowej, skoro miała ona miejsce w kolejnych dniach, gdy oskarżona bez wątpienia zdążyła już ochłonąć i miała możliwość, by na trzeźwo ocenić swoje zachowanie z 21 czerwca 2014 r., a pobrane z konta środki przeznaczone zostały przez nią na sfinalizowanie dokonanej już – co wynika z dokumentów, których nie zbadał sąd - w maju 2014 roku transakcji zakupu samochodu. Z kolei oceniając motywację oskarżonej, nie sposób nie zauważyć, że w istocie jedynie zabór pewnej części przedmiotów, tj. tylko dokumentów dotyczących prowadzenia gospodarstwa rolnego, motywowany był potrzebą ustalenia stanu majątkowego męża. Chociaż oskarżona dysponowała już wówczas orzeczeniem, na mocy której pokrzywdzony został zobowiązany do wypłacania na rzecz syna alimentów (postanowieniem zabezpieczającym jedynie to roszczenie), to skoro postępowanie rozwodowe jeszcze trwało (choć jego bieg spoczywał) i brak było orzeczenia, które ostatecznie przesądzałoby m.in. o kosztach utrzymania dziecka, rzeczywiście można uznać, że miała ona interes w tym, by dokładnie odtworzyć sytuację materialną męża. Jednakże już motywacja przyświecająca jej przy zaborze pozostałych przedmiotów żadną miarą nie mogła zasługiwać na uwzględnienie. Z ustalonych okoliczności wynika wszak, że kradzież karty bankomatowej miała jej umożliwić sfinalizowanie zaplanowanego przez nią nabycia przedmiotu niemałej wartości, którego zakupowi jej - mający prawo do współdecydowania o dokonaniu czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu - mąż się sprzeciwiał. Kompletnie żadnego usprawiedliwienia nie miało też zabieranie przez nią wystawionego na nazwisko męża prawa jazdy i naruszanie przez nią posiadania dowodu rejestracyjnego pojazdu P., który A. P. użytkował. Nie ma innego logicznego wyjaśnienia takiego zachowania, jak to, że oskarżona zrobiła tak po prostu dlatego, by dokuczyć mężowi, z którym miała napięte stosunki. Skarżący trafnie zauważył też, że sąd I instancji niesłusznie uznał, że naruszenie przez nią prawa poprzez dopuszczenie się przestępstw przeciwko mieniu na szkodę męża nie miało intensywnego charakteru z uwagi na to, że nie spowodowało ono w zasadzie żadnych skutków. W wyniku przeszukania mieszkania matki oskarżonej do A. P. faktycznie wróciły dokumenty dotyczące prowadzonego gospodarstwa rolnego. Abstrahując już od tego, że ich wydanie – do którego dobrowolnego charakteru taką uwagę przywiązuje sąd - miało miejsce dopiero w czasie przeprowadzonego przymusowo przeszukania, a więc, gdy ich odnalezienie było tylko kwestią czasu, zauważyć należy, że pokrzywdzony do dnia dzisiejszego nie odzyskał pozostałych, zabranych przez oskarżoną dnia 21 czerwca 2014 r., dokumentów. Uwidaczniająca się w tym nieprzejednana postawa oskarżonej zmusiła A. P. - który w konsekwencji popełnienia przez nią przestępstwa został nie tylko pozbawiony możliwości korzystania z samochodu P., ale prowadzenia w ogóle jakichkolwiek innych pojazdów - do ubiegania się o wydanie nowego prawa jazdy. Sąd meriti pobieżnie ocenił także skutki czynu z art. 278 § 1 kk dla prawnie chronionych dóbr pokrzywdzonego. Samochód, który za pieniądze wypłacone za pomocą skradzionej A. P. karty bankomatowej zakupiła oskarżona jeszcze w czasie trwania ich małżeństwa, faktycznie objęty jest wspólnością majątkową małżeńską. Nie zmienia to jednak faktu, że samowolnie, bez jego zgody, postanawiając o dokonaniu czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu i przeznaczeniu na ten właśnie cel pieniędzy w niebagatelnej kwocie 20 tys. zł, którymi nie miała wyłącznego prawa rozporządzać, oskarżona pozbawiła go dostępu do całości zainwestowanych w niego funduszy (i możliwości wykorzystania ich na inne cele). Jak słusznie zauważył skarżący, po podziale majątku połowa tej kwoty przypadłaby zaś wyłącznie oskarżonemu.

Kompleksowa analiza okoliczności sprawy pod kątem kryteriów relewantnych z punktu widzenia art. 115 § 2 kk - której przeprowadzenia zaniechał sąd - nie dawała zatem w rzeczywistości podstaw do tak pobłażliwego traktowania czynów, których oskarżona dopuściła się na szkodę męża, jak miało to miejsce. To, że małżonkowie pozostają w konflikcie nie może automatycznie, w takim stopniu usprawiedliwiać zachowań podejmowanych z premedytacją przez jednego z nich na szkodę drugiego, wypełniających znamiona przestępstw i wiążących się z dolegliwymi skutkami, by społeczna szkodliwość tych czynów była znikoma. Nie mogą być wszak sankcjonowane, podejmowane przez nich - w ich przekonaniu - w obronie własnych interesów czyny przeciwko mieniu, prowadzące do niesłusznego wyzucia osoby uprawnionej z posiadania i własności określonych przedmiotów, wypełniające znamiona przestępstw.

Mając na uwadze powyższe, sąd odwoławczy uchylił w całości zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Przeprowadzając ponowne postępowanie, Sąd Rejonowy winien orzec o odpowiedzialności oskarżonej po przeprowadzeniu wnikliwej analizy całokształtu okoliczności relewantnych dla oceny stopnia społecznej szkodliwości jej czynów.