Sygn. akt I Ca 320/15
Dnia 14 października 2015 r.
Sąd Okręgowy w Elblągu I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSO Ewa Pietraszewska
Sędziowie: SO Arkadiusz Kuta
SO Krzysztof Nowaczyński (spr.)
Protokolant: st. sekr. sąd. Danuta Gołębiewska
po rozpoznaniu w dniu 14 października 2015 r. w Elblągu
na rozprawie
sprawy z powództwa M. L.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Rejonowego w Działdowie
z dnia 12 maja 2015 r. sygn. akt I C 67/15
1. prostuje zaskarżony wyrok przez oznaczenie siedziby pozwanego „w W.”;
2. oddala apelację;
3. zasądza od powoda M. L. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 300 zł (trzysta złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję.
SSO Arkadiusz Kuta SSO Ewa Pietraszewska SSO Krzysztof Nowaczyński
Sygn. akt I Ca 320/15
Powód M. L. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A w W. kwoty 10.048 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz odszkodowania za zniszczone mienie, koszty leczenia i konsultacji lekarskich wraz z ustawowymi odsetkami i kosztami postępowania.
Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu. Zdaniem pozwanego wypłacona powodowi kwota 1.500 zł tytułem zadośćuczynienia obejmuje zarówno stwierdzony u powoda uszczerbek na zdrowiu, jak również wszelkie cierpienia psychiczne i fizyczne związane ze szkodą.
Wyrokiem z dnia 12 maja 2015 r. Sąd Rejonowy w Działdowie zasądził od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda M. L. kwotę 6.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 6 października 2013 r. do dnia zapłaty, zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.246 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu, a nadto orzekł zwrot pozwanemu kwoty 186,06 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki na biegłego.
Rozstrzygnięcie było wynikiem następujących ustaleń i wynikających z nich wniosków:
W dniu 11 sierpnia 2013 roku w samochód kierowany przez powoda uderzył inny pojazd prowadzony przez kierowcę posiadającego ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń, i który to kierowca wymusił pierwszeństwo przejazdu. Na skutek uderzenia samochód prowadzony przez powoda wpadł do rowu, a następnie dachował. Po wypadku powód został zabrany karetką pogotowia do szpitala w D.. W szpitalu stwierdzono u powoda jedynie zadrapanie na ręce. Po powrocie do domu powód stwierdził, że boli go lewe oko, zaczął także odczuwać bóle karku, które się nasilały. Wykonane prześwietlenie RTG stwierdziło zmiany w kręgosłupie w okolicach karku. W związku z wypadkiem powód przez okres około miesiąca przebywał na zwolnieniu lekarskim. U powoda został stwierdzony zespół bólowy kręgosłupa szyjnego po przebytym stłuczeniu skutkujący długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 5%. Rokowania co do wyleczenia tej dolegliwości są pomyślne. Wypadek, w którym uczestniczył powód negatywnie wpłynął na jego psychikę i funkcjonowanie. Pogorszenie jego stanu emocjonalnego spełniło kryteria zaburzeń adaptacyjnych. U powoda nadal utrzymują się stany lękowe uniemożliwiające prowadzenie samochodu. W toku postępowania likwidacyjnego powodowi wypłacona została kwota 1.500 złotych tytułem zadośćuczynienia.
W ocenie Sądu pierwszej instancji powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części i to w części dotyczącej żądania zadośćuczynienia. Wyjaśniono, że przewidziane w art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę ma na celu zrekompensowanie w formie pieniężnej szkody niemajątkowej, wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Ustawodawca zaniechał wskazania w treści tego przepisu kryteriów ustalenia wysokości zadośćuczynienia i przez posłużenie się klauzulą generalną „ suma odpowiednia” pozostawił je do uznania sądów. W orzecznictwie sądów, w tym szczególnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego zostały wypracowane przesłanki, które winne być brane pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, nie pozwalają one jednak obiektywizować czy wręcz ujednolicać tegoż zadośćuczynienia. Ustalenie jaka kwota jest w konkretnych okolicznościach „ odpowiednia” należy ostatecznie do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia należy uwzględnić przede wszystkim nasilenie cierpień, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i zawodowym , a także wiek poszkodowanego i czas trwania jego cierpień. Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę pełni funkcję kompensacyjną, gdyż stanowi ono przybliżony ekwiwalent za doznaną przez pokrzywdzonego szkodę majątkową, a zatem powinno ono wynagradzać doznane przez pokrzywdzonego cierpienia, utratę woli życia oraz ułatwiać mu przezwyciężenie ujemnych przeżyć psychicznych.
W ocenie Sądu pierwszej instancji kwestia samego uprawnienia powoda do zrekompensowania mu bólu i cierpienia nie budzi wątpliwości. Sporna pozostawała jedynie wysokość kwoty, jaką powód powinien był otrzymać z tego tytułu. Zdaniem Sądu pierwszej instancji wypłacona już powodowi kwota przez pozwanego jest nieadekwatna do stopnia i rozmiaru doznanej przez niego krzywdy. Podkreślono, że w świetle jednoznacznej opinii biegłego neurologa, której wnioski sąd podzielił, powód doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, którego stopień biegły ustalił na 5%. Wprawdzie ustalony przez biegłego uszczerbek na zdrowiu służy wprawdzie tylko jako pomocniczy środek ustalenia rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia, niemniej jednak wskazuje na rozległość i dotkliwość urazu doznanego przez powoda. Powód w wyniku wypadku doznał także dotkliwych cierpień psychicznych, które jednak z upływem czasu ustąpiły. Zdaniem sądu pierwszej instancji, mimo iż bezsprzecznie powód doznał i nadal w niewielkim stopniu odczuwa skutki wypadku, to nie można pominąć faktu, że możliwa do zasądzenia na jego rzecz tytułem zadośćuczynienia kwota winna być nie tylko adekwatna do rozmiaru doznanych cierpień, czyli przedstawiać ekonomiczną wartość, ale musi być także utrzymana w rozsądnych granicach. Uwzględniając powyższe okoliczności i mając wzgląd na charakter i stopień naruszenia dóbr, zakres trwałego uszczerbku na zdrowiu, rozmiar jego cierpień fizycznych i psychicznych, a także wiek powoda, Sąd pierwszej instancji doszedł do przekonania, że odpowiednią sumą stanowiącą zadośćuczynienie obejmujące całość krzywd, jakich doznał on w wyniku wypadku jest kwota 7.500 zł. Ponieważ pozwany wypłacił powodowi z tego tytułu kwotę 1.500 zł – co jest okolicznością bezsporną - na rzecz powoda zasądzono dalszą kwotę 6.000 zł. O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 w zw. z art. 455 oraz art. 817 k.c.
W pozostałej części powództwo o zadośćuczynienie oddalono. Zdaniem Sądu strona powodowa wbrew zasadzie określonej w art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. nie wykazała, by podczas wypadku zostały uszkodzone przedmioty należące do powoda. Powód sam przyznał, iż nadal używa przedmiotów, które miały zostać uszkodzone podczas wypadku. Przedmioty te miały jedynie stracić na wartości, ale w tym zakresie nie zostały poczynione jakiekolwiek ustalenia, które by mogły tą wartość oszacować. Dlatego roszczenie o zasądzenie odszkodowania należało oddalić. Stosownie do twierdzeń strony pozwanej, powód nie wykazał także zasadności przeprowadzonej konsultacji lekarskiej i przydatności opinii – na którą wydał 150 złotych – dla potrzeb niniejszego postępowania.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Na podstawie art. 84 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych orzeczono o zwrocie pozwanemu kwoty 186,06 złotych z tytułu niewykorzystanej zaliczki na biegłego.
W apelacji powód M. L. domagał się zmiany powyższego wyroku w punkcie II i III i uwzględnienia powództwa w kwocie 8.500 zł tytułem zadośćuczynienia oraz w kwocie 150 zł tytułem odszkodowania, a nadto zasądzenia od pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych za obie instancje.
Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 445 § i k.c. oraz art. 444 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe ich zastosowanie i nie uwzględnienie roszczeń powoda w zaskarżonej części.
W uzasadnieniu skarżący wskazał, że podziela pogląd Sądu Rejonowego, że wysokość zadośćuczynienia zależy w dużej mierze od tzw. uznania sędziowskiego. Powód, chcąc uniknąć subiektywnego formułowania roszczenia o zadośćuczynienie, poddał się prywatnie badaniom, które miały za zadanie obiektywnie ocenić wysokość dochodzonego zadośćuczynienia. Za badanie te powód zapłacił. Opinia prywatna przedłożona do pozwu wykazała u niego 5% uszczerbek na zdrowiu. W oparciu o nią powód sformułował roszczenie o zadośćuczynienie na poziomie 8.500 zł. Wskazano, że w toku procesu na wniosek powoda Sąd dopuścił i przeprowadził dowód z opinii biegłego ortopedy, która potwierdziła w całości ustalenia opinii prywatnej, której koszt poniósł powód. W tej sytuacji powód podniósł, że nie jest zrozumiałym, w jaki sposób Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że opinia nie była w żaden sposób przydatna dla rozstrzygnięcia sprawy. Skoro opinia prywatna pokrywała się z opinią biegłego sądowego, to zdaniem powoda, koszt tej opinii zawiera się w pojęciu normalnego związku przyczynowego z wypadkiem opisanym w pozwie, a zatem podlega zwrotowi. Skarżący zaznaczył, że w oparciu o opinię sformułował wysokość roszczenia, która w jego ocenie była adekwatna. Sąd pierwszej instancji w żaden sposób nie uzasadnił dlaczego dochodzona przez niego kwota powinna zostać pomniejszona.
W odpowiedzi na apelację pozwany (...) Spółka Akcyjna w W. wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda kosztów procesu za drugą instancję według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy ustalił i zważył co następuje:
Apelacja powoda jako niezasadna podlegała oddaleniu. Wbrew stawianym zarzutom Sąd pierwszej instancji nie dopuścił się naruszenia wskazywanych przepisów prawa materialnego. Dokonane przez Sąd a quo ustalenia faktyczne i wyprowadzone na ich podstawie wnioski są trafne, wobec czego należało przyjąć je za własne bez potrzeby procesowej ponownego ich przedstawiania w niniejszym uzasadnieniu.
Niezasadny okazał się zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez zasądzenie kwoty zadośćuczynienia nieadekwatnej do rozmiaru krzywdy, której powód doznał w wypadku z dnia 11 sierpnia 2013 r. Wskazać trzeba, że przewidziane w art. 445 § 1 k. c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę ma na celu naprawienie - przez rekompensatę pieniężną - szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. W ten sposób ujawnia się aprobowany w orzecznictwie kompensacyjny charakter zadośćuczynienia pieniężnego (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r. I CK 131/2003 OSNC 2005/2/40 oraz z dnia 27 lutego 2004 r. V CK 282/2003, LEX 183777). Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia winny być wzięte pod rozwagę takie okoliczności jak rodzaj, czas trwania i natężenie cierpień fizycznych oraz psychicznych poszkodowanego a nadto wiek poszkodowanego, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie przydatności społecznej, bezradność życiowa czy też inne czynniki podobnej natury. W ocenie Sądu Okręgowego powodowi przyznano kwotę zadośćuczynienia w odpowiedniej wysokości, to jest odpowiadającej przedstawionym wyżej dyrektywom jej określania. Przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia Sąd pierwszej instancji słusznie uwzględnił, że doznane przez powoda wskutek wypadku urazy wiązały się z odczuwaniem bólu i poczuciem krzywdy. W związku z wypadkiem podjął on leczenie w przychodni oraz w poradni okulistycznej i neurologicznej. Konieczność korzystania z kolejnych konsultacji lekarskich w sposób oczywisty zaburzała jego codzienne życie. Wskutek doznanych urazów u pokrzywdzonego stwierdzono 5% długotrwały uszczerbek na zdrowiu. Do listopada 2013 r. odczuwał on dolegliwości bólowe w górnym odcinku kręgosłupa, co wiązało się z zażywaniem środków przeciwbólowych. Nie ulegało wątpliwości, że powód doznał ograniczeń w życiu zawodowym, gdyż na skutek wypadku pozostawał na zwolnieniu lekarskim. Bez wątpienia, wskutek wypadku powód poddany został działaniu silnego stresu, na co wskazuje opinia biegłej psycholog H. O.. Do dziś u powoda utrzymują się stany lękowe uniemożliwiające mu prowadzenie samochodu. Niemniej jednak należało również uwzględnić, że biegła psycholog wyjaśniła, iż powód nie podjął dotychczas żadnych działań, aby uporać się ze stanami lękowymi, które odczuwa, nie skorzystał z terapii psychologicznej, nie kontynuował leczenia farmakologicznego proponowanego przez psychiatrę. W ocenie Sądu Okręgowego powód winien zatem wykorzystać możliwości łagodzenia negatywnych emocji, a ich dotychczasowe zaniechanie otwiera pole dla założenia, że poprawa w tym zakresie jest możliwa. Odnośnie cierpień fizycznych to trzeba zauważyć, że w związku z doznanymi urazami powód nie wymagał opieki ze strony osób trzecich. Rokowanie co do jego wyleczenia jest pomyślne. Konieczność przeprowadzania konsultacji medycznych wiązała się z pewną dezorganizacją życia codziennego, ale miała charakter jedynie przejściowy, przez co uciążliwości z tym związane nie mogły skutkować przyznaniem zadośćuczynienia w rozmiarze oczekiwanym przez powoda. Zauważyć też trzeba, iż w apelacji powód twierdził, że zasądzona kwota jest nieadekwatna do rozmiaru jego cierpień, ale bez wskazania okoliczności, które zasadność jego tezy miałyby potwierdzać.
Wreszcie pamiętać należy, iż w orzecznictwie przyjmuje się, że skuteczne postawienie omawianego zarzutu wymaga wykazania, że pominięte zostały przez sąd orzekający okoliczności istotne dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia albo wykazania, że – pomimo uwzględnienia wszystkich istotnych przesłanek – ustalone przez sąd zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone ( tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 26 września 2012 r., sygn. akt I ACa 399/12, Lex nr 1220410). Powód nie wskazał w apelacji takich okoliczności sprawy, które miałyby prowadzić do wniosku o rażącym zaniżeniu zadośćuczynienia, a i Sąd odwoławczy takich okoliczności nie dostrzega. Co więcej, w okolicznościach sprawy trudno byłoby mówić o rażącym zaniżeniu tego świadczenia, skoro Sąd pierwszej instancji zasądził świadczenie w wysokości 6.000 zł ( pomijając kwotę 1.500 zł, która była wypłacona w toku postępowania likwidacyjnego), natomiast skarżący w apelacji wnosił o zasądzenie dodatkowej kwoty 2.500 zł.
W ocenie Sądu Okręgowego niezasadny okazał się również zarzut naruszenia przepisu art. 444 § 1 k.c., gdyż w okolicznościach niniejszej sprawy - wbrew zarzutom apelacji - nie było podstaw do zasądzenia od ubezpieczyciela zwrotu kosztów prywatnej ekspertyzy lekarskiej wykonanej na zlecenie powoda. Uzasadniając w pozwie to roszczenie powód powoływał się na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2004 r. w sprawie III CZP 24/04 ( Lex nr 106617), wedle której odszkodowanie przysługujące z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów może – stosowanie do okoliczności sprawy – obejmować także koszty ekspertyzy wykonanej na zlecenie poszkodowanego. W stanie faktycznym sprawy, w której zapadła wskazana uchwała, ekspertyzę prywatną wywołano przed wystąpieniem na drogę postępowania sądowego w związku z wątpliwościami związanymi z ustaleniem podmiotu odpowiedzialnego za szkodę, której doznał powód wskutek kolizji drogowej w należącym do niego pojeździe. W uzasadnieniu omawianej uchwały Sąd Najwyższy wyraził ogólny pogląd, wskazując, że ocena czy poniesione koszty ekspertyzy sporządzonej na zlecenie poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym są objęte odszkodowaniem przysługującym od ubezpieczyciela z umowy odpowiedzialności cywilnej, musi być dokonana przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, a w szczególności uzależniona od ustalenia, czy zachodzi normalny związek przyczynowy pomiędzy poniesieniem tego wydatku a wypadkiem, oraz czy poniesienie tego kosztu było obiektywnie uzasadnione i konieczne także w kontekście ułatwienia określenia prawidłowo konkretnego ubezpieczyciela, jak i ułatwienia zakładowi ubezpieczeń ustalenia okoliczności wypadku i rozmiarów szkody.
W niniejszej sprawie powód zgłosił ubezpieczycielowi roszczenie o zadośćuczynienie za krzywdę doznaną wskutek wypadku we wrześniu 2013 r., kiedy negatywne skutki zdrowotne związane z tym zdarzeniem były już mu znane. W dniu 4 października 2013 r. pozwany przyznał na jego rzecz zadośćuczynienie w kwocie 1.500 zł. Dopiero miesiąc później, w dniu 9 listopada 2013 r., powód zasięgnął opinii lekarskiej u specjalisty chirurgii ortopedyczno - urazowej S. R.. W ,,orzeczeniu lekarskim” stwierdzono, jakich urazów doznał powód w wyniku wypadku oraz określono wysokość uszczerbku na zdrowiu związaną z tymi urazami. W lutym 2014 r. powód wystąpił z pozwem przeciwko ubezpieczycielowi, domagając się min. zwrotu kosztu związanego z uzyskaniem ,,orzeczenia lekarskiego”. W ocenie Sądu Okręgowego przedłożona do akt ekspertyza lekarska nie miała na celu ułatwić ubezpieczycielowi ustalenia rozmiaru szkody niemajątkowej. W istocie bowiem w toku postępowania likwidacyjnego nie budził wątpliwości zakres obrażeń, jakich doznał powód, przebieg leczenia, a także aktualny stan jego zdrowia w zakresie będącym konsekwencją wypadku. Wywołując prywatną opinię lekarską powód chciał się jedynie upewnić co do możliwości wystąpienia na drogę sądową z roszczeniem o dodatkową kwotę zadośćuczynienia, to jest kwotę przewyższającą wysokość świadczenia przyznanego w toku postępowania likwidacyjnego. Stąd wywołanie tej opinii nie można uznać ani za obiektywnie uzasadnione, ani konieczne w okolicznościach sprawy.
Wreszcie wskazać trzeba, iż niesłusznie podnosi się w apelacji, że opinia biegłego neurologa J. S., która została wydana w toku postępowania sądowego pokrywała się w treści z opinią prywatną sporządzoną na zlecenie powoda przed rozpoczęciem postępowania. W prywatnej opinii stwierdzono trwały i długotrwały uszczerbek na zdrowiu w łącznej wysokości 10% , w tym 5% uszczerbek na zdrowiu w związku z utrwalonym zespołem nerwicowym z bólami głowy po stłuczeniu głowy oraz 5% uszczerbek na zdrowiu w związku z przewlekłym zespołem bólowym korzeniowo- szyjnym z ograniczeniem ruchomości kręgosłupa szyjnego niewielkiego stopnia po wykręceniu ( k. 18-19). Z kolei w opinii biegłego sądowego stwierdzono 5 % długotrwały uszczerbek na zdrowiu w związku ze stwierdzonym zespołem bólowym kręgosłupa szyjnego. W opinii uzupełniającej biegły neurolog podkreślił, że nie rozpoznał pourazowego zespołu bólowego korzeniowego, lecz zespół bólowy kręgosłupa szyjnego po przebytym stłuczeniu tej okolicy ( k. 115- 116, k.150). Wszystkie te okoliczności wskazują, że powód, występując na drogę postępowania cywilnego miał materiał dowodowy, który pozwalał mu domagać się odpowiedniego, w jego ocenie, zadośćuczynienia, a opinia prywatna okazała się ostatecznie nieprzydatna dla rozstrzygnięcia tej sprawy.
Z tych względów Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację jako bezzasadną. O kosztach procesu za drugą instancję orzeczono na mocy art. 98 § 1 i 3, art. 99 k.p.c., uwzględniając, że pozwany wygrał spór w postępowaniu apelacyjnym w całości, a poniesione przez niego koszty ograniczały się do kwoty 300 zł z tytułu wynagrodzenia reprezentującego go pełnomocnika, ustalonego na podstawie § 6 pkt 3 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu ( Dz. U. 2013, poz. 490 j.t.).
O sprostowaniu zaskarżonego wyroku orzeczono na podstawie art. 350 § 1 i 3 k.p.c., mając na uwadze, że tak w rubrum, jak i w sentencji zaskarżonego wyroku Sąd pierwszej instancji nie wskazał siedziby pozwanego.