Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 77/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 kwietnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Andrzej Rydzewski

Sędziowie: SSA Grażyna Świderska - Wandor (spr.)

SSA Krzysztof Noskowicz

Protokolant: sekr. sądowy Katarzyna Pankowska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Mirosława Kido

po rozpoznaniu w dniu 9 kwietnia 2015 r.

sprawy P. F.

oskarżonego z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 278 § 5 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 18 grudnia 2014 r., sygn. akt XIV K 110/14

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów procesu za postępowanie odwoławcze, a wydatkami tego postępowania obciąża Skarb Państwa;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. M. – Kancelaria Adwokacka w G. – kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem 00/100) złotych tytułem nieopłaconych kosztów obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu przed Sądem Apelacyjnym.

UZASADNIENIE

P. F. stanął pod zarzutem tego, że:

w nocy z 13 na 14 lutego 2014 r. w G., działając wspólnie i w porozumieniu z nieletnim D. W., posługując się nożem oraz grożąc K. P. pozbawieniem życia i używając wobec pokrzywdzonego przemocy poprzez kilkukrotne uderzenia go pięścią w twarz, 

w wyniku czego pokrzywdzony doznał uszkodzenia ciała w postaci stłuczenia twarzy, kolana, biodra prawego, okolicy lewego oka, dokonał zaboru w celu przywłaszczenia mienia w postaci zegarka marki S. o wartości 600 zł, okularów korekcyjnych o wartości 300 zł oraz portfela o wartości 50 zł wraz z pieniędzmi w kwocie 350 zł, dwoma kartami do bankomatu, legitymacją studencką, dowodem osobistym i prawem jazdy,

to jest o czyn z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 278 § 5 k.k. oraz w zb. z art. 275 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 18 grudnia 2014 r., sygn. akt XIV K 110/14:

I.  oskarżonego P. F. uznano za winnego popełnienie zarzucanego mu aktem oskarżenia przestępstwa, skazano go na mocy art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 278 § 5 k.k. i art. 275 § 1 k.k. oraz z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to, przy zastosowaniu art. 11 § 3 k.k. na mocy art. 280 § 2 k.k. wymierzono karę 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na mocy art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej w pkt. I wyroku kary pozbawienia wolności zaliczono oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 18 lutego 2014 r. do dnia 18 grudnia 2014 r.;

III.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócono oskarżonemu P. F. dowody rzeczowe, wymienione w wykazie dowodów nr 1/167/14 pod pozycjami 1, 2, 3 i 6;

IV.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócono K. F. dowody rzeczowe, wymienione w wykazie dowodów nr 1/167/14 pod pozycjami 4 i 5;

V.  na mocy art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Dz. U. Nr 16, poz. 124 z późn. zm.) oraz § 14 ust. 2 pkt. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomoc prawnej udzielonej z urzędu z dnia 28. 09. 2002 r. (Dz. U. nr 163, poz. 1348) zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. M. kwotę 1845 zł (tysiąc osiemset czterdzieści pięć złotych) brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu;

VI.  na mocy art. 626 § 1 k.p.k., art. 624 § 1 k.p.k. art. 1, art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. 1983/42/223 z późn. zm.) zwolniono oskarżonego w całości od zapłaty kosztów sądowych w tym zwolniono go od obowiązku uiszczenia opłaty.

Od powyższego wyroku apelację wniósł obrońca oskarżonego, który zaskarżył go w całości.

Skarżący zarzucił Sądowi I instancji:

1.  mającą wpływ na treść orzeczenia obrazę przepisów postępowania, tj.:

- art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości w zakresie wersji zdarzeń opisanej przez pokrzywdzonego K. P. w zakresie posłużenia się przez oskarżonego nożem, dowodu w żaden sposób nie potwierdzonego w tym zakresie żadnym innym dowodem zebranym w postępowaniu, co w kontekście całego zebranego materiału dowodowego budzi poważane wątpliwości, które winny zostać rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego;

- art. 7 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, polegające na popadnięciu przez Sąd w dowolność ocen w zakresie wiarygodności zeznań pokrzywdzonego K. P., który w chwili popełnienia czynu również znajdował się w stanie nietrzeźwym a wobec ilości alkoholu jaką wypił przed zdarzeniem, Sąd winien podejść do oceny jego zeznań w sposób krytyczny;

- art. 391 k.p.k. poprzez zaniechanie dalszych prób doprowadzenia świadka D. W. na rozprawę oraz odstąpienie od jego bezpośredniego jego przesłuchania na rozprawie w sytuacji, gdy jego zeznania w zakresie posługiwania się przez oskarżonego nożem były zbieżne z wersją prezentowaną przez oskarżonego, co uzasadniało jego ponowne bezpośrednie przesłuchanie;

2. rażącą niewspółmierność karny orzeczonej wobec oskarżonego, w sytuacji gdy jego młody wiek ( młodociany ) oraz choroba (...) na jaką cierpi, winny być uwzględnione w większym zakresie, co winno skutkować karą o niższym wymiarze.

Wskazując na powyższe zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zmianę kwalifikacji prawnej czynu polegającą na wyeliminowaniu art. 280 § 2 k.k. oraz łagodny wymiar kary. Ponadto wniósł o zasądzenie kosztów obrony z urzędu za postępowanie odwoławcze, gdyż nie zostały uiszczone ani w całości ani w części.

W uzasadnieniu apelacji obrońca oskarżonego podniósł, że oskarżony przyznał się do winy w zakresie napaści na pokrzywdzonego, jednak konsekwentnie wyjaśniał, iż nie posłużył się nożem. Powyższą okoliczność potwierdził również świadek D. W., który nie stwierdził, że oskarżony F. miał posłużyć się nożem w stosunku do pokrzywdzonego K. P.. Jedynym dowodem, który miał potwierdzić posłużenie się nożem przez oskarżonego była zeznania właśnie pokrzywdzonego, którym to zeznaniom Sąd dał w pełni wiarę wbrew, jak się wydaje, zasadom swobodnej oceny dowodów. Wobec faktu, iż jest to jedyny dowód obciążający oskarżonego w zakresie posłużenia się nożem podczas zdarzenia Sąd winien ocenić go ze szczególną ostrożnością oraz krytycznie. Pokrzywdzony w chwili zdarzenia był w stanie nietrzeźwości, a zeznania w sprawie nie zostały złożone bezpośrednio po zdarzeniu. Ponadto wersji pokrzywdzonego przeczą pozostałe zebrane i sprawie dowody - zeznania świadka W., wyniki przeszukania mieszkania oskarżonego, w którym nie ujawniono rzekomego noża, czy też ostatecznie wyjaśnienia samego oskarżonego. Dlatego też zebrany w sprawie materiał dowodowy pozostawia w tym zakresie takie wątpliwości, które skutkować winny rozstrzygnięciem ich na korzyść oskarżonego oraz wyeliminowanie z treści kwalifikacji prawnej art. 280 § 2 k.k.

Ponadto podniósł, iż orzeczona wobec oskarżonego kary 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, jest karą rażąco niewspółmierna i surową. Oskarżony jest sprawcą młodocianym w rozumieniu art. 115 § 10 k.k.. Wymierzając oskarżonemu karę pozbawienia wolności Sąd nie wziął pod uwagę w sposób wystarczający młodego wieku oskarżonego oraz jego choroby (...), które na gruncie niniejszej sprawy oraz okoliczności winny mieć większe znaczenie, a jej wymiar w większym stopniu winien uwzględniać cele wychowawcze.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy, gdyż apelacja obrońcy oskarżonego - uwzględniając podniesione w niej zarzuty - okazała się oczywiście bezzasadna. Już w tym miejscu należy podkreślić, że nie było w tej sprawie żadnych racji merytorycznych lub formalnych, które przemawiałyby za koniecznością zmiany powyższego wyroku w kierunku żądanym przez obrońcę lub też powodów nakazujących uchylenie powyższego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. W tym miejscu trzeba też nadmienić, że w środku odwoławczym sporządzonym przez obrońcę oskarżonego zbędnie akcentowano, że został on wniesiony „na korzyść oskarżonego”. Taki kierunek apelacji wynikał bowiem z istoty stosunku obrończego i treści art. 86 § 1 k.p.k.

Na wstępie, przed odniesieniem się do zarzutów apelacyjnych, należy stwierdzić, że organ pierwszoinstancyjny przeprowadził postępowanie jurysdykcyjne zgodnie z wyrażoną w art. 4 k.p.k. zasadą obiektywizmu. Badał i uwzględniał bowiem okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonych. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji są prawidłowe i prawdziwe (art. 2 § 2 k.p.k.), zaś materiał dowodowy leżący u podstaw tych ustaleń kompletny (art. 410 k.p.k.). Zgromadzone dowody ocenione zostały w sposób swobodny (art. 7 k.p.k.), nie zaś dowolny. Wszystkie ustalenia stanu faktycznego mają swoje odzwierciedlenie w zebranych i wszechstronnie przeanalizowanych środkach dowodowych. Ocena tych środków uwzględnia kryteria obiektywne, a więc zasady logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego, nie wykazuje błędów natury logicznej ani faktycznej. Ocena ta poddaje się także kontroli procesowej (odwoławczej), gdyż organ a quo w uzasadnieniu wyroku należycie umotywował w tym względzie swoje stanowisko.

Trafnie przypisano oskarżonemu popełnienie przestępstwa skonkretyzowanego w części dyspozytywnej wyroku. Nie budzą zastrzeżeń zarówno wymiar kary pozbawienia wolności, jak i pozostałe rozstrzygnięcia zawarte w wyroku. Prawidłowo sporządzono uzasadnienie zaskarżonego wyroku. Z uzasadnienia tego wynika jakie fakty Sąd a quo uznał za udowodnione lub nieudowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Sąd Okręgowy omówił też stronę prawną rozstrzygnięcia oraz okoliczności, które miał na względzie orzekając o karze oraz podejmując pozostałe decyzje zawarte w wyroku. Wobec tego uznać trzeba, że uzasadnienie to odpowiada wymogom art. 424 § 1 i 2 k.p.k.

Przechodząc do analizy zarzutów apelacji obrońcy P. F. należy stwierdzić, że nie ma racji autor środka odwoławczego, iż Sąd a quo błędnie przypisał temu oskarżonemu popełnienie przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. Nie może w realiach tej sprawy budzić jakichkolwiek wątpliwości, że oskarżony ten - uwzględniając zgromadzone w sprawie i szczegółowo omówione przez Sąd meriti dowody (k. 5 i n.), w tym w szczególności zeznania pokrzywdzonego K. P. złożone we wszystkich stadiach postępowania karnego i zeznania D. W. - dopuścił się zbrodni rozboju kwalifikowanego określonego w art. 280 § 2 k.k.

Obrońca nie wykazał bowiem, aby Sąd pierwszej instancji - dokonując powyższego ustalenia - wykroczył poza granice zakreślone dyspozycją art. 7 k.p.k., w szczególności zaś dopuścił się uchybień w zakresie logicznego rozumowania przy ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Nie wykazał również, iż ocena ta sprzeczna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Argumentacja skarżącego nie wykracza, w przeważającej mierze, poza ramy polemiki z wyczerpująco i wszechstronnie umotywowanym stanowiskiem Sądu pierwszej instancji i - jako taka - nie daje podstaw do zmiany bądź uchylenia zaskarżonego orzeczenia. Sąd Apelacyjny w pełni podziela wyrażony w judykaturze pogląd, iż zarzut obrazy art. 7 k.p.k. nie może ograniczać się jedynie do wskazania wadliwości sędziowskiego przekonania o wiarygodności jednych, a niewiarygodności innych źródeł, czy środków dowodowych, lecz powinien wykazywać konkretne błędy w samym sposobie dochodzenia do określonych ocen, przemawiające w zasadniczy sposób przeciwko dokonanemu rozstrzygnięciu. W grę może wchodzić np. pominięcie istotnych środków dowodowych, niedostrzeżenie ważnych rozbieżności, uchylenie się od oceny wewnętrznych, czy wzajemnych sprzeczności. Bez wykazania, że ocena dowodów wyrażona przez sąd orzekający jest sprzeczna z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym, żadna ze stron procesowych nie uzyskuje uprawnienia do podważania stanowiska sądu (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 19 kwietnia 2012 r., sygn. akt II AKa 85/12, LEX nr 1162856).

Całkowicie chybiony jest także zarzut, dotyczący naruszenia przez Sąd pierwszej instancji ujętej w treści art. 5 § 2 k.p.k. zasady „in dubio pro reo” . O złamaniu tej zasady może być mowa tylko wówczas gdyby Sąd orzekający powziął uzasadnione wątpliwości, co do poczynionych ustaleń faktycznych i pomimo braku możliwości dowodowych, które prowadziłyby do ich usunięcia, wątpliwości te rozstrzygnął na niekorzyść oskarżonego względnie też, gdyby w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy tego rodzaju wątpliwości powinien był powziąć. Tymczasem, żadna z tego typu sytuacji procesowych w niniejszej sprawie nie zaistniała. Nie można bowiem mówić o złamaniu reguły „in dubio pro reo” w sytuacji, gdy Sąd oceniając dwie przeciwne wersje dowodowe (a taka sytuacja zaistniała w realiach tejże sprawy) wybiera jedną z nich, po czym stosownie do wymogów ujętych w art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. swój wybór należycie uzasadnia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14.05.1999 r., sygn. akt IV KKN 714/98, publ. Prok. i Pr. Nr 4/2000, poz. 8).

Jedyną w zasadzie próbą wykazania, że Sąd pierwszej instancji naruszył art. 7 k.p.k., jest podniesienie przez obrońcę rzekomej sprzeczności z zasadami prawidłowego rozumowania i wskazaniami doświadczenia życiowego założenia, iż zeznania K. P. odnoszące się do udziału oskarżonego w rozboju są wiarygodne pomimo, że pokrzywdzony również znajdował się w stanie nietrzeźwym, a wobec ilości wypitego przed zdarzeniem alkoholu, Sąd winien podejść do oceny jego zeznań w sposób krytyczny.

Autor apelacji w sposób niezwykle wybiórczy i powierzchowny odnosi się do wszechstronnych i wyczerpujących rozważań Sądu meriti dotyczących kwestii wiarygodności poszczególnych środków dowodowych. Nie jest bowiem tak, że tylko konsekwentne zeznania K. P. skutkowały powzięciem przez Sąd pierwszej instancji przekonania o wiarygodności jego zeznań, w szczególności w zakresie użycia przez P. F. w trakcie rozboju noża. Przekonanie o winie oskarżonego i sposobie jego działania (użycie noża) Sąd a quo powziął w oparciu o całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poddanego drobiazgowej i wnikliwej analizie. Logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym stwierdzenie Sądu meriti, że pokrzywdzony nie miał powodu, by w niniejszej sprawie zeznawać o użyciu przez oskarżonego noża, zasługuje na aprobatę.

Podkreślić przede wszystkim należy, że Sąd Okręgowy dokonał wszechstronnej i wyczerpującej weryfikacji wyjaśnień P. F. odnośnie czynu zarzuconego mu w akcie oskarżenia i w przekonujący sposób wykazał, iż przedstawiona przez niego wersja wydarzeń stanowi jedynie przyjętą przez niego linię obrony. Analiza wyjaśnień oskarżonego pozwala na stwierdzenie, że na linię tę składały się dwa zasadnicze elementy tj.:

- przyznawanie się do zadawania pokrzywdzonemu ciosów pięścią w twarz i do zabrania mu zegarka - te fakty potwierdzone zostały przez zgromadzone w sprawie dowody, w szczególności zeznania K. P. oraz ujawnienie zegarka należącego do pokrzywdzonego podczas przeszukania jego mieszkania;

oraz

- do negowania użycia w trakcie zdarzenia noża oraz zaboru portfela wraz z zawartością, a także do deprecjonowania wiarygodności zeznań złożonych przez pokrzywdzonego.

Odnośnie drugiego ze wskazanych wyżej elementów, to powtórzyć należy - za Sądem pierwszej instancji - że te wyjaśnienia oskarżonego nie znalazły odzwierciedlenia w zeznaniach K. P. i są niewiarygodne z tych wszystkich względów, które zostały enumeratywnie wymienione na str. 7-8 uzasadnienia. Zawarta tam argumentacja, jako logiczna i zgodna z wymogami art. 7 k.p.k. - znajduje pełną aprobatę organu ad quem, który nie widząc potrzeby ponownego ich przytaczania w tym miejscu, w całości doń odwołuje się.

Lektura apelacji przekonuje, iż stanowi ona przede wszystkim kontynuację linii obrony oskarżonego P. F., kwestionującego wiarygodność wersji wydarzeń przedstawionej przez K. P. poprzez eksponowanie tego, że w chwili zdarzenia znajdował się w stanie nietrzeźwości, dlatego jego zeznania powinny być ocenione krytycznie. Obrońca podnosząc tę okoliczność, nie czyni jednak szerszych wywodów, poprzestając na ogólnikowym stwierdzeniu, iż oskarżony kategorycznie zaprzeczył użycia noża wobec pokrzywdzonego. Argumentacja obrońcy ma zatem charakter skrajnie wybiórczy i nie daje żadnych podstaw do zakwestionowania prawidłowości dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, będących - co należy raz jeszcze podkreślić - rezultatem rzetelnej, wszechstronnej i szczegółowej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Prawdą jest, co eksponuje skarżący, że w chwili zdarzenia pokrzywdzony znajdował się w stanie nietrzeźwości, zresztą i sam oskarżony znajdował się w chwili czynu pod wpływem alkoholu. Należy jednak podkreślić, że stan nietrzeźwości nie spowodował u K. P. niemożności postrzegania, a tym bardziej odtwarzania spostrzeżeń, skoro w toku całego postępowania karnego konsekwentnie przedstawiał taką samą wersję zdarzenia. A depozycje przez niego podawane, co najistotniejsze, znajdowały całkowite wsparcie w pozostałych dowodach zebranych w sprawie, w szczególności w postaci: opinii sądowo-lekarskiej; przeszukania mieszkania oskarżonego (gdzie znaleziono należący do pokrzywdzonego zegarek); nagrania monitoringu autobusu (który nie potwierdził, aby K. P. zachowywał się agresywnie). Co więcej, wszystkie te dowody ocenione przez Sąd meriti wspólnie i we wzajemnym powiązaniu, tworzyły jedną logiczną całość, a zatem w ocenie Sądu ad quem, zeznania K. P. trafnie zostały ocenione przez Sąd meriti jako w pełni wiarygodne. Należy też podkreślić, że w toku całego postępowania pokrzywdzony konsekwentnie i w taki sam sposób opisywał nie tylko przebieg zdarzenia i osoby sprawców, ale także role jakie każdy z nich pełnił i zachowania, jakich się dopuścili.

Sąd Okręgowy, dokonując ustaleń faktycznych w zakresie sprawstwa oskarżonego odnośnie przypisanego mu czynu uwzględnił również zeznania D. W. ze śledztwa, poddając je wnikliwej analizie. Przy czym w sposób logiczny i zgodny z wymogami wynikającymi z art. 7 k.p.k. umotywował, w jakim zakresie i dlaczego nie przyznał im waloru wiarygodności. Przy czym należy podkreślić, że nie jest prawdą, jak wywodził to skarżący, że cyt.: „jego zeznania (tj. D. W. - przyp. SA) w zakresie posługiwania się przez oskarżonego nożem były zbieżne z wersją prezentowaną przez oskarżonego”. Nie chce dostrzec obrońca - chyba celowo - że z depozycji tego świadka wynika jedynie to, że kiedy oskarżony uderzył leżącego na ziemi pokrzywdzonego odwrócił się i odszedł w kierunku sklepu (...), że nie widział, co dalej P. F. robił, aby coś zabrał pokrzywdzonemu, czy też przeszukiwał go (te ostatnie depozycje były sprzeczne chociażby z faktem ujawnienia w mieszkaniu oskarżonego rzeczy zrabowanych pokrzywdzonemu).

Odnosząc się natomiast do zarzutu naruszenia art. 391 § 1 k.p.k. przy uwzględnieniu treści tego przepisu oraz ustaleń dokonanych przez Sąd meriti (str. 6-7 uzasadnienia), nie można podzielić stanowiska obrońcy, że odstępstwo od zasady bezpośredniości w przypadku świadka D. W. było uchybieniem procesowym, którego dopuścił się Sąd orzekający. Art. 391 § 1 k.p.k., jako przepis przewidujący wyjątki od zasady bezpośredniości, formułując samoistną przesłankę zezwalającą na odczytanie zeznań świadka, jaką jest niemożność doręczenia mu wezwania na rozprawę, nie precyzuje, jakiego rodzaju ma to być przeszkoda. Orzecznictwo i doktryna wypracowały stanowisko, by przepis ten interpretować celowościowo, a zatem przeszkoda powinna być realna, dość trwale istniejąca, rzeczywiście uniemożliwiająca przybycie świadka i jego bezpośrednie przesłuchanie przed sądem. Przy spełnieniu tych przesłanek możliwe jest odczytanie zeznań świadka bez względu na ich wagę dla postępowania, nawet bez zgody stron (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 2014 r., sygn. akt III KK 117/14, LEX nr 1482405). Świadek D. W. nie przebywał w miejscu zamieszkania, został także skreślony z listy wychowanków Zakładu (...), a aktualne miejsce jego pobytu nie jest znane, zatem skorzystanie przez Sąd a quo z możliwości, jakie stwarza omawiany przepis było zasadne. Oczywiście taki tryb procesowego ujawnienia wskazanego dowodu na rozprawie, jaki przyjął Sąd pierwszej instancji stwarza pewne trudności w jego ocenie, ponieważ eliminuje możliwość analizy zachowania świadka w trakcie przesłuchania dokonanego w obecności sądu i stron, jednak oceny tej nie uniemożliwia. Skarżący wydaje się również zapominać, że zeznania świadka D. W., nieletniego uczestnika analizowanego zdarzenia, choć częściowo wiarygodne, to z uwagi na ich ogólnikową treść (zasłanianie się tym, iż nie widział zdarzenia, albowiem w momencie kiedy oskarżony uderzył pokrzywdzonego, to odszedł w kierunku sklepu (...)) Sąd a quo uznał de facto za nieprzydatne dla ustalenia użycia przez P. F. w czasie rozboju noża. Zatem, niezależny od Sądu pierwszej instancji fakt zaniechania bezpośredniego przesłuchania tego świadka na rozprawie, nie spowodował żadnych negatywnych konsekwencji dla oskarżonego w sferze poczynionych ustaleń faktycznych. Natomiast antycypowanie, jakie fakty mógłby ujawnić D. W., gdyby stawił się na rozprawę pozostaje jedynie w sferze niczym nie popartych przypuszczeń skarżącego i nie może świadczyć o potencjalnej wadze tego dowodu dla rekonstrukcji stanu faktycznego, skoro twierdzeniu temu przeczą depozycje śledcze tego świadka.

Przechodząc do zarzutu rażącej niewspółmierności kary pozbawienia wolności wymierzonej oskarżonemu P. F. wskazać należy, iż warunkiem niezbędnym dokonania zmiany zaskarżonego wyroku w kierunku wskazanym w apelacji obrońcy jest konstatacja, że orzeczenie wydane przez Sąd meriti dotknięte jest wadą niewspółmierności kary orzeczonej wobec oskarżonego w stopniu rażącym. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, żadną miarą nie sposób uznać za trafne wywodu obrońcy oskarżonego i zaskarżonemu wyrokowi postawić zarzut niewspółmierności kary, w stopniu rażącym.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem sądów powszechnych kara rażąco niewspółmierna to wyłącznie taka kara, której nie da się zaakceptować z powodu różnicy o randze zasadniczej, wręcz „bijącej w oczy” pomiędzy nią, a karą sprawiedliwą (zob. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 września 2005r., sygn. akt II AKa 165/05, KZS 2005/10/32; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 października 2008r., sygn. akt II AKa 132/08, KZS 2008/11/64). Na gruncie art. 438 pkt 4 k.p.k. nie chodzi zatem o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnice ocen tak zasadniczej natury, że karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować.

Mając powyższe na uwadze stwierdzić trzeba, że wbrew stanowisku prezentowanemu przez skarżącego, kara wymierzona oskarżonemu nie cechuje się rażącą niewspółmiernością w aspekcie rażącej surowości. Wymierzając P. F. karę pozbawienia wolności, Sąd orzekający kierował się dyrektywami wynikającymi z dyspozycji przepisu art. 53 k.k. Do wniosku takiego prowadzi analiza szczegółowych motywów skarżonego orzeczenia, w których Sąd meriti wskazał okoliczności, które kształtowały rozmiar orzeczonej kary. Zdaniem Sądu Apelacyjnego orzeczona wobec oskarżonego kara 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności jest karą odpowiednią, współmierną, przekładającą się właściwie na okoliczności sprawy, uwzględniającą sylwetkę oskarżonego, przystającą do stopnia społecznej szkodliwości jego czynu i do stopnia winy.

Decydujące dla oceny stopnia społecznej szkodliwości przypisanej oskarżonemu w wyroku zbrodni rozboju, jako wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 278 § 5 k.k. i art. 275 § 1 k.k. oraz art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. były okoliczności jego popełnienia oraz motywacja oskarżonego. I tak w pierwszym rzędzie wskazać należy na ustawowe zagrożenia karą za przypisany oskarżonemu czyn. Sąd mógł bowiem wymierzyć P. F. karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 3 lat, a zatem stwierdzić należy, że wymierzona oskarżonemu kara pozbawienia wolności nie może być uznana za rażąco niewspółmierną, skoro oscyluje w dolnych granicach ustawowego zagrożenia.

Sam status młodocianego nie przesądza jeszcze o możliwości i powinności zastosowania wobec oskarżonego nadzwyczajnego złagodzenia kary (art. 60 § 1 k.k.). W każdym wypadku musi być bowiem spełniony warunek z art. 54 § 1 k.k. Sąd Okręgowy miał na uwadze treść powyższego przepisu. Trafnie jednak wskazał, że regulacja art. 54 § 1 k.k. nie powinna być odrywana od dyspozycji art. 53 § 1 k.k. Przepis art. 54 § 1 k.k. nie może być pojmowany jako samoistna norma oznaczania kary. Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie stoi na stanowisku, że dyspozycja analizowanego przepisu kształtuje jedynie kierunkową wskazówkę wymiaru kary, którą należy stosować łącznie z innymi ustawowymi dyrektywami wymiaru kary. Zgodzić się więc trzeba z poglądem prezentowanym w doktrynie (A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2004, s. 235), że względy wychowawcze w odniesieniu do młodocianych w żadnym razie „nie stoją wyżej, niż stopień winy bądź społecznej szkodliwości czynu”. Wobec tego dyrektywa z art. 54 § 1 k.k. nie może uzasadniać orzeczenia kary niewspółmiernej do ogólnych dyrektyw wymiaru kary, o których stanowi art. 53 § 1 k.k. W każdej sprawie, w razie uznania winy oskarżonego, konieczne jest orzeczenie kary sprawiedliwej, adekwatnej do stopnia winy, społecznej szkodliwości czynu, względów prewencji indywidualnej i generalnej. Dyspozycji art. 54 § 1 k.k., co wielokrotnie podkreślano w judykaturze, nie można odczytywać, jako generalnej podstawy pobłażliwego i łagodnego traktowania każdego młodocianego (zob. wyroki Sądu Apelacyjnego w Lublinie: z dnia 20.12.2001, sygn. akt II AKa 290/01, Prok. i Pr. 2002, z. 12, poz. 28 i z 25.03.1999 r. oraz sygn. akt II AKa 40/99, OSA 2000, nr 4, poz. 27; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17.07.1985 r., sygn. akt V KRN 284/85, OSNPG 1986, z. 8, poz. 105). Sąd Najwyższy jeszcze na gruncie rozwiązań d.k.k. wskazywał w wyroku z dnia 15.03.1984 r. (sygn. akt I KR 40/84, OSNKW 1984, z. 11-12, poz. 116), że wymierzona młodocianemu sprawcy kara pozbawienia wolności w jej bezwzględnym wymiarze jest, przez swą nieuchronność, także elementem wychowania i wdrażania do przestrzegania porządku prawnego, szczególnie w stosunku do sprawcy młodocianego, wykazującego znaczny stopień zdemoralizowania. W ocenie Sądu Apelacyjnego to stanowisko zachowuje pełną aktualność także na gruncie rozwiązań obowiązującego kodeksu karnego.

Tak więc nie było w tej sprawie podstaw do nadzwyczajnego złagodzenia kary wobec P. F. w odniesieniu do przypisanego mu przestępstwa, zaś wymiar kary 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności uznać należało za odpowiadający wymogom art. 53 § 1 i 2 k.k., przy uwzględnieniu treści art. 54 § 1 k.k. Nie może bowiem ujść z pola widzenia fakt, że oskarżony pomimo, iż jest sprawcą młodocianym, to w przeszłości był już karany za przestępstwa, w tym dwukrotnie na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Ponadto posiada negatywną opinię środowiskową, co zostało potwierdzone wywiadem przeprowadzonym przez Policję (w maju 2014 r.), także z opinii o skazanym sporządzonej przez Dyrektora Aresztu Śledczego w G. (z dniu 13 czerwca 2014 r.) wynika, że zachowanie P. F. jest naganne oraz stwierdzono, że jest bezkrytyczny wobec popełnionych przez niego czynów. Trafnie zatem Sąd meriti stwierdził, że wszystkie te okoliczności wskazują na duży stopień demoralizacji oskarżonego P. F..

Reasumując, stwierdzić należy, iż wyrok Sądu Okręgowego wolny jest od uchybień mogących stanowić podstawę jego zmiany bądź uchylenia w celu przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. W szczególności kontrola instancyjna dokonana przez Sąd ad quem nie wykazała uchybień, o jakich mowa w art. 439 k.p.k. i art. 440 k.p.k., podlegających uwzględnieniu z urzędu.

W związku z powyższym Sąd Apelacyjny utrzymał zaskarżone orzeczenie w mocy, uznając apelację obrońcy P. F. za oczywiście bezzasadną (art. 437 § 1 k.p.k. w zw. z art. 457 § 2 zd. I k.p.k.).

Na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2009 r., Nr 146, poz. 1188 ze zm.) i §2 ust. 3 oraz §14 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2002 r., Nr 163, poz.1348), Sąd Apelacyjny rozstrzygnął o kosztach za obronę z urzędu oskarżonego w postępowaniu odwoławczym, zasądzając na rzecz adwokata M. M. kwotę 738 zł brutto.

Na podstawie art. 626 §1 k.p.k. w zw. z art. 636 k.p.k. w zw. z art. 624 §1 k.p.k. Sąd Apelacyjny zwolnił oskarżonego od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, a poniesionymi w toku tego postępowania wydatkami obciążył Skarb Państwa. W ocenie Sądu Apelacyjnego uiszczenie przez oskarżonego kosztów procesu stanowiłoby, w jego aktualnej sytuacji materialnej, nadmierną uciążliwość