Sygn. akt V Ca 2012/12
Dnia 5 listopada 2012 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny-Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Joanna Wiśniewska-Sadomska |
Sędziowie: |
SSO Bożena Miśkowiec SSR del. Joanna Machoń (spr.) |
Protokolant: |
Prot. sądowy stażysta Przemysław Szuty |
po rozpoznaniu w dniu 5 listopada 2012 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z wniosku J. M. (1)
z udziałem A. M.
o zasiedzenie
na skutek apelacji wnioskodawczyni
od postanowienia Sądu Rejonowego w Pruszkowie
z dnia 2 kwietnia 2012 r. sygn. akt I Ns 1572/11
postanawia:
1. oddalić apelację;
2. zasądzić od J. M. (1) na rzecz A. M. kwotę 1800 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w instancji odwoławczej.
Sygn. akt V Ca 2012/12
J. M. (2)wniosła o stwierdzenie nabycia własności udziału 1/3 zabudowanej nieruchomości gruntowej położonej w O.przy ulicy (...), dla której Sąd Rejonowy w Pruszkowie prowadzi księgę wieczystą o nr (...)z dniem 30 marca 2009 r. Wnioskodawczyni wskazała, iż właścicielem przedmiotowej nieruchomości była jej matka C. M., zmarła w dniu (...) r. Od śmierci mamy, wnioskodawczyni zajmowała się nieruchomością, opłacała należne świadczenia, w tym podatki od nieruchomości oraz ubezpieczenie domu, poczyniła nakłady związanie z utrzymaniem domu oraz z wykonaniem remontu, doprowadzeniem wody, kanalizacji, gazu, usunęła drzewa. W/w czynności świadczą o tym, że zachowuje się jak właściciel przedmiotowej nieruchomości.
Podczas rozprawy w dniu 30 stycznia 2012 r. wnioskodawczyni sprecyzowała wniosek, w ten sposób, iż wniosła o stwierdzenie nabycia własności udziału 1/3 należącego do A. M. w zabudowanej nieruchomości gruntowej położonej w O. przy ulicy (...), dla której Sąd Rejonowy w Pruszkowie prowadzi księgę wieczystą o nr (...) z dniem 30 marca 2009 r.
Uczestnik A. M. wniósł o oddalenie wniosku i zasądzenie kosztów postępowania wg norm przepisanych. Uczestnik postępowania podniósł, iż wnioskodawczyni jako spadkobierczyni C. M. nie władała przedmiotową nieruchomością w całości jak właściciel, a jedynie odziedziczonym udziałem, posiadając nieruchomość w pozostałym zakresie w imieniu pozostałych spadkobierców. Koszty utrzymania nieruchomości były ponoszone przez wnioskodawczynię, ojca stron oraz ich siostrę E. M., która wyprowadziła się z tejże nieruchomości w latach 90-tych.
Wnioskodawczyni sprecyzowała wniosek w ten sposób, że wniosła o stwierdzenie, że J. M. (1)i E. M.po 1/2 nabyły przez zasiedzenie z dniem 30 marca 2009 r. własność odziedziczonego przez A. M.po C. M.udziału wynoszącego 1/4 w nieruchomości położnej w O., przy ulicy (...), składającej się z działki o nr ewidencyjnym (...)i niezabudowanej działki ewidencyjnej (...), o łącznej powierzchni 3044 m2 , uregulowanej w księdze wieczystej nr (...)prowadzonej w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie. C. M.zmarła w dniu (...)r. Po jej śmierci, przedmiotowa nieruchomość została objęta w posiadanie przez wnioskodawczynię, jej siostrę E.i ich ojca W.. Uczestnik postępowania wyprowadził się z przedmiotowej nieruchomości w 1973 r. Nigdy nie przejawiał chęci posiadania działek dla siebie, wręcz przeciwnie, w rozmowach podkreślał, że nie ma żadnych pretensji cedując wszelkie prawa a także obowiązku na siostry: J.i E. M..
Wnioskodawczyni przyznała, że jeśli chodzi o udział odziedziczony przez A. M. po W. M., upłynął zbyt krótki termin do stwierdzenia zasiedzenia.
Uczestnik postępowania wniósł o oddalenie zmodyfikowanego wniosku.
Sąd Rejonowy w Pruszkowie postanowieniem z dnia 2 kwietnia 2012 r.: 1.) oddalił wniosek; 2.) stwierdził, iż wnioskodawczyni i uczestnik ponoszą we własnym zakresie koszty związane ze swoim udziałem w sprawie; 3.) przejął na rachunek Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Pruszkowie koszty sądowe, od których uiszczenia wnioskodawczyni była zwolniona.
Powyższe rozstrzygnięcie zapadło na podstawie następujących ustaleń oraz rozważań poczynionych przez Sąd I instancji.
Okolicznością niesporną było w sprawie, iż A. M.wyprowadził się ze swojego rodzinnego domu położonego w O.przy ulicy (...)w 1973 r. Poza sporem pozostało również, iż w w/wym. domu mieszkała C. M.z mężem W., tj. rodzice wnioskodawczyni i uczestnika, wnioskodawczyni i siostra stron E. M., a także, iż C. M.- właścicielka przedmiotowej nieruchomości zmarła w dniu (...) r. Spadek po niej odziedziczyli: mąż W.oraz dzieci: E. M., J. M. (1)i A. M.po 1/4 części każde z nich.. Po śmierci matki, nieruchomością zajmowała się i wnioskodawczyni wraz z siostrą E.. Wspólnie dbały o dom, uprawiały ogródek, opłacały podatki od nieruchomości, wykonywały szereg prac związanych z remontami domu, tj. zrobiony był dach, na który była położna papa, deski, kładziona blacha, potem malowana, wymieniane były rynny, balkony, weranda, okna, zrobione oszalowanie góry, podmurówka, remont kominów, klatka schodowa w środku domu. Wnioskodawczyni zawierała z (...) S.A.umowy ubezpieczenia domu. Ojciec stron W.w chwili śmierci żony miał 73 lat. Z uwagi na wiek oraz stan zdrowia - problemy z oczami, cukrzycę, nadciśnienie, wymagał opieki i pomocy osób drugich, nie był w stanie zajmować się w/wym. Nieruchomością. E. M.w 1994 r. otrzymała mieszkanie położone w O., jednak do swojej śmierci przebywała często na rodzinnej nieruchomości, pomagając siostrze dbać o nią.
Bezsporne było, że od momentu wyprowadzenia się od rodziców, A. M. przyjeżdżał do rodziców i sióstr, sporadycznie, jako gość. Miał świadomość tego, że jego siostry dbają o nieruchomość, o dom, że poczyniły na nią nakłady, które wg oceny uczestnika opiewały na kwotę około 30.000 zł . Siostry nie demonstrowały wobec niego woli posiadania nieruchomości wyłącznie dla siebie w zakresie należącego do niego udziału w nieruchomości odziedziczonego po matce. Nie mówiły mu, że traktują siebie jako właściciela w/wym. udziału własności nieruchomości gruntowej. Poza sporem pozostawało, że po śmierci W. M., który zmarł w dniu 17 października 1991 r. nieruchomością zajmowały się: J. M. (1) i E. M.. Stan taki trwał do śmierci E., która zmarła w dniu 16 października 2011 r. Spadek po W. M. odziedziczyły jego dzieci: A. M., E. M., J. M. (1) po 1/3 części każde z nich. Spadek po zmarłej E. M. odziedziczyła siostra J. M. (1) w całości (postanowienie Sądu Rejonowego w Pruszkowie z dnia 25 stycznia 2012 r. (wydane w sprawie o sygn. I Ns 1698/11).
Złożone przez wnioskodawczynię oświadczenie napisane przez A. M. z dnia l listopada 2009 r., w którym wskazał, że „do domu i wszystkiego co w domu nie roszczę żadnych pretensji i roszczeń spadkowych" nie ma znaczenia w sprawie, ponieważ nie świadczy ono o tym, iż jego siostry demonstrowały mu wolę posiadania jego udziału w nieruchomości dla siebie. Wnioskodawczyni zeznała, że nigdy takiej woli nie wykazała wobec brata, bo skoro nie interesował się on nieruchomością, to nie było o czym z nim rozmawiać. Jednakże w ocenie Sądu Rejonowego, walor w/wym. oświadczenia należałoby oceniać podczas ewentualnego działu spadku po C. M., a nie w sprawie o stwierdzenie nabycia własności udziału spadkowego A. M. po jego matce w drodze zasiedzenia.
Zeznania świadków: L. A., S. J., E. Ł. (k.93,94), J. M. (3), W. K., Sąd I instancji uznał za wiarygodne, gdyż były one spójne, jasne i logiczne. Wszyscy w/wym. świadkowie potwierdzili to, że J. M. (1) i E. M. zachowywały się jak właścicielki przedmiotowej nieruchomości, wykonywały szereg prac na działce i przy domu. Jednakże z uwagi na to, iż przedmiotem sprawy było zasiedzenie udziału spadkobiercy właściciela okoliczności te nie mogły świadczyć o pozytywnym rozstrzygnięciu - w niniejszej sprawie istotne jest to, czy spadkobierczynie C. M. demonstrowały wolę posiadania udziału należącego do A. M. wyłącznie dla siebie wobec niego i czy podejmowały czynności zmierzające do okazania mu tej woli.
Zeznania P. B. Sąd Rejonowy także obdarzył walorem wiarygodności.
Oceniając zeznania wnioskodawcy i uczestników składane w charakterze strony Sąd I instancji doszedł do wniosku, że są one wiarygodne, gdyż w zdecydowanej części były ze sobą zgodne, logiczne i spójne.
Sąd Rejonowy zważył, iż w niniejszej sprawie do oceny biegu terminu zasiedzenia na podstawie art. 9 ustawy o zmianie ustawy - Kodeks cywilny dnia 28 lipca 1990 r. (Dz.U.90.55.321), mają zastosowanie przepisy wymagające trzydziestoletniego okresu posiadania w wypadku złej wiary i dwudziestoletniego okresu w wypadku dobrej wiary.
Stosownie do treści art. 172 k.c. do nabycia własności przez zasiedzenie doprowadzić może wyłącznie posiadanie samoistne odpowiadające treści tego prawa (cum animo domini, art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c.). Posiadanie samoistne wyznaczają dwa elementy: corpus, czyli faktyczne władztwo, które winno być jawne i widoczne na zewnątrz, szczególnie dla właściciela nieruchomości, przeciwko, któremu biegnie termin zasiedzenia oraz animus, czyli świadomość posiadacza przysługujących uprawnień, odpowiadających prawom właściciela, wiążąca się z zaprzeczeniem praw tego ostatniego.
Tylko ten, kto rzeczą faktycznie włada z zamiarem władania dla siebie (cum animo rem sibi habendi), jest jej posiadaczem samoistnym. Wola posiadania, więc jest skierowana na określony rodzaj, a raczej zakres władztwa (właściciel albo ten, kto włada rzeczą w zakresie innego władztwa nad cudzą rzeczą). Wola nie może być ukryta - chodzi tu o jawny dla otoczenia, niedwuznaczny zamiar. Przedmiotem zasiedzenia może być, między innymi udział we współwłasności nieruchomości przez jednego ze spadkobierców udziału należącego do pozostałych spadkobierców. Jednakże koniecznym jest wówczas zawładnięcie przez spadkobierców całością nieruchomości spadkowej lub udziału należącego do innego spadkobiercy w chwilą otwarcia spadku i ujawnienie woli posiadania nieruchomości dla siebie w sposób jawny i widoczny dla otoczenia i pozostałych spadkobierców, tych, przeciwko którym rozpoczyna się bieg zasiedzenia. Wówczas początkiem biegu zasiedzenia jest chwila otwarcia spadku - w danym stanie faktycznym 30 marzec 1979 r. W innym przypadku, spadkobierca władający nieruchomością spadkową staje się posiadaczem samoistnym w zakresie przypadającego mu prawa oraz dzierżycielem w zakresie pozostałych udziałów (art. 338 k.c.), dzierżenie zaś nie skutkuje zasiedzeniem (tak: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 1997 r., sygn. III CKN 35/97, OSNC 1997/10 póz. 150, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1998 r., sygn. II CKN 770/97, OSNC 1998/4 póz. 61, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 października 2002 r. sygn. I CKN 1009/2000, Lex Polonica nr 376154).
Dalej Sąd Rejonowy zaznaczył, iż w niniejszym postępowania należało udzielić odpowiedzi na pytanie, czy J. M. (1) i E. M. stały się po śmierci matki posiadaczami samoistnymi udziału spadkowego należącego do A. M.. W ocenie Sądu I instancji odpowiedź na to pytanie jest negatywna. Należy podkreślić, iż dla zasiedzenia udziałów konieczne jest ujawnienie posiadania tego udziału wyłącznie dla siebie przez pozostałego spadkobiercę w sposób wyraźny i jednoznaczny nie tyle dla osób postronnych, co dla pozostałych współwłaścicieli. To, iż świadkowie zeznawali, że traktowali J. M. (1) i E. M. jako właścicieli przedmiotowej nieruchomości nie jest przesłanką wystarczającą do uwzględnienia wniosku, gdyż sama wnioskodawczyni zeznała, iż woli posiadania udziału należącego do brata nigdy mu nie demonstrowała. Zakres władania przez nią i siostrę E. przedmiotową nieruchomością przez lata był taki sam - podejmowały one czynności konieczne do utrzymania nieruchomości, remontowania jej, opłacały należny podatek gruntowy, ubezpieczały dom. Czynności te, świadczące o gospodarowaniu przez wnioskodawczynię i jej siostrę przedmiotową nieruchomością i poczynieniem na nią nakładów bez udziału A. M. nie są wystarczającą podstawą do uwzględnienia wniosku. Należy zauważyć, iż A. M. zdawał sobie sprawę z tego, że siostry dbają o przedmiotową nieruchomością, inwestują środki w jej remonty, gdyż bywał na nieruchomości, widział to i nie sprzeciwiał się tym czynnością, świadczy o istnieniu przyzwolenia z jego strony na zarządzanie przedmiotową nieruchomością przez wnioskodawczynię i jej siostrę, w tym na czynienie nakładów na budynek i jego otoczenie.
Nadto zdaniem Sądu Rejonowego warto podkreślić, iż wnioskodawczyni zamieszkiwała przez cały czas na nieruchomości, a A. M. bywał na działce jedynie okazjonalnie. Zatem naturalnym było pozostawienie wnioskodawczyni i jej siostrze zarządzania przedmiotową nieruchomością, w tym czynienie ulepszeń, skoro były bezpośrednimi ich beneficjentami. Wnioskodawczyni wraz z siostrą czyniły na nieruchomości nakłady konieczne do jej utrzymania i korzystania niej, co z racji zasadności ich podejmowania nie budziło sprzeciwu A. M.. Na działce do swojej śmierci mieszkał również ojciec stron - W. M..
W ocenie Sądu I instancji dbanie o nieruchomość, opłacanie podatku, podłączenia gazu, wody, wykonywanie remontów w sytuacji świadomości tego, kto jest jej właścicielem i istnienia spadkobierców właściciela nie są zachowaniami, na podstawie, których można mówić o manifestowaniu woli posiadania nieruchomości dla siebie wobec pozostałych spadkobierców właściciela.
O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 520 § l k.p.c.
Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła wnioskodawczyni, zaskarżając postanowienie w całości wniosła o jego zmianę poprzez uwzględnienie wniosku w zmodyfikowanej wersji w całości; zasądzenie od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych; ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi l instancji do ponownego rozpoznania, z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach za obie instancje.
Postanowieniu zarzuciła: 1.) naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 k.p.c. w związku z art. 328 k.p.c. poprzez:
- pominięcie treści zeznań wnioskodawczyni w zakresie jakim mówiła, że „brat mówił, że się wyprowadził i on nic nie chce z O.; - pominięcie treści zeznań uczestnika postępowania, w których wskazał, że „obecnie nie czuję się współwłaścicielem, ponieważ tam obecnie nie mieszkam i nie robię nic [...]" /k.104-1057, co wskazuje, iż taki stan rzeczy trwa co najmniej od 1979 roku ;- wadliwą ocenę treści zeznań uczestnika postępowania, w zakresie w jakim wskazał, że „w formie słownej żadna z sióstr nie okazywała mi, że tylko siebie i ojca traktują za właściciela działki” /k.104-105/, co wbrew ustaleniom Sądu a contrario wskazuje, iż swoim zachowaniem wnioskodawczyni wraz z siostrą mogły dostatecznie manifestować wolę osiadania udziału brata; - pominięcie okoliczności, iż uczestnik postępowania przyznał, iż wnioskodawczyni zachowywała się jak posiadacz samoistny całości nieruchomości wg niego od połowy lat 90 /k.39/; przez co Sąd I instancji nie dokonał wszechstronnej oceny materiału dowodowego i błędnie ocenił charakter władztwa wnioskodawczyni i E. M. nad sporną częścią nieruchomości nie uzasadniając swojego stanowiska w sposób należyty. 2.) naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię: - art. 6 k.c. wobec treści art. 339 i 340 k.c.- poprzez błędne uznanie, iż wnioskodawczyni, która bezspornie władała całością nieruchomości ma obowiązek udowodnić, że to władanie było posiadaniem samoistnym i to mimo braku jakichkolwiek dowodów podważających to domniemanie; - art. 336 k.c. poprzez uznanie przez Sąd I instancji, że współwłaściciel nieruchomości tylko poprzez werbalne lub pisemne powiadomienie innych współwłaścicieli o objęciu ich udziału w samoistne posiadanie zyskuje przymiot posiadacza samoistnego i może nabyć własność udziału przez zasiedzenie.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja podlegała oddaleniu wobec niezasadności zarzutów w niej wywiedzionych.
Sąd II instancji przyjął za własne poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne stwierdzając, że znajdują umocowanie w prawidłowo ocenionym materiale dowodowym, jak również podzielił w całej rozciągłości wnioski sądu meriti, jako wywiedzione z tych ustaleń w sposób logiczny, przy prawidłowym uwzględnieniu porządku prawnego.
Wbrew cytatowi zawartemu jako pierwszy w pierwszym zarzucie apelacji, wnioskodawczyni obowiązana była wykazać, czego zaniechała, swą postawę wobec udziału brata w przedmiotowej nieruchomości, nie zaś stanowisko uczestnika w przedmiocie jego woli władania tą nieruchomością. Drugi zawarty w pierwszym zarzucie wniesionego środka zaskarżenia cytat, dotyczy odczuć uczestnika co do współwłasności w „ obecnym czasie”, podczas gdy koniecznym było wykazanie przez wnioskodawczynię, iż władała udziałem brata jak właściciel, w korelacji z uzewnętrznieniem wobec niego takiego postanowienia. Taka akcja, trwałe działanie, ze strony wnioskodawczyni i jej siostry nigdy nie miały miejsca, co apelująca przyznała wywodząc, iż skoro brat nie interesował się nieruchomością to ona i siostra traktowały siebie jako właścicielki i podejmowały samodzielne decyzje. Z powyższego w ocenie Sądu II instancji należy wywieść, iż taki stan rzeczy przedstawiany przez wnioskodawczynię wynikał nie z chęci i woli posiadania udziału uczestnika w nieruchomości w ramach władania właścicielskiego, lecz z jego zaniechania i bierności. Zasadność tej konstatacji potwierdza oświadczenie wnioskodawczyni „…skoro ktoś przez 33 lata nie wykazuje zainteresowania to ja się czułam jej właścicielką”
Zważyć również należało, że wskazana ocena zeznań uczestnika, wynika również wprost oraz znajduje potwierdzenie w wyjaśnieniach apelującej, bowiem w istocie nikt z zamieszkałych na posesji członków rodziny, w tym siostry uczestnika, nie manifestowały bratu, że są wyłącznymi właścicielkami spornej nieruchomości. Zatem nie sposób postawić innego wniosku, niż zasadnie wywiedziony przez Sąd Rejonowy, że wnioskodawczyni i jej siostra władały nieruchomością w ramach swych w niej udziałów jako jej współwłaścicielki.
W odpowiedzi na wniosek, uczestnik podniósł, że można by, czyli warunkowo, jedynie przyjąć, że dopiero od połowy lat 90-tych po śmierci ojca stron i wyprowadzeniu się jednej z sióstr, wnioskodawczyni we własnym subiektywnym przekonaniu zaczęła uważać się za właścicielkę nieruchomości, jak uczestnik dalej wskazał – ukrywając to starannie przede mną. Zatem z tej części pisma procesowego złożonego w dniu 23 stycznia 2012 r. wynika jednoznacznie, że wnioskodawczyni i jej siostra, nigdy nie uzewnętrzniły wobec zainteresowanego i uprawnionego brata, woli władania jego udziałem w nieruchomości jak właścicielki. Nie ulegało bowiem wątpliwości, że dochodząc zasiedzenia udziału uczestnika, rzeczą wnioskodawczyni było wykazanie daty początkowej biegu terminu zasiedzenia, stanowiącej w istocie moment pokazania uczestnikowi, że wnioskodawczyni i jej siostra zawłaszczają jego udział, negują jego prawa do nieruchomości i uważają siebie za wyłączne jego właścicielki. Takiego działania wnioskodawczyni i jej siostry wobec uczestnika nie było, nie sposób więc upatrywać na podstawie wniosku, iż termin 30 letniego zasiedzenia upłynął.
Podkreślenia także wymagało, iż charakter władztwa wnioskodawczyni i jej siostry wynikał z tytułu własności do przedmiotowej nieruchomości jaki posiadała z tytułu spadku po matce, ojcu i siostrze i taki zasadny wniosek postawił w swych rozważaniach Sąd I instancji. Wbrew twierdzeniom apelacji za bezpodstawny należało uznać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., albowiem zdaniem sądu II instancji ocena materiału dowodowego została przez Sąd Rejonowy przeprowadzona w sposób wnikliwy, niewątpliwie bez przekroczenia granic zakreślonych treścią powyżej powołanej normy prawnej, a w związku z tym, wbrew twierdzeniom skarżącej nie doszło do naruszenia tego przepisu.
Zatem pierwszy zarzut wywiedzionego środka zaskarżenia jako niezasadny, nie mógł stanowić podstawy dla uwzględnienia apelacji.
Nie znalazł również akceptacji drugi zarzut apelacji, albowiem nie doszło do naruszenia ferowanych w nim norm prawa materialnego.. Wnioskodawczyni w istocie władała samoistnie przedmiotową nieruchomością, jako jej właściciel, ponieważ nim jest w ramach należnej jej współwłasności. Istotne natomiast było w ramach wniosku udowodnienie przez apelującą, czego zaniechała, że ona i jej siostra uzewnętrzniły wobec uczestnika wolę władania jak właściciel także jego udziałem w nieruchomości. W ocenie Sądu II instancji nie sposób bowiem przyjąć, aby współwłaściciel był zaskakiwany, skoro siostry nie okazały mu, że zmierzają do zasiedzenia jego udziału. Zaniechaniem tym, nie sposób obciążać uczestnika, jak próbuje to czynić apelująca, zarzucając mu brak działania i próbując z tej okoliczność wywieść korzystne dla strony wnioskującej skutki. Podkreślić bowiem z całą mocą trzeba, że wnioskodawczyni nie udowodniła, iż ona i jej siostra władały udziałem uczestnika w nieruchomości jak jego właścicielki, a niewątpliwie skoro nie podejmowały żadnego dookreślonego działania w tym przedmiocie , nie sposób przyjąć początku biegu zasiedzenia i jego końca. Niewątpliwie bowiem to rzeczą apelującej było wykazanie wszystkich przesłanek zasiedzenia, czemu nie sprostała.
Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji postanowienia na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania zawarte w punkcie drugim zaskarżonego orzeczenia zapadło na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. albowiem interes wnioskodawczyni i uczestnika wynikiem postępowania był sprzeczny. Konsekwencją powyższego, było zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika kwoty 1.800 zł. stanowiącej koszty zastępstwa prawnego uczestnika przez adwokata w instancji odwoławczej wynikające z § 6 pkt. 7 w zw. z § 8 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.