Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 16/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lutego 2015 roku

Sąd Okręgowy w Krośnie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący : SSO Arkadiusz Trojanowski

Protokolant : Barbara Szydło

przy udziale oskarżyciela publicznego przedstawiciela KMP w Krośnie – Piotra Sokołowskiego

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 19 lutego 2015 roku

sprawy M. K.

obwinionego o wykroczenie z art. 86 § 2 k.w. i art. 87 § 1 k.w. w zw. z art. 9 § 1 k.w.

z powodu apelacji wniesionej przez oskarżyciela publicznego KMP w Krośnie

od wyroku Sądu Rejonowego w Krośnie z dnia 12 listopada 2014 roku, sygn. akt II W 916/14

I.  utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy,

II.  kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obciąża Skarb Państwa,

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz obwinionego M. K. kwotę 420 zł /czterysta dwadzieścia złotych/ tytułem zwrotu

UZASADNIENIE

Oskarżyciel publiczny - Komendant Miejski Policji w Krośnie skierował do miejscowego Sądu Rejonowego wniosek o ukaranie M. K. za to, że w dniu 28 kwietnia 2014r., o godzinie 21.00, w miejscowości W., na ul. (...) (woj. (...)), kierując samochodem osobowym marki A., o nr rej. (...), nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu, stwarzająca jednocześnie zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, przy czym czynu tego dopuścił się będąc w stanie po użyciu alkoholu, to jest 0,45 promila alkoholu we krwi, to jest za wykroczenie z art. 86 § 2 k.w. i art. 87 § 1 k.w. w zw. z art. 9 § 1 k.w.

Wyrokiem z dnia 12 listopada 2014r., sygn. II W 916/14, Sąd Rejonowy w Krośnie uniewinnił obwinionego M. K. od zarzucanego mu czynu.

Nadto, Sąd obciążył kosztami postępowania Skarb Państwa i przyznał obwinionemu zwrot wynagrodzenia obrońcy.

Powyższy wyrok, w części dotyczącej popełnienia wykroczenia z art. 86 § 2 k.w., zaskarżył oskarżyciel publiczny - Komendant Miejski Policji w Krośnie.

Apelacja zarzuciła orzeczeniu:

1.  obrazę przepisów prawa materialnego poprzez przyjęcie, iż obwiniony nie wyczerpał znamion zarzucanego mu wykroczenia;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść.

Oskarżyciel publiczny wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku, uznanie obwinionego za winnego popełnienia wykroczenia określonego w art. 86 § 1 k.w. i wymierzenie kary grzywny lub o uchylenie wyroku w opisanej części i przekazanie sprawy do Sądu pierwszej instancji celem ponownego rozpoznania.

Sąd Odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżyciela publicznego nie zasługuje na uwzględnienie, ponieważ nie podważa prawidłowych ustaleń faktycznych oraz rozważań prawnych Sądu Rejonowego w Krośnie.

Sąd ten poprawnie odtworzył przebieg wydarzeń przedmiotowego wieczoru, ustalił zachowanie obwinionego w taki sposób, na jaki pozwalały dostępne dowody, a następnie dokonał poprawnej analizy prawnej ustalonego stanu i słusznie doszedł do przekonania, iż w konkretnym opisywanym wypadku nie można mówić o realnym stworzeniu zagrożenia w ruchu drogowym.

Tytułem wstępu trzeba wskazać na fakt, że apelacja oskarżyciela publicznego łączy w sobie w sposób niedopuszczalny sprzeczne zarzuty, naruszenia prawa materialnego oraz błędu w ustaleniach faktycznych. Tymczasem przesądzono już, iż zarzutów tych łączyć nie wolno, gdyż dywagacje nad prawidłowością kwalifikacji prawnej są dopuszczalne dopiero wówczas, gdy stan faktyczny ustalony jest poprawnie.

Natomiast wniosek końcowy apelacji o skazanie obwinionego na etapie apelacyjnym, pomimo uniewinnienia w pierwszej instancji, narusza wprost regułę o jakiej mowa w art. 454 § 1 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 k.p.w., mającą zastosowanie także w procedurze wykroczeniowej. W myśl tej reguły, gdy Sąd pierwszej instancji uniewinni obwinionego, to jedynym dopuszczalnym prawnie żądaniem apelacyjnym może być wniosek o uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Nie można natomiast domagać się zmiany wyroku uniewinniającego na wyrok stwierdzający winę.

Przechodząc do oceny apelacji daje się zauważyć, że oskarżyciel nie odnosi się już w ogóle do kwestii alkoholu, zatem zagadnieniem tym Sąd Okręgowy się nie będzie zajmował. Istotą sprawy stało się uznanie, czy zachowanie M. K. wyczerpało znamiona zarzucanego mu czynu z art. 86 § 1 k.w., czy też nie. Sąd Odwoławczy stanął na stanowisku, że w tym konkretnym wypadku, w tej konkretnej sprawie, z uwagi na okoliczności jakie faktycznie się rozegrały, nie można było przypisać obwinionemu spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

W polskim systemie prawnym nie występują precedensy, ani nie wolno dokonywać uogólnień. Wręcz przeciwnie – Sąd za każdym razem winien rozpatrywać na nowo konkretny indywidualny przypadek i tą konkretną sytuację oceniać. Stąd też przywoływanie w treści apelacji sygnatur orzeczeń zapadłych w innych analogicznych sprawach jest o tyle nie na miejscu, że każdą z tych spraw Sąd oceniał indywidualnie i przez pryzmat okoliczności danego zdarzenia. Raz zachowanie sprawcy mogłoby wyczerpywać znamiona wykroczenia z art. 86 § 1 k.w., a innym razem nie, ale nie da się z tego wytworzyć reguły, jaka będzie z automatu stosowana w każdej podobnej sprawie. Sąd zawsze dokonuje swobodnej i zdroworozsądkowej oceny dowodów oraz faktów, co odróżnia postępowanie sądowe od tzw. urzędniczego, związanego taryfami, okólnikami czy wytycznymi.

Nie można zaprzeczyć, iż sposób jazdy obwinionego musiał być co do zasady niebezpieczny, skoro „wycieczka” zakończyła się w rowie. Oskarżyciel publiczny nie zarzucał jednak ani przekroczenia administracyjnie dopuszczalnej prędkości, ani naruszenia np. reguł dokonywania poszczególnych manewrów, a wybrał zarzut sprowadzający się do tego, że fakt wjechania samochodu A. do rowu spowodować miał zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. O ile przekroczenie prędkości czy bezpieczeństwa manewrów byłoby możliwe do wykazania, zwłaszcza w oparciu o opinię biegłego, gdyby zabezpieczono dowody, sfotografowano wrak i drogę hamowania, dokonano pomiarów itd., to już stawianie zarzutu stworzenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym nie może być abstrakcyjne, ale musi być to konkretne. Nie było rolą Sądu wyszukiwanie każdej możliwej kwalifikacji prawnej pod jaką ewentualnie, po długim dochodzeniu, dałoby się dopasować zachowanie M. K.. Oskarżyciel tak sformułował zarzut, ale nie był w stanie go obronić.

Materiał dowodowy sprawy wykazał, że obwiniony M. K. jechał sam, wiejską drogą, około godziny 21.00, gdy jest ona mało uczęszczana. Nie było świadków zdarzenia, czyli w pobliżu nie znalazł się ani pieszy, ani przechodzień, ani rowerzysta, ani inny kierujący czy pasażer. Słusznie Sąd Rejonowy wskazał, że był tam wówczas tylko obwiniony. Faktycznie i realnie nie odbywał się tam wówczas ruch drogowy, zatem zachowanie obwinionego nie miało czemu zagrażać.

Oczywiście ocena byłaby zgoła odmienna, gdyby warunki były inne i ten sam incydent w obecności pieszych, samochodów czy innych uczestników ruchu, jak najbardziej pod czyn z art. 86 § 1 k.w. by mógł podpadać. Tym co rozróżnia dwa opisane przypadki, jest faktyczny ruch drogowy w danym miejscu i czasie. Oskarżyciel publiczny w apelacji sam wskazuje, iż „zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie musi być bezpośrednie, ale musi być realne i konkretne”, wobec czego trudno zrozumieć, dlaczego mimo tego nadal prezentuje stanowisko odmienne. Stworzenie niebezpieczeństwa musi być realne, a nie tylko abstrakcyjne, co oznacza, że musi ono rzeczywiście nastąpić, a tego w omawianym wypadku powiedzieć się nie da. Nie zmuszono nikogo do hamowania, zmiany kierunku, podjęcia manewru ratunkowego, nie zajechano nikomu drogi, nie było nikogo, kto mógłby chociażby się wystraszyć sytuacją.

Należy podzielić pogląd, iż „odpowiedzialność na podstawie art. 86 § 1 k.w. będzie ponosił sprawca, który przez zachowanie nienależytej ostrożności spowodował realne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czyli groźbę wypadku drogowego czy innego niebezpieczeństwa mogącego prowadzić do kolizji drogowej. Jednocześnie jednak, gdyby w przypadku niezachowania należytej ostrożności nie doszło do zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, wówczas brak jest podstaw do odpowiedzialności na podstawie analizowanego przepisu” ( komentarz W. Jankowskiego do art. 86 k.w. Lex 45/2014).

Nawet jeśli zatem M. K. jechał niebezpiecznie, to w sytuacji gdy wiejska droga, wieczorową porą, była pusta i jedynym kto poniósł straty i kto był na nie narażony jest sam obwiniony, nie można mu przypisać wykroczenia z art. 86 § 1 k.w. Nie w takiej sytuacji jaką ustalono. Z pewnością dałoby się skonkretyzować jakieś przepisy ruchu drogowego jakie naruszył (zasada prędkości bezpiecznej, dozwolonej, sposób wykonywania manewrów i skrętów), ale tego zarzut nie zawierał, a nie jest rolą Sądu wcielanie się w oskarżyciela i poszukiwanie jakiejkolwiek sposobności do pociągnięcia kierującego do odpowiedzialności. Warto pamiętać, że zniszczył on swój samochód, a więc de facto odpowiedzialność finansową i moralną poniósł.

Podsumowując, nie zawsze nawet oczywiste złamanie reguł bezpieczeństwa będzie skutkowało odpowiedzialnością kierującego za czyn z art. 86 § 1 k.w. Aby to było możliwe, trzeba ustalić i udowodnić, że doszło do realnego, a nie tylko potencjalnego stworzenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wypadnięcie z drogi w miejscu, gdzie nie było nikogo, nikomu realnie nie zagroziło. Rolą organów ścigania nie jest karanie każdego za wszystko, ale tylko za konkretne stypizowane w ustawie zachowania – w tym wypadku za stworzenie realnego zagrożenia w ruchu. Bez tego, można było sięgnąć po ewentualne ściganie za naruszenie formalnego przepisu (np. prędkość dopuszczalna), ale w omawianym wypadku oskarżyciel się na to nie zdecydował. W tego typu sprawach nigdy nie da się stworzyć reguły, a ideą polskiego systemu prawnego jest właśnie unikanie szablonowych reguł oceny i skupienie się na indywidualnej ocenie każdego odrębnego przypadku. Sąd Rejonowy sprostał temu zadaniu we właściwy sposób, ocenił realne zagrożenie jakie mogło spowodować zachowanie obwinionego i słusznie go uniewinnił. Nie oznacza to, że w kolejnej podobnej sprawie będzie podobnie, gdyż rozstrzygnięcie zawsze będzie uzależnione od realizmu stworzenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Wobec powyższego, Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy, uznając, że jest on prawidłowy, a apelacja nie przekonywała do jego uchylenia.

Podstawą prawną orzeczenia są przepisy art. 437 § 1 k.p.k., i art. 438 pkt 1 i 3 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 k.p.w.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono po myśli art. 632 ust. 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. w zw. z art. 119 k.p.w.

Stawka wynagrodzenia obrońcy obwinionego wynika z § 14 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu [Dz. U. 2002r., nr 163 poz. 1348 ze zm.].