Pełny tekst orzeczenia

III Ca 541/15

UZASADNIENIE

W ostatecznie sprecyzowanym powództwie powódka M. G. (1) wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S. kwoty 19.188 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 27 sierpnia 2011r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania. Na dochodzoną pozwem kwotę złożyły się: 18.000 złotych tytułem zadośćuczynienia i 1.398 złotych tytułem odszkodowania za koszty leczenia i pomoc osób trzecich.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania. W piśmie procesowym z dnia 22 października 2014 r. pozwany zgłosił zarzut przedawnienia roszczenia w zakresie rozszerzonego powództwa.

Wyrokiem z dnia 4 grudnia 2014 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 19.188 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 27 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty oraz orzekł o kosztach postępowania stosownie do wyniku sporu. W uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia Sąd I instancji ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 5 lipca 2011 r. w Ł. powódka oraz jej mąż M. G. (2) zostali potrąceni przez samochód na przejściu dla pieszych. Sprawcą wypadku była kierująca pojazdem S. G. J., która w dacie zdarzenia miała zawartą umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. Powódka upadła na tylną część kręgosłupa, a mąż upadając przygniótł jej przednią lewą stronę. W wyniku zdarzenia powódka nie straciła przytomności, była oszołomiona, ogólnie potłuczona. W karcie czynności ratowniczych karetki Wojewódzkiej (...) odnotowano, że powódka doznała urazu uogólnionego ze stłuczeniem uda lewego i stawu skokowego. Po pobieżnym zbadaniu powódki lekarz pogotowia nie znalazł powodu do przewiezienia M. G. (1) do szpitala, powiedział jednak, że gdyby później poczuła się źle powinna pojechać do Szpitala im. (...) na ostry dyżur. Tego samego wieczoru bóle miejsc potłuczonych nasiliły się, dlatego powódka zgłosiła się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala im. (...) w Ł.. Po zbadaniu przez lekarza Izby Przyjęć oraz neurologa nie stwierdzono podstaw do hospitalizacji. Później M. G. (1) leczyła się u lekarza POZ, a także lekarzy neurologa i ortopedy. Przed wypadkiem nie leczyła się z powodu chorób przewlekłych. Była aktywna, spotykała się z wnukami, uczestniczyła w życiu kulturalnym miasta, spotykała się ze znajomymi, nadto, jako emerytowana nauczycielka języka polskiego, pisała artykuły do gazet. W chwili obecnej powódka odczuwa lęk przed przechodzeniem przez jezdnię na przejściu dla pieszych. Nie korzysta z przejść bez sygnalizacji świetlnej, ale boi się również przy przechodzeniu przez przejścia, gdzie jest sygnalizacja. Zawsze wykorzystuje moment, aby przechodzić z kimś. Jeżeli jest sama, czeka, aż nadejdzie kolejny przechodzień. Lęki towarzyszą powódce również w nocy. Ma trudności z zasypianiem., często wybudza się ze snu. M. G. (1) odczuwa ciągłe bóle kręgosłupa, w sposób stały przyjmuje środki przeciwbólowe, ponieważ bez nich nie może normalnie funkcjonować. Bardzo trudna jest dla niej noc, ponieważ wówczas ból kręgosłupa lędźwiowego nasila się i nie może odpowiednio ułożyć się do snu. Powódka korzysta również z zabiegów rehabilitacyjnych refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Zabiegi odbywają się w ośrodku w Ł.. Kiedy ból odczuwany przez powódkę jest bardzo silny, nie korzysta ze środków transportu publicznego, ale jedzie taksówką. Rehabilitacja odbywa się w cyklach dwutygodniowych. Zazwyczaj odbywają się 3-4 sesje w roku. Nie korzysta z prywatnych zabiegów rehabilitacyjnych, ponieważ nie dysponuje środkami finansowymi, które mogłaby przeznaczyć na ten cel.

W chwili obecnej u powódki stwierdza się stan po urazie uogólnionym ze stłuczeniem lewego barku, urazem kręgosłupa szyjnego i kręgosłupa lędźwiowo – krzyżowego oraz urazem lewej stopy, pourazowy zespół korzeniowy szyjny prawostronny i lędźwiowo – krzyżowy lewostronny, pourazowy zespół lękowy, pourazowy zespół bolesnego barku oraz chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa szyjnego i lędźwiowo-krzyżowego. Z punktu widzenia lekarza neurologa powódka w wyniku wypadku komunikacyjnego doznała długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 10%. Za powstaniem u powódki w wyniku wypadku z dnia 5 lipca 2011r. urazu kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego przemawia mechanizm powstania urazu. Należy wziąć pod uwagę, że upadek na twarde podłoże spowodowany nagłym, niespodziewanym potrąceniem osoby siedemdziesięcioletniej ma inny przebieg niż u osoby młodej. Nie ma bowiem zwykle odruchowej kompensacji i zachowań obronnych , dlatego też taki uraz powoduje skutki inne niż u osoby młodej i odbijają się one również na kręgosłupie, a nie tylko w miejscach bezpośredniego stłuczenia. Bóle kręgosłupa po tego rodzaju wypadku pojawiają się zwykle następnego dnia po urazie lub później, dlatego fakt nie zgłaszania przez powódkę ich wystąpienia w dniu urazu nie przesądza o jego braku. Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, do którego w dniu 11 lipca 2011r. zgłosiła się M. G. (1), wystawił skierowanie na prześwietlenie kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego, czego nie musiał robić, gdyby powódka nie zgłaszała dolegliwości bólowych tej części ciała. Podczas tej wizyty powódce zlecono również przyjmowanie leków przeciwbólowych. Cierpienia fizyczne powódki po zdarzeniu związane były głównie z długotrwałymi dolegliwościami bólowymi kręgosłupa , prawego barku i lewej stopy. Wskazane dolegliwości utrudniały wykonywanie codziennych czynności życiowych związanych z dźwiganiem, podnoszeniem przedmiotów powyżej poziomu, schylaniem się. Utrzymywały się one w stopniu znacznym prze około 6 tygodni, umiarkowanym co najmniej przez okres 6 miesięcy. Powódka może powrócić do sprawności sprzed wypadku, ale może też do niej nie powrócić. Tego typu dolegliwości bólowe, jak występujące u powódki mają tendencję do nawracania. Może się to wiązać z sytuacjami przeciążeniowymi, czyli na przykład podniesieniem cięższego przedmiotu lub wykonaniem ruchu przeciążającego, niekoniecznie związanego z dźwiganiem ciężkich rzeczy. Na zdjęciu Rtg kręgosłupa powódki w części lędźwiowej nie ma zmian zwyrodnieniowych, mimo wieku powódki. Powódka wymaga dalszej rehabilitacji.

Po zdarzeniu powódka wymagała pomocy osób trzecich w czynnościach dnia codziennego związanych z dźwiganiem, podnoszeniem nawet niewielkich przedmiotów powyżej poziomu. Konieczność ta trwała przez okres około 6 tygodniu w wymiarze 1-2 godzin dziennie. Wydatki powódki na leki przeciwbólowe nie powinny przekraczać 30 złotych miesięcznie przez pierwszych 6 miesięcy po wypadku oraz 15-20 złotych miesięcznie w dalszym okresie.

Sąd oddalił wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego neurologa, uznając że biegły A. N. w sposób jasny i wyczerpujący udzielił odpowiedzi na wszystkie postawione przez strony i sąd pytania, zaś wnioski zawarte w opinii poprzedzone zostały badaniem powódki i szczegółową analizą złożonej dokumentacji medycznej.

W piśmie procesowym z dnia 26 kwietnia 2013r. pełnomocnik pozwanego sformułował zarzuty do opinii biegłego, do których biegły w sposób przekonujący ustosunkował się w opinii uzupełniającej z dnia 6 listopada 2013r. Zarzuty do opinii biegłego zgłoszone w piśmie z dnia 10 lutego 2014r. były w ocenie Sądu już jedynie polemiką z ustaleniami biegłego, zaś zawarte w piśmie stwierdzenie, że „powódka w chwili wypadku miała 71 lat i korzeniowe zespoły bólowe mogły prawdopodobnie być wynikiem samoistnych zmian w obszarze kręgosłupa” stanowi subiektywną ocenę podmiotu nie posiadającego wiedzy specjalistycznej i w żadnym razie nie uzasadnia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego.

Dokonując powyższych ustaleń Sąd orzekający uznał, że powództwo zasługuje na uwzględnienie.

Ubezpieczyciel sprawcy szkody nie kwestionował samej zasady swojej odpowiedzialności. W niniejszej sprawie bezpośrednim skutkiem zdarzenia z dnia 5 lipca 2011r. było doznanie przez M. G. (1) uszczerbku na zdrowiu w postaci urazu uogólnionego ze stłuczeniem prawego barku, urazu lewej stopy oraz urazu kręgosłupa szyjnego i lędźwiowo – krzyżowego, co skutkowało rozwinięciem się pourazowego zespołu korzeniowego szyjnego prawostronnego i lędźwiowo – krzyżowego lewostronnego. Opisane następstwa pozostają przy tym w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem.

Rekompensatę z tytułu szkody niemajątkowej stanowi zadośćuczynienie. Podstawą prawną roszczenia o zadośćuczynienie jest przepis art. 445 k.c., który przewiduje, iż w wypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Rozważając wysokość zadośćuczynienia w niniejszej sprawie Sąd wziął pod uwagę fakt, iż skutkiem zdarzenia jest długotrwały uszczerbek na zdrowiu oceniony przez biegłego z zakresu neurologii na 10 %. Sąd miał także na uwadze także fakt, że rozmiar cierpień fizycznych powódki przez okres pierwszych 6 tygodni po wypadku był znaczny, zaś w okresie dalszych co najmniej sześciu miesięcy umiarkowany.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności Sąd uznał, że dochodzona przez powódkę tytułem zadośćuczynienia kwota 18000 złotych nie jest wygórowana i powództwo w tym zakresie zasługuje na uwzględnienie. Powyższa kwota, w połączeniu z wypłaconą powódce przez ubezpieczyciela w toku postępowania likwidacyjnego kwotą 2000 złotych spełnia kryterium rekompensaty pieniężnej za doznaną krzywdę, a jednoczenie nie jest nadmiernie wygórowana.

W myśl art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołana rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty.

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd uznał za uzasadnione roszczenie powódki o zasądzenie na jej rzecz odszkodowania w wysokości 588 z złotych z tytułu konieczności korzystania z pomocy osób trzecich. Jak wynika z opinii biegłego, pomoc taka była powódce potrzebna przez okres 6 tygodni w wymiarze 1-2 godzin dziennie. Sąd przyjął wskazaną przez powódkę stawkę 7 zł za godzinę sprawowania opieki. Zastosowanie tej stawki daje łączną kwotę za okres korzystania przez powódkę z opieki osób trzecich 588 złotych.

W rozważanej sprawie powódka udowodniła również swoje roszczenie o zwrot kosztów zakupu lekarstw. Z opinii biegłego neurologa wynika, iż uzasadnione były wydatki powódki na leki przeciwbólowe w wysokości 30 złotych miesięcznie przez okres pierwszych 6 miesięcy po wypadku oraz w wysokości 20 złotych miesięcznie w okresie kolejnych trzynastu miesięcy tj. do dnia, kiedy powódka badana była przez biegłego sądowego.

Łącznie daje to kwotę 440 złotych. Biegły podał również, że zasadne było stosowanie leków, które powódka wymieniła w złożonym przez siebie piśmie procesowym, takich jak O., N. żel, J. Natur żel, N., V., N., B. oraz, że wydatki na te leki mogły mieścić się w granicach wskazanych w piśmie powódki. Biorąc powyższe pod uwagę oraz uwzględniając treść art. 322 k.p.c. Sąd uznał, że żądana przez powódkę kwota 600 złotych nie jest kwotą wygórowaną.

Zgłoszony zarzut przedawnienia Sąd ocenił jako bezzasadny.

Zgodnie z treścią art. 422 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. W rozważanej sprawie powódka dowiedziała się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia w dniu 5 lipca 2011r. Wnosząc pozew w dniu 13 kwietnia 2012r., w którym zgłosiła żądanie zasądzenia zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 4500 złotych oraz odszkodowania za poniesioną szkodę majątkową w postaci kosztów leczenia oraz pomocy osób trzecich w wysokości 600 złotych powódka przerwała bieg terminu przedawnienia. Okoliczność, iż w toku postępowania rozszerzyła powództwo i domagała się zasądzenia tytułem roszczeń zgłoszonych w pozwie wyższych kwot nie zmieniła faktu, że bieg terminu przedawnienia tych roszczeń uległ przerwaniu.

Ponieważ pozwany dopuścił się opóźnienia w spełnieniu świadczenia pieniężnego, powódka wystąpił z żądaniem zasądzenia odsetek za czas opóźnienia.

W niniejszej sprawie źródłem roszczenia o odsetki jest art. 481 § 1 k.c.

Powyższe rozstrzygnięcie apelacją zaskarżyła strona pozwana żądając zmiany wyroku i oddalenia powództwa z uwzględnieniem kosztów postępowania za obie instancje. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie przepisów prawa procesowego to jest art. 227 w związku z art. 232 i 278 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c., a także naruszenie prawa materialnego to jest art. 819 w związku z art. 442 § 1 i 123 § 1 k.c. i art. 481 § 1 k.c.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Rozpoznając apelację Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja jest bezzasadna, a podniesione w niej zarzuty chybione.

Sąd Okręgowy aprobuje ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je za własne. Zarzuty skarżącego zawarte w apelacji nie zasługują na uwzględnienie.

Należyte rozpoznanie apelacji wymaga odniesienia się wprzódy do zarzutów odnoszących się do przepisów prawa procesowego. Jest bowiem zrozumiałe, że oceny zasadności zarzutów naruszenia prawa materialnego można dokonać wówczas, gdy stan faktyczny sprawy stanowiący podstawę rozstrzygnięcia, został prawidłowo ustalony.

Jako chybiony należy ocenić zarzut apelującego naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 233 § 1 k.p.c., polegający na ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego bez jego wszechstronnego rozważenia w oparciu o zasady logiki i doświadczenia życiowego. Odnosząc się do powyższego zarzutu należy wskazać, iż w myśl art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Z uwagi na przyznaną sądowi swobodę w ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie wtedy, gdy podstawą rozstrzygnięcia uczyniono rozumowanie sprzeczne z zasadami logiki bądź wskazaniami doświadczenia życiowego. W niniejszej sprawie Sąd I instancji opierając się na dokumentach, opinii biegłego, zeznaniach świadka oraz strony postępowania w sposób prawidłowy i wnikliwy ustalił istotne okoliczności przedmiotowej sprawy. W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, iż wbrew twierdzeniom apelującego w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie zarzuty stanowią w istocie jedynie polemikę z prawidłowymi i nie obarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu pierwszej instancji. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Mimo przeciwnych sugestii apelacji, Sąd I Instancji, dokonał wnikliwej i trafnej oceny przedstawionych w sprawie dowodów, w oparciu o którą wyprowadził również słuszne wnioski jurydyczne A swoje stanowisko przy tym także przekonująco i wyczerpująco uzasadnił. Wobec faktu, że nie jest rzeczą Sądu Odwoławczego powielanie wywodu prawidłowo przedstawionego już przez Sąd Rejonowy, którego argumentację Sąd Okręgowy w całości podziela, w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy na odniesieniu się do zarzutów podniesionych przez skarżącego w apelacji.

Chybiony jest też zarzut naruszenie przepisów prawa procesowego to jest art. 227 w związku z art. 232 i 278 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego neurologa.

Należy wskazać, iż zgodnie z przywołanym art. 233 § 1 k.p.c. dowód w postaci opinii biegłego podlega ocenie Sądu według właściwych dla przedmiotu opinii kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Analiza opinii biegłego A. N. nie nasuwa w ocenie Sądu Okręgowego żadnych wątpliwości co do jej wiarygodności. Zarzuty apelacji kierowane pod adresem opinii biegłego stanowią w zasadzie powtórzenie przedstawionych już w toku postępowania pierwszoinstancyjnego wątpliwości odnośnie prawidłowości tej opinii. Wątpliwości te zostały w sposób jednoznaczny wyjaśnione w opinii uzupełniającej przygotowanej przez biegłego, jak również starannie omówione w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. Sąd I instancji w sposób wyczerpujący i wnikliwy przeprowadził ocenę wskazanej opinii oraz w sposób należyty wykazał, dlaczego ustalenia faktyczne sprawy budował z uwzględnieniem wniosków wyprowadzonych przez biegłego A. N.. Sąd Odwoławczy tę ocenę podziela. Skarżący nie wykazał zaś by opinia biegłego była wadliwa. W ocenie Sądu Okręgowego wnioski zawarte w opinii biegłego są trafne i w sposób logiczny wynikają z poczynionych ustaleń oraz analizy stanu faktycznego. Podsumowując, pozwany w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, jak również w apelacji nie podważył skutecznie wiarygodności i rzetelności opinii biegłego neurologa, stąd należało ją uznać za w pełni przydatną do poczynienia na jej podstawie ustaleń faktycznych w sprawie, bez potrzeby dopuszczenia dowodu z kolejnej opinii innego biegłego. Potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 września 2008 roku, sygn. akt I UK 91/08, LEX nr 785520).

Nie ma też racji skarżący podnosząc ponownie zarzut przedawnienia roszczenia w części rozszerzonej pismem z dnia 16 października 2014 r. Przypomnieć w tym miejscu należy że szkoda na osobie powódki miała miejsce 5 lipca 2011 r. W dniu 12 sierpnia 2011 r. pozwany ubezpieczyciel przyznał powódce zadośćuczynienie w kwocie 2.000 zł zaś w wyniku odwołania powódki ostateczna decyzja ubezpieczyciela została wydana w dniu 12 grudnia 2011 r. Zgodnie z art. 819 § 4 k.c bieg przedawnienia roszczenia do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem i rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia. Ponieważ przepis ten nie precyzuje, czy w razie złożenia kilku kolejnych oświadczeń, bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo z datą doręczenia pierwszego z nich czy ostatniego w toku postępowania likwidacyjnego, powstaje wątpliwość, która data będzie właściwą dla ustalenia początku biegu przedawnienia po przerwie.

Zasadniczy zarzuty w ramach podstawy naruszenia prawa materialnego sprowadza się do tego czy w świetle treści art. 819 § 4 k.c. zdarzeniem powodującym rozpoczęcie na nowo biegu przedawnienia roszczenia o świadczenie ubezpieczeniowe jest doręczenie ubezpieczonemu pierwszego oświadczenia o przyznaniu lub odmowie świadczenia, czy oświadczenia doręczonego po zakończeniu postępowania odwoławczego.

Omawiany przepis zawiera pojęcie „oświadczenie ubezpieczyciela” a więc nie odwołuje się do pojęcia decyzji, która zazwyczaj zostaje wydana w toku sformalizowanego postępowania, a nawiązuje do charakteru stosunku łączącego strony. W stosunkach ubezpieczeniowych ukształtowała się praktyka stosowania ogólnych warunków umów, które precyzują czy postępowanie likwidacyjne jest jedno, dwu lub więcej etapowe w związku z przyznaniem poszkodowanemu prawa złożenia odwołania, zwanego też niekiedy skargą lub zażaleniem, do wskazanego organu lub jednostki ubezpieczyciela. Jeżeli ubezpieczyciel takie uprawnienie przyznał poszkodowanemu, datą zakończenia postępowania likwidacyjnego jest data złożenia oświadczenia wydanego w wyniku postępowania odwoławczego. Niezależnie od nazwy środka odwoławczego, decydujące znaczenie ma istota postępowania wywołanego tym środkiem, a więc czy poszkodowany ma możliwość zakwestionowania odmowy przyznania świadczenia lub przyznanej jego wysokości, czy stanowisko ubezpieczyciela wyrażone w pierwszym oświadczeniu podlega kontroli i czy zgłoszony wniosek o przyznanie świadczenia jest rozpatrywany ponownie a jednostka ubezpieczyciela właściwa do rozpoznania odwołania może w sposób definitywny zakończyć postępowanie likwidacyjne przez złożenie oświadczenia o odmowie uwzględnienia odwołania albo zmienić treść pierwotnego oświadczenia poprzez całkowite lub częściowe uwzględnienie wniosku. Jeżeli właściwa jednostka ubezpieczyciela weryfikuje prawdziwość twierdzeń co do zajścia wypadku ubezpieczeniowego oraz powstania szkody i jej wysokości, to oznacza, że ponownie rozpoznając wniosek weryfikuje twierdzenia poszkodowanego i przyjmuje istnienie stanu faktycznego, który odpowiada lub nie tym twierdzeniom. Postępowanie to dotyczy tego samego stosunku materialnoprawnego, który był przedmiotem wcześniejszego etapu postępowania likwidacyjnego, a więc jej stanowisko ma charakter merytoryczny. Za taką wykładnią przemawia także cel postępowania likwidacyjnego, którym jest stwierdzenie bez konieczności wszczynania postępowania sądowego, czy zasadne jest roszczenie zgłoszone ubezpieczycielowi. Dopóki zatem postępowanie likwidacyjne nie skończy się definitywnie, oświadczenie ubezpieczyciela nie nosi waloru oświadczenia kończącego to postępowanie. Zważywszy na wynikający z art. 16 ust. 3 ustawy obowiązek ubezpieczyciela informowania ubezpieczonego o możliwości dochodzenia roszczeń na drodze sądowej, nie można przyjąć, że celem racjonalnego ustawodawcy było, by postępowanie sądowe musiało być niekiedy wszczęte przed złożeniem przez ubezpieczyciela definitywnego oświadczenia i zakończeniem postępowania likwidacyjnego. Wykładnia taka nie stanowi modyfikacji długości terminu przedawnienia, lecz jest wyjaśnieniem pojęcia ustawowego określającego zdarzenie, które otwiera na nowo bieg przedawnienia. Przepisy kodeksu cywilnego oraz ustawy ubezpieczeniowej nie uzależniają wystąpienia z roszczeniem o świadczenie ubezpieczeniowe od wyczerpania postępowania wewnętrznego, jakim jest postępowanie likwidacyjne. Przewidziany przez strony w umowie tryb odwoławczy nie może być obligatoryjny, a zważywszy na treść art. 12 ust. 4 ustawy, może być zastrzeżony tylko na korzyść ubezpieczonego czy poszkodowanego. Oznacza to, że do poszkodowanego należy decyzja co do skorzystania z uprawnienia do odwołania, a w wypadku rezygnacji z odwołania początek terminu biegu przedawnienia po przerwie będzie biegł od daty doręczenia pierwszego oświadczenia. Z tych przyczyn należało przyjąć, że bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela rozpoczyna się po przerwie od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie od ubezpieczyciela kończące postępowanie likwidacyjne oświadczenie o przyznaniu lub odmowie świadczenia (art. 819 § 4 zd. 2 k.c. analogicznie wyrok SN - Izba Cywilna z dnia 20-11-2014 V CSK 5/14 )

Sąd Rejonowy przesądził, że co do zasady skarżącym należą się odsetki ustawowe od dochodzonego pozwem roszczenia z tytułu zadośćuczynienia. Podstawą prawną ich zasądzenia jest art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Przepis ten nakazuje dłużnikowi płacić odsetki bez względu na przyczyny uchybienia terminowi płatności sumy głównej; jedynie sam fakt opóźnienia przesądza, że wierzycielowi należą się odsetki niejako automatycznie. Obowiązek zapłaty odsetek przez dłużnika jest więc niezależny od tego, czy dopuścił się on zwłoki w rozumieniu art. 476 k.c. i niezależny od tego, czy wierzyciel poniósł jakąkolwiek szkodę. Odsetki za opóźnienie przysługują, zarówno gdy dłużnik dopuści się zwłoki (opóźnienia kwalifikowanego), jak i opóźnienia zwykłego. Okolicznością mającą kluczowe znaczenie dla zastosowania w konkretnym stanie faktycznym dyspozycji art. 481 k.c. jest zatem ustalenie czy po stronie dłużnika zobowiązania pieniężnego (bo tylko do tego rodzaju zobowiązań odnosi się obowiązek zapłaty odsetek) doszło do opóźnienia w jego wykonaniu, co wymaga uprzedniego ustalenia daty wymagalności tego zobowiązania, czyli terminu, w którym powinno ono zostać wykonane przez zobowiązanego (dłużnika). W okolicznościach przedmiotowej sprawy dłużnikiem zobowiązania pieniężnego, którego przedmiotem jest zapłata zadośćuczynienia jest pozwany, a ta jego rola wynika z treści przepisów art. 822 § 1 k.c. i art. 35 ustawy z dnia 22 marca 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2013 r., poz. 392 ze zm.) (dalej: ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych). W świetle art. 455 k.c. roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia, jako roszczenie pieniężne, w przypadku braku oznaczenia terminu spełnienia świadczenia, staje się wymagalne z chwilą wezwania dłużnika przez wierzyciela do zapłaty. Natomiast zgodnie z art. 817 § 1 i 2 k.c. i doprecyzowującym go art. 14 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie, a w przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa powyżej, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy Sąd Rejonowy przyjął, że skoro pozwany został zawiadomiony o żądaniu wypłaty zadośćuczynienia i wydał decyzję w postępowaniu likwidacyjnym pismem z dnia 12 sierpnia 2011 r., zatem termin na spełnienie świadczenia, o którym mowa w art. 817 k.c., upłynął z tym dniem, bo już wówczas pozwany posiadał informacje i dokumenty pozwalające na określenie szkody i wysokości należnych powódce świadczeń. Tym samym Sąd Rejonowy uznał za zasadne żądanie powódki zasądzenia odsetek ustawowych od dnia 27 sierpnia 2011 roku do dnia zapłaty. Podniesiony w tym zakresie zarzut apelacji nie jest zatem zasadny.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy nie znalazł usprawiedliwionych podstaw do uwzględnienia apelacji i działając na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

Mając na względzie wynik niniejszego postępowania, o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy rozstrzygnął w oparciu o zasadę wyrażoną w art. 98 § 1 i 3 k.p.c.. Na koszty poniesione przez powódkę w postępowaniu apelacyjnym złożyło się wynagrodzenie jej pełnomocnika w osobie radcy prawnego, ustalone w oparciu o § 2 ust. 1 i 2, § 6 pkt 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2013.461).