Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 1052/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 maja 2015 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie IV Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący SSO Beata Janiszewska

Protokolant Magdalena Wierzchowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 21 maja 2015 r. w W. sprawy

z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.

przeciwko G. H.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Wołominie

z dnia 17 lutego 2014 r., sygn. akt I C 433/13 upr.

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz G. H. kwotę 300 (trzysta) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w instancji odwoławczej.

Sygn. akt IV Ca 1052/14

UZASADNIENIE

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji oraz dokonaną przez ten Sąd ocenę dowodów, w związku z czym nie zachodzi potrzeba powtórzenia poczynionych już ustaleń (postanowienie SN z 26.04.2007 r., II CSK 18/07, Lex 966804).

W pierwszym rzędzie podkreślenia wymaga, że pozwany skutecznie podniósł zarzut przedawnienia dochodzonego roszczenia, toteż – niezależnie od innych względów, omówionych w wywodach poniżej – powództwo podlegało oddaleniu, o czym trafnie orzekł Sąd I instancji. Dochodzone roszczenie, jako związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, przedawniło się w terminie 3-letnim (art. 118 in fine k.c.). Należy w tej kwestii podzielić uargumentowane w sposób pogłębiony racje, przedstawione w motywach zaskarżonego wyroku. Precyzyjna analiza spornego zagadnienia, wsparta licznymi odwołaniami do stanowisk nauki prawa oraz odniesiona do uwarunkowań niniejszego postępowania, w pełni potwierdza stanowisko Sądu I instancji, które stało się osnową rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd Okręgowy w całości podziela te rozważania. Wywody apelacji, mimo ich dużej objętości, w żadnej mierze nie podważają trafności zapatrywania Sądu I instancji. W znacznym stopniu zresztą, o czym świadczy analiza treści apelacji, nie dotyczą zagadnienia istotnego dla oceny zasadności zapatrywania Sądu I instancji. Począwszy bowiem od strony 7 (k. 104), wywody apelacji zostały dodane – jak określiła to skarżąca - jedynie „na marginesie”. Stosowny (niezwiązany wprost z materią sprawy) fragment apelacji obejmuje więc łącznie 30 stron tekstu, czyli ponad 4 razy przekracza swą objętością te motywy, które sama skarżąca uznała za dotyczące istoty zaistniałego w sprawie problemu prawnego. Szczególnie znamiennym przejawem takiego podejścia do formułowania apelacji jest ta jej część, która dotyczy zagadnienia okresowego charakteru dochodzonych roszczeń. Sąd I instancji wskazał bowiem wprost (k. 96), że roszczeń tych nie uznaje za okresowe, natomiast skarżąca błędnie, w sposób przeinaczony, zrelacjonowała to stanowisko (k. 112 v.), a następnie przedstawiła rozbudowane wywody (k. 112v. i nast.) zmierzające do jego rzekomego podważenia.

Przechodząc do meritum sprawy, należy zauważyć, że roszczenie przysługujące pierwotnej wierzycielce pozostawało w związku z prowadzoną przez nią działalnością, która bezsprzecznie miała charakter zorganizowany i ciągły. W ocenie charakteru tej działalności pod kątem ustalenia, czy stanowiła ona działalność gospodarczą, za niekonieczne uznać natomiast należy badanie, czy działalność ta była nakierowana na uzyskanie zysku. Wprawdzie z materiału sprawy w żadnej mierze nie wynika, by aktywność Wyższej Szkoły Społeczno- (...) w W. na rynku usług edukacyjnych miała np. charakter charytatywny. Takiej tezie przeczyłyby zresztą okoliczności odpłatności kształcenia oraz określania Zarządzeniem Prezydenta (...) szczegółowych stawek opłat za naukę i egzaminy na studiach wyższych w tej szkole (k. 43).

Podstawowe jednak znaczenie ma okoliczność, że w wykładni przepisów prawa cywilnego niezbędną przesłanką uznania działalności za działalność gospodarczą nie jest zrealizowanie się czynnika dążenia do osiągnięcia zysku. Wystarczające bowiem pozostaje stwierdzenie, znajdujące także oparcie w materiale niniejszej sprawy, że cedentka w swej działalności kierowała się zasadami racjonalnego gospodarowania, tzn. dążyła do maksymalizacji efektu w sytuacji określonej puli środków oraz do minimalizacji zużycia środków w celu osiągnięcia określonego efektu.

Warto zauważyć, że w świetle przytoczonych kryteriów, za prowadzenie działalności gospodarczej może być uznana także działalność edukacyjna wykonywana po wprowadzeniu obecnie obowiązującej ustawy z 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym. Wprawdzie bowiem art. 106 tej ustawy głosi, że bliżej określona działalność uczelni wyższych (w tym działalność dydaktyczna) nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu art. 2 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2010 r. Nr 220, poz. 1447, z późn. zm.). Jednak nie oznacza to niedopuszczalności zastosowania art. 118 in fine k.c., skoro rozumienie pojęcia działalności gospodarczej przyjęte w powołanym uprzednio akcie prawnym nie jest zbieżne z interpretacją terminu „prowadzenie działalności gospodarczej” w wykładni przepisów prawa cywilnego.

Nie jest zatem również wiążące dla Sądu w dokonywaniu jurydycznej oceny podstaw stosowania art. 118 k.c. w celu ustalenia długości terminów przedawnienia roszczeń wynikających z umów ze studentami, lecz może mieć jedynie, jak powszechnie i jednolicie przyjmuje się w aprobowanym przez Sąd Okręgowy orzecznictwie, znaczenie poglądowe. Rozumienie terminu „prowadzenie działalności gospodarczej” w wykładni przepisów prawa cywilnego powinno bowiem uwzględniać charakter stosunków cywilnoprawnych, a nie administracyjnoprawnych. W konsekwencji niezaliczenie działalności dydaktycznej do kategorii działalności gospodarczej w ujęciu administracyjnoprawnym, nie wyklucza uznania tej działalności za działalność gospodarczą w rozumieniu prawa cywilnego.

W niniejszej sprawie powyższe uwagi uzyskują ten dodatkowy wymiar, że umowa, z której wywodzone było przysługiwanie cedentce wierzytelności do pozwanego, została zawarta w poprzednim stanie prawnym, w którym nie wprowadzono nawet unormowania odpowiadającego treści art. 106 ustawy j.w. Tym silniej należy zatem podkreślić, że niewątpliwie działalność szkoły wyższej (również edukacyjna, świadczona na podstawie odpłatnej umowy ze studentem), z którą pozwany zawarł „Kontrakt: Szkoła – Student” (k. 42), miała charakter działalności gospodarczej.

Świadczy o tym, oprócz względów wskazanych już uprzednio, m.in. wydawanie przez Prezydenta (...) w W. zarządzeń w sprawie wysokości opłat za naukę i egzaminy na studiach wyższych (k. 43), szczegółowo określających wysokość pobieranych należności. Oznacza ono, że pierwotna wierzycielka dostosowała stawki opłat do uwarunkowań finansowych swego funkcjonowania na rynku usług edukacyjnych i zakresu korzystania przez studentów z oferty dydaktycznej w różnych wariantach pobierania i kontynuowania nauki. Zbieżny wniosek wynika z faktu określania wysokości opłat w zróżnicowanej wysokości, stosownie do kierunku studiów, podjęcia studiów równoległych, na drugiej specjalności itd., oraz ustalania wysokości opłat w perspektywie czasowej jednego roku akademickiego, pozwalającej dostosować kwoty należności do zmieniających się rynkowych uwarunkowań działalności uczelni.

Takie same wnioski co do kierowania się przez cedentkę zasadami racjonalnego gospodarowania wynikają z analizy „Kontraktu: Szkoła-Student” (k. 42), w którym wprost wskazano, że „Student przyjmuje do wiadomości, że jest studentem Szkoły niepaństwowej. Wpłacone czesne jest opłatą za świadczoną przez szkołę usługę, polegającą na umożliwieniu studentowi (…)” korzystania z bliżej określonych form działalności uczelni. Szczegółowe wyliczanie w w/w „Kontrakcie”, co obejmuje opłata czesnego, jakie są konsekwencje braku zapłaty w terminie, jak również wskazanie na możliwość zmiany wysokości opłaty w razie zmiany kursu dolara (k. 42), potwierdzają trafność wniosku o gospodarczym charakterze prowadzonej przez cedentkę działalności. W świetle powyższego należało uznać, że roszczenie o zapłatę przedawniło się, a wobec podniesienia przez pozwanego zarzutu przedawnienia, podlegało oddaleniu – o czym trafnie orzeczono w zaskarżonym wyroku.

Oddalenie apelacji, równoznaczne z przegraniem sprawy przez powódkę, uzasadniało obciążenie jej na podstawie art. 98 k.p.c. kosztami zastępstwa procesowego poniesionymi przez pozwanego. Wysokość tych kosztów została ustalona zgodnie z § 6 pkt 3 w zw. z § 13 ust. 1 pkt. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. Dz.U.2013.461).

Wobec powyższego, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł, jak w sentencji wyroku.