Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 168/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lutego 2014 r.

Sąd Okręgowy Warszawa Praga w Warszawie IV Wydział Cywilny – Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący SSO Grażyna Kramarska

Sędziowie SSO Beata Janiszewska (spr.)

SSO Bożena Murawska-Kołota

Protokolant Patryk Wrażeń

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 4 lutego 2014 r. w W. sprawy

z powództwa K. P.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie

z dnia 9 maja 2012 r., sygn. akt II C 177/12

1. oddala obie apelacje;

2. znosi wzajemnie między stronami koszty procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt IV Ca 168/13

UZASADNIENIE

Apelacje powoda i pozwanego są nieuzasadnione.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji oraz dokonaną przez ten Sąd ocenę dowodów, w związku z czym nie zachodzi potrzeba powtórzenia poczynionych już ustaleń (postanowienie SN z 26.04.2007 r., II CSK 18/07, Lex 966804). Za trafną Sąd Okręgowy uznał również dokonaną przez Sąd I instancji ocenę prawną tych ustaleń, będącą osnową stanowiska ujętego w zaskarżonym orzeczeniu.

Wbrew twierdzeniom powoda, zasądzona kwota stanowi „odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę” (art. 448 k.c.). Jest bowiem stosowna do rozmiaru negatywnych doznań psychicznych, które odczuł powód wskutek działania pozwanej. Suma 10 000 złotych realizuje kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia, stanowi bowiem adekwatny do okoliczności sprawy środek usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda. W ocenie Sądu Okręgowego, odmiennej w tym punkcie od poglądu wyrażonego w analizowanej obecnie apelacji, badanie, czy zapłata sumy pieniężnej w określonej wysokości prowadzi do zadośćuczynienia doznanej krzywdzie, nie powinno być dokonywane przez pryzmat wysokości dochodów pokrzywdzonego. Kwota bowiem zadośćuczynienia ma być stosowna do rozmiarów krzywdy, która nie zależy wszak od stopy dochodów, lecz od skali i dotkliwości skutków naruszenia.

Zachowanie pozwanej ingerowało wprawdzie w sferę dóbr osobistych powoda, lecz nawet uwzględnienie akcentowanego przez stronę powodową incydentu na spotkaniu towarzyskim nie uzasadniało zasądzenia wyższej sumy. Spotkanie odbywało się w gronie znajomych i przyjaciół. Pojawienie się komunikatu na ekranie telewizora mogło być szybko i wiarygodnie wyjaśnione przez gospodarza. Należy mieć również nadzieję, że wspomniana sytuacja nie spowodowała (wbrew obawom wyrażonym w apelacji, k. 191) utraty przez powoda swojej reputacji. Chwilowy dyskomfort spowodowany reakcją gości na treść informacji o istnieniu zadłużenia nie uzasadniał uznania, że doszło do wyrządzenia powodowi cierpień psychicznych w takim rozmiarze, iż skutek kompensacji krzywdy miałoby wywołać dopiero zasądzenie sumy wyższej niż 10 000 złotych, a tym bardziej – żądanej w pozwie kwoty 30 000 złotych. Do odmiennych wniosków nie prowadzi powołanie się skarżącego na tendencje orzecznicze, zobrazowane wskazanymi w apelacji stanowiskami Sądu Najwyższego. Wszystkie te przykłady orzeczeń dotyczą tzw. spraw medycznych, czyli zupełnie innej sfery ochrony dóbr osobistych, niemiarodajnej dla sytuacji badanej w niniejszej sprawie.

Co się tyczy apelacji pozwanej, niektóre zarzuty procesowe, dotyczące podstaw stosowania art. 230 k.p.c., były wprawdzie uzasadnione, lecz powołane przez skarżącą naruszenia w żaden sposób nie wpływały na ocenę trafności stanowiska Sądu I instancji. Zarzut nieprzeprowadzenia dowodu z dokumentów odnosi się nie tyle do dowodów, ile do wniosków dowodowych zgłoszonych w pozwie. Podkreślenia wymaga, że zawarte w złożonych dokumentach informacje nie były kwestionowane przez strony, same natomiast pisma częściowo pochodziły od pozwanej. Ustalenia faktyczne sprawy zostały oparte na okolicznościach ujawnionych w postępowaniu przed Sądem I instancji, bezpodstawny jest zatem zarzut wykroczenia przez Sąd ponad zgłoszone żądanie.

Wbrew wywodom apelacji, Sad I instancji dokonał oceny materiału sprawy, przy czym, zdaniem Sądu Okręgowego, jest ona wystarczająca dla zbadania faktycznych i prawnych podstaw zajętego w wyroku stanowiska. Nieomówienie zeznań świadków ma swoje uzasadnienie w treści art. 328 § 2 k.p.c. Z przepisu tego wynika, że Sąd ma tylko wskazać dowody, na których się oparł – co znalazło odzwierciedlenie w wywodach uzasadnienia (k. 128). Natomiast potrzeba postulowanego przez pozwaną „omówienia” zeznań zachodziłaby jedynie w przypadku zakwestionowania ich wartości dowodowej, co w okolicznościach sprawy nie miało miejsca. Dopiero bowiem wówczas powinnością Sądu byłoby omówienie przyczyn, dla których określonym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej.

Niezasadne, a częściowo także wadliwie ujęte były zarzuty dotyczące naruszenia norm prawa materialnego. W szczególności powołanie się na naruszenie art. 6 k.c. w zw. z art. 448 k.c. nie pozostaje w treściowym związku z uzasadnieniem tego zarzutu. Sąd I instancji nie naruszył uregulowanych w prawie cywilnym zasad rozkładu ciężaru dowodu. Kwestia natomiast ustalenia (udowodnienia) przesłanek odpowiedzialności nie dotyczy stosowania art. 6 k.c., lecz sfery oceny dowodów. Źródłem roszczenia powoda nie był sam w sobie art. 23 k.c. (taki wniosek wynika również z motywów zaskarżonego wyroku), gdyż nie określa on roszczeń przysługujących z tytułu ochrony dóbr osobistych. Naruszenie zatem normy wywodzonej z tego przepisu nie może być uzasadniane w sposób przedstawiony w apelacji.

Rozważenia wymaga więc jedynie zarzut naruszenia art. 448 k.c. W obu powołanych aspektach zarzut ten jest niezasadny. Trafne są ustalenia i wywody Sądu I instancji, z których wynika, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda. W ocenie Sądu Okręgowego, naruszenie to dotyczyło zarówno dobrego imienia powoda, jak i miru domowego. Twierdzenia o zaleganiu z płatnościami skierowane pod adresem osoby, która nie tylko nie jest dłużnikiem pozwanej, lecz wręcz jej wierzycielem (z powodu nadpłaty), podważają dobre imię człowieka. W przypadku powoda miały one szczególnie silny wydźwięk z uwagi na wykonywany przez K. P. zawód oraz z powodu wysokich wymagań osobistych, które w zakresie przestrzegania prawa stawia sobie sam powód jako człowiek i jako prawnik. Naruszenie miru domowego nastąpiło w związku z podejmowaniem działań powodujących skutek nękania powoda w jego mieszkaniu, czyli w miejscu intymnym, w którym człowiek powinien czuć się swobodnie i bezpiecznie. Przejawem takiego zachowania było wyświetlanie komunikatów o istnieniu zaległości, będących efektem niedbałego postępowania pozwanej w relacjach ze swymi klientami. Nawet względem osób rzeczywiście zalegających z opłatami właściwą formą działania wierzyciela jest dochodzenie należności na drodze postępowania sądowego, a nie wzbudzanie obaw komunikatami o podjęciu lub możliwości podjęcia działań przez firmę windykacyjną.

Zachowanie pozwanej doprowadziło więc do naruszenia dóbr osobistych powoda chronionych prawami bezwzględnymi. Pozwana nie wykazała, by jej postępowanie nie było bezprawne. Jednocześnie nawet jeśli uznać, że przesłanką zastosowania art. 448 k.c. jest wina w ujęciu subiektywnym, spełnienia tej przesłanki należy niewątpliwie upatrywać w sposobie zachowania pozwanej, która w sposób naganny, bez należytego sprawdzenia podejmowała dotkliwe dla powoda działania, naruszające jego spokój duchowy, poczucie własnej wartości i dobrą ocenę ze strony środowiska. Normalnym następstwem opisanego działania pozwanej było doznanie przez powoda krzywdy w postaci cierpień psychicznych, w tym zażenowania w związku z incydentem na spotkaniu towarzyskim, wytrącenia ze stanu równowagi psychicznej oraz niepokoju wywołanego nieskutecznością trwających kilka miesięcy starań powoda o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. W tych okolicznościach zasądzenie zadośćuczynienia pieniężnego trafnie zostało przez Sąd I instancji uznane za odpowiedni środek zmierzający do usunięcia skutków naruszenia.

W sposób nienaruszający wyników wykładni art. 448 k.c. określono również kwotę zasądzonego zadośćuczynienia. Odpowiada ona, o czym była już uprzednio mowa, kryteriom ustalania „sumy odpowiedniej”. Uwzględnia bowiem długotrwałość okresu naruszeń, ich dotkliwość (zwłaszcza w kontekście wspomnianego wcześniej zdarzenia na spotkaniu towarzyskim), poczucie powoda bycia lekceważonym przez pozwaną oraz – mimo przysługiwania środków prawnych – pewnej bezradności wynikającej z tego, że prosta sytuacja, która powinna być natychmiast rozeznana przez pozwaną, stała się przedmiotem trwających kilka miesięcy zabiegów powoda, zmierzających do zakończenia bezzasadnego uznawania go za dłużnika pozwanej.

Z tych wszystkich przyczyn należało uznać, że stanowisko Sądu I instancji znajduje pełne oparcie w materiale sprawy. Zgłoszone natomiast przez pozwaną zarzuty naruszenia art. 448 k.c. stanowią jedynie polemikę z trafnymi wywodami uzasadniającymi zaskarżone orzeczenie. Bezzasadne były również wywody skarżącej kwestionującej zasadność rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Przyjęty w nim model argumentacji, wypracowany w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jest akceptowany przez Sąd Okręgowy w niniejszym składzie. Z kolei nieskuteczność obu apelacji uzasadniała zniesienie wzajemnie między stronami kosztów postępowania w instancji odwoławczej.

Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy zgodnie z art. 385 k.p.c. orzekł, jak w sentencji wyroku.