Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 665/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 września 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Agata Gawron-Sambura (spr.)

Sędziowie SSO Marcin Mierz

SSR del. Małgorzata Peteja-Żak

Protokolant Aleksandra Studniarz

przy udziale Bożeny Sosnowskiej

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 8 września 2015 r.

sprawy K. S. syna T. i H.,

ur. (...) w M.

oskarżonego z art. 178a§4 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 16 kwietnia 2015 r. sygnatura akt II K 634/14

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk

1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 330 zł (trzysta trzydzieści złotych).

Sygn. akt VI Ka 665/15

UZASADNIENIE

Od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach z dnia 16 kwietnia 2015r., sygn. akt II K 634/14 apelację na korzyść oskarżonego K. S. wywiódł jego obrońca z wyboru, który zaskarżając wyrok w całości orzeczeniu temu zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, poprzez przyjęcie, że zebrany w sprawie materiał dowody pozwala na przyjęcie, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa, pomimo braku ku temu wystarczających podstaw w zgromadzonym w toku sprawy materiale dowodowym.

Wskazując na powyższe apelujący domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Z ostrożności procesowej - na wypadek nieuwzględnienia głównego nurtu apelacji – obrońca zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność orzeczonego wobec oskarżonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 2 lat i domagał się obniżenia jego wymiaru na okres 1 roku.

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie i ostatecznie jawiła się jako oczywiście bezzasadna.

Odnosząc się do zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, wskazać trzeba, że w tym zakresie Sąd Odwoławczy zarzutu tego nie podzielił, uznając za trafne ustalenie odnośnie prowadzenia przez oskarżonego pojazdu w stanie nietrzeźwości, wbrew wcześniej orzeczonemu zakazowi prowadzenia takiego pojazdu.

Na wstępie należało zauważyć, że Sąd I instancji zebrał i przeprowadził wszystkie istotne dowody w sprawie, niezbędne dla wszechstronnego wyjaśnienia wszelkich okoliczności zaistniałego zdarzenia. Przedmiotowe dowody poddał gruntownej analizie, której ocenę w sposób prawidłowy przedstawił w spełniającym ustawowe wymogi uzasadnieniu. Także w sposób wystarczający Sąd Rejonowy odniósł się do kwestii podstawy prawnej zapadłego orzeczenia oraz tych dotyczących wymiaru kary i środka karnego. W związku z tym nie sposób uznać, że wymierzona oskarżonemu kara ośmiu miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 3 lata jest rażąco niewspółmierna do stopnia zawinienia K. S. i społecznej szkodliwości jego czynu.

Dokonana przez Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach analiza materiału dowodowego jest prawidłowa i w pełni odpowiada dyrektywom określonym w art. 7 k.p.k. Za takie też należy uznać wyprowadzone z niej wnioski, w tym ustalenia odnoszące się do prowadzenia przez oskarżonego pojazdu w stanie nietrzeźwości, wbrew wcześniej orzeczonemu zakazowi prowadzenia takiego pojazdu, a także dokonaną ocenę prawną zachowania oskarżonego.

Sąd w sposób logiczny uzasadnił, dlaczego uwzględnił jedne dowody, a były nimi wypowiedzi procesowe zeznających w sprawie funkcjonariuszy Policji, a innym zaś - chodzi tu o wyjaśnienia samego oskarżonego i zeznania jego żony - nie dał wiary , i na których oparł się dokonując w niniejszej sprawie ustaleń. Przeprowadzone w oparciu o tę analizę wnioskowanie jest logiczne, zgodne z przesłankami wynikającymi z art. 7 k.p.k. i przekonująco uzasadnione. Poza sferą rozważań Sądu Rejonowego nie pozostały jednocześnie żadne dowody ani też okoliczności istotne z punktu widzenia ostatecznego rozstrzygnięcia ( art. 410 k.p.k.).

Wypływającym z powyższego, zaprezentowanym przez Sąd pierwszej instancji ocenom i poglądom, skarżący przeciwstawia w apelacji własne opinie, przy czym wywody te stanowią wyłącznie przyjętą polemikę z prawidłowymi ustaleniami dokonanymi przez sąd meriti i nie zasługują na uwzględnienie.

Ustalając stan faktyczny Sąd I instancji prawidłowo oparł się przy tym na zeznaniach Policjantów, a to w głównej mierze uwzględnił relacje przesłuchanego w sprawie Z. W., mających mocne wsparcie w depozycjach innych funkcjonariuszy Policji, a to wypowiedziach M. i K. - którzy zdecydowanie i pewnie potwierdzili fakt zamieniania się miejscami przez osoby poruszające się samochodem marki O. (...), którym jak ustalił prawidłowo Sąd meriti do pewnego momentu osobiście kierował sam oskarżony K. S.. Zatem w obliczu stanowczych zeznań Z. W. wszelkie dywagacje skarżącego, odwołującego się do dużej odległości dzielącej funkcjonariuszy Policji od samochodu, którym poruszali się oskarżony i jego żona, zdaniem skarżącego utrudniającej poczynienie przez nich prawidłowych obserwacji, są zupełnie chybione. Przecież świadek ten w swoich twierdzeniach był konsekwentny. Zarówno w toku postępowania przygotowawczego, a następnie będąc słuchany na rozprawie przed sądem zeznał wyraźnie, że kiedy odwrócił się w stronę jadącego w jego kierunku samochodu, zobaczył, że kierujący nim mężczyzna nagle się zatrzymał, a następnie zobaczył, że prowadzący go mężczyzna i siedząca na miejscu pasażera kobieta wysiedli z pojazdu i zamienili się miejscami. Fakt zamiany miejsc potwierdzili zgodnie również stojący dalej od miejsca postoju samochodu należącego do oskarżonego świadkowie M. i K.. I choć nie byli w stanie wypowiedzieć się na temat płci osób zamieniających się miejscami w rzeczonym samochodzie, to jednak potwierdzili w sposób wolny od jakiejkolwiek pomyłki fakt przesiadania się widzianych przez nich osób, tym samym brak jest podstaw do skutecznego zanegowania wersji podanej przez świadka W., niezmiennie potwierdzającego fakt przemieszczenia się kobiety zajmującej dotychczas miejsce pasażera na fotel kierowcy.

W tej sytuacji oczywistą jawi się konkluzja, że do czasu owej zamiany miejsc, samochodem kierował oskarżony, który jak ustalone zostało bezspornie znajdował się pod wpływem alkoholu. Dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zebranych dowodów nie nasuwa w ocenie Sądu Odwoławczego żadnych zastrzeżeń. Ustalenia faktyczne skutkujące uznaniem sprawstwa K. S. za inkryminowane mu przestępstwo, miały więc pełną podstawę w zeznaniach Policjantów obecnych na miejscu zdarzenia, które zostały ocenione przez Sąd meriti zgodnie z wymogami procesowymi, stąd nie sposób ocenić ich jako niewystarczającej podstawy do pociągnięcia oskarżonego do odpowiedzialności karnej, jak chciałby tego skarżący. Wszyscy zeznający nie mieli żadnych wątpliwości odnośnie tego, że widzieli moment przesiadania się osób poruszających się rzeczonym samochodem, a skoro poza oskarżonym i jego żoną nie znajdowały się w nim inne osoby, stąd wnioskowanie sądu odnośnie kierowania przez oskarżonego wspomnianym samochodem do czasu owej zamiany miejsc jest ze wszech miar prawidłowe i nie sposób go podważyć w sposób zaprezentowany przez skarżącego. Materiał ujawniony w toku całego procesu nie daje absolutnie żadnych podstaw do spekulowania, że policjanci zajęci zabezpieczaniem procesji nie obserwowali dokładnie tego co się dzieje na drodze. Przywołane powyżej depozycje wymienionych osób tezie lansowanej przez skarżącego w apelacji wyraźnie bowiem przeczą. Pewność świadków wypowiadających się w omawianej materii w powiązaniu z ich niekwestionowaną bezstronnością w zakresie relacjonowania na temat zdarzenia z udziałem oskarżonego i ich niezachwiany obiektywizm, czynią z owych zeznań pełnowartościowe źródła dowodowe, którym w realiach niniejszej sprawy trudno zarzucić niewiarygodność. Obciążające świadectwa pochodzą bowiem od osób całkiem obcych, nie związanych ze sprawcą, nie nastawionych emocjonalnie do niego i sprawy w sensie korzyści z określonego rozstrzygnięcia, wolnych od innych niż sprawiedliwość motywów działania.

Dlatego dokonana przez tenże Sąd rekonstrukcja przebiegu zdarzenia, uwzględniająca depozycje wymienionych świadków w połączeniu z logiką faktów, którą prawidłowo uwzględnił także sąd meriti, oceniając wszystkie dowody zgromadzone w sprawie, jest niepodważalna procesowo.

Oczywistym jest, że sam fakt pokrewieństwa, do odrzucenia relacji wypowiadających się w danym procesie osób powiązanych ze sprawcą, jest niewystarczający. Ale w realiach niniejszej sprawy wypowiedzi Z. S. odrzucono nie z powodu jej bliskości z oskarżonym, ale z powodu dyskwalifikujących je licznych mankamentów występujących w jej relacjach, które jako niespójne ze sobą, rozbieżne z wersją oskarżonego i nieprzystające do siebie nie nadawały się do uwzględnienia. Wbrew twierdzeniom skarżącego ciężar gatunkowy ułomności występujący w poszczególnych osobowych źródłach dowodowych nie był podobny. Różnice występujące w zeznaniach Policjantów dadzą się obiektywnie wytłumaczyć, natomiast charakter nieścisłości, którymi dotknięte były depozycje oskarżonego i zeznającej na jego korzyść żony wyraźnie wskazuje na próbę manipulowania przez nich faktami. Wbrew odmiennym wywodom skarżącego żona oskarżonego była żywotnie zainteresowana wzięciem na siebie odpowiedzialności za prowadzenie samochodu. Wyjaśniając we własnej sprawie przyznała przecież, że wypijając wieczorem jednego drinka nie sądziła, że znajduje się pod działaniem alkoholu, dlatego zdecydowała się chronić oskarżonego, który był pod jego wpływem , będąc przeświadczona, że sama żadnej odpowiedzialności nie poniesie.

Nie spotkał się również z akceptacją Sądu Odwoławczego zawarty w apelacji zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej oskarżonemu kary, ściśle rzecz ujmując orzeczonego wobec niego środka karnego.

W ocenie Sądu II instancji wymierzona oskarżonemu kara trafnie odzwierciedla wszystkie dyrektywy zawarte w art. 53 k.k. Nie przekroczyła ona stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu, trafnie ocenionego przez Sąd a quo jako znaczny.

Orzeczenie wobec oskarżonego K. S. środka karnego w postaci zakazu wszelkich prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 2 lat nie może być potraktowane jako rażąco niewspółmiernie surowe. Pamiętać bowiem trzeba, że orzeczenie tego środka jest obligatoryjne, zaś oskarżonemu orzekano już w przeszłości ten środek karny na okres 1 roku, co musiało znaleźć odzwierciedlenie w wymiarze tego środka. Trafnie zauważył przy tym Sąd Rejonowy, iż okres ten wyeliminuje oskarżonego z ruchu drogowego skłaniając go tym samym do refleksji nad swoim nagannym zachowaniem. Wykluczenie oskarżonego z ruchu drogowego na wskazany okres jest podyktowane koniecznością zabezpieczenia innych użytkowników ruchu przed zagrożeniami płynącymi z jego strony, uwzględniwszy stworzone przez niego wysokie zagrożenie dla bezpieczeństwa w tymże ruchu. Nie można zapominać, że zawartość alkoholu w jego organizmie sięgała do 0, 53 mg/l, a zatem dwukrotnie przekraczała określoną w art. 116 §1 16 kk granicę stężenia od której przyjmuje się zaistnienie stanu nietrzeźwości, wynoszącą 0,25 mg/l. Prawdopodobieństwo spowodowania wypadku komunikacyjnego przez jadącego w takim stanie oskarżonego było więc znaczne, w konsekwencji w pełni uzasadnionym było wyrugowanie oskarżonego z ruchu drogowego na okres dłuższy od minimalnego.

Uznając, że apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, a zapadłe orzeczenie jest prawidłowe, Sąd Odwoławczy, kierując się treścią art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok traktując wywiedzioną na rzecz oskarżonego apelację za bezzasadną, bowiem zarzuty postawione wyrokowi nie potwierdziły się, zaś orzeczenie nie było dotknięte uchybieniami określonymi w art. 439 k.p.k. i art. 440 k.p.k., konsekwencją czego było obciążenie oskarżonego kosztami sądowymi postępowania odwoławczego na podstawie art. 636 § 1 k.p.k.