Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 195/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 listopada 2015 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Rudnik

Sędziowie: SO Wojciech Janicki

SR del. Jacek Wojdyn (spraw.)

Protokolant: sekr. sąd. Magdalena Majewska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Sieradzu A. D.

po rozpoznaniu 30 listopada 2015 roku

sprawy T. D. i G. J.

oskarżonych o czyn z art. 286 § 1 k.k. i art. 300 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu z 21 maja 2015 roku

w sprawie sygn. akt II K 7/06

na podstawie art. 437 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 4 k.p.k. i art. 627 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k.

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że wysokość stawki dziennej kar grzywny orzeczonych wobec oskarżonych T. D. i G. J.
w punkcie 1 (pierwszym) obniża z kwoty 100 (stu) złotych do kwoty 60 (sześćdziesięciu) złotych,

2.  w pozostałym zakresie utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy,

3.  zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa kwoty po 2.580 (dwa tysiące pięćset osiemdziesiąt) złotych tytułem opłat sądowych za obie instancje oraz po 10 (dziesięć) złotych tytułem wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt II Ka 195/15

UZASADNIENIE

Prokuratura Rejonowa w Sieradzu wystąpiła z aktem oskarżenia skierowanym przeciwko T. D. i G. J., zarzucając
im popełnienie czynu polegającego na tym, że:

w okresie od marca 2001 r. do września 2002 r. w S. woj. (...)
i W., działając w wspólnie i w porozumieniu z innym sprawcą, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w z góry powziętym zamiarze po uprzednim wprowadzeniu w błąd (...) Sp. z o.o. S. co do zamiaru zapłaty za pobrany towar doprowadzili w/w podmiot do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 138.167,63 zł stanowiącej wartość towaru pobranego wymienionymi w zarzucie fakturami, po czym we wrześniu 2002 r. zbyli Spółkę Akcyjną (...) jako dłużnika (...) Sp. z o.o.
w S. R. K., działając w celu uniknięcia zapłaty należności, działając tym na szkodę (...) Sp. z o.o. to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. i art. 300 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k.

Wyrokiem z 21 maja 2015 r. wydanym w sprawie o sygn. akt II K 7/06, Sąd Rejonowy w Sieradzu uznał oskarżonych w miejsce zarzucanego im czynu za winnych tego, że w okresie od marca do listopada 2001 r. w S. woj. (...), działając
w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wspólnie i w porozumieniu, za pomocą wprowadzenia w błąd, doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (...) Sp. z o.o.
w S. w ten sposób, że pobrali od pokrzywdzonego towar ujęty w fakturach VAT wymienionych w zarzucie, nie mając zamiaru i możliwości uiszczenia należności
w umówionym terminie albowiem zarządzana przez nich firma (...) S.A. w W. znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej i regulowała zaciągnięte zobowiązania
z opóźnieniem, po czym nie uiścili żadnej kwoty na poczet należności, powodując szkodę
w wysokości 138.167,63 złotych to jest dokonania występku wyczerpującego dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to wymierzył im kary po 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania na okresy próby 3 lat oraz po 200 stawek dziennych grzywny przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na kwotę 100 zł. Ponadto w punkcie 3. wyroku Sąd obciążył oskarżonych kosztami sądowymi.

Apelację od wyroku złożył obrońca oskarżonych, który zaskarżył wyrok
w całości, wskazując na uchybienia opisane w art. 438 pkt 1, 2 i 3 k.p.k.

W szczególności obrońca zarzucił wyrokowi:

A.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku polegającą na:

1.  naruszeniu przepisów art. 4 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. (w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r.) i art. 366 § 1 k.p.k. (w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r.) poprzez nieujawnienie
i niezaliczenie w poczet materiału dowodowego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia dowodów istotnych z punktu widzenia oskarżonych,
a znajdujących się w aktach sprawy w kopercie opisanej „II K 7/06 dokumentacja nadesłana zgodnie z pismem z dnia 02.05.2007 r. – karta 874” w postaci wykazu obrotów pomiędzy pokrzywdzonym a Spółką (...) w latach 1998 – 2002, składającego się z 6 stron wydruków komputerowych, 16 sztuk faktur wystawionych przez pokrzywdzonego dla firmy (...) S.A. w roku 2001,
na łączną kwotę 180.050,54 zł, które to faktury zostały przez Spółkę (...)
w całości zapłacone,

2.  naruszeniu przepisów art. 4 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. (w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r.) poprzez:

niepodjęcie z urzędu inicjatywy dowodowej zmierzającej do jednoznacznego ustalenia kondycji finansowej firmy (...) w okresie od marca do listopada 2001 r. poprzez zaniechanie przesłuchania w charakterze świadka głównej księgowej spółki (...)

niepodjęcie z urzędu działań zmierzających do zweryfikowania wyjaśnień oskarżonych o wysokości należności dla spółki (...) od jej obrońców
w okresie marzec – listopad 2001 r. , z których to środków mogły nastąpić spłaty na rzecz pokrzywdzonego,

1.  naruszeniu przepisów art. 4 k.p.k. w związku z art. 167 k.p.k. (w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r.) i art. 193 § 1 k.p.k. poprzez zaniechanie dopuszczenia z urzędu dowodu z opinii biegłego z zakresu księgowości celem ustalenia w oparciu o zgromadzoną w sprawie dokumentację finansową

czy w okresie marzec - listopad 2001 r. kondycja (...) Spółki (...) faktycznie się pogarszała, a jeżeli tak to w jaki sposób?

czy Spółka (...) posiadała w tym okresie niezapłacone należności od swoich odbiorców, których termin płatności już upłynął i ewentualnie w jakiej wysokości?

czy fakt posiadania tych należności przez Spółkę (...) pozwalał z punktu widzenia zasad prawidłowej gospodarski spółki prawa handlowego na zaciąganie przez osoby zarządzające tą Spółką kolejnych zobowiązań finansowych u pokrzywdzonego?

1.  naruszeniu przepisów art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. pojawiające się
w pomięciu w ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wykazu dłużników (...) S.A., stanowiącego załącznik do wniosku dłużnika
o ogłoszenie upadłości, a znajdującego się na ujawnionych kartach 461 – 462
i nie wzięcie w tym zakresie pod uwagę przy analizie całokształtu okoliczności sprawy, że Spółka zarządzana przez oskarżonych, uzyskując zapłatę za dostarczony do odbiorców towar, miałaby realne możliwości uregulowania
w terminie swoich zobowiązań w stosunku do pokrzywdzonego.

A.  błędy w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, mające istotny wpływ na jego treść, a polegające na:

1.  przyjęciu, że oskarżeni, pomimo możliwości uregulowania choćby części należności na rzecz pokrzywdzonych, nie uczynili tego, podczas gdy z wyjaśnień oskarżonych, potwierdzonych częściowo zeznaniami świadka W. J. wynika, że ogólna wielkość obrotów pomiędzy Spółką (...)
a pokrzywdzonym w roku 2001 wynosiła około 318 tyś. złotych, z czego nie zostały zapłacone należności w wysokości około 138 tyś zł, zatem Spółka (...) w omawianym roku zapłaciła (...) około 180 tyś złotych,

2.  przyjęciu, że oskarżeni w chwili pobierania towaru wiedzieli o tym,
że dostawy te nie zostaną zapłacone terminowo, gdyż nie było to obiektywnie możliwe, podczas gdy fakt istnienia należności dla Spółki (...) od jej odbiorców pozwalał oskarżonym przypuszczać, że zapłata na rzecz pokrzywdzonego będzie mogła zostać dokonana z tychże spłat,

3.  przyjęciu, że w momencie zawierania transakcji objętych zarzutem (marzec- listopad 2001), oskarżeni mieli świadomość trudnej sytuacji zarządzanej przez nich Spółki, w szczególności wysokości poniesionej na koniec 2001 r. straty przekraczającej 560 tyś zł oraz już na koniec 2001 r. stawiali oni tezę
o konieczności ogłoszenia upadłości Spółki w sytuacji, w której bilans zysków
i strat za rok 2001 wraz z opinią biegłego rewidenta zostały sporządzone
i przedstawione Walnemu Zgromadzeniu Akcjonariuszy Spółki (...) do zatwierdzenia dopiero pod koniec miesiąca czerwca 2002 r., a więc ponad
7 miesięcy po zakończeniu dostaw od pokrzywdzonego, zaś wniosek o upadłość Spółki został złożony do sądu rejestrowego dopiero w dniu 1 lipca 2002 r.,

4.  przyjęciu, że oskarżonym można przypisać zamiar kierunkowy nie dotrzymania terminu zapłaty i odłożenia go na czas bliżej nieokreślony, podczas gdy
w niniejszej sprawie brak jest jakiegokolwiek dowodu wskazującego na to,
że zawierając którąkolwiek z 16 transakcji w okresie marzec – listopad 2001 r. oskarżeni z góry zakładali opóźnienie w zapłacie, a mimo to chcieli dokonać transakcji.

Jednocześnie, na wypadek nieuwzględnienia zarzutów wyżej opisanych skarżący zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary, przejawiającą się w orzeczeniu
w stosunku do każdego z oskarżonych grzywny w wysokości 200 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na kwotę 100 zł w sytuacji, w której Sąd nie uzasadnił, aby ustalając wysokość stawki dziennej wziął pod uwagę przesłanki wymienione w art. 33 § 3 k.k.

Podnosząc wymienione wyżej zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego okazała się w zasadniczej jej części niezasadna,
a większość podniesionych w niej zarzutów nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, że zarzuty wskazane w środku odwoławczym, które koncentrują się na naruszeniu przepisów postępowania oraz na rzekomych błędach
w poczynionych przez sąd I instancji w ustaleniach faktycznych, sprowadzają się
w istocie do zakwestionowania możliwości przypisania oskarżonym przestępstwa oszustwa i zmierzają do wykazania niewypełnienia przez nich znamion strony podmiotowej występku stypizowanego w art. 286 § 1 k.k. Podstawową tezą jaka przewija się w treści tych zarzutów, jest to iż kondycja (...) Spółki (...) w kontekście posiadanych przez nią wymagalnych wierzytelności w stosunku do innych kontrahentów, rodziła
u oskarżonych przekonanie, że firma jest w stanie na bieżąco spłacać swoje długi
w związku z czym może zaciągać dalsze zobowiązania. Ponadto obrońca sugeruje,
że oskarżeni nie mieli zamiaru dokonania oszustwa o czym świadczy fakt, że za część towaru otrzymanego od firmy (...) uiścili cenę. Poglądy te
w ocenie Sądu Okręgowego, w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego są nie do zaakceptowania, a tym samym zapadłe w I instancji rozstrzygnięcie w jego zasadniczej części było prawidłowe.

Odnosząc się do zarzutów apelacji wymienionych wyżej w punkcie A. poz. 1, 2 i 3 wskazać należy, że wbrew twierdzeniom obrony brak inicjatywy dowodowej sądu, we wskazanym zakresie, nie może być w niniejszej sprawie potraktowany jako naruszenie przepisów postępowania, w szczególności takie które mogłoby mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku.

Nie ulega wątpliwości, że w wypadku bierności stron, powinność sądu wynikająca
z art. 167 k.p.k. powstaje jedynie wtedy, gdy dowód, o którym sąd powziął informację
i który jest możliwy do przeprowadzenia, może mieć istotne w sprawie znaczenie,
a zaniechanie jego przeprowadzenia rodzi realne ryzyko dokonania błędnych ustaleń faktycznych i wydania błędnego rozstrzygnięcia kończącego postępowanie w sprawie.
W przedmiotowej sprawie oskarżeni reprezentowani byli przed sądem I instancji przez profesjonalnego obrońcę i nie wykazywali szczególnej aktywności w toku prowadzonego postępowania dowodowego. W tym kontekście w ocenie Sądu Okręgowego brak dopuszczenia z urzędu dowodów z części dokumentów załączonych do akt lub opinii biegłego z zakresu księgowości czy też zeznań świadka L. W. mógłby zostać uznany za zasadny, o ile rzeczywiście wspomniane dowody miałyby znaczenie dla poczynionych przez sąd ustaleń lub ich oceny. Tak jednak nie jest, albowiem za bezsporny uznany został fakt, iż firmy (...) S.A. oraz (...) Sp. z o.o. współpracowały ze sobą przez kilka lat, a także iż w 2001 r. spółka prowadzona przez oskarżonych zamawiała u pokrzywdzonego towar, za który częściowo cenę ostatecznie uiściła. Okoliczność ta nie była kwestionowana przez żadną ze stron w toku postępowania, a co więcej wynikała wyjaśnień złożonych przez oskarżonych, którym przecież Sąd Rejonowy w pełni dał wiarę. Fakt ten potwierdził zresztą świadek W. J., który to dowód Sąd I instancji również uznał za wiarygodny. W konsekwencji gdyby nawet w toku postępowania przed sądem pojawił się tego rodzaju wniosek dowodowy to sąd miałby wszelkie podstawy do jego oddalenia w oparciu o przepis art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. albowiem fakt, że firma (...) S.A. zakupiła od firmy (...) Sp. z o.o. w 2001 r. towar o łącznej wartości około 318 tyś złotych i ostatecznie uiściła częściowo zapłatę
w kwocie około 180 tyś złotych wynikał z wyżej wymienionych zgodnych ze sobą dowodów nieosobowych. Na marginesie zaznaczyć jedynie należy, że jak wynika
z przedstawionych przez obronę na rozprawie przed sądem I instancji dokumentów
w postaci kserokopii dowodów wpłat pieniędzy na rzecz pokrzywdzonej spółki, one także nastąpiły ze znacznym opóźnieniem – dopiero w marcu 2002 r. (k. k. 1091 - 1093). W tym kontekście niecelowe było zarówno przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka L. W. – księgowej firmy (...) jak i dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu księgowości, na okoliczności wymienione w zarzutach apelacyjnych. Wyjaśnienia oskarżonych nie wymagały bowiem dodatkowej weryfikacji skoro sąd dał tym wyjaśnieniom wiarę, a jak wynika z uzasadnienia apelacji, obrona wiarygodności tej także nie kwestionuje. Oznacza to, że przeprowadzenie dodatkowych dowodów postulowanych w środku odwoławczym w żaden sposób nie wypłynęłoby na treść ustaleń faktycznych poczynionych przez sąd, ani też na ocenę działania sprawców, w szczególności towarzyszącego im zamiaru. Nie jest więc prawdą co sugeruje obrońca, że Sąd Rejonowy nie wiedział jakie były obroty pomiędzy obiema spółkami w roku 2001 r., za jaką część towaru oskarżeni uiścili cenę oraz że firma oskarżonych posiadała wierzytelności wobec innych podmiotów. Szerzej na ten temat Sąd Okręgowy wypowie się w dalszej części uzasadnienia przy analizie zarzutu opartego na treści art. 438 pkt 3 k.p.k. Problem ten dotyczy bowiem ocen strony podmiotowej czynu przypisanego oskarżonym, a kwestia zamiaru sprawcy stanowi element ustaleń faktycznych. Niezrozumiały jest również zarzut apelacyjny opisany w pkt A. pod pozycją 4, polegający na rzekomym naruszeniu art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. Wbrew stanowisku skarżącego Sąd Rejonowy w Sieradzu dokonał oceny wszelkich dokumentów ujawnionych na rozprawie, także i tych znajdujących się na kartach 461 – 462 akt wskazując, że również w tym zakresie materiał dowodowy był bezsporny. Fakt, iż sąd I instancji dał wymienionym dokumentom w pełni wiarę i wskazał za podstawę do dokonania na ich podstawie kategorycznych ustaleń faktycznych, zwalniał tenże sąd z obowiązku szerszego uzasadniania dlaczego. Zgodnie
z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. taki obowiązek istnieje jedynie w odniesieniu do dowodów przeciwnych, których sąd nie uznał. Takich przeciwnych dowodów w niniejszej sprawie brak, stąd też wymieniony zarzut należy uznać za chybiony. Nie stanowi natomiast naruszenia przepisu art. 410 k.p.k. dokonanie oceny materiału dowodowego przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Innymi słowy to, że Sąd Rejonowy ze wszystkich wymienionych wyżej dowodów wysnuł wnioski inne od tych jakich spodziewał się obrońca nie oznacza jeszcze naruszenia art. 7 k.p.k. o ile rozumowanie sądu nie wykazuje błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodów) czy logicznej (błędności rozumowania i wnioskowania) i jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Zdaniem Sądu Okręgowego ocena Sądu I instancji nie wykracza poza dyspozycję normy zawartej w art. 7 k.p.k., a odmienne w tej mierze wnioski skarżącego uznać należy jedynie za głos polemiczny, który nie może zdeprecjonować stanowiska zaprezentowanego przez Sąd Rejonowy.

W odniesieniu do drugiej części apelacji wskazać należy, że zarzut błędu
w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego przez skarżącego, lecz powinien polegać na wykazaniu, jakich
w tym zakresie uchybień w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd pierwszej instancji. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, sąd orzekający rozstrzygając o winie bądź niewinności oskarżonego kieruje się własnym wewnętrznym przekonaniem, nie skrępowanym żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Przekonanie to tak długo pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., dopóki nie zostanie wykazane, iż sąd pierwszej instancji oparł swe przekonanie o winie albo niewinności oskarżonego, bądź na okolicznościach nie ujawnionych w toku postępowania sądowego, bądź też ujawnionych
w toku przewodu sądowego, ale ocenionych w sposób sprzeczny ze wskazaniami wiedzy
i doświadczeniem życiowym. W ocenie Sądu Okręgowego takich błędów w ustaleniach Sąd Rejonowy nie popełnił. Przede wszystkim wskazać, należy że obrońca formułując opisane wyżej zarzuty błędów w ustaleniach faktycznych wychodzi z mylnego założenia zgodnie,
z którym to, iż oskarżeni za znaczną część towaru, zakupionego w firmie (...) w 2001 r. ostatecznie zapłacili oraz że prowadzona przez nich spółka posiadała wierzytelności w stosunku do swoich innych kontrahentów, nakazuje oceniać ich postępowanie co najwyżej w kategoriach lekkomyślności, a tym samym zwalnia ich
z odpowiedzialności karnej. Jest to przekonanie z gruntu mylne. Wbrew bowiem twierdzeniom obrońcy ze wskazanych wyżej okoliczności, które nie były w toku procesu kwestionowane, nie wynika wcale że oskarżeni nie mieli zamiaru oszukać firmy (...). Równie dobrze można powiedzieć, że oskarżeni starali się częściowo realizować swoje zobowiązania jedynie po to, aby uśpić czujność kontrahenta i podtrzymywać istniejące relacje gospodarcze, aby nadal działać z jego pokrzywdzeniem. Kluczową kwestią w niniejszej sprawie była natomiast odpowiedź na pytanie, czy oskarżeni zawierając kolejne cząstkowe umowy na dostawy towaru z odroczonym terminem płatności mieli zamiar i czy zważywszy na sytuację finansową mogli uiścić zapłatę
w zakreślonych w fakturach terminach? Czyn, który został im przypisany w zaskarżonym wyroku dotyczył właśnie działania w zamiarze pokrzywdzenia firmy (...) polegającego na jednostronnym przesunięciu terminów płatności za otrzymany towar, ponad terminy umówione, na czas bliżej nieokreślony. Taki sposób prowadzenia działalności to nic innego jak swego rodzaju kredytowanie funkcjonowania firmy kosztem dostawcy, który działa w zaufaniu do nabywcy towaru. Sąd Okręgowy podziela w tym zakresie w pełni ustalenia i oceny wyrażone przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Wskazać przy tym należy w szczególności na treść konsekwentnych wyjaśnień oskarżonych, którym Sąd Rejonowy dał przecież wiarę. Wspominali oni o tym,
że w marcu 2001 r. musieli spłacić kredyt obrotowy w wysokości około 1,5 mln zł i nie udało im się uzyskać podobnego kredytu w innym banku. Powyższe oznacza, że firma oskarżonych nie była dla banków wiarygodnym partnerem, a po drugie, że w chwili zawierania umów cząstkowych z firmą (...) nie dysponowali oni „żywą gotówką” pozwalającą na natychmiastową realizację zaciąganych zobowiązań. Co więcej po utracie możliwości funkcjonowania w oparciu o kredyt obrotowy, musieli mieć świadomość tego, iż będą je mogli realizować wyłącznie z dochodów uzyskiwanych
z bieżącej działalności. Oczywiście takiej świadomości nie mieli przedstawiciele spółki (...). Oceny tej nie zmienia fakt posiadania przez oskarżonych znacznych
i wymagalnych wierzytelności wobec innych kontrahentów. Zakładając, że tak było, stwierdzić należy, że oskarżeni uzależniali realizację własnych zobowiązań od spłaty przysługujących im wierzytelności, a zatem od zdarzeń przyszłych i niepewnych. Zaciąganie przez nich w takiej sytuacji innych zobowiązań można, jak tego chce obrona, nazwać podejmowaniem ryzyka gospodarczego, rzecz jednak w tym, że było to ryzyko podejmowane na rachunek, nieświadomej jego istnienia, pokrzywdzonej spółki.
W umowie o współpracy firma (...) zgodziła się bowiem na sprzedaż towaru
z odroczonym terminem płatności, lecz już nie na to, aby spłaty były uzależnione od powodzenia innych przedsięwzięć gospodarczych podejmowanych przez oskarżonych. Informacja o tym nie została przekazana pokrzywdzonej spółce również w późniejszym okresie. Do argumentów podważających wersję o braku zamiaru oszustwa po stronie oskarżonych, na które powołał się Sąd Rejonowy i które Sąd Okręgowy podziela, dodać należy i ten że jeśli oskarżeni uważali, że posiadane przez zarządzaną przez nich spółkę wierzytelności wobec innych podmiotów są tak wartościowe i pewne w realizacji, to nic nie stało na przeszkodzie aby zaoferować firmie (...) ich cesję jako formę zapłaty ceny za dostarczony towar. Takich propozycji nie było co oznacza, że albo oskarżeni mieli obawy co do jakości tych wierzytelności i możliwości szybkiego ich wyegzekwowania, albo też zwyczajnie nie chcieli zrealizować swoich zobowiązań
w stosunku do pokrzywdzonej spółki w pełnym zakresie. W obu wariantach towarzyszący ich działaniom zamiar jest aż nadto widoczny. Gdyby oskarżeni chcieli zachować się zgodnie z zasadami rzetelności kupieckiej, a jednocześnie wykluczyć możliwość postawienia im w przyszłości zarzutu oszustwa, winni poinformować kontrahenta
o swoich problemach finansowych oraz o planach na wywiązanie się z zaciąganych kolejno zobowiązań, poprzez realizację wymagalnych wierzytelności przysługujących im wobec innych podmiotów. Nie uczynili tego pozostawiając pokrzywdzonego w niewiedzy po to, aby jak najdłużej kontynuować proceder zamawiania towaru ze świadomością,
że zapłata o ile w ogóle nastąpi, nie zostanie dokonana w terminie wynikającym
z umowy. Podobnie niezasadne są twierdzenia obrońcy, że oskarżeni nie mieli wiedzy
na temat trudnej sytuacji finansowej prowadzonego przedsiębiorstwa w chwili zaciągania zobowiązań wobec pokrzywdzonej spółki, aż do momentu uzyskania opinii biegłego rewidenta, co rzeczywiście nastąpiło pod koniec czerwca 2002 r. Tego rodzaju teza jest nie do zaakceptowania albowiem zakłada, że oskarżeni - zarządzający spółką (...)
i właściwie jedyni jej akcjonariusze, w ogóle nie interesowali się prowadzoną działalnością. Zdaniem Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że sytuacja finansowa firmy (...) nie uległa nagłemu pogorszeniu w grudniu 2001 r. Zadłużenie na dzień 31 grudnia 2001 r. w kwocie 564.550,80 zł nie narosło przecież w ciągu jednego miesiąca. Wskazać przy tym należy, że już na koniec 2000 r. spółka była zadłużona na kwotę ponad 268 tyś złotych (bilans k. 1049). Zatem problemy z realizacją umów firma oskarżonych miała znaczenie wcześniej. Niezależnie od powyższego zwrócić należy uwagę na dowód
z dokumentu w postaci listy wierzycieli spółki (...) S.A. i nierozliczonych faktur,
na której poza spółką (...) figuruje szereg innych podmiotów posiadających wobec firmy oskarżonych niespłacone wierzytelności idące w setki tysięcy złotych. Część z nich to przeterminowane długi pochodzące jeszcze z marca 2001 r. (np. P. L., M. S.&D., R.. Centr. S.). Dokument ten wystawiony został 27 września 2002 r. i stanowił załącznik do umowy sprzedaży akcji spółki (...) zawartej pomiędzy oskarżonymi a R. K. (k. 1073 – 1076 akt sprawy). Dlatego też w przedmiotowej sprawie, zbędne i niecelowe było powoływanie biegłego z zakresu księgowości czy przesłuchanie w charakterze świadka L. W.. Ocena zgromadzonego w sprawie pełnego materiału dowodowego nie wymagała w tej sytuacji posiadania wiadomości specjalnych. Trafnie zatem Sąd Rejonowy odwołując się także do orzecznictwa sadów powszechnych i Sądu Najwyższego ocenił całokształt postępowania oskarżonych. W tym kontekście stwierdzić należy, że w orzecznictwie nie budzi wątpliwości, iż wprowadzeniem w błąd w rozumieniu art. 286 § 1 k.k. jest także takie zachowanie sprawcy, który zapewnia o dokonaniu płatności w określonym terminie nie mając zamiaru
z tego się wywiązać. Gdyby bowiem sprzedawca wiedział, że sprawca zamierza zapłacić później za towar niż zapewnił, do sprzedaży by nie doszło (tak wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 09.06.2013r. II Aka 157/13, LEX 1331174, wyrok Sądu Apelacyjnego
w K. z dnia 24.01.2013r., II Aka 250/12, LEX 1280339). Ponadto zamiar oszustwa może się zrodzić u sprawcy nie w chwili podjęcia współpracy z kontrahentem lecz w chwili zawierania kolejnej umowy kupna w ramach tej współpracy. Często zdarza się, że gdy strony stale współpracują, umowa o współpracy jest początkowo wykonywana bez zastrzeżeń, problemy zaczynają się dopiero po upływie jakiegoś czasu. Wtedy nie można wykazać,
że sprawca już od początku zawiązania współpracy miał zamiar niewywiązania się z umowy. Nie jest przeszkodą natomiast by przyjąć, że do oszustwa doszło przy zawieraniu umowy cząstkowej - konkretnej transakcji sprzedaży, kiedy sprawca pobiera towar i za niego nie płaci. Taka sytuacja zaistniała w przypadku działalności oskarżonych, czego skutkiem było powstanie po stronie pokrzywdzonej spółki realnej szkody wyrażonej w kwocie pieniężnej odpowiadającej łącznej wartości towarów, za które ostatecznie nie uiszczono zapłaty.

Wspomniane okoliczności przeczą stanowisku obrońcy lansującego tezę o braku zamiaru po stronie oskarżonych, a jednocześnie potwierdzają, że Sąd Rejonowy procedował prawidłowo.

Podsumowując w ocenie Sądu Okręgowego całkowicie chybione były zarzuty dotyczące rzekomego błędu w ustaleniach faktycznych jakiego miał dopuścić się sąd pierwszej instancji oraz naruszenia przepisów art. 4 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. i art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. W tym zakresie zawarta w środku odwoławczym argumentacja musi być traktowana jedynie jako pozbawiona podstaw polemika z ustaleniami organu ferującego zaskarżone orzeczenie oraz z oceną dowodów dokonaną przez Sąd I instancji.

Niezależnie od powyższego w ocenie Sądu Okręgowego na uwzględnienie zasługiwał zarzut rażącej niewspółmierności kary grzywny wskazany alternatywnie
w środku odwoławczym. W tym miejscu przypomnieć należy, że rażąca niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary zachodzi wtedy, gdy suma zastosowanych kar i środków karnych za przypisane przestępstwo nie koresponduje należycie ze stopniem społecznej szkodliwości czynu oraz nie realizuje w wystarczającej mierze celu kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, z jednoczesnym uwzględnieniem faktu,
iż wymiar represji musi być proporcjonalny do stopnia zawinienia, co stanowi gwarancję realizacji celów zapobiegawczych i wychowawczych kary w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej. Zdaniem Sądu Okręgowego, w konsekwencji nie przeprowadzenia przez Sąd Rejonowy, wnikliwej oceny występujących w sprawie, przesłanek ustawowych dyrektyw wymiaru stawki dziennej kary grzywny, wymienionych w art. 33 § 3 k.k., doszło do wydania wyroku, który w tej części należy traktować
w kategoriach rażąco surowego. W tym zakresie zważyć należy, że określenie przez sąd wysokości stawki dziennej grzywny nie jest czynnością mającą na celu realizowanie bezpośrednio funkcji penalnej, lecz zmierza do ustalenia realnej dolegliwości fiskalnej tej kary dla indywidualnego sprawcy. Wynika to wprost z art. 33 § 3 k.k., który przewiduje,
że ustalając wysokość stawki dziennej kary grzywny, sąd ma obowiązek uwzględnić dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe. Sąd I instancji ustalił, że możliwe będzie uiszczenie grzywny przez oskarżonych i to ustalanie jest akceptowane przez Sąd odwoławczy. Uznano natomiast, że wysokość stawki dziennej
w połączeniu z ilością tych stawek nie pozwoli na sprawne wyegzekwowanie tego orzeczenia Sądu Rejonowego. Należy wszak pamiętać, że oskarżeni co zresztą ustalił Sąd I instancji, nie posiadają własnego majątku, T. D. jest osobą w podeszłym wieku
i utrzymuje się z emerytury w kwocie 2.400 zł, a G. J. pozostaje na utrzymaniu żony. W tej sytuacji orzeczenie Sądu Rejonowego w zakwestionowanym wymiarze prowadziłoby do przekroczenia dopuszczalnego poziomu dolegliwości niezbędnego do osiągnięcia celów kary. Stałoby się ono przesadną represją materialną dotykającą oskarżonych. Z drugiej strony należy zauważyć, że wykonanie kary grzywny nie musi polegać na natychmiastowej czy też jednorazowej zapłacie całej kwoty. W tej sytuacji biorąc pod uwagę stałe dochody osiągane przez T. D. oraz możliwości zarobkowe G. J., który nie został uznany za osobę niezdolną do pracy, Sąd Okręgowy wydał orzeczenie reformatoryjne obniżając wysokość stawki dziennej orzeczonej grzywny
z kwoty 100 do kwoty 60 zł. W ocenie Sądu Okręgowego tak ukształtowana suma dolegliwości materialnych nałożonych na oskarżonych tworzy obciążenie właściwie realizujące cele wychowawcze jak i spełniające funkcje prewencji ogólnej.

Zważywszy powyższe, po dokonaniu korekty w zakresie wymiaru kary grzywny,
w oparciu o treść art. 437 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 4 k.p.k., w pozostałej części zaskarżony wyrok – wobec braku uchybień procesowych określonych w art. 439 § 1 k.p.k. oraz art. 440 k.p.k. – Sąd utrzymał w mocy.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k., art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 3 ust. 1 i art. 10 ust. 1 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach
w sprawach karnych
(Dz.U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 ze zm.) i zobowiązano oskarżonych do uiszczenia po 4.180 zł tytułem opłat za obie instancje oraz po 10 zł tytułem wydatków za postępowanie odwoławcze.