Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1275/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 25 lutego 2015 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi- Śródmieścia w Łodzi w sprawie prowadzonej za sygnaturą akt III C 848/14 z powództwa D. D. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej we W. o zapłatę w punkcie 1. zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej we W. na rzecz powódki D. D. kwotę 3.581,81 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 11 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty, w punkcie 2. oddalił powództwo w pozostałej części, a w punkcie 3. orzekł o nie obciążaniu powódki D. D. kosztami procesu.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła powódka, będąc reprezentowaną przez profesjonalnego pełnomocnika, zaskarżając go w części, tj. w zakresie punktu 2. Skarżonemu orzeczeniu apelująca zarzuciła:

1. naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a/ art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. przez ich niezastosowanie polegające na przyjęciu za udowodnione rzekomych kosztów zlikwidowania lokaty powódki w Funduszu Kapitałowym (...) poniesionych przez stronę pozwaną i wysokości środków znajdujących się na lokacie po wypowiedzeniu umowy, mimo braku dowodów strony pozwanej zmierzających do wykazania tych okoliczności, a następnie przez pominięcie w uzasadnieniu wskazania dowodów, z których Sąd powyższe fakty wywiódł, co w konsekwencji doprowadziło do naruszenia prawa materialnego w postaci art. 830 § 1 k.c. w zw. z art. 410 §2 k.c.;

b/ art. 125 §1 k.p.c. w zw. z art. 309 k.p.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że sprzeciw od nakazu zapłaty może być środkiem dowodowym w postępowaniu cywilnym;

c/ art. 299 k.p.c. w zw. z art. 316 §1 k.p.c. w zw. z art. 328 §2 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z przesłuchania stron przeprowadzonego na rozprawie w dniu 18 lutego 2015 r. z ograniczeniem do przesłuchania powódki, z którego wynika, że powódka nie została poinformowana o warunkach wcześniejszego wypowiedzenia umowy, co następnie doprowadziło do naruszenia prawa materialnego w postaci art. 384 §1 k.c. i art. 60 k.c. w zw. z art. 410 §2 k.c.;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

a/ art. 58 §1 i 3 k.c. poprzez jego niezastosowanie, pomimo że postanowienie umowne, na podstawie którego pozwana zastrzegła, iż nie gwarantuje osiągnięcia celu inwestycyjnego ochrony składki wpłaconej przez powódkę, zmierza do obejścia prawa materialnego, w szczególności art. 830 §1 k.c. w zw. z art. 410 §2 k.c. nakazujących w razie wypowiedzenia umowy zwrot świadczeń wzajemnych, jak również art. 385[1] §1 k.c. i art. 385[3] pkt 13 k.c.;

b/ art. 385[1] §1 k.c. poprzez jego niezastosowanie polegające na odmowie uznania, że postanowienie umowne, na podstawie którego pozwana zastrzegła, iż nie gwarantuje osiągnięcia celu inwestycyjnego ochrony składki wpłaconej przez powódkę stanowi niedozwoloną klauzulę umowną, gdyż zmierza ono do wyłączenia lub istotnego ograniczenia odpowiedzialności względem konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania;

c/ art. 471 k.c. poprzez jego niezastosowanie polegające na tym, że Sąd nie przyjął, iż utrata przez pozwaną większej części zainwestowanej składki, której ochrona w 100% stanowi cel umowy określony w §3 ust.2 regulaminu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...) stanowi nienależyte wykonanie umowy wiążące strony, które doprowadziło do wyrządzenia szkody powódce.

W konkluzji do tak sformułowanych zarzutów apelacyjnych powódka wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powódki od pozwanej dodatkowo kwoty 12706,74 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 11 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych za obie instancje.

Na rozprawie apelacyjnej z dnia 20 listopada 2015 r. – bezpośrednio poprzedzającej wydanie wyroku drugoinstancyjnego – pełnomocnik powódki poprał apelację i wnosił o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego, natomiast pełnomocnik pozwanego wnosił o oddalenie apelacji, złożył załącznik do protokołu i decyzję Komisji Nadzoru Finansowego, a nadto wnosił o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja podlega oddaleniu.

Zdaniem Sądu Okręgowego, powódka w swojej apelacji nie zakwestionowała skutecznie ani oceny dowodów dokonanej przez Sąd Rejonowy i jego ustaleń faktycznych, ani też oceny prawnej jej roszczenia, a sformułowane zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego i procesowego okazały się w całości chybione. Sąd II instancji dokonując we własnym zakresie oceny całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie znalazł przyczyn i podstaw uzasadniających poczynienie odmiennych ustaleń od tych, jakie zostały zaprezentowane przez Sąd I instancji i w konsekwencji przyjął je za własne, uznając jednocześnie, że nie zachodzi obecnie procesowa potrzeba przytaczania ich w całości.

Zdaniem Sądu Okręgowego zarzuty procesowe podniesione w apelacji sprowadzają się jedynie do polemiki z uzasadnieniem Sądu pierwszej instancji. Czyni to nieskutecznym zarzut naruszenia art. 328 §2 k.p.c. Należy bowiem podkreślić, że Sąd Rejonowy wziął pod uwagę cały zgromadzony materiał dowodowy i dokonał wnikliwych rozważań prawnych, co do rozliczeń pomiędzy stronami, co pozwala stwierdzić, że uzasadnienie skarżonego wyroku jest kompletne, zostało sporządzone zgodne z wymogami prawa i - co najistotniejsze - pozwala odtworzyć tok rozumowania Sądu I instancji, umożliwiając przeprowadzenie kontroli instancyjnej orzeczenia. Dodać należy, że Sąd Rejonowy dokonując rozliczeń między stronami oparł się wbrew sugestiom apelantki nie tylko na twierdzeniach pozwanego zawartych w sprzeciwie, ale przede wszystkim na złożonym do akt sprawy wraz z tym sprzeciwem dokumencie w postaci wyciągu z systemu informatycznego, który został poświadczony podpisem Dyrektora Departamentu (...) Funduszy Kapitałowych. Z dokumentu tego wynika zaś, że stan na rachunku powódki w chwili rezygnacji z umowy to kwota 4.477,26 zł. Powódka nie kwestionowała wartości dowodowej tego dokumentu, a Sąd odwoławczy, podobnie jak Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw by podważać jego walor dowodowy z urzędu.

Po przeanalizowaniu całego materiału aktowego Sądu II instancji doszedł do przekonania, że Sąd Rejonowy trafnie uznał, że strony łączyła ważna umowa ubezpieczenia na życie o charakterze mieszanym, która z jednej strony miała stanowić sposób na gromadzenie i inwestowanie środków finansowych a z drugiej łączyła cechy klasycznego ubezpieczenia na życie. (tzw. polisolokatę). W razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego ubezpieczyciel zobowiązuje się w ramach takiej umowy zasadniczo do dwóch świadczeń – z jednej strony do wypłaty świadczenia pieniężnego wynikającego z ubezpieczenia, a z drugiej zaś do wypłaty wartości jednostek uczestnictwa zakupionych w funduszu. Umowa zawarta pomiędzy stronami była umową wzajemną, na obie strony zostały nałożone obowiązki, a świadczenia wynikające z umowy były ekwiwalentne. Stronie apelującej umyka przede wszystkim, że umowa ta miała charakter długoterminowy - zawarta została na 15 lat i w tym okresie ubezpieczyciel zobowiązał się do tego, aby zabezpieczyć ochroną 100% kwoty odpowiadającej składce zainwestowanej. Natomiast to co działo się ze środkami inwestowanymi w czasie trwania umowy było obarczone ryzykiem, a efekt końcowy, czyli uzyskany na datę zakończenia umowy nie był znany. Zawierając umowę powódka była o wszystkich tych okolicznościach pouczona, bo to wynika z treści dokumentów złożonych do akt sprawy przez powódkę tj. warunków ubezpieczenia LIBRA /k. 50-53/ i regulaminu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego /k. 54-55/. Wobec tego powódka wiedziała o możliwości straty, w szczególności w razie zakończenia umowy przed jej terminem. Także fakt, że powódka realizowała umowę przez ponad 2 lata potwierdza, że znała i rozumiała jej warunki. Konsekwencją prawidłowego ustalenia Sądu I instancji, że strony łączyła ważna umowa było uznanie, że w sprawie nie znajdą zastosowania przepisy o nienależnym świadczeniu, tj. art. 410 § 2 k.c. Skoro bowiem świadczenie ubezpieczyciela należało ocenić przez pryzmat ważnego kontraktu, no to nie może być mowy o świadczeniu nienależnym. W tej kwestii zatem także zarzuty są niezasadne.

Sąd II instancji stwierdził także, że nie ma racji skarżąca co do naruszenia przepisów w zakresie niedozwolonego postanowienia umownego. Oczywiście zgodzić należy się z twierdzeniem apelantki, że ubezpieczyciel musi dołożyć wszelkich starań, aby cel umowy został osiągnięty, jednakże – wbrew twierdzeniom skarżącej – powyższe nie oznacza, że zysk lub całkowita ochrona składki inwestowanej w niezależny od ubezpieczyciela instrument finansowy ma zostać zagwarantowany, i to właśnie znalazło odzwierciedlenie w § 3 Regulaminu Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego. Zapisy te sformułowane są w sposób jednoznaczny i wskazują, że ryzyko inwestycyjne rozkłada się na obie strony. Przedmiotowy produkt nie był żadnym nadzwyczajnym instrumentem funkcjonującym na rynku ubezpieczeń czy finansowym i powódka mogła porównać, jak tego typu ubezpieczenia z funduszami funkcjonowały u innych ubezpieczycieli. Instrument finansowy, na który zdecydowała się powódka nie jest oczywiście prosty, jednakże zestawienie wszystkich danych, jakie jej przekazano wskazuje na brak zamiaru ukrycia jakichkolwiek informacji przez ubezpieczyciela. Nie można podzielić twierdzenia strony apelującej, że zapis § 3 stanowił klauzulę niedozwoloną. Powódka nie wykazała jaka norma obyczajowa została naruszona lub zagrożona tymże zapisem, ani także jakim prawom konsumenckim taki zapis się przeciwstawia. Zdaniem Sądu odwoławczego analizowany zapis nie spełnia wymogów z przepisu art. 385 (1) k.c. tj. nie stanowi niedozwolonego postanowienia umownego. Postanowienie to nie narusza dobrych obyczajów, nie jest też sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Jako sprzeczne z dobrymi obyczajami uznać trzeba działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub braku doświadczenia, a więc działania traktowane powszechnie za nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych reguł, standardów postępowania. Rażące naruszenie interesów konsumentów polega zaś na nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na ich niekorzyść (zob. wyrok SN z 13.07.2005 r. I CK 832/04, Lex nr 159111). Przy zawieraniu umowy powódka była należycie poinformowany o jej warunkach, otrzymała wszelkie wyjaśnienia i wiedziała jakie będą efekty wcześniejszej rezygnacji. Zapis §3 Regulaminu należy przy tym odczytywać w odniesieniu do całego okresu trwania umowy, na który została zawarta, zatem oznaczał on ochronę w całym okresie 15 lat obowiązywania umowy, co nie oznacza, że w każdym momencie trwania umowy dozwolone jest wypłacenie ze strony ubezpieczonego całej dotychczas wpłaconej kwoty. Trafnie w szczególności Sąd Rejonowy wskazał w pisemnych motywach swego wyroku, że nie można od pozwanego oczekiwać, aby zapewnił 100% pokrycie składki na rachunku w każdym momencie trwania umowy. W przekonaniu Sądu II instancji wcześniejsze żądanie zwrotu całości zainwestowanych składek nie jest uprawnione, ponieważ to sama powódka zaprzestała dokonywania wpłat i tym samym nie wywiązała się z umowy, a przy tym znała konsekwencję takiej decyzji, skoro wiedziała o możliwości poniesienia straty, co przecież wprost wiązało się z oczywistym ryzykiem inwestycyjnym, które miało być rozłożone na okres 15-letni. Należy zgodzić się z Sądem I instancji, że nawet jeśli inwestycje okazałyby się udane w finalnym rozrachunku to powódka powinna sobie zdawać sprawę z tego, że przejściowo mogą przynosić stratę, stały wzrost przy proponowanym typie inwestowania w zasadzie nie był możliwy, a rentowność funduszu oceniania się tak naprawdę dopiero na koniec trwania umowy. Powyższe oznacza, że Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił, że powódka rezygnując z umowy w trakcie jej obowiązywania mogła jedynie oczekiwać zwrotu tych pieniędzy, które aktualnie znajdowały się na rachunku tj. kwoty 4.477,26 zł, nie zaś prostego zwrotu 100% zainwestowanych środków.

Reasumując - Sąd Okręgowy stwierdza, że na gruncie niniejszej sprawy brak jest podstaw do zmiany wyroku zgodnie z wnioskiem apelacyjnym, wobec czego orzeczono w punkcie 1 sentencji wyroku stosownie do dyspozycji art. 385 k.p.c.

Orzeczenie o kosztach procesu w instancji odwoławczej zostało oparte na ogólnej zasadzie odpowiedzialności za wynik sporu, wynikającej z art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z art. 108 §1 k.p.c. Z uwagi na powyższe zasądzono od przegrywającej apelantki na rzecz wygrywającego pozwanego kwotę 1 200 zł zgodnie z § 6 pkt 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu i stanowi 50 % minimalnego wynagrodzenia ustalonego przy wartości przedmiotu zaskarżenia na kwotę 12 707 zł.