Sygn. akt IV P-upr 5/15
Dnia 30 kwietnia 2015r.
Sąd Rejonowy w Giżycku IV Wydział Pracy
w składzie następującym:
Przewodniczący SSR Bożena Makowczenko
Ławnicy B. D., U. D.
Protokolant st. sekr. sąd. Justyna Kurzynowska - Lubecka
po rozpoznaniu w dniu 16 kwietnia 2015r. w Giżycku
na rozprawie
sprawy z powództwa E. P.
przeciwko K. Ł. (1)
o odszkodowanie
1. Zasądza od pozwanego K. Ł. (1) na rzecz powódki E. P. kwotę 4456,50 zł (cztery tysiące czterysta pięćdziesiąt sześć złotych 50/100) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 30 kwietnia 2015r. do dnia zapłaty z uwzględnieniem kolejnych zmian stopy procentowej - tytułem odszkodowania za nieuzasadnione rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia.
2. Zasądza od pozwanego na rzec powódki kwotę 1476,00 zł (jeden tysiąc czterysta siedemdziesiąt sześć złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
3. Nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100,00 zł (sto) tytułem opłaty sądowej, od uiszczenia której powódka była zwolniona.
4. Wyrokowi w pkt 1 do kwoty 1750,00 zł (jeden tysiąc siedemset pięćdziesiąt) nadaje rygor natychmiastowej wykonalności.
Sygn. akt IV P 5/15
Powódka E. P. w pozwie z dnia 28 stycznia 2015r. domagała się zasądzenia na jej rzecz kwoty 4456,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami od daty wydania wyroku tytułem odszkodowania za wadliwe rozwiązanie umowy w trybie art.52§1pkt 1kp.
W uzasadnieniu powódka wywodziła, że u pozwanego pracodawcy odbywała staż w okresie od 17 marca 2014r. do dnia 16 września 2014r. Na staż skierowana została przez Powiatowy Urząd Pracy w G.. Następnie, pracodawca zawarł z powódką umowę o pracę na czas określony od 17 września 2014r. do 16 grudnia 2014r. W ramach tej umowy powódka, podobnie jak miało to miejsce w trakcie stażu, świadczyła pracę jako florystyka – sprzedawca. Początkowo sklep pozwanego mieścił się w G. przy ulicy (...) od 1 czerwca 2014r. przy ulicy (...). W dniu 7 listopada 2014r. pozwany utracił prawo do tego lokalu i powódka straciła miejsce pracy. Oddała klucze od lokalu i miała oczekiwać na telefon od pracodawcy. W tym czasie kilkakrotnie otrzymywała sms-y od żony pozwanego E. L., która twierdziła, że powódka na razie ma wolne i dalej będzie pracowała gdy tylko znajdą nowy lokal. Ostatecznie doszło do spotkania powódki z E. L. w dniu 18 listopada 2014r., która usiłowała wręczyć powódce świadectwo pracy pomimo istnienia umowy o pracę. W trakcie trwania umowy powódka nie otrzymała od pozwanego ani od jego żony rozwiązania umowy ani też wypowiedzenia umowy o pracę.
W dniu 19 listopada 2014r. na skutek przedłużającej się niepewności powódka zapowiedziała, że uda się do Powiatowego Urzędu Pracy gdyż nie wie co ma dalej robić. Od pracownicy urzędu – J. K. – dowiedziała się, że E. Ł. zostawiła jej świadectwo pracy a następnie, w obecności powódki J. K. telefonicznie rozmawiała z E. Ł. na temat całej sytuacji. Pouczyła też powódkę o konieczności skierowania sprawy do Sądu co też powódka uczyniła składając pozew o wypłatę zaległego wynagrodzenia za pracę i o sprostowanie świadectwa pracy. Dopiero w odpowiedzi na pozew w obu tych sprawach pozwany załączył rozwiązanie umowy o pracę z powódką bez zachowania okresu wypowiedzenia z dnia 25 września 2014r. Wcześniej powódka takiego pisma nie otrzymała – ani osobiście ani pocztą. Powódka nie porzuciła pracy gdyż pracowała do dnia 7 listopada 2014r. Kiedy stracił swoje miejsce pracy została poinformowana, że ma wolne do czasu wynajęcia przez pracodawcę nowego lokalu. Miała ona stały kontakt z żoną pozwanego, która to nadzorowała jej pracę. Wysyłała ona do niej sms-y pytając o sprawy związane ze sklepem lub osobiście zaglądała do sklepu a potem informowała o wolnym.
Powódka zatem nie ponosi żadnej winy i nie dała podstaw do zwolnienia dyscyplinarnego a rozwiązanie umowy o pracę dotarło do powódki dopiero w dniu 22 stycznia 2015r. wraz z odpowiedziami na pozew.
W odpowiedzi na pozew pozwany pracodawca – K. Ł. (1) - powództwa nie uznał i wniósł o jego oddalenie w całości.
Przyznał w uzasadnieniu, że łączyła go z powódką umowa o pracę zawarta na czas określony od dnia 17 września 2014r. do 16 grudnia 2014r. Powódka zatrudniona została na stanowisku florystki w pełnym wymiarze czasu pracy z wynagrodzeniem 1680 zł brutto. Zatrudnienie to wynikało z zawartego zobowiązania wobec Powiatowego Urzędu Pracy w G., uprzednio bowiem powódka była u pozwanego stażystką.
Pozwany wskazał, iż powódka, odbywając staż u pozwanego, cechowała się niestarannością, niezdyscyplinowaniem, nieobowiązkowością oraz lekceważącym stosunkiem do pełnionych obowiązków. Po zatrudnieniu powódki na czas określony świadczyła ona faktycznie pracę jedynie do końca pierwszego tygodnia pracy tj. do dnia 19 września 2014r. Od dnia 22 września 2014r. z nieuzasadnionych przyczyn powódka nie stawiała się do pracy w związku z powyższym pozwany zmuszony był przygotować pismo o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. Pismo to pozwany próbował doręczyć powódce osobiście w dniu 25 września 2014r. korzystając z pomocy żony E. Ł.. Powódka jednakże odmówiła przyjęcia pisma wobec czego pozwany przesłał je za pośrednictwem poczty. W powyższym stanie rzeczy, uznając, ze doszło do rozwiązania umowy o pracę, pozwany wystawił świadectwo pracy w dniu 30 września 2014r. nieświadomie uznając, że zawsze stosunek pracy winien kończyć się wraz z końcem miesiąca kalendarzowego. Nadto, pozwany w obawie iż powódka nie odbierze korespondencyjnie świadectwa pracy pozostawił ten dokument w siedzibie Powiatowego Urzędu Pracy w G..
Ponadto, pozwany przesłał powódce wynagrodzenie z tytułu świadczenia pracy za okres od dnia 17 września 2014r. do 30 września 2014r. w wysokości 583,50 zł jednakże powódka odmówiła przyjęcia tego wynagrodzenia.
Pozwany podał nadto, iż jego żonie zaginął telefon komórkowy z kartą SIM o numerze (...). Prawdopodobnie został on skradziony w sklepie. W związku z tym, o ile przedstawiane przez powódkę sms-y zostały wysłane z tego numeru telefonu, powódka nie mogła korespondować z E. Ł.. Pozwany zaprzeczył jakoby on lub jego żona wysyłali lub odbierali wiadomości sms wskazywane przez powódkę jako dowody w sprawie , jak również jakoby rozmawiali z J. K. w wskazanego telefonu w listopadzie 2014r.
Pozwany nadto zaprzeczył jakoby dokonał likwidacji zakładu pracy przez co uniemożliwił powódce świadczenie pracy. Do czerwca 2014r. prowadził działalność gospodarczą na ulicy (...) w G. a następnie przy ulicy (...) w G..
Pozwany na koniec wskazał, iż rozwiązanie umowy o pracę wobec powódki było uzasadnione i zgodne z prawem w związku z czym powództwo powódki winno być oddalone.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W okresie od 17 marca 2014r. do 16 września 2014r. powódka E. P. u pozwanego K. Ł. (1) odbywała staż w ramach umowy zawartej z Powiatowym Urzędem Pracy w G..
Pozwany K. Ł. (1) prowadził wówczas działalność gospodarczą pod firmą Firma Handlowo – Usługowa (...) polegającą na świadczeniu usług między innymi w zakresie fotografowania, wideofilmowania, dekoracji ślubnych i sprzedaży odzieży. Pełnomocnikiem pozwanego w tej działalności była jego żona E. Ł..
Działalność ta prowadzona była w szczególności poprzez prowadzenie sklepu, w którym powódka była florystką.
/dowód: wydruk z (...) k. 7 akt IVP 124/14, wyj. pozwanego K. Ł. k. 72v- 73/
Sprawami sklepu zajmowała się głównie E. Ł., która razem z powódką obsługiwała klientów ale też wykonywała inne usługi np. wideofilmowania czy dekoracje weselne.
W trakcie trwania stażu powódki wypełniane były wszelkie wymagane przez PUP dokumenty tj. listy obecności powódki, karty dni wolnych. Swoje czynności powódka wykonywała początkowo tj. do 31 maja 2014r., w sklepie mieszczącym się przy ulicy (...) następnie w sklepie przy ulicy (...).
/dowód: kopie list obecności, kart dni wolnych – k. 56-66/
Po zakończeniu stażu pozwany zawarł z powódką umowę o pracę na czas określony od dnia 17 września 2014r. do dnia 16 grudnia 2014r. Wymóg zawarcia takiej umowy zawarty został w umowie z PUP w przedmiocie stażu powódki.
Po zawarciu przez strony umowy o pracę powódka wykonywała ją do dnia 6 listopada 2014r. kiedy to otrzymała powódka od E. Ł. sms-a iż tego dnia ma wolne. W taki sposób, to znaczy poprzez kontakt telefoniczny, wiadomości sms-owe, powódka z E. Ł. kontaktowała się przez cały czas trwania zarówno stażu jak i umowy o pracę. Przykładowo sms-y o treści „co tam E.” lub podobne powódka otrzymała od E. Ł. z jej numeru (...) w dniu 2 października 2014r. o godzinie 11.07, 17.52 („’I jak tam E. dzisiaj) , w dniu 3 października 2014r. o godzinie 12.36 („I co pluł się pytał gdzie ja”), w dniu 4 października 2014r. o godzinie 10.46 („i jak tam w sklepie”), o godzinie 12.17 („E. co tam w pierdolniki”), w dniu 4 października 2014r. o godzinie 10.46 („A coś idzie w sklepie”).
/dowód: zdjęcia wiadomości sms-owych – k. 8/
W dniu 7 listopada 2014r. (piątek) powódka otrzymała od E. Ł. kolejnego smsa o treści „E. jutro też masz wolne”. W dniu 9 maja 2014r. wiadomość od E. Ł. brzmiała „wolne E.”. W związku z takimi informacjami powódka począwszy od dnia 7 listopada 2014r. nie świadczyła pracy.
Powódka od żony pozwanego wcześniej słyszała, iż mają problem z lokalem, który wynajmują na sklep i muszą go opuścić i stąd te wiadomości o wolnym nie budziły jej zdziwienia. W dniu 11 listopada 2014r. powódka miała dzień wolny i następnego dnia, wobec braku wiadomości od pozwanego lub jego żony co dalej, pojawiła się przed sklepem stawiając się do pracy na godzinę 10.00. Sklep był zamknięty. Powódka wprawdzie miała od niego klucze lecz przez witrynę widziała, że nie ma tam towaru więc udała się do domu. Wcześniej wysłała do E. Ł. sms-a informującego, że udaje się do Urzędu Pracy. W odpowiedzi otrzymała wiadomość o treści „E. spałam, w jakim celu idziesz do urzędu o co chodzi nie mamy jeszcze lokalu”. Do urzędu wobec takiej wiadomości i powódka ostatecznie tego dnia nie poszła i wróciła do domu.
W dniu 13 listopada 2014r. E. Ł. pojawiła się w domu powódki przywożąc jej rzeczy osobiste pozostawione przez nią w sklepie. U powódki w mieszkaniu E. Ł. była około godzinę i w rozmowie z powódką opisywała problemy ze znalezieniem nowego lokalu na sklep. Na pytanie powódki o jej sytuację odpowiadała, iż nie ma się o co martwić a gdy lokal się znajdzie powódka wróci do pracy. Tego dnia w mieszkaniu u powódki była M. B., sympatia syna powódki, widziała tam E. Ł. i rozmawiała z nią.
/dowód: zeznanie św. M. B. k. 35-35v/
W następnych dniach powódka nadal nie była w pracy a w dniu 17 listopada 2014r., będąc w swojej przychodni lekarskiej, dowiedziała się, że nie jest ubezpieczona. Wysłała zatem do E. Ł. zapytanie a w odpowiedzi o godzinie 10.02 otrzymała wiadomość „E. jeszcze na lokal czekamy”. Następnie, już w rozmowie telefonicznej z E. Ł. usłyszała, iż to wina księgowej. Jeszcze tego samego dnia, o godzinie 16.40 powódka otrzymała od E. Ł. wiadomość ”E. jutro do ciebie zalecę”. O godzinie zaś 16.55 nadszedł kolejny sms „napisz o której tobie pasuje”.
W dniu 18 listopada 2014r., po uprzednim wysłaniu przez E. Ł. sms-a o treści „po 14stej”, około godziny 18.00 przyszła do mieszkania powódki. Oznajmiła wówczas powódce, iż księgowa zawiesiła im działalność i wręczyła powódce świadectwo pracy i wyszła. Następnego dnia z tym świadectwem pracy powódka udała się do Urzędu Pracy. Tam rozmawiała z J. K. i usłyszała od niej, iż tego samego dnia, ale wcześniej, w urzędzie pojawiła się E. Ł. i złożyła świadectwo pracy powódki. Urzędniczce E. Ł. przekazała, iż powódka nadużywa alkoholu i stad umowa z urzędem nie została zrealizowana a powódka została zwolniona. Podała, iż wysłano powódce świadectwo pracy. Podała powódka J. K. numer telefonu do E. Ł. i J. K. zadzwoniła pod ten numer. Po przedstawieniu się upewniła się co do osoby rozmówcy i była nią E. Ł.. Wyjaśniła jej przedmiot rozmowy, podała, iż dzwoni w sprawie powódki, która przekazała jej odmienną niż E. Ł. relację co do sytuacji. Przekazała nadto, iż urząd nie zajmuje się pośredniczeniem w doręczaniu dokumentów takich jak świadectwo pracy. Usłyszała do E. Ł., iż ta skontaktuje się z powódką.
/dowód: zeznania św. J. K. k. 35v-36/
W istocie, taki kontakt o jakim wspominała w rozmowie E. Ł., nastąpił. Jeszcze tego samego dnia, o godzinie 11.34 powódka otrzymała sms E. Ł. o treści „straszdz nas proszę bardzo ppdak konto”. Kolejny sms nadszedł o godzinie 13.45 o treści „E. szantażujesz nas dziękuj bogu że masz dobrą opinię ze stażu wystawioną”.
Następnie powódka w dniu 27 listopada 2014r. złożyła pozew o sprostowanie świadectwa pracy a z treści odpowiedzi na niego jaką otrzymała w dniu 22 stycznia 2015r. wynikało, iż jest zwolniona dyscyplinarnie a w załączniku do odpowiedzi otrzymała kopie pisma z dnia 25 września 2014r. o rozwiązaniu z nią umowy o pracę.
/dowód: akta IVP 124/14/
W dniu zaś 28 stycznia 2015r. powódka złożyła pozew kwestionujący ową decyzję pozwanego.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił uznając za wiarygodne twierdzenia powódki dotyczące przebiegu zdarzeń jako, że znalazły one całkowite potwierdzenie w zgromadzonych w sprawie dowodach.
Po pierwsze, powódka złożyła do akt zdjęcia, na których widnieją wiadomości tekstowe wysyłane z numeru (...).
Wprawdzie pozwany kwestionował aby wiadomości te wysłane zostały przez jego żonę, która także negowała swoje autorstwo tych sms-ów, ale Sąd nie dał temu wiary.
Pozwany początkowo przeczył aby ten numer telefonu należał do jego żony i aby posługiwała się ona nim. Późniejsze jednak zeznania E. Ł. pozwoliły na zakwestionowanie tej wersji pozwanego. Otóż, E. Ł. przyznała, iż taki numer posiadała lecz zaginął jej telefon z tym numerem na początku września 2014r. O zaginięciu czy kradzieży nie powiadomiono Policji a ona sama, jak podawała, nie przejęła się tym za bardzo gdyż telefon był stary a poza nim dysponowała jeszcze trzema innymi. Odnosząc się zaś do treści sms-ów wysłanych z numeru (...) świadek stwierdziła, iż jedynym ich wytłumaczeniem jest fakt, że to powódka przywłaszczyła ten telefon i takie wiadomości do siebie wysyłała.
/dowód: zeznania św. E. Ł. – k. 68-69v/
Zeznaniom świadka Sąd nie dał wiary. Są one nie do przyjęcia i stanowią niczym nie poparte stwierdzenia. Wiadomości tekstowe, których fotografie powódka złożyła do akt pochodziły z numeru (...) zatem z numeru, którym dysponowała E. Ł.. Treść tych wiadomości koreluje z podawanym przez powódką przebiegiem zdarzeń, jak i pozwala na wniosek, iż odnoszą się wprost do owych zdarzeń. Tak jak podawała powódka, żona pozwanego w taki właśnie sposób (przez telefon) zapytywała powódkę o pracę. Zarzut natomiast E. Ł. jakoby to powódka miała sama je pisać jest tu absolutnie bezpodstawny.
Co więcej, relacje powódki poparła świadek J. K. – świadek nie powiązany w żaden sposób ze stronami, zatrudniony w Powiatowym Urzędzie Pracy w G., która to zajmowała się umową o staż powódki i jej rozliczeniem. Zeznaniom tego świadka nie można nic zarzucić, są one konkretne, przekonujące a tym samym wiarygodne. Otóż, świadek K. zeznała, iż w dniu 19 listopada 2014r. po tym jak w jej biurze pojawiły się i E. Ł. i powódka, rozmawiała przez telefon z E. Ł.. Świadek podała, iż przed rozprawą sporządziła na swój użytek notatki z tego dnia i złożyła je do akt. W tych zapiskach wpisała numer telefonu pod jaki tego dnia dzwoniła do E. Ł. i był to numer – (...).
/dowód: zeznania św. J. K. k. 35v-36, notatki – k. 32/
Świadek była absolutnie przekonana, iż rozmawiała właśnie z E. Ł. gdyż w trakcie tej rozmowy upewniła się co do tego wprost o to pytając. Poznała też rozmówcę po głosie.
W tej sytuacji nie można w żaden sposób uznać za wiarygodne i prawdziwe twierdzenia i pozwanego i jego żony kwestionujące autorstwo owych wiadomości tekstowych. Pochodziły one zatem od E. Ł. i potwierdzają fakt, iż – zgodnie z relacją powódki – świadczyła ona pracę w sklepie przy ulicy (...) także po 19 września 2014r. a ostatnim dniem wykonywania przez nią pracy był 6 listopada 2014r.
Fakt ten wynika także z zeznań świadka M. B.. Otóż, świadek bywał w tym sklepie, jak wskazywał, także październiku i pierwszych dniach listopada 2014r. i widział w nim powódkę przy pracy.
/dowód; zeznanie św. M. B. – k. 35-35v/
O takich sytuacjach mówiła także w swoich zeznaniach świadek J. R., która zeznała, że październiku 2014r. w sklepie na ulicy (...) była 3 lub 4 razy i widziała tam powódkę. Nadto, świadek w tym sklepie był też w listopadzie, w na początku miesiąca. Sklep był czynny i pracowała w nim powódka.
/dowód: zeznanie św. J. R. k. 36-36v/
Zeznania tych świadków także uznać należy za wiarygodne gdyż są spójne z pozostałymi dowodami w tym zakresie omówionymi wyżej.
Wiarygodność relacji powódki obejmuje zatem całość podawanych przez nią zdarzeń – także tych, które kwestionują fakt próby wręczenia jej pisma z rozwiązaniem umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym, wysłania tego pisma pocztą czy faktów, które miały miejsce po 7 listopada 2014r. I tu twierdzenia pozwanego i jego zony uznać należy za całkowicie niewiarygodne i niczym nie poparte.
Wersję pozwanego poparła tylko E. Ł., której zeznania zakwestionować należy w całości. Jeśli chodzi o zeznania świadków A. R. i M. K. (1) to zeznania te w żaden sposób nie popierają argumentów pozwanego i nie obalają wersji powódki.
Otóż, świadek A. R. zeznała, że bywała w sklepie pozwanego na ulicy (...) we wrześniu 2014r. i w październiku i nie widziała wtedy tam powódki. Jest to możliwe, powódka sama przyznawała, że miała dni wolne więc mogła taka sytuacja nastąpić. Co więcej, świadek podał też, iż także we wcześniejszych miesiącach – czyli w okresie kiedy to bezsprzecznie powódka była pracownikiem pozwanego - gdy była w sklepie nie było w nim powódki. Zeznania te zatem nie mogą przesądzać o fakcie wykonywania w danych dniach pracy przez powódkę lub jej braku. Z kolei świadek M. K. (1) – jak to należy uznać na tle jego zeznań – nie mógł wnieść nic do sprawy gdyż nie miał wiedzy chociażby o lokalizacji sklepu pozwanego w poszczególnych miesiącach.
/dowód; zeznanie św. A. R. – k. 67v, M. K. – k. 67v-68/
Poza tym wspomnieć tu należy o tym, iż powódka była zaproszona na wesele pozwanego z E. Ł. jakie odbyło się w dniu 24 października 2014r. i była na nim obecna. Sąd nie podzielił w tej materii wersji pozwanego, iż powódka, wiedząc rzekomo o rozwiązaniu z nią umowy o pracę w trybie art.52kp, była na weselu i dobrze się bawiła. W świetle poczynionych wyżej ustaleń i ta teza nie może być wiarygodna. Trudno sobie wyobrazić aby w takich okolicznościach, niezależnie od daty wręczenia zaproszenia, powódka mogła pójść na wesele pozwanego. Wniosek ten potwierdza powyżej ustalony stan faktyczny, a mianowicie, że do dnia 19 listopada 2014r. powódka pozostawała w przeświadczeniu, iż pozostaje w zatrudnieniu u pozwanego a on sam ani jego żona nie wręczali jej żadnego pisma z rozwiązaniem umowy o pracę i nie wysłali też go pocztą. Takiego pisma po prostu nie było a do dnia 19 listopada 2014r., kiedy to E. Ł. przyszła do powódki ze świadectwem pracy, powódka pozostawała w zatrudnieniu u pozwanego.
W tej sytuacji uznać należało, że pozwany w sposób wadliwy rozwiązał z powódką umowę o pracę w trybie art.52§1kp a mianowicie uczynił to wręczając powódce wyłącznie świadectwo pracy z zapisem o takim rozwiązaniu umowy. Późniejsze załączenie do odpowiedzi na pozew w sprawie sprostowania świadectwa pracy takiego oświadczenia woli sprawia jedynie, iż nie może być tu mowy o przekroczeniu terminu o jakim mowa w art. 264§2kp.
Poza tym, odnosząc się do wskazanego w świadectwie pracy powodu zwolnienia tj. porzucenia pracy przez powódkę, stwierdzić należy, iż jest on całkowicie chybiony co wykazał ustalony stan faktyczny.
Tym samym za zasadne należało uznać żądanie powódki w przedmiocie odszkodowania.
O kosztach procesu orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.
O rygorze natychmiastowej wykonalności orzeczono zgodnie z art.477 2 §1kpc.