Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1472/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 11 czerwca 2015 roku Sąd Rejonowy w Zgierzu :

1.  zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda M. Ż. kwotę 72.364 złotych:

a)  wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 30 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty co do kwoty 47.364 złotych;

b)  wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 7 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty co do kwoty 25.000 złotych;

2.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

3.  rozstrzygnięcie o kosztach procesu oparł na zasadzie zawartej w art. 100 zd. 2 k.p.c., pozostawiając szczegółowe rozliczenie referendarzowi sądowemu.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 14 lipca 2012 roku powód postanowił udać się do brata swojej partnerki na grilla. Idąc chodnikiem, przy ul. (...) w B., potknął się o pręty wystające ze studzienki telekomunikacyjnej, upadł i w konsekwencji doznał złamania kości ramiennej lewej z przemieszczeniem. Na miejsce zdarzenia przyjechał brat partnerki powoda i zabrał powoda do domu. Na miejscu powodowi zrobiło się słabo, ręka zaczęła puchnąć, ból się nasilał. Na miejsce wezwano karetkę, a następnie powód został przewieziony do szpitala w B.. Powodowi założono gips, podano zastrzyki przeciwbólowe i przeciw zakrzepowe oraz zalecono udać się do Wojewódzkiego Szpitala (...) w Z., co też uczynił. W Wojewódzkim Szpitalu (...) w Z. u powoda przeprowadzono zabieg operacyjny. Powód w szpitalu pozostawał około 10 dni. Powód przebywał na zwolnieniu lekarskim przez pół roku, następnie przedłużono je do 9 miesięcy. Powód korzystał trzykrotnie z rehabilitacji trwającej po 21 dni. Nadto przebywał na 24 - dniowym turnusie rehabilitacyjnym w sanatorium uzdrowiskowym w U..

Właścicielem studzienki telekomunikacyjnej jest (...) SA. W dniu zdarzenia (...) SA była objęta ochroną ubezpieczeniową udzieloną przez (...) SA.

Po zdarzeniu powód przez kilka miesięcy brał leki przeciwbólowe. Wymagał pomocy osób trzecich. Partnerka pomagała mu przy wszelkich czynnościach życia codziennego, np. czynnościach higienicznych. Na chwilę obecną powód odczuwa ból ręki na zmianę pogody. Bierze wówczas leki przeciwbólowe.

Z punktu widzenia rehabilitanta powód wymaga rehabilitacji w związku z ograniczeniem funkcji lewej kończyny górnej, z przykurczem stawu lewego łokciowego, osłabieniem siły lewej kończyny górnej oraz uszkodzeniem lewego nerwu łokciowego. Powód jest obecnie bezrobotny. Nie może wykonywać czynności związanych z pronacją i supinacją przedramienia, precyzyjnymi ruchami lewej ręki, ograniczone są również czynności wykonywane przez zaciśnięcie ręki, przenoszenie ciężkich przedmiotów. Z czynności domowych niewielkie problemy w samodzielności kąpieli, ograniczenie w wykonywaniu zakupów z powodu osłabienia lewej kończyny górnej. Biegły ocenił uszczerbek jako długotrwały z powodu złamania obwodowej nasady kości ramiennej lewej ze zniekształceniem i przykurczem w stawie łokciowym na 25 % i z powodu zaburzenia czucia powierzchniowego palca V lewej ręki na 1%. Rokowania na przyszłość są dobre. Powód miał planowane usunięcie zespolenia metalowego na wrzesień 2014 roku. Po wykonaniu zespolenia wskazywano na konieczność rehabilitacji celem przywrócenia prawidłowej funkcji lewej kończyny górnej (zakresy ruchów i siła mięśni). Ponadto u powoda występuje aksonalne uszkodzenie lewego nerwu łokciowego (prawdopodobnie pourazowe) więc rehabilitacja dodatkowo winna mieć na celu regenerację nerwu. Dlatego dopiero po rehabilitacji będzie można ocenić, czy u powoda w wyniku urazu wystąpi trwały lub długotrwały uszczerbek na zdrowiu, a jeśli wystąpi to w jakim stopniu. W opinii uzupełniającej biegły wskazał, iż zastosowane leczenie i rehabilitacja miały pozytywny wpływ na odzyskanie sprawności przez powoda. Rehabilitacja była prowadzona w sposób prawidłowy, zgodnie z obowiązująca wiedza. Przebyty przez powoda w dzieciństwie uraz kończyny górnej pozostaje bez wpływu na aktualny stopień dysfunkcji. Pozytywne rokowania sprowadzają się do tego, iż utrzymany zostanie obecny stan zdrowia powoda. Dla utrzymania funkcji lewej kończyny górnej konieczne będzie okresowe kontynuowanie rehabilitacji.

W ocenie biegłego ortopedy powód doznał wygojonego złamania wieloodłamowego trzonu i przezkłykciowe nasady dalszej kości ramiennej lewej z przykurczem stawu łokciowego i upośledzeniem funkcji kończyny. Według oceny biegłego ortopedy wypadek z dnia 14 lipca 2012 roku spowodował u powoda trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 25 % według pkt 117b dla rozpoznania 1A, według Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku. Skutki uszkodzenia nerwu łokciowego powinien ocenić biegły neurolog. Skutki wypadku powodują ograniczenia możliwości zawodowych powoda, tj. przeciwwskazana jest praca na wysokości oraz ciężka praca fizyczna. W życiu codziennym występują niewielkie ograniczenia – powód zdolny jest do samoobsługi. Powód wymagał zabiegu operacyjnego - usunięcia materiału zespalającego – jednak według oceny biegłego nie należy oczekiwać istotnej poprawy w zakresie ruchomości łokcia lewego, natomiast ze względu na charakter złamania (śródstawowe) należy liczyć się z powstaniem wcześniejszych zmian zwyrodnieniowych w obrębie stawu łokciowego. Wg oceny biegłego stan powoda jest utrwalony i nie należy oczekiwać istotnych zmian. Zabieg operacyjny i intensywna rehabilitacja mogą jedynie zapobiec nasilaniu się ograniczeń ruchowości łokcia lewego. Brak jest danych wskazujących, że złamanie ręki jakie przeszedł powód w wieku 5 lat powodowało ograniczenie ruchomości.

W ocenie biegłego neurologa jest bardzo prawdopodobne, że w wyniku uszkodzenia lewego stawu doszło do częściowego uszkodzenia lewego nerwu łokciowego, co prowadzi do drętwienia palca 4 i 5 lewej dłoni. Objawy te nie ograniczają w istotnym stopniu sprawności dłoni. Biegły ocenił, iż powód doznał w wyniku wypadku długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 1%.

Przed zdarzeniem powód pracował jako monter w (...) Spółce z ograniczona odpowiedzialnością. Średni dochód miesięczny netto powoda wynosił 1544,62 zł. Rozwiązanie umowy nastąpiło w związku z upływem czasu, na który umowa była zawarta (od 5 maja 2005 roku do 31 lipca 2012 roku).

Powód w związku z wypadkiem ma orzeczony lekki stopień niepełnosprawności do dnia 30 kwietnia 2016 roku. Powód jest zarejestrowany jako bezrobotny w Urzędzie Pracy w Z. od dnia 25 lutego 2014 roku, korzysta z pomocy społecznej oraz ze świadczenia rehabilitacyjnego. Utrzymuje się z zasiłku rehabilitacyjnego w wysokości 1.300 zł. Nie posiada majątku ani oszczędności.

Powód zgłosił swoje roszczenie wobec pozwanego. Decyzją z dnia 30 sierpnia 2013 roku pozwana przyznała powodowi 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia i odmówiła wypłaty odszkodowania (zwrotu kosztów dojazdów do lekarzy, rehabilitacji, leków odzieży) jako, że okoliczności te nie zostały udowodnione. Odmówiono również przyznania odszkodowania w wysokości 1635,44 zł tytułem utraconego dochodu.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że powództwo częściowo zasługiwało na uwzględnienie.

Wskazał, że strona pozwana na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku ze zdarzeniem przejęła odpowiedzialność (...) S.A..

Podstawę odpowiedzialności (...) SA stanowi art. 415 k.c., wobec czego odpowiedzialność pozwanej względem powoda wymagała ustalenia winy i związku przyczynowego pomiędzy zawinionym zachowaniem ubezpieczonego, a szkodą doznaną przez powoda.

Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wskazuje, iż do obowiązków ubezpieczonego należało zadbać o studzienki telekomunikacyjne. Zresztą strona pozwana nie kwestionowała, iż na ubezpieczonym taki obowiązek spoczywa. Strona pozwana nie przedstawiła jednak żadnych dowodów wskazujących na to, iż tego dnia studzienka była sprawna i zabezpieczona.

W przedmiotowej sprawie studzienka była uszkodzona, bowiem brak było jednej płyty, a wystające pręty doprowadziły do upadku powoda. Powyższe stanowiło realne zagrożenie dla pieszych, na co wskazywał powód. Studzienka była niezabezpieczona, a brak było jakichkolwiek znaków ostrzegawczych. Podmiot odpowiedzialny nie dopełnił więc ciążących na nim obowiązków ustawowych.

Oczywistym jest, że upadek powoda był normalnym następstwem stanu studzienki. Między bezprawnym i zawinionym zaniechaniem ubezpieczonego i doznaniem przez powódkę szkody na osobie w postaci urazu ręki zachodzi adekwatny związek przyczynowo-skutkowy.

Tym samym zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej ubezpieczonego wobec powódki, co skutkuje takąż odpowiedzialnością pozwanego Towarzystwa (...).

Ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powodowi Sąd Rejonowy wziął pod uwagę całokształt okoliczności niniejszej sprawy, w tym również to, iż wypadek spowodował wysoki uszczerbek na zdrowiu wskazany przez biegłego neurologa, ortopedę oraz rehabilitanta. Zadośćuczynienia nigdy nie można ustalić w oparciu o ścisłe matematyczne wyliczenia, ale w praktyce orzeczniczej przynajmniej częściowo wiąże się jego wysokość ze stopniem uszczerbku na zdrowiu. Nie można przy tym uznać, że jest to jakieś wymierne kryterium pomijając charakter uszczerbku na zdrowiu i wiążące się z nim następstwa nie mające charakteru zdrowotnego. Wszak może się zdarzyć, że w wyniku doznanych obrażeń poszkodowany dozna cierpień fizycznych i psychicznych, jednak dzięki leczeniu nie dozna długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Związanie zadośćuczynienia wyłącznie z procentem uszczerbku na zdrowiu prowadziłoby w takiej sytuacji do odmowy jego przyznania wypaczając jego istotę rozumianą jako wszelkie dolegliwości fizyczne i psychiczne związane z doznaną szkodą.

Sąd Rejonowy obok uszczerbku na zdrowiu powoda uwzględnił przede wszystkim to, że na skutek wypadku musiał w początkowym okresie czasu w znacznym stopniu ograniczyć swoje normalne życie, chociażby z uwagi na czas poświęcany rehabilitacji. Stan zdrowia powoda zaraz po zdarzeniu wymagał unieruchomienia ręki w niewygodnym opatrunku gipsowym. Nadto powód musiał poddać się zabiegowi operacyjnemu, co uniemożliwiło powodowi zwykle funkcjonowanie. Zakres cierpień fizycznych powoda w tej sytuacji należy ocenić jako znaczny, przy czym ból był na tyle intensywny, iż powód musiał używać leków przeciwbólowych. Cały proces leczenia był rozciągnięty w czasie. Bezpośrednio po wypadku powód miał problemy z wykonaniem najprostszych czynności życia codziennego jak np. mycie się, będąc zdanym na opiekę najbliższych. Niewątpliwie dla sprawnego dotychczas mężczyzny poczucie zależności od pomocy innych osób stanowiło dodatkową dolegliwość psychiczną. Nadto stan zdrowia powoda nie pozwala mu nadal na takie funkcjonowanie, jak przed wypadkiem ograniczając je w wykonywaniu niektórych czynności w związku z ograniczeniem ruchomości ręki. W szczególności ograniczenia dotyczą rodzaju prac jakich może podjąć się powód. Mimo upływu dwóch lat od wypadku powód w dalszym ciągu odczuwa ból ręki i ograniczenie ruchomości. Subiektywnie odczuwana nieporadność potęguje poczucie krzywdy powoda, które nie może zostać pominięte przy określeniu wysokości zadośćuczynienia.

Z tych wszystkich względów Sąd Rejonowy uznał, że odpowiednią z tytułu zadośćuczynienia z uwagi na rozmiar cierpień i krzywdy powoda wyrażającej się we wszystkich ograniczeniach życia codziennego związanych z urazem jest kwota 82.364 zł. Kwota ta spełnia kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia bowiem niewątpliwie stanowi odczuwalną wartość ekonomiczną, nie wykraczając przy tym ponad rozsądne ramy w tego typu sprawach i jednocześnie nie obciążając pozwanej ponad miarę. W toku postępowania likwidacyjnego pozwane Towarzystwo wypłaciło kwotę 10.000 zł. Z tego właśnie względu Sąd Rejonowy zasądził od strony pozwanej kwotę 72.364 zł tytułem zadośćuczynienia.

Sąd Rejonowy nie znalazł natomiast podstaw aby zasądzić od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.635,44 zł tytułem utraconego zarobku. Powód wywodzi powyższe z rzekomej okoliczności, że w wyniku wypadku nie mógł podjąć pracy i od 1 sierpnia 2012 roku pozostawał na zasiłku a następnie na świadczeniu rehabilitacyjnym. W tym miejscu wskazać należy, iż powód pozostawał zatrudniony w „C. cable systems” od dnia 5 maja 2005 roku do 31 lipca 2012 roku. Jak wynika z załączonego do pozwu świadectwa pracy powoda podstawa ustania stosunku pracy był art. 30 par 1 pkt 4 k.p. tj. rozwiązanie umowy w związku z upływem czasu, na który była zawarta. W takim wypadku nie istnieje adekwatny związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem a rozwiązaniem umowy o pracę z powodem. Powód nie sprostał w tym zakresie wymaganiu jakie nakłada na niego zasada rozkładu ciężaru dowodu wynikająca z art. 6 k.c.

Sąd Rejonowy nie znalazł również podstaw do przyjęcia, iż powodowi należy się kwota 1.000 zł tytułem odszkodowania za dojazdy do lekarzy, na rehabilitację, leki i odzież. Wskazać należy, iż strona po pierwsze nie wykazała aby zniszczeniu uległo ubranie, w które był odziany powód w dniu zdarzeniu i jaki był koszt tego ubrania. Powód nie powołał również dowodów do wykazania pozostałych twierdzeń.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy oddalił powództwo w zakresie żądania odszkodowania.

Orzekając w przedmiocie odsetek od należności głównej Sąd Rejonowy wskazał, że odsetki za zwłokę należą się od dnia wymagalności roszczenia. Świadczenia odszkodowawcze z tytułu czynów niedozwolonych są świadczeniami bezterminowymi, a zatem dla określenia chwili ich wymagalności konieczne jest sięgnięcie do dyspozycji art. 455 k.c., zgodnie z którym jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania, zaś dłużnik popada w opóźnienie, jeśli nie spełnia świadczenia pieniężnego w terminie, w którym stało się ono wymagalne także wtedy, gdy kwestionuje istnienie lub wysokość świadczenia. Tym samym w wypadku zobowiązań z czynów niedozwolonych, stan opóźnienia w spełnieniu świadczenia powstaje po wezwaniu dłużnika do świadczenia i od tego dnia wierzycielowi należą się odsetki za opóźnienie. Zgodnie z przepisami ubezpieczyciel ma 30 dni na spełnienie świadczenia licząc od dnia zawiadomienia go o wypadku. W przedmiotowej sprawie pozwana przyznała w toku postępowania likwidacyjnego określoną kwotę tytułem zadośćuczynienia. Do akt nie załączono wezwania skierowanego przez powoda do pozwanego do zapłaty. W tej sytuacji Sąd zasądził odsetki ustawowe co do kwoty 47.364 zł od dnia 30 grudnia 2013 roku (data doręczenia pozwu pozwanej) a w zakresie kwoty 25.000 zł (rozszerzone powództwo) od dnia 7 kwietnia 2015 roku (data doręczenia pozwanej pisma zawierającego rozszerzenie powództwa na rozprawie).

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 100 zd. 2 k.p.c., pozostawiając szczegółowe ich rozliczenie referendarzowi sądowemu stosownie do przepisu art. 108 k.p.c.

Od powyższego wyroku apelację wywiodła strona pozwana, zaskarżając go w części:

1) zasądzającej od pozwanego na rzecz powoda kwotę 32.364 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 7.364 złotych od dnia 30 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty oraz ustawowymi odsetkami od kwoty 25.000 złotych od dnia 7 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty;

2) zasądzającej od pozwanego na rzecz powoda odsetki ustawowe od kwoty 40.000 złotych od dnia 30 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty;

3) rozstrzygającej o kosztach procesu za pierwszą instancję.

Skarżąca sformułowała wobec zaskarżonego wyroku następujące zarzuty:

I. naruszenia prawa materialnego tj.:

1) art. 445 § 1 k.c. - poprzez błędną wykładnię w tym pominięcie powszechnie uznawanych kryteriów ustalania zadośćuczynienia oraz nieprawidłowe przyjęcie zindywidualizowanych przesłanek dotyczących sytuacji powoda i w konsekwencji zasądzenie na rzecz powoda kwoty zadośćuczynienia w wysokości nieadekwatnej do rozmiaru doznanej krzywdy;

2) art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 2 Konstytucji RP - poprzez błędną wykładnię i zasądzenie na rzecz powoda kwoty zadośćuczynienia pozostającej w rażącej dysproporcji do wysokości zadośćuczynienia przyznawanego w podobnych sprawach, a tym samym naruszenie zasady równości wobec prawa oraz społecznego poczucia sprawiedliwości;

3) art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 445 § 1 k.c. - poprzez błędne zastosowanie i w konsekwencji uznanie przez Sąd, że odsetki od dochodzonej przez powoda kwoty zadośćuczynienia z doznaną krzywdę są należne odpowiednio od dnia 30 grudnia 2013 roku (od dnia doręczenia pozwu) oraz od dnia 7 kwietnia 2015 roku (od dnia doręczenie pisma rozszerzającego powództwo), a nie od dnia wyrokowania.

II. naruszenia przepisów postępowania w stopniu mającym istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie granic swobodnej oceny dowodów i wyprowadzenie przez Sąd Rejonowy wniosków końcowych niewynikających z treści materiału dowodowego, w związku z uznaniem, że:

- zakres doznanych przez powoda urazów oraz charakter koniecznych zabiegów medycznych uzasadniają przyjęcie, że powód doznał szczególnie dużych cierpień fizycznych i psychicznych na skutek wypadku;

- poczucie zależności od innych osób oraz nieporadności stanowiło dla powoda dodatkową dolegliwość psychiczną;

2) art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie przez Sąd faktów za ustalone bez dostatecznej podstawy, co doprowadziło do konkluzji, że powód:

- był zmuszony do korzystania z pomocy osób trzecich;

- ma obecnie ograniczoną możliwość w zakresie rodzaju pracy, jaką może podjąć, co doprowadziło do niewłaściwej oceny rozmiaru szkody poniesionej przez powoda.

W konkluzji apelująca wniosła o:

1) zmianę wyroku w zaskarżonej części, poprzez oddalenie powództwa co do kwoty 32.364 złote oraz w zakresie żądania odsetek ustawowych od kwoty 40.000 złotych od dnia 30 grudnia 2013 roku do dnia 11 czerwca 2015 roku;

2) zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka podlega oddaleniu.

W dalszej kolejności wskazać należy, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy dokonał ustaleń stanu faktycznego znajdujących oparcie w zebranym materiale dowodowym, ocenionym bez przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów zakreślonej przepisem art. 233 § 1 k.p.c.. Ocenę tę Sąd Okręgowy w pełni aprobuje, zaś ustalenia stanu faktycznego poczynione przez sąd I instancji przyjmuje za własne.

Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. W ocenie materiału dowodowego sądowi przysługuje swoboda zastrzeżona przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Skuteczne kwestionowanie tej swobody może mieć miejsce tylko w szczególnych okolicznościach. Dzieje się tak w razie pogwałcenia reguł logicznego rozumowania bądź sprzeniewierzenia się zasadom doświadczenia życiowego. Okoliczności takie w niniejszej sprawie nie miały miejsca. Sąd Okręgowy w sposób obszerny, wyważony i przekonywujący dokonał oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Ocena ta była swobodna i jako taka nie może być skutecznie zakwestionowana. Nie była ona natomiast w żadnej mierze dowolna. W tej sytuacji Sąd Okręgowy nie odnajduje sugerowanej przez skarżącą dowolności w ocenie zebranych w sprawie dowodów, ani też naruszenia przepisu art. 233 k.p.c..

W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (porównaj - postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., sygn. akt IV CKN 970/00, opublikowane w zbiorze orzecznictwa LEX nr 52753). Zarzut ten nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (patrz - postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. akt II CKN 572/99, opublikowane w zbiorze orzecznictwa LEX nr 53136).

Powyższym wymogom skarżący nie sprostał, poczynione zaś przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne znajdują potwierdzenie w zebranym w sprawie materiale dowodowym.

Przechodząc do kwestii szczegółowych należy wskazać, że ustalenie, iż powód ma obecnie ograniczoną możliwość w zakresie rodzaju pracy, jaką może podjąć znajduje oparcie we wnioskach opinii biegłego sądowego lekarza ortopedy M. S..

Z kolei okoliczność, że był zmuszony do korzystania z pomocy osób trzecich w okresie po wypadku wynika z wniosków opinii biegłego ds. rehabilitacji, jak i korelującymi z nimi zeznaniami powoda. Nadto w świetle doświadczenia życiowego jest oczywistym, że osoba mająca założony na kilka tygodni opatrunek gipsowy i będąca w stanie po operacji zespolenia złamania przy pomocy śrub, nie jest osobą pełnosprawną i wymaga w pewnym zakresie pomocy osób trzecich.

Idąc dalej trzeba zauważyć, że wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Rejonowy w swych rozważaniach nie wskazał, aby zakres doznanych przez powoda urazów oraz charakter koniecznych zabiegów medycznych uzasadniał przyjęcie, że powód doznał szczególnie dużych cierpień fizycznych i psychicznych na skutek wypadku. Sąd Rejonowy wskazał jedynie, iż zakres cierpień fizycznych powoda był znaczny. Konkluzja taka musi być uznana za prawidłową, wobec faktu, że na skutek wypadku powód przeszedł zabieg operacyjny, zaś koniecznym będzie jeszcze w przyszłości drugi zabieg celem usunięcia elementów zespalających kość, nadto powód przez okres miesiąca pozostawał w opatrunku gipsowym, a do tej pory występują u niego dolegliwości bólowe i ograniczenia ruchowe stawu łokciowego.

Wreszcie za w pełni uprawnioną w świetle doświadczenia życiowego należy uznać postawioną przez Sąd Rejonowy tezę, zgodnie z którą poczucie zależności od innych osób oraz nieporadności stanowiło dla powoda dodatkową dolegliwość psychiczną. Szczególnie bowiem w przypadku osoby młodej, pozostającej w pełni sił życiowych, nagłe, nawet częściowe ograniczenie jej samodzielności i konieczność odwołania się do pomocy osób trzecich musi być traktowana jako swego rodzaju dolegliwość.

Reasumując, stan faktyczny ustalony w przedmiotowej sprawie przez Sąd Rejonowy musi być uznany za w pełni prawidłowy.

Przy prawidłowo ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy nie naruszył również żadnej z zasad dotyczących ustalania wysokości należnego osobie pokrzywdzonej zadośćuczynienia.

Przypomnieć w tym miejscu należy, że zasadniczym kryterium decydującym o wysokości zadośćuczynienia jest rozmiar (zakres) doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy, a niewymierny charakter takiej krzywdy sprawia, że ocena w tym zakresie winna być dokonywana na podstawie całokształtu okoliczności sprawy. O wysokości zadośćuczynienia decyduje, zatem sąd po szczegółowym zbadaniu wszystkich okoliczności sprawy, kierując się podstawową zasadą, że przyznane zadośćuczynienie powinno przedstawiać realną wartość dla pokrzywdzonego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 7 września 2012 r., I ACa 640/12, LEX nr 1220559). Jest ono sposobem naprawienia krzywdy ujmowanej jako cierpienia fizyczne, jak ból i inne dolegliwości, jak i cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzeń ciała. Zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy, obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (por. wyrok SN z 3 lutego 2000 r., I CKN 969/00). Powinno ono uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w chwili orzekania ale również taką, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać oraz krzywdę dającą się z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć (por. wyrok SN z 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175).

Określenie wysokości należnego zadośćuczynienia ustawodawca pozostawił sądowi wskazując jedynie, że ma to być odpowiednia suma w stosunku do doznanej krzywdy, ustalonej przez sąd przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy. Wprawdzie odczucie krzywdy jest pojęciem subiektywnym i niewymiernym, jednak określając wysokość zadośćuczynienia sąd winien kierować się przesłankami obiektywnymi, biorąc pod uwagę szeroko rozumiane cierpienia fizyczne i psychiczne poszkodowanego (ich intensywność, czas trwania), w tym skutki jakie zdarzenie wywarło w ograniczeniach w życiu codziennym, planach życiowych, w sferze zawodowej, możliwości funkcjonowania w rodzinie i w dotychczasowym środowisku. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważone indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego.

Zasądzona kwota zadośćuczynienia nie może być więc symboliczna. Musi mieć charakter kompensacyjny i musi spełniać także funkcję represyjną wobec sprawcy naruszenia. Suma ta bowiem powinna być „odpowiednia”, a jej określenie musi uwzględniać wszystkie okoliczności sprawy – co nie zmienia faktu, że zależy od swobodnego uznania sędziowskiego. Wysokość zadośćuczynienia przyznawanego na podstawie art. 445 § 1 k.c. ma charakter ocenny, dlatego przy jego ustalaniu sądy zachowują duży zakres swobody. Niemniej ocena ta nie może być dowolna.

Korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne zatem tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27 września 2012 r. I ACa 607/12, LEX nr 1223370).

Sytuacja taka nie zachodzi w przedmiotowej sprawie.

Zarzuty skarżącego kwestionujące zasadność przyznania powodowi zadośćuczynienia w zasądzonej przez Sąd Rejonowy wysokości, nie mogą być uznane za trafne.

Sąd Rejonowy przyjmując, że zachodzi w sprawie odpowiedzialność pozwanego, rozważył całokształt ustalonych w sprawie okoliczności, w świetle których należało dokonać oceny wysokości zasądzonego zadośćuczynienia, tak by odpowiadało ono wymogowi odpowiedniości, o jakim mowa w art. 445 k.c..

W szczególności Sąd Rejonowy wziął pod uwagę, że następstwem wypadku jakiemu uległa powód był trwały uszczerbek na zdrowiu powoda, uwzględnił zakres tego uszczerbku oraz duży rozmiar cierpień powoda, związany z doznanym bólem, koniecznością unieruchomienia kończyny dolnej i ograniczeniem funkcji tejże kończyny. Sąd Rejonowy miał też na uwadze pogorszenie komfortu życia powoda, związane z powyższymi ograniczeniami.

Ważąc wymienione okoliczności, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że odpowiednie jest zadośćuczynienie w wysokości określonej w zaskarżonym wyroku i – wbrew zapatrywaniom strony apelującej – trudno w świetle powyższych uwag uznać, by takie świadczenie było rażąco zawyżone, czy też nie mieszczące się w kategoriach „odpowiedniości”, o której mowa w art. 445 § 1 k.c. Sąd I instancji w sposób prawidłowy i dostateczny uwzględnił bowiem w procesie wyrokowania wypracowane przez orzecznictwo i doktrynę kryteria ustalania wysokości zadośćuczynienia, biorąc pod uwagę wszystkie istotne okoliczności niniejszej sprawy. Należy także podkreślić, że uznaniowość w zakresie przyznania, jak i określania wysokości zadośćuczynienia, upoważnia sąd wyższej instancji do ingerencji tylko w razie rażącego odstąpienia od ukształtowanej praktyki sądowej, której względna jednolitość odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa, albo w razie wykazanego przez stronę skarżącą pominięcia istotnych kryteriów ustalania wysokości. W ramach kontroli instancyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. O rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą (por. wyrok SA w Lublinie z dnia 29 listopada 2011 r., I ACa 540/11, LEX nr 1095800; wyrok SA w Poznaniu z dnia 4 marca 2010 r., I ACa 141/10, LEX nr 628178 i wyrok SA w Katowicach z dnia 7 maja 2008 r., I ACa 199/08, LEX nr 470056).

Sytuacja taka nie wystąpiła jednak w rozpoznawanej sprawie.

Prawidłowym jest również orzeczenie Sądu Rejonowego w zakresie odsetek od należnego powodowi świadczenia.

O odsetkach ustawowych w zakresie zadośćuczynienia Sąd I instancji orzekł uwzględniając datę notyfikacji szkody pozwanemu.

Zarzut apelacji w tym zakresie sprowadza się do twierdzenia, że kwoty te winny być zasądzone na rzecz powoda z ustawowymi odsetkami liczonymi dopiero od dnia wyrokowania przez Sąd Rejonowy.

Dokonując oceny powyższego zarzutu należy przypomnieć, że stosownie do przepisu art. 481 § 1 k.c., stanowiącego – zgodnie z dyspozycją art. 359 § 1 k.c., ustawowe źródło odsetek, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, choćby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

W ostatnim czasie w orzecznictwie Sądu Najwyższego zdecydowanie przyjmuje się pogląd, zgodnie z którym zadośćuczynienie, w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi w dniu, w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.), powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.) od tego dnia, a nie dopiero od daty zasądzenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r. II CKN 725/98 OSNC 2000/9 poz. 158; z dnia 8 sierpnia 2001 r. I CKN 18/99 OSNC 2002/5 poz. 64; z dnia 30 stycznia 2004 r. I CK 131/2003 OSNC 2005/2 poz. 40 i z dnia 16 lipca 2004 r. I CK 83/2004 Monitor Prawniczy 2004/16 str. 726).

Obecnie funkcja kompensacyjna odsetek znów przeważa nad ich funkcją waloryzacyjną. Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia z art. 445 k.c. ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania. Nie ma przy tym znaczenia, że przyznanie zadośćuczynienia jest fakultatywne i zależy od uznania sądu oraz poczynionej przez niego oceny konkretnych okoliczności, poszkodowany bowiem może skierować roszczenie o zadośćuczynienie bezpośrednio do osoby ponoszącej odpowiedzialność deliktową (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2005 r. I CK 7/2005 LexPolonica nr 1526282). Jeżeli sprawca szkody uważa, że dochodzone przez poszkodowanego odszkodowanie jest wygórowane, to może zapłacić świadczenie w wysokości ustalonej przez siebie. W takim wypadku spełnia świadczenie z zastrzeżeniem zwrotu. Jeżeli bowiem okaże się, że odszkodowanie w ogóle nie przysługuje poszkodowanemu, albo przysługuje w mniejszej wysokości, wówczas, po orzeczeniu sądu, sprawca szkody może żądać zwrotu całego świadczenia albo jego nadpłaty. Jeżeli natomiast okaże się, że zapłacone świadczenie jest w niższej wysokości od orzeczonego przez sąd, to osoba odpowiedzialna za szkodę ma obowiązek pokryć niedopłatę oraz uiścić odsetki od tej niedopłaty, o ile poszkodowany będzie ich żądał (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 r. II CSK 434/2009).

Reasumując, zawarte w zaskarżonym wyroku rozstrzygnięcie o odsetkach należy uznać za w pełni prawidłowe.

Wobec powyższego apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c..

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono z mocy art. 98 § 1 k.p.c. w związku z § 6 pkt 5, § 12 ust. 1 pkt 1 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu z dnia 28 września 2002 r. (tekst jednolity Dz. U. z 2013 roku, poz. 490 ze zm.), zasądzając z tego tytułu kwotę 1.200 złotych stanowiąca wynagrodzenie pełnomocnika powoda w postępowaniu apelacyjnym, powiększoną o stawkę podatku VAT.

Biorąc pod uwagę niezbędny nakład pracy pełnomocnika pozwanego, a także charakter sprawy i wkład pracy pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia brak było podstaw do przyznania powyższego wynagrodzenia w stawce innej niż stawka minimalna.