Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 206/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 grudnia 2015r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Marek Tauer

SO Elżbieta Kala (spr.)

SR del. Artur Fornal

Protokolant

Karolina Glazik

po rozpoznaniu w dniu 10 grudnia 2015r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: (...) w W.

przeciwko: (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 3 lipca 2015r. sygn. akt VIII GC 172/15

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 300 zł (trzysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Artur Fornal Marek Tauer Elżbieta Kala

Sygn. akt VIII Ga 206/15

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 13 stycznia 2015 r. powód (...) wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Spółka Akcyjna kwoty 4081,37 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2014 r. do dnia zapłaty. Nadto powód wniósł o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód wskazał, że w dniu 8 czerwca 2011 roku w I. kierujący pojazdem B. o numerze rejestracyjnym (...) podczas cofania nie zachował należnej ostrożności i uderzył znajdujący się za nim pojazd marki F. o numerze rejestracyjnym (...). Poszkodowany zgłosił szkodę u powoda, który przeprowadził postępowanie ustalające oraz wypłacił odszkodowanie za naprawę pojazdu i zwrot części kosztów najmu pojazdu w kwocie 8162,75 zł. Pojazd sprawcy był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej u obu stron sporu. Sumy gwarancyjne u powoda i pozwanego były tożsame, dlatego też powód wezwał pozwanego do zwrotu 50 % odszkodowania wypłaconego poszkodowanemu. Pozwany odmówił zapłaty twierdząc, że żądanie powoda jest pozbawione podstawy prawnej. Zdaniem powoda stanowisko pozwanego jest błędne. Powód wskazał, że uznać należy za dopuszczalne stosowanie w drodze analogii art. 824 1 § 2 k.c. do ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej, skoro taki regres przewidział ustawodawca do podobnej sytuacji, tj. podwójnego ubezpieczenia. Jedyną różnicą jest występowanie w przypadku ubezpieczeń majątkowych „wartości ubezpieczeniowej”, zaś w przypadku ubezpieczeń OC „sumy gwarancyjnej”. Jednocześnie brak odpowiedniej regulacji dla wielkości podmiotów zobowiązanych wobec tego samego wierzyciela, który może uzyskać tylko jedno odszkodowanie, gdy tytuły odpowiedzialności są różne, nie stoi na przeszkodzie uznaniu, że pomiędzy zobowiązanymi powstaje więź prawna, będąca źródłem uprawnień i obowiązków
w tym stosunku wewnętrznym ( in solidum). Jako dominujący, przy istnieniu odmiennych stanowisk, należy uznać pogląd o dopuszczalności stosowania do ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej w drodze analogii innych przepisów, np. o solidarności, w tym przepisów regulujących roszczenia regresowe pomiędzy zobowiązanymi.

Powód wskazał, że w odniesieniu do niniejszej sprawy nie ma co prawda podstaw do szukania analogii w przepisach odnoszących się do regresu z tytułu solidarnej odpowiedzialności, bo nie występuje tu u obu wierzycieli odpowiedzialność deliktowa. Niemniej istnieje tak dalece podobny przepis art. 824 1 § 2 k.c., że zasadne jest zastosowanie analogii.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany wskazał, że powód wystąpił do pozwanego, jako drugiego ubezpieczyciela, o refundację połowy wypłaconego poszkodowanemu odszkodowania w związku z podwójnym ubezpieczeniem OC sprawcy kolizji. Jednocześnie pozwany podniósł, że wbrew twierdzeniom powoda brak jest podstaw do analogicznego stosowania przepisu art. 824 1 § 2 k.c. w niniejszej sprawie, gdyż odnosi się on do pojęcia wartości ubezpieczeniowej, mając zastosowanie do ubezpieczenia mienia, a nie zaś ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej,
w których nie występuje pojęcie wartości ubezpieczeniowej.

W piśmie procesowym z dnia 24 czerwca 2015 roku pozwany wskazał, że powód podniósł, iż wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie w kwocie 8162,75 zł, w tym w kwocie 3500 zł w dniu 6 września 2011 r., w kwocie 2780,39 złotych w dniu 7 listopada 2011 r. i w kwocie 851,06 zł w dniu 9 stycznia 2012 r. Pozwany podniósł, że powód nie wykazał, iż wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie w kwocie 8162,75 zł, gdyż suma kwot przekazanych pokrzywdzonemu, udokumentowana w niniejszej sprawie potwierdzeniami przelewów wynosi 7131,45 zł. Ponadto pozwany podniósł zarzut przedawniania co do kwoty 3500 zł w dniu
6 wrzenia 2014 r, i co do kwoty 2780,39 zł w dniu 7 listopada 2014 r. Jednocześnie z ostrożności procesowej pozwany wniósł o oddalenie przedawnionego roszczenia.

Wyrokiem z dn. 3 lipca 2015 r. Sąd Rejonowy oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 617 zł. tytułem zwrotu kosztów procesu.

W uzasadnieniu Sąd Rejonowy wskazał, że dniu 8 czerwca 2011 r. w I. doszło do zdarzenia drogowego, podczas którego kierujący pojazdem B. o numerze rejestracyjnym (...) podczas cofania nie zachował należnej ostrożności i uderzył znajdujący się za nim pojazd marki F. o numerze rejestracyjnym (...). Pojazd sprawcy był ubezpieczony
w zakresie odpowiedzialności cywilnej u obu stron sporu. Sumy gwarancyjne u powoda
i pozwanego były tożsame.

Poszkodowany zgłosił szkodę u powoda, który przeprowadził postępowanie likwidacyjne
i wypłacił odszkodowanie za naprawę pojazdu i zwrot części kosztów najmu pojazdu w kwocie 8181,45 zł.

Powód wezwał pozwanego do uiszczenia kwoty 4081,37 zł. tytułem połowy należności wypłaconej poszkodowanemu, ale pozwany nie spełnił tego żądania.

Sąd Rejonowy zważył następnie, że każdą ze stron postępowania łączyła umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych z właścicielem pojazdu marki B. o numerze rejestracyjnym (...). W dniu 8 czerwca 2011 r. kierujący tym pojazdem doprowadził do zdarzenia w wyniku którego uszkodzony został inny pojazd.

Bezsporna była także początkowo okoliczność wypłaty poszkodowanemu odszkodowania
w kwocie 8162,75 zł. Co prawda następnie pozwany w piśmie z dnia 24 czerwca 2015 r. podniósł, że powód nie wykazał, iż wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie w kwocie 8162,75 zł, gdyż suma kwot przekazanych pokrzywdzonemu, udokumentowana w niniejszej sprawie potwierdzeniami przelewów wynosi 7131,45 zł, ale w świetle przedłożonych do pozwu wydruków potwierdzeń przelewów, jak i akt przedmiotowej szkody nie budzi wątpliwości, że powód wypłacił poszkodowanemu kwotę nawet nieco wyższą od wskazanej przez powoda w uzasadnieniu pozwu.

Spór stron sprowadził się natomiast zasadniczo do ustalenia czy pozwany jest zobowiązany do zwrotu powodowi połowy wypłaconego odszkodowania w oparciu o art. 824 1 § 2 k.c.

Jak wskazał Sąd Rejonowy, zgodnie z art. 824 1 § 2 k.c. jeżeli ten sam przedmiot ubezpieczenia w tym samym czasie ubezpieczony od tego samego ryzyka u dwóch lub więcej ubezpieczycieli na sumy, które łącznie przewyższają jego wartość ubezpieczeniową, ubezpieczający nie może żądać świadczenia przenoszącego wysokość szkody. Między ubezpieczycielami każdy z nich odpowiada w takim stosunku, w jakim przyjęta przez niego suma ubezpieczenia pozostaje do łącznych sum wynikających z podwójnego lub wielokrotnego ubezpieczenia.

Dalej Sąd Rejonowy podniósł, iż w niniejszej sprawie mamy do czynienia z rozliczeniami ubezpieczycieli w związku z ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej tego samego sprawcy zdarzenia drogowego. Jest to jedno z ubezpieczeń obowiązkowych przewidzianych w art.
4 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
(Dz. U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.). O ile jednak dla rozliczeń ubezpieczycieli w przypadku ubezpieczenia mienia ustawodawca przewidział przepis art. 824 1 § 2 k.c., o tyle nie zawarł podobnej regulacji w żadnej z ustaw odnośnie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

Sąd Rejonowy po dokonaniu analizy obowiązującego stanu prawnego doszedł do przekonania, że brak jest podstaw do analogicznego stosowania powołanego przepisu
w przypadku roszczeń objętych pozwem. W ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej w razie zawarcia kilku takich umów każdy z ubezpieczycieli odpowiada in solidum. Poszkodowany może zatem dochodzić roszczeń według swego wyboru do wybranego ubezpieczyciela, kilku z nich lub wszystkich łącznie dopóty, dopóki wyrządzona przez ubezpieczonego szkoda nie zostanie w całości naprawiona. Granica dla każdego ubezpieczyciela jest tu określona sumą gwarancyjną. Tymczasem treść art. 824 1 § 2 i 3, które odwołują się do pojęcia wartości ubezpieczeniowej, cechującej typowe ubezpieczenia majątkowe, nie pozwalają na zastosowanie ich do ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, gdyż nie można ustalić, że łączne sumy ubezpieczeń przewyższają wartość ubezpieczeniową.

Niezależnie od powyższego Sąd Rejonowy wskazał, że z art. 22 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika nakaz stosowania do tych ubezpieczeń w zakresie nieregulowanym w ustawie przepisów kodeksu cywilnego nie odpowiednio, lecz jedynie wprost. Ustawodawca nie użył bowiem w omawianym przepisie zwrotu „stosuje się odpowiednio”, jak to czyni niejednokrotnie w innych aktach prawnych, ale wyłącznie zwrotu „stosuje się”.

W/w stanowisko zostało wyrażone także w doktrynie, m.in. w publikacji „Uprawnienia poszkodowanego w ubezpieczeniu OC po nowelizacji przepisów kodeksu cywilnego o umowie ubezpieczenia” autorstwa Dariusz Fuchs, który wskazał, że „należy kategorycznie odpowiedzieć się za wyłączeniem stosowania art. 824 ( 1) k.c. do ubezpieczeń OC na podstawie regulacji kodeksu cywilnego”, a także w publikacjach stricte ubezpieczeniowych (tak Katarzyna Ludwichowska „Przepisy kodeksu cywilnego a regulacje ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych w zakresie ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych” – Rozprawy Ubezpieczeniowe nr 5/2/2008).

Reasumując, w ocenie Sądu Rejonowego, nie jest możliwe zastosowanie wprost art. 824 1 § 2 k.c do ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej, a zastosowanie tego przepisu odpowiednio prowadziłoby do naruszenia nakazu wynikającego z art. 22 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym.

Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy na podstawie art. 824 1 § 2 k.c. a contrario powództwo oddalił w całości.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 i 99 k.p.c. stosując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniósł powód zaskarżając ten wyrok w całości
i wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa i o zasądzenie na rzecz powoda od pozwanego kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych. Powód wskazał, że zarzut apelacyjny stanowi zarzut naruszenia prawa materialnego - przepisu art. 824 1 § 2 k.c poprzez jego nie zastosowanie i uznanie, iż powód nie jest uprawniony do dochodzenia połowy wypłaconego odszkodowania poszkodowanemu.

W uzasadnieniu apelacji powód odwołał się do argumentacji zawartej w uzasadnieniu pozwu.

W odpowiedzi na apelację, pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za II instancję.

W ocenie pozwanego przeprowadzona przez Sąd Rejonowy analiza sprawy była wnikliwa a w jej wyniku Sąd podzielił stanowisko prezentowane w doktrynie.

Wywody zawarte w apelacji powoda pozwany uznał za bezprzedmiotowe z uwagi na literalne brzmienie przepisów.

Pozwany z ostrożności procesowej podtrzymał także swoje stanowisko co do istnienia przedawnienia roszczenia zawarte, w odpowiedzi na pozew z dnia 7 lipca 2014 r.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja powoda okazała się nieuzasadniona, przy czym jedynie z powodu skutecznego podniesienia przez pozwanego zarzutu przedawnienia roszczenia powoda.

W pierwszej kolejności odnieść się jednak trzeba do istoty sporu w niniejszej sprawie. Stan faktyczny nie był przy tym przez strony kwestionowany. Między stronami sporne natomiast było to, czy pozwany jest zobowiązany do zwrotu powodowi połowy wypłaconego przez powoda odszkodowania, przy zastosowaniu reguły analogicznej jak w art. 824 1 § 2 k.c.

Zauważyć należy, że ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych z dn. 22.05.2003 r. (Dz. U 2003, Nr 124, poz. 1152 ze zm.) nie reguluje kwestii podwójnego (wielokrotnego) ubezpieczenia. W kodeksie cywilnym problematykę tę normuje art. 824 1 § 2 k.c. i zgodnie
z treścią tego przepisu w razie ubezpieczenia tego samego przedmiotu od tego samego ryzyka
u dwóch lub więcej ubezpieczycieli na sumy, które łącznie przewyższają jego wartość ubezpieczeniową, ubezpieczający nie może żądać świadczenia przenoszącego wysokość szkody; pomiędzy ubezpieczycielami każdy z nich odpowiada zaś w takim stosunku, w jakim przyjęta przez niego suma ubezpieczenia pozostaje do łącznych sum wynikających z podwójnego lub wielokrotnego ubezpieczenia. Przepis ten nie może mieć jednak wprost zastosowania do ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej. Artykuł 22 cyt. powyżej ustawy wskazuje na możliwość stosowania do tych ubezpieczeń , w zakresie nieuregulowanym w ustawie, przepisów kodeksu cywilnego nie odpowiednio ale wprost.

W tym miejscu wskazać należy, że nie powinno budzić wątpliwości, iż
w ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej, w razie zawarcia kilku takich umów, każdy
z ubezpieczycieli odpowiada według reguł odpowiedzialności in solidum. Brak ustawowego uregulowania kwestii wielości osób zobowiązanych wobec tego samego wierzyciela, który może uzyskać tylko jedno odszkodowanie – nie stoi bowiem na przeszkodzie uznaniu, że pomiędzy zobowiązanymi powstaje więź prawna będąca źródłem uprawnień i obowiązków w tym stosunku wewnętrznym. Za dopuszczalną przez naukę prawa i orzecznictwo Sądu Najwyższego formułę charakteryzujacą opisany stan rzeczy przyjąć można właśnie odpowiedzialność in solidum.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje zaś pogląd o dopuszczalności stosowania do tej odpowiedzialności w drodze analogii niektórych przepisów o solidarności, w tym przepisów regulujących roszczenia regresowe między zobowiązanymi, powstałe w wyniku spełnienia świadczenia przez jednego z nich. W wyroku z dn. 18.05.2004 r. (IV CK 361/03) Sąd Najwyższy stwierdził, że jeżeli możliwe okaże się takie właśnie zakwalifikowanie konkretnego stosunku pomiędzy zobowiązanymi ( in solidum), z których jeden spełnił świadczenie, zwalniając tym samym drugiego z zobowiązania wobec wierzyciela, dopuścić należy rozliczenie w stosunku wewnętrznym pomiędzy dłużnikami; rozliczenie to przybierze formę roszczenia regresowego – tj. zwrotu tego co zostało świadczone. Wobec braku normy prawnej dającej podstawę takiego świadczenia wprost, należy jej poszukać w drodze analogii (por. uchwała Sądu Najwyższego
z dn. 21.10.1997 r., III CZP 34/97).

Konkludując, poszkodowany może dochodzić roszczeń według swego wyboru od wybranego ubezpieczyciela, kilku z nich lub wszystkich łącznie dopóty, dopóki wyrządzona przez ubezpieczonego szkoda nie zostanie w całości naprawiona. Granica dla każdego ubezpieczyciela będzie wówczas określona sumą gwarancyjną. W takim wypadku, w ocenie Sądu Okręgowego, w zakresie rozliczeń regresowych należy zastosować regułę zbieżną z tą, która została określona w art. 824 1 § 2 k.c. Oznacza to, że ubezpieczyciele rozliczają się proporcjonalnie do przyjętych sum gwarancyjnych (po. Marcin Orlicki, komentarz do art. 824 k.c, Lex). Jeżeli zatem jeden z nich pokrył szkodę tylko dlatego, że właśnie do niego zwrócił się poszkodowany, to drugi ubezpieczyciel winien być zobowiązany do zwrotu proporcjonalnej do stosunku obu sum gwarancyjnych z umów ubezpieczenia kwoty, według wskazanej w tym przepisie zasady proporcjonalności na zasadzie art. 824 1 § 2 k.c per analogiam.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, w ocenie Sądu Okręgowego roszczenie powoda co do zasady było uzasadnione. W tym miejscu Sąd podziela w pełni stanowisko wyrażone przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, w analogicznej sprawie o sygn. VIII Ga 198/15.

W niniejszej sprawie pozwany podniósł jednakże zarzut przedawnienia roszczenia powoda, wskazując, iż roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się co do zasady zgodnie z art. 819 § 1 k.c z upływem lat trzech, a na podstawie § 3 w/w artykułu w wypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie poszkodowanego do ubezpieczyciela
o odszkodowanie lub zadośćuczynienie przedawnia się z upływem terminu przewidzianego dla tego roszczenia w przepisach o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym. Tym samym, w sprawie będzie miał zastosowanie zdaniem pozwanego termin przedawnienia przewidziany w art. 442 1 § 1 k.c, wynoszący trzy lata od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Skoro więc powód wypłacał poszkodowanemu odszkodowanie :

- w kwocie 3.500 zł. w dn. 6.09.2011 r. – roszczenie co do tej kwoty przedawniło się w dn. 6.09.2014 r.

- w kwocie 2.780, 06 zł. w dn. 7.11.2011 r. - roszczenie co do tej kwoty przedawniło się
w dn.7.11..2014 r.

Powód podniósł na rozprawie w dn. 3.07.2015 r., że zgłoszenie roszczenia pozwanemu przerwało bieg przedawnienia. Nie kwestionował przy tym wskazanego przez pozwanego początkowego i końcowego terminu przedawnienia.

W ocenie Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie nie znajduje zastosowania art. 819 kc. Ma on bowiem zastosowanie w sprawach z umowy ubezpieczenia i obejmuje roszczenia powstałe między stronami umowy ubezpieczenia (art. 805 kc).

Przedmiot mniejszej sprawy nie dotyczył roszczenia z umowy ubezpieczenia, ale regresu między dwoma ubezpieczycielami dotyczącego świadczenia wchodzącego w zakres prowadzonej przez nich działalności.

W relacji między ubezpieczycielami nie miał zastosowania również § 4 art. 819 k.c powodujący przerwanie biegu przedawnienia przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem.

Z tego względu zastosowanie znajdują w tym wypadku przepisy ogólne o przedawnieniu roszczeń – tj. art. 118 kc, przewidujący trzyletni termin przedawnienia roszczeń związanych
z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Kwestia początku biegu terminu przedawnienia powinna być oceniana w tym wypadku na podstawie art. 120 § 1 kc, zgodnie z którym bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia,
w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie.

W przypadku zobowiązań o charakterze terminowym przyjmuje się, że wierzytelność jest wymagalna, jeśli nadszedł termin świadczenia, skoro od tej daty wierzyciel może domagać się spełnienia świadczenia. W przypadku zobowiązań bezterminowych, termin spełnienia świadczenia nadchodzi z momentem wezwania (art. 455 k.c.); gdy wezwanie nie następuje, dochodzi do swoistego wymuszenia początku wymagalności na zasadach określonych w art. 120 § 1 zdanie drugie k.c.

Z uwagi na charakter odpowiedzialności pozwanego zakładu ubezpieczeń - in solidum,
a także brak zwrócenia się przez poszkodowanego do tego zakładu, wymagalność roszczenia regresowego powoda względem pozwanego nie mogła w żadnym razie być odnoszona do wymagalności roszczenia z umowy ubezpieczenia. (Wymagalność roszczenia z umowy ubezpieczenia należy rozumieć jako stan, w którym ubezpieczony wierzyciel ma prawną, co powinno się odczytywać jako też rzeczywistą możliwość, żądania zaspokojenia przysługującej mu wierzytelności o wypłatę świadczenia od dłużnika.)

Natomiast w przedmiotowym przypadku wymagalność roszczenia regresowego powoda, a co za tym idzie początek biegu terminu przedawnienia roszczenia jednego ubezpieczyciela, który wypłacił odszkodowanie przeciwko drugiemu ubezpieczycielowi, rozpoczyna się w dniu, w którym ten pierwszy ubezpieczyciel mógł najwcześniej (art. 120 § 1 kc) realizować swoje uprawnienia.

W tym wypadku należało przyjąć, że był to dzień przelewu poszkodowanemu poszczególnych transz odszkodowania. Już wówczas powód przez wezwanie pozwanego do spełnienia świadczenia mógł spowodować wymagalność powstałego na jego rzecz roszczenia.

I tak, w przypadku kwoty 3.500 zł powód wypłacił odszkodowanie w dn.6.09.2011 r.,
a zatem jego roszczenie przedawniło się z dn. 6.09.2014 r., w przypadku kwoty 2.780,39 zł. powód wypłacił odszkodowanie w dn.7.11..2011 r. , a zatem jego roszczenie przedawniło się z dn. 7.11.2014 r., a w przypadku kwoty 851,06 zł. powód wypłacił odszkodowanie w dn. 9.01.2012 r., a zatem jego roszczenie przedawniło się z dn. 9.01.2015 r. Tymczasem, jak wynika
z prezentaty na pozwie, został on złożony przez powoda w sądzie w dn. 13.01.2015 r.

Z tego względu, należało uznać za zasadny zarzut przedawnienia roszczenia powoda, zgłoszony przez pozwanego w piśmie z 24 czerwca 2015 r. i powtórzony w apelacji.

Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 kpc oddalił apelację powoda i orzekł o kosztach postępowania odwoławczego w oparciu o treść art. 98 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 3 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dn. 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U z 2013 r., poz. 461 j.t.).

SSO Elżbieta Kala SSO Marek Tauer SSR del. Artur Fornal