Sygn. I C 89/13
Dnia 22 stycznia 2016 r.
Sąd Okręgowy w Słupsku I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSO Małgorzata Banaś |
Protokolant: |
sekretarz sądowy Karina Hofman |
po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2016 r. w Słupsku
na rozprawie
sprawy z powództwa P. W.
przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.
z udziałem interwenienta ubocznego G. M.
o zapłatę
1. oddala powództwo;
2. nie obciąża powoda kosztami postępowania.
Na oryginale właściwy podpis.
Sygn. akt IC 89/13
Powód P. W. w pozwie skierowanym do Sądu Okręgowego w Słupsku przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. wniósł o zasądzenie od pozwanego kwoty 79.531 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty z czego;
1) 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę powstałą w następstwie niewłaściwie prowadzonego leczenia ortodontycznego przez lekarz A. M., posiadającą u pozwanego umowę ubezpieczenia OC świadczeniodawcy z tytułu udzielania świadczeń zdrowotnych przez lekarzy i lekarzy dentystów, potwierdzoną polisą obejmującą okres, w którym powód był leczony,
2) 12.330,72 zł tytułem odszkodowania za dotychczas poniesione koszty leczenia,
3) 13.600 zł tytułem odszkodowania na koszty przyszłego leczenia.
4) 3.600 zł tytułem kosztów zastępstwa prawnego na etapie postępowania likwidacyjnego.
W uzasadnieniu zgłoszonego powództwa powód wskazał, że w wyniku nieprawidłowego założenia aparatu ortodontycznego doszło do uszkodzenie przednich górnych siekaczy przez dolne zamki aparatu, zdarcie szkliwa oraz powstaniu ubytków w zębach. Zakończenie leczenia przez ubezpieczoną nastąpiło przede wszystkim w związku ze stwierdzeniem, iż wobec nieprawidłowego założenia aparatu ortodontycznego w dużym stopniu zostały uszkodzone zęby stałe szczęki powoda jak również z powodu tego, iż leczenie nie przynosiło pożądanych rezultatów. Dalsze leczenie uzębienia powoda było i nadal jest prowadzone przez lekarza ortodontę J. B. z Kliniki (...) w R..
Pozwany Towarzystwo (...) S.A. W. wniósł o oddalenie powództwa, wywodząc w uzasadnieniu swojego stanowiska, iż nie znajduje ono podstaw w stanie faktycznym sprawy. Jednocześnie podniósł, że powód pominął w pozwie fakt, iż decyzją z dnia 22.07.2011r. otrzymał od pozwanego kwotę 5.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz kwotę 70 zł zwrotu kosztów leczenia, co w jego ocenie w całości kompensuje doznaną przez powoda krzywdę. Pozwany zakwestionował również roszczenie powoda w zakresie wskazywanych w pozwie kosztów leczenia, bowiem nie przedłożył on ani na etapie prowadzonego postępowania likwidacyjnego ani do pozwu faktur czy rachunków związanych z leczeniem naprawczym. Powód w żaden sposób nie wykazał również, czego mają dotyczyć dochodzone przewidywane koszty przyszłego leczenia.
Obie strony wnosiły o zasądzenie od strony przeciwnej na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.
Pismem procesowym z dnia 5 listopada 2013r. interwencje uboczną po stronie pozwanej zgłosiła A. M. wskazując w uzasadnieniu że ma interes prawny w tym, by spór niniejszy został rozstrzygnięty na korzyść pozwanego. Jednocześnie podniosła że wykonywała wszystkie procedury i świadczenia medyczne według swojej najlepszej wiedzy, należytej staranności i zgodnie z dostępną wiedzą. Powód nie utrzymywał wymaganej higieny, a jego zachowanie cechowało się brakiem staranności w prawidłowym obchodzeniu się z aparatem ortodontycznym co skutkowało pękaniem jednego z elementów i koniecznością wykonywania napraw. Ważną okolicznością mająca znaczenia dla zakończenia współpracy był również fakt braku dobrej komunikacji z matką powoda i jej partnerem A. P. który również przychodził z powodem na kolejne wizyty.
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny;
Powód P. W. będąc jeszcze małoletnim rozpoczął w dniu 5 lutego 2009r. leczenie ortodontyczne u lekarz A. M. prowadzącej Indywidualną (...) w S.. Przy pierwszej wizycie dokonano oceny zakresu leczenia i pobrano wycisk. Lekarz ortodonta stwierdziła u powoda wadę zgryzu w postaci retruzji siekaczy górnych, tyłozgryz asymetryczny, stłoczenie siekaczy dolnych i górnych oraz pogłębiony nagryz w odcinku przednim i zaproponowała leczenie aparatem stałym na górny i dolny łuk zębowy, z zamkami samoligatorującymi w systemie D..
W dniu 10 lutego 2009r. lekarz A. M. założyła kompletny aparat ortodontyczny na zęby szczęki oraz żuchwy wraz założeniem powierzchni nagryzowych, jak również wydała powodowi zestaw higieniczny oraz materiały informacyjne i pouczyła go o sposobie dbałości o cały aparat ortodontyczny, w tym ograniczeniu w spożywaniu twardych pokarmów. Kolejna planowa wizyta kontrolna miała odbyć się po 8 tygodniach. W między czasie doszło jednak do nieplanowanych wizyt z powodu odklejania się zamków i pękania łuku.
Leczenie było kontynuowane do dnia 30 marca 2010r. w ramach którego odbyło sie 15 wizyt. Dalsza współpraca zakończyła się definitywnie w dniu 12 maja 2010r. w związku ze zgłoszeniem szkody przez matkę powoda do ubezpieczyciela lekarza leczącego P. W..
Dowód; historia leczenia k. 22-27, zeznania św. A. M. k. 187-188.
Dalsze leczenie ortodontyczne powoda było prowadzone przez lekarza ortodontę J. B.. Leczenie było kontynuacją dotychczasowego bez konieczności podejmowania działań naprawczych względem leczenia wdrożonego przez lekarz A. M..
dowód; zeznania św. J. B. k. 391-392.
Sąd zważył;
Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd ustalił na podstawie złożonych i zgromadzonych, a wyżej wymienionych dokumentów, w szczególności dokumentacji medycznej przyjmując je za autentyczne. Nie ma bowiem podstaw by kwestionować je z urzędu, a żadna ze stron nie podnosiła zarzutu ich nieprawdziwości.
Najistotniejsza dla rozstrzygnięcia okazała, się opinia T. O. biegłego z zakresu ortodoncji, który na podstawie znajdującej się w aktach sprawy dokumentacji medycznej ustalił i wyprowadził wnioski, iż zakres wdrożonego leczenia był prawidłowy i zgodny z wymaganiami aktualnej wiedzy i nauki medycznej oraz powszechnie przyjętej praktyki medycznej. Diagnostyka medyczna jak i rodzaj zastosowanego aparatu systemu D. były prawidłowe z punktu widzenia zgłaszanych dolegliwości oraz postawionego rozpoznania. Jednocześnie biegły stwierdził, iż nie można w tym konkretnym przypadku jednoznacznie określić przyczyny złamań łuków ortodontycznych, odklejania się zamków ortodontycznych oraz uszczerbienia brzegów siecznych górnych. Wskazał przy tym jednak, że odklejanie się zamków ortodontycznych jest normalnym następstwem leczenia cienkołukowym aparatem stałym. Złamania łuków ortodontycznych w trakcie leczenia ortodontycznego zdarzają się rzadko aczkolwiek są normalnym następstwem leczenia ortodontycznego. Zważywszy na częstotliwość tego typu zdarzeń w tym wypadku można określić je jako nietypowe nie mniej zazwyczaj złamania łuków ortodontycznych nie są związane z winą pacjenta bądź lekarza. Najczęściej są następstwem wad fabrycznych łuków ortodontycznych bądź działania na nie znacznych sił wyzwalanych w trakcie żucia pokarmu. W konkluzji powyższego biegły stwierdził, iż na podstawie dostarczonego materiału dowodowego nie jest możliwe ustalenie co było prawdopodobną przyczyną odklejania się zamków ortodontycznych. Ze względu na fakt, że elementem, który ulegał odklejeniu był cały czas zamek z tego samego zęba oraz, że zębem tym był trzonowiec, gdzie odsetek awarii jest wyższy niż w przypadku innych grup zębów, należy to zakwalifikować jako powikłanie, które jest powszechnie spotykane w trakcie terapii aparatem stałym. Natomiast najprawdopodobniejszą przyczyną powtarzających się złamań łuków ortodontycznych, ze względu na powtarzalność oraz lokalizację złamań, były wysokie siły żucia pojawiające w obrębie zębów trzonowych. Lekarz prowadząca leczenie nie dopuściła się zaniechania bądź zaniedbania w zakresie wykonania niezbędnych czynności lub zastosowania odpowiednich procedur. Biegły zwrócił przy tym uwagę że dokumentacja fotograficzna pokazuje wyraźną poprawę warunków zgryzowych już po pierwszym roku terapii. Zauważalne jest m. in. spłycenie nagryzu pionowego, likwidacja stłoczeń zębów oraz dobra relacja zębów w odcinku bocznym. Stąd dalsze leczenie w innej placówce należy uznać wyłącznie za kontynuację terapii.
Dowód; opinia z dnia 16 grudnia 2014r. k. 407-408.
Rozpoznając niniejszą sprawę Sąd miał na uwadze, że dla jej prawidłowego rozstrzygnięcia niezbędne jest posiadanie wiedzy fachowej, stąd zgodnie zresztą z wnioskami stron dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu ortodoncji. Oczywistym jest, że dowód ten tak jak każdy inny podlega ocenie Sądu. Sąd może jednak oceniać opinię biegłego pod względem fachowości, rzetelności czy logiczności. Może pomijać oczywiste omyłki. Nie może jednak nie podzielać merytorycznych poglądów biegłych, czy zamiast nich wprowadzać własne spostrzeżenia (por. orz. SN z dnia 19 grudnia 1990r., (...) (...),OSP 1991, nr (...), poz. 300). Trudno odmówić cech fachowości czy rzetelności opinii, która sporządzona została przez lekarza biegłego o specjalności ortodonta na codzień pracującego w ramach Katedry i Zakładu (...) we W.. Powód nie podważył skutecznie merytorycznej zawartości tej opinii.
Sąd w pełni podzielił opinie albowiem spełniała ona stawiane jej wymogi, odzwierciedlała staranność i wnikliwość w badaniu zleconego zagadnienia. Odpowiadała w sposób wyczerpujący, stanowczy i zrozumiały na postawione pytania, a przytoczona na ich uzasadnienie, jak i odpierająca zarzuty powoda argumentacja jest w pełni przekonująca. Przedmiotem opinii biegłego nie jest przedstawienie faktów, lecz ich ocena na podstawie wiedzy fachowej (wiadomości specjalnych). Nie podlega ona zatem weryfikacji jak dowód na stwierdzenie faktów, na podstawie kryterium prawdy i fałszu. Nie są miarodajne dla oceny tego dowodu niekonkurencyjne z nim oceny stron co do faktów będących przedmiotem opinii. W ocenie Sądu, skoro biegły dysponując wiedzą fachową i doświadczeniem stwierdza, iż „ Zakres leczenia podjęty i wdrożony przez lekarz A. M. jako lekarza leczącego powoda w pierwszym okresie korygowania wady zgryzu w odniesieniu do stwierdzanych i zgłaszanych dolegliwości uznać należy za prawidłowy”, to nie ma podstaw by tą tezę biegłego kwestionować skoro powód nie przedstawił żadnych fachowych argumentów mogących tezę tą poddać pod wątpliwość.
Stanowczego podkreślenia wymaga przy tym, że sam fakt niezadowolenia jednej ze stron z treści sporządzonej w toku sprawy opinii biegłego, czy podtrzymywanie zarzutów pod jej adresem, nie obliguje w żadnym razie Sądu do dopuszczenia dowodu z kolejnej opinii biegłego. Potrzeba powołania innego biegłego powinna, bowiem wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 grudnia 2010r. IACa (...)). Wskazać trzeba, że zgodnie z art. 286 k.p.c. dodatkowa opinia biegłego może być przeprowadzana jedynie w razie zaistnienia takiej potrzeby. W przedmiotowej sprawie, w ocenie Sądu taka potrzeba nie zaistniała, ponieważ wiadomości specjalne konieczne dla rozstrzygnięcia sprawy zostały w wystarczający sposób przedstawione w opinii. Wielokrotnie też Sąd Najwyższy stwierdzał, że potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii, gdyż odmienne stanowisko oznaczałoby przyjęcie, że należy przeprowadzić dowód z wszystkich możliwych opinii biegłych, aby upewnić się, czy niektórzy z nich nie byli tego samego zdania, co strona (por. przykładowo wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 1999 r., I PKN (...), i z dnia 14 maja 1997 r., II UKN (...)).
Biegły tak w opinii pisemnej jak i ustnej odniósł się do wszelkich zarzutów strony powodowej. Ponadto wskazać należy, iż przy jej opracowywaniu biegły wykorzystał fachową literaturę przedmiotu, co świadczy zdaniem Sądu o rzetelnym i profesjonalnym jej przygotowaniu ( vide; pisemne ustosunkowanie sie do zarzutów powoda k. 438-441). Jednocześnie biegły w sposób logiczny i racjonalny wyjaśnił z jakich powodów kliniczne badanie powoda przed wydaniem opinii było nie celowe. Do wskazanych kryteriów oceny dowodu z opinii biegłych pełnomocnik powódki nie nawiązał, poprzestając na ogólnej krytyce wniosków zawartych w opinii. Według Sądu zarzuty do opinii zostały przez biegłego przekonująco odparte i należy je traktować jak polemikę z wynikami niekorzystnej dla strony powodowej opinii, opartą jedynie na subiektywnym przekonaniu o swoich racjach, a nie na rzetelnej, obiektywnej i popartej wiedzą fachową argumentacji merytorycznej.
Uzupełniające należy w tym miejscu podkreślić, iż słuchana w charakterze świadka J. B., która przejęła powoda do dalszego leczenia, jednoznacznie stwierdziła, iż pacjent był w trakcie leczenia i jako takiej wady już nie miał, wymagał tylko „doleczenia". Zakres działań przez nią wdrożonych nie obejmował żadnej korekty czy poprawy dotychczasowego leczenia, a jedynie jego dokończenie co mogłoby być też przeprowadzone przez poprzedniego lekarza ortodontę gdyby nie chęć zmiany lekarza przez matkę pacjenta ( vide; zeznania świadka k.391-392). Zeznania świadka są dodatkowym wzmocnieniem wyprowadzonych przez biegłego w wydanej opinii wniosków i argumentów za zbędnością klinicznego badania powoda zważywszy na zakończony proces leczenia wady zgryzu.
Zgodnie z ogólnymi regułami rozkładu ciężaru dowodu, ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c). W związku z tym to pacjent, a nie lekarz czy zakład opieki zdrowotnej, obowiązany jest do udowodnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności deliktowej (zdarzenia, z którym ustawa wiąże odpowiedzialność, szkody oraz adekwatnego związku przyczynowego między zdarzeniem a szkodą).
W konsekwencji, na podstawie całokształtu materiału leczenia powoda nie można stwierdzić, że podczas leczenia go przez A. M. doszło do popełnienia błędu medycznego lub nie dołożono należytej staranności w leczeniu. (...) medyczna i rodzaj zastosowanej terapii był prawidłowy z punktu widzenia zgłaszanych dolegliwości i postawionego rozpoznania. Lekarzowi prowadzącemu leczenie powoda nie można przypisać zaniechania czy zaniedbania w zakresie wykonania niezbędnych czynności lub zastosowania odpowiednich procedur. .
Z tych względów powództwo podlegało oddaleniu w całości ( pkt 1 wyroku).
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 108 § 1 i art. 102 k.p.c.
Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu następuje w myśl ogólnej reguły odpowiedzialności za wynik postępowania. Zasada ta została wprost wyrażona w art. 98 k.p.c. zgodnie z którym strona przegrywająca jest zobowiązana do zwrotu przeciwnikowi, na jego żądanie kosztów procesu. W Kodeksie postępowania cywilnego przewidziano wszakże możliwość odstąpienia od tej reguły w przypadku zaistnienia w sprawie nadzwyczajnych okoliczności. Stosownie bowiem do treści art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych Sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Nieskonkretyzowanie w nim przez ustawodawcę "wypadków szczególnie uzasadnionych" oznacza, że to sądowi rozstrzygającemu sprawę została pozostawiona ocena, czy całokształt okoliczności pozwala na uznanie, że zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, przemawiający za nieobciążaniem strony przegrywającej spór kosztami procesu w całości lub w części. Zważyć przy tym należy przepis ten nie może być rozszerzająco wykładany i wyklucza uogólnianie, a może być stosowany w zależności od konkretnego przypadku. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że sytuacja powoda nie uległa zmianie w stosunku do tej przedstawionej na uzasadnienie wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych. Jednocześnie, zgodnie z poglądem zaaprobowanym w orzecznictwie, sam fakt pozostawania przez stronę w niekorzystnej kondycji materialnej, nie może stanowić podstawy do zastosowania art. 102 k.p.c. Biorąc wszak pod uwagę charakter dochodzonego roszczenia, a także subiektywne przekonanie powoda ( a w pierwszym etapie procesu jego przedstawicielki ustawowej) o jego zasadności oraz okoliczność, iż zweryfikowanie powództwa nie było możliwe bez specjalistycznej wiedzy, o czym świadczy konieczność dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, Sąd doszedł do przekonania, że spełnione zostały – określone powołanym przepisem – przesłanki uzasadniające nieobciążanie powódki kosztami procesu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2011 r. IICZ (...)).
Na oryginale właściwy podpis.