Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV K 203/11

UZASADNIENIE

W dniu 15 października 2013 roku w okolicy Urzędu Celnego przy ul. (...) w Ł., D. B. (1) i S. G. oraz jego brat R. G. dokonali kradzieży z włamaniem do samochodu ciężarowego marki (...) nr rej. (...) o wartości 30.000 zł oraz dokumentów od tego pojazdu na szkodę Z. Z. wraz z towarem w postaci wód toaletowych (...) o wartości 157.288,50 zł na szkodę (...) Sp. z o.o. w B.. Sami sprawcy byli przekonani, iż wartość wód toaletowych wynosi 900.000 zł.

/ zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.5-7, 39, 89, 168, 197v-198, akta sądowe t. III k.553v-560, t. IV k.840-846, t. V k.944-945, t.VI k.1160, t. XIV k.2900,

zeznania świadka S. G. - akta zdarzenia t.352 k.47, 174, 178v, akta sądowe t. III k.527-540, t. IV k.840-846, t. XIV k.2795v-2798,

zeznania świadka R. G. - akta zdarzenia t.352 k.79, akta sądowe t. IV k.847-849, t. V k.1032-1033, t.VI k.1154-1159,

faktury - akta zdarzenia t.352 k.138, 139,

wzór opakowania wody toaletowej akta zdarzenia t.352 k.140,

zawiadomienie o przestępstwie - akta zdarzenia t.352 k.100-102,

odpis wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie XVIII K 60/10 – załącznik II do akt sądowych k.2-150,

dane z K. dotyczące D. B. (1) t. XIII k.2720-2721/

Perfumy sprawcy ukryli w Ł., na strychu budynku, w którym zamieszkiwał D. B. (1) wraz z ówczesną konkubiną J. P. i ich dzieckiem.

/zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.6, 39, 198 , akta sądowe t. III k.553v-560, t. V k.944-945, t.VI k.1160, t. XIV k.2900 (ujawnienie),

zeznania świadka S. G. - akta zdarzenia t.352 k.47, 178v-179,

zeznania świadka R. G. - akta zdarzenia t.352 k.79 /

Po dokonaniu tej kradzieży z włamaniem, sprawcy poszukiwali nabywcy na ten skradziony towar w postaci wód toaletowych. W tym celu przekazali o tym informację osobom ze środowiska przestępczego. Między innymi przekazali ją T. J. (1), który wcześniej pomagał im już zbywać skradziony towar.

/ zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.6, 39, 198,

zeznania świadka S. G. - akta zdarzenia t.352 k.47, 179,

zeznania świadka R. G. - akta zdarzenia t.352 k.79, akta sądowe t. IV k.847-849, t. V k.1032-1033, t.VI k.1154-1159, t. XIV k.2792-2795/

W krótkim czasie po tym, z D. B. (1) skontaktował się telefonicznie T. J. (1). Umówili się na spotkanie w dniu 25 października 2003 roku w godzinach wieczornych na parkingu przy restauracji (...)’ s i stacji paliw Jetta, znajdującym się w pobliżu skrzyżowania ówczesnej Al. (...) z ul. (...) w Ł.. Celem spotkania miały być uzgodnienia odnośnie zbycia towaru w postaci nici, pochodzącego z innego przestępstwa.

/ zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.6, 39, 87-88, akta sądowe t. III k.553v-560, t. V k.944-945, t.VI k.1160, t. XIV k.2900 (ujawnienie),

zeznania świadka S. G. - akta zdarzenia t.352 k.47, 179, akta sądowe t. III k.527-540, t. XIV k.2795v-2798/

W rzeczywistości T. J. (1) doprowadził do spotkania na prośbę M. J. (1) i miało ono zupełnie inny cel. Wcześniej do M. J. (1) zgłosił się znajomy Ł. R. i poinformował go, że został oszukany przez braci R. i S. G. w sprawie perfum. Powiedział mu, że miał już kupca na skradzione przez D. B. (1) i braci G. perfumy, chciał na tym zarobić, poczynił w tym kierunku pewne kroki, a bracia G. zrezygnowali z jego udziału. Ł. R. poprosił M. J. (1) o pomoc w uzyskaniu tego towaru. Wiedział, że R. G. był wspólnikiem M. J. (1) i domyślał się, że będzie miał z nim jakiś kontakt. M. J. (1) nie miał pewności, czy Ł. R. rzeczywiście nawiązał kontakt z paserem w tej sprawie, ale przystał na propozycję Ł. R.. Powiedział mu, że jest skłócony z R. G., ale zna kogoś, kto może doprowadzić do tego spotkania. Osobą tą był T. J. (1).

M. J. (1) w tym czasie był skłócony nie tylko z R. G., ale i z S. G., a z D. B. (1) nie utrzymywał żadnych kontaktów.

M. J. (1) z Ł. R. ustalili, że spotkanie odbędzie się na stacji paliw na rogu ul. (...). Włókniarzy. M. J. (1) zwrócił się o pomoc do T. N. (1) i skontaktował się z T. J. (1), który z braćmi G. utrzymywał kontakt, w celu umówienia spotkania z nimi.

W czasie rozmowy z M. J. (1), T. J. (1) potwierdził informację, że bracia G. są w posiadaniu skradzionych perfum.

/ wyjaśnienia oskarżonego M. J. (1) - akta sądowe t. IV k.852, 855-861,

wyjaśnienia oskarżonego T. N. (1) - akta sądowe t. XV k.3009-3010/

Na spotkanie z T. J. (1), D. B. (1) zabrał S. G.. Pojechali obaj samochodem marki F. (...), stanowiącym własność rodziców jego konkubiny J. P..

Kiedy zajechali na miejsce, D. B. (1) zaczął wysiadać z samochodu z próbkami nici, gdyż widział czekającego na niego T. J. (1). W tym samym czasie dobiegli do samochodu M. J. (1), Ł. R. (pseudonim (...)), T. N. (1) (pseudonim (...)), T. O., który przyjechał z T. N. (1), P. P. (1) (pseudonim (...)), M. P. (1) (pseudonim (...)) i inni mężczyźni o nieustalonej dotychczas tożsamości i liczbie.

Któryś z mężczyzn, którzy dobiegli, kopnął D. B. (1), a następnie został on przez napastników wepchnięty do samochodu M. J. (1) i umieszczony na tylnej kanapie pomiędzy dwoma z napastników. Samochodem tym jechał M. J. (1) i co najmniej dwaj inni napastnicy. Któryś z nich przeszukał D. B. (1) i zabrał telefon – N. o wartości 300 zł, dokumenty od samochodu marki F. (...), zegarek o wartości 500 zł i kluczyki od samochodu. W czasie jazdy M. J. (1) groził D. B. (1) pozbawieniem życia, jeżeli nie wskaże miejsca przechowywania perfum. Ktoś D. B. (1) uderzył.

W tym samym czasie, gdy D. B. (1) został zaatakowany na parkingu, napastnicy wyciągnęli z samochodu marki F. (...) również S. G. i wepchnęli go do samochodu T. N. (1). W międzyczasie, ponieważ im się wyrywał, uderzyli go kilkakrotnie.

W samochodzie, którym jechali z T. N. (1) T. O. i Ł. R., napastnicy umieścili S. G. na tylnym siedzeniu, pomiędzy dwoma z nich. W czasie jazdy, gdy się wyrywał, S. G. był uderzany przez napastników rękoma po głowie.

Samochody, którymi przewożeni byli D. B. (1) i S. G., ruszyły w stronę wyjazdu z Ł. i zatrzymały się w pobliskim lesie na polanie/parkingu.

Napastnicy, poza T. N. (1) i T. O., wysiedli z aut. S. G. wykorzystał moment ich nieuwagi i zaczął uciekać, ale po krótkim pościgu napastnicy dogonili go, a kiedy się przewrócił, zaczęli bić i kopać. S. G. broniąc się, osłaniał głowę przed ciosami. W czasie bicia napastnicy domagali się krzykiem, aby powiedział im, gdzie są perfumy. Najgłośniej krzyczał na niego Ł. R..

W tym czasie D. B. (1) był niedaleko S. G., w odległości ok. 5 m, ale nie widzieli się wzajemnie; S. G. słyszał tylko krzyki D. B. (1), a D. B. (1) wiedział, że S. G. znajduje się za samochodem i słyszał jak napastnicy na niego krzyczą i go biją. W pewnym momencie S. G. przestał się ruszać, a wówczas napastnicy odeszli na jakiś czas od niego i udali się w stronę D. B. (1). Od tej pory S. G. nie był już przez nich bity.

Krzyki D. B. (1), które słyszał S. G., spowodowane były biciem D. B. (1) przez napastników. Otoczyli go oni kołem i leżącego uderzali rękoma i kopali, krzykiem pytając go w czasie przerw w biciu, gdzie są perfumy. Mówili, że jak im tego nie powie, to żywego go nie puszczą. P. w krzyczeniu wiódł M. J. (1). D. B. (1) osłaniał głowę przed ciosami i początkowo odmawiał podania miejsca przechowywania skradzionych perfum, ale po jakimś czasie, pod wpływem bicia i straszenia, obawiając się o własne zdrowie i życie powiedział im, gdzie są one ukryte. Wówczas napastnicy przestali go bić i kazali zatelefonować do konkubiny i uprzedzić o ich przyjeździe po perfumy. W tym celu na chwilę dali mu jego telefon.

D. B. (1) był przekonany, iż do bicia go napastnicy używali jakichś pałek lub podobnego narzędzia.

Oprócz T. J. (1), M. J. (1), Ł. R., T. O., T. N. (1), P. P. (1), M. P. (1) na polanie byli też inni mężczyźni w nieustalonej liczbie i o nieustalonej dotychczas tożsamości. Wszyscy oni byli w pobliżu, gdy bici byli S. G. i D. B. (1). T. N. (1) i T. O. siedzieli w tym czasie w samochodzie, ale widzieli i słyszeli, co się dzieje. T. J. (1) w czasie, kiedy S. G. i D. B. (1) byli bici, wsiadł do swojego samochodu i odjechał.

/ zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.6-7, 39-41, 87-89, 167-169, 198, 210v, akta sądowe t. III k.553v-560, t. IV k.840-846 konfrontacja, t. V k.944-945, t.VI k.1160, t. XIV k.2900,

zeznania świadka S. G. - akta zdarzenia t.352 k.47-48, 91-92, 173-175, 179, akta sądowe t. III k.527-540, t. IV k.840-846, częściowo t. XIV k.2795v-2798,

/ częściowo wyjaśnienia oskarżonego M. J. (1) - akta sądowe t. IV k.852, 855-861, t. X k. 2051-2053, t. XIII k.2643-2645, t. XV k.3010,

częściowo wyjaśnienia oskarżonego T. O. - akta sądowe t. XV k.3008-3009

częściowo wyjaśnienia oskarżonego T. N. (1) - akta sądowe t. XV k.3009-3010,

zeznania świadka R. G. - akta zdarzenia t.352 k.80 ,

tablice poglądowe - akta zdarzenia t.352 k.71-77, 153-164, 170, akta sądowe k.946,

dokumentacja medyczna dotycząca D. B. (1) z Wojewódzkiej (...) w Ł. - akta zdarzenia t.352 k. 19-23,

dokumentacja medyczna dotycząca D. B. (1) z Wojewódzkiego (...) i. M. P. - akta zdarzenia t.352 k. 11-18,

opinia medyczna biegłego P. B. dotycząca D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.29, akta sądowe t. III k.551v-552 (ujawniona - t. XIV k.2903),

dokumentacja medyczna dotycząca S. G. z Wojewódzkiej (...) w Ł. - akta zdarzenia t.352 k.56-58,

dokumentacja medyczna dotycząca S. G. z (...) Szpitala (...) im. N. (...) w Ł. - akta zdarzenia t.352 k.59-61,

opinia medyczna biegłego Z. K. dotycząca S. G. - akta zdarzenia t.352 k. 66, akta sądowe t. III k.552-553 (ujawniona - t. XIV k.2903)/

D. B. (1) spełnił nakaz napastników i telefonicznie powiedział J. P., aby wydała towar osobom, które po niego przybędą. Konkretnie powiedział jej, że jest koło R. i jego koledzy przyjadą i wezmą kartony ze strychu. J. P. spełniła jego prośbę i przybyłemu do niej mężczyźnie, którego nie znała, a który przedstawił się imieniem (...), przekazała klucze od strychu, gdzie były przechowywane skradzione wody toaletowe. Sama poszła do mieszkania położyć dziecko spać.

/ zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.6, 40, 88, akta sądowe t. III k.553v-560, t. V k.944-945, t.VI k.1160, t. XIV k.2900 (ujawnienie),

zeznania świadka S. G. - akta zdarzenia t.352 k.179, akta sądowe t. III k.527-540, t. XIV k.2795v-2798,

zeznania świadka J. P. - akta zdarzenia t.352 k.83-85, akta sądowe t. IV k.849-851, t. XIV k.2818-2820/

M. J. (1) wraz z innymi mężczyznami, brał udział w przenoszeniu wody toaletowej (...) zapakowanej w pudła do samochodu typu bus, którym przyjechał nieustalony dotychczas mężczyzna, wezwany przez kolegów w międzyczasie.

/wyjaśnienia oskarżonego M. J. (1) - akta sądowe t. IV k.860/

Po uzyskaniu informacji o miejscu ukrycia perfum, kiedy część osób odjechała, D. B. (1) i S. G. pozostali na miejscu. Siedzieli obaj w jednym samochodzie, pilnowani przez T. N. (1) i T. O.. W pobliżu byli też inni napastnicy.

W międzyczasie T. N. (1) zwrócił się do S. G. słowami: „Nie wiem Gwiazdor, co naodpierda…łeś, ja do ciebie nic nie miałem”.

D. B. (1) i S. G. usłyszeli, że będą przetrzymywani do czasu potwierdzenia informacji uzyskanej od D. B. (1) odnośnie miejsca przechowywania wód toaletowych i do czasu wywiezienia ich z domu konkubiny D. B. (1).

Kiedy sprawcy zabrali wody toaletowe marki (...), zatelefonowali do T. N. (1) informując go o tym. Wówczas T. N. (1) i T. O. zawieźli D. B. (1) i S. G. do Ł. w okolicę Hali Sportowej przy ul. (...) w Ł.. Samochodem kierował T. N. (1), a obok niego siedział T. O.. D. B. (1) i S. G. siedzieli razem na tylnej kanapie. Tam, w okolicy hali sportowej, zostali uwolnieni.

S. G. odzyskał zabrany mu wcześniej telefon.

/ zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.7, 40-41 , 197v-198, akta sądowe t. III k.553v-560, t. V k.944-945, t.VI k.1160, t. XIV k.2900 (ujawnienie),

zeznania świadka S. G. - akta zdarzenia t.352 k.48, 174, 179, akta sądowe t. III k.527-540, t. XIV k.2795v-2798,

częściowo wyjaśnienia oskarżonego M. J. (1) - akta sądowe t. IV k.856, 860,

częściowo wyjaśnienia oskarżonego T. N. (1) - akta sądowe t. XV k.3009-3010,

częściowo wyjaśnienia oskarżonego T. O. - akta sądowe t. XV k.3008-3009/

Jeszcze tej samej nocy D. B. (1) udał się do Wojewódzkiej (...) w Ł., a następnie do Szpitala im. (...) w Ł., gdzie przebywał od dnia 26 października 2003 roku do dnia 28 października 2003 roku.

W wyniku kopania i ciosów zadanych rękoma przez napastników w dniu 25 października 2003 roku, D. B. (1) doznał stłuczenia uogólnionego z licznymi sińcami na przedramionach, grzbiecie, w okolicy lędźwiowej oraz okolicy łuku żebrowego. Obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na czas nie przekraczający siedmiu dni.

/ zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.7, 41, akta sądowe t. III k.553v-560, t. V k.944-945, t.VI k.1160, t. XIV k.2900 (ujawnienie),

zeznania świadka J. P. - akta zdarzenia t.352 k.84, akta sądowe t. IV k.849-851, t. XIV k.2818-2820,

dokumentacja medyczna dotycząca D. B. (1) z Wojewódzkiej (...) w Ł. - akta zdarzenia t.352 k. 19-23,

dokumentacja medyczna dotycząca D. B. (1) z Wojewódzkiego (...) i. M. P. - akta zdarzenia t.352 k. 11-18,

opinia medyczna biegłego P. B. dotycząca D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.29, akta sądowe t. III k.551v-552 (ujawniona - t. XIV k.2903)/

S. G. w godzinach rannych następnego dnia po zdarzeniu, tj. 26 października 2003 roku, również udał się do Wojewódzkiej (...) w Ł., gdzie otrzymał skierowanie do szpitala. Ponieważ nie wyraził zgody na hospitalizację w (...) Szpitalu (...) im. N. B. w Ł., polecono mu, aby zgłosił się na kontrolę, czego jednakże nie uczynił.

W wyniku kopania i ciosów zadanych rękoma przez napastników w dniu 25 października 2003 roku, S. G. doznał stłuczenia powłok twarzy w okolicy podoczodołowej prawej z towarzyszącym obrzękiem powieki oka prawego i złamania wieloodłamowego kości nosa. Obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na czas nie przekraczający siedmiu dni.

/ zeznania świadka S. G. - akta zdarzenia t.352 k.48-49, 174, 179, akta sądowe t. III k.527-540, t. XIV k.2795v-2798,

zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.41,

dokumentacja medyczna dotycząca S. G. z Wojewódzkiej (...) w Ł. - akta zdarzenia t.352 k.56-58,

dokumentacja medyczna dotycząca S. G. z (...) Szpitala (...) im. N. (...) w Ł. - akta zdarzenia t.352 k.59-61,

opinia medyczna biegłego Z. K. dotycząca S. G. - akta zdarzenia t.352 k. 66, akta sądowe t. III k.552-553 (ujawniona-t. XIV k.2903)/

W późniejszym czasie D. B. (1) dowiedział się od J. P., że odzyskała ona samochód rodziców marki (...) wraz z dokumentami, a przybyłe po towar osoby zachowywały się wobec niej spokojnie. Nie powiedział jej o okolicznościach, w jakich został pobity.

/ zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.6, 7, 40, 41 , 88-89, akta sądowe t. III k.553v-560, t. V k.944-945, t.VI k.1160, t. XIV k.2900 (ujawnienie),

zeznania świadka J. P. - akta zdarzenia t.352 k.83-85, akta sądowe t. IV k.849-851, t. XIV k.2818-2820/

Ani D. B. (1), ani S. G., początkowo nie powiadomili o zdarzeniu z dnia 25 października 2003 roku organów ścigania. Czyniąc to, musieliby się ujawnić jako sprawcy przestępstwa kradzieży z włamaniem samochodu z ładunkiem perfum. Uczynili to dopiero po kilku latach, a mianowicie D. B. (1) we wrześniu 2007 roku, a S. G. w styczniu 2008 roku. Wówczas występowali już obaj w charakterze podejrzanych i współpracowali z organami ścigania, chcąc skorzystać z dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary w swojej sprawie. Tak tez się stało. Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi w tej sprawie, o sygn. akt XVIII K 60/10, zapadł w dniu 17.04.2014 r.

/ protokół przesłuchania podejrzanego D. B. (1) w sprawie V Ds.48/07 Prokuratury Okręgowej w Łodzi - akta zdarzenia t.352 k.3-7, 39, 41,

protokół przesłuchania podejrzanego S. G. w sprawie V Ds.48/07 Prokuratury Okręgowej w Łodzi - akta zdarzenia t.352 k.177-180,

zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.7, akta sądowe t. III k.553v-560, t. V k.944-945, t.VI k.1160, t. XIV k.2900 (ujawnienie),

zeznania świadka S. G. - akta zdarzenia t.352 k.175, akta sądowe t. III k.527-540, t. XIV k.2795v-2798,

dane z K. dotyczące D. B. (1) t. XIII k.2720-2721,

odpis aktu oskarżenia w sprawie XVIII K 60/10 Sądu Okręgowego w Łodzi – załącznik I do akt sądowych

odpis wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie XVIII K 60/10 – załącznik II do akt sądowych k.2-150/

W dniu 8 września 2014 roku S. G. wniósł w trybie art. 46 § 1 k.k. o naprawienie przez wszystkich oskarżonych szkody wyrządzonej mu przestępstwem poprzez uiszczenie na jego rzecz przez każdego z nich kwot po 5.000 zł. (w tym przez P. P. (1), co do którego w późniejszym czasie sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania – akta sądowe t. XIV k.2897).

/ wniosek - akta sądowe t. X k.2106/

OskarżonyMichał J. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu częściowo, tj. do „krótkotrwałego” pozbawienia wolności D. B. (1) i S. G.. Nie przyznał się do użycia niebezpiecznego narzędzia ani do kradzieży telefonu i zegarka oraz perfum, które zostały im wydane. Skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień. Odczytane, złożone wcześniej wyjaśnienia, potwierdził.

/akta sądowe t. XIII k.2643-2645/

W śledztwie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień.

/akta osobowe M. J. k.12-13/

W czasie rozprawy przed jej kolejnym prowadzeniem od początku wyjaśnił, że w dniu zdarzenia S. G. był pijany, słaniał się na nogach.

Oświadczył, że trzy dni po tym zdarzeniu „oni” dokonali kolejnego przestępstwa, co jest im zarzucane w sprawie XVIII K 60/10 i do czego się przyznają.

Wyjaśnił, że Ł. R. jest poszukiwany listem gończym i przebywa w Wielkiej Brytanii od 2004 lub 2005 roku.

/akta sądowe t. III k.524-525, 533, 534, 537, t. IV k.846/

Odnośnie przebiegu zdarzenia wyjaśnił, że w tym dniu zgłosił się do niego Ł. R. i poinformował, że został oszukany przez braci G. na perfumy. Miał już kupca na skradzione przez D. B. (1) i braci G. perfumy, chciał na tym zarobić, zrobił jakieś ruchy, poniósł koszty, a (...) się z tego wycofali. Ł. R. poprosił go o pomoc w odzyskaniu tego towaru. Wiedział, że R. G. był wspólnikiem M. J. (1) i domyślał się, że będzie miał z nim kontakt. M. J. (1) nie miał pewności, czy Ł. R. rzeczywiście miał kupca. Powiedział Ł. R., że jest skłócony z R. G., ale zna kogoś, kto może doprowadzić do tego spotkania.

M. J. (1) miał do swojego wspólnika R. G. pretensje o to, że nie pomógł mu, gdy w okresie od kwietnia do czerwca 2003 roku był aresztowany, chociaż on robił R. G. paczki i zaangażował adwokata, kiedy w 2002 roku był pozbawiony wolności, a po wyjściu z więzienia dał R. G. 10.000 zł. Z S. G. też był skłócony. W 2001 roku, gdy M. J. (1) był zatrzymany na trzy dni, nie pomógł mu w żaden sposób i od tej pory M. J. (1) nie chciał mieć z nim nic wspólnego. Z D. B. (1) nie utrzymywał żadnych kontaktów.

M. J. (1) z Ł. R. ustalili, że spotkają się na stacji paliw na rogu ul. (...). Włókniarzy. Na prośbę Ł. R. o znalezienie osób do noszenia palet z towarem, M. J. (1) wskazał na T. N. (1), na co Ł. R. wyraził zgodę. M. J. (1) zwrócił się do T. J. (1), który z braćmi G. miał dobry kontakt, o umówienie spotkania z Gwiazdorami, a T. J. (1) potwierdził informację, że są oni w posiadaniu perfum. M. J. (1) okłamał przy tym T. J. (1) mówiąc, że ma kupca na ten towar. Nie uzgadniał z T. J. (1), jaki będzie jego zysk, ale wiadomo było, że jako pośrednik, będzie miał z tego pieniądze.

W godzinach wieczornych spotkali się na stacji. M. J. (1) pojechał swoim samochodem. Przyjechał Ł. R., „wydzwoniony” przez M. J. (1) T. N. (1) z T. O., M. P. (1) pseudonim (...) i dwóch młodzieńców, jeden o pseudonimie (...). T. J. (1) był niezadowolony z przyjazdu wymienionych osób, próbował się dopytywać, mówił, że Gwiazdorzy nie dadzą towaru bez pieniędzy. Został ponaglony, aby zadzwonił jeszcze raz po Gwiazdorów. Po jakimś czasie S. G. i D. B. (1) przyjechali F. (...). Chociaż M. J. (1) był przekonany, że przyjedzie też R. G., nie było go z nimi. Najpierw poszedł do nich T. J. (1), ale nie zdążył nawiązać rozmowy, bo podbiegli Ł. R., M. P. (1) i tych dwóch młodzieńców. W tym czasie T. N. (1) i T. O. stali i patrzyli, co się dzieje. Ł. R. wziął S. G. za kołnierz i poszedł z nim do N., aby wziął go do swojego samochodu i zawiózł na polankę pod koniec R.. M. P. (1) wziął D. B. (1) do samochodu M. J. (1). Samochodem tym kierował M. J. (1), obok niego siedział chyba drugi „młodzieniec”, a D. B. (1) siedział pomiędzy M. P. (1), a drugim „młodzieńcem”. Nie było wówczas żadnego oporu pokrzywdzonych, ani bicia. Byli oni przerażeni i grzecznie wsiedli do samochodów.

M. J. (1) wyjaśnił, odnosząc się do zeznań D. B. (1), że nie groził mu w czasie jazdy.

Wszystkie osoby, które były na stacji paliw, udały się na polanę i widziały, co się tam dzieje. Po przyjeździe na polanę – parking pomiędzy R., a K., chyba jeszcze w granicach Ł., Ł. R. krzyczał na S. G., pytając gdzie są perfumy. Był ogólny tumult. S. G. nie był w ogóle bity. Ł. R. groził mu jedynie pobiciem, a wówczas S. G. prosił, aby go nie bić, mówił, że on nic nie wie, że wie D. B. (1) i żeby jego pobić. S. G. był bardzo pijany i się tam zdrzemnął. W tym czasie Ł. R., M. P. (1) i tych dwóch młodzieńców wzięli w obroty D. B. (1), który znajdował się około 5 m od S. G.. D. B. (1) dostał od nich parę klapsów. Nie używali do tego pałki, kija, ani noża. Bili głównie rękami, ale M. J. (1) nie wyklucza, że mogły być kopnięcia. Uderzeń było kilka, nie kilkadziesiąt. D. B. (1) w czasie bicia znajdował się w pozycji siedząco-leżącej.

T. J. (1) będąc chwilę na polanie, jak zobaczył że jest taka zawierucha – krzyki, razy, wsiadł do samochodu i odjechał. Inne osoby nie odjeżdżały. T. N. (1) i T. O. przebywali w tym czasie w samochodzie, blisko S. G. i D. B. (1), widzieli i na pewno słyszeli, co się dzieje. Po 5-10 minutach D. B. (1) powiedział, że powie, gdzie są perfumy. Kiedy podał tę informację, nie był już dalej bity. Ł. R. kazał mu wówczas skontaktować się z konkubiną, żeby wydała mężczyznom, którzy przyjadą towar ze strychu.

Nie było żadnej kradzieży telefonu i zegarka, a jeżeli była, to M. J. (1) nic o tym nie wie, mogli tego dokonać tylko Ł. R. lub M. P. (1). Ł. R. „operował” tym telefonem i dawał D. B. (1) w celu zatelefonowania do konkubiny.

M. P. (1) pojechał z jednym z osiłków do konkubiny D. B. (1) na D., aby przewieźć ją w miejsce, gdzie są ukryte perfumy. Ł. R. poprosił T. N. (1), żaby zabrał D. B. (1) i S. G. do swojego samochodu i zawiózł ich do Ł., jeżeli będą chcieli, tylko żeby się wtrzymał i poczekał na jego telefon. Natomiast on sam z Ł. R., jednym z „młodzieńców” i jeszcze jednym mężczyzną, który dojechał do nich busem na wezwanie Ł. R., pojechali na miejsce przechowywania perfum, gdzie był już M. P. (1) z drugim „młodzieńcem”. Strych był otwarty, zapakowali perfumy do busa. M. J. (1) brał udział w noszeniu perfum. Wypełniły one cały bus – były w pudełkach po sześć sztuk. Ł. R. wykonał telefon chyba do T. N. (1), żeby tamtych wypuścić i wszyscy się rozjechali. Może po 2 tygodniach Ł. R. przywiózł mu 10.000 zł, ale nie jako „dolę” za perfumy; wiedział, że G. był mu winien taką kwotę i nie chciał, żeby był stratny. Ł. R. nie chciał dać żadnej kwoty T. N. (1) i T. O., mówiąc że zachowali się jak statyści, ale jak będą mieli problem, to też pojedzie im pomóc. W zdarzeniu tym P. P. (1) w ogóle nie brał udziału.

Według oceny M. J. (1), pokrzywdzeni nie przeżywali traumy, bo 3 dni później ukradli kolejną ciężarówkę. Z kolei w 2005 roku D. B. (1) i bracia G. przekazali M. J. (1) „w komis” samochód ciężarowy wartości 100.000 zł i nowy wózek widłowy wartości 40.000 euro, nie bojąc się jechać do niego.

/akta sądowe t. IV k.852, 855-861/

Odniósł się ponadto do zeznań świadka D. B. (2), wyjaśniając, że tylko jeden raz spotkał się z nim na spacerze w Areszcie Śledczym w P. i ze kłamstwem jest, iż razem chodzili na spacery.

/akta sądowe t. IV k.853-854, 855/

W dalszym toku procesu, oskarżony M. J. (1) oświadczył, że przyznaje się do „krótkotrwałego” pozbawienia wolności D. B. (1) i S. G., a nie przyznaje się do ich pobicia ani do kradzieży – perfumy nie były skradzione, bo ta pani im je wydała. Ponadto przyznaje się, ze przez niego zostali wmanewrowani T. N., T. O. i T. J.. P. P. (1) nie powinien w ogóle być oskarżonym.

/akta sądowe t. V k.1034/

Wyjaśniał w obecności świadka R. G. na temat ich relacji związanych z przestępczym procederem w 2005 roku.

/akta sądowe t.VI k.1155/

Wyjaśniając w obecności świadka D. B. (2), ponownie zaprzeczył, aby chodził z nim na spacery w Areszcie Śledczym w P., poza jednym, a ponadto zaprzeczył, aby opowiadał mu o przedmiotowym zdarzeniu i oświadczył, kwestionując wiarygodność zeznań świadka D. B. (2) na temat przebiegu rozmowy D. B. (2) z R. G. na terenie Aresztu Śledczego w Ł., że przebywali oni wówczas w innych pawilonach i jest niemożliwie, aby się spotkali w jednym pawilonie i rozmawiali.

/akta sądowe t.VI 1158, 1159/

Na jednym z kolejnych terminów rozprawy prowadzonej od początku, podtrzymał swoje stanowisko procesowe, skorzystał z prawa odmowy składnia wyjaśnień i potwierdził swoje dotychczasowe wyjaśnienia, po ich odczytaniu.

/akta sądowe t. X k. 2051-2053/

Później wyjaśnił na temat istnienia relacji z R. G. po przedmiotowym zdarzeniu, a także o tym, iż powodem przedmiotowego zdarzenia było wcześniejsze porwanie przez braci G. i D. B. (1) osoby o ps. (...), który pożalił się w środowisku.

/akta sądowe t. XIV k.2793-2793v, 2794v-2795/

Na krótko przed zamknięciem przewodu sądowego wyjaśnił, że T. J. (1) był na stacji benzynowej, ale nie pasował mu cały skład osobowy, a zwłaszcza R. i kiedy swoim samochodem pojechał za nimi na polanę i zobaczył, co się zaczyna dziać, że zaczyna się już bicie, to wsiadł do samochodu i odjechał; nie chciał mieć z tym nic wspólnego.

/akta sądowe t. XV k.3010/

Oskarżony M. J. (1) ma 49 lat. Jest stanu wolnego. Ma wykształcenie średnie. Z zawodu jest technikiem-mechanikiem. Na utrzymaniu posiada jedno dziecko w wieku 16 lat. Nie posiada źródeł dochodu. Nie posiada majątku.

/dane osobo-poznawcze - akta sądowe t. XIII k.2642/

Oskarżony M. J. (1) był karany siedmioma wyrokami, nie licząc wyroku łącznego.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2874-2876/

I tak wyrokiem Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli z dnia 22.03. 2005 roku w sprawie II K 52/04 za ciąg czynów z art. 291 § 1 k.k. został skazany na karę 2 lat i 7 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2874-2876,

odpis wyroku - akta osobowe M. J. k.25-31/

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 13.12.2005 roku w sprawie XVIII K 76/05 za dwa czyny z art. 279 § 1 k.k. został skazany na dwie kary 1 roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności i kary grzywny, za czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 189 § 1 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 252 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. - na karę 1 roku pozbawienia wolności i końcowo na karę łączną grzywny i karę łączną 2 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2874-2876,

odpisy wyroków - akta osobowe M. J. k.32-75, 76-80/

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 19.10.2010 roku w sprawie II K 498/10 za czyn z art. 226 § 1 k.k. został skazany na karę grzywny.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2874-2876,

odpis wyroku - akta osobowe M. J. k.93/

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Zgierzu z dnia 21.01.2011 roku w sprawie II K 46/03 za czyn z art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. został skazany na karę 3 lat pozbawienia wolności. Karę tę odbył w okresie od dnia 06.08.2012 r. do dnia 01.06.2015 r., z zaliczeniem okresu od dnia 07.04.2003 r. do dnia 12.06.2003 r.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2874-2876,

odpis wyroku – załącznik II k.262-266/

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim z dnia 27.09.2012 roku w sprawie II K 730/12 za czyn z art. 279 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. został skazany na karę grzywny i karę 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na czteroletni okres próby.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2874-2876,

odpis wyroku – załącznik II k.251/

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 17.05.2013 roku w sprawie XVIII K 8/11 za ciąg czynów z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. został skazany na karę 7 lat pozbawienia wolności, za ciąg czynów z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. - na karę 4 lat pozbawienia wolności, za czyn z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. - na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, za kolejny czyn z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. - na karę 1 roku i 9 miesięcy pozbawienia wolności, za ciąg czynów z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. - na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i końcowo na karę łączną 8 lat pozbawienia wolności.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2874-2876,

odpisy wyroków – załącznik II k.162-176, 177/

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieście w Łodzi z dnia 15.05.2014 roku w sprawie V K 795/12 za czyn z art. 226 § 1 k.k. został skazany na karę 3 miesięcy pozbawienia wolności.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2874-2876/

Wyroki: Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli w sprawie II K 52/04, Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie XVIII K 76/05 w zakresie czynów 1, 2 i 3, Sądu Rejonowego w Zgierzu w sprawie II K 46/03, Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie XVIII K 8/11 w zakresie czynów 1, 2, 3 i 4 zostały objęte wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 23.02.2015 roku w sprawie XVIII K 137/14 – wymierzona została za kara 13 lat pozbawienia wolności.

Tym samym wyrokiem łącznym w zakresie kar grzywny zostały pochłonięte wyroki: Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli w sprawie II K 52/04, Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie XVIII K 76/05 i Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach w sprawie II K 730/12.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2874-2876/

Od dnia 31.01.2015 r. do dnia 31.10.2016 r. oskarżony M. J. (1) odbywa karę 1 roku i 9 miesięcy pozbawienia wolności orzeczoną wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie XVIII K 8/11 w zakresie nie objętym wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Łodzi w sprawie XVIII K 137/14.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2874-2876,

odpis wyroku – załącznik II k.162-176/

Oskarżony M. J. (1) nie jest osobą upośledzoną umysłowo ani chorą psychicznie. Wykazuje cechy osobowości nieprawidłowej. W czasie czynu rozumiał jego znaczenie oraz miał możność kierowania swoim postępowaniem.

/opinia psychiatryczna - akta osobowe M. J. k.87-89/

Oskarżony T. N. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień. Odczytane wyjaśnienia potwierdził.

/t. XIII k.2646-2647/

W śledztwie i w czasie rozprawy początkowo nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i korzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień. W śledztwie wyjaśnił jedynie, że nie ma pojęcia o przedstawionym zarzucie.

/akta osobowe T. N. k.7, akta sądowe t. III k.525/

Później oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu w takiej formie, jak zarzucono mu w akcie oskarżenia, ale w jakim zakresie się przyznaje, a w jakim nie, określi kiedy indziej. Oświadczył też, że wyjaśnienia złoży po przesłuchaniu pokrzywdzonych.

/akta sądowe t. X k.2053/

Tuż przed zamknięciem przewodu sądowego oświadczył, że przyznaje się do udziału w przedmiotowym zdarzeniu w ograniczonym zakresie. Przyznał się do udziału w zabraniu pokrzywdzonych ze stacji benzynowej i przetrzymywaniu w jego samochodzie i późniejszym ich osobistym wypuszczeniu. Nie przyznał się do udziału w pobiciu pokrzywdzonych i do kradzieży telefonu i zegarka.

Wyjaśnił, że telefon i zegarek nie zginęły, gdyż rzeczy te on posiadał przy sobie i wypuszczając pokrzywdzonych, oddał je. Potwierdził też wyjaśnienia złożone chwilę wcześniej przez T. O., że T. O. został namówiony do brania udziału w tym zdarzeniu przez niego. Dalej wyjaśnił, że po rozmowie z M. J. (1) nie mieli w planie zabierania żadnych perfum ani nie myśleli, że dojdzie do stosowania przemocy. P. P. (1) nie było przy tym zdarzeniu w ogóle. T. J. (1) był na stacji benzynowej, a później już go w ogóle nie widział. Dopiero później, już po tym zdarzeniu dowiedział się, że po prostu odjechał. Wydaje mu się, że odjechał ze stacji benzynowej, bo później już go w ogóle nie widział. Wyraził ubolewanie z powodu udziału w tym zdarzeniu oraz chęć naprawy poszkodowanym szkód, które ponieśli.

Na koniec oświadczył, że nie będzie odpowiadał na pytania.

/akta sądowe t. XV k.3009-3010/

Oskarżony T. N. (1) ma 46 lat. Jest żonaty. Ma wykształcenie średnie. Z zawodu jest technikiem budowlanym. Na utrzymaniu posiada dwoje dzieci w wieku 21 i 11 lat. Nie posiada źródeł dochodu. Nie posiada majątku. Nie leczył się odwykowo, neurologicznie, czy psychiatrycznie.

Był jednokrotnie karany.

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 17.04.2014 roku w sprawie XVIII K 60/10 został skazany za czyn z art. 291 § 1 k.k. na karę 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat próby oraz karę grzywny i zobowiązany do naprawienia szkody w wysokości 53.900 zł

/dane osobo-poznawcze - akta sądowe t. XIII k.2642-2643,

karta karna - akta sądowe t. XIV k.2868-2869,

odpis wyroku - załącznik II do akt sądowych k.2-150/

Oskarżony T. O. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień. Odczytane wyjaśnienia potwierdził.

/t. XIII k.2647-2648/

W śledztwie i w czasie rozprawy początkowo nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i korzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień. Wyjaśnił jedynie na jednym z terminów rozprawy, że w 2003 roku nie posiadał prawa jazdy, ma je od 2004 roku.

/akta osobowe T. O. k.6, akta sądowe t. III k.526,

t. IV k.844, t. X k.2053-2054/

Przed zamknięciem przewodu sądowego oświadczył, że częściowo przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Przyznaje się do tego, że był w tym miejscu na parkingu i był w lesie, a nie przyznaje się do pobicia i do kradzieży.

Wyjaśnił, że zna wszystkich oskarżonych, nazwiska pokrzywdzonych zna z akt sprawy; nie wiem kim byli i czym się zajmowali. Dokładnie nie pamięta, ale w 2003 roku zadzwonił do niego T. N. (1) i powiedział, że któryś z chłopaków padł ofiarą jakiego oszustwa ze strony braci Gwiazdorów. N. zwrócił się z prośbą o pomoc z jego strony, na którą wyraził zgodę. Wraz z N. pojechał na stację benzynową na ul. (...). Na stacji był M. J. (1), T. J. (1) i jeszcze inni mężczyźni, których w ogóle nie znał, ale na pewno nie było tam P.. Te osoby rozmawiały z N. i nie wie, co mu powiedzieli, ale z relacji T. N. (2) zrozumiał, że mają się nie wtrącać i siedzieć w aucie. On siedział na miejscu pasażera, a T. N. (2) na miejscu kierowcy. Po jakimś czasie do samochodu nieznany mężczyzna wprowadził jakiegoś chłopaka; teraz wie, że był to S. G.. Samochód ruszył, prowadził go N.. Pojechali na polanę na koniec Ł., tj. gdzieś na R.. Na polanie byli: M. J. (1), T. J. (1), który odjechał i kilku mężczyzn, których wcześniej nie widział i nie znał. Nie wychodził z samochodu, cały czas siedział na miejscu pasażera. T. N. (1) wysiadł na chwilę i zaraz wrócił i powiedział, że na razie mają czekać. Po chwili do samochodu wsiadł mężczyzna i zapytał, czy zgodzą się zostać z S. G. i tym drugim chłopakiem, a oni pojadą załatwić jakąś sprawę i potem żeby odwieźli pokrzywdzonych. T. N. (1) spytał, kto może z nimi zostać, a on powiedział, że wszyscy muszą jechać. T. N. (1) nie był zadowolony z tego faktu. Wraz z T. N. (1) siedzieli w aucie z tymi dwoma chłopakami i po jakimś czasie zadzwonił telefon do T. N. (1) i powiedzieli, żeby odwieźć pokrzywdzonych. Zawieźli ich w okolice hali sportowej. Po wszystkim T. N. (1) powiedział do S. G., że oni do niego nic nie mają.

Oskarżony T. O. oświadczył, że to wszystko, co pamięta i nie chce odpowiadać na żadne pytania, nie ma pojęcia, o co poszło pomiędzy pokrzywdzonymi, a osobami które poprosiły T. N. (1) o pomoc. Cały czas był przekonany, że chodzi o jakieś oszustwo. Żadna z osób, która zadzwoniła do N. do końca im nie wyjaśniła, o co chodzi w tej sprawie. Na pewno nie okradli żadnego z pokrzywdzonych i nic mu nie wiadomo na temat, aby D. B. (1) zabrano komórkę i zegarek. Zaś o tym, że całe zdarzenie miało na celu zabranie obu pokrzywdzonym skradzionych perfum, przeczytał dopiero w akcie oskarżenia. Nie jest w stanie stwierdzić, czy te zdarzenia miały miejsce.

/akta sądowe t. XV k.3008-3009/

Oskarżony T. O. ma 42 lata. Jest stanu wolnego. Ma wykształcenie podstawowe. Z zawodu jest cukiernikiem. Na utrzymaniu posiada jedno dziecko w wieku 9 lat. Zatrudniony w sklepie alkoholowym z przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem w wysokości 1.650 zł brutto. Nie posiada majątku.

Nie był karany.

/dane osobo-poznawcze - akta sądowe t. XIII k.2643,

karta karna - akta sądowe t. XIV k.2859/

Oskarżony T. O. nie jest osobą upośledzoną umysłowo ani chorą psychicznie. W czasie czynu rozumiał jego znaczenie oraz miał możność kierowania swoim postępowaniem.

/opinia psychiatryczna - akta osobowe T. O. k.20-21/

Oskarżony T. J. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień. Odczytane wyjaśnienia potwierdził.

/t. XIII k.2648/

W śledztwie i w czasie rozprawy nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i korzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień.

/ akta osobowe T. J. k.92-93, akta sądowe t. III k.526-527/

Oskarżony T. J. (1) ma 42 lata. Jest stanu wolnego. Ma wykształcenie zawodowe. Z zawodu jest ślusarzem-mechanikiem. Posiada na utrzymaniu dwoje dzieci w wieku 14 i 5 lat, na które łoży alimenty w wysokości 380 zł miesięcznie. Zatrudniony na pół etatu w charakterze pomocnika kierowcy z wynagrodzeniem w wysokości 1650 zł miesięcznie. Nie posiada majątku.

/dane osobo-poznawcze - akta sądowe t. XIII k.2643/

Oskarżony T. J. (1) był karany dziesięcioma wyrokami, nie licząc trzech wyroków łącznych.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873/

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Łodzi z dnia 29.09.1992 roku w sprawie X K 152/92 za jeden czyn z art. 208 d.k.k. został skazany na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny, za drugi czyn z art. 208 d.k.k. został skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności i końcowo na karę łączną 2 lat pozbawienia wolności i karę łączną grzywny.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpis wyroku - akta osobowe T. J. k.51-55/

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Elblągu z dnia 29.11.1993 roku w sprawie II K 1261/93 za czyn z art. 208 d.k.k. został skazany na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny. Karę pozbawienia wolności odbywał od dnia 17.07.1996 r. do dnia 10.09.1997 r. z zaliczeniem okresu od dnia 23.07.1993 r. do dnia 29.11.1993 r.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpisy wyroku - akta osobowe T. J. k.44-45, załącznik II k.223-224, 225/

Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 29.11.1994 roku w sprawie III K 153/94 za czyn z art. 210 § 1 d.k.k. w zw. z art. 57 § 1 i 3 d.k.k. został skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności i karę grzywny oraz 2 lata pozbawienia praw publicznych.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpis wyroku - załącznik II do akt sądowych k.152, akta osobowe T. J. k.24/

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Łodzi z dnia 28.07.1995 roku w sprawie VIII K 513/94 za czyn z art. 158 § 1 d.k.k. został skazany na karę 5 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny, za czyn z art. 156 § 1 d.k.k. - na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, za czyn z art. 235 d.k.k. - na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności i końcowo na karę łączną 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę dodatkową w postaci nawiązek. Karę pozbawienia wolności odbywał od dnia 10.09.1997 r. do dnia 26.06.1998 r.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpisy wyroków - akta osobowe T. J. k.57-65, 66-67, załącznik II k.231-239, 240/

Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Łodzi z dnia 18.12.1997 roku w sprawie IV K 236/96 za czyn z art. 208 d.k.k. został skazany na karę 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny. Karę pozbawienia wolności T. J. (1) odbywał od dnia 24.05.1994 r. do dnia 03.04.1995 r. i od dnia 17.07.1996 r. do dnia 08.01.1997 r.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpis wyroku - akta osobowe T. J. k.38-41, załącznik II k.271-277/

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z dnia 28.05.2003 roku w sprawie IV K 171/02 za czyn z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. został skazany na karę 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności, za czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. - na karę 2 lat pozbawienia wolności, za czyn z art. 270 § 3 k.k. – na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności i końcowo na karę łączną 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od dnia 30.05.2005 r. do dnia 12.08.2006 r. z zaliczeniem okresu od dnia 07.10.2001 r. do dnia 27.03.2003 r.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpisy wyroków - akta osobowe T. J. k.132, 133, załącznik II k.268-269, 270/

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Turku z dnia 15.04.2004 roku w sprawie II K 45/04 za czyn z art. 291 § 1 k.k. został skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na trzyletni okres próby i został oddany pod dozór kuratora oraz na karę grzywny. Postanowieniem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z dnia 8.02.2005 roku zarządzono wykonanie kary pozbawienia wolności.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpis wyroku - akta osobowe T. J. k.31-32/

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z dnia 31.05.2006 roku w sprawie IV K 452/05 za jeden czyn z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. został skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności, za drugi czyn z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. - na karę 1 roku pozbawienia wolności i końcowo na karę łączną 2 lat pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od dnia 21.11.2006 r. do dnia 21.11.2008 r.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpisy wyroków - akta osobowe T. J. k.135, 136/

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Łasku z dnia 4.07.2007 roku w sprawie II K 239/05 za ciąg czynów z art. 291 § 1 k.k. został skazany na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, za czyn z art. 291 § 1 k.k. - na karę 1 roku pozbawienia wolności i końcowo na karę łączną 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpis wyroku - akta osobowe T. J. k.35-36/

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z dnia 7.11.2012 roku w sprawie III K 526/12 za czyn z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i art. 12 k.k. został skazany na karę 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od dnia 04.06.2013 r. do dnia 03.02.2015 r. z zaliczeniem okresu od dnia 20.03.2012 r. do dnia 21.03.2012 r.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpis wyroku – załącznik II k.185-186/

Wyroki: Sądu Rejonowego w Łodzi w sprawie X K 152/92 i Sądu Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim w sprawie III K 153/94 zostały objęte wyrokiem łącznym Sądu Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 25.04.1997 roku w sprawie III K 103/96 – wymierzona została kara grzywny i kara 3 lat pozbawienia wolności.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpis wyroku - akta osobowe T. J. k.25-26/

Wyrok Sądu Wojewódzkiego w Łodzi w sprawie IV K 236/96 i wyrok łączny Sądu Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim w sprawie III K 103/96, zostały objęte wyrokiem łącznym Sądu Wojewódzkiego w Łodzi z dnia 2.06.1998 roku w sprawie IV K 37/98 – wymierzona została kara grzywny i kara 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, którą T. J. (1) odbywał w okresie od dnia 24.05.1994 r. do dnia 27.07.1995 r. i od dnia 10.11.1998 r. do dnia 26.06.1998 r.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpis wyroku - akta osobowe T. J. k.47-49, załącznik II k.187-189/

Wyroki: Sądu Rejonowego w Turku w sprawie II K 45/04 i Sądu Rejonowego w Łasku w sprawie II K 239/05, zostały objęte wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Łasku z dnia 15.05.2008 roku w sprawie II K 261/07 – wymierzona została kara 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, którą T. J. (1) odbywał w okresie od dnia 21.11.2008 r. do dnia 09.02.2011 r. z zaliczeniem okresu od dnia 12.08.2006 r. do dnia 2.11.2006 r.

/karta karna - akta sądowe t. XIV k.2870-2873,

odpis wyroku - akta osobowe T. J. k.34,

obliczenie kary – załącznik II k.247,

zawiadomienie o zwolnieniu ze sprawy – załącznik II k.248/

Oskarżony T. J. (1) nie jest osobą upośledzoną umysłowo ani chorą psychicznie. Biegli lekarze psychiatrzy w czasie badania w czerwcu 2015 roku rozpoznali u niego zaburzenia osobowości (cechy dyssocjalne). W czasie czynu rozumiał jego znaczenie oraz miał możność kierowania swoim postępowaniem.

/opinie psychiatryczne - akta osobowe T. J. k.128-130, akta sądowe t. XIII k.2548-2554/

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Stan faktyczny sprawy został ustalony przede wszystkim w oparciu o zeznania pokrzywdzonych S. G. i D. B. (1). Są one spójne i konsekwentne w toku całego postępowania /zeznania świadka S. G. - akta zdarzenia t.352 k.47-49, 91-92, 173-175, 178v-180, akta sądowe t. III k.527-533, 534-537, 537-540, t. IV k.840-846, t. XIV k.2795v-2798, zeznania świadka D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.5-7, 39-41, 87-89, 167-169, 197v-198, 210, akta sądowe t. III k.553v-560, t. IV k.840-846 konfrontacja, t. V k.944-945, t.VI k.1160, t. XIV k.2900/. Drobne, nieistotne rozbieżności wynikają ze znacznej odległości czasowej pomiędzy datą zdarzenia, a ich składaniem, nawet tych złożonych najwcześniej. Są one wiarygodne również z tego względu, iż są spójne z zeznaniami innych świadków, tj. byłej konkubiny D. J. P. oraz brata S. R. G. /zeznania świadka J. P. - akta zdarzenia t.352 k.83-85, akta sądowe t. IV k.849-851, t. XIV k.2818-2820, zeznania świadka R. G. - akta zdarzenia t.352 k.79-81, akta sądowe t. IV k.847-849, t. V k.1032-1033, t.VI k.1154-1155, 1156-1157, 1158-1159, częściowo t. XIV k.2792-2795/. Najistotniejsze jednakże jest to, że zeznania pokrzywdzonych w znacznej mierze są zgodne z wyjaśnieniami oskarżonych, przede wszystkim M. J. (1), który jako jedyny oskarżony złożył obszerne wyjaśnienia. W szczególności potwierdził on udział w zdarzeniu oskarżonych T. N. (1) i T. O. oraz ich rolę – w odniesieniu do tych okoliczności sprawy, stan faktyczny został ustalony również w oparciu o ich wyjaśnienia. Drobne szczegóły, jak np. kto kierował samochodem, w którym jechali, czy T. O., czy T. N. (1), ponieważ pokrzywdzeni nie mieli co do tego pewności, zostały ustalone tak, jak wyjaśnili zainteresowani oskarżeni, przy czym nie jest to fakt istotny. Tak więc w odniesieniu do oskarżonych T. O. i T. N. (1), ustalenia zostały oparte na zgodnych zeznaniach pokrzywdzonych i wyjaśnieniach tych oskarżonych oraz oskarżonego M. J. (1).

Nadmienić należy, że pokrzywdzeni w czasie bicia ich na polanie zasłaniali twarze przed uderzeniami i kopnięciami, a przy tym działo się to w godzinach wieczornych, jesienną porą, w związku z czym nie byli w stanie podać, kto konkretnie ich bił. Po głosie jedynie rozróżniali, kto na nich najgłośniej krzyczał i wskazywali, jakie osoby były w pobliżu. Nie potrafili też wskazać, zwłaszcza że upłynęły lata, kto ich wsadzał wbrew ich woli do samochodów, czy w tym czasie uderzył, kopnął. Z kolei w interesie oskarżonych T. N. (1) i T. O. jest zaprzeczanie temu, aby osobiście bili pokrzywdzonych, a oskarżony M. J. (1) mógł się z nimi solidaryzować. Ponieważ jednak nie ma żadnego dowodu, który by wskazywał na ich bezpośredni udział w biciu, podobnie zresztą jak i w odniesieniu do oskarżonych T. J. (1) i M. J. (1), Sąd ustalania w tym zakresie poczynił w sposób ogólny, nie przypisując im tego rodzaju zachowań.

Odnośnie roli oskarżonego T. J. (1) i zachowania na miejscu zdarzenia na parkingu w Ł. i później na polanie na obrzeżach Ł. oraz czasokresu jego przebywania na polanie - nie można było dokonać ustaleń faktycznych w oparciu o wyjaśnienia tego oskarżanego, gdyż nie złożył żadnych wyjaśnień, a jedynie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień.

Ponieważ jednak zeznania pokrzywdzonych i w tym zakresie są spójne z wyjaśnieniami oskarżonego M. J. (1), który nie miał powodu obciążać nimi T. J. (1), a poza tym obecność T. J. (1) na miejscu, tj. na parkingu w Ł. i na polanie na jej obrzeżach, potwierdzili także oskarżeni T. N. (1) i T. O., przy czym oskarżony T. N. (1) nie widział go już później na polanie, chociaż widzieli go tam pokrzywdzeni i oskarżeni M. J. (1) oraz T. O., w związku z tym Sąd dokonał ustaleń w tym ostatnim zakresie na podstawie wyjaśnień oskarżonego M. J. (1) i T. O., tym bardziej, że pokrzywdzeni nie byli w stanie stwierdzić, kiedy T. J. (1) odjechał z miejsca zdarzenia, tj. polany, na której byli oni bici (niewątpliwie jednak tam był w początkowym okresie ich bicia), a w początkowym zakresie – na podstawie zeznań pokrzywdzonych i wyjaśnień oskarżonych M. J. (1), T. N. (1) i T. O..

Co do udziału innych osób atakujących pokrzywdzonych, wskazali na nich i pokrzywdzeni i oskarżony M. J. (1). Nie budzi w tym kontekście wątpliwości udział w zdarzeniu oskarżonych Ł. R. i M. P. (1) oraz innych, nieustalonych dotychczas mężczyzn. Rozbieżności w osobowym materiale dowodowym dotyczą jedynie udziału P. P. (1). On sam zaprzeczył udziałowi w zdarzeniu i w ogóle swojej obecności na miejscach zdarzenia /zeznania świadka P. P. (1) – akta osobowe P. P. k.5, akta sądowe t. III k.526, 533, t. X k.2054, t. XIII k.2645, t. XIV k.2898-2899/. Trzej oskarżeni składający wyjaśnienia, również zaprzeczyli temu faktowi (T. J. (1) nie składał wyjaśnień). Jednakże w tej sprawie nie ma istotnego znaczenia, czy jedną z osób atakujących pokrzywdzonych był akurat P. P. (1), czy jakiś inny, tj. nieustalony mężczyzna. Sprawa przeciwko P. P. (1) o ten czyn, który został zarzucony oskarżonym, została w końcowym etapie niniejszego postępowania wyłączona do odrębnego postępowania. Zatem ogólnie jedynie zostanie wskazane, z jakich względów Sąd ustalił jego udział w zdarzeniu.

Przede wszystkim na jego udział wskazali obaj pokrzywdzeni i rozpoznali go na okazanych im tablicach poglądowych zawierających wizerunki (w trakcie przesłuchań). Co prawda D. B. (1) w czasie jednego z okazań wizerunków, nie rozpoznał go /zeznania świadka D. B. (1) t.352 akta zdarzenia k.87, tablica poglądowa nr 2 akta zdarzenia k. 72/, jednakże rok wcześniej, w sierpniu 2008 roku, rozpoznał go /zeznania świadka D. B. (1) akta sądowe t. V k.944, tablica poglądowa nr 44 akta sądowe t. V k.946/ i rozpoznał go w czerwcu 2011 roku, czyli kilka miesięcy później /zeznania świadka D. B. (1) t.352 akta zdarzenia k.167, tablica poglądowa nr 4 akta zdarzenia k. 159/. Natomiast pokrzywdzony S. G., który znał (...), czyli P. P. (1) lepiej, jako że widywał go w towarzystwie swojego brata, R. G., rozpoznał go bez żadnych wątpliwości. Zresztą D. B. (1) początkowo nie rozpoznał na wizerunku również innego napastnika, T. O. /akta zdarzenia k.87, tablica poglądowa nr 3 akta zdarzenia k.73/, a w czasie kolejnego okazania wizerunków nie rozpoznał go na innym zdjęciu, a rozpoznał go na tym, na którym w czasie pierwszego okazania nie rozpoznał /akta zdarzenia k.167, tablice poglądowe nr 3 i nr 5 akta zdarzenia k.73 i k.161-162/. Tymczasem udział T. O. w przedmiotowym zdarzeniu nie budzi wątpliwości w kontekście jego własnych wyjaśnień i wyjaśnień T. N. (1) i M. J. (1). Podobnie S. G. nie rozpoznał T. J. (1) w 2010 roku /zeznania świadka S. G. akta zdarzenia k.91, tablica poglądowa nr 4 akta zdarzenia k.74/, a rozpoznał go kilka miesięcy później /zeznania świadka S. G. akta zdarzenia k.173, tablica poglądowa nr 2 akta zdarzenia k.155-156/, a jego udział też jest niewątpliwy, gdyż wyjaśniają o tym z wyłączeniem jego samego (skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień w całości), wszyscy pozostali trzej oskarżeni.

Tak więc nie ma wątpliwości, iż P. P. (1) był uczestnikiem zdarzenia, a przeczą temu on sam i solidaryzujący się z nim pozostali oskarżeni, dążąc do uniknięcia przez niego odpowiedzialności karnej za ten czyn (jego sprawa jest w toku).

Tu należy dodać, iż po kilku latach procesu świadek S. G. /t. XIV k. 2795v-2798/ i świadek R. G. /t. XIV k.2792-2795/ zaczęli wycofywać się ze wskazania na osobę P. P. (1), twierdząc, że mają wątpliwości w tym zakresie. Jednakże w świetle ich wcześniejszych zeznań, mając na uwadze ich powiązania ze środowiskiem przestępczym, do którego należy lub ma z nim kontakty również P. P. (1), a także z uwagi na brak wiarygodnego wytłumaczenia przez świadków G. zmiany swoich zeznań w tym zakresie i to zmiany dokonanej w tej samej dacie, tym zmienionym zeznaniom świadków Sąd odmówił wiarygodności.

Odnośnie przyczyn zdarzeń w dniu 25 października 2003 roku, wskazał je oskarżony M. J. (1) i nie ma podstaw, by je kwestionować.

Jak już zostało zaznaczone, Sąd nie dysponował żadnymi dowodami wskazującymi na bicie, czy kopanie pokrzywdzonych przez konkretną osobę, w tym przez któregokolwiek z oskarżonych. Stąd jedynie ustalenie, iż byli oni wszyscy blisko pokrzywdzonych w czasie zajścia na parkingu, gdzie umówili się z T. J. (1) i później na polanie w lesie, wszystko widzieli i słyszeli (T. J. (1) do czasu odjazdu), oparte w części na zeznaniach pokrzywdzonych i w całości na wyjaśnieniach oskarżonego M. J. (1), który wyjaśnił o tym wprost, a któremu nie ma powodów, aby akurat w tym zakresie nie dać wiary, gdyż wyjaśniał o współdziałających z nim osobach, przy czym T. N. (1) i T. J. (1) współdziałających z nim na jego osobistą prośbę.

Co do roli oskarżonego M. J. (1) w zajściu, Sąd nie dokonał wszystkich ustaleń w oparciu o jego własne wyjaśnienia. Tam, gdzie dysponował zeznaniami pokrzywdzonych, a były one sprzeczne z wyjaśnieniami tego oskarżonego, odmówił wiarygodności tym wyjaśnieniom, opierając ustalenia na zeznaniach pokrzywdzonych. Zeznania pokrzywdzonych są bowiem wiarygodne z powodów już przytoczonych, a ponadto dodatkowych, o których w dalszej części uzasadnienia.

I tak oczywiste jest, że oskarżony M. J. (1) składając wyjaśnienia łagodził obraz zajścia, minimalizując jego rzeczywisty przebieg. Twierdził przykładowo, iż S. G. w ogóle nie był bity, podczas gdy przeczą temu nie tylko zeznania tego pokrzywdzonego i świadka D. B. (1), ale i dowody obiektywne w postaci dokumentacji medycznej i opartej na nich opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, dotyczącej powstałych u niego w tym dniu obrażeń ciała, w tym złamania kości nosa.

Nie ma też powodu, aby odmówić wiarygodności zeznaniom pokrzywdzonego D. B. (1), iż w czasie jazdy samochodem z parkingu na polanę, został przeszukany i zabrano mu telefon – N. o wartości 300 zł, dokumenty od samochodu marki F. (...) i zegarek o wartości 500 zł oraz kluczyki od samochodu (tym bardziej, że sprawcy dostarczyli samochód wraz z dokumentami i kluczykami konkubinie D. B. (1), co potwierdził sam M. J. (1)), a także, że w czasie jazdy M. J. (1) groził D. B. (1) pozbawieniem życia, jeżeli nie wskaże miejsca przechowywania perfum /akta zdarzenia t.352 k.166-169/ i że któryś z napastników pokrzywdzonego uderzył. M. J. (1) na temat tych zdarzeń w jego własnym, jak wyjaśnił, samochodzie, nie wyjaśniał w ogóle, przecząc tylko, aby groził D. B. (1). A przecież nawet, jeżeli sam nie przeszukiwał pokrzywdzonego i nie zabierał mu rzeczy, ani go nie bił, w świetle zasad doświadczenia życiowego jest oczywiste, że będąc tak blisko niego, musiał przynajmniej o niektórych z tych zdarzeń wiedzieć.

Zatem biorąc pod uwagę powyższe argumenty, sąd ocenił wyjaśnienia oskarżonego M. J. (1) jako wiarygodne jedynie częściowo, a konkretnie w tym zakresie, który wynikał również z zeznań pokrzywdzonych D. B. (1) i S. G. oraz świadków R. G. i J. P., a także nie był z tymi dowodami sprzeczny (jak przykładowo zainicjowanie zdarzeń przez osobę Ł. R., które to wyjaśnienia zostały ocenione jako wiarygodne, gdyż według pokrzywdzonych rola Ł. R. nie była poślednia) lub który to zakres nie był zbyt niepewny (jak przykładowo odnoszący się do podziału łupów, gdzie wersja M. J. (1) nie mogła zostać zweryfikowana innymi dowodami, co skutkowało odmową wiarygodności jego wyjaśnieniom i nie poczynienia w tym zakresie żadnych konkretnych ustaleń faktycznych).

W ustaleniach Sąd przyjął natomiast, zgodnie z wyjaśnieniami oskarżonego M. J. (1), iż w czasie bicia pokrzywdzonych nie była używana pałka/kij, czy nóż. Te okoliczności, podawane zwłaszcza przez pokrzywdzonego D. B. (1), są bowiem nie tyle nie wiarygodne, co nie do końca pewne, gdyż nie potwierdzone innymi jednoznacznymi dowodami, przy czym same zeznania D. B. (1) odnośnie użycia pałki w czasie bicia go wskazują raczej na jego odczucia, niż wynik obserwacji.

Użycia wobec niego noża w czasie przewożenia samochodem, nie potwierdza dokumentacja medyczna z jego leczenia, ani oparta na niej opinia biegłego z zakresu medycyny. Pokrzywdzony zbyt późno zawiadomił organy ściągania o tym przestępstwie, w związku z czym uniemożliwił im dokonanie oględzin odzieży. Drugi pokrzywdzony przewożony był innym autem, w związku z czym nie miał w tym zakresie bezpośredniej wiedzy. Sami oskarżeni milczeli (T. N. (1), T. O.) lub zaprzeczali (M. J. (1)). Jeżeli chodzi o innych sprawców, to Ł. R. nie został do tej pory przesłuchany, gdyż ukrywa się przed organami wymiaru sprawiedliwości, M. P. (1) /t. XIV k.2951/ i P. P. (1) /t. XIV k.2898-2899/ skorzystali zaś z prawa odmowy składania zeznań, które im przysługuje, gdyż toczy się przeciwko nim postępowanie karne o współudział w przedmiotowym czynie, do popełnienia którego się zresztą nie przyznają. Inni nie zostali dotychczas ustaleni, chociaż wyjaśnia o nich oskarżony M. J. (1) (jeden z dwóch „młodzieńców” miał mieć pseudonim (...)) i zeznają pokrzywdzeni.

Podobnie odnośnie używania pałki, czy kija oskarżeni przeczą lub milczą. Pokrzywdzony D. B. (1) o biciu go pałką również nic nie wspomina w swoich najwcześniej składanych w tej sprawie wyjaśnieniach (wówczas w charakterze podejrzanego) /akta zdarzenia t.352 k.5-7/. Później podał, że był bity jakimiś pałkami, ale nie wie, co to za pałki, bo ich nie widział /akta zdarzenia t.352 k. 39-41/. Podobnie w czasie jednego z następnych przesłuchań zeznał, że były to drewniane pałki podobne do kijów bejsbolowych; nie widział ich, ale czuł ciosy zadawane nimi na plecach i nogach /akta zdarzenia t.352 k.166-169/. W czasie rozprawy zeznał o biciu ich nogami i „jakimiś pałkami” /t. IV k.553v/, wręcz o kilkunastu uderzeniach pałkami /t. IV k.557v/ - były to według niego „twarde narzędzia i nie były to gałęzie” /t. IV k.558v/; nie był w stanie określić, czy to były kije, czy pałki, nie widział, jak wyglądały te narzędzia, wie, że były używane, ale nie wie czy to były pałki, czy kije /t. IV k.557/.

Tak więc ewidentnie pokrzywdzony D. B. (1) odczuwał, że był bity twardym narzędziem, ale nie wie jakim. Nie podał też kto miał go bić tym narzędziem i w ogóle, kto konkretnie go bił i kopał.

Jego wersji odnośnie narzędzia w postaci pałki lub kija nie potwierdził drugi pokrzywdzony, gdyż nie widział kto i jak bił D. B. (1), tylko słyszał dochodzące z pobliża odgłosy – wie, że D. B. (1) też bili i kopali /najwcześniejsze przesłuchanie – akta zdarzenia t.352 k.178v-179/. Później zeznał, że sam nie zastanawiał się czym go biją, tylko osłaniał głowę, a B. był gdzieś niedaleko (M. J. (1) wyjaśnił, że byli od siebie w odległości ok. 5 m – t.IV k.859), ponieważ słyszał jego krzyki. Zeznał też, że nie widział u żadnego z napastników żadnych pałek, kijów bądź tym podobnych przedmiotów /akta zdarzenia t.352 k.46-49/. W czasie jednego z następnych przesłuchań zeznał, że wydaje mu się, że D. B. (1) był bity jakimś kijem lub pałką i wydaje mu się, że D. B. (1) bił (...) (pseudonim (...) R.) /akta zdarzenia t.352 k.172-175/. Podobnie w czasie rozprawy zeznał, że kolega był bity „chyba pałką”, przy czym zaznaczył, że już nie pamięta szczegółów i że posiada tę informację od D. B. (1), który kiedy siedzieli w taksówce mówił mu, że R. bił go pałką /t. IV k.527-540/.

Podsumowując, S. G. nie widział żadnych narzędzi typu pałka/kij, nie widział bicia D. B. (1) i wie jedynie od D. B. (1), że był bity pałką, a sam D. B. (1) nie widział tego, tylko miał takie wewnętrzne przekonanie. Tak więc osobowy materiał dowodowy wskazuje jedynie na istnienie możliwości zadawania D. B. (1) uderzeń jakimś nieokreślonym narzędziem prawdopodobnie przez Ł. R.. Nie daje natomiast pewności co do tego, że tak było. Zatem Sąd nie dysponował żadnymi dowodami, które dawałyby pewność w omawianym zakresie, zwłaszcza iż z opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej, zwłaszcza tych złożonych ustnie w czasie rozprawy, wynika, iż nie było na ciele pokrzywdzonych podłużnych śladów charakterystycznych dla podłużnych przedmiotów typu pałki, a przynajmniej nic takiego nie wynika z dokumentacji medycznej i generalnie, iż użyta wobec D. B. (1) siła nie była znaczna, o czym przekonują doznane przez niego obrażenia na czas poniżej 7 dni w postaci stłuczenia uogólnionego z licznymi sińcami na przedramionach, grzbiecie, w okolicy lędźwiowej oraz okolicy łuku żebrowego (w szczególności brak złamań) – czyli ich rodzaj, charakter i kształt /opinia medyczna biegłego P. B. dotycząca D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.29, akta sądowe t. III k.551v-552 (ujawniona - t. XIV k.2903), opinia medyczna biegłego Z. K. dotycząca S. G. - akta zdarzenia t.352 k. 66, akta sądowe t. III k.552-553 (ujawniona - t. XIV k.2903), dokumentacja medyczna dotycząca D. B. (1) - akta zdarzenia t.352 k.11-18, 19-23, dokumentacja medyczna dotycząca S. G. - akta zdarzenia t.352 k.56-58, 59-61/. Zatem Sąd w ustaleniach faktycznych wskazał, iż pokrzywdzony D. B. (1) miał silne przekonanie o biciu go pałkami lub kijami, a nie, że był nimi bity. Niewątpliwie natomiast pokrzywdzony ten nie składał w tym zakresie fałszywych zeznań, gdyż gdyby chciał to uczynić, zasady doświadczenia życiowego wskazują, iż mówiłby wprost o biciu go tego rodzaju narzędziami, a nie jedynie o swoim przekonaniu w tym zakresie.

Na marginesie można dodać, że wieloodłamowe złamanie kości nosa u S. G., według opinii biegłego medyka, mogło powstać od uderzenia pięścią lub kopnięcia.

Oskarżony M. J. (1) złożył wyjaśnienia, które jak już wskazano, w znacznym zakresie Sąd ocenił jako wiarygodne. W zasadzie nie są one wiarygodne w tym zakresie, w którym minimalizował swoją rolą i role swoich kompanów biorących udział w zdarzeniu na szkodę S. G. i D. B. (1). Nie ma natomiast żadnego powodu, by nie ocenić jego wyjaśnień jako wiarygodnych w zakresie, w którym wskazuje na inne okoliczności związane z przebiegiem zdarzeń, tym bardziej, iż są one generalnie zbieżne z relacją pokrzywdzonych. Z tego też względu, oceniając jego wyjaśnienia jako wiarygodne, Sąd odmówił wiarygodności sprzecznym z nimi wyjaśnieniom oskarżonego T. O. w tej ich części, w której twierdził, iż o tym, że całe zdarzenie miało na celu zabranie obu pokrzywdzonym skradzionych perfum, przeczytał dopiero w akcie oskarżenia i nie jest w stanie stwierdzić, czy te zdarzenia miały miejsce /akta sądowe t. XV k.3008-3009/. Taka sytuacja nie mogła mieć miejsca, kiedy, jak wyjaśnił M. J. (1), T. O. z T. N. (1) byli w czasie zdarzeń na polanie w samochodzie T. N. (1), blisko bitych S. G. i D. B. (1), widzieli i na pewno słyszeli, co się dzieje, a po 5-10 minutach D. B. (1) powiedział, że powie, gdzie są perfumy i telefonował w tej sprawie do konkubiny /t.IV k.859/. Wcześniej, przed wskazaniem przez D. B. (1) miejsca ukrycia perfum, napastnicy bili go, pytając przy tym i w przerwach pomiędzy uderzeniami czy kopnięciami, gdzie są perfumy, jak wynika z zeznań D. B. (1). M. J. (1) wskazywał też, że do G. krzyczał: „Gdzie perfumy?” Ł. R. /t.IV k.859/. Wszystko to działo się w pobliżu T. O., później razem z T. N. (1) obaj pilnowali pokrzywdzonych do czasu telefonicznego powiadomienia ich przez pozostałych o zabraniu towaru, czyli perfum, ze strychu J. P.. Zatem tym sprzecznym z pozostałym materiałem dowodowym, wskazanym powyżej, a zwłaszcza z wyjaśnieniami M. J. (1), wyjaśnieniom oskarżonego T. O., Sąd nie dał wiary.

W zgromadzonym materiale dowodowym są również zeznania świadka D. B. (2) /akta zdarzenia t.352 k.24v-25, 181-182, 186, akta sądowe t. k.853, 854-855, t.k.1154, 1155-1159, XIV k.2901- (...). Jest to świadek, niebędący naocznym świadkiem zdarzeń – miał o nich słyszeć w czasie pobytu w jednostkach penitencjarnych od M. J. (1) i od jednego z braci G.. Zeznania tego świadka nie mogły stanowić podstawy ustaleń faktycznych, ponieważ jego informacje zasłyszane od tych osób są z jednej strony nieprecyzyjne, a z drugiej zawierają fakty, o których nie zeznali nawet pokrzywdzeni. I tak pomylił osobę R. G. z S. G., będąc przekonanym, iż zdarzenie dotyczyło R. G., a nie jego brata. Z kolei nie negując, iż D. B. (2) mógł rozmawiać z M. J. (1) na temat przedmiotowego zdarzenia – sam oskarżony M. J. (1) przyznał, że raz się spotkali i rozmawiali w Areszcie Śledczym w P., nie wiadomo, czy świadek źle zapamiętał treść tej rozmowy, czy też M. J. (1) dodawał zdarzeniu „kolorytu”, ale fakt przytoczony przez świadka w postaci ciągnięcia nagiego (...) samochodem po śniegu w tym celu, aby powiedział, gdzie jest ukryta ciężarówka z perfumami, nie był podawany ani przez S. G., ani przez D. B. (1), czy posiadającego od nich informacje – R. G..

Tak więc jego zeznania niezależnie od jego dobrej, czy złej woli, nie podawały informacji pewnych i stąd nie mogły stanowić podstawy ustaleń faktycznych. Stąd także Sąd nie przyjął w oparciu o jego zeznania, iż inicjatorem zajścia był wyłącznie M. J. (1); przyjął, iż inicjatorem był M. J. (1) wspólnie z Ł. R., na prośbę tego ostatniego. Oprócz wyjaśnień samego oskarżonego M. J. (1), który opisał, jak wykorzystał osobę T. J. (1) do ściągnięcia pokrzywdzonych w umówione miejsce i do pomocy wezwał T. N. (1), wskazuje na to także zachowanie ich obu na miejscu zdarzenia, a konkretnie to M. J. (1) i Ł. R. najgłośniej krzyczeli na pokrzywdzonych, dopytując się gdzie są skradzione perfumy, jak zeznali pokrzywdzeni, a wcześniej, w czasie przewożenia samochodem, M. J. (1) groził zabiciem D. B. (1), jeżeli nie powie, gdzie jest ten towar. Natomiast sam fakt udziału M. J. (1) w zdarzeniu potwierdził sam M. J. (1). W związku z powyższym, zeznania świadka D. B. (2) nie miały znaczenia w sprawie.

Dowody w postaci zeznań J. P. i R. G. zostały przez Sąd ocenione jako wiarygodne, jako że pozostawały w zgodzie z innymi, wiarygodnymi dowodami, zwłaszcza z zeznaniami pokrzywdzonych. Tak samo zostały ocenione dowody z dokumentów w postaci dokumentacji medycznej, a także opinii biegłych z zakresu medycyny co do obrażeń ciała pokrzywdzonych i szereg innych – w odniesieniu do nich nie było dowodów podważając ich wiarygodność.

Opinie psychiatryczne zostały wydane w oparciu o badania oskarżonych przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. Są one spójne i kompleksowe.

Dotychczas nie wymieniony szczegółowo materiał dowodowy, został oceniony jako wiarygodny lub nieistotny w sprawie i jako taki, nie wymagał szczegółowego omawiania.

W dniu 25 października 2003 roku, działając wspólnie i w porozumieniu ze sobą oraz z Ł. R., M. P. (1), P. P. (1) i co najmniej z jeszcze jedną lub dwoma innymi, nieustalonymi dotychczas osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w ten sposób, że używali przemocy polegającej na zadawaniu ciosów rękoma i kopaniu, a ponadto M. J. (1) groził D. B. (1) pozbawieniem życia, jak również w ten sposób, iż pozbawili D. B. (1) i S. G. wolności, doprowadzając w opisany sposób do ujawnienia przez D. B. (1) miejsca przechowywania wody toaletowej (...) o wartości 157.288,50 złotych, a następnie zabrali ją w celu przywłaszczenia na ich szkodę, przy czym w wyniku bicia i kopania D. B. (1) doznał stłuczenia uogólnionego z licznymi sińcami na przedramionach, grzbiecie, w okolicy lędźwiowej oraz okolicy łuku żebrowego, a S. G. stłuczenia powłok twarzy w okolicy podoczodołowej prawej z towarzyszącym obrzękiem powieki oka prawego i złamania kości nosa, które to obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała pokrzywdzonych, trwającym nie dłużej, niż 7 dni – oskarżeni: M. J. (1), T. N. (1), T. O. i T. J. (1) wyczerpali swoim zachowaniem dyspozycję art. 280 § 1 k.k. i art. 189 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Ponieważ T. J. (1) czynu tego dopuścił się będąc uprzednio skazany za podobne przestępstwo umyślne w postaci kradzieży z włamaniem, w warunkach określonych w art. 64 § 1 k.k., i po odbyciu za nie łącznie kary pozbawienia wolności w wymiarze przekraczającym jeden rok oraz w ciągu pięciu lat po odbyciu ostatniej kary – popełniając przypisane mu przestępstwo działał w recydywie z art. 64 § 2 k.k. Mianowicie wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z dnia 28.05.2003 roku w sprawie IV K 171/02 został skazany między innymi za czyn z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. na karę 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz za czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. - na karę 2 lat pozbawienia wolności i orzeczoną wówczas karę łączną 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności odbywał w okresie od dnia 30.05.2005 r. do dnia 12.08.2006 r. z zaliczeniem okresu od dnia 07.10.2001 r. do dnia 27.03.2003 r. /karta karna - t. XIV k.2870-2873, odpisy wyroków - akta osobowe T. J. k.132, 133, załącznik II k.268-269, 270/

Na fakt, iż oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu, wskazuje wiele okoliczności. Przede wszystkim wszyscy oni od początku do końca uczestniczyli w działaniach na szkodę pokrzywdzonych, za wyjątkiem T. J. (1). Ten odjechał z polany leśnej położonej na obrzeżach Ł. jeszcze w trakcie bicia pokrzywdzonych. Jednakże on również współdziałał z pozostałymi osobami napastników, o czym przekonuje to, że po załadowaniu pokrzywdzonych do samochodów razem z innymi osobami pojechał na miejsce, gdzie byli oni bici. Nie odjechał z miejsca spotkania w Ł. od razu w momencie porwania pokrzywdzonych. A zatem nawet, jeżeli w momencie umawiania się telefonicznego z D. B. (1) na spotkanie przy McDonald’s na prośbę M. J. (1) jeszcze nie wiedział, jakie są szczegółowe plany M. J. (1) i innych odnośnie D. B. (1) i S. G., to wiedział już wówczas, że te zamiary są złe. Wiedział, o czym przekonuje nie tylko to, że nie odjechał, ale i inne dowody. I tak w czasie rozmowy z M. J. (1), T. J. (1) potwierdził informację, że bracia G. są w posiadaniu skradzionych perfum (jak wyjaśnił M. J. (1)). Zatem wiedział, iż celem spotkania jest sprawa związana ze skradzionymi przez D. B. (1) i jego kolegów perfumami. Tymczasem umawiając się z D. B. (1) telefonicznie, twierdził, że spotkanie ma dotyczyć innego towaru pochodzącego z przestępstwa, w postaci nici (jak zeznali pokrzywdzeni). Tak więc T. J. (1) zdawał sobie sprawę, że uczestniczy w wywabieniu pokrzywdzonych, aby M. J. (1), który go poprosił o to, mógł się nimi zająć, w sensie zrobić coś na ich szkodę. Ten wniosek jest uzasadniony także tym, iż czekając na D. B. (1) i S. G., czekał z innymi mężczyznami ze świata przestępczego, przy czym mężczyźni ci łącznie z M. J. (1) schowali się początkowo przed wzrokiem ofiar, co przecież wiedział, i wybiegli dopiero po tym, jak zaczęli wysiadać z samochodu. Nie czekali oni na otwartym terenie na pokrzywdzonych razem z nim. Ponadto z wyjaśnień M. J. (1) wynika, iż T. J. (1) widział kto przyjechał na spotkanie z D. B. (1) /t. IV k.852/. Wiedział też, że chcą oni zabrać perfumy bez zapłaty za nie, bo sam powiedział, jak wyjaśnił to M. J. (1), że: „Gwiazdorzy nie dadzą bez pieniędzy tego towaru”. Wówczas (...) (czyli M. P. (1)) miał mu powiedzieć, żeby go o to głowa nie bolała /k.855/. Najpóźniej w tym momencie T. J. (1) wiedział już, że celem działania osób, które przybyły z M. J. (1), jest zabranie pokrzywdzonym perfum i nie zapłacenie za nie. Pomimo to, ponaglany, kolejny raz skontaktował się z jednym z pokrzywdzonych, aby szybciej przyjechali (jak wyjaśnił oskarżony M. J. (1) k.855).

W późniejszym czasie T. J. (1) widział, bo był tuż obok, wciąganie pokrzywdzonych do dwóch samochodów sprawców i, jak to już zostało wskazane, nie odstąpił od współdziałania, a jadąc z innymi na polanę, wyrażał w ten sposób swoją akceptację zarówno na pozbawienie wolności pokrzywdzonych poprzez umieszczenie ich siłą w samochodach wbrew ich woli, każdego z nich pomiędzy dwoma osobami, przy czym samochody pełne były napastników, jak i zmuszanie ich w ten sposób oraz poprzez bicie i kopanie do poddania się woli napastników, czyli zabrania im bez płacenia perfum. Co do bicia i kopania, to pokrzywdzeni otrzymali je jeszcze zanim ich wsadzono do samochodów. D. B. (1) był kopnięty, a S. G. po wyciągnięciu go z samochodu, kiedy się wyrywał, zanim został wepchnięty do samochodu T. N. (1), był kilkakrotnie uderzony. T. J. (1) był w pobliżu pokrzywdzonych, nie mógł zatem tego nie widzieć. Poprzez pojawienie się na polanie T. J. (1) wyraził więc akceptację dla tych wszystkich działań pozostałych napastników. Na polanie z kolei co najmniej widział bicie pokrzywdzonych i kopanie, a wiedział przecież, jaki jest jego cel – zresztą napastnicy głośno krzyczeli pytając pokrzywdzonych, gdzie są ukryte perfumy. Nawet jeżeli T. J. (1) odjechał w trakcie bicia pokrzywdzonych, to nie znaczy, że nie akceptował tego bicia – nie zrobił przecież nic, aby powstrzymać atakujących, czy pomóc pokrzywdzonym w jakikolwiek sposób. Po prostu jego rola polegała na wywabieniu pokrzywdzonych i ją już spełnił. Do bicia byli inni.

Odnosząc się do pozostałych oskarżonych, to M. J. (1) wyjaśnił, że nosił perfumy ze strychu J. P. do busa, kradnąc je w ten sposób. Z jego własnych wyjaśnień wynika, iż od początku do końca wiedział, po co jedzie na parking i później na polanę leśną, że swoim samochodem przewoził D. B. (1) wbrew jego woli, pozbawiając go w ten sposób wolności i widział bicie i kopanie D. B. (1) (jak sam wyjaśnił), a nie mógł nie wiedzieć o biciu S. G., bo obaj pokrzywdzeni byli bici w odległości od siebie ok. 5 metrów (jak sam wyjaśnił). Mógł ich dzielić samochód, ale swoje krzyki bólu słyszeli, zatem M. J. (1), który w odróżnieniu od nich nie był w pozycji leżącej, czy półleżącej, doskonale musiał widzieć co się dzieje. Z wyjaśnień oskarżonego M. J. (1) wynika ponadto, że działania były zaplanowane, on uczestniczył w kompletowaniu grupy osób, wzywając do pomocy T. N. (1) i T. J. (1). Ponadto nastąpił podział ról – najpierw T. J. (1) wywabił pokrzywdzonych, później inni wsadzili ich do samochodu i przewieźli na polanę leśną, gdzie biciem niektórzy z nich zmusili do podania informacji, gdzie przechowywane są perfumy, a później pojechali po nie i zabrali. Gdy niektórzy pojechali po perfumy, inni, a konkretnie T. N. (1) i T. O. przetrzymywali pokrzywdzonych w samochodzie T. N. (1) do czasu, aż uzyskają telefoniczne potwierdzenie, że podali rzeczywiste miejsce znajdowania się perfum i że towar jest już zabrany. Ich rola polegała też na liczebnym wzmocnieniu grupy, a także przewiezieniu pokrzywdzonych w ustronne miejsce, by można było wymusić na nich wskazanie miejsca składowania perfum i by można je było zabrać wbrew ich woli (przewozili, pozbawiając go w ten sposób wolności, pokrzywdzonego S. G.). Oni również, jak i M. J. (1), byli obecni przy biciu pokrzywdzonych i wiedzieli, w jakim celu są oni bici, gdyż ciągle w tym czasie padały wobec pokrzywdzonych pytania o miejsce znajdowania się perfum. Nie zmienia tego fakt, iż siedzieli w tym czasie w samochodzie, gdyż widzieli i słyszeli co się dzieje, jak wyjaśnił M. J. (1) i jak wynika z realiów zdarzenia. A chociaż osobiście nie uderzyli ani nie kopnęli pokrzywdzonych, to akceptowali takie zachowanie kolegów, o czym przekonuje ich dalsza obecność na miejscu i późniejsze pilnowanie pokrzywdzonych aż do czasu zabrania perfum. Nawet jeżeli T. N. (1) nie czynił tego z przyczyn osobistych, jak to zakomunikował S. G., mówiąc mu w czasie oczekiwania na telefon, że nic do niego nie ma, to zrobił to z innych przyczyn, a konkretnie chcąc spełnić prośbę M. J. (1), który go „wydzwonił” na udział w tym przestępstwie.

Tak więc działanie wspólnie i w porozumieniu wszystkich oskarżonych jest oczywiste. Nie zostało wykazane, że wszyscy oni akceptowali wszystkie znamiona przestępcze od samego początku, niemniej jednak wszyscy zaakceptowali je w trakcie ich realizacji.

Wszyscy oskarżeni działali też w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Ładunek perfum o wartości fakturowej ponad 150.000 zł jest oczywistą korzyścią majątkową, kiedy uzyska się go bezprawnie.

Miała to być korzyść majątkowa osiągnięta przez siebie lub przez innych współsprawców. Oczywiste było dla nich wszystkich, że ktoś tę korzyść finansową osiągnie poprzez zabranie perfum w znacznej ilości o znacznej wartości. Według M. J. (1) osiągnął ją Ł. R. i on sam, gdyż Ł. R. dał mu później 10.000 zł. Co do innych osób oskarżonych wiadomo jedynie, że T. J. (1) mógł spodziewać się jakiegoś finansowego wynagrodzenia za swój udział. Nie ma danych potwierdzających, aby je otrzymał, zatem należy przyjąć, iż tej korzyści nie uzyskał. T. N. (1) i T. O. również osobiście nie osiągnęli korzyści majątkowej, a przynajmniej nie ma na tę okoliczność dowodów.

Dla ustalenia, iż oskarżeni działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nie jest jednak istotne, czy korzyść tę ma osiągnąć sam sprawca, czy inna osoba. Tak stanowi treść art. 115 § 4 k.k. Dlatego też nie ma wątpliwości, iż wszyscy oskarżeni działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w kodeksowym jej rozumieniu.

Przetrzymując pokrzywdzonych wbrew ich woli w zamkniętym w czasie jazdy samochodzie, co miało miejsce w czasie przejazdu z parkingu przy McDonal’s w Ł. na obrzeża Ł. i uniemożliwiając im swobodne opuszczenie samochodu poprzez umieszczenie ich osobno w dwóch różnych samochodach i w odniesieniu do każdego z nich - pomiędzy dwoma napastnikami, tym samym oskarżeni pozbawili ich wolności. Nie jest tu istotne, czy wszyscy oskarżeni osobiście to uczynili, gdyż niezależnie od tego wszyscy to akceptowali. W odniesieniu do tego działania, podjęli je osobiście T. N. (1) i T. O. – pozbawiając wolności S. G. i M. J. (1) – w stosunku do D. B. (1). T. J. (1) zaś je zaakceptował, gdyż nie odstąpił od współobecności w dalszych działaniach na szkodę pokrzywdzonych, o czym była już mowa wcześniej.

W tej sprawie za oskarżycielem publicznym Sąd zakwalifikował działania i zaniechania sprawców jako jedno zachowanie, wyczerpujące dyspozycje dwóch przepisów ustawy karnej. Pozbawienie wolności pokrzywdzonych miało bowiem na celu doprowadzanie do zabrania wbrew woli pokrzywdzonych wartościowego towaru w postaci perfum poprzez zmuszenie pokrzywdzonych m. in. przemocą polegającą na biciu, czy kopaniu jeszcze w czasie doprowadzania do samochodów oraz siłowym wpychaniu ich do samochodu, a następnie poprzez ich wywiezienie w ustronne miejsce, do wskazania miejsca przechowywania tego towaru, aby można było go skraść. Było to zatem jedno zachowanie sprawców, ukierunkowane na cel główny – kradzież perfum znajdujących się w posiadaniu pokrzywdzonych, a pozbawienie ich wolności służyć miało osiągnięciu tego celu, poprzez wywiezienie pokrzywdzonych w miejsce, gdzie sprawcy będą mogli swobodnie siłą oddziaływać na pokrzywdzonych.

Oskarżeni skradli perfumy, używając uprzednio przemocy wobec pokrzywdzonych. Przemoc polegała na biciu i kopaniu trwającym już na parkingu przy McDonald’s do momentu wskazania sprawcom miejsca przechowywania perfum. W tym celu zresztą ich bili, o czym przekonuje treść stawianych pokrzywdzonym w czasie bicia pytań o miejsce przechowywania perfum. Nie ma też wątpliwości, iż później, po wskazaniu tego miejsca przez D. B. (1), doszło do kradzieży mienia.

Pokrzywdzeni nie dokonali rozporządzenia mieniem w rozumieniu art. 282 k.k., a jedynie wskazali sprawcom miejsce jego przechowywania i ułatwili im w ten sposób jego kradzież, a dodatkowo ułatwili poprzez przekazanie niezorientowanej w sytuacji J. P. prośby o wydanie sprawcom tego mienia. Gdyby pokrzywdzeni po użyciu wobec nich przemocy przekazali sprawcom perfumy, pomimo tego, że mogli tego nie uczynić, bo nie byliby już w ich rękach, czyn oskarżonych należałoby zakwalifikować jako wymuszenie rozbójnicze. W tej sprawie zachodzi jednak inna sytuacja. Pokrzywdzeni cały czas do momentu zabrania ich perfum, nie mogli swobodnie się poruszać i decydować o sobie – ciągle byli zależni od napastników, którzy ich już wówczas nie bili, ale przetrzymywali w samochodzie i nie pozwalali go opuszczać, pilnując ich, czy przestrzegają tego nakazu. Sytuację tę można porównać do tej, gdy pod wpływem bicia ofiara sama wyjmuje telefon, który następnie zabiera mu napastnik. Tu przekazywanie mienia nastąpiło za pośrednictwem J. P., ale w rzeczywistości nie ona nim dysponowała, a jej konkubent D. B. (1), który polecił jej wydać towar znajdujący się na strychu jego rzekomym kolegom. J. P. nie wiedziała nawet, że osoby przybyłe do niej są napastnikami. Wykonywała jedynie polecenie konkubenta.

Z tych względów zachowanie oskarżonych wyczerpało dyspozycję art. 280 § 1 k.k.

Ponieważ oskarżeni T. N. (1), T. O. i M. J. (1) uczestniczyli osobiście w popełnianiu przestępstwa aż do momentu kradzieży mienia, w odniesieniu do nich nie ma potrzeby odnosić się w omawianym zakresie bardziej szczegółowo. Odmiennie było w odniesieniu do oskarżonego T. J. (1), gdyż odjechał on z miejsca zdarzenia zanim został skradziony towar. Pomimo to jest oczywiste, iż był on współsprawcą tego czynu przestępczego. Jak już wcześniej zaznaczono, sprawcy działali z podziałem na role. Rolą oskarżonego T. J. (1) było sprowadzić pokrzywdzonych we wskazane przez przywódców napastników miejsce. Zatem jego rola skończyła się w momencie, kiedy pokrzywdzeni przybyli na parking w pobliżu McDonal’s. Czyn został dokonany, gdyż ładunek perfum został zabrany. Oskarżony T. J. (1) wiedział, że celem działania atakujących pokrzywdzonych osób jest zabranie perfum wbrew woli pokrzywdzonych z zastosowaniem przemocy w postaci szarpania i wpychania do samochodu, bicia, kopania, przy których to działaniach był obecny w znacznej części. Zatem swoją świadomością obejmował wszystkie znamiona przestępstwa rozboju i nic nie wskazuje na to, aby ich nie akceptował. Stąd przyjęcie wobec niego tej samej kwalifikacji prawnej czynu, co wobec pozostałych oskarżonych, jest uzasadnione.

W akcie oskarżenia została wskazana kwalifikacja prawna rozboju z art. 280 § 2 k.k. Z opisu zarzucanego oskarżonym czynu wynika, iż sprawcy mieli się posługiwać niebezpiecznym narzędziem w postaci kija wykonanego na wzór bejsbolowego. Ta kwalifikacja nie mogła się ostać, gdyż brak jest dowodów na okoliczność posługiwania się przez któregokolwiek ze sprawców jakimkolwiek narzędziem w czasie stosowania przemocy wobec pokrzywdzonych, nie mówiąc już, że miałoby ono być niebezpieczne.

Podobnie z powodu braków dowodowych nie można było przypisać wszystkim oskarżonym stosowania wobec pokrzywdzonych obok przemocy – groźby jej natychmiastowego użycia. Jedynie w odniesieniu do oskarżonego M. J. (1) można mu wykazać, iż w czasie jazdy groził D. B. (1) pozbawieniem życia, jeżeli pokrzywdzony nie wskaże miejsca przechowywania perfum – stąd wobec niego ta okoliczność została ujęta w opisie przypisanego mu czynu. Jednakże pozostali oskarżeni w tym czasie jechali innymi samochodami i nie słyszeli tej groźby. Zatem w odniesieniu do nich nie można przypisać im tego działania, jako objętego ich wiedzą i akceptacją. Z kolei w czasie bicia pokrzywdzonych na polanie, nie można ustalić w sposób pewny, iż oskarżeni słyszeli wypowiadane wobec pokrzywdzonych groźby, chociaż padały one, jak zeznali pokrzywdzeni. Pewne jest jedynie, że oskarżeni słyszeli pytania o miejsce przechowywania perfum, bo padały one często i głośno i wobec obu pokrzywdzonych, a M. J. (1) miał je nawet osobiście wypowiadać, jak wynika z zeznań D. B. (1). Ponieważ nie ma pewności, kto wypowiadał groźby użycia przemocy w tym czasie, a kto je słyszał i czy, jeżeli słyszał, to ich wypowiadanie akceptował - okoliczność ta została wyeliminowana z opisu czynu.

Pokrzywdzony D. B. (1) zeznał, iż sprawcy zabrali mu telefon wart 300 zł i zegarek wart 500 zł. Nie wskazał jednak osoby, która to zrobiła. Nie wiadomo zatem kto mu zabrał te przedmioty i w jakich okolicznościach, zwłaszcza jeżeli chodzi o zegarek. Jeżeli nie wiadomo kto, to nie można ustalić, czy byli to oskarżeni. Nie można też ustalić, czy jeżeli nie byli to oskarżeni, to przynajmniej akceptowali takie zachowanie swoich kolegów.

Niewątpliwie przy tym sprawcy zabrali obu pokrzywdzonym telefony. T. N. (1) wyjaśnił, iż oddawał je później pokrzywdzonym, a S. G. zeznał, że swój odzyskał. D. B. (1) ze swojego telefonował do konkubiny, aby wydała perfumy, a później mu go ponownie odebrano. Te fakty pozwalają na wniosek, iż oskarżeni zabrali telefony tylko chwilowo, aby uniemożliwić pokrzywdzonym wzywanie pomocy. Skoro odzyskał swój telefon S. G., to nie ma powodu aby twierdzić, iż celowo nie został oddany D. B. (1) jego telefon. W tej sytuacji nie ma mowy o przypisaniu któremukolwiek z oskarżonych kradzieży telefonu D. B. (1). Natomiast odnośnie zegarka, z uwagi na braki dowodowe należy uznać, iż albo pokrzywdzony ten zegarek zgubił w czasie zajścia, albo był to eksces któregoś z napastników, przy czym nie wiadomo którego. W tej sytuacji nie ma dowodów, które pozwalałyby przypisać kradzież tego zegarka któremukolwiek z oskarżonych. Stąd ta kolejna zmiana w opisie czynu przypisanego oskarżonym w stosunku do czynu im zarzucanego.

Oskarżeni działali z winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim. Chcieli pozbawić oskarżonych wolności i chcieli też zmusić ich użyciem przemocy fizycznej (a M. J. (1) i psychicznej) do osłabienia oporu przy zabieraniu im mienia. Świadczy o tym sposób ich własnego działania, opisany na ile to było można we wcześniejszej części uzasadnienia oraz akceptacja przez nich wszystkich działań współsprawców.

Zachowanie oskarżonych było zawinione. Oskarżeni są osobami dorosłymi i nie mieli w czasie czynu ograniczonej całkowicie lub w stopniu znacznym poczytalności. W odniesieniu do nich brak jest też innych okoliczności wyłączających powinność zachowania zgodnie z obowiązującymi przepisami. Stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez nich czynu nie był nieznaczny. Twierdzenie to uzasadnia przede wszystkim wysokość i rodzaj poniesionych szkód.

Wymierzając kary, sąd kierował się przed wszystkim znaczną społeczną szkodliwością popełnionego przez oskarżonych czynu. Oskarżeni skradli mienie o dużej wartości. Ponieważ mienie to znalazło się w posiadaniu pokrzywdzonych na skutek dokonanej przez nich kradzieży z włamaniem, nie tyle istotna jest ich krzywda spowodowana zabraniem perfum, co fakt wzbogacenia się innych osób na skutek popełnionego przez oskarżonych czynu.

Odnośnie pokrzywdzonych istotne jest ich pokrzywdzenie fizyczne. Doznali oni obrażeń ciała na czas nieprzekraczający siedmiu dni, w tym S. G. wieloodłamowego złamania kości nosa. Czyn rozboju może być popełniony bez użycia przemocy na osobie, poprzez samo grożenie jej użyciem, zatem takie zachowanie, które zostało przyjęte przez sprawców, musiało zostać poczytane jako okoliczność obciążająca. W odniesieniu do oskarżonego M. J. (1), okolicznością obciążającą jest zarówno akceptacja bicia, jak i osobiste grożenie pokrzywdzonemu D. B. (1) zabiciem w celu zmuszenia go do posłuszeństwa i wskazania miejsca składowania perfum.

Oczywiście przy ustalaniu stopnia społecznej szkodliwości czynu Sąd musi uwzględnić rozmiar cierpienia fizycznego i psychicznego pokrzywdzonych, a wskazuje na nie przede wszystkim rodzaj doznanych przez nich obrażeń ciała i okoliczności, w jakich je zadano. Tu należy pamiętać o przerażeniu pokrzywdzonych (wyjaśnia o nim oskarżony M. J. (1)), którzy wiedzieli że będą bici do momentu, aż wskażą miejsce składowania perfum. Napastników było liczebnie kilkakrotne więcej, niż pokrzywdzonych, mieli zatem całkowitą przewagę fizyczną, co musiało oddziaływać na pokrzywdzonych dodatkowo ujemnie, zwłaszcza że zostali wywiezieni w ustronne miejsce przez osoby znane w środowisku przestępczym, o czym wiedzieli w odniesieniu do części napastników, gdyż sami należeli do tego środowiska.

Kolejną okolicznością obciążającą jest wyczerpanie jednych zachowaniem znamion dwóch czynów przestępczych. Pozbawienie wolności obu pokrzywdzonych nie było zbyt długie, niemniej jednak zabranie ich samochodami w nieznane i to przez liczną grupę silnych mężczyzn, z pewnością było ciężkim przeżyciem.

Następną i to istotną okolicznością obciążającą wszystkich oskarżonych, jest pokrzywdzenie jednym przestępstwem dwóch osób. W ten sposób zachowanie oskarżonych zostało niejako zdublowane.

Ponieważ oskarżeni osobiście nie zadawali uderzeń, czy kopnięć pokrzywdzonym, a przynajmniej brak na to dowodów, ta okoliczność złagodziła wymiar orzeczonych wobec nich kar.

Rozróżnienie w wysokości wymierzonych kar pomiędzy oskarżonymi wynika z następujących czynników.

Przede wszystkim w odniesieniu do poszczególnych oskarżonych Sąd uwzględnił ich rolę w przestępstwie. Rola T. N. (1) i T. O. była podobna, praktycznie jednakowa. T. J. (1) miał inną niż oni, rolę, gdyż nie pilnował pokrzywdzonych, ani ich nie przewoził samochodem, niemniej jego rola wcale nie była poślednia. Gdyby nie ściągnął on podstępem pokrzywdzonych na parking przy McDonald’s, nie doszłoby do popełnienia czynu zabronionego na ich szkodę. Co więcej podchodząc jako pierwszy do samochodu, którym przyjechali D. B. (1) i S. G., uśpił ich czujność. Tak więc chociaż później osobiście nie angażował się w działania współsprawców, a przynajmniej brak na to dowodów, swoim zachowaniem w początkowej fazie zajścia i swoją obecnością razem z innymi napastnikami na jego dalszym etapie, odegrał istotną rolę w przestępstwie. Najistotniejszą rolę spośród oskarżonych, odegrał M. J. (1). Był on organizatorem, a właściwie współorganizatorem przedmiotowego przestępstwa. To on znalazł dojście do pokrzywdzonych poprzez osobę T. J. (1). On wezwał także do udziału w przestępstwie T. N. (1), czyli zasilał szeregi współsprawców. On osobiście przewoził jednego z pokrzywdzonych swoim samochodem i w tym czasie straszył go zabiciem. On krzyczał do D. B. (1) w czasie, gdy był bity i kopany, aby podał miejsce przechowywania mienia, które sprawcy chcieli skraść. On w końcu własnoręcznie, jako jeden z kilku współsprawców, kradł towar, przenosząc go ze strychu do busa, jak sam wyjaśnił. Później osiągnął z tego przestępstwa korzyść majątkową, jak również sam wyjaśnił. Przy tym wszystkim jako jedyny spośród oskarżonych, kierował się nie tylko chęcią osiągnięcia korzyści majątkowej, ale i satysfakcją z popełnienia przestępstwa na szkodę swoich dawnych wspólników, do których miał pretensje z powodów, które podał szczegółowo w swoich wyjaśnieniach.

Natomiast T. N. (1) i T. O., jeżeli już mowa o motywacji, kierowali się raczej solidarnością przestępczą z M. J. (1). T. J. (1) z kolei - chęcią osiągnięcia własnych korzyści finansowych za „wystawienie”znajomych (jak wynika z wyjaśnień M. J.).

W odniesieniu do oskarżonych M. J. (1), T. O. i T. N. (1), jako okoliczność łagodząca zostało poczytane częściowe ich przyznanie się do popełnienia zarzucanego im czynu, a w odniesieniu do oskarżonego M. J. (1), także złożenie dosyć szczegółowych, chociaż nie w pełni wiarygodnych, wyjaśnień już na początku procesu, co pozwoliłoby na poczynienie pewnych istotnych ustaleń wobec wszystkich pozostałych oskarżonych, nawet bez składania przez nich wyjaśnień (co nastąpiło ze strony T. O. i T. N. (1) w końcowej fazie procesu).

Rozróżnienie w wymiarze kar powstało także uwagi na sposób życia przed i po popełnieniu przestępstwa. W sposób oczywisty T. J. (1) otrzymał wyższy wymiar kary pozbawienia wolności, gdyż przypisanego mu czynu dopuścił się w warunkach recydywy wielokrotnej. Oskarżony ten jako jedyny spośród oskarżonych w tej sprawie, w czasie popełniania przypisanego mu obecnie czynu, karany był za popełnienie przestępstw jeszcze innych, nie składających się na recydywę. Był on karany również w późniejszym czasie. Lista jego skazujących wyroków jest „imponująca”. Musiało to znaleźć ujemny oddźwięk w wymiarze kary, zwłaszcza, iż popełniał przestępstwa przede wszystkim przeciwko mieniu.

M. J. (1) również był skazany wieloma wyrokami, w tym przede wszystkim za przestępstwa przeciwko mieniu, chociaż już po popełnieniu przypisanego mu obecnie przestępstwa. Okoliczność wielokrotnej karalności wpływa obciążająco na wymiar orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności.

Z kolei oskarżony T. O. był dotychczas nie karany. Okoliczność ta jest zdecydowanie łagodzącą wymiar kary, zwłaszcza iż upłynęło wiele lat od popełnienia przedmiotowego przestępstwa.

T. N. (1) był karany tylko jeden raz za jeden czyn - paserstwo z art. 291 § 1 k.k. i to stosunkowo niedawno, ponieważ w 2014 roku. Orzeczono wobec niego karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. W związku ze wskazanymi danymi, chociaż skazanie jest okolicznością obciążającą, nie wypłynęło ono istotnie na wymiar orzeczonej wobec niego kary, zwłaszcza że i tu należy uwzględnić wieloletni upływ czasu od popełnienia obecnie przypisanego mu przestępstwa i jego wcześniejsza niekaralności.

W odniesieniu do tego oskarżonego należy zauważyć, iż w wyjaśnieniach nie ukrywał swojej roli jako kierowca samochodu, którym przewożony był jeden z pokrzywdzonych, czy jako osoby, która dysponowała telefonami pokrzywdzonych – o czym nie zeznali nawet pokrzywdzeni. Ta jego postawa zasługiwała na dostrzeżenie przy orzekaniu kary.

Kary grzywny zostały orzeczone z uwagi na działanie oskarżonych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Uwzględniają one w odniesieniu do każdego z oskarżonych wymienione powyżej okoliczności i złą sytuację materialną, ale przede wszystkim ich dążenie do osobistego wzbogacenia się poprzez popełnienie tego przestępstwa i w odniesieniu do jednego z nich, osiągnięcie tego celu. I tak oskarżony M. J. (1) osiągnął wymierną korzyść majątkową, sam ja określając ją na 10.000 zł. T. J. (3) jedynie do niej dążył. T. N. (1) i T. O. nie działali z osobistej chęci zysku. Z tych wszystkich względów wymiar grzywny został zróżnicowany.

O zaliczeniu na poczet kary pozbawienia wolności okresu tymczasowego aresztowania, sąd orzekł z urzędu, zobligowany do tego treścią art. 63 § 1 k.k.

Na podstawie art. 46 § 2 k.k. Sąd orzekł na rzecz pokrzywdzonego S. G. od oskarżonych M. J. (1) i T. J. (1) nawiązki w wysokości po 2.000 zł, a od oskarżonych T. N. (1) i T. O. w wysokości po 1.000 złotych.

Ponieważ pokrzywdzony ten złożył wniosek w trybie art. 46 § 1 k.k., Sąd zobligowany był orzec obowiązek naprawienia szkody w całości lub w części. Jednakże orzeczenie tego obowiązku jest znacznie utrudnione wobec niewykazania przez pokrzywdzonego zasadności orzeczenia tego obowiązku w wysokości określonej przez niego. Z tego względu Sąd orzekł na rzecz tego pokrzywdzonego nawiązki w określonej przez siebie , stosownej wysokości, przy czym z uwagi na większą rolę w przestępstwie oskarżonych M. J. (1) i T. J. (1), od nich w wyższej wysokości, niż od oskarżonych T. N. (1) i T. O..

Sąd, pomimo wniosku prokuratora o orzeczenie obowiązku naprawienia szkody wobec obu pokrzywdzonych, nie uwzględnił tego wniosku, gdyż został on złożony po zamknięciu przewodu sądowego, czyli po terminie wyznaczonym treścią art. 49 a k.p.k.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. sąd zwolnił oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych uznając, że ich uiszczenie w całości - z uwagi na ich sytuację materialną, pociągnęłoby dla nich zbyt ciężkie skutki, zwłaszcza że zostały orzeczone kary grzywny i bezwzględne kary pozbawienia wolności.