Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 1121/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 lutego 2016 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Mariola Urbańska - Trzecka

Sędziowie SO Małgorzata Lessnau-Sieradzka

SO Włodzimierz Hilla (sprawozdawca)

Protokolant st. sekr. sądowy Anna Jagieło-Pick

przy udziale Antoniny Kasprowicz-Czerwińskiej - prokuratora Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy

po rozpoznaniu dnia 1 lutego 2016 r.

sprawy M. P. (1) s. M. i M., ur. (...) w W.

oskarżonego z art. 177§2k.k. w zw. z art. 178§1k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego i jego obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Tucholi

z dnia 12 października 2015 roku - sygn. akt II K 5/15

utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok; wymierza oskarżonemu opłatę w wysokości 600,00 (sześćset) złotych za II instancję i obciąża go wydatkami poniesionymi przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym.

IV Ka 1121/15

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Tucholi wyrokiem z 12 października 2015 roku (sygn. akt II K 5/15) uznał oskarżonego M. P. (1) za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia, a polegającego na tym, że 15 października 2011 roku w Ś. gm. W. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki F. (...) o nr. rej. (...), będąc w stanie nietrzeźwości wynoszącym 2,4o promila alkoholu we krwi, utracił panowanie nad pojazdem i na prostym odcinku drogi zjechał na prawe pobocze uderzając czołowo w przydrożne drzewo, co skutkowało zapaleniem kierowanego przez niego pojazdu, w wyniku czego pasażer M. G. (1) poniósł śmierć na miejscu zdarzenia w wyniku termicznego uszkodzenia ciała, przy współistniejącym toksycznym działaniu tlenku węgla, natomiast druga pasażerka M. G. (2) doznała obrażeń ciała w postaci urazu wielonarządowego, oparzenia dróg oddechowych, stłuczenia płuc, złamania kości podudzia prawego, złamania panewki stawu biodrowego lewego, złamania ściany dolnej oczodołu prawego, urazu gałki ocznej, oparzenia skóry III / IV stopnia 70% powierzchni ciała, w wyniku czego zmarła 22 października 2011 roku w szpitalu w G., tj. przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. i za to, na podstawie art. 178 § 1 k.k., wymierzono mu karę 10 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 42 § 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. orzeczono wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na zawsze.

Na podstawie art. 47 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. zasądzono od oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej nawiązkę w wysokości 10.000 zł.

Na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądzono od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej S. G. kwotę 20.000 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Niniejszy wyrok zawiera nadto rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu.

Powyższy wyrok został zaskarżony, w trybie apelacji, przez obrońcę oskarżonego, a także apelacją osobistą oskarżonego.

Obrońca oskarżonego , powołując się na podstawy odwoławcze określone w art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k., wyrokowi temu zarzucił:

1) obrazę przepisów postępowania mogącą mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

- art. 167 k.p.k. poprzez niedopuszczenie na wniosek obrony dowodu z opinii biegłego z zakresu genetyki na okoliczność, czy na spodniach i kurtce oskarżonego, które miał na sobie podczas zdarzenia znajduje się krew pokrzywdzonego, co ma wpływ na ocenę wiarygodności wyjaśnień oskarżonego co do przebiegu wypadku i osoby kierującej pojazdem;

- art. 167 k.p.k. poprzez nie przeprowadzenie z urzędu dowodu na okoliczność związku przyczynowego pomiędzy faktem znajdowania się w bagażniku pojazdu pojemnika z paliwem a spaleniem się pojazdu w następstwie wypadku, wpływającego na kwalifikacją prawną czynu;

2) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na ustaleniu, że to oskarżony w chwili zdarzenia kierował pojazdem, w następstwie wadliwej oceny opinii biegłych oraz zeznań świadków, w następstwie czego nie rozstrzygnięto stosownie do treści przepisu art. 5 § 2 k.p.k.

W konkluzji autor apelacji wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Oskarżony w swej apelacji osobistej podniósł w szczególności, że przeczy temu, aby w momencie wypadku był kierowcą pojazdu, w szczególności dlatego, że M. G. (1) z uwagi na swe ograniczenia ruchowe nie mógłby zająć miejsca na tylnym siedzeniu tego samochodu, a nadto nigdy nie pozwalał prowadzić jego samochodu innym osobom; zakwestionował nadto ocenę zeznań świadków potwierdzających powyższe okoliczności.

W konkluzji oskarżony wniósł o uniewinnienie go od zarzucanego mu czynu.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Powyższe apelacje należało uznać za bezzasadne, wobec czego zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.

Na wstępie wszelkich dalszych rozważań związanych z treścią powyższych zarzutów odwoławczych rysują się takie oto uwagi natury ogólnej, a mianowicie:

Prawidłowość zapadłego orzeczenia zależna jest od należytego wykonania przez sąd orzekający podstawowych powinności wynikających z przepisów prawa. Sąd w postępowaniu dowodowym jest związany przepisami procedury karnej obligującej do przeprowadzenia dowodów zawnioskowanych przez strony, acz także przeprowadzenia, także z urzędu, wszystkich dowodów koniecznych do ustalenia okoliczności dotyczących przedmiotu procesu, a istotnych dla rozstrzygnięcia przede wszystkim o winie oskarżonego. Sąd a quo ma również obowiązek dokonania właściwej, zgodnej z obowiązującymi w tym względzie regułami i zasadami procesowymi, chronionymi treścią przepisu art. 7 k.p.k., oceny całokształtu dowodów ujawnionych w toku rozprawy głównej, a poza zasięgiem jego rozważań nie mogą pozostać dowody istotne dla rozstrzygnięcia powyższych kwestii.

Silny jest związek zasady swobodnej oceny dowodów z innymi zasadami procesowymi, co niejednokrotnie znajdowało wyraz w orzecznictwie. Przekonanie sądu orzekającego o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k. tylko wtedy, gdy:

- jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410), i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2),

- stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4),

- jest wyczerpujące i logiczne – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – umotywowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1)

(por. wyr. SN z 22.II.1996r., OSN PiPr. 1996, nr 10, poz. 10, wyr. SN z 16.XII.1974, OSNKW z 1975, z. 3-4, poz. 47 i in.; por. szerzej Zb.Gostyński [w:] Komentarzu do Kodeksu postępowania karnego, praca zbiorowa, Warszawa 1998. t.I, str.168 i n.).

Prawo polskie przyjmuje zasadę swobodnej, acz kontrolowanej oceny dowodów, w związku z czym stanowisko sądu orzekającego w kwestii oceny dowodów stanowiących podstawę wyrokowania w sprawie winno zostać, jak wspomniano, należycie uzasadnione. Za reprezentatywny w tym względzie można uznać pogląd wyrażony w tezie, że Zasada swobodnej oceny dowodów, leżąca u podstaw prawidłowego wyrokowania, nie może prowadzić do dowolności ocen i takiego wyboru dowodów, którego prawidłowości nie dałoby się skontrolować w trybie apelacyjnym, a ustalenia faktyczne wyroku tylko wtedy nie wykraczają poza ramy swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego powinno być uzasadnienie orzeczenia (vide: OSA 1999/7-8/54, OSNPG 1987/7/89, OSNPG 1984/3/17, OSNPG 1983/2/22, OSNPG 1979/10/140, OSNKW 1974/7-8/147, OSNKW 1975/2/28, por. szerzej op. cit. str. 171).

Obowiązkiem sądu wynikającym z obowiązywania w procedurze karnej zasady prawdy materialnej jest dążenie do wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności w sprawie i to przy uwzględnieniu całości zebranego materiału dowodowego, a to zgodnie z treścią art. 410 k.p.k.

Uzasadnienie wyroku natomiast winno spełniać wszelkie te wymogi ustawowe, jakie przewidziane są treścią przepisu art. 424 k.p.k., zawierając kompletną i klarowną analizę i ocenę wszystkich tych dowodów, które wprowadzono do podstawy wyrokowania i na których oparto ustalenie każdego istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy faktu i okoliczności, jak również argumentację odnośnie tego, z jakich powodów nie uznano za miarodajne i wiarygodne dowody przeciwne. Brak takiego wyjaśnienia i oceny może prowadzić do zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów. Pominięcie dowodów dotyczących istotnych faktów oraz okoliczności i nie zajęcie wobec nich stanowiska, dawałoby podstawę do postawienia zarzutu sprzeczności ustaleń faktycznych z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Uzasadnienie, które nie spełnia tych wymogów ustawowych uniemożliwiałoby bowiem sądowi drugiej instancji kontrolę zaskarżonego orzeczenia i prawidłowe ustosunkowanie się do zarzutów podniesionych w apelacji, powodując konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania (por. OSA 1999/7-8/54, OSNPG 1987/7/89, OSNPG 1984/3/17, OSNPG 1983/2/22, OSNPG 1979/10/140, OSNKW 1974/7-8/147 i in.). Prawidłowe uzasadnienie wyroku jako dokumentu zdającego sprawę z przebiegu rozumowania sędziów, winno przy tym zawierać wszystkie składające się na to elementy – od przesłanek aż po końcowy wynik. Winno się więc w uzasadnieniu orzeczenia przytoczyć wszystkie przeprowadzone dowody wraz ze streszczeniem istotnej ich treści, analizę kryminalistyczną ich wiarygodności i wynikające z nich wnioski, wskazać dowody, na których sąd się oparł, podać powody dla których nie uznał dowodów przeciwnych, a także dowody pozbawione znaczenia, wraz z odpowiednią argumentacją w tym względzie. Oznacza to, że z taką samą starannością (podkr. SO) sąd powinien ocenić zarówno te dowody (bądź ich fragmenty), które odrzuca, jak i te na których opiera swe rozstrzygnięcie. Brak takiego wyjaśnienia i oceny w uzasadnieniu wyroku uniemożliwiałoby bowiem odparcie zarzutu przekroczenia przez sąd granic swobodnej oceny dowodów (por. Apel.-Lub. 1999/2/12, Prok.iPr. 1998/2/7, KZS 1994/6-8/68, OSA 1991/3/15, OSNPG 1990/10/78, OSNPG 1981/12/139, OSNPG 1980/7/98, OSNPG 1974/3/47). Sporządzenie uzasadnienia wyroku we wskazany sposób ma istotne znaczenie także dla czynności procesowych stron, gdyż odwołujący się ma możność zwalczania w takim wyroku twierdzeń sądu zawartych w uzasadnieniu orzeczenia, aby przekonać sąd odwoławczy, że znajdujące się w części dyspozytywnej rozstrzygnięcie jest wadliwe, jako wypływające z wadliwych lub mylnych przesłanek. Przytaczając argumenty przeciw uzasadnieniu składający apelację tym samym zwalcza samo rozstrzygnięcie, jako wynik rozumowania zawartego w uzasadnieniu (OSNPG 1974/3/47).

Odnosząc powyższe uwagi do realiów i okoliczności przedmiotowej sprawy, należy stwierdzić, że - w ocenie sądu odwoławczego - sąd pierwszej instancji w sposób w pełni należyty, kompletny i wyczerpujący przeprowadził postępowanie dowodowe w sprawie, po czym poczynił jak najbardziej trafne ustalenia faktyczne skutkujące uznaniem sprawstwa oskarżonego w zakresie zarzucanego, a w konsekwencji przypisanego mu czynu, po przeprowadzeniu kompleksowej, kompletnej, gruntownej i wnikliwej analizy i oceny całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

W ocenie organu ad quem, sąd orzekając y w swym w pełni rzeczowym, logicznym i całkowicie przekonującym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, czyniącym zadość tym wymogom, jakie zakreśla dlań treść przepisu art. 424 k.p.k., wskazał, na jakich dowodach oparł dokonane ustalenia i z jakich powodów nie uznał dowodów przeciwnych, także tych, do treści których odwoływali się apelujący w swych środkach odwoławczych. Z treści uzasadnienia zatem w sposób jednoznaczny, jasny i zrozumiały wynika dlaczego zapadł taki właśnie wyrok. Przedstawiona ocena dowodów zaś w żaden sposób nie wykracza poza granice ich swobodnej oceny, uwzględniając wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego oraz zasady logicznego rozumowania, w pełni uprawnienie korzystając z ochrony jaka przewidziana jest właśnie treścią przepisu art. 7 k.p.k.

Sąd odwoławczy w powyższym zakresie z tą argumentacją, jaka została tamże przywołana, w pełni się utożsamia i się do niej odwołuje , nie dostrzegając konieczności ponownego szczegółowego jej przytaczania.

Czyniąc natomiast zadość stosownym wymogom procesowym przewidzianym dla postępowania odwoławczego, odnosząc się do poszczególnych zarzutów odwoławczych i leżącej u ich podstaw argumentacji, należy stwierdzić co następuje:

Niniejsze apelacje w gruncie rzeczy jawią się jako tyleż lakoniczne, co tylko i wyłącznie polemiczne wobec jak najbardziej prawidłowych ustaleń sądu orzekającego oraz logicznej i przekonującej argumentacji zawartej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nie dostarczają one przy tym jakichkolwiek merytorycznych argumentów tego rodzaju, które pozwalałyby w jakimkolwiek stopniu i zakresie na podzielenie sformułowanych tamże zarzutów oraz powołanej argumentacji, gdzie usiłuje się w sposób właśnie tyleż polemiczny, co jednostronny, a przy tym miejscami nierzeczowy, wybitnie uproszczony a w konsekwencji całkowicie dowolny kwestionować prawidłowość i zasadność zapadłego rozstrzygnięcia odnośnie sprawstwa oskarżonego.

Na wstępie wszelkich dalszych rozważań czynionych przez Sąd Okręgowy jako zasadne i celowe będzie skonstatować, że pełną aktualność zachowuje ta reguła oceny dowodów, wedle której podstawę czynionych ustaleń faktycznych w określonej sprawie winny stanowić wszystkie dowody zgromadzone w sprawie (art. 410 k.p.k.), w szczególności zaś naturalnie te, które mają określone, istotne znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia, przy czym dowody te winny być postrzegane i oceniane w ich całokształcie i we wzajemnym względem siebie powiązaniu, kiedy to nabierają one zgoła odmiennej wymowy, znaczenia i wartości dowodowej, aniżeli wówczas, gdy chcieć je postrzegać w sposób jednostkowy, wybiórczy, w oderwaniu od wspomnianych wzajemnych relacji między nimi, jak próbują to miejscami czynić autorzy rzeczonych apelacji.

Odnosząc się zatem wprost do treści poszczególnych argumentów i okoliczności przytoczonych w powyższych środkach odwoławczych dla wsparcia sformułowanych tamże zarzutów apelacyjnych, stwierdzić należy co następuje:

Zupełnie niepodobna jest zrozumieć, a w konsekwencji podzielić ten zarzut obrony, jaki wiąże się z podniesionym nieuwzględnieniem wniosku o zasięgnięcie opinii biegłego z zakresu genetyki, albowiem także lektura podążającej za tymże zarzutem argumentacji zawartej w uzasadnieniu apelacji, w żaden sposób nie przybliża do odpowiedzi na pytanie – z jakiego to powodu przeprowadzenie tego dowodu, mającego – jak można mniemać – wykazać występowanie śladów krwi M. G. (1) na odzieży oskarżonego, miałaby „wpływać na wiarygodność i prawdziwość wyjaśnień złożonych przez oskarżonego i potwierdzenie jego wersji co do przebiegu wypadku i osoby kierującej” (s. 1 apelacji) ?! Zwłaszcza, że oczywiste jest, iż pojazd uderzył w drzewo ze stosunkowo znaczną prędkością i siłą, wobec czego wypadek ów znamionowała znacząca dynamika, także w zakresie pewnego przemieszczenia się osób i przedmiotów pozostających wewnątrz kabiny, jednakowoż tylko i wyłącznie o takim charakterze i w takim zakresie, jaki został ustalony, opisany po czym przyjęty, pierwej przez opiniujących w sprawie biegłych, a następnie przez sąd a quo, a uzasadniony treścią zabezpieczonych i zebranych w sprawie dowodów, w zestawieniu z elementarnymi prawami fizyki, zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania, wskazanymi, a następnie tak jasno, przejrzyście, przekonująco i wiarygodnie wykazanymi w treści wszystkich ekspertyz i opinii, jakie uzyskano w trakcie niniejszego procesu. Tym samym, bynajmniej nie musiałoby i nie mogłoby dziwić, że takowe krwawe ślady na odzieży oskarżonego z powodzeniem mogłyby pochodzić od M. G. (1), a równocześnie same przez się w sposób oczywisty nie mogłyby w jakikolwiek sposób „wpływać na wiarygodność i prawdziwość wyjaśnień złożonych przez oskarżonego i potwierdzenie jego wersji co do przebiegu wypadku i osoby kierującej” !

Tymczasem, z treści obszernych, rzetelnych i nader merytorycznych, a przy tym w pełni koherentnych tak wewnętrznie, jak i względem siebie rzeczonych opinii, w sposób całkowicie jednoznaczny, zdecydowany i oczywisty wynika, że wykluczone jest, iżby w ustalonych okolicznościach, w przebiegu tego wypadku oskarżony i M. G. (1) przemieścili się w sposób suponowany przez oskarżonego, a więc aby to nie oskarżony a M. G. (1) w krytycznym czasie był kierowcą pojazdu. Nie bez znaczenia dla treści opinii jest i to, na co biegli także zwracali uwagę, że mamy tutaj do czynienia ze szczególnym pojazdem marki F. (...), którego gabaryty, tak zewnętrzne jak i wewnętrzne są tego rodzaju, że również wykluczają zaistnienie zdarzenia w mechanizmie i w okolicznościach deklarowanych przez oskarżonego. Zwłaszcza, jeśli chcieć odwołać się również choćby do doświadczenia życiowego tych kierowców, którym przychodziło w odległej przeszłości przemieszczać się tego rodzaju „samochodami”.

W konsekwencji, tyleż zgodnie co równie zdecydowanie wszyscy opiniujący uznali, że stan dowodów wskazuje na to, że kierowcą samochodu był właśnie M. P.. W sposób jak najbardziej przekonujący sięgano m.in. do wniosków, jakie wynikają z rodzaju i charakteru obrażeń, jakie ujawnione zostały na ciele oskarżonego, rzeczowo i logicznie wyjaśniając mechanizm, w jakich do ich powstania doszło (k. 171 - 179, 473 - 485, 598 - 617, 675 - 706).

Niczego w tym względzie, a więc w kierunku postulowanym przez obronę, nie zmienia treść zeznań śwd. Z. C., jeśli zważyć na okoliczności zdarzenia związane z panującymi wówczas ciemnościami, jego dynamiką i niechybną dramaturgią akcji ratunkowej, prowadzonej pierwotnie przez samego wymienionego. W konsekwencji, z powodów, które przywołał sąd meriti (s. 4 – 5 uzasadnienia) nader niejednoznaczne zeznania tego świadka żadną miarą nie uprawniają, w świetle wszystkich dalszych analizowanych dowodów, do jakichkolwiek odmiennych wniosków w tym względzie.

Tożsama konstatacja dotyczy zeznań tych dalszych świadków, do treści których odwołują się autorzy apelacji, a którzy to świadkowie mieli utrzymywać, że „M. G. (1) nigdy nie pozwalał prowadzić swego samochodu nikomu” (s. 2 apelacji oskarżonego oraz s. 4 apelacji obrońcy). Zwłaszcza, że apelujący w tym względzie zupełnie ignorują wszelkie te dalsze, tyleż liczne, co koherentne względem siebie oraz jednoznaczne zeznania świadków, wedle których niejednokrotnie bywało tak, że samochodami należącymi do M. G. (1), w tym także rzeczonym „maluchem”, kierował właśnie oskarżony, podczas gdy M. G. (1) spał leżąc na tylnej kanapie (M. G. (2), M. G., A. G., S. P., M. S., M. M. – karty: 142, 148v, 253, 254, 256, 310v – 311, 401) !

Na tożsamą ocenę zasługiwał kolejny zarzut obrony, związany z podniesioną obrazą przepisu art. 167 k.p.k. Abstrahując już od tego, że gdyby w istocie miałoby być tak, że wskazana tamże okoliczność miałaby w istocie mieć jakiekolwiek znaczenie dla oceny wzmiankowanych dowodów, czy też rzutowałaby na kwestię prawnokarnej subsumcji przypisanego oskarżonemu czynu (nawiasem mówiąc, powyższy element obydwóch podstaw odwoławczych nie pojawił się w zarzutach sformułowanych w apelacji podmiotu fachowego, a mianowicie obrońcy oskarżonego), to wniosek obrony w tym względzie niechybnie pojawiłby się na etapie postępowania sądowego. Jeśli obrona nie uczyniła tego z innych względów, wskazywałoby to z kolei na daleko idącą nielojalność wobec sądu orzekającego.

Rzecz jednak w tym, że zarzut ów oraz związana z nim, jakże lakoniczna i powierzchowna argumentacja, żadną miarą nie mogły być potraktowane jako rzeczowe. I to nie tylko dlatego, że faktem notoryjnym jest, że w przebiegu wypadku niektóre pojazdy, w różnych mechanizmach ich przebiegu, po prostu się zapalają, ale także dlatego, że w tym wypadku zarówno M. G. (1), jak i zwłaszcza M. P., mieli pełną świadomość tego (na ile pozwalał im na to stan upojenia alkoholowego – k. 102 – 113, 135 139, 180 - 181), że w bagażniku (w tym przypadku umieszczonym na dodatek z przodu pojazdu) znajdował się pojemnik z paliwem, które ci niedługo wcześniej dolewali do baku. Nie będzie zaś od rzeczy skonstatować przy tym i to, że przewidzenie również tego rodzaju ewentualnych konsekwencji wypadku, związanej z ewentualnym powstaniem pożaru w jego następstwie, nie wymagało szczególnej wyobraźni, zwłaszcza, że ten konkretny „pojazd” nie był nawet zarejestrowany, a – wedle relacji świadków – pozostawał w takim stanie technicznym, że „nadawał się do złomowania”. Równocześnie jednak fakt pozostawania w stanie zupełnego upojenia alkoholem w sposób oczywisty ograniczał wówczas, jeśli nie pozbawiał oskarżonego możliwości logicznego rozumowania, przewidywania i wnioskowania, również w tym względzie.

Zatem, jako całkowicie niezasadny uznać należało i ten zarzut apelacyjny, jaki dotyczył obrazy przepisu art. 5 § 2 k.p.k. której to zasady procesowej (in dubio pro reo) nie można traktować w sposób uproszczony, zwłaszcza taki, jak chciałby ją widzieć obrońca oskarżonego. Wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych winny być usuwane w drodze analizy materiału dowodowego i wykorzystania przez organy procesowe wszelkiej dostępnej inicjatywy dowodowej. Dopiero po wyczerpaniu wszystkich możliwości w tym zakresie, „niedające się usunąć wątpliwości” rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. O naruszeniu owej zasady procesowej nie można zatem mówić wówczas, gdy sąd w wyniku pełnej i poprawnie dokonanej swobodnej oceny dowodów, uznał, że brak jest wątpliwości albo że nie mają one znaczenia dla odpowiedzialności prawnej oskarżonego (por. wyrok SN z 4 kwietnia 2000 r. - II KKW 391/98, wyrok SN z 14 maja 1999 r. - IV KKN 714/98, Prok. i Pr. 2000, nr 4, poz. 8).

Tymczasem, w oparciu o przeprowadzone przed sądem i w sposób jak najbardziej prawidłowy ocenione dowody, niepodobna jest powiedzieć, aby w niniejszej sprawie zachodziły wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego w zakresie zarzucanego mu czynu, a to ze wszystkich tych powodów, jakie przywołano, tak w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, jak i w niniejszym dokumencie procesowym. Ustalenia sądu a quo stanowcze, jednoznaczne, kategoryczne, mające pełne oparcie w materiale dowodowym sprawy, wobec czego brak jest jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, iżbyśmy, z jakiegokolwiek powodu, mieli w ogóle czynić w przedmiotowej sprawie jakiekolwiek rozważania poprzez pryzmat wskazanej wyżej zasady procesowej. Sporządzone przez sąd pierwszej instancji uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia w pełni oddaje sposób rozumowania sądu w zakresie przeprowadzonej analizy i oceny zgromadzonych dowodów, należycie uzasadniając stanowisko co do tego, dlaczego właśnie taki, a nie inny wyrok zapadł, a co sprawia, że orzeczenie to w pełni poddawało się kontroli instancyjnej ze strony sądu odwoławczego. Tym samym te wątpliwości, jakie – w sposób zupełnie nieuzasadniony – chciałaby widzieć w sprawie strona skarżąca, bynajmniej nie są takimi, jakich dotyczy ta oto zasada procesowa.

Dalsza, już to ogólnikowa, już to polemiczna, już to wreszcie niemerytoryczna treść apelacji osobistej oskarżonego praktycznie zwalnia Sąd Okręgowy od odnoszenia się doń, uprawniając w pozostałym zakresie, w odniesieniu do wszelkich dalszych okoliczności istotnych dla sprawy, z punktu widzenia odpowiedzialności prawnokarnej oskarżonego i jej zakresu, odwołać się do tych wszystkich argumentów i okoliczności, które sąd pierwszej instancji zawarł w obszernym, szczegółowym i całkowicie wyczerpującym uzasadnieniu swego orzeczenia, jak i tych przytoczonych w niniejszym dokumencie procesowym.

Odnosząc się natomiast, choćby w trybie przepisu art. 447 § 1 k.p.k. (z uwagi na wywiedzenie apelacji przez samego oskarżonego) do zagadnienia związanego z rozstrzygnięciem o karze, stwierdzić należy, że sąd odwoławczy również w tym względzie nie dostrzega jakichkolwiek podstaw do ingerencji i w tę część orzeczenia, uznając, że argumentacja sądu meriti również w tej mierze w pełni przekonuje, a wymierzona oskarżonemu kara całkowicie przystaje do ustalonych przedmiotowo-podmiotowych okoliczności przypisanego mu czynu, spełniając wszelkie te cele, jakie zakreślone są dlań przez ustawodawcę treścią przepisu art. 53 k.k. (s. 19 – 22 uzasadnienia).

O kosztach sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym orzeczono po myśli art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 6 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednol. Dz.U. Nr 49/83, poz. 223 ze zm.).