Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI W 3090/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 lutego 2016 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie XI Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Michał Kowalski

Protokolant: Paulina Adamska

przy udziale oskarżyciela posiłkowego J. Z.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 10 września 2015 roku, 6 października 2015 roku, 9 grudnia 2015 roku, 2 lutego 2016 roku w W.

sprawy przeciwko K. D.

córce M. i B.

urodzonej (...) w W.

obwinionej o to, że:

w okresie czterech lat do dnia 11 grudnia 2014 roku w ciągu dnia i w ciągu nocy
w W. przy ul. (...) zakłóciła spokój i spoczynek nocny, poprzez hałas spowodowany przesuwaniem mebli, rzucaniem jakiegoś przedmiotu
o podłogę, libacje alkoholowe, głośne śmiechy, śpiew, tupanie, na szkodę pana J. Z. lokatora mieszkania ul. (...),

tj. o wykroczenie z art. 51 § 1 kw,

I.  obwinioną K. D. uniewinnia od popełnienia zarzucanego jej czynu;

II.  na podstawie art. 118 § 2 kpw określa, że koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt XI W 3090/15

UZASADNIENIE

K. D. została obwiniona o to, że:

w okresie czterech lat do dnia 11 grudnia 2014 roku w ciągu dnia i w ciągu nocy w W. przy ul. (...) zakłóciła spokój i spoczynek nocny, poprzez hałas, spowodowany przesuwaniem mebli, rzucaniem jakiegoś przedmiotu o podłogę, libacje alkoholowe, głośne śmiechy, śpiew, tupanie, na szkodę pana J. Z., lokatora mieszkania ul. (...),

tj. o wykroczenie z art. 51 § 1 kw.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

J. Z., zamieszkały w W., przy ul. (...) skarży się na hałas i inne odgłosy, które miały zakłócić jego spokój i spoczynek nocny w okresie czterech lat do dnia 11 grudnia 2014 roku.

Zdaniem oskarżyciela posiłkowego zakłócenia powoduje obwiniona K. D. (zeznania J. Z. - k. 135-137, 2v), która zamieszkuje w tym samym budynku przy ul. (...) wraz z mężem D. D. (okoliczność niesporna).

Obwiniona K. D. nie przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu. Wyjaśniła w szczególności, że w domu wraz z mężem zachowuje się normalnie; czasami coś przesuwa, normalnie żyją, jak zwykli ludzie. Zdarzały się dwa razy w roku spotkania z okazji jakichś uroczystości, ale starali się nikomu nie przeszkadzać. Powołała się także na konflikt z oskarżycielem, w tym na fakt kierowania przez niego gróźb oraz wskazała na obawę przed zachowaniem oskarżyciela wobec niej (k. 75-77, 27).

Sąd zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obwinionej, która nie przyznała się do zakłócania spokoju i spoczynku nocnego J. Z. w sposób opisany w zarzucie wniosku o ukaranie. Wyjaśnienia K. D. są jasne, logiczne, konsekwentne, pełne i zgodne z doświadczeniem życiowym. Zeznania oskarżyciela posiłkowego, mające potwierdzić zasadność zarzutu wniosku o ukaranie, nie znajdują natomiast potwierdzenia w innym materiale dowodowym.

Zdaniem Sądu - odgłosy, które oskarżyciel posiłkowy słyszy z mieszkania obwinionej, są to odgłosy normalnego, codziennego życia, które w zajmowanym przez siebie mieszkaniu emituje obwiniona, ale także jej mąż, któremu nota bene w sprawie niniejszej nie postawiono analogicznego zarzutu. Sąd uznaje, że treść zeznań J. Z. determinowana jest w szczególności jego wrażliwym odbiorem tych normalnych odgłosów codziennego życia, dobiegających z mieszkania obwinionej. Wrażliwość oskarżyciela wynika z jego stanu zdrowia, w tym choroby słuchu (k. 137). Jak sam wskazał w swoich zeznaniach – hałas wpływa na niego stresująco (k. 136), każdy stuk powoduje, że wzdryga się na łóżku – to nie są głośne stuki, ale na tyle, że powodują u niego stres i poderwanie się z łóżka (k. 137). Zeznania J. Z. w zakresie w jakim wskazuje on, że słyszy odgłosy z mieszkania obwinionej są wiarygodne. Natomiast – jak wyżej wskazano – są to odgłosy normalnego funkcjonowania obwinionej i jej męża w mieszkaniu.

Przesłuchany w sprawie niniejszej mąż obwinionej – D. D. (k. 96-97, 18-19) potwierdził jej wyjaśnienia. Z jego zeznań wynika, że w zajmowanym przez nich mieszkaniu wiedzie wraz z obwinioną normalny, zwyczajowo przyjęty tryb życia – nie rzucają niczego na podłogę, nie tańczą, nie śmieją się głośno, nie krzyczą; mają przyklejone specjalne filce pod krzesła; są wraz z żoną znerwicowani, to oni czują się nękani przez sąsiada. Z zeznań tego świadka wynika także, że akustyka budynku, w którym strony zamieszkują, jest taka, że słychać odgłosy normalnego życia sąsiadów z innych mieszkań. Zeznania D. D. korelują w całej rozciągłości z wyjaśnieniami obwinionej, są konsekwentne, logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym i - jako takie - Sąd uznaje je za wiarygodne.

Z zeznań świadka D. Z. (k. 96) - który jest dzielnicowym funkcjonariuszem Policji dla stron - wynika, że wie on istnieniu konfliktu między nimi, jednakże nie doszukał się on żadnych zakłóceń ze strony obwinionej; inni sąsiedzi nie skarżą się na zachowanie obwinionej. Świadek tem potwierdził treść sporządzonej przez siebie notatki urzędowej z k. 23, z której to notatki wynika, że w mieszkaniu obwinionej nie zamieszkują inne osoby poza nią i jej mężem; nie posiadają oni zwierząt; telewizor użytkują wyłącznie jako monitor komputera; nie ujawniono specjalnego nagłośnienia; meble od spodu podklejone są filcem; w przedpokoju i kuchni podłogi wyłożone są gresem, w pokoju znajduje się parkiet. Sąsiedzi, z którymi dzielnicowy rozmawiał, stwierdzili, że obwiniona i jej mąż nie sprawiają żadnych problemów, natomiast oskarżyciel „jest dziwny”, „wszystko mu przeszkadza”. Zeznania świadka są wiarygodne. Jest on funkcjonariuszem publicznym, osobą obcą dla stron, a tym samym obiektywną.

Także z zeznań świadków Z. S. (k. 97), M. M. (2) (k. 97), M. O. (k. 122) i J. W. (k. 137-138), którzy są sąsiadami stron, wynika, że mieszkanie obwinionej nie jest źródłem odgłosów, które mogłyby być uznane za wykraczające poza ramy normalnego, codziennego funkcjonowania mieszkańców. Nie słyszą zakłóceń z mieszkania obwinionej. Z. S. określiła nawet obwinioną i jej męża jako „najlepszych sąsiadów, jacy mogą być”; zeznała, że są „cisi”. Z zeznań M. O. wynika, że to mieszkańcy lokalu znajdującego się wyżej nad jej mieszkaniem, zakłócają spokój. Zdaniem Sądu nie jest wykluczone, że oskarżyciel posiłkowy słyszy odgłosy dochodzące właśnie z tego mieszkania.

Świadek M. K. (k. 121) zeznał, że około 4 lat temu wzywał Policję w związku z głośnymi imprezami u obwinionej. Po 2013 roku nie ma takich imprez, jest w miarę spokojnie. Czasami słyszy stukania, ale nie wie skąd, ciężko zlokalizować ich źródło. Obwiniona wyjaśniła w odpowiedzi na te zeznania, że na początku, jak się wprowadzili, nie wiedzieli, jak akustyczny jest blok i że mogą być słyszani i może faktycznie kilka razy przeszkadzali, ale nie chcieli przeszkadzać, nie są ludźmi złośliwymi i szanują ciszę (k. 121). Zdaniem Sądu niesporny fakt urządzenia przez obwinioną imprez towarzyskich w początkowym okresie po wprowadzeniu się, nie świadczy, że swoim zachowaniem wypełniła ona znamiona wykroczenia z art. 51 § 1 kw w postaci zarzucanej przez oskarżyciela publicznego w sprawie niniejszej na szkodę oskarżyciela posiłkowego J. Z..

Za wiarygodne uznano ujawnione w toku rozprawy dokumenty, nie zachodzą bowiem żadne okoliczności mogące podważyć ich wiarygodność, a strony w toku przewodu sądowego nie kwestionowały ich prawdziwości. Pisma złożone przez oskarżyciela posiłkowego potwierdzają jedynie niesporną okoliczność, że skarży się on na obwinioną. Raporty policyjne z przeprowadzonych interwencji nie potwierdzają zakłóceń z mieszkania obwinionej.

Wykroczenie z art. 51 § 1 kw popełnia ten, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym.

Przedmiotem ochrony określonym w art. 51 kw jest prawo obywateli do niezakłóconego spokoju i porządku publicznego oraz niezakłócony spoczynek nocny, które to nie powinny być zakłócone jakimikolwiek zachowaniami wykraczającymi poza ogólnie, czy też zwyczajowo przyjęte normy społecznego zachowania się. Naruszenie tej normy w jej podstawowej postaci określonej w § 1 komentowanego przepisu może nastąpić poprzez przykładowo wyliczone przez ustawodawcę zachowania w postaci krzyku, hałasu, alarmu lub innego wybryku. A zatem takiego zachowania się człowieka, które odbiega od powszechnie, zwyczajowo przyjętych norm postępowania w określonej sytuacji, czyli w danym miejscu, czasie i okolicznościach, i które jest zdolne zakłócić spokój, porządek publiczny spoczynek nocny albo też wywołać zgorszenie w miejscu publicznym (Wojciech Jankowski, Komentarz do art. 51 kw, LEX).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 września 2002 roku (III KKN 327/02, LEX nr 55571) - istota "wybryku" spenalizowanego w art. 51 § 1 kw uzależniona jest od szczególnych znamion strony podmiotowej, charakteryzującej się umyślnym okazaniem przez sprawcę lekceważenia dla norm zachowania się.

W powyżej wskazanym rozumieniu wybryku na pewno nie zawiera się zachowanie obwinionej, która w normalny, niewykraczający poza przyjęte normy społeczne sposób funkcjonuje wraz z mężem w zajmowanym przez siebie mieszkaniu.

Mając zatem na względzie wszystkie wskazane wyżej okoliczności, Sąd uniewinnił K. D., od popełnienia zarzucanego jej czynu.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 118 § 2 kpw.