Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 12/16

POSTANOWIENIE

Dnia 4 lutego 2016 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Barbara Bojakowska

Sędziowie SO Elżbieta Zalewska-Statuch

SR del. Ewelina Puchalska

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 4 lutego 2016 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z wniosku W. C. (1)

z udziałem M. C. (1)

o podział majątku wspólnego

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia wstępnego Sądu Rejonowego w Sieradzu

z dnia 9 października 2015 roku, sygnatura akt I Ns 1159/14

postanawia:

zmienić zaskarżone postanowienie i wniosek o ustanowienie nierównych udziałów oddalić.

Sygn. akt I Ca 12/16

UZASADNIENIE

Postanowieniem wstępnym z dnia 9 października 2015 roku Sąd Rejonowy
w S. w sprawie z wniosku W. C. (1) z udziałem M. C. (1)
o podział majątku wspólnego ustalił nierówne udziały stron w majątku wspólnym poprzez przyjęcie, że udział M. C. (1) w majątku wspólnym wynosi 3/4, zaś udział W. C. (1) w tym majątku wynosi 1/4.

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski:

Związek małżeński wnioskodawczyni W. C. (1) i uczestnika postępowania M. C. (1) został zawarty w dniu 28 października 2006 roku. Wyrokiem Sądu Okręgowego w Sieradzu z dnia 31 marca 2014 roku sygn. akt I 1C 15/14 związek ten został rozwiązany przez rozwód bez orzekania o winie. Powyższy wyrok, który ustanowił pomiędzy wnioskodawcą a uczestniczką rozdzielność majątkową, uprawomocnił się z dniem 22 kwietnia 2014 roku.

Do chwili wydania wyroku rozwodowego, wnioskodawca i uczestniczka postępowania pozostawali w ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej, żadne umowy majątkowe małżeńskie nie zostały zawarte.

Przez cały okres małżeństwa strony mieszkały osobno i nie prowadziły wspólnego gospodarstwa domowego. Strony w czasie małżeństwa spotykały się najczęściej w weekendy i święta. Wnioskodawczyni nie pracowała zarobkowo i zamieszkiwała wspólnie ze swoimi rodzicami w miejscowości O. — pomagając im w prowadzeniu ich gospodarstwa rolnego. Rodzice wnioskodawczyni nie przekazali córce czy też stronom postępowania swojego gospodarstwa rolnego, użyczając jedynie około 2010/2011 roku część ziemi stronom do uprawy.

Uczestnik postępowania przez cały okres trwania małżeństwa stron zamieszkiwał wraz ze swoimi rodzicami w miejscowości P., prowadząc odrębne gospodarstwo rolne. Miejscowość O. dzieli od miejscowości P. około 20 km. M. C. (1) prowadzi własne gospodarstwo rolne od 2002 roku. Przed zawarciem małżeństwa posiadał około 10 ha ziemi ornej i hodowlę około 20 krów dojnych. W czasie małżeństwa uczestnik dzięki pomocy swoich rodziców polegającej m.in. na użyczeniu mu budynków inwentarskich rozwijał hodowlę krów dojnych. Posiadał też znaczną hodowlę gęsi liczoną w tysiącach sztuk. Praca uczestnika jako rolnika, który posiada znaczną hodowlę krów mlecznych a wcześniej również gęsi, zaczyna się o 5 rano a kończy o 22.00 — 24.00, a w żniwa czy podczas zbiorów kukurydzy jeszcze później. Wiąże się też ona z koniecznością prowadzenia szczegółowej dokumentacji związanej z hodowlą zwierząt, dopłatami i projektami unijnymi oraz księgowością. Dokumentację taką w całości prowadził bowiem w czasie małżeństwa stron M. C. (1). Wnioskodawczyni mimo ukończenia za namową uczestnika zaocznej rocznej szkoły rolniczej nie pomagała mężowi w prowadzeniu tej dokumentacji. W. C. (1) mimo, iż ukończyła kurs prawa jazdy nie prowadziła w czasie małżeństwa samochodu. Obecnie jeździ ona samochodem.

W czasie trwania małżeństwa uczestnik powiększył prowadzone gospodarstwo rolne do areału ok. 20 ha gruntów. Posiada również wiele maszyn rolniczych oraz inwentarz żywy w liczbie przekraczającej 100 sztuk. Zakup nowych składników majątkowych został dokonany ze środków finansowych wypracowanych przez uczestnika postępowania z gospodarstwa rolnego, środków uzyskanych z kredytów bankowych, z dofinansowania i dopłat (...) oraz częściowo z pomocy rodziców M. J. C. i B. C.. Wnioskodawczyni wprawdzie formalnie była stroną umów kredytowych zaciąganych przez małżonków C., odmówiła bowiem podpisania intercyzy - jednak w rzeczywistości wszystkie zobowiązania spłacał uczestnik postępowania.

W. C. (1) na co dzień nie pracowała osobiście w gospodarstwie męża. Wnioskodawczyni przyjeżdżała w czasie trwania małżeństwa stron incydentalnie do miejsca zamieszkania męża. Jednokrotnie wnioskodawczyni uczestniczyła w załadunku i skubaniu gęsi w gospodarstwie rolnym prowadzonym przez uczestnika postępowania w P..

Zdarzyło się też, że wnioskodawczyni pomagała teściowej w szykowaniu jedzenia przy zbiorach plonów rolnych.

Przez ponad siedem lat trwania małżeństwa stron postępowania wnioskodawczyni kilkadziesiąt razy podgarniała jedzenie zwierzętom. Myła też dojarnię i przed urodzeniem dziecka ubijała kiszonkę. Ostatni raz pomagała przy tej czynności w 2013 roku.

Wnioskodawczyni wówczas, gdy uczestnik kosił kombajnem zboże w miejscowości, gdzie mieszkali jej rodzice nosiła mężowi obiady na pole podczas żniw i uczestniczyła
z mężem w porannej konserwacji kombajnu zbożowego. Zdarzało się, że wnioskodawczym prała ubrania męża.

Niespełna trzy lata po zawarciu przez strony związku małżeńskiego tj. w dniu (...) urodziła się córka stron - G. C.. Dziecko przez cały czas zamieszkiwało z wnioskodawczynią, która w należyty sposób opiekowała się nim, również podczas choroby. Dziecko stron do ukończenia 3,5 roku życia często chorowało i wymagało leczenia oraz hospitalizacji. Podczas pobytu dziecka w szpitalu towarzyszyła mu wnioskodawczyni. Strony razem jeździły z dzieckiem do lekarzy w celu zdiagnozowania napaści płaczu i bóli brzucha. W wychowaniu małoletniej G. C. uczestniczył również M. C. (1), odwiedzając córkę oraz ponosząc w pewnym zakresie koszty jej utrzymania, a w czasie choroby - odwożąc córkę i jej matkę do szpitala czy lekarzy.

Na podstawie przytoczonych ustaleń Sąd uznał, że wniosek uczestnika postępowania
o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym stron jest częściowo zasadny.

Sąd powołał się na art. 43 k.r.o., a następnie stwierdził, że wnioskodawczyni żąda równego podziału majątku, do którego powstania w istotny sposób się nie przyczyniła. Majątek ów, obejmujący gospodarstwo rolne w miejscowości P., powstał wyłącznie staraniem uczestnika i jego rodziców. W. C. (1) mimo istnienia takich możliwości (w tym ukończenia rocznej szkoły rolniczej czy też ukończenia kursu prawa jazdy) — nie pomagała w sposób stały i regularny w prowadzeniu gospodarstwa rolnego małżonka, mimo wynikającego z art. 27 k.r.o. obowiązku przyczyniania się według swych sił i możliwości, do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez związek małżeński założyła. Do chwili urodzenia dziecka wnioskodawczyni mimo niewykonywania pracy zarobkowej poza domem, nie pomagała uczestnikowi w stopniu, którego należało od niej wymagać jako żony do powstawania i pomnażania majątku wspólnego, choć w tym samym czasie pomagała w gospodarstwie rolnym swoich rodziców. W istocie przyczyniała się zatem do powiększania majątku rodziców, a nie męża, którego obecnie połowy żąda. Nie mogą przy tym stanowić usprawiedliwienia dla uporczywego i rażącego nie przyczyniania się przez wnioskodawczynię do powstawania majątku wspólnego stron oczekiwania w postaci możliwości przejęcia w przyszłości gospodarstwa jej rodziców czy też zwykłe nieporozumienia z rodzicami uczestnika. Jedynie ekspektatywa nabycia przez strony prawa własności gospodarstwa rolnego rodziców wnioskodawczym nie może bowiem usprawiedliwiać uchylania się przez W. C. (1) od nałożonego ustawowo obowiązku podejmowania starań mających na celu przyczynianie się do powstawania majątku wspólnego stron. Samo zaś podpisywanie umów kredytowych czy incydentalna pomoc wnioskodawczym przy przygotowaniu posiłku i hodowli zwierząt nie może prowadzić do wniosku, że W. C. (1) w równym co uczestnik stopniu przyczyniała się do powstania majątku stron. To uczestnik nie tylko pod względem fizycznym tj. co do ogromnej ilości codziennej pracy w polu i w obejściu jak i intelektualnym (poprzez prowadzenie wszystkich spraw urzędowych, dokumentacji unijnej, bankowej i księgowej) w istocie doprowadził do powstania majątku stron. Różnica w stopniu przyczyniania się stron do powstania majątku wspólnego jest zatem w rozpoznawanej sprawie bardzo wyraźna i uchwytna.

Sąd podkreślił, że W. C. (1) i jej byłego męża nigdy nie łączyły więzi gospodarcze, a wnioskodawczym zainteresowała się majątkiem wypracowanym przez męża dopiero wobec możliwości uzyskania z niego znacznych korzyści. Nie może tutaj być usprawiedliwieniem konieczność wychowania córki G., gdyż opisane wyżej relacje trwały przez cały okres małżeństwa, w tym na długo przed urodzeniem małoletniej. Takim uzasadnieniem nie może być również tryb życia wnioskodawczym, a mianowicie nie trwonienie przez nią pieniędzy w sposób lekkomyślny, gdyż w istocie małżonkowie prowadzili odrębne gospodarstwa domowe, co jedynie potwierdza, że W. C. (1) nie przyczyniła się do powstania majątku, o którego podział teraz wnosi. Zatem, zdaniem Sądu zachodzą również ważne powody w postaci uporczywego uchylania się W. C. (1) od pracy mającej na celu rozwój gospodarstwa męża na rzecz prowadzenia własnego gospodarstwa domowego i pracy w tym samym czasie na rzecz gospodarstwa rodziców, które to okoliczności uzasadniają ustalenie nierównych udziałów w majątku wypracowanym przez uczestnika. Wnioskodawczym nie partycypowała przy tym środkami finansowymi zdobytymi z innych źródeł tj. np praca zarobkowa w powstawaniu wspólnego dorobku w zakresie zgodnym z jej możliwościami, a wręcz lekkomyślnie marnotrawiła swoje możliwości i umiejętności zdobyte w szkole rolniczej czy na kursie prawa jazdy. Nie starała się też wyrównywać tej dysproporcji wkładem pracy własnej w czynności domowe na rzecz wspólnoty małżeńskiej tj. np. przygotowanie mężowi posiłków na cały tydzień. W istocie między małżonkami nie powstała żadna więź gospodarcza — oboje prowadzili osobne gospodarstwa domowe. Należy jednak zauważyć, że wnioskodawczym ponosiła zasadniczy ciężar utrzymania i wychowania wspólnego dziecka stron.

Wartość czasu i wysiłku poświęconego na wychowanie dziecka trudno przełożyć na konkretne wartości ekonomiczne skutkujące określonym udziałem w majątku wspólnym. Nie może to być również schematyczna ocena uwzględniająca jedynie okres wychowania małoletniej i przeliczenia go na konkretną wartość. Zatem, Sąd ustalając udział małżonków w majątku dorobkowym wziął pod uwagę, że wnioskodawczyni przez okres czterech i pół roku opiekowała się małoletnią G. C. (do czego przyczyniał się również uczestnik), jak również okoliczność, iż przez cały okres małżeństwa (w tym przez trzy lata przed narodzinami dziecka) wnioskodawczym w żaden istotny sposób nie przyczyniała się do powstania wspólnego majątku, w szczególności w zasadzie nie pracując na gospodarstwie rolnym męża, co nie przeszkodziło jej w tym samym czasie pracować na gospodarstwie rolnym swoich rodziców. W związku z tym, Sąd uznał - biorąc pod uwagę ustawowe przesłanki określone w art. 43 § 2 i 3 k.r.io. - iż uzasadnione będzie ustalenie udziału W. C. (1) w majątku dorobkowym w wysokości 1/4, a uczestnika M. C. (1) w wysokości 3/4.

Jako podstawę prawną swojego rozstrzygnięcia Sąd podał art. 567 § 2 k.p.c.

Apelację od powyższego orzeczenia wniosła W. C. (1), która zaskarżyła przedmiotowe rozstrzygnięcie w całości, zarzucając mu:

a) naruszenie art. 227 k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, w miejsce swobodnej ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, poczynienie ustaleń sprzecznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym w szczególności:

- bezpodstawne przyjęcie, iż w niniejszej sprawie mamy do czynienia jedynie z majątkiem uczestnika, a nie wspólnym majątkiem stron postępowania,

- ustalenie, iż wnioskodawczyni w sposób uporczywy i rażący uchylała się od pracy mającej na celu rozwój gospodarstwa „męża” na rzecz prowadzenia własnego gospodarstwa domowego i pracy w tym samym czasie na rzecz gospodarstwa rodziców, podczas gdy przez cały okres trwania małżeństwa zajmowała się prowadzeniem domu, który stać się miał własnością jej i jej męża tj. prała, sprzątała, gotowała, zajmowała się wspólnym dzieckiem stron, pomagała mężowi w pracach gospodarczych stosownie do posiadanych sił i możliwości, dbała o męża wspierając go w podejmowanych decyzjach, nie trwoniła uzyskanych z gospodarstwa dochodów,

- bezpodstawne pominięcie okoliczności, że uczestnik postępowania pomagał swoim rodzicom w prowadzeniu przez nich gospodarstwa rolnego, podobnie jak wnioskodawczyni postępowania pomagała swoim rodzicom w gospodarskie w zamian za pomoc polegającą na umożliwieniu jej zamieszkiwania wspólnie z córką w domu rodziców i ponoszenie związanych z tym kosztów,

- wskazania, iż wnioskodawczyni nie przyczyniła się w istotny sposób do powstania majątku stron bowiem sporadycznie pomagała mężowi w pracach gospodarczych przy pominięciu, iż w tym czasie prowadziła dom i zajmowała się opieką i wychowaniem często chorującego dziecka mającego napady agresji,

- ustalenie, iż wnioskodawczyni nie pomagała w sposób stały i regularny w prowadzeniu gospodarstwa rolnego, bowiem pomimo ukończenia szkoły rolniczej i ukończenia kursu prawa jazdy nie prowadziła dokumentacji gospodarstwa i nie jeździła autem, z pominięciem logicznych i spójnych zeznań wnioskodawczyni wskazujących na przyczyny, dla których nie prowadziła samochodu i nie prowadziła dokumentacji gospodarstwa,

- bezpodstawnym uznaniu, iż wnioskodawczyni przyczyniała się do powiększania majątku rodziców a nie męża, podczas gdy praca w gospodarstwie jej rodziców ograniczała się jedynie do pomocy w pracach polowych w zamian za ponoszenie przez rodziców kosztów utrzymania domu, w którym mieszkała i w zamian za pomoc w opiece nad wspólnym dzieckiem stron,

- ustalenie, iż udział uczestnika postępowania w wychowaniu córki był „mniejszy” od udziału wnioskodawczyni, podczas gdy z zeznań świadków jak i samych stron postępowania wynika, iż jego udział w wychowaniu dziecka był „minimalny" i zasadniczo ograniczał się jedynie do sporadycznego zawożenia dziecka na wizyty lekarskie, na badania czy do szpitala,

- ustalenie, iż stron postępowania nie łączyła żadna więź gospodarcza, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż strony pomimo pobytu uczestnika postępowania w dni powszednie w domu jego rodziców za swoje centrum życiowe uczyniły dom rodziców wnioskodawczyni, wspólnie podejmowały przedsięwzięcia dotyczące pomnażania ich majątku, posiadały wspólne konto bankowe czy też wspólnie robiły zakupy,

- ustalenie, iż jedynie uczestnik postępowania przyczynił się do powstania majątku wspólnego stron dzięki finansowej pomocy swoich rodziców pomijając przy ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, iż jego praca sprowadzała się jedynie do czynności zawodowych a na wnioskodawczyni spoczywał ciężar prowadzenia domu i wychowania dziecka,

- błędne przyjęcie, nie poparte żadnymi dowodami, iż wnioskodawczyni nie podejmowała starań mających na celu przyczynianie się do powstania majątku stron, poprzez niewzięcie pod uwagę jej pracy w gospodarstwie a nadto okoliczności nietrwonienia wspólnego majątku stron,

- poprzez bezpodstawne uznanie, iż wnioskodawczyni majątkiem „męża” zainteresowała się dopiero wobec możliwości uzyskania z niego znacznych korzyści, podczas gdy na bieżąco wiedziała o poczynaniach męża dotyczących gospodarstwa,

- bezpodstawne przyjęcie jakoby zakup składników majątkowych został dokonany ze środków finansowych wypracowanych jedynie przez uczestnika postępowania, podczas gdy dochody, z których następował zakup uzyskiwane były z gospodarstwa będącego własnością stron postępowania, a nie tylko uczestnika,

- bezpodstawne przyjęcie jakoby tylko uczestnik spłacał wszystkie zaciągnięte zobowiązania, w sytuacji gdy zysk został wypracowany z gospodarstwa wspólnego stron,

b) art. 328 § 2 k.p.c. poprzez ogólnikowe i skrótowe uzasadnienie treści orzeczenia nieodnoszące się w swej treści do wszystkich okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a to w szczególności poprzez pominięcie dowodów z zeznań świadków B. B. (1) oraz E. B. i K. S. na okoliczność przyczyniania się wnioskodawczyni do powstania majątku wspólnego stron postępowania, ustaleń co do miejsca zamieszkania stron, podziału obowiązków małżeńskich stron a nadto nieodniesienia się do zeznań wnioskodawczyni; niewskazanie dowodów na których sąd się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom, bez wskazania jakim odmówił wiarygodności i mocy dowodowej,

c) naruszenie art. 43 § 2 k.r.o., poprzez błędną wykładnię i ustalenie, iż istnieją ważne powody dla których zasadne jest ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym stron, poprzez wskazanie, iż wnioskodawczyni w sposób uporczywy i rażący nie przyczyniała się do powstania majątku stron,

W konkluzji apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez oddalenie wniosku uczestnika postępowania o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym stron, ewentualnie uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, a ponadto wniosła o zasądzenie od uczestnika postępowania na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancje według norm prawem przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie.

Przede wszystkim trafnym jest zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. polegający na dowolnej, w miejsce swobodnej ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz poczynienie ustaleń sprzecznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym.

W tym miejscu należy przypomnieć, że art. 233 § 1 k.p.c. zobowiązuje sąd do oceny wiarygodności mocy dowodów według własnego przekonania, ale na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału zgromadzonego w sprawie. Uprawnienie sądu do oceny dowodów według własnego przekonania nie oznacza dowolności w tej ocenie, bowiem dokonując tej oceny sąd nie może ignorować zasad logiki, osiągnięć nauki, doświadczenia życiowego. Granice swobodnej oceny dowodów są wyznaczone przez takie komponenty jak: obowiązek wyprowadzania przez sąd z zebranego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych, obowiązek poruszania się w ocenie dowodów w ramach przepisów proceduralnych wynikających z treści art. 227-234 k.p.c. oraz w końcu z poziomu świadomości prawnej sędziego i dominujących poglądów na sądowe stosowanie prawa. Z tego wynika, że swobodna ocena dowodów jest dokonywana przez pryzmat własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doświadczeń życiowych, ale powinna także uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych, a ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego ( patrz. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 13 października 2015 r. III AUa 304/15 LEX nr 1932021

Odnosząc powyższe rozważania do rozpoznawanej sprawy należy przede wszystkim zwrócić uwagę, że Sąd Rejonowy dokonując oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego niewystarczająco wnikliwie dokonał analizy zeznań i wyjaśnień apelującej oraz świadków B. B. (1) oraz E. B. i K. S., z których wynikały powody braku zmiany miejsca zamieszkania przez wnioskodawczynię po zawarciu związku małżeńskiego oraz jej praca w gospodarstwie rodziców, a co miało w tej sprawie istotne znaczenie, dla oceny ważnych powodów, które uzasadniałyby przyjęcie nierównych udziałów w tworzeniu majątku wspólnego. Otóż apelująca oraz przywołani wyżej świadkowie zeznali , że gospodarstwo jej rodziców miało zostać przekazane zainteresowanym i to w miejscowości O. mieli małżonkowie zamieszkać. Sąd Rejonowy ocenił zaangażowanie apelującej w zachowanie substancji majątku należącego do jej rodziców jako uchylanie się przez nią od nałożonego ustawowo obowiązku podejmowania starań mających na celu przyczynianie się do powstawania majątku wspólnego stron, zupełnie przy tym pomijając, że to rodzice wnioskodawczyni, a nie mąż zapewnili jej i całej rodzinie mieszkanie , że otrzymywała pieniądze od matki na zakup ubrań, że pomagali w wychowaniu dziecka, ale przede wszystkim to tam miało być ich centrum życiowe. Aby jednoznacznie rozstrzygnąć, tą wątpliwość, co do ustaleń byłych małżonków odnośnie miejsca wspólnego zamieszkania Sąd Okręgowy w trybie art. 232 w zw. z art. 382 k.p.c. dopuścił dowód z dokumentów zawartych w aktach sprawy o sygn. akt I 1 C 15/14 w postaci zeznań świadka B. B. (1) oraz uczestników niniejszego postępowania, albowiem wymagało tego należyte osądzenie sprawy. Na podstawie wymienionych dowodów Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił W. i M. C. (1) mieli zamieszkać po ślubie w domu wnioskodawczyni, jednak uczestnik nie chciał tego uczynić. Wybór miejsca zamieszkania po ślubie był między uczestnikami najważniejszą przyczyną rozpadu ich małżeństwa (dowód: protokół skrócony z rozprawy z dnia 31 marca 2014 roku w sprawie I 1 C 15/14: zeznania B.B.–– k. 27-27v., zeznania W. C. – k. 27v. – k. 28; zeznania M. C. – k. 28). Powyższe dodatkowe ustalenia potwierdzają zeznania wnioskodawczyni oraz przywołanych wyżej świadków, co przesądza o wiarygodności ich zeznań. W kontekście powyższych dodatkowych ustaleń należy w całości podzielić zarzuty apelującej dotyczące dokonania błędnych ustaleń i wniosków z zebranego w sprawie materiału dowodowego. W szczególności brak jest dowodu na poczynienie ustalenia, że apelująca w sposób uporczywy i rażący uchylała się od pracy mającej na celu rozwój gospodarstwa „męża” na rzecz prowadzenia własnego gospodarstwa domowego i pracy w tym samym czasie na rzecz gospodarstwa rodziców, ponieważ przez cały okres trwania małżeństwa zajmowała się prowadzeniem domu, który stać się miał własnością jej i jej męża tj. prała, sprzątała, gotowała, zajmowała się wspólnym dzieckiem stron, pomagała mężowi
w pracach gospodarczych stosownie do posiadanych sił i możliwości. Znamienne są zeznania samego uczestnika postępowania ( k 571-572 ), który nie wskazał na konkretne przypadki odmowy jego byłej żony pomocy w pracy związanej z prowadzeniem gospodarstwa, akcentował jedynie niechęć żony do zamieszkania z jego rodzicami. Przy czym Sąd Rejonowy czyniąc ustalenia, że praca wnioskodawczyni miała charakter incydentalny nie wziął pod uwagę, jaki charakter miało gospodarstwo stron, w jakiej odległości było usytuowane od miejąca zamieszkania, że zatrudniani byli pracownicy najemni, a jednak wnioskodawczyni brała udział przy spiętrzeniu prac polowych, czy podczas obecności w domu rodziców uczestnika, a ostatnia pomoc w pracach w gospodarstwie miała miejsce jeszcze w 2013 r. jak to ustala Sąd Rejonowy. Ponadto uszło uwadze Sądu, że wnioskodawczyni nie była bezczynna, tylko cały czas pracowała w gospodarstwie rodziców, które miało im być przekazane, pomagała w ich wspólnym gospodarstwie albo zajmowała sie dzieckiem.

Błędne są zatem ustalenia sądu, że brak było miedzy stronami więzi gospodarczej, że wszystkie zobowiązania spłacał tylko uczestnik postępowania. Sam fakt, że tylko uczestnik dysponował przychodami z prowadzonej hodowli krów i prowadzenia gospodarstwa rolnego nie oznacza, że strony nie łączyła więź gospodarcza, ponieważ niesporne jest, ze uczestnik finansował część potrzeb dziecka, wspólnie udawali się na zakupy, za które płacił uczestnik. Ponadto samo fatyczne dysponowanie dochodami przez jednego z małżonków nie pozbawia drugiego ich własności.

Trafnie także zarzuca apelująca brak uznania przez Sąd za wiarygodne zeznań wnioskodawczyni dotyczących przyczyn nieprowadzenia przez nią dokumentacji związanej z gospodarstwem rolnym. Otóż logiczne są tłumaczenia W. C. (1) (k. 570v., 570), że nie zajmowała się wspomnianą dokumentacją, gdyż się na tym nie znała, a jej były mąż nie miał czasu żeby jej to wytłumaczyć. Sam uczestnik przyznawał, że praca w jego gospodarstwie jest bardzo pracochłonna, a poza tym w małżeństwie istniał określony podział ról, zwłaszcza po narodzinach dziecka, który siłą rzeczy ograniczał wnioskodawczyni możliwość wzięcia udziału we wspomnianych pracach. Ponadto trzeba zauważyć, że wnioskodawczyni jest z zawodu sprzedawcą i ukończyła jedynie roczną zaoczną szkołę rolniczą w trybie zaocznym, wobec czego trudno od niej wymagać dobrej orientacji w pracy związanej de facto z rachunkowością gospodarstwa rolnego, które jest dużym przedsiębiorstwem.

Podobnie nie można podzielić stanowiska Sądu Rejonowego jakoby wnioskodawczyni bezpodstawnie odmawiała jazdy samochodem. Przede wszystkim wnioskodawczyni nie dysponowała własnym samochodem, nawet jak musiała jechać z dzieckiem do szpitala, to prosiła o pomoc sąsiadkę lub członków rodziny. Ponadto obawiała się jeździć z powodu strachu i traumy po wypadku swojego brata.

Błędnie także ustalił Sąd Rejonowy, że udział uczestnika w wychowaniu córki był „mniejszy” od udziału wnioskodawczyni, ponieważ z zeznań świadków jak i samych stron postępowania wynika, iż jego udział w wychowaniu dziecka był „minimalny" i zasadniczo ograniczał się jedynie do sporadycznego zawożenia dziecka na wizyty lekarskie, na badania czy do szpitala i odwiedzin w niedzielę.

Ponadto Sąd w niedostatecznym stopniu wziął pod uwagę fakt, że wnioskodawczyni sama zajmowała się dzieckiem, które do prawie 4 roku życia bardzo chorowało, że w czasie pierwszych 6 miesięcy życia wnioskodawczyni była kilka razy w szpitalu, że miewało ataki agresji, które ustąpiły dopiero po 3,5 roku życia.

Podsumowując trzeba zauważyć, że Sąd pierwszej instancji skupiając się na niespornej okoliczności, że to przede wszystkim dzięki pracy i zaangażowaniu uczestnika postępowania powstał znaczny majątek wspólny stron, nie nadał pozostałym okolicznościom wyżej wymienionym właściwego znaczenia, co doprowadziło do nieprawidłowych wniosków.

Mając na uwadze powyższe uzupełniające ustalenia oraz dokonując ponownej oceny zgromadzonego materiału procesowego, nie sposób zgodzić się z postawioną przez Sąd Rejonowy tezą, że wnioskodawczyni w sposób naganny lub uporczywy nie przyczyniała się do powstania dorobku stosownie do swych sił i możliwości zarobkowych, co miałoby uzasadniać zastosowanie art. 43 § 2 i 3 k.r.o.

Dokonując oceny zarzutu naruszenia prawa materialnego na wstępie należy zauważyć, że w polskim prawie rodzinny zasadą jest, że udziały małżonków w majątku wspólnym są równe ( art. 43 § 1 k.r.o.).

Natomiast dla ustalenia nierównych udziałów wskazany wyżej przepis określa dwie przesłanki, które muszą wystąpić łącznie i które pozostają do siebie w takim wzajemnym stosunku, że żadne "ważne powody" nie stanowią podstawy takiego orzeczenia, jeżeli stopień przyczynienia się małżonków do powstania majątku wspólnego jest równy, a jednocześnie - nawet różny stopień przyczynienia się małżonków do powstania tego majątku nie stanowi podstawy ustalenia nierównych udziałów, jeżeli nie przemawiają za tym "ważne powody". Ponadto zarówno w judykaturze jak i w piśmiennictwie przyjmuje się, że kryterium "ważnych powodów" ma nie tylko aspekt majątkowy, ale również etyczny, co wyraża się w postulacie dokonywania ich oceny przy uwzględnieniu (w świetle) zasad współżycia społecznego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 2013 r.IV CSK 553/12).

W rozpoznawanej sprawie niesporne jest, że uczestnik postępowania z racji wykonywanej pracy i podziału ról w małżeństwie w zdecydowanie większym zakresie przyczynił się do powstania majtku wspólnego. Brak jest jednak drugiej przesłanki to jest istnienia ważnych powodów, aby można było ustalić nierówne udziały w majątku wspólnym stron.

W doktrynie jak i orzecznictwie ugruntowała się zasada, że tylko w okolicznościach rażącego lub uporczywego nieprzyczyniania się do powstania majątku wspólnego pomimo posiadanych sił oraz możliwości zarobkowych (tak postanowienie SN z dnia 30 listopada 1972 r. III CRN 235/72 OSNCP 1973/10 poz. 174) drugi małżonek może żądać, aby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy
z małżonków przyczynił się do powstania tego majątku. Przepis art. 43 § 3 k.r.o. stanowi, że Sąd ma obowiązek uwzględnienia także nakładu osobistej pracy we wspólnym gospodarstwie domowym. W praktyce dotyczy to przede wszystkim uwzględnienia nakładu osobistej pracy żony, gdyż to ona zwykle wykonuje obowiązki domowe.

Jak wynika z ustaleń Sądu Okręgowego nie sposób po stronie apelującej wskazać okoliczności które uzasadniałyby przyjecie, że w sposób uporczywy nie przyczyniała się do powstania majątku wspólnego. Jak to już zaakcentowano błędne były wnioski sądu Rejonowego nie tylko co do powodów zamieszkania u rodziców wnioskodawczyni
i świadczenia pracy w ich gospodarstwie oraz przyczyn odmowy pomocy w poradzeniu dokumentacji gospodarstwa, czy jazdy samochodem. Sąd rejonowy nie zwrócił uwagi , że skarżąca nie tylko nie trwoniła dochodów ze wspólnego majątku, ale także będąc na utrzymaniu swoich rodziców i prowadząc oszczędny tryb życia przyczyniała sie do powiększenia ich wspólnego majątku. Natomiast brak wiedzy o szczegółach finansowania majątku wspólnego, czy przepływach finansowych między ich gospodarstwem,
a gospodarstwem rodziców uczestnika wynikał z zaufania jakim darzyła męża i podziałem obowiązków, który jest typowy w stosunkach wiejskich.

W konsekwencji należało uznać, że to ustalony podział ról w małżeństwie, a także brak wspólnego zamieszkiwania małżonków utrwalił sposób kształtowania się wspólnego majątku, w czym nie można dopatrywać się nagannego zachowania się wnioskodawczyni.

Odnosząc się do zarzutu obrazy art. 328 § 2 k.p.c. należy stwierdzić, że
w orzecznictwie uznaje się, że zarzut ten może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (orzeczenie SN z dnia 16 października 2009 r., I UK 129/09, LEX nr 558286).

Tego rodzaju sytuacja nie miała miejsca w przypadku pisemnych motywów zaskarżonego rozstrzygnięcia. Sąd omówił podstawę faktyczną i prawną przedmiotowego orzeczenia. W szczególności Sąd powołał się na zeznania świadków B. B. (1) oraz E. B. i K. S., przy czym nie wysnuł z nich wniosków postulowanych przez skarżącą, co nie może jednak stanowić o zasadności omawianego zarzutu. Brak wyraźnej analizy wiarygodności zeznań uczestników oraz świadków nie jest rażącym mankamentem, gdyż tok rozumowania Sądu można odczytać głównie z rozważań prawnych postanowienia.

Z przytoczonych względów Sąd drugiej instancji na podstawie art. 386 § 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżone postanowienie i oddalił wniosek o ustalenie nierównych udziałów.