Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 405/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 września 2013 r.

Sąd Okręgowy w Słupsku IV Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący SSO Jolanta Deniziuk (spr.)

Sędziowie SO: Mariusz Struski, Wanda Dumanowska

Protokolant: sąd. sekr. Barbara Foltyn

po rozpoznaniu w dniu 13 września 2013 r. w Słupsku

na rozprawie

sprawy z powództwa J. B.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółki Akcyjnej
w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego
w Słupsku z dnia 13 maja 2013r., sygn. akt I C 834/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  w pkt 1 zasądzoną w nim kwotę 30.000 zł obniża do kwoty 22.000 (dwadzieścia dwa tysiące ) złotych, eliminując z tego punktu rozstrzygnięcie o odsetkach ustawowych co do kwoty 8.000 złotych i oddala powództwo w pozostałej części,

b)  w pkt 3 zasądzoną w nim kwotę 2417 zł obniża do kwoty 773,44 ( siedemset siedemdziesiąt trzy 44/100) złotych,

c)  obniża kwotę ustaloną w pkt 4 w wysokości 1851 zł do kwoty 958 (dziewięćset pięćdziesiąt) złotych,

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie,

3.  zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej
w W. na rzecz powódki J. B. kwotę147 (sto czterdzieści siedem) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt IV Ca 405/13

UZASADNIENIE

Powódka J. B. domagała się zasądzenia od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. kwoty 22.000 zł wraz z ustawowymi tytułem zadośćuczynienia. W uzasadnieniu wskazała, że mimo zachowania należytej staranności poślizgnęła się na ternie Szkoły Podstawowej nr (...) w S. na oblodzonej, nieodśnieżonej i niczym nieposypanej nawierzchni, na skutek czego upadła doznając obrażeń ciała. Nadto wniosła o zasądzenie kwoty 1.078 zł tytułem zwrotu kosztów opieki świadczonej jej przez osoby trzecie. Wskazała przy tym, że pozwany jest ubezpieczycielem zarządcy odpowiadającego za chodnik. Powódka po sporządzeniu opinii przez biegłych rozszerzyła powództwo o kwotę 8.000 zł w zakresie zadośćuczynienia i o kwotę 3.360 zł tytułem zwrotu kosztów opieki.

Pozwany Towarzystwo (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa. Przyznał, że jest odpowiedzialny w zakresie ochrony ubezpieczeniowej OC podmiotu, na terenie które doszło do upadku. Stwierdził jednak brak odpowiedzialności podmiotu ubezpieczonego, gdyż nie wynika ona z samego faktu zaistnienia zdarzenia. Wskazał, iż do zdarzenia doszło na ścieżce wydeptanej na śniegu przez przechodniów, a nie na chodniku przygotowanym dla pieszych. Zatem nie było obowiązku odśnieżania w tym miejscu. Powołał się na oświadczenie konserwatora szkoły, iż w tym dniu ścieżkę tę odśnieżył. Zakwestionował także wysokość dochodzonej kwoty, gdyż już przed wniesieniem pozwu wypłacił powódce z tytułu tego zdarzenia 12.000 zł. Stwierdził, że oczekiwana przez J. B. kwota byłaby niewspółmierna i w realiach ekonomicznych kraju – prowadziłaby do wzbogacenia powódki. Pozwany zakwestionował również rozszerzone powództwo uważając, że opinie biegłych nie wniosły nowych okoliczności. Co do kosztów sprawowania opieki uznał, że należała ona do obowiązków męża powódki z racji więzów małżeńskich. Kwestionował także wymagalność świadczenia uważając, że dopiero orzeczenie sądu określi zakres świadczenia, jakie ma być spełnione.

Wyrokiem z dnia 13 maja 2013 roku Sąd Rejonowy w Słupsku zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki J. B. kwotę 30.000 zł wraz ustawowymi odsetkami od kwoty 22.000 zł liczonymi od dnia 10 lutego 2012 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 8.000 zł liczonymi od dnia 14 maja 2013 roku do dnia zapłaty (punkt 1 sentencji) i oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt 2 sentencji). Nadto zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2.417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt 3 sentencji) oraz nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sadu Rejonowego w Słupsku kwotę 1.851 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (punkt 4 sentencji).

Powyższe orzeczenie zostało oparte na następujących ustaleniach. W dniu 3 stycznia 2011 roku powódka J. B. poślizgnęła się na boisku Szkoły Podstawowej nr (...) w S. i doznała obrażeń ciała. Wobec usytuowania szkoły w zabudowie miasta przyjęte jest, że wiele osób korzysta z przejścia przez boisko, by uniknąć długiego obejścia dwiema ulicami. Tędy zmierzają idący do szkoły z ulic przylegających do boiska. W opisanym miejscu znajduje się osobna brama. Osoby korzystające z niej w drodze do szkoły unikają długiego marszu i konieczności przejścia przez główną bramę, znajdującą się od strony innej ulicy. Łącznie na teren szkoły prowadzą 3 bramy.

Powódka upadła od stron ul. (...), w pobliżu wejścia do kotłowni szkolnej. Tego dnia boisko (miejsce przejścia przez nie) nie było odśnieżone, a nawet było zlodowacone.

Pozwany udzielał w tym czasie ochrony w zakresie odpowiedzialności cywilnoprawnej zarządcy terenu.

Powódka doznała złamania podudzia prawego, które wymagało leczenia operacyjnego. Wykonano repozycję otwartą, wkręt ciągnący międzyodłamowy, stablizację i zespolenie nadskórne oraz drenaż. Następnie zastosowano leczenie zachowawcze. Ze szpitala została wypisana w dniu 7 stycznia 2011 roku, z zaleceniem leczenia, chodzenia o kulach bez obciążania chorej kończyny.

Dwa dni po zabiegu powódka miała silne bóle głowy, ale odmówiono leku, gdyż był to efekt zabiegu popunkcyjnego i zalecono kroplówki i leżenie. Po wyjściu ze szpitala bóle powracały, powtarzały się co miesiąc i powódka przyjmowała zastrzyk przeciwbólowy (bóle mijały po 3 dniach). Przez pierwsze ok. pół roku leki te zażywała codziennie. Obecnie sporadycznie. Przyjmowała też leki przeciwzakrzepowe, jak i leki na obrzęki. Przez 3 miesiące powódka miała zakaz stawania na nogę i jeździła na kontrole lekarskie na wózku. Z zespoleniem założonym podczas operacji powódka chodziła do października 2011 roku, a założoną śrubę ma nosić przez około 3 lata.

Mąż powódki przez pierwsze trzy miesiące miał zwolnienie lekarskie, by jej pomagać. W tym czasie nie wyjeżdżał do pracy, a pracuje za granicą Powódka w tym okresie nie była w stanie iść sama do toalety czy wykąpać się. Opieki wymagały również dziećmi powódki w wieku: 4, 5, 9, 16 lat.

Gdy powódka zaczęła poruszać się o kulach, to nadal miała problem chociażby z udaniem się po zakupy. Nie mogła bowiem obciążać nogi ciężarem ponad 5 kg. W tej sytuacji powódce pomagały także 17-letnia (wówczas) córka, matka, siostra i sąsiadka. Z pomocy korzystała do ok. listopada 2011 roku. Potem prace domowe zaczęła wykonywać sama. Przy większych zakupach musiał jej pomagać ktoś inny. Powódka o kulach chodziła rok i dwa miesiące. Na nodze wciąż nie ma pełnego zrostu. Często pojawiają się obrzęki i bóle. Korzystała z rehabilitacji przez 12 tygodni. Nie pojechała do sanatorium, bo dzieci wymagały opieki. Pobierała przez 18 miesięcy świadczenie z ZUS. W efekcie powódka chodzi w długich spodniach, choć lubiła chodzić w rybaczkach. Wstydzi się, bo noga jest krzywa i są ślady po śrubach. „Ucieka” jej stopa w trakcie chodzenia. Nie uczestniczy też w grach z dziećmi na podwórku. Źle psychicznie znosi zaistniałą sytuację.

U powódki w związku z opisanym urazem doszło do 15% uszczerbku na zdrowiu (wg tabeli (...) Izby (...)).

Powódka zażądała 36.000 zł zadośćuczynienia, a pozwany wypłacił 10.000 zł, a potem jeszcze 2.000 zł. Pismem z 9 lutego 2012 roku pozwany odmówił wypłacenia pozostałej żądanej kwoty.

Na wstępie Sąd I instancji wyjaśnił, że uwzględnił powództwo co do żądania zadośćuczynienia i oddalił je w pozostałym zakresie. Wskazał, że oddalił wniosek pozwanego o przeprowadzenie wizji lokalnej, gdyż wobec zgromadzonych w sprawie dowodów nie widział ku temu potrzeby. Podkreślił, że zeznania świadków potwierdzały tezę, iż powszechnie przyjętym jest, że jedna z dróg do Szkoły Podstawowej nr (...) w S. prowadzi przez boczną bramę, którą w feralnym dniu na teren szkolny weszła powódka. Zeznania potwierdziły również, że w miejscu, gdzie upadła J. B. opad nie został usunięty, a teren zabezpieczony przed śliskością. Sąd zauważył, że po tak długim czasie nierealne było dokładne odtworzenie miejsca wypadku i panujących wówczas warunków, a szkice i zdjęcia miejsca tego miejsca znajdujące się w aktach likwidacji szkody – w jego ocenie – były wystarczające dla ustalenia okoliczności badanego zdarzenia. Dowód z oględzin był zatem zbędny. Sąd Rejonowy podkreślił, że w aktach likwidacji szkody znajdują się ponadto dokumenty dotyczące ustalenia zarządcy terenu, jak i zakresu obowiązków woźnego szkoły, z których jednoznacznie wynika, iż to na pracownikach szkoły ciążył obowiązek odśnieżenia całego terenu wokół szkoły. W tej sytuacji zdaniem Sądu oczywistym było, że to szkoła, jako zarządca terenu odpowiadała za zabezpieczenie przed skutkami zimowych opadów atmosferycznych drogi po jakiej poruszała się powódka, jako jednej z dróg prowadzących do szkoły (art. 361 k.c. w zw. art. 416 k.c. i art. 20 ustawy z 21 marca 1985 roku o drogach publicznych).

Sąd I instancji stwierdził, że poprzez nieodśnieżenie drogi, którą poruszała się powódka, zarządca terenu (szkoła) dopuścił się co najmniej niedbalstwa, czyli niezachowania wymaganej staranności. Następnie wobec stwierdzenia podstaw odpowiedzialności zarządcy i wiążącej go z pozwanym umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, uwzględnił powództwo co do pozwanego ubezpieczyciela w oparciu o art. 822 k.c.

Wyjaśnił przy tym, że wysokość dochodzonego zadośćuczynienia (30.000 zł) była jego zdaniem adekwatna do zakresu cierpień powódki i uzasadniała zasądzenie na podstawie art. 445 § 1 k.c. żądanej kwoty. Potwierdziły to w jego ocenie dowody zebrane w sprawie. Podkreślił, że dokumenty nie były przez strony kwestionowane, opinie biegłych rzetelne, a relacji zeznających nie cechowała tendencyjność.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że nie uwzględnił żądania J. B. w zakresie zwrotu kosztów sprawowania opieki (art. 444 § 1 k.c.), gdyż tu dopatrzył się sprzeczności w zeznaniach powódki. Podała ona bowiem, że opiekujący się nią mąż przebywał wówczas na zwolnieniu lekarskim, a jednocześnie, iż nie zarobkował, gdyż nie mógł wyjechać zagranicę, gdzie pracuje. W dalszej kolejności Sąd stwierdził, że podzielił stanowisko pozwanego, iż skoro opiekę sprawował mąż, to wiąże się to z normalnymi obowiązkami małżeńskimi. Wskazał, że powódka nie podała, czy musiałaby ponieść koszt uzyskania opieki, oraz czy nie było możliwości skorzystania z opieki społecznej, poprzestając jedynie na własnym wyliczeniu.

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 k.c., kierując się – co do pierwotniej żądanej kwoty - datą pisma pozwanego z definitywną odpowiedzią o odmowie wypłaty, gdyż na ten moment pozwany miał zebrany materiał do określenia odszkodowania. Natomiast co do rozszerzonego powództwa, skoro powódka stwierdziła konieczność rozszerzenia powództwa w związku z przebiegiem procesu, uwzględnił stanowisko pozwanego, iż dopiero orzeczenie Sądu określające wysokość świadczenia, stwarza stan wymagalności.

O kosztach rozstrzygnięto na podstawie art. 100 k.p.c. z uwzględnieniem art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych…, obliczając je od kwot ostatecznie zasądzonych tak, jakby od początku powództwo było dochodzone w tej wysokości i zostało uwzględnione w całości. Oddalenie nastąpiło przy tym w niewielkim zakresie. Sąd I instancji stwierdził w tym miejscu, że ostateczna wysokość żądania uzależniona była od jego oceny, bowiem dopiero w toku postępowania sądowego możliwe było ostateczne wymiarkowanie należnego zadośćuczynienia i dlatego powód, który wygrał co do zasady nie powinien być obciążany konsekwencjami.

Pozwany zaskarżył powyższy wyrok - w zakresie rozstrzygnięcia zawartego w punktach 1, 3 i 4 sentencji – apelacją, domagając się jego zmiany i oddalenia powództwa w całości, ewentualnie jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Nadto wniósł o zasadzenie od pozwanej na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje. Skarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie art. 445 § 1 k.c., poprzez zasądzenie na rzecz powódki zbyt wysokiej kwoty zadośćuczynienia; naruszenie art. 415 k.c. oraz art. 416 k.c., poprzez uznanie, że w niniejszej sprawie występują przesłanki popełnienia czynu niedozwolonego przez ubezpieczonego; naruszenie art. 5 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, poprzez przyjęcie, że ubezpieczony był zobowiązany do odśnieżenia ścieżki, która szła powódka; naruszenie art. 20 ustawy o drogach publicznych, poprzez jego zastosowanie w sytuacji, gdy pozwany nie jest zarządcą drogi publicznej; naruszenie art. 233 k.p.c., poprzez dowolną i niewszechstronną ocenę materiału dowodowego, niewyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy.

Powódka w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na częściowe uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że bacząc na treść art. 382 k.p.c., sąd II instancji ma nie tylko uprawnienie, ale wręcz obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz dokonania własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w tym oceny zgromadzonych dowodów (uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 704/97 - za pośrednictwem Systemu Informacji Prawnej Lex). Sąd II instancji nie ogranicza się zatem tylko do kontroli sądu I instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a rozważając wyniki postępowania przed sądem I instancji, władny jest ocenić je samoistnie. Postępowanie apelacyjne jest więc przedłużeniem procesu przeprowadzonego przez pierwszą instancję, co oznacza, że nie toczy się on na nowo.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił Sądowi rozpoznającemu apelację na konstatację, że dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia stanu faktycznego stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku były prawidłowe. Sąd I instancji właściwie ocenił zebrany materiał dowodowy, kierując się przy tym zasadami logicznego rozumowania. Dokonał także prawidłowej – w przeważającej mierze - oceny merytorycznej zgłoszonych przez powódkę roszczeń. W konsekwencji, zarzuty podniesione w treści apelacji, w ocenie Sądu II instancji, należało uwzględnić jedynie w zakresie kwoty 8.000 zł, o którą powódka rozszerzyła pierwotne powództwo.

Zważyć należy, że skarżący oparł apelację w szczególności na zarzucie naruszenia prawa procesowego i dokonaniu przez Sąd I instancji niewłaściwej, tj. dowolnej i wybiórczej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji nieuzasadnionym zasądzeniu na rzecz powódki zadośćuczynienia za doznana krzywdę.

Należy mieć na uwadze, iż - zgodnie z treścią wyrażającego obowiązującą w polskiej procedurze cywilnej zasadą swobodnej oceny dowodów art. 233 § 1 k.p.c., który stanowi, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału - swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i do sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Jest to podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (orzeczenie Sądu Najwyższego z 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, nie publ.). W orzeczeniu z 10 czerwca 1999 roku, wydanym w sprawie II UKN 685/98 (OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655) Sąd Najwyższy stwierdził, że normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Jednocześnie przysługujące sądowi prawo swobodnej oceny dowodów musi być tak stosowane, aby prawidłowość jego realizacji mogła być sprawdzona w toku instancji. Dlatego skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99 – za pośrednictwem Systemu Informacji Prawnej Lex).

W świetle ustalonego przez Sąd Rejonowy stanu faktycznego odpowiedzialność apelującego, jako ubezpieczyciela osoby odpowiedzialnej za stan nawierzchni na którym powódka uległa wypadkowi, nie powinna budzić wątpliwości. Bezsprzecznie bowiem obowiązek utrzymania nieruchomości w należytym stanie i w szczególności odśnieżenia znajdujących się na niej ciągów komunikacyjnych ciąży na właścicielu lub zarządcy nieruchomości. Źródłem tego obowiązku są nie tylko przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, które rozciągają go również na „współwłaścicieli, użytkowników wieczystych oraz jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu, a także inne podmioty władające nieruchomością”, ale również przepisy z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy.

W rozpoznawanej sprawie poza sporem pozostawał fakt, iż powódka upadła na znajdującej się na terenie Szkoły Podstawowej nr (...) w S. nieodśnieżonej ścieżce, którą uczniowie, pracownicy szkoły i osoby udające się po dzieci przechodziły do budynku szkoły. Bezsprzecznie, poprzez otwarcie bramy od strony ul. (...) był to stan akceptowany przez dyrekcję szkoły. W dniu zdarzenia brama była otwarta. W ocenie Sądu Okręgowego fakt, iż dyrekcja szkoły miała więc świadomość o powszechnym wykorzystywaniu owej ścieżki i akceptowała to pozostawiając otwartą - umożliwiającą przejście tą drogą – bramę, przesądzał o obowiązku jej odśnieżenia. Otwarcie bramy prowadzącej wprost do miejsca upadku powódki i umożliwienie nieskrępowanego dostępu tam osobom postronnym nakładało na zarządcę terenu obowiązek zapewnienia również i w tym miejscu bezpieczeństwa przechodniom. Pozwany zaś ubezpieczyciel zawarł z podmiotem zarządzającym opisaną nieruchomością, umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, obejmującą zarówno odpowiedzialność wynikającą z deliktów, jak i kontraktów (§ 3 OWU – k. 27). Tym samym wobec ziszczenia się zdarzenia ubezpieczeniowego (w postaci przywołanego wyżej wypadku powódki), którego przyczyną było niedopełnienie przez ubezpieczonego ciążących na nim obowiązków, miał obowiązek wypłacić poszkodowanej stosowne świadczenie.

Powyższe względy doprowadziły Sąd rozpoznający niniejszą apelację do uznania zarzutów naruszenia art. 233 k.p.c. i dowolnej oceny dowodów za pozbawione podstaw.

Ustosunkowując się do zarzutów naruszenia prawa materialnego, należy pamiętać, iż dla zaistnienia odpowiedzialności z art. 415 k.c. w zw. z art. 416 k.c. wystarczy przypisanie zobowiązanemu winy w postaci niedbalstwa. Takim właśnie niedbalstwem wykazali się pracownicy Szkoły Podstawowej nr (...) w S., pozostawiając otwartą bramę i dopuszczając do niczym nie ograniczonego ruchu pieszych nieodśnieżoną, śliską i niezabezpieczoną ścieżką.

Apelującemu pozwanemu nie można jednak odmówić racji w zakresie zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez zasądzenie kwoty zadośćuczynienia z uwzględnieniem jej rozszerzenia w toku postępowania.

Zadośćuczynienie pieniężne, o którym mowa we wskazany przepisie ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień doznanych przez poszkodowanego w wyniku czynu niedozwolonego. Obejmuje ono cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia czy wyłączenia z normalnego życia. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Przy czym obejmuje ono cierpienia fizyczne i psychiczne już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego (Kodeks cywilny. Komentarz. G. B.– za pośrednictwem Systemu Informacji Prawnej Lex Polonica).

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 czerwca 1999 roku (sygn. akt I CKN 63/98 – za pośrednictwem Systemu Informacji Prawnej Lex Polonica) wyraził pogląd, iż przewidziana w art. 445 k.c. krzywda, za którą sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienia moralne. Nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu polegające na znoszeniu cierpień psychicznych mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 § 1 k.c.

Z kolei w uzasadnieniu wyroku z dnia 8 lutego 2006 roku (sygn. I ACa 1131/05 – za pośrednictwem Systemu Informacji Prawnej Lex), Sąd Apelacyjny w Poznaniu stwierdził, że przepis art. 445 § 1 k.c. w nawiązaniu do art. 444 k.c. stanowi, że sąd może przyznać poszkodowanemu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę (szkodę niemajątkową) ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi. Zadośćuczynienie ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień, ale jego wysokość nie może być dowolna, ściśle musi uwzględniać stopień doznanej krzywdy. Dlatego też ustawodawca wyraźnie zastrzegł, że ma to być odpowiednia suma tytułem zadośćuczynienia. Jest to rekompensata za całą krzywdę i przyznaje się ją jednorazowo.

Zadośćuczynienie pieniężne, o którym mowa ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych dlatego ustalając kwotę zadośćuczynienia należy mieć na uwadze rozmiar cierpień fizycznych związanych z zaistnieniem wypadku jak i dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu oraz długotrwałego leczenia (uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 1 lutego 2005 roku, sygn. akt III APa 9/04 – za pośrednictwem Systemu Informacji Prawnej Lex).

Przepisy k.c. nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, toteż należy wziąć pod uwagę kryteria wypracowane przez judykaturę. Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał, iż wysokość zadośćuczynienia uzależniona jest od całokształtu ujawnionych okoliczności, w szczególności od czasu trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałości skutków wypadku, okresu trwania objawów chorobowych i ich nasilenia, wieku poszkodowanego. Punktem odniesienia przy zasądzeniu zadośćuczynienia winien być przy tym poziom życia osoby, której przysługuje zadośćuczynienie, gdyż jej stopa życiowa rzutować będzie na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż zadośćuczynienie nie może prowadzić do wzbogacenia się osoby pokrzywdzonej.

W tym miejscu należy podkreślić, że wysokość należnego zadośćuczynienia w dużej mierze zależy od indywidualnych cech pokrzywdzonego i odczuwania przez niego cierpienia. Oznacza to, że punktem wyjścia dla rozważań Sądu jest zawsze subiektywna ocena doznanych krzywd, wyrażająca się w pierwotnie żądanej przez poszkodowanego kwocie. Zanim bowiem wystąpi on na drogę sądową o zasadzenie zadośćuczynienia, musi najpierw swobodnie przeanalizować zakres, nasilenie oraz czas trwania doznanych cierpień fizycznych i psychicznych oraz dokonać ich przeliczenia na środki pieniężne.

W rozpoznawanej sprawie powódka pierwotnie wyceniła swoje cierpienia na kwotę 22.000 zł. W toku procesu rozszerzyła swoje żądanie w tym zakresie o kwotę 8.000 zł powołując się na pozytywną dla niej opinię biegłego.

W ocenie Sądu II instancji fakt, iż powódka rozszerzając powództwo nie przywołała nowych okoliczności, jakie mogłyby świadczyć o dodatkowych cierpieniach fizycznych lub psychicznych, będących następstwem opisanego wyżej wypadku, a których nie przywołała uzasadniając pierwotne żądanie, pozwala przyjąć, że motywem działania pokrzywdzonej była chęć jedynie uzyskania od pozwanego wyższego świadczenia. Zauważyć bowiem należy, że w wyniku wydania przez biegłego opinii nie uległy zmianie okoliczności sprawy, ani nie zwiększył się zakres doznanej przez powódkę krzywdy. Nie było więc uzasadnionych podstaw do tego, by J. B. zmieniła swoją subiektywną i dogłębną wycenę odczuwanego bólu fizycznego i psychicznego. Sama bowiem opinia biegłego nie miała wpływu na sposób odczuwania przez powódkę cierpienia i nie zwiększyła negatywnych skutków doznanego urazu.

Bezsprzecznie w wyniku opisanego wypadku powódka doznała złamania podudzia prawego, które wymagało leczenia operacyjnego. Wykonano u niej repozycję otwartą, i zastosowano wkręt ciągnący międzyodłamowy, stablizację i zespolenie nadskórne oraz drenaż. Powódka zmuszona była do przyjmowania leków przeciwbólowych, przeciwzakrzepowych, oraz zmniejszających obrzęki. Przez 3 miesiące miała zakaz stawania na nogę i jeździła na wózku. Z zespoleniem założonym podczas operacji powódka chodziła do października 2011 roku, a założoną śrubę nosi do dziś. Po wypadku powódka nie była w stanie iść sama do toalety czy wykąpać się. Wymagała w tym zakresie opieki i pomocy ze strony męża. Do listopada 2011 roku nie była w stanie samodzielnie wykonywać podstawowych prac domowych, a przy większych zakupach musiał jej pomagać ktoś inny. Powódka chodziła przez 14 miesięcy o kulach. Korzystała z rehabilitacji. Na jej nodze wciąż nie ma pełnego zrostu. Często pojawiają się obrzęki i bóle. Obecnie chodzi w długich spodniach, gdyż wstydzi się pokazywać ludziom nogę, która jest krzywa pokryta bliznami. W trakcie chodzenia „ucieka” jej stopa. Powódka z racji ograniczenia sprawności nie może zażywać ruchu w takim zakresie, jakby sobie tego życzyła. Jej uraz odpowiada 15% uszczerbkowi na zdrowiu.

Zdaniem Sądu Okręgowego ustalone w sprawie okoliczności przemawiają za przyznaniem J. B. kwoty 22.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego. Kwota ta, wraz z otrzymaną już przez powódkę kwotą 12.000 zł jest adekwatna do krzywdy, jakiej doznała w wyniku zdarzenia, które miało miejsce w dniu 3 stycznia 2011 roku. Posiada ona realną, odczuwalną dla powódki wartość i nie sposób przypisać jej miana symbolicznej. Jednocześnie, z uwagi na skutki opisanego wyżej zdarzenia i aktualne stosunki majątkowe panujące w społeczeństwie nie jest ona – zdaniem Sądu – nadmierna.

Mając powyższe na uwadze Sąd II instancji dokonał zmiany zaskarżonego wyroku w punkcie 1 poprzez obniżenie przyznanego powódce zadośćuczynienia z kwoty 30.000 zł do kwoty 22.000 zł i wyeliminowanie rozstrzygnięcia o odsetkach ustawowych od kwoty 8.000 zł (punkt 1 podpunkt a wyroku SO - z mocy art. 386 § 1 k.p.c.).

Zmiana rozstrzygnięcia merytorycznego doprowadziła do zmiany orzeczenia w przedmiocie kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego (punkt 1 podpunkty b i c wyroku SO - na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c.). Powódka domagała się w niniejszej sprawie zasądzenia od pozwanego kwoty 33.360 zł, przy czym powództwo zostało uwzględnione jedynie w zakresie kwoty 22.000 zł. Tym samym wygrała sprawę w 66 %, przegrała zaś w 34 %. Pozwany z kolei wygrał sprawę w 34 %, a przegrał w 66 %. Na koszty procesu po stronie powodowej w kwocie 2.417 zł składało się wynagrodzenie dla pełnomocnika – 2.400 zł (§ 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych…) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa. Po stronie pozwanej powstały analogiczne koszty w kwocie 2.417 zł. Powódka powinna więc, co do zasady partycypować w wymienionych wyżej kosztach procesu poniesionych przez pozwanego w 34 % ich wysokości, tj. w kwocie 822 zł. Pozwany zaś winien uczestniczyć w kosztach strony powodowej w 66 % ich wysokości, tj. w kwocie 1.595 zł. W konsekwencji pozwany powinien co do zasady zwrócić powódce 773 zł (1.595 zł - 822 zł). Na koszty procesu wyłożone tymczasowo ze środków Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Słupsku w kwocie 1.451 zł składały się koszty sporządzenia opinii biegłych (150 zł i 201 zł) oraz opłata od pozwu (1.100 zł). Pozwany powinien więc je pokryć w 66%, tj. w kwocie 958 zł.

W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. (punkt 2 sentencji).

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., dokonując ich stosunkowego rozdzielenia z uwagi na wynik sprawy. Wartość przedmiotu zaskarżenia wynosiła 30.000 zł. Pozwany wygrał sprawę w zakresie kwoty 8.000 zł, tj. w 27 %, przegrał zaś w 73 %. Na koszty postępowania przed sądem II instancji składały się po stronie pozwanego opłata od apelacji w kwocie 1.500 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 1.200 zł (§ 6 ust. 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych…). Po stronie zaś powódki wynagrodzenie pełnomocnika 1.200 zł (§ 6 ust. 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych…). Pozwany powinien więc uczestniczyć w kosztach strony powodowej w kwocie 876 zł (1.200 zł x 73%), zaś powódka w kosztach pozwanego w kwocie 729 zł (2.700 zł x 27 %). W konsekwencji należało zasądzić od pozwanego na rzecz powódki kwotę 147 zł (876 zł – 729 zł) tytułem zwrotu części kosztów postępowania przed sądem II instancji (punkt 3 sentencji).