Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 41/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 lutego 2016 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Włodzimierz Hilla – sprawozdawca

Sędziowie SSO Piotr Kupcewicz

SSO Adam Sygit

Protokolant sekr. sądowy Hanna Płaska

przy udziale Antoniny Kasprowicz-Czerwińskiej Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy

po rozpoznaniu dnia 29 lutego 2016 r.

sprawy M. S. s. (...) i M. ur. (...)
w B.

oskarżonego z art. 262 § 2 k.k., art. 278 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 16 października 2015 roku sygn. akt IX K 118/14

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. W. H. – Kancelaria Adwokacka w B. kwotę 516,60 (pięćset szesnaście 60/100) złotych brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

3.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i jego wydatkami obciąża Skarb Państwa.

SSO Adam Sygit SSO Włodzimierz Hilla SSO Piotr Kupcewicz

IV Ka 41/16

UZASADNIENIE

M. S. pozostawał pod zarzutem popełnienia następujących czynów polegających na tym, że:

1. w okresie od 12 września 2012 r. godz. 16:oo do 22 września 2012 r. godz. 14:15 w B. przy ul. (...) na terenie Cmentarza Komunalnego dokonał wyrwania z płyty nagrobka H. G. ozdoby mosiężnej w postaci czterech róż na gałązce i zabrał w celu przywłaszczenia tę ozdobę, w wyniku czego powstała szkoda w kwocie 407 zł na szkodę B. C. zam. w B.,

tj. o czyn z art. 262 § 2 k.k.;

2. 12 listopada 2012 r. około godz. 13:40 do 13:45 w B. przy ul. (...) w sklepie (...) dokonał zaboru w celu przywłaszczenia portfela z pieniędzmi znajdującego się w pozostawionej na siedzeniu torebce w wyniku czego powstała szkoda w wysokości 730 zł na szkodę D. B., zam. w B.,

tj. o czyn z art. 278 § 1 k.k.;

3. 19 listopada 2012 r. w godz. 15:oo – 16:oo w B. w autobusie linii nr (...) na odcinku od ul. (...) do ul. (...) dokonał zaboru we celu przywłaszczenia kosmetyczki wraz z zawartością pieniędzy w kwocie 830 zł na szkodę I. S. zam. w B.,

tj. o czyn z art. 278 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z 16 października 2015 r. (sygn. akt IX K 118/14) orzekł, że:

I. uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. 1. aktu oskarżenia, tj. występku z art. 262 § 2 k.k. i za to, na podstawie cyt. przepisu ustawy, przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k., wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

II. uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynów opisanych w pkt. 2. i 3. aktu oskarżenia, tj. występków z art. 278 § 1 k.k., dokonanych w warunkach ciągu przestępstw z art. 91 § 1 k.k., i za to, na podstawie art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k., przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k., wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

III. na podstawie art. 85 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k., w myśl art. 86 § 1 k.k., stosując art. 4 § 1 k.k., wymierzono oskarżonemu karę łączną 6 miesięcy pozbawienia wolności;

IV. na podstawie art. 69 § 1 k.k. w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawieszono na 3-letni okres próby.

V. na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeczono względem oskarżonego środek karny w postaci obowiązku naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz poszczególnych pokrzywdzonych odpowiednio kwot: 407 zł, 730 zł i 830 zł.

Niniejszy wyrok zawiera nadto rozstrzygnięcie odnośnie kosztów sądowych w sprawie.

Powyższy wyrok został zaskarżony w trybie apelacji przez obrońcę oskarżonego , który powołując się na podstawę odwoławczą określoną w art. 438 pkt 2 k.p.k., wyrokowi temu zarzucił obrazę przepisów postępowania mogącą mieć wpływ na treść orzeczenia, poprzez naruszenie przepisów:

1)  art. 7 w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów i wzięcie pod uwagę wyłącznie pierwotnych wyjaśnień oskarżonego z postępowania przygotowawczego, które ten, biorąc pod uwagę jego stan psychiczny, złożył w okolicznościach wyłączających swobodę wypowiedzi i pominiecie tych jego dalszych wyjaśnień, w których wycofał swe pierwotne wyjaśnienia i nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, a także sprzeczną z zasadą logicznego rozumowania ocenę tych wyjaśnień w kontekście opinii biegłych psychiatrów;

2)  art. 5 § 2 w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez ich niezastosowanie i rozstrzygnięcie wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, w sytuacji gdy pokrzywdzeni nie podali rysopisu i nie potrafili rozpoznać oskarżonego.

W konkluzji apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Powyższa apelacja jako niezasadna nie została uwzględniona, wobec czego zaskarżony wyrok podlegał utrzymaniu w mocy.

Sąd pierwszej instancji w sposób w pełni prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe w sprawie, wyczerpując dostępną mu w tym względzie inicjatywę dowodową, dokonując następnie z właściwą starannością należytej oceny całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, z których to dowodów wyprowadził jak najbardziej prawidłowe, logiczne wnioski odnośnie sprawstwa oskarżonego w zakresie zarzucanych mu przestępstw, wedle - wbrew twierdzeniu obrony - tych reguł i zasad oceny dowodów, jakie przewidziane są treścią przepisu art. 7 k.p.k.

Rozważania Sądu Rejonowego znalazły następnie swe odbicie w logicznych, rzeczowych i przekonujących wywodach zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy zawartą tamże argumentację w pełni podziela , w całości do niej się odwołuje, nie dostrzegając zatem konieczności ponownego szczegółowego jej przytaczania.

Odnosząc się natomiast bezpośrednio do poszczególnych zarzutów apelacyjnych skarżącego i powołanej argumentacji, należy stwierdzić co następuje:

Niniejsza apelacja jawi się jako tylko i wyłącznie polemiczna wobec argumentacji zaprezentowanej przez sąd pierwszej instancji.

Na wstępie wszelkich dalszych rozważań czynionych przez organ ad quem nie będzie od rzeczy skonstatować, że pełną aktualność zachowuje ta reguła oceny dowodów, wedle której podstawę czynionych ustaleń faktycznych w określonej sprawie winny stanowić wszystkie dowody zgromadzone w sprawie (art. 410 k.p.k.), w szczególności zaś naturalnie te, które mają określone, istotne znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia, przy czym dowody te winny być postrzegane i oceniane w ich całokształcie i we wzajemnym względem siebie powiązaniu, kiedy to nabierają one zgoła odmiennej wymowy, znaczenia i wartości dowodowej, aniżeli wówczas, gdy chcieć je postrzegać w sposób jednostkowy, wybiórczy, w oderwaniu od wspomnianych wzajemnych relacji między nimi, jak próbuje się to czynić w niniejszej apelacji.

Nie brzmią merytorycznie te zarzuty odwoławcze, w których podnosi się dokonanie przez sąd orzekający takiej a nie innej oceny dowodów, a w szczególności wyjaśnień składanych w trakcie postępowania przez oskarżonego. Te naturalnie należy postrzegać i oceniać w świetle opinii sądowo-psychiatrycznej, której treść oraz wynikające z niej wnioski – wbrew stanowisku obrony - żadną miarą nie uprawniają do postulowanej przez obronę ich oceny. Biegli psychiatrzy, zarówno w swej opinii pisemnej, a zwłaszcza w tej, jaką zaprezentowali ustnie bezpośrednio na rozprawie, nader rzeczowo, logicznie i w pełni przekonująco uzasadnili swe stanowisko. Wynika z niego w szczególności, że rozpoznany u oskarżonego deficyt intelektualny na poziomie lekkiego upośledzenia umysłowego w żaden znaczący sposób nie wpływa na możność i powinność uznania, iżby ów tempore delicti miał mieć z tego powodu zniesioną bądź ograniczoną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu, czy też pokierowania swym postępowaniem, albowiem czyny które mu się zarzuca są dostępne jego wiedzy; oskarżony wie, że są to czyny karalne, mimo obniżonego intelektu (…), dostępna wiedzy oskarżonego jest karalność tego rodzaju czynu, jak również jego konsekwencje karne (…), rozumie on ich znaczenie (k. 207v – 208). Równocześnie zaś, biegli w sposób tyleż przejrzysty co zrozumiały uzasadnili swe stanowisko co do tego, że w trakcie trwania samego procesu oskarżony winien korzystać z pomocy obrońcy, albowiem z rzetelnym prowadzeniem swej obrony może mieć pewne problemy. To są jednak – w ocenie biegłych - z którym to stanowiskiem należy się w pełni zgodzić, z przywołanych przez opiniujących względów, dwa różne zagadnienia i w żaden sposób nie rzutuje na uprzednio zaprezentowane wnioski.

W konsekwencji, brak jest jakichkolwiek racjonalnych przesłanek do zakwestionowania tego dowodu, który to dowód sąd orzekający uczynił podstawą dokonanych ustaleń faktycznych i zapadłego orzeczenia, jakim były wyjaśnienia oskarżonego składane przezeń właśnie w postępowaniu przygotowawczym.

Wymieniony, po zatrzymaniu go pod zarzutem dokonania tychże przestępstw, nie zgłaszał jakichkolwiek zastrzeżeń, nie zaskarżył tej czynności, nie żądał kontaktu z adwokatem (k. 13v). Przesłuchany w dochodzeniu po raz pierwszy oświadczył, że „ w pełni przyznaje się”, po czym złożył wyjaśnienia, które w swej treści są jak najbardziej koherentne z zeznaniami świadków – pokrzywdzonych w sprawie (k. 17 – 18). Wyjaśnienia te podtrzymał i uzupełnił podczas kolejnego przesłuchania, mającego miejsce tego samego popołudnia (k. 21 – 22). Ten protokół zawiera nadto złożony przez wymienionego wniosek o dobrowolne poddanie się karze, gdzie wnosił o wymierzenie mu za każdy z czynów kar po 3 miesiące pozbawienia wolności oraz kary łącznej 6 miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres dwóch la i nałożenie obowiązku naprawienia szkody w czasie roku (k. 22). Takowy wniosek następnie sporządził i podpisał własnoręcznie (k. 23).

Lektura tych dokumentów procesowych, w zestawieniu z treścią pozostałego materiału dowodowego, w pełni przekonuje, że brak jest podstaw do przyjęcia, iżby M. S. miał w owym czasie wyłączoną swobodę w składaniu wyjaśnień, czy podejmowaniu tego rodzaju decyzji procesowych. Zważyć należy, że w odniesieniu do wymienionego wykonywano wówczas rutynowe czynności procesowe, w rutynowej, typowej sprawie, jakich przesłuchująca go funkcjonariuszka R. M. prowadziła rocznie około 150 (k. 168). W sposób oczywisty nie miała ona jakiegokolwiek interesu ani faktycznego ani prawnego, aby w sposób nieuprawniony pogarszać sytuację procesową oskarżonego (ówczesnego podejrzanego). Zwłaszcza, że aprobata dla tego rodzaju stanowiska obrony musiałaby implikować wniosek, że policjantka ta, względnie jacyś bliżej nieustaleni policjanci, o których wspominał na rozprawie oskarżony, dopuścili się przestępstwa preparując dowody winy i sprawstwa oskarżonego, przynajmniej w zakresie treści składanych przezeń wyjaśnień. Tego rodzaju wniosek zaś jest absolutnie nie do zaaprobowania w świetle elementarnych wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i orzeczniczego sądu, jak też logicznego rozumowania i wnioskowania.

Zatem, w sposób oczywisty przyjęta przez oskarżonego na rozprawie postawa procesowa, była niechybnie – jak to ocenili także opiniujący biegli psychiatrzy – przyjętą przezeń linią obrony. Tym bardziej, że twierdzeniom oskarżonego przeczą jednoznaczne ustalenia, że w dochodzeniu nie był on przesłuchiwany przez dwóch policjantów – mężczyzn, lecz dwukrotnie przez tę samą funkcjonariuszkę – kobietę, która, nawiasem mówiąc, urzęduje w jednym pokoju służbowym na zmianę z koleżanką – policjantką (k. 168). W konsekwencji, tego rodzaju ustalenia, wynikające także z treści protokołów przesłuchania oskarżonego z dochodzenia, całkowicie odbierają wiarygodność tym jego oświadczeniom procesowym, jakie złożył on podczas rozprawy.

Zatem, jeśli sąd meriti w taki oto sposób ocenił poszczególne wyjaśnienia oskarżonego, składane na poszczególnych etapach postępowania, nie dając wiary tym jego wyjaśnieniom, jakie składał on przed sądem, to samo przez się bynajmniej nie uprawnia jeszcze do formułowania zarzutu, że „w sposób nieuprawniony Sąd wziął pod uwagę tylko i wyłącznie pierwotne wyjaśnienia oskarżonego” (pkt 1 apelacji). Oczywista było to ze wszech miar uzasadnione w sytuacji, kiedy dowód ów, jak i wszystkie pozostałe, wprowadzone do podstawy wyrokowania, ocenione zostały, jak miało to miejsce w niniejszej sprawie, wedle tych reguł i zasad oceny dowodów, jakie tatuowane są treścią przepisu art. 7 k.p.k.

W odniesieniu zaś do tego zarzutu odwoławczego, jaki wiąże się z podniesioną obrazą przepisu art. 5 § 2 k.p.k., stwierdzić należy, że abstrahując już od tego, że w rezultacie lektury uzasadnienia apelacji obrońcy oskarżonego, także w tym względzie niepodobna doszukać się rozwinięcia tego zarzutu i jego bliższego uargumentowania, to przypomnieć należy, że tejże zasady procesowej (in dubio pro reo) nie można traktować, jak się to postuluje, w sposób uproszczony. Wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych winny być usunięte w drodze analizy materiału dowodowego i wykorzystania przez organy procesowe wszelkiej dostępnej inicjatywy dowodowej. Dopiero po wyczerpaniu wszystkich możliwości w tym zakresie, „niedające się usunąć wątpliwości” rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. O naruszeniu owej zasady procesowej nie można zatem mówić wówczas, gdy sąd w wyniku pełnej i poprawnie dokonanej swobodnej oceny dowodów, uznał, że brak jest wątpliwości albo że nie mają one znaczenia dla odpowiedzialności prawnej oskarżonego (por. wyrok SN z 4 kwietnia 2000 r. - II KKW 391/98, wyrok SN z 14 maja 1999 r. - IV KKN 714/98, Prok. i Pr. 2000, nr 4, poz. 8).

Tymczasem, w oparciu o przeprowadzone przed sądem i w sposób jak najbardziej prawidłowy ocenione dowody, niepodobna jest powiedzieć, aby w sprawie zachodziły wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego w zakresie zarzucanego mu czynu, a to z analogicznych powodów, jakie przywołano, tak w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, jak i w niniejszym dokumencie procesowym. Ustalenia sądu a quo są stanowcze, jednoznaczne, kategoryczne, mające pełne oparcie w materiale dowodowym sprawy, wobec czego brak jest jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, iżbyśmy, z jakiegokolwiek powodu, mieli w ogóle czynić w przedmiotowej sprawie jakiekolwiek rozważania poprzez pryzmat wskazanej wyżej zasady procesowej. Sporządzone przez sąd pierwszej instancji uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia w pełni oddaje sposób rozumowania sądu w zakresie przeprowadzonej analizy i oceny zgromadzonych dowodów, należycie uzasadniając stanowisko co do tego, dlaczego właśnie taki, a nie inny wyrok zapadł, a co sprawia, że orzeczenie to w pełni poddawało się kontroli instancyjnej ze strony sądu odwoławczego. Jeśli zaś sposób rozumowania i argumentowania Sądu nie satysfakcjonuje określonej strony procesu, nie oznacza to jeszcze, że powstałe u niej „wątpliwości” miałyby być tego rodzaju, że winien był je podzielić także sąd orzekający.

W konsekwencji, ze wszystkich tych powodów, jakie przytoczone zostały w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i tych zaprezentowanych wyżej uznać należało, zaskarżony wyrok jest ze wszech miar słuszny, a wywiedziona apelacja jawiła się jako tyleż polemiczna co bezzasadna.

Orzeczenie odnośnie kosztów obrony z urzędu za postępowanie odwoławcze oparto o treść przepisu § 14 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).

O kosztach sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym orzeczono po myśli art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k., uznając, że aktualna sytuacja materialna oskarżonego tego rodzaju rozstrzygnięcie czyni zasadnym.