Sygn. akt III AUa 925/14
Dnia 15 września 2015 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Jolanta Hawryszko (spr.) |
Sędziowie: |
SSA Zofia Rybicka - Szkibiel SSO del. Beata Górska |
Protokolant: |
St. sekr. sąd. Edyta Rakowska |
po rozpoznaniu w dniu 15 września 2015 r. w Szczecinie
sprawy Zakładu (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.
przy udziale zainteresowanych G. M., K. M.
o objęcie ubezpieczeniem społecznym
na skutek apelacji płatnika
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 28 sierpnia 2014 r. sygn. akt VI U 95/14
1. oddala apelacje,
2. zasądza od Zakładu (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
SSO del. Beata Górska SSA Jolanta Hawryszko SSA Zofia Rybicka - Szkibiel
Sygn. akt III AUa 925/14
Decyzjami z 29.11.2013 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. ustalił, że ubezpieczeni G. M. w okresie 16.02.2009/ 30.04.2009 i K. M. w okresie 2.01.2009/ 30.01.2009, jako osoby wykonujące pracę na podstawie umowy zlecenia zawartej z płatnikiem składek spółką z o.o. (...) podlegali obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu, a także ustalił podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia. W przypadku G. M. przedmiotem umowy było zamiatanie i porządkowanie budynku 620 m 2, zamiatanie i porządkowanie placu budowy 232 m 2 na obiekcie bud. D w szpitalu przy A. 4 w S.. Przedmiotem umowy K. M. było posprzątanie pomieszczeń socjalnych 50 m 2 w przepompowni Ż..
Odwołanie od powyższych decyzji złożył Zakład (...) Spółka z o.o. w S., który domagał się uchylenia decyzji.
W odpowiedzi na odwołania organ rentowy wniósł o oddalenie.
Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w S. połączył odwołania od wskazanych decyzji do łącznego rozpoznania i orzekania, a następnie wyrokiem z 28.09.2014 r. oddalił odwołania.
Sąd okręgowy ustalił, że spółka z o.o. (...) prowadzi działalność gospodarczą w zakresie usług budowlanych, remontów i nowych inwestycji, a ponad 90% stanowią zamówienia publiczne. W latach 2008/2010, gdy zagrożone było dochowanie terminów przewidzianych na wykonanie określonych robót, płatnik zawierał umowy cywilnoprawne z wykonawcami w celu przyspieszenia prac. Werbowano osoby poprzez ogłoszenia umieszczane w prasie, internecie oraz z polecenia, a także zatrudniano osoby już wcześniej pracujące na rzecz spółki (...). Pracownicy nie musieli dokumentować posiadanych kwalifikacji, prace przez nich wykonywane nie różniły się od siebie, a prezes spółki decydował o zawieraniu umów o dzieło. Umowy zawierano w celu sprawdzenia umiejętności i możliwe było późniejsze podpisanie umowy o pracę, której zakres obejmował wykonywanie takich samych obowiązków. Płatnik podpisał z G. M. umowę (...).02.2009r., termin wykonania prac ustalono na 30.09.2009 r., a wynagrodzenie na kwotę 2390 zł. Ubezpieczony wystawił rachunki 28.02.2009 r. na kwotę 850 zł netto, 31.03.2009 r. na kwotę 965 zł netto oraz 30.04 na kwotę 225 zł netto, a płatnik wypłacił wskazane wynagrodzenie. Ubezpieczony trafił do płatnika przez znajomego i w trakcie pracy podpisywał listę obecności, wykonywał także polecenia kierownika.
W dniu 2.01.2009 r. płatnik zawarł umowę z ubezpieczonym K. M. na analogicznych warunkach jak z G. M., z wyjątkiem określenia przedmiotu umowy, a także terminu wykonania prac i wysokości wynagrodzenia. Ubezpieczony miał wykonać dzieło do 30.01.2009 r., wynagrodzenie ustalono na kwotę 140 zł. We wskazanym terminie ubezpieczony wystawił rachunek na kwotę 120 zł netto, która została mu wypłacona w tym samym dniu. Ubezpieczony miał wykonywać regipsy, ale ostatecznie nosił cegły. Prace wykonywał zgodnie z poleceniami kierownika budowy.
Przed rozpoczęciem prac, osoby z którymi zawarto umowy cywilnoprawne, były instruowane o przebiegu i harmonogramie pracy przez kierownika budowy. Codzienny nadzór nad wykonywaniem prac sprawował kierownik budowy, majster budowy oraz brygadzista. Zainteresowani zgłaszali zakończenie prac kierownikowi budowy, który sam, bądź z udziałem bezpośredniego nadzoru, dokonywał odbioru prac, po których rozliczano wynagrodzenie. Prace wykonywano codziennie w określonych godzinach otwarcia budowy. Kierownik budowy prowadził ewidencję czasu pracy, zainteresowani podpisywali listy obecności i musieli informować kierownika o nieobecności w danym dniu.
Sąd okręgowy oddalił odwołania jako podstawę wskazując przepisy art. 6 ust. 1 pkt 1 i 4 i art. 12 ust. 1 ustawy z 13.10.1988 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, a także art. 627 k.c. Sąd okręgowy uznał, że przedmiot umów został tak określony, że niemożliwym było w momencie ich podpisywania określenie, ile dana osoba wykona określonych metrów kwadratowych prac. Prace wykonane przez zainteresowanych nie stanowiły dobra samego w sobie, ale były częścią większego projektu, którego realizacją zajmował się płatnik. Nadto zainteresowani wykonywali czynności ciągłe i powtarzalne, niewymagające specjalistycznej wiedzy, wymagały starannego działania. Poza tym płatnik nie traktował zakresu prac określonych w umowach w sposób sztywny, a zainteresowani ostatecznie byli kierowani do innych prac. G. M. i K. M. rozpoczynając pracę, zajmowali się zupełnie innymi czynnościami niż te, które zostały określone w umowie. Nadto, przy wykonywaniu zadań, pozostawali w relacji zbliżonej do podporządkowania pracowniczego. Na plac budowy musieli przychodzić w określonym terminie i nie było możliwe, by wykonywali powierzone im prace w innych godzinach, niż godziny otwarcia budowy. Zdaniem sądu okręgowego przyjęty system rozliczeń zainteresowanych był charakterystyczny dla umowy o wykonywanie usług, a nie umowy o dzieło. Zainteresowani otrzymywali wynagrodzenie za rzeczywiście przepracowaną liczbę godzin, co było sprzeczne z istotą umowy o dzieło. Osoba zobowiązująca się do wykonania dzieła, już w momencie przystąpienia do jego wykonywania, musi wiedzieć, co jest dokładnie przedmiotem umowy oraz jaką kwotę otrzyma za jego wykonanie, gdyż tylko w ten sposób może ocenić, czy zawarcie umowy będzie dla niej opłacalne. Określenie wynagrodzenia według stawki godzinowej świadczy o tym, że zainteresowani otrzymywali je nie za rezultat pacy, ale za sam fakt wykonywania czynności w zakładzie. Sąd okręgowy podkreślił, że analogiczne prace jak zainteresowani wykonywały również osoby zatrudnione przez płatnika w ramach umów o pracę, a zatem osoby, od których nie wymaga się wytworzenia dzieła, a jedynie starannego działania. Po przeanalizowaniu materiału zgromadzonego w sprawie sąd pierwszej instancji nie miał żadnych wątpliwości, że strony łączyły umowy o wykonywanie usług zbliżone do zlecenia. Łączący strony stosunek prawny wyróżniał się brakiem samodzielności w organizowaniu i wykonywaniu powierzonych czynności, dbaniem o bieżącą staranność pracy i wykonywaniem poszczególnych czynności zgodnie ze wskazaniami płatnika, w sposób przez niego oznaczony i na jego ryzyko. Zatem ocena prawna charakteru łączących płatnika z zainteresowanymi umów, dokonana przez organ rentowy była prawidłowa.
Apelację od wyroku złożył płatnik, który zarzucił rozstrzygnięciu: 1. nierozpatrzenie istoty sprawy wyrażające się w niezbadaniu podniesionych w odwołaniu zarzutów skarżącej o: a) braku kompetencji organu rentowego do władczego ustalenia w toku postępowania administracyjnego, charakteru stosunku prawnego umowy cywilnoprawnej, b) naruszeniu art. 83 ust. 1 pkt 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, wyrażające się w przedwczesnym określeniu podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne; 2. sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wskutek naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie błędnej oceny dowodów w sprawie, co doprowadziło do niezasadnego uznania, iż umowy o dzieło zawarte pomiędzy spółką (...) Sp. z o.o., a zainteresowanymi G. M. i K. M., kreowały w rzeczywistości stosunek zlecenia i w konsekwencji osoby te podlegają na ich podstawie obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym. Apelujący wniósł o zmianę wyroku i ustalenie, że zainteresowani nie podlegali obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu w okresach objętych umowami.
Sąd apelacyjny rozważył sprawę i uznał, że apelacja była niezasadna.
W ocenie sądu apelacyjnego, sąd okręgowy wyjaśnił w sprawie wszystkie istotne okoliczności, przeprowadził wystarczające postępowanie dowodowe, dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, w granicach zasad logiki formalnej i doświadczenia życiowego, zgodnie ze swobodną oceną dowodów, w myśl art. 233 § 1 k.p.c., a następnie wydał trafny, odpowiadający prawu wyrok. Sąd apelacyjny podzielił ustalenia i rozważania prawne sądu okręgowego, rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania. Sąd apelacyjny podzielił również stan prawny wskazany jako podstawa rozstrzygnięcia.
Nawiązując do zarzutów apelacji należy podkreślić, że przez umowę o dzieło przyjmujący, zgodnie z art. 627 k.c., zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do wypłaty wynagrodzenia. Umowa o dzieło jest umową o pewnie określony rezultat pracy i umiejętności ludzkich. Niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu znanego stronom już w chwili zawierania umowy o wykonanie dzieła. Z kolei umowa o świadczenie usług, określona w art. 750 k.c., do której stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące zlecenia, jest umową starannego działania. Jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które jednak nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu. W realiach sprawy sąd okręgowy trafnie uznał, że charakter umowy oraz warunki jej realizacji odpowiadały umowie o świadczenie usług, a nie umowie o dzieło.
Niewątpliwie, stosownie do art. 353 1 k.c. strony mogą dokonać wyboru rodzaju łączącego je stosunku prawnego, co nie oznacza jednak dowolności, bowiem umowa stron nie może sprzeciwiać się naturze danego stosunku prawnego, jego społeczno-gospodarczemu przeznaczeniu i ustawie. Zdaniem sądu apelacyjnego ustalenia sprawy pozwalają na jednoznaczny wniosek, że stosunek prawny łączący płatnika Zakład (...) Sp. z o.o. z ubezpieczonymi nie posiadał cech istotnych umowy o dzieło. Ubezpieczeni bowiem nie wykonywali samodzielnego dzieła w rozumieniu jednorazowego rezultatu, lecz szereg czynności usługowych, które składały się na finalny rezultat w postaci zmodernizowanego, czy rozbudowanego obiektu; przy czym realizacja konkretnej budowy nie była przedmiotem umowy stron i wykonujący pracę przed inwestorem nie ponosili odpowiedzialności za efekt budowlany. Bezsprzecznie więc, sporne umowy były umowami starannego działania i jako takie powinny być uznane za umowy o świadczenie usług. Należy też podkreślić, że prace wykonywane przez ubezpieczonych odbywały się w systemie pracy zorganizowanej co do miejsca i czasu pracy, zaś twierdzenie, że o skuteczności prawnej zawartych umów o dzieło powinna zadecydować możliwość zweryfikowania rezultatu pracy pod kątem istnienia wad fizycznych było sformułowane na wyrost. W analizowanym przypadku mieliśmy bowiem do czynienia, co najwyżej na bieżącą kontrolą pracy, która sprawował kierownik budowy. Wymaga też podkreślenia, że sposób realizacji umów przeczył ich treści zważywszy, że przedmiot umów w rzeczywistości nie był realizowany, a wykonawcom zlecono inny rodzaj prac. Należy wreszcie zauważyć, że wbrew przekonaniu apelującego, organ rentowy posiadał kompetencję ustalenia obowiązku podlegania ubezpieczeniu. Podstawowym skutkiem uznania, że zainteresowani wykonywali pracę w ramach umowy o świadczenie usług było objęcie ich obowiązkowymi ubezpieczeniami, na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy systemowej. Obowiązek ten obciążał płatnika składek zgodnie z art. 36 ust. 1 i 2 ustawy systemowej. Skoro zatem płatnik składek nie dopełnił tego obowiązku, to organ rentowy w trybie art. 83 § 1 pkt 1 ustawy wydał decyzję o objęciu obowiązkiem ubezpieczenia społecznego przez płatnika składek (SN z 10 .07.2014, II UK 454/13).
Sąd apelacyjny nie uwzględnił zarzutu przedwczesnego określenia przez Zakład podstawy wymiaru składki. Należy bowiem odróżnić kwestię podstawy wymiaru składki od wysokości składki. Sporną decyzją określono podstawę wymiaru składki, co wprost stanowiło prawną konsekwencję ustalenia, że wykonawcy umów podlegali ubezpieczeniom. Organ rentowy był przy tym uprawniony nie tylko do przeprowadzania kontroli wykonywania przez płatników zadań i obowiązków w zakresie ubezpieczeń społecznych, ale również dokonywania kontroli pod względem zgłaszania do ubezpieczeń społecznych i badania istnienia tytułu ubezpieczenia społecznego (tak również SN z 23.02.2005, III UK 200/04, Lex nr 155677). Analogicznie sąd powszechny, wskutek wniesienia odwołania jest właściwy do badania legalności decyzji, jak też do formułowania ocen prawnych.
Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy systemowej obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Skoro pomiędzy płatnikiem a zainteresowanymi doszło faktycznie do zawarcia umów o świadczenie usług, a nie umów o dzieło, to wykonawcy umów zasadnie zostali objęci ubezpieczeniami emerytalnym, rentowymi i wypadkowym.
Mając na względzie przedstawioną ocenę prawną sąd apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. apelację oddalił. Podstawę prawną rozstrzygnięcia o kosztach stanowił art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. oraz z art. 108 § 1 k.p.c.