Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 192/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lutego 2016 roku

Sąd Rejonowy w Przasnyszu I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Rafał Chrzczonowski

Protokolant:

sekr. sądowy Klaudia Milewska

po rozpoznaniu w dniu 25 stycznia 2016 roku w Przasnyszu na rozprawie

sprawy z powództwa J. S. i E. S.

przeciwko S. S. (1) i Z. S.

o zamianę świadczeń z umowy dożywocia na rentę

I.  Powództwo oddala;

II.  Zasądza solidarnie od J. S. i E. S. solidarnie na rzecz pozwanych S. S. (1) i Z. S. kwotę 1217 (tysiąc dwieście siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu – kosztów zastępstwa procesowego;

III.  Nakazuje pobrać od powodów J. S. i E. S. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Przasnyszu kwotę 1105,69 złotych (tysiąc sto pięć złotych sześćdziesiąt dziewięć groszy) tytułem zwrotu wydatków wyłożonych tymczasowo ze Skarbu Państwa. .

Sygn. akt: I C 192/14

UZASADNIENIE

Powodowie J. S. i E. S. domagali się zamiany świadczeń pozwanych S. S. (1) i Z. S., wynikających z umowy dożywocia z dnia 2 marca 2009r. (akt notarialny Rep. A Nr (...)) w postaci korzystania z połowy domu mieszkalnego i zezwolenia na chowanie 30 sztuk drobiu rocznie na rentę miesięczną w kwocie 500 złotych łącznie dla obojga dożywotników. Według powodów przy ustalaniu wysokości renty należy uwzględniać, że dożywotnicy otrzymują rentę strukturalną w kwocie 2117 złotych miesięcznie oraz kwotę 900 złotych jako rentę od powodów, wynikającą z zamiany pozostałych świadczeń dożywotnich obciążających powodów mocą ugody zawartej przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce w dniu 13 maja 2013r. w sprawie IC 376/13. W uzasadnieniu pozwu powodowie podnosili nadto, że strony już przed zawarciem umowy zamieszkiwały wspólnie na przedmiotowym gospodarstwie. Po przekazaniu gospodarstwa relacje między stronami były poprawne, do czasu, gdy w maju 2009r. pozwani przestali otrzymywać pieniądze za mleko z gospodarstwa i poinformowali powodów, że mają do spłaty kredyty, żądając od powodów ich spłaty. Strony porozumiały się w ten sposób, że powodowie spłacą kredyty, a pozwani oddadzą im dwa ciągniki. Po tym zdarzeniu relacje stron uległy zdecydowanemu pogorszeniu. Pozwani zaczęli zwracać powodom uwagę, że źle prowadzą gospodarstwo, szantażowali ich, że jeśli nie będzie robione, jak oni tego chcą, to przestaną pomagać w gospodarstwie. W styczniu 2010r. doszło do błahej sprzeczki między powodem a pozwanym o to, że powód usuwał śnieg z podwórka i drogi, aby mógł przejechać samochód z mlekiem, co nie spodobało się pozwanemu. To zdarzenie spowodowało, że powodowie przestali rozmawiać z pozwanymi, aby unikać kolejnych kłótni czy sprzeczek, prowokowanych przez pozwanych. W grudniu 2010r. doszło do kłótni pomiędzy pozwanymi a powódką, z inicjatywy pozwanych. Wtedy syn powodów zadzwonił do ojca, żeby przyjechał do domu, bo dziadkowie wyganiają mamę z domu. Po tamtym wydarzeniu powodowie zupełnie przestali rozmawiać z pozwanymi. W styczniu 2011r. pozwani wnieśli pozew o rozwiązanie umowy dożywocia, jednak Sąd Okręgowy w Ostrołęce powództwo to oddalił. W 2011r. pozwani złożyli też zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad nimi przez powodów. Postępowanie zostało umorzone. We wrześniu 2011r. powodowie przeszli na oddzielną kuchnię, gdyż sytuacja była już nie do zniesienia (ciągłe zwracanie uwagi, że naczynia nie pozmywane, kuchnia nie umyta, dzieci nabałaganiły). W 2012 roku pozwani zaczęli uniemożliwiać powodom swobodne korzystanie z pomieszczeń gospodarczych, notorycznie wzywając policję. Zaczęli inicjować kontrole weterynaryjne w gospodarstwie powodów. W sprawie o rozwiązanie umowy dożywocia powodowie podjęli próbę pogodzenia z pozwanymi, jednak pozwany powiedział, że teraz to sąd będzie ich godził. Pozwany twierdził, że nie widzi możliwości pogodzenia się z synem i synową. Powodowie zaproponowali pozwanym, że kupią im mieszkanie, a pozostałe świadczenia zamienią na rentę, jednak pozwani nie zgodzili się. Powodowie wystąpili więc ze stosownym powództwem – w sprawie zawisłej przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce strony ugodą zamieniły część świadczeń dożywotnich na rentę w kwocie 900 złotych. Jednocześnie jednak strony przez cały czas nawzajem inicjowały przeciwko sobie liczne postępowania, tak cywilne, jak i karne. Według powodów, w obecnym stanie faktycznym nie ma możliwości, aby powodowie mieszkali wspólnie z pozwanymi w jednym domu. Pozwani notorycznie inicjują postępowanie w celu pogłębienia istniejącego, już silnego konfliktu. Obecnie jedynymi świadczeniami dożywotnimi, które nie zostały zamienione na rentę są korzystanie z połowy domu, zezwolenie na chowanie 30 sztuk drobiu rocznie i zapewnienie odpowiedniej pomocy i pielęgnacji w chorobie wraz ze sprawieniem na własny koszt pogrzebu odpowiadającego miejscowym zwyczajom. W ocenie powodów łącznie otrzymana przez pozwanych kwota 3517 złotych (2117 złotych renty strukturalnej, 900 złotych renty z ugody w sprawie IC 376/13 Sądu Okręgowego w Ostrołęce oraz 500 złotych renty proponowanej w niniejszej sprawie) w pełni zaspokoi wszelkie potrzeby związane z dotychczasowym życiem i potrzebami pozwanych.

W odpowiedzi na pozew pozwani wnosili o oddalenie powództwa w całości. Podnosili, że powodowie ponoszą winę za istnienie konfliktu, w tym jego przyczyn, jak też przebiegu. Zdaniem pozwanych, wytworzoną przez siebie sytuację powodowie chcą wykorzystać do odebrania pozwanym prawa do korzystania z połowy domu mieszkalnego, inicjują bezzasadne postępowania karne i cywilne przeciwko pozwanym, utrudniają im spokojne i niezakłócone funkcjonowanie, prowokują kłótnie, niszczą rzeczy, uśmiercają ptactwo, dokuczają pozwanym, a powód wobec pozwanej stosuje też przemoc fizyczną, w tym w dniu 22 czerwca 2013r. spowodował u niej naruszenie czynności narządów ciała i naruszył jej nietykalność cielesną w ten sposób, że ją pobił. Pozwani podnosili, że jedynym aktualnie celem powodów jest doprowadzenie do utraty przez pozwanych prawa do korzystania z połowy domu i tym samym doprowadzenie pozwanych do konieczności opuszczenia ich dotychczasowego miejsca zamieszkania. Powodowie zachowali się względem pozwanych nielojalnie i nieuczciwie, wykorzystując ich zaufanie doprowadzili do zawarcia umowy dożywocia, następnie spowodowali istniejący konflikt, pogłębili go, jak też dopuścili się względem pozwanej drastycznych, nie mających żadnego usprawiedliwienia zachowań. Takie działanie nie zasługuje na ochronę prawną. Powodowie, jako winni istniejącego konfliktu, nie mogą być beneficjentami uprawnienia z art. 913 § 1 kc.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny :

Zawartą w formie aktu notarialnego umową dożywocia z dnia 2 marca 2009r. małżonkowie S. S. (1) i Z. S. przenieśli na swojego syna J. S. i jego żonę E. S. własność gospodarstwa rolnego obejmującego nieruchomość rolną położoną w P., o łącznej powierzchni 24,7054 ha oraz inwentarz żywy i martwy, w zamian za prawo dożywocia polegające na korzystaniu z połowy domu mieszkalnego, obowiązku wydawania uprawnionym 2 litrów mleka dziennie, obowiązku finansowania utrzymania 30 sztuk drobiu rocznie i zezwoleniu na ich chowanie, dostarczaniu uprawnionym wyżywienia i ubrania, obowiązku zapewnienia odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie, jak też sprawienia im własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego miejscowym zwyczajom.

W umowie zastrzeżono, że wyłączono z niej ciągnik U. (...) o numerze rejestracyjnym (...) oraz ciągnik U. o numerze rejestracyjnym (...).

(dowód: umowa dożywocia z dnia 2.03.2009r. - k. 10-13)

W marcu i kwietniu 2009 roku zapłatę za mleko sprzedane z gospodarstwa odebrali jeszcze S. i Z. S., dopiero w maju 2009 roku pieniądze pobrali J. i E. S.. Wówczas jednak S. i Z. S. oznajmili, że mają do spłaty kredyt na samochód S., kredyt w (...), kredyt na ciągnik oraz debet i że zobowiązania te powinni spłacić J. i E. S., skoro otrzymali gospodarstwo i uzyskują z niego dochody. Ostatecznie strony umówiły się w ten sposób, że S. i Z. S. przekazali młodym dwa ciągniki, wyłączone z umowy dożywocia, a w zamian J. i E. S. mieli spłacić kredyty ciążące na S. i Z. S.. Mimo dojścia do takiego porozumienia, od tego momentu relacje między stronami zaczęły się psuć. W styczniu 2010 roku miała miejsce kłótnia S. S. (1) z synem z powodu tego, że mleczarka, która przyjechała po mleko, utknęła w śniegu i nie mogła wyjechać. Natomiast w grudniu 2010 roku, dwa tygodnie przed Wigilią, miała miejsce kłótnia pomiędzy S. i Z. S. a E. S.. Syn J. i E. S. zadzwonił wówczas do ojca do pracy mówiąc, że dziadkowie wyganiają mamę z domu. Wynikła awantura, a po nadejściu Świąt rodzina nie spędziła razem Wigilii. J. i E. S. zaczęli unikać S. i Z. S..

(niekwestionowane twierdzenia stron)

Mimo to dochodziło do awantur, a konflikt między stronami narastał. Już w styczniu 2011 roku S. i Z. S. wystąpili do Sądu Okręgowego w Ostrołęce przeciwko J. i E. S. o rozwiązanie umowy dożywocia. Prawomocnym wyrokiem z dnia 6 września 2012r. w sprawie I C 245/11 Sąd Okręgowy w Ostrołęce powództwo oddalił.

(dowód: odpisy dokumentów ze sprawy IC 245/11 Sądu Okręgowego w Ostrołęce: wyrok– k. 261, protokół rozprawy – k. 262-267, uzasadnienie wyroku – k. 268-272)

Potem toczyły się jeszcze inne procesy cywilne między stronami. Między innymi w 2013 roku J. i E. S. wystąpili do Sądu Okręgowego w Ostrołęce przeciwko S. i Z. S. o zamianę umowy dożywocia na rentę dożywotnią. Na rozprawie dnia 13 maja 2013r. w sprawie IC 376/13 strony zwarły ugodę, na podstawie której zamieniły część świadczeń z umowy dożywocia w postaci: zobowiązania do wydawania 2 litrów mleka dziennie, zobowiązania do finansowania utrzymania 30 sztuk drobiu rocznie, zobowiązania do dostarczania dożywotniego wyżywienia i ubrania na miesięczną rentę w kwocie po 900 złotych dla obojga dożywotników.

(dowód: odpis protokołu rozprawy z dnia 13 maja 2013r. w sprawie I K 376/13 – k. 250-252, prawomocne postanowienie o umorzeniu postępowania – k. 253).

Pozwem z dnia 19 listopada 2013r. J. i E. S. wystąpili przeciwko S. i Z. S. o ustalenie zakazu wstępu do pomieszczeń gospodarczych i inwentarskich oraz zbliżania się do miejsc składowania pasz dla zwierząt na terenie posesji przy ul. (...) w P..

(dowód: dokumenty ze sprawy I C 1122/13 – k. 352-341).

Strony inicjowały także przeciwko sobie liczne postępowania karne. W 2011 roku S. i Z. S. złożyli pierwsze zawiadomienie o popełnieniu przez J. S. przestępstwa znęcania się nad nimi. W dniu 5 listopada 2012r. S. S. (1) zgłosił do Komendy Powiatowej Policji w P. stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej względem niego i jego żony przez jego syna i synową. Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Ostrołęce postanowieniem z dnia 25 czerwca 2012r. Wszczęto też procedurę „Niebieskiej karty”, dotyczącą podejrzenia stosowania przemocy w rodzinie przez J. S. względem Z. i S. S. (1). Podjęte w jej ramach działania nie potwierdziły występowania przemocy w rodzinie. Potwierdzono natomiast istnienie konfliktu rodzinnego, związanego jednak wyłącznie z przekazanym gospodarstwem rolnym oraz brakiem partycypacji w procesie decyzyjnym dotyczącym działalności rolnej i brakiem porozumienia w funkcjonowaniu dwóch odrębnych rodzin w jednym budynku mieszkalnym. Procedurę tę zakończono 18 kwietnia 2013r. wobec nie stwierdzenia przemocy w rodzinie. Postanowieniem z dnia 16 stycznia 2013r. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Ostrołęce odmówił wszczęcia śledztwa w sprawie znęcania się fizycznego i psychicznego w okresie od 4 stycznia 2012r. do 25 grudnia 2012r. nad Z. S. i S. S. (1) przez J. S. i E. S..

(dowód: informacja z Prokuratury Rejonowej w Przasnyszu z dnia 14.07.2014r. - k. 70, dokumentacja „Niebieskiej karty” - k. 74-100, dokumenty ze sprawy 3 Ds. 202/13 – k. 371-402).

Również E. S. zgłosiła Policji stosowanie przemocy względem niej przez S. i Z. S., co skutkowało wszczęciem procedury „Niebieskiej karty” w dniu 28 sierpnia 2013r. Wobec nie stwierdzenia stosowania przemocy w rodzinie, zakończono procedurę 4 marca 2014r.

(dowód: dokumentacja „Niebieskiej karty” - k. 101-119, 280-295).

W miejscu zamieszkania stron miały miejsce liczne interwencje Policji. 10 marca 2012r. S. S. (1) zgłosił awanturę domową z synem. Kolejna interwencja miała miejsce już 11 marca 2012r., ponownie z inicjatywy S. S. (1), który zgłosił awanturę z synem. Na miejscu ustalono, że konflikt dotyczy spraw majątkowych oraz niejasności odnośnie mienia ruchomego. 19 sierpnia 2012r. S. S. (1) zgłosił, że pies jego syna J. zagryzł kurę i 4 małe kurczaki na podwórku. 12 września 2012r. zaś zgłosił zagryzienie kolejnej kury przez psa należącego do syna. 2 listopada 2012r. S. S. (1) zgłosił, że psy należące do jego syna i synowej biegają po podwórku i weszły do jego ogródka, niszcząc warzywa i kwiaty ozdobne, ponadto zagryzły jedną kurę chodzącą po podwórku. Dnia 2 grudnia 2012r. S. S. (1) zgłosił zakłócenie ciszy nocnej przez syna J. poprzez głośne słuchanie muzyki – na miejscu nie potwierdzono faktu zakłócania ciszy nocnej, syn J. położył się spać, oświadczył przy tym, że wcześniej miał gości i faktycznie słuchali muzyki, nie wiedział jednak, że przeszkadza to ojcu. 23 maja 2013r. E. S. zgłosiła, że teściowa Z. S. posiada sądowy zakaz wypuszczania drobiu na posesję i do tego zakazu nie stosuje się. 27 maja 2013r. S. S. (1) zgłosił, że jego syn J. zdjął siatkę z ogrodzenia bez jego zgody. 29 maja 2013r. S. S. (1) zgłosił uszkodzenie ogródka (uprawa pomidorów, ogórków i innych warzyw) przez syna J., a 3 czerwca 2013r. zagryzienie dwóch królików przez psa należącego do syna. 8 czerwca 2013r. S. S. (1) zgłosił, że syn z wiatrówki zabił jego perliczkę. 22 czerwca 2013r. Z. S. zgłosiła awanturę z synem J. na tle rozbiórki przez niego drewnianej szopy na siedlisku. Tego samego dnia E. S. zgłosiła, że teściowa niszczy siatkę ogrodzeniową dla królików. Teściowie poinformowali, że klatka jest ich własnością. W obu przypadkach ze stronami przeprowadzono rozmowę. 9 lipca 2013r. J. S. zgłosił, że w kwietniu 2013r. S. i Z. S. naruszyli mir domowy jego rodziny. 9 lipca 2013r. S. S. (1) zgłosił wyrzucenie z domu jego rzeczy. Przeprowadzono rozmowę profilaktyczną ze S. S. (1), który wyjaśnił, że między nim a synem J. od dłuższego czasu istnieje konflikt i dlatego syn mu dokucza. 14 lipca 2013r. S. S. (1) zgłosił, że jego syn J. zniszczył ogrodzenie, w którym przebywają króliki i kury. Na miejscu ustalono, że J. S. przekopał słupki od ogrodzenia w głąb podwórka, ze stronami przeprowadzono rozmowę profilaktyczno – ostrzegawczą. 7 sierpnia 2013r. J. S. zgłosił, że 22 czerwca 2013r. matka Z. S. zaatakowała go kosą, wskutek czego doznał obrażeń ciała w postaci zasinienia skóry przedramienia prawnego i dwóch śródskórnych ran przedramienia lewego. 27 sierpnia 2013r. E. S. zgłosiła awanturę z teściową – ze stronami przeprowadzano rozmowę. 28 sierpnia 2013r. E. S. zgłosiła przemoc w rodzinie, stosowaną przez teściów, Z. i S. S. (1). Wówczas wdrożono procedurę „Niebieskiej karty”. 21 września 2013r. J. S. zgłosił, że jego matka Z. S. kradnie z pola jego kukurydzę. W obecności patrolu Z. S. zwróciła kukurydzę wartości 5 złotych. Wobec odmówienia złożenia przez zgłaszającego wniosku o ściganie sprawy, odstąpiono od dalszych czynności w sprawie.

(dowód: raport z rejestru interwencji - k. 120-126, zeznania świadków: M. P. – k. 150, dokumenty ze sprawy II K 664/13 – k. 313-341).

J. S. wniósł przeciwko Z. S. prywatny akt oskarżenia, zarzucając jej, że w dniu 22 czerwca 2013r. w P. zaatakowała go kosą do cięcia trawy, w wyniku czego doznał on obrażeń na lewym przedramieniu w postaci 2 ciętych ran oraz siniaka na prawym przedramieniu, to jest o czym z art. 217 § 1 kk. Wyrokiem z dnia 3 września 2014r. w sprawie II K 664/13 Sąd Rejonowy w Przasnyszu umorzył postępowanie w sprawie na podstawie art. 17 § 1 pkt 9 kpk.

(dowód: dokumenty ze sprawy II K 664/13 – k. 313-341).

Również Z. S. wniosła do Sądu Rejonowego w Przasnyszu prywatny akt oskarżenia przeciwko J. S. o to, że w dniu 22 czerwca 2013r. spowodował u pokrzywdzonej naruszenie czynności narządów ciała trwające nie dłużej niż 7 dni oraz naruszył nietykalność cielesną pokrzywdzonej w ten sposób, że pobił ją chwytając ją rękoma za ramiona i uderzając kilkakrotnie o ścianę oraz o inne przedmioty, w tym o kaloryfer oraz popchnął, co skutkowało licznymi zasinieniami plamistymi bocznej powierzchni uda lewego, licznymi owalnymi zasinieniami plamistymi powierzchni wewnętrznej obu ramion, bólami głowy w okolicy potylicznej oraz klatki piersiowej i okolicy lędźwiowo – krzyżowej, to jest o przestępstwo z art. 157 § 2 kk w zb. z art. 217 § 1 kk. Nadto oskarżycielka zarzucała oskarżonemu, że w dniu 27 sierpnia 2013r. w P. spowodował u niej naruszenie czynności narządów ciała trwające nie dłużej, niż 7 dni oraz naruszył nietykalność cielesną pokrzywdzonej Z. S. w ten sposób, że pobił pokrzywdzoną, szarpiąc ją oraz wykręcając jej palce u obu rąk, jak też ścisnął rękami pokrzywdzoną za ramiona górne, co skutkowało obrzękiem stawów, licznymi owalnymi zasinieniami ramion i innymi obrażeniami, to jest o przestępstwo z art. 157 § 2 kk w zb. z art. 217 § 1 kk. Postanowieniem z dnia 9 stycznia 2015r. Sąd Rejonowy w Przasnyszu umorzył postępowanie w tej sprawie.

(dowód: dokumenty ze sprawy II K 364/13 – k. 343-350).

Wyrokiem z dnia 26 stycznia 2015r. w sprawie II K 307/14 Sąd Rejonowy w Przasnyszu uniewinnił S. S. (1) i Z. S. od tego, że w kwietniu 2013r. w dacie bliżej nieokreślonej w P. przy ul. (...) zajęli ogrodzony teren bez zgody jego właściciela oraz wbrew żądaniu właściciela terenu tego nie opuścili oraz że na przełomie kwietnia i maja 2013r. w tym samym miejscu zajęli ogrodzony teren bez zgody jego właściciela i wbrew żądaniu właściciela terenu tego nie opuścili.

(dowód: odpis wyroku w sprawie II K 307/14 – k. 202).

S. S. (1) i Z. S. byli bardziej, niż ich syn z synową uwikłani w konflikt i agresywni, uparci w swoich przekonaniach, zdeterminowani do poszerzania konfliktu.

(dowód: zeznania K. P. – k. 306-309).

Wartość służebności mieszkania zgodnie z umową dożywocia z dnia 2 marca 2009r. dla obojga uprawnionych wynosi 529 złotych miesięcznie, a zezwolenie na hodowanie 30 sztuk drobiu – 10 złotych miesięcznie.

(dowód: opinia biegłego rzeczoznawcy J. T. z 10.02.2014r. – k. 170-180 oraz jego ustne wyjaśnienia do tej opinii – k. 246).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w większości na podstawie dowodów z dokumentów prywatnych, jak i urzędowych, złożonych czy to do akt niniejszej sprawy, czy to zgromadzonych w aktach innych postępowań toczących się między stronami. Treści tych dokumentów żadna ze stron nie kwestionowała, zdaniem Sądu odzwierciedlają one zatem faktyczny przebieg czynności czy składanych oświadczeń, które dokumenty te obejmują. Do tego doszły zeznania świadków wskazanych powyżej, które Sąd uznał za wiarygodne, jako że były one logiczne, zbieżne ze sobą, składane przez osoby trzecie, bezstronne w konflikcie pomiędzy stronami i obiektywne. Nie można tego powiedzieć o zeznaniach siostry pozwanej, która nie kryła negatywnego stosunku do powodów, w większości powtarzając przy tym to, co usłyszała od siostry. Porównanie tych zeznań do zeznań z postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji prowadzi zaś do wniosku, że świadek w dużej części powtarzał wypowiedziane wówczas sformułowania.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje :

Żądanie powodów zamiany świadczeń przewidzianych umową z dnia 2 marca 2009r. na dożywotnią rentę znajduje swoje źródło w normie art. 913 § 1 kodeksu cywilnego. Przepisy art. 913 k.c. pozwalają stronom umowy dożywocia na zmianę lub rozwiązanie umowy w szczególnych okolicznościach, stanowiąc istotny wyłom od zasady pacta sunt servanda. Biorąc pod uwagę istotę umowy dożywocia, charakter stosunków, jakie wytwarzają się między stronami po ustanowieniu prawa, ustawodawca przyjmuje, że w pewnych okolicznościach trudne lub wręcz niemożliwe będzie utrzymywanie stosunku dożywocia w pierwotnym kształcie (bliżej J. Jezioro (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2011, s. 1462). W interesie obu stron może więc leżeć przeprowadzenie zmian.

Przesłanką wystąpienia z żądaniem zamiany dożywocia na dożywotnią rentę jest wytworzenie się między dożywotnikiem a zobowiązanym takich stosunków, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności. Ustawa nie precyzuje, o jakie konkretnie sytuacje chodzi, pozostawiając to do oceny na gruncie konkretnego stanu faktycznego. Zasadniczo przy tym nie mają istotnego znaczenia przyczyny wytworzenia się złych stosunków między stronami. Powody wytworzenia się złych stosunków mogą być jakiekolwiek, co wyraźnie formułuje art. 913 § 1 k.c. (wyrok SN z dnia 29 października 1969 r., III CRN 390/69, LEX nr 6601). W okolicznościach konkretnego przypadku można uznać jednak, że zasady współżycia społecznego mogą przemawiać przeciwko zastosowaniu art. 913 na wniosek strony, która wytworzyła konfliktową sytuację (por. wyrok SN z 9 kwietnia 1997 r., III CKN 50/97, LexisNexis nr 323946, OSNC 1997, nr 9, poz. 133).

Ostatecznie ocena zaistniałych zmian i ich wpływu na wzajemne relacje stron umowy należy do sądu, przy czym nie bez znaczenia będzie też uwzględnienie interesów osobistych obu stron, dożywotnika i obciążonego dożywociem.

Na gruncie stanu faktycznego niniejszej sprawy Sąd uznał, że można jednak od stron wymagać, by nadal pozostawały w bezpośredniej styczności – w takim zakresie, jaki same strony ukształtowały ugodą w sprawie IC 376/13 Sądu Okręgowego w Ostrołęce. Przemawiają za tym następujące okoliczności.

Po pierwsze, strony stanowią dla siebie najbliższą rodzinę. Mając zaś na względzie, że umowa dożywocia może zostać zawarta pomiędzy dowolnymi osobami, w praktyce występować może wiele rozmaitych stanów faktycznych w tym zakresie – dożywocie może zostać ustanowione pomiędzy zupełnie obcymi osobami, które do tego wcześniej wspólnie nie mieszkały, pomiędzy osobami, które się znają, choć nie są dla siebie rodziną, pomiędzy dalszymi krewnymi i wreszcie pomiędzy członkami najbliższej rodziny. Zdaniem Sądu ta wielość potencjalnych stanów faktycznych pozwala stopniować wymagania, o których mowa w art. 913 § 1 k.c. – określona sytuacja konfliktowa może być oceniana łagodniej, gdy wystąpi wśród członków najbliższej rodziny, niż podobna sytuacja pomiędzy dalszymi krewnymi czy osobami zupełnie dla siebie obcymi. Innymi słowy – od członków najbliższej rodziny można wymagać więcej.

Po drugie, nie jest możliwe, a przynajmniej nie na podstawie materiału dowodowego przedstawionego przez strony, ustalenie, co tak naprawdę wywołało istniejącą pomiędzy stronami sytuację. Co prawda według art. 913 § 1 k.c. powody powstania pomiędzy stronami stosunków uniemożliwiających pozostawanie im w bezpośredniej styczności mogą być jakiekolwiek, jednak poznanie tych powodów nie jest obojętne dla oceny, czy faktycznie sytuacja jest taka, że wyłącza możliwość dalszego współegzystowania stron. Obie strony, oczywiście, inaczej przedstawiały przyczyny konfliktu między nimi, jednak której wersji nie dać by wiary, to każda z nich prezentuje niewiarygodnie wręcz błahy powód konfliktu, który uwikłał strony w liczne postępowania sądowe. Słuchając stron nie można oprzeć się wrażeniu, że same już nie za bardzo wiedzą, o co poszło. Tłumaczenie powodów, że rodzice wtrącali się do gospodarstwa, to żadne tłumaczenie. Wszak przedmiotowe gospodarstwo stanowiło dorobek ich życia, a jak świat światem, rodzice zawsze wtrącają się do spraw swoich dzieci. Czego innego spodziewali się powodowie? Myśleli, że czym rodzice będą żyć na emeryturze, jeśli nie sprawami swoich dzieci? Jeszcze bardziej enigmatyczne są jednak tłumaczenia pozwanego, który stwierdził, że jak oddał gospodarstwo, to zaczęły się „wszelkie problemy”. Ale o co konkretnie chodzi, pozwany już wytłumaczyć nie potrafił. Powodowie jako impuls do powstania konfliktu wskazali kłótnię przed Wigilią 2010 roku. Pozwany zaś zdarzenie z utknięciem mleczarki w śniegu. Nawet, jeśli zdarzenia te faktycznie miały przebieg taki, jak przedstawiały strony, to nie można uznać tych zdarzeń w żadnym wypadku za takiego rodzaju, by uzasadniały dalsze wzajemne postępowanie stron.

Po trzecie, każda ze stron zdecydowanie wyolbrzymia własne pokrzywdzenie w konflikcie oraz złą wolę drugiej strony. Wystarczy wskazać, że z licznych postępowań karnych żadne nie skończyło się prawomocnym stwierdzeniem popełnienia przez którąkolwiek ze stron jakiegokolwiek czynu zabronionego, krzywdzącego stronę przeciwną. Wiele zaś z licznych interwencji dokonanych przez Policję w miejscu zamieszkania stron dotyczyło nieprawdopodobnych błahostek, które zwykle przez ludzi są ignorowane bądź załatwiane w nieformalny, polubowny sposób. Ze strony powodów dobitnym przykładem jest zgłoszenie zabrania przez pozwaną z pola kukurydzy za 5 złotych, natomiast ze strony pozwanych można wskazać zgłoszenie głośnego słuchania muzyki przy gościach. W ocenie Sądu tego rodzaju incydenty nie tyle świadczą o stopniu skłócenia stron, ile stanowią wyraz taktyki procesowej w inicjowanych wzajemnie postępowaniach. I tu raczej jest sedno problemu pomiędzy stronami. Zwrócić należy uwagę, że w grudniu 2010r. miała miejsce kłótnia, która sprawiła, że strony po raz pierwszy nie spędziły razem Wigilii, a już w styczniu 2011r. pozwani wystąpili przeciwko powodom o rozwiązanie umowy dożywocia. Dopiero po wszczęciu tego postępowania pozwani złożyli zawiadomienie o popełnieniu przez powodów przestępstwa znęcania się – co, jak wiadomo, nie zostało potwierdzone przez organy ścigania. Jest jednak oczywiste, że takie doniesienie dostarczało pozwanym argumentów w sporze o rozwiązanie umowy dożywocia, podobnie jak liczne zgłoszenia, skutkujące interwencjami Policji w miejscu zamieszkania stron. Nie przez przypadek to w trakcie postępowania o rozwiązanie umowy dożywocia nastąpiła eskalacja tego typu działań pozwanych. Działania te spotykały się z adekwatną reakcją strony przeciwnej, która również zaczęła inicjować interwencje Policji i postępowania karne oraz cywilne przeciwko pozwanym. Mimo, że wówczas powództwo o rozwiązanie umowy dożywocia Sąd Okręgowy w Ostrołęce oddalił, to pozwani nie zrezygnowali z tego zamiaru i obecnie toczy się kolejne postępowanie w tej sprawie, gdzie pozwani skwapliwie wykorzystują bogaty wachlarz prowadzonych dotychczas postępowań karnych i cywilnych, o czym świadczy uzasadnienie pozwu, złożonego przez pełnomocnika pozwanych wraz z wnioskiem o zawieszenie niniejszego postępowania. W odpowiedzi na zgłoszone przez pozwanych żądanie rozwiązania umowy powodowie wystąpili z powództwem o zamianę świadczeń dożywotnich na rentę, gdzie oni z kolei powoływali się na liczne interwencje i postępowania cywilne i karne między stronami.

Po czwarte, dotychczasowe uwagi dają asumpt do stwierdzenia, że cała ta eskalacja konfliktu pomiędzy stronami, którą można by oceniać jako wytworzenie się stosunków uniemożliwiających stronom dalsze pozostawanie w bezpośredniej ze sobą styczności, służy właśnie temu, by zmienić lub wręcz zakończyć nawiązany przez strony stosunek prawny dożywocia przy wykorzystaniu art. 913 § 1 (powodowie) lub § 2 (pozwani) kodeksu cywilnego. W ocenie Sądu jednak takie postępowanie każdej ze stron nie zasługuje na ochronę – nie można bowiem akceptować sytuacji, że strony umowy dożywocia świadomie eskalują konflikt właśnie po to, by wykorzystać go do zmiany lub tym bardziej rozwiązania zawartej umowy, wbrew wspomnianej na wstępie zasadzie pacta sunt servanta. Bez wątpienia nie temu służą rozwiązania przewidziane w art. 913 § 1 i 2 k.c.

Po piąte, strony dotychczas na dobrą sprawę nie podjęły żadnych kroków w celu załagodzenia czy tym bardziej zażegnania konfliktu. W tym zakresie zaś z pewnością więcej wymagać można od powodów, już choćby z tego powodu, że to przede wszystkim młodsi powinni okazywać szacunek starszym. Wbrew sugestiom powodów, nie sposób zaś za takie kroki uznać ani propozycji kupna mieszkania rodzicom, co oznaczałoby wszak dla nich wyprowadzkę z ich domu rodzinnego, stanowiącego dorobek ich życia, ani zawarcia ugody w poprzedniej sprawie o zamianę świadczeń dożywotnich na rentę – wszak obie strony były zgodne co do tego, że rzeczona ugoda w żaden sposób na poprawę ich relacji nie wpłynęła. Bo i wpłynąć nie mogła, skoro poprzez wyeliminowanie większości świadczeń dożywotnich jeszcze bardziej osłabiła relacje między stronami. Brak realnej inicjatywy pogodzenia się, podjęcia próby załagodzenia konfliktu poprzez rzeczywiste ustępstwa wobec oponenta nie pozwala stwierdzić, że relacje między stronami znalazły się w takiej fazie, że nie sposób już od nich wymagać, by pozostawały w bezpośredniej ze sobą styczności.

W ocenie Sądu powyższe argumenty nie pozwalają uznać, że od stron, a zwłaszcza od powodów, nie można wymagać, by nadal pozostawały ze sobą w bezpośredniej styczności, a tym samym uznać za uzasadnione skorzystanie z art. 913 § 1 k.c. i zamianę przysługujących pozwanym uprawnień na rentę. A jeśli nawet byłoby inaczej i istniejący między stronami konflikt zasadniczo uprawniałby powodów do wystąpienia z przedmiotowym żądaniem, to w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy skorzystania przez powodów z takiego uprawnienia nie sposób uznać za zgodne z zasadami współżycia społecznego. Nie dlatego jednak, że to powodowie są wyłącznymi inicjatorami konfliktu czy choćby stroną bardziej w tym zakresie aktywną, jak przedstawiali to sami pozwani i ich pełnomocnik - mając bezpośrednią styczność z obiema stronami Sąd mógł naocznie stwierdzić, że to raczej charakter i temperament przede wszystkim pozwanych, a nie powodów, mogły rzutować na skalę skłócenia stron. Nie to zatem pozwalałoby ocenić uczynienie przez powodów użytku z uprawnienia z art. 913 § 1 k.c. za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, lecz ocena takiego użytku przez pryzmat argumentów poczynionych przez Sąd powyżej. Mając na względzie stopień pokrewieństwa między stronami, obiektywnie błahe podłoże konfliktu prezentowane przez obie strony, w szczególności powodów, a przy tym wyolbrzymianie tak samych przyczyn jak i skutków konfliktu oraz brak realnej inicjatywy w celu jego zakończenia czy choćby załagodzenia należy uznać, że pozbawienie pozwanych uprawnienia do zamieszkiwania w ich własnym jeszcze niedawno domu, stanowiącym dorobek ich życia, pozbawienie możliwości utrzymywania jakichkolwiek relacji z rodziną, w tym wnukami, byłoby sprzeczne z powszechnie akceptowanymi w społeczeństwie zasadami uczciwości, lojalności, poszanowania osób starszych, zwłaszcza rodziców, jak i obowiązkiem opieki nad nimi. Wykorzystanie takiego uprawnienia przez powodów doprowadziłoby do skutków nie do zaakceptowania ze społecznego punktu widzenia – pozwani w konsekwencji musieli by bowiem opuścić gospodarstwo, które powodowie zawdzięczają właśnie im, i to wskutek konfliktu, który zrodził się już wkrótce po przekazaniu tego gospodarstwa z przyczyn obiektywnie błahych, obejmujących przykładowo brak akceptacji przez powodów wtrącania się rodziców do sposobu prowadzenia gospodarstwa. Takie czynienie przez powodów użytku ze swojego uprawnienia w świetle art. 5 kodeksu cywilnego nie może zasługiwać na ochronę.

Z tych wszystkich względów powództwo, jako bezzasadne, należało oddalić, jak w punkcie 1 sentencji.

Dla porządku tylko wskazać należy jeszcze, że Sąd nie podziela całkowicie argumentacji strony powodowej, że na wymiar postulowanej renty powinny mieć wpływ inne świadczenia uzyskiwane przez uprawnionych, zwłaszcza emerytura. Choć umowa dożywocia zawiera elementy zabezpieczenia społecznego ludzi starszych, to jednak bez wątpienia wysokość renty ustalanej na podstawie art. 913 § 1 k.c. powinna odpowiadać wartości zamienianych uprawnień, określonych zgodnie z treścią umowy dożywocia, a nie usprawiedliwionym potrzebom uprawnionych czy innym kryteriom, nie znajdującym oparcia w treści przepisów o dożywociu. Należy podkreślić, że renta ta ma „charakter ekwiwalentu, a nie charakter alimentacyjny i powinna być z tego względu obliczona według uprawnień wynikających z umowy dożywocia, a nie według potrzeb dożywotnika" (uchwała SN z dnia 6 lutego 1969 r., III CZP 130/68, OSNC 1969, nr 11, poz. 192). Wystarczy wskazać, że fakt otrzymywania przez pozwanych emerytury w żaden sposób nie wpływa na zakres ich świadczeń dożywotnich w naturze. Jeśli fakt uzyskiwania renty nie wpływał w żaden sposób na zakres uprawnień dożywotników, określonych w umowie dożywocia, to dlaczego należałoby go uwzględniać przy ich przeliczaniu na rentę pieniężną? Tylko zatem wartość świadczeń powinna wpływać na wysokość renty.

Przegranie sprawy przez powodów wiązało się z obowiązkiem zwrotu przeciwnikowi kosztów procesu, na które złożyły się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanych oraz część wynagrodzenia biegłego, która nie znalazła pokrycia w zaliczce uiszczonej przez powodów i została tymczasowo pokryta ze środków Skarbu Państwa. Dlatego postanowiono, jak w punkcie 2 sentencji, na podstawie art. 98 § 1 i 3 kpc w zw. z art. 99 kpc oraz na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2014r., poz. 1025 ze zm.).

/-/ R. Chrzczonowski