Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt IX Ka 118/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 maja 2015 r.

Przewodniczący – Sędzia SO Mirosław Wiśniewski (spr.)

Protokolant : st. sekr. sąd. Magdalena Maćkiewicz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Toruniu Bożeny Mentel

po rozpoznaniu w dniu 14 maja 2015 r.

sprawy M. L. oskarżonego z art. 284 § 2 kk;

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela posiłkowego S. S.

od wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu

z 11 grudnia 2014 r. sygn. akt VIII K 1595/13

I.  utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II.  zasądza od oskarżyciela posiłkowego na rzecz oskarżonego kwotę 420,00-, zł. (czterystu dwudziestu złotych) tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym;

III.  zwalnia oskarżyciela posiłkowego od ponoszenia kosztów sądowych za drugą instancję, obciążając wydatkami postępowania odwoławczego Skarb Państwa.

Sygn. akt IX Ka 118/15

UZASADNIENIE

M. L. został oskarżony o to, że w okresie od października 2012 roku do 06.08.2013 roku w miejscowości Z., ul. (...), dokonał przywłaszczenia powierzonego mu wcześniej mienia w postaci 24 sztuk ramek rusztowania typu warszawskiego, wartości 2400 zł na szkodę S. S.,

tj. o przestępstwo z art. 284 § 2 kk.

Wyrokiem z dnia 11 grudnia 2014 r., sygn. akt VIII K 1595/13 Sąd Rejonowy w Toruniu ustalając, że czyn zarzucany oskarżonemu został popełniony najpóźniej w dniu 8 listopada 2012 roku oraz, że jego przedmiotem były 24 sztuki ramek rusztowania typu warszawskiego o łącznej wartości 180 (sto osiemdziesiąt) złotych, a więc czyn stanowił wykroczenie z art. 119 § 1 kw, na podstawie art. 5 § 1 pkt 4 kpsw w zw. z art. 45 § 1 kw umorzył postępowanie.

Jednocześnie kosztami procesu Sąd obciążył Skarb Państwa.

Wyrok ten zaskarżył oskarżyciel posiłkowy, jak należy mniemać w całości na niekorzyść oskarżonego, nie formułując przy tym precyzyjnie i wprost jakichkolwiek zarzutów. Z treści uzasadnienia apelacji można jednak wywnioskować, że w ocenie skarżącego Sąd Rejonowy w sposób wadliwy przyjął za biegłym sądowym, iż wartość jego rusztowań wynosi zaledwie 180 zł, nadto nieprawidłowo ustalił datę rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia. Apelujący wyraził swoje niezrozumienie dla sposobu wyceny poczynionej finalnie przez biegłego, przedstawił argumentację, przemawiającą - jego zdaniem - za przyjęciem, iż rusztowania przez niego wytworzone mają wartość urządzenia użytkowego a nie złomu, a właściwa data, od której powinien rozpocząć się bieg przedawnienia to 29.07.2013 r. W istocie, oskarżyciel posiłkowy zarzucił zaskarżonemu wyrokowi naruszenie przepisów postępowania poprzez przekroczenie przez Sąd I instancji przy ocenie materiału dowodowego w sprawie, zasady swobodnej oceny dowodów, polegającego na mylnym przyjęciu wartości przywłaszczonych rusztowań oraz błędne ustalenia faktyczne w tym zakresie, co z kolei skutkowało uznaniem zarzucanego czynu za wykroczenie, a w konsekwencji umorzeniem postępowania.

Na rozprawie apelacyjnej oskarżyciel posiłkowy wywodząc, jak w apelacji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, z kolei obrońca oskarżonego wniósł o nieuwzględnienie apelacji i utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego na rzecz oskarżonego od oskarżyciela posiłkowego według norm przepisanych. Prokurator poparł apelację wniesioną przez oskarżyciela posiłkowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżyciela posiłkowego nie zasługiwała na uwzględnienie, jako bezzasadna w stopniu oczywistym.

W ocenie Sądu odwoławczego, podniesione w apelacji zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie. Skarżący dążąc do podważenia prawidłowości ustaleń faktycznych bezpodstawnie zarzuca, że analiza dowodowa, która legła u ich podstawy jest jednostronna, dowolna, a nade wszystko dokonana została z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Wbrew stanowisku wyrażonemu w apelacji, w ocenie Sądu odwoławczego, Sąd I instancji w sposób prawidłowy i wyczerpujący rozważył wszystkie okoliczności, dokonał poprawnej oceny dowodów ujawnionych w toku rozprawy, poczynił następnie na ich podstawie trafne ustalenia faktyczne. Przede wszystkim, ustalenia tego sądu, co do wartości przedmiotowych rusztowań są prawidłowe, musiały skutkować uznaniem zarzucanego czynu jako wykroczenia, a w konkluzji umorzeniem postępowania.

Postępowanie w niniejszej sprawie zostało przeprowadzone odpowiednio dokładnie, rzetelnie i starannie, a zawarta w apelacji argumentacja sprowadzała się do nieuzasadnionej polemiki z prawidłowymi ustaleniami sądu I instancji. Zasadzała się ona w istocie na innej niż przyjęta przez tenże sąd ocenie opinii biegłego i jego ustaleń oraz w konsekwencji odmiennej ocenie prawnej zachowania oskarżonego, lecz oceny forsowane w apelacji okazały się nieuzasadnione. Skarżący nie przedstawił przekonującej argumentacji mogącej świadczyć o popełnionych w zakresie oceny dowodów przez sąd I instancji błędach, a w szczególności o naruszeniu reguł oceny dowodów określonych w art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpsw. Sąd a quo uwzględnił przy tym wskazania art. 4 kpk w zw. z art. 8 kpsw i art. 410 kpk w zw. z art 82 § 1 kpsw. Argumentacja Sądu I instancji jest w pełni czytelna, nie zawiera ani błędów logicznych, ani faktycznych.

W istocie, w realiach niniejszej sprawy najważniejszą kwestią była wartość przedmiotowych rusztowań, tj. 20 ramek wyprodukowanych chałupniczo i 4 ramek, według pokrzywdzonego wykonanych przemysłowo. Prawidłowe ustalenie ich ceny determinowało kwalifikację prawną zarzucanego czynu, a w konsekwencji i rozstrzygnięcie Sądu. Sąd I instancji podzielił ustalenia biegłego, uznając, że ich wartość to 180 zł, podkreślił, że w chwili ich przywłaszczenia rusztowania te miały co najmniej 10 lat, nadto, że pokrzywdzony nie potrafił wykazać, że cztery z nich rzeczywiście były atestowanymi rusztowaniami, mogącymi stanowić przedmiot obrotu, jako pełnowartościowe rusztowania, a więc takie, których można używać do prac na wysokościach. Sąd miał na względzie, że właśnie z powodu upływu czasu pokrzywdzony miał utrudnioną sytuację, jednakże wątpliwości w tym zakresie nie zostały usunięte. Nie wiadomo też, ile kosztował w 2002 r. materiał, z którego W. L. zespawał ramki. Ponadto Sąd Rejonowy podniósł, że nawet przyjęcie, że cztery ramki należą do tych atestowanych, to łączna wartość wszystkich ramek nie osiągnęłaby wartości przekraczającej próg przestępstwa.

Dla potrzeb ustalenia ceny, biegły sądowy z dziedziny budownictwa o specjalności konstrukcyjno –budowlanej R. P. posłużył się metodą porównawczą, polegającą na określeniu wartości rynkowej przedmiotu poprzez jego porównanie z innymi już wycenionymi przez rynek. W opinii z października 2014 r. biegły przyjął pewne założenia, dla których cena brutto jednej ramki rusztowania wyprodukowanego metodą chałupniczą w województwie (...) wynosi 41,80 zł. Biegły (jedynie na marginesie) odwołał się do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych (Dz.U. 2003, Nr 47, poz. 401), które w swych przepisach przewiduje, że rusztowania powinny być wykonane, montowane, eksploatowane i demontowane zgodnie z dokumentacją i instrukcją producenta dla rusztowań systemowych albo projektem indywidualnym – dla rusztowań innych niż systemowe, dokumentację taką stanowi dokumentacja techniczno – ruchowa. Zgodnie z przepisami przywołanego rozporządzenia rusztowania winny być certyfikowane oraz powinny posiadać poświadczenia bezpieczeństwa konstrukcji. Względem przedmiotowych rusztowań nie opracowano indywidualnej dokumentacji. W opinii uzupełniającej z dnia 19 listopada 2014 r. biegły wskazał, że rusztowania nie posiadające takiej dokumentacji, czy projektu indywidualnego nie mogą być eksploatowane zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem i nie mogą zostać wykorzystane na rynku usług budowlanych. Biegły zaznaczył, że skoro rusztowania stanowią konstrukcję niezbędną w celu zapewnienia ludziom bezpieczeństwa podczas pracy na wysokości, to muszą posiadać wskazaną dokumentację oraz certyfikaty poświadczające bezpieczeństwo takiej konstrukcji. Bez takich dokumentów używane elementy rusztowań, wyprodukowane chałupniczo przed 2001 r. bez wycięć usztywniających w kielichach, które nie podlegają okresowym przeglądom i konserwacji przyjmują wartość złomu. W wyniku wyliczeń biegły w konkluzji ustalił, że wartość wszystkich 24 sztuk ramek to kwota 180 zł.

Sąd odwoławczy podziela ocenę opinii biegłego dokonaną przez Sąd I instancji. Argumentacja biegłego jest logiczna i przekonująca. Zdaniem Sądu Okręgowego, w istocie biegły właściwie podszedł do wyceny rusztowań. Uznanie, że ramki bez odpowiednich certyfikatów, bez usztywniających wycięć w kielichach, nie podlegające okresowym przeglądom i konserwacji mogą – na potrzeby postępowania karnego – stanowić wyłącznie wartość złomu, ma swoje logiczne uzasadnienie. Słusznie Sąd Rejonowy zauważył, że biegły jedynie posiłkował się kwestionowanym przez pokrzywdzonego rozporządzeniem oraz że w realiach sprawy było to wysoce uzasadnione. Wreszcie Sąd a quo zauważył, że zgodnie ze stanowiskiem pokrzywdzonego wyprodukowane dla niego chałupniczo (grubsze) rusztowania nigdy nie były przedmiotem obrotu w Polsce, a obecnie takie „ciężkie” nie są produkowane. Rację ma Sąd I instancji, że w tym stanie rzeczy wartość takich ramek rusztowań wynosi tyle, ile ktoś zdecydowałby się za nie zapłacić, nadto że w zasadzie niemożliwe byłoby ustalenie w tym zakresie w drodze specyficznego eksperymentu procesowego, tym bardziej, że pokrzywdzony nie jest w posiadaniu tych ramek, nie są one również w dyspozycji Sądu. Nie można odmówić słuszności tezie biegłego, że tylko rusztowania spełniające odpowiednie wymogi bezpieczeństwa mogą być przedmiotem obrotu w kraju jako rusztowania, a nie jako złom, w przeciwnym zaś wypadku tylko wartość materiału metalowego może stanowić podstawę do wyliczenia wartości przedmiotu niniejszej sprawy. Rusztowania służą bowiem określonemu celowi, tj. pracy na wysokościach, tylko te bezpieczne, spełniające wymogi mogą stanowić przedmiot obrotu.

Sąd Okręgowy nie dostrzegł powodów, by odmówić wiary opinii biegłego, pokrzywdzonemu nie udało się skutecznie podważyć jego ustaleń. Oskarżyciel posiłkowy nie wykazał, by wartość każdej ramki w istocie wynosiła 100 zł.

Słusznie Sąd Rejonowy zasygnalizował w pisemnych motywach wyroku, że zgodnie z art. 5 § 2 kpk niedające się usunąć wątpliwości, zawsze należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego. Podkreślić należy, że zgodnie z art. 2 § 1 pkt 1 kpk przepisy kodeksu postępowania karnego mają na celu takie ukształtowanie postępowania karnego, aby sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności. Konsekwencją domniemania niewinności jest zasada in dubio pro reo, czyli nakaz rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego (art. 5 § 2 kpk). Ponieważ mowa jest o "rozstrzyganiu" wątpliwości, nie chodzi o wątpliwości stron procesu, lecz wątpliwości nasuwające się na tle materiałów danej sprawy organowi procesowemu, który powinien dążyć do ich usunięcia. Nakaz płynący z tego przepisu odnosi się bowiem jedynie do wątpliwości, które nie dają się usunąć. Zdaniem Sądu Okręgowego w realiach sprawy jako zupełnie niecelowe jawiłoby się ewentualne dopuszczenie dowodu z kolejnej opinii biegłego.

Sąd Okręgowy podziela również stanowisko Sądu a quo, co do czasu popełnienia zarzucanego czynu, którym bez wątpienia jest moment postąpienia z rzeczą, jak z własną, a nie np. czas, do którego ewentualny sprawca nie oddał rzeczy. Data ta ma również kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. W istocie w realiach sprawy nastąpiło to najpóźniej w dniu 8 listopada 2012 r., tego dnia J. K. odebrał teren i halę od oskarżonego M. L.. Innymi słowy, oskarżony opróżniając teren i halę, najpóźniej w tej dacie „zabrał” stamtąd przedmiotowe rusztowania. Podkreślić należy, że skutek stanowiący znamię sprzeniewierzenia powstaje już w chwili rozporządzenia rzeczą przez sprawcę z wyłączeniem osoby uprawnionej, a więc, gdy wola rozporządzenia rzeczą zostaje uzewnętrzniona poprzez zachowanie sprawcy, nie zaś dopiero w momencie wystąpienia osoby powierzającej o zwrot powierzonej rzeczy. Tym samym, wskazywany przez pokrzywdzonego dzień 29 lipca 2013 r., kiedy poinformował on M. L. o tym, że jest właścicielem rusztowań i zażądał ich zwrotu, nie mógł stanowić czasu popełnienia czynu, a co za tym idzie daty, od której biegnie przedawnienie karalności.

Wykroczenie z art. 119 kw zawiera konstrukcję tzw. czynu przepołowionego, która polega na tym, że czyn stanowi wykroczenie, o ile wartość wyrządzonej szkody nie przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia. Zgodnie z art. 119 § 1 kk zatem znamię wartości mienia stanowiącego przedmiot kradzieży czy przywłaszczenia obecnie jest zmienna i odnosi się do minimalnego wynagrodzenia za pracę aktualizowanego w rocznych przedziałach czasowych. Z dniem 1 stycznia 2015 roku weszło w życie rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 11 września 2014 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2015 r. (Dz. U. z dnia 15 września 2014 r.), ustalające, iż od dnia 1 stycznia 2015 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 1750 zł (w 2014 r. – była to kwota 1680 zł). Tym samym wartość graniczna mienia stanowiącego przedmiot przywłaszczenia, sprzeniewierzenia stanowi na chwilę obecną kwota 437,50 zł, powyżej której czyn będzie stanowić przestępstwo. W realiach sprawy zatem słusznie Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że zarzucany czyn należało zakwalifikować jako wykroczenie, albowiem wartość wszystkich ramek wynosiła 180 zł, zatem nie przekroczyła progu przestępstwa.

Stosownie do art. 45 § 1 kw karalność wykroczenia ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynął rok, a jeżeli w tym czasie wszczęto postępowanie, po upływie dwóch lat od popełnienia czynu. Zaistnienie przedawnienia sprawia, że postępowanie nie może się toczyć (vide: K. Dąbkiewicz, Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Komentarz. LexisNexis, Lex Nr 10045). Skoro oskarżony dopuścił się czynu z art. 119 § 1 kw najpóźniej w dniu 8 listopada 2012 r., a w dniu 19 września 2013 r. wszczęto postępowanie, to karalność tego wykroczenia ustaje z upływem dwóch lat od jego popełnienia – tj. z dniem 8 listopada 2014 r. Nie ulega natomiast wątpliwości, że przedawnienie stanowi negatywną przesłankę procesową o charakterze bezwzględnym (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 2006 r., II KK 34/2006, Lexis.pl nr 1935342). Przedawnienie powoduje uchylenie karalności czynu, a w następstwie tego powstaje skutek procesowy w postaci przeszkody procesowej wyrażonej zakazem wszczynania lub nakazem umorzenia postępowania już wszczętego (art. 5 § 1 pkt 4 kpsw). Dlatego też niniejsze postępowanie w pełni zasadnie Sąd umorzył.

Nie znajdując zatem podstaw do uwzględnienia apelacji oskarżyciela posiłkowego, uznając jego zarzuty za chybione, sąd odwoławczy na podstawie art. 437 § 1 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpsw zaskarżony wyrok utrzymał w mocy uznając wniesioną w sprawie apelację, za oczywiście bezzasadną.

Sąd odwoławczy nie dopatrzył się w zaskarżonym orzeczeniu żadnych uchybień mogących stanowić bezwzględne przyczyny odwoławcze, będących podstawą do uchylenia wyroku z urzędu, dlatego też – jako słuszny – został on utrzymany w mocy.

Mając na względzie treść art. 616 § 1 pkt 2 kpk, na podstawie art. 627 § 1 kpk w zw. z art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 119 kpsw i § 14 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.) Sąd odwoławczy zasądził na rzecz oskarżonego od oskarżyciela posiłkowego kwotę 420 zł tytułem zwrotu kosztów udzielonej pomocy prawnej za postępowanie przed sądem drugiej instancji.

Na podstawie art. 624 § 1 kpk w zw. z art. 636 § 1 kpk Sąd zwolnił oskarżyciela posiłkowego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciążając Skarb Państwa.