Sygnatura akt VIII Ga 38/16
VIII Ga 39/16
Dnia 24 marca 2016 roku
Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSO Piotr Sałamaj (spr.)
Sędziowie: SO Patrycja Baranowska
SR del. Aleksandra Wójcik-Wojnowska
Protokolant: st. sekr. sądowy Joanna Witkowska
po rozpoznaniu w dniu 24 marca 2016 roku w Szczecinie
na rozprawie
sprawy z powództwa A. W. (1)
przeciwko R. K. (1)
o zapłatę
na skutek apelacji powoda i pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 23 czerwca 2015 roku, sygnatura akt XI GC 254/13
I. oddala obie apelacje;
II. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 300 zł (trzysta złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
III. zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 600 zł (sześćset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSO. P. B. SSO P. S. SSR del. A. W.
Sygn. akt VIII Ga 38/16
VIII Ga 39/16
W pozwie wniesionym w dniu 27 kwietnia 2012 r. powód A. W. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanego R. K. (1) kwoty 11.345,70 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 czerwca 2011 r. do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania według norm przepisanych.
W uzasadnieniu swego żądania powód wskazał, iż pozwany zlecił mu naprawę samochodu marki O. o nr VIN (...). Naprawa została wykonana zgodnie z ustalonym w zleceniu zakresem. Ponieważ pozwany nie odbierał swojego samochodu, powód obciążył go dodatkowo opłatą za parking samochodu od 1 stycznia 2010 do 30 grudnia 2010, a także za okres od 1 stycznia 2011 r. do 24 maja 2011 roku. Tytułem wykonanej naprawy oraz kosztów parkingu samochodu powód wystawił pozwanemu fakturę VAT nr (...) na kwotę 11.345,70 zł z terminem płatności na dzień 31.05.2011 r., której to faktury pozwany nie opłacił, pomimo skierowanego do niego wezwania
Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym wydanym przez Referendarza sądowego w dniu 23 maja 2012 r. orzeczono zgodnie z pozwem.
W dniu 14 stycznia 2013 r. pozwany wniósł sprzeciw od nakazu zapłaty wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu do jego wniesienia, a także pozew wzajemny o zapłatę. Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda wzajemnego kwoty 17.385 zł z odsetkami ustawowymi od dnia złożenia pisma oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania wg norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwany wskazał, iż w dniu 24.06.2008 r. nabył w Niemczech samochód O. (...), który z uwagi na nierówną pracę silnika niezwłocznie dostarczył do naprawy powodowi, gdzie wstępnie ustalono koszt jego naprawy na kwotę 1.000 zł, a dalsze koszty miały być ustalone między stronami. Pozwany prowadzi działalność gospodarczą w zakresie sprzedaży samochodów i w razie konieczności wymiany części mógł korzystać z dużych zniżek w hurtowniach z częściami samochodowymi, stąd też zastrzegł, iż zakup jakichkolwiek części należy z nim skonsultować. Powód miał nie wykonać naprawy nie tylko w ustalonym terminie jednego miesiąca, ale nadto wielokrotnie informować pozwanego, że koszty napraw w związku z wymianą części mogą wzrosnąć. Pozwany nie wyrażał zgody na dalsze prace, domagał się wydania pojazdu, natomiast powód odmawiał spełnienia jego żądania. Prace naprawcze miały zostać podjęte dopiero w 2011 r. i to wbrew woli pozwanego. Pozwany nie umawiał się z powodem odnośnie opłaty za parkowanie. W uzasadnienia pisma pozwany wskazał, iż dla przyspieszenia postępowania uznaje wartość wykazanych przez powoda w fakturze kosztów naprawy i to pomimo ich zawyżenia – w łącznej kwocie 5.115 zł, nie uznając kosztów parkowania w kwocie 6.260,70 zł.
Pismem z dnia 1 grudnia 2013 r., sprecyzowanym na rozprawie 3 grudnia 2013 r. pozwany zgłosił zarzut potrącenia wierzytelności w wysokości 44.935,50 zł z tytułu utraty wartości przedmiotowego pojazdu oraz kosztów jego naprawy.
Wyrokiem z dnia 23 czerwca 2015 r. (sygn. akt XI GC 254/13) Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.960,76 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 czerwca 2011 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części i zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu.
Orzeczenie oparte zostało na następujących ustaleniach i wnioskach.
W dniu 24 czerwca 2008 r. w B. pozwany R. K. (1) nabył samochód marki O. o numerze VIN (...) po raz pierwszy zarejestrowany dnia 30.03.2004 r. o przebiegu 598.000 km. Cena sprzedaży została ustalona na kwotę 4.300 euro. Kupiony przez pozwanego pojazd był pojazdem wymeldowanym, czteroletnim, ale mocno wyeksploatowanym i z uszkodzonym silnikiem, miał też uszkodzenia zewnętrzne karoserii.
Ze względu na stan techniczny pojazdu, w tym na nierównomierną pracę silnika i nadmierne zadymienie, strony postępowania zawarły w formie ustnej umowę, której przedmiotem było wykonanie prac naprawczych przy silniku pojazdu oraz karoserii. Strony prowadziły rozmowy początkowo telefonicznie. Pojazd został przywieziony do warsztatu powoda na lawecie. W chwili jego przywiezienia ani powoda ani pozwanego nie było w warsztacie. Początkowo części miał kupić pozwany, ostatecznie strony uzgodniły, że zrobi to powód. Naprawa silnika została przez powoda przeprowadzona, ale pozwany chciał zapłacić dopiero po sprzedaży pojazdu, na co nie godził się powód. Wobec braku porozumienia stron co do zapłaty wynagrodzenia za wykonane prace naprawcze, przedmiotowy pojazd nie został przez powoda wydany pozwanemu.
Dnia 24 maja 2011 r. powód wystawił na rzecz pozwanego fakturę VAT nr (...) na kwotę 11.345,70 zł z terminem płatności na 24.05.2011 r., tytułem naprawy samochodu marki O. o numerze VIN (...) polegającej na wymianie takich części, jak: zawory, pierścienie, uszczelki pokrywy zaworów, uszczelki pod głowicę, uszczelki miski olejowej, uszczelki kolektora wdechowego, zimeringa wałka rozrządu, paska rozrządu, filtru oleju, filtru powietrza, uszczelki wtryskiwaczy, uszczelniaczy zaworowych, pompy wspomagania, śruby głowicy, zaworu wysokiego ciśnienia, świecy żarowej, innych śrub, a także planowaniu głowicy, odwiercaniu świec żarowych, frezowaniu gniazd, wymianie uszczelki pod głowicą, wymianie pierścieni, przygotowaniu prac blacharsko-lakierniczych. Faktura obejmowała również przygotowanie do prac blacharsko-lakierniczych o wartości brutto 300 zł, opłatę za parking w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2010 o wartości brutto 4.489,50 zł oraz opłatę za parking w okresie od 1 stycznia do 24 maja 2011 r. o wartości brutto 1.1771,20 zł. Faktura opiewała na łączną kwotę brutto 11.345,70 zł i została doręczona pozwanemu 26 maja 2011 r. Pozwany podjął działania w Urzędzie Skarbowym celem sprawdzenia zasadności podatkowej faktury.
Pismem z dnia 25 kwietnia 2012 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 11.345,70 zł tytułem zapłaty za naprawę samochodu marki O..
Dnia 13.05.2011 r. pozwany złożył do Prokuratury Rejonowej w Gryfinie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na jego szkodę wskazując, że powód miał dokonać przywłaszczenia samochodu marki O. oraz zawyżenia cen zakupu części do tego auta i rzekomej ich wymiany.
Dnia 12 stycznia 2013 r. rzeczoznawca samochodowy S. Ł. sporządził wycenę nr LUB/04/13, w której określono wartość rynkową brutto pojazdu na podstawie danych posiadanych przez jego właściciela na dzień 15 lipca 2008 r. na kwotę 45.700 zł, a na dzień 15 lipca 2011 r. w wysokość 23.200 zł.
W okresie od 22 lipca 2009 r. do 25 marca 2010 r. powód posiadał zawieszoną działalność gospodarczą.
Pismem z dnia 15 stycznia 2013 r. pozwany wezwał powoda do bezzwłocznego wydania pojazdu. W piśmie wskazano, iż pozwany nie kwestionuje wartości prac naprawczych wykazanych przez powoda w fakturze z 24 maja 2011 r., stąd też pojazd ten nie jest potrzebny w celu dokonania oględzin odnośnie kosztów robocizny i części.
W odpowiedzi powód zaproponował wydanie pojazdu w dniu 12 lutego 2013 r. Z dokonanego wydania sporządzono protokół. W czynnościach, obok stron postępowania, brali udział m.in. A. B. – rzeczoznawca w imieniu A. W. (1) oraz M. D. – rzeczoznawca w imieniu R. K. (2). W toku czynności A. W. (1) oświadczył m.in., że wszystkie wskazane na fakturze (...) części zostały zamontowane, że R. K. (1) w lutym 2010 r. odebrał z warsztatu turbosprężarkę do naprawy i latem 2010 .u oddał jako naprawioną oraz że od maja 2011 r. pojazd nie był uruchamiany i nie były od tej daty przeprowadzane naprawy, jedynie na potrzeby wydania w terminie 9-12 luty. A. W. (1) oświadczył również, że zakresem usługi była objęta naprawa silnika oraz że auto zostało rozebrane zimą 2009, a naprawione latem 2009 i że R. K. zlecił również naprawę blacharki, dlatego zdjęte są listwy, przygotowanie do tych prac miało miejsce w 2009 r.
R. K. (1) oświadczył m. in., że auto nie posiada listew zewnętrznych oraz posiada widoczne wgniecenia po obu stronach pojazdu, że brak jest radia, że pompa wspomagania zamontowana jest jako używana i że maska pojazdu posiada wgniecenia a prawy bok przetarcia. Zarówno R. K. (1), jak i M. D. oświadczyli, że nie mają uwag do pracy silnika. Jako przyczynę zapalenia kontrolki wskazano błąd czujnika położenia pedału gazu.
Dnia 5.03.2013 r. rzeczoznawca M. D. sporządził na zlecenie pozwanego opinię w sprawie stanu technicznego pojazdu oraz oszacował wartość pojazdu na dzień 15.06.2008 r. i na dzień 15.02.2013 r. Opinię opracowano w oparciu o oględziny przeprowadzone w dniach 12, 22 i 27 lutego 2013 r. Opinia zawierała fotografie pojazdu marki O. o numerze VIN (...). Stwierdzono w niej, że pojazd nosi znamiona długotrwałego nieużytkowania takie, jak gnijące szczątki roślinne na dachu i w elementach pojazdu oraz oznaki korozji na tarczach hamulcowych. Opinia wskazywała również wgniecenia i uszkodzenia różnych elementów pojazdu. Podczas dokonanej diagnostyki stwierdzono błąd polegający na zwarciu w obwodzie sensora pedału przyśpieszenia pomiędzy ścieżką 1 i 2. Rzeczoznawca stwierdził, że silnik na obrotach biegu jałowego pracuje równomiernie oraz że po uruchomieniu silnika pojazdu stwierdzono znaczne zadymienie z układu wydechowego, a objaw ten ustał po nieznacznym rozgrzaniu silnika i układu wydechowego. Rzeczoznawca stwierdził w wyniku dokonanych wycen utratę wartości brutto pojazdu we wskazanym zleceniem okresie w wysokości 30.900 zł.
Po odebraniu pojazdu pozwany zwrócił się do autoryzowanego serwisu pojazdów marki O. J. K. z prośbą o opinię, jakie prace zostały w pojeździe wykonane przez powoda. W odpowiedzi został poinformowany, że serwis nie zajmuje się rzeczoznawstwem samochodowym. Ostatecznie, na zlecenie pozwanego, po uzgodnieniu konkretnego zakresu prac, serwis dokonał sprawdzenia stanu hamulców, sprawdzenia sprężania na cylindrach, sprawdzenia ciśnienia oleju i podłączenia pojazdu pod komputer diagnostyczny. Wszelkie sprawdzania wskazanych w zleceniu punktów odbywały się w obecności rzeczoznawczy pozwanego, M. D.. Po uruchomieniu silnika i po jego nagrzaniu stwierdzono wyciek oleju z górnej pokrywy oraz wyciek z górnej części chłodnicy, stwierdzono również zatarcie linki zmiany biegów oraz konieczność wymiany okablowania wiązki silnika w skrzynce bezpiecznikowej, która została znacznie uszkodzona przez oddziaływanie czynników zewnętrznych.
Dodatkowe koszty naprawy pojazdu wskazane przez serwis pojazdów marki O. J. K. nie mają bezpośredniego powiązania z wykonywaną naprawą silnika oraz przygotowaniem elementów karoseryjnych do malowania, lecz są skutkiem długotrwałego unieruchomienia pojazdu. Wyliczenia wartości pojazdu wykonane przez rzeczoznawców pozwanego są znacznie zawyżone ze względu na niedoszacowanie korekty zmniejszającej wartość pojazdu za ponadnormatywny przebieg dla rynku polskiego.
Naprawa została przez powoda prawidłowo wykonana w zleconym zakresie dotyczącym usunięcia nieprawidłowego rytmu silnika i dymienia spalin zgodnie z zaleconą technologią naprawy. Uzasadniony koszt naprawy pojazdu z uwzględnieniem przeciętnych kosztów zaopatrzenia materiałowego i potrąceń robocizny za niedokładny montaż osprzętu silnika wyniósł w niniejszej sprawie 4 960,76 zł brutto.
Powództwo w takim stanie faktycznym okazało się częściowo uzasadnione.
Strony łączyła umowa o naprawę pojazdu pozwanego, którą Sądu umowę tą należy zakwalifikować jako umowę o dzieło do której zastosowanie znajdują art. 627 i n. k.c.
Bezsprzecznie przedmiotowy pojazd miał w chwili dostarczenia do warsztatu duży przebieg (blisko 600 tys. km) i uszkodzony silnik (nierówna praca, dymienie), a także uszkodzenia karoserii. Okoliczność tą potwierdzają przesłuchiwane osoby oraz złożone dokumenty. Przedmiotowe uszkodzenia miały być przedmiotem naprawy przez powoda. Strony nie ustaliły precyzyjnie kosztów naprawy. Początkowo części do naprawy miał zakupić pozwany, ale następnie uzgodniono, że zrobi to powód na co wskazano m.in. w notatce z dnia 3.06.2011 r.
Obowiązujące przepisy przy umowie o dzieło nie przewidują ścisłego ustalenia wynagrodzenia (art. 628 § 1 k.c.).
W ocenie Sądu za wykonane prace należy się powodowi wynagrodzenie w kwocie 4.940,76zł ustalonej przez biegłego. Biegły dokonał wnikliwej analizy dokumentów oraz oględzin przedmiotowego pojazdu. W ocenie Sądu nie ma podstaw do tego by biegły osobiście rozbierał pojazd w tym w szczególności silnik. Z jego opinii i ustnych wyjaśnień wynika, że zakup części wskazywanych przez powoda na fakturze nr (...) do naprawy przedmiotowego pojazdu był potrzebny, a naprawa wykonana została prawidłowo. Za niestaranne zamontowanie osprzętu biegły obniżył wynagrodzenie o 10%. Potwierdzeniem prawidłowości naprawy było ustanie objawów, z którymi pojazd przywieziono, tj. dymienia spalin, nierównej pracy. Zwrócić też należy uwagę, że bezpośrednio przy odbiorze pojazdu ani pozwany ani powołany przez niego rzeczoznawca M. D. nie mieli uwag co do pracy silnika. Pozwany przyznał też w trakcie przesłuchania, że silnik pracował równo. Paląca się kontrolka dotyczyła czujnika pedału gazu na co wskazał M. D., a co potwierdził później Serwis (...). Serwis potwierdził też prawidłowe ciśnienie sprężania w cylindrach. Zgodnie z tym co wskazał biegły usterki i uszkodzenia na które powołuje się pozwany nie pozostają w bezpośrednim związku z naprawą silnika, a co najwyżej z przestojem pojazdu. Biegły odniósł się też do pękniętej pokrywy wskazując, że brak jest podstaw do przyjęcia, że to powód dokonał jej uszkodzenia, gdyż mogło do tego dojść równie dobrze w innych okolicznościach, zwłaszcza przy tak dużym przebiegu. Zdaniem biegłego przedmiotowy pojazd jest bardzo zużyty. Nie można więc wszelkimi nieprawidłowościami które obecnie istnieją obciążać powoda, który dokonywał naprawy tylko w określonym zakresie. Dowód z wydruku serwisów, na który powołuje się pozwany jest spóźniony, tak jak część innych dowodów i dlatego został oddalony (k. 324), a strony nie zgłosiły zastrzeżenia.
Odnosząc się do wykonanej naprawy wskazać należy, że pozwany początkowo w procesie nie kwestionował żądanej przez powoda kwoty za wykonaną naprawę, a tym bardziej nie zgłaszał uwag co do jej prawidłowości. W wezwaniu do wydania z dnia 15.01.2013 r pełnomocnik pozwanego wskazał wprost, że nie kwestionuje wartości prac naprawczych. Zastrzeżenia takie nie zostały też wyartykułowane w dalszym piśmie. Dokonywanie potrącenia niezależnie od jego zasadności jest też niewątpliwie przyznaniem, że dług powoda istnieje, potrącić można bowiem tylko wierzytelność istniejącą. W ocenie Sądu pozwany na potrzeby niniejszego procesu podnosi tą argumentację wyłącznie w celu uchylenia się od zapłaty za wykonaną naprawę.
Sąd Rejonowy wyraźnie zaznaczył, że przedmiotowa sprawa z uwagi na datę wniesienia pozwu podlega rozpoznaniu z uwzględnieniem przepisów art. 479 i n. regulujących postępowanie gospodarcze. Przepisy te wprowadzają regulacje szczególne które miały wpływ na prowadzenie postępowania. Na mocy art. 479 14 § 3 k.p.c. powództwo wzajemne było niedopuszczalne, dlatego też Sąd wyłączył je do odrębnego rozpoznania.
Zgodnie z art. 479 14§4 k.p.c. do potrącenia w toku postępowania mogą być przedstawione tylko wierzytelności udowodnione dokumentami. Wobec kategorycznej redakcji przepisu wykluczyć należy sytuację, iż wierzytelność ta będzie uprawdopodobniona dokumentami bądź udowodniona tylko częściowo natomiast jej faktyczne wykazanie nastąpi innymi środkami dowodowymi. W niniejszej sprawie niewątpliwie przed procesem pozwany żadnych oświadczeń o potrąceniu nie składał, tym samym przywołane ograniczenie ma pełne zastosowanie. Samo potrącenie w wydaniu pozwanego przechodziło też swoistą ewolucję. Na rozprawie w dniu 20 września 2013 r. pełn. pozwanego wskazał, początkowo, że żadnego zarzutu potrącenia nie zgłasza, a następnie, że zgłasza potrącenie kwoty 14.035 zł tytułem kosztów naprawy związanych z dewastacją i zaniedbaniem. Kwestia zarzutu potrącenia z tytułu utraty wartości pojawiła się dopiero na rozprawie w dniu 3 grudnia 2013 r. Na kolejnej rozprawie w dniu 25 lutego 2014 r. pełnomocnik pozwanego wskazał, że oświadczenie o potrąceniu zostało złożone w piśmie z dnia 1 grudnia, a jego zakres został sprecyzowany na rozprawie w dniu 3 grudnia 2013 r. W ocenie Sądu zgłoszone zarzuty potrącenia są nie tylko spóźnione w świetle przepisów procesowych, które mają zastosowanie, ale przede wszystkim żaden z nich nie został wykazany wyłącznie dokumentami. Wskazywane potrącenie nie wpływa więc na treść wyroku. Dodatkowo odnotować należy, że przedmiotowa umowa była umową wzajemną i powód zgodnie z art. 488 k.c. mógł wstrzymać się z wydaniem naprawionego auta do chwili zapłaty wynagrodzenia. W niniejszej sprawie pozwany nawet nie twierdził, że takie wynagrodzenie oferował.
Bezzasadne jest natomiast żądanie pozwu w zakresie opłat za parkowanie. W tym zakresie strony nie zawarły umowy. W ocenie Sądu nie są wystarczające zeznania części świadków strony powodowej jakoby cennik w tym przedmiocie był wyraźnie wywieszony, a pozwany poinformowany o stawce naliczanych opłat. Świadek M. B., który niewątpliwie często przebywał w warsztacie wskazał, że stawki za postój nie były wywieszone, ustalane były w drodze rozmowy klienta z szefem. Na okoliczność przeprowadzenia takich ustaleń, a zwłaszcza ich czasu brak jest wiarygodnych dowodów. Nie bez znaczenia jest też fakt, że nie ma pewnego dowodu dotyczącego wezwania pozwanego do odbioru pojazdu.
Odsetki zasądzono na podstawie art. 481 k.c. zgodnie z żądaniem pozwu, gdyż w tym czasie umowa przez powoda była już wykonana, a pozwany popadł w opóźnienie . Sąd uwzględnił przy tym treść art. 643 k.c. Pozwany fakturę (...) otrzymał, co wynika z potwierdzenia odbioru oraz faktu zgłoszenia przez pozwanego nieprawidłowości jej dotyczących w Urzędzie Skarbowym.
W postępowaniu w sprawach gospodarczych już w pozwie zachodzi potrzeba powołania wszystkich okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie, więc twierdzeń o faktach prawotwórczych i dowodów dla ich poparcia (art. 479 12 § 1 k.p.c.).
Sąd dokonał ustaleń faktycznych w oparciu o częściowo niesporne twierdzenia stron, dokumenty, zeznania świadków oraz przesłuchanie stron i dowód z opinii biegłego. Istotne elementy materiału dowodowego będące podstawą ustaleń zostały omówione we wcześniejszej fazie uzasadnienia. W tym miejscu odnotowania wymaga, iż dowody z dokumentów mają większą moc dowodową, niż dowody z zeznań świadków, a tym bardziej stron, gdyż z reguły odzwierciedlają aktualny przebieg zdarzeń. W ocenie Sądu tak też było w niniejszej sprawie. Znacznie mniejsze znaczenie miały zaś dokumenty obrazujące korespondencję między stronami. (...) opinie rzeczoznawców nie mają waloru opinii biegłego i nie mogą jej zastępować.
Dowód z opinii biegłego stosownie do utrwalonych w nauce i orzecznictwie poglądów, ze względu na swoją specyfikę może być oceniany przez sąd jedynie w płaszczyźnie poprawności logicznej, zgodności z zasadami doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Sąd może oceniać opinię biegłego pod względem fachowości, rzetelności czy logiczności. Może pomijać pomyłki czy błędy rachunkowe. Nie może jednak nie podzielać poglądów biegłego, czy w ich miejsce wyprowadzać własne stwierdzenia.
W ocenie Sądu biegły M. M. sporządził prawidłowo opinię uwzględniając zgromadzony w aktach materiał. Dodatkowo, odniósł się do zarzutów stron i wyjaśniał na rozprawie. Biegły sporządzający opinię jest stałym i długoletnim biegłym sądowym. Nie ma podstaw do podważania jego kwalifikacji i wyjaśnień opartych na wiedzy i doświadczeniu. Biegły w przeciwieństwie do osób sporządzających opinie prywatne na zlecenie stron nie był też zainteresowany w stronniczym wydaniu opinii.
Sąd zniósł koszty procesu na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., gdyż powództwo uwzględnione zostało prawie w połowie, a powód z uwagi na uiszczenie opłaty od pozwu poniósł nieznacznie większe koszty, co przy rozliczeniu matematycznym daje zbliżony wynik.
W apelacji od powyższego wyroku pozwany zaskarżył go w całości, zarzucając orzeczeniu:
I. naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, a to:
- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego dokonaną jedynie na podstawie opinii biegłego sądowego z zakresu wyceny majątku ruchomego i techniki motoryzacyjnej M. M., podczas gdy opinia ta jest niekonsekwentna, nierzetelna i niepełna co w konsekwencji doprowadziło do przyjęcia, że naprawa została przez powoda prawidłowo wykonana w zleconym zakresie dotyczącym usunięcia nieprawidłowego rytmu silnika i dymienia spalin zgodnie z zaleconą technologią naprawy, a uzasadniony koszt naprawy pojazdu z uwzględnieniem przeciętnych kosztów zaopatrzenia materiałowego i potrąceń robocizny za niedokładny montaż osprzętu silnika wyniósł w niniejszej sprawie 4.960,76 zł i takie wynagrodzenie się powodowi należy, podczas gdy sporny pojazd został pozwanemu wydany w stanie pogorszonym,
- art. 232 zdanie 2 k.p.c. polegające na nieprzeprowadzeniu dowodu z uzupełniającej pisemnej opinii biegłego sądowego z zakresu mechaniki samochodowej podczas gdy sporządzona w sprawie opinia biegłego jest niezupełna, niespójna i nie rozstrzyga istoty sprawy, i była i jest kwestionowana przez pozwanego;
II. naruszenie przepisów prawa materialnego, mające istotny wpływ na treść zaskarżonego postanowienia a to art. 498 k.c. poprzez nieuwzględnienie zarzutu potrącenia wierzytelności pozwanego w wysokości 14.035,50 zł tytułem koniecznych kosztów naprawy pojazdu marki O. (...) i pogorszenia stanu tego pojazdu, a także utraty jego wartości, co zostało udokumentowane przez pozwanego przedłożonymi do akt sprawy dowodami z dokumentów;
III. sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym polegająca na błędnym uznaniu, iż zakup części wskazanych przez powoda na fakturze nr (...) do naprawy pojazdu był potrzebny, a naprawa została wykonana prawidłowo, a nadto, że potwierdzeniem prawidłowości naprawy było ustanie objawów, z którymi pojazd przywieziono, tj. dymienia spalin, nierównej pracy, podczas gdy sporny pojazd został wydany pozwanemu w stanie pogorszonym i zawierał szereg usterek m.in. silnik zanieczyszczony olejem, oberwaną obudowę filtra powietrza, nieaktywny pedał gazu, poluzowany wąż odpowietrzenia skrzyni korbowej, wadliwie wykonaną naprawę blacharską, itp.
W oparciu o tak skonstruowane zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie apelacji i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Z kolei powód zaskarżył powyższy wyrok w części (jako wartość przedmiotu zaskarżenia wskazując kwotę 6.385 zł), zarzucając orzeczeniu:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 659 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w przyjęciu, że strony nie zawarły umowy w zakresie parkowania pojazdu pozwanego,
2. naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, tj. zaniechanie jego wszechstronnego rozważenia, wyrażającego się w przyjęciu, że:
- powód nie informował pozwanego o konieczności ponoszenia opłat z tytułu parkowania pojazdu na terenie warsztatu,
- stawki za postój nie były wywieszone w warsztacie.
W oparciu o te zarzuty powód wniósł o: 1) zmianę zaskarżonego orzeczenia przez uwzględnienie powództwa w całości, 2) zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania wg norm przepisanych za I i II instancję.
W odpowiedzi na apelację pozwanego powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania.
Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie apelacji powoda i zasądzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Obie apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie.
Sąd Okręgowy jako sąd meriti w granicach wniesionej apelacji, co wynika z dyspozycji art. 378 § 1 k.p.c., rozważa na nowo zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym dokonuje jego samodzielnej oceny prawnej. Powyższa analiza pozwala stwierdzić, że stanowisko Sądu drugiej instancji, zarówno w zakresie ustaleń faktycznych oraz ich oceny prawnej w całości pokrywa się z argumentacją zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, tym samym niecelowym jest jej powtarzanie. Wywody zaprezentowane w obu apelacjach, w tym podniesione zarzuty, nie stanowiły wystarczającej podstawy do weryfikacji orzeczenia Sądu Rejonowego w postulowanym przez apelujących kierunku.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji pozwanego i uznając za niezasadne zarzuty tej apelacji dotyczące przekroczenia granicy swobodnej oceny dowodów i sprzeczności istotnych ustaleń faktycznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, Sąd Okręgowy podkreśla, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału. Przepis art. 233 § 1 k.p.c., przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c., nakłada na sąd orzekający obowiązek: po pierwsze – wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie – uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie – skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte – wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej wyższej instancji i skarżącemu na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny, bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte – przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności. Jak trafnie przyjmuje się przy tym w orzecznictwie sądowym, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z 27.09.2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (tak SN m.in. w orzeczeniach: z 23.01.2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753, z 12.04.2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347, z 10.01.2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136).
Odnosząc powyższe wywody do realiów niniejszej sprawy, stwierdzić należało, że pozwany ograniczył się w apelacji głównie do polemiki z twierdzeniami Sądu Rejonowego, a dokładnie wynikami dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i przedstawienia w istocie własnej wersji oceny zgromadzonego w sprawie materiału, nie odnosząc się do logicznej oceny tego materiału przez Sąd pierwszej instancji i w efekcie nie podważając skutecznie dokonanej przez tenże Sąd oceny dowodów, w pełni mieszczącej się w ramach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c.
Przechodząc do pierwszej, z podniesionych przez pozwanego kwestii, a więc braku czynności demontażowych po stronie biegłego M. M., Sąd odwoławczy stwierdza, że po pierwsze, takie czynności nie były konieczne do wydania opinii, co wynika z jej treści, a po drugie, nie jest rzeczą biegłego rozbieranie pojazdu na czynniki pierwsze, co zostało podkreślone w ustnej opinii uzupełniającej. Biegły na rozprawie w dniu 16 czerwca 2015 r. (k. 385-390) w sposób bardzo wyczerpujący odniósł się do zarzutów i pytań strony pozwanej, akcentując brak pisemnych ustaleń stron co do zakresu naprawy i nieobecność stron przy przywiezieniu niesprawnego pojazdu na lawecie do warsztatu pozwanego, ale również dokonując analizy protokołu przekazania pojazdu w obecności przybranych przez strony rzeczoznawców oraz dokumentów z autoryzowanej stacji obsługi ( (...)) samochodów marki O., choć nie zostały one, jako sprekludowane, formalnie dopuszczone przez Sąd pierwszej instancji w poczet materiału dowodowego. Na tej podstawie biegły ocenił prawidłowość pierwotnie zleconej powodowi naprawy, uwzględniając nie tylko upływ czasu od czynności naprawczych do odbioru pojazdu, ale i stan techniczny pojazdu w dacie jego zakupu przez pozwanego, wskazujący na to, że samochód był „zajeżdżony” (przebieg ok. 600 tys. km tylko przez 4 lata). Z powyższych względów Sąd Okręgowy nie znalazł najmniejszych podstaw, aby zdyskwalifikować rzeczony dowód, który stanowił podstawę do ustalenia zarówno prawidłowości zleconej pierwotnie naprawy w części dotyczącej mechaniki pojazdu, jak i wysokości wynagrodzenia należnego powodowemu wykonawcy.
Poza tym pozwany w swoim środku odwoławczym zupełnie pominął, że już w pierwszym piśmie procesowym – sprzeciwie z 14.01.2013 r. od nakazu zapłaty wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu oświadczył, że dla przyspieszenia postępowania uznaje wartość wykonanych przez powoda w fakturze kosztów naprawy w łącznej kwocie 5.115 zł ( vide k. 34), a więc w kwocie wyższej niż ustalona przez biegłego sądowego i następnie zasądzona w zaskarżonym wyroku. W tym samym piśmie procesowym pozwany zgłosił do potrącenia swoje roszczenia do powoda z tytułu „utraty wartości jego samochodu” z ww. kosztami naprawy, co w świetle treści art. 498 k.c. przesądza o istnieniu wierzytelności powoda, na co słusznie zwrócił też uwagę Sąd Rejonowy. W toku dalszego postępowania pozwany powyższego oświadczenia nie odwołał, zaś kontynowanie procesu było wynikiem kwestionowania przez pozwanego „kosztów parkowania”, jak i podniesionego zarzutu potrącenia, który nota bene znacznie ewoluował w trakcie tego procesu, co podkreślił Sąd Rejonowy.
Już zatem z uwagi na oświadczenie z 14.01.2013 r. apelacja pozwanego kwestionująca prawidłowość wykonanej naprawy i wysokość wynikających z tego kosztów nie zasługiwała na uwzględnienie i zbędne jest dalsze szczegółowe analizowanie zarzutów apelacyjnych. Jedynie dla wyczerpania krytyki tego oczywiście bezzasadnego środka odwoławczego Sąd Okręgowy zauważa, że w niniejszej sprawie, w której obie strony były reprezentowane przez zawodowych pełnomocników, nie zaistniały żadne wyjątkowe okoliczności, które uzasadniałyby dopuszczenie przez Sąd pierwszej instancji dowodów z urzędu, w tym dowodu z opinii innego biegłego z zakresu techniki samochodowej (art. 232 zdanie drugie k.p.c.). Poza tym pozwany utracił przed sądem drugiej instancji prawo powoływania się na zarzut pominięcia przez Sąd Rejonowy dowodu z opinii innego biegłego z uwagi na zaniechanie złożenia zastrzeżenia do protokołu rozprawy na podstawie art. 162 k.p.c. ( vide protokół k. 390). Zaś jeśli chodzi o zarzut potrącenia to Sąd odwoławczy w całości aprobuje stanowisko Sądu pierwszej instancji, że wobec procedowania w niniejszej sprawie na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o postępowaniu w sprawach gospodarczych, do potrącenia w toku procesu mogły być przedstawione tylko wierzytelności udowodnione dokumentami (art. 479 14 § 4 k.p.c.) i pozwany tym wymogom nie sprostał. Stąd – niezależnie od wspomnianej wyżej ewolucji zgłoszonej do potrącenia wierzytelności, co już samo w sobie poddawało w wątpliwość jej zasadność – słuszna była konstatacja, że pozwany wzajemnej wierzytelności nie wykazał dokumentami, których nadto znaczna część była sprekludowana, co nie uszło uwadze Sądu Rejonowego.
W konsekwencji Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną (art. 385 k.p.c.) i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 300 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego (art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 108 § 1 k.p.c. przy zastosowaniu § 6 pkt 3 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu).
Przechodząc do omówienia apelacji powoda należy na wstępie zastrzec, że aktualne pozostają, poczynione na wstępie rozważań, wywody dotyczące przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Bowiem powód również przedstawił w apelacji swoją ocenę przeprowadzonych dowodów w zakresie oddalonego roszczenia o „opłat za parkowanie”, nie przytaczając argumentów, które mogłyby podważyć ocenę dowodów dokonaną przez Sąd Rejonowy w zakresie tej wierzytelności. Przy czym Sąd Okręgowy zwraca jeszcze uwagę na nieprecyzyjność apelacji powoda, który wartość przedmiotu zaskarżenia określił na kwotę 6.385 zł i wskazał, że wyrok zaskarża w części, lecz bez określenia tej części. Natomiast faktycznie kwestionowane rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego, jak wynika z zarzutów i uzasadnienia apelacji, dotyczy kosztów najmu/parkowania pojazdu pozwanego na terenie powoda, a te w fakturze załączonej do pozwu określone zostały na łączną sumę 6.260,70 zł. Niemniej ta nieścisłość nie miała wpływu na możliwość oceny apelacji, która okazała się nieuzasadniona.
O takim rozstrzygnięciu, niezależnie od oceny dowodów w tym zakresie (o czym poniżej), zdecydowała bezzasadność zarzutu naruszenia prawa materialnego w postaci błędnej wykładni i niewłaściwego zastosowania art. 659 k.c. Otóż po pierwsze, Sąd pierwszej instancji uznając, że strony nie zawarły umowy w zakresie opłat za parkowanie w ogóle nie przytoczył ewentualnej podstawy prawnej tegoż żądania, przez co nie można mówić o „błędnej wykładni i niewłaściwym zastosowaniu” ww. przepisu, a co najwyżej o jego niezastosowaniu. Po drugie, Sąd odwoławczy stwierdza, że w pozwie próżno szukać jakichkolwiek przytoczeń faktycznych o zawarciu przez strony umowy najmu, której definicję statuuje norma art. 659 k.c. Po trzecie, w myśl tej normy, a dokładnie jej § 1, przez umowę najmu wynajmujący zobowiązuje się oddać najemcy rzecz do używania przez czas oznaczony lub nie oznaczony, a najemca zobowiązuje się płacić wynajmującemu umówiony czynsz. W świetle tej definicji nie sposób ustalić jaką rzecz oddał wynajmujący (zapewne autor apelacji miał na myśli powoda) najemcy (pozwanemu) do używania, a w konsekwencji nie sposób określić wysokości czynszu. Oczywiście Sądowi Okręgowemu nie jest obce pojęcie zawarcia umowy w sposób dorozumiany ( per facta concludentia), w tym umowy najmu, ale w okolicznościach tej sprawy trudno mówić o umowie najmu skoro same strony takim pojęciem się nie posługiwały, ograniczając się do sformułowania „opłaty za parkowanie”. Nie wiadomym jest więc o naliczaniu jakiej opłaty za najem jest mowa w apelacji, zwłaszcza w świetle zeznań samego powoda, który mówi o „opłacie za postój” (k. 312).
I chociaż w uzasadnieniu apelacji jest dalej mowa o opłatach za postój, które jakoby zostały ustalone pomiędzy stronami, co wydaje się byłoby bliższe stosunkowi przechowania, to i tak przytoczone przez skarżącego okoliczności nie pozwalają uznać, że strony zawarły umowę, na której mocy powód oddał miejsce parkingowe na terenie swojej posesji dla auta pozwanego po dokonaniu jego naprawy, a pozwany zobowiązał się do zapłaty określonej kwoty na dobę postoju (wg powoda 10 zł). W tym zakresie Sąd odwoławczy podziela ocenę dowodów dokonaną przez Sąd pierwszej instancji, choć dość lakoniczną. Przede wszystkim brak jest jakichkolwiek podstaw, aby zdyskwalifikować zeznania byłego pracownika powoda o tym, że nie było wywieszonej kartki z opłatą za postój auta po naprawie, tzn. za jego nieterminowy odbiór. Przeciwna wersja wynika tylko z zeznań powoda i jego żony, a więc osób bezpośrednio zainteresowanych w rozstrzygnięcie sprawy. Ponadto świadek M. B. zeznał, że powód uprzedzał klientów o opłacie za nieodebranie pojazdu po naprawie, zaś pozwany zaprzeczył nie tylko jakimkolwiek ustaleniom co do opłat za parkowanie, ale i temu, że był o takowej opłacie informowany/uprzedzany. Poza tym nie sposób w realiach sprawy ustalić terminu w jakim naprawa miała być wykonana, aby móc ustalić termin początkowy ewentualnego naliczania opłat, jakby dać wiarę stronie powodowej. Przyjęciu dorozumianego sposobu zawarcia umowy przeczy też fakt nieporozumień stron co do odbioru pojazdu po wykonaniu naprawy z zakresu mechaniki. Pozwany chciał bowiem odebrać pojazd, ale zapłacić za tę naprawę dopiero po jego sprzedaży na co nie zgodził się powód, żądając zapłaty za już wykonany etap prac. I o ile można mówić o potencjalnym prawie powoda do zatrzymania pojazdu do czasu spełnienia świadczenia wzajemnego (zapłaty wynagrodzenia przez pozwanego), to o tyle wątpliwe jest przyjmowanie, że ten swoisty przymus był objęty konsensusem stron.
Z powyższych względów również apelacja powoda jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c., co skutkowało obciążeniem go kosztami zastępstwa procesowego poniesionymi przez pozwanego w postępowaniu apelacyjnym w wysokości 600 zł, adekwatnie do wartości przedmiotu zaskarżenia, która była wyższa niż w przypadku apelacji pozwanego (art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 108 § 1 k.p.c. przy zastosowaniu § 6 pkt 4 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu).
SSO P. B. SSO P. S. SSR del. A. W.