Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX Ka 1662/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 marca 2016 roku

Sąd Okręgowy w Kielcach IX Wydział Karny-Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Chałoński (spr.)

Sędziowie: SSO Klaudiusz Senator

SSO Andrzej Ślusarczyk

Protokolant: st.sekr.sądowy Anna Niebudek

po rozpoznaniu w dniu 24 marca 2016 roku

sprawy M. S. (1) c. R. i Z., ur. (...) w B.

oskarżonej o przestępstwa z art. 216 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżoną i jej obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 31 sierpnia 2015 roku sygn. akt II K 581/14

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.  zasądza od oskarżonej M. S. (2) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 (sto) złotych tytułem kosztów sądowych za II instancję.

SSO Klaudiusz Senator SSO Marcin Chałoński SSO Andrzej Ślusarczyk

IX Ka 1662/15

UZASADNIENIE

Prywatnym aktem oskarżenia S. S. oskarżył M. S. (2) o to, że po pierwsze w dniu 9 czerwca 2014 roku około godziny 20.30 w K. na ul. (...) kilkakrotnie używając słów uznanych powszechnie za wulgarne i obraźliwe znieważyła słownie S. S. w jego obecności, to jest o przestępstwo z art. 216 § 1 kk., zaś po drugie o to, że w dniu 24 czerwca 2014 roku około godziny 17.30 w C. gmina M. kilkakrotnie używając słów uznanych powszechnie za wulgarne i obraźliwe znieważyła słownie S. S. w jego obecności, to jest o przestępstwo z art. 216 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 31 sierpnia 2015 roku w sprawie sygnatura akt II K 581/14 Sąd Rejonowy w Kielcach oskarżoną M. S. (2) w ramach czynów zarzucanych jej w punktach 1 i 2 prywatnego aktu oskarżenia uznał za winną tego, że w okresie od 9 czerwca 2014 roku do 24 czerwca 2014 roku działając w krótkich odstępach czasu i w podobny sposób, dwukrotnie znieważyła słownie S. S. w jego obecności używając słów uznanych powszechnie za wulgarne i obraźliwe, i tak:

- w dniu 9 czerwca 2014 roku około godziny 20.30 w K. na ul. (...) używając słów uznanych powszechnie za wulgarne i obraźliwe znieważyła słownie S. S. w jego obecności,

- w dniu 24 czerwca 2014 roku około godziny 17.30 w C. gmina M. kilkakrotnie używając słów uznanych powszechnie za wulgarne i obraźliwe znieważyła słownie S. S. w jego obecności

co stanowiło ciąg przestępstw z art. 216 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k., w brzmieniu sprzed zmiany dokonanej ustawą z dnia 20 lutego 2015 roku o zmianie ustawy – kodeks karny oraz niektórych innych ustaw ( Dz. U. z 2015 roku Nr 396 ) w zw. z art. 4 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 216 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. oraz art. 33 § 1 i 3 k.k. wymierzył jej karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych po 20 złotych każda.

Na podstawie art. 628 pkt.1 k.p.k. zasądził od oskarżonej M. S. (2) na rzecz oskarżyciela prywatnego S. S. kwotę 300 złotych tytułem zwrotu zryczałtowanych wydatków w sprawach z oskarżenia prywatnego; zaś na podstawie art. 3 ust.1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zasądził od oskarżonej M. S. (2) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem opłaty.

Apelację od tego wyroku wywiedli oskarżona M. S. (2) i jej obrońca.

We własnej apelacji oskarżona M. S. (2) zaskarżając wyrok Sądu Rejonowego w całości zarzuciła orzeczeniu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku polegający na błędnym przyjęciu, że to oskarżona znieważyła S. S. i opierając się na tak sformułowanym zarzucie wniosła ona o zmianę zaskarżonego wyroku, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz o zasądzenie na jej rzecz kosztów sądowych za I i II instancję.

Z kolei obrońca oskarżonej M. S. (2) na podstawie art. 425 § 1 i 2 k.p.k. i art. 444 k.p.k. zaskarżając rozstrzygnięcie w całości co do winy na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. i art. 438 § 2 i 3 k.p.k. orzeczeniu zarzucił po pierwsze obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na jego treść, a mianowicie art. 7 k.p.k. polegającą na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów poprzez wybiórczą ich ocenę i nieuwzględnienie przy wyrokowaniu całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, w szczególności przez oparcie wyroku skazującego na dowodach przemawiających na niekorzyść oskarżonej, tj. zeznaniach oskarżyciela prywatnego S. S., świadka W. S. (1), bez uwzględnienia dowodów wskazujących na brak winy oskarżonej, a także poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego przez nieobiektywne uznanie po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, w szczególności zeznań świadków, iż oskarżona znieważyła oskarżyciela prywatnego, jak również obrazę art. 413 § 2 pkt.1 k.p.k. poprzez brak dokładnego określenia przypisanego oskarżonej czynu w wyroku, a to jest nie zawarcie w opisie czynu wszystkich znamion przestępstwa z art. 216 § 1 k.k. i pominięcie w opisie czynu znamion przedmiotowych.

Po drugie zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść polegający na przyjęciu, że oskarżona dopuściła się popełnienia zarzucanego jej czynu, zakwalifikowanego jako przestępstwo określone w art. 216 § 1 k.k., podczas gdy materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, w szczególności zeznania świadka W. W., funkcjonariuszy policji P. W. i W. K. nie pozwalają na ustalenie, iż oskarżona popełniła zarzucany jej czyn.

Powołując się na tak sformułowane zarzuty obrońca oskarżonej na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej M. S. (2) od popełnienia zarzuconego jej czynu.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonej oraz M. S. (2) nie są zasadne i na ich podstawie nie było możliwe podważanie zaskarżonego wyroku w kierunku postulowanym w skargach, tj. w ostateczności uniewinnienia oskarżonej od popełnienia przypisanego jej ciągu przestępstw znieważenia. Brak jest również powodu do uchylenia rozstrzygnięcia z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Przede wszystkim Sąd Rejonowy w Kielcach w sposób prawidłowy przeprowadził przewód sądowy, zebrał w jego toku kompletny materiał w postaci zeznań wszystkich świadków, którzy mieli jakąś wiedzę o zajściach oraz wyjaśnień M. S. (2), następnie ten materiał dowodowy poddał wszechstronnej, obiektywnej i wyczerpującej ocenie w zgodzie z przepisami prawa, opierając się również na logicznym rozumowaniu oraz doświadczeniu życiowym, wyciągnął wreszcie z tej oceny trafne wnioski w zakresie sprawstwa oskarżonej, prawidłowo przypisał zachowanie oskarżonej pod odpowiednie normy kodeksu karnego i wymierzył stosowną karę, a także na koniec powyższe w sposób zgodny z wymogami zawartymi w art. 424 § 1 i 2 k.p.k. uzasadnił.

W szczególności nic nie można zarzucić ocenie materiału dowodowego jeżeli chodzi o danie wiary zeznaniom świadka S. S., jako logicznym, prostym, rzeczowym i nie pałającym chęcią zemsty na oskarżonej. Sąd Rejonowy nie popełnił błędu w takim podejściu do tych zeznań, zaś pozostały materiał dowodowy z wyjątkiem częściowo zeznań świadka W. W. i wyjaśnień M. S. (2) ( dla przykładu zeznania świadka W. S. (1) ), analizował tylko jako pośrednie potwierdzenie relacji pokrzywdzonego. Zatem nie mają racji autorzy obu apelacji, iż ich zdaniem niezasadnie przypisano tym dowodom tak dużą wagę, kiedy tymczasem z twierdzeń np. policjantów miał w ich ocenie wynikać przeciwny wniosek do przyjętego przez Sąd, nie pozwalający na przypisanie winy M. S. (2). Jest to teza czysto polemiczna, przeczą jej bowiem ustalenia Sądu meriti szczegółowo uzewnętrznione w pisemnych motywach wyroku, gdzie wyraźnie przyjęto, że najistotniejszym w sprawie dowodem są zeznania pokrzywdzonego, bowiem w zasadzie oba zdarzenia rozegrały się bez udziału osób trzecich, a to w bezpośredniej bliskości oskarżonej i pokrzywdzonego. Dlatego też relacje najistotniejszego świadka S. S. Sąd oceniał we wzajemnym powiązaniu z pozostałymi dowodami z zeznań świadków czyli twierdzeń W. S. (1) i policjantów P. W. i W. K..

Według Sądu I instancji zeznania pokrzywdzonego zasługują w całości na wiarę, gdyż nie przeczą im relacje wymienionych świadków. Mają więc one rolę pomocniczą w analizie kluczowego dowodu, a więc z tej strony procesowej zeznań oskarżyciela prywatnego, zaś jeżeli chodzi o przeciwną stronę procesową, również odnośnie krytycznej oceny wyjaśnień M. S. (2). W ocenie Sądu II instancji trzeba się z tym zgodzić i uprawniony jest więc w tym kontekście wniosek Sądu I instancji, iż skoro twierdzenia świadków W. S. (1), P. W. i W. K. nie tylko nie są sprzeczne z relacjami S. S., ale jak chociażby W. S., twierdzili tak samo jak oskarżyciel prywatny, zeznania te pośrednio potwierdzają przedstawiony przez niego opis obu wydarzeń. Do takiego wniosku Sąd Rejonowy w Kielcach był w pełni uprawniony i brak jest podstaw do uznawania tego rodzaju analizy za dowolną, jak usiłowały przekonywać obie apelacje.

Należy jeszcze raz podkreślić, iż zajście z 9 czerwca 2014 roku miało taki oto przebieg, iż faktycznie oskarżona została zmuszona do określonego działania prowokacyjnym zachowaniem jej wówczas męża W. S. (1), który bez uzgodnień zabrał jej jakieś rzeczy. Nie jest to oczywiście przedmiotem osądu w niniejszej sprawie, ale od tego zajście się zaczęło, bowiem małżonkowie pojechali na policję złożyć zeznania w tej sprawie. Ale za chwilę to M. S. (2) wykorzystała fakt, że wcześniej złożyła zeznania i od razu pojechała do samochodu jaki wcześniej, gdy nie było jeszcze między nimi konfliktu, wspólnie wykorzystywali. Zrobiła to bez wiedzy W. S. (1), ten jednak przeczuwając co żona może zrobić wciągnął w konflikt pomiędzy nimi własnego ojca – oskarżyciela prywatnego prosząc o pilnowanie samochodu. Oczywistym jest, że nie chodziło mu o straż nad autem przed złodziejami, ale w trosce o to, by skonfliktowana z nim żona czegoś z pojazdu nie zabrała, miała bowiem do niego kluczyki jeszcze z dawnych czasów.

I dopiero w takich okolicznościach kiedy M. S. (2) przybyła do auta zastała w nim S. S.. Musiała być tym zarówno zaskoczona, ale przede wszystkim zdenerwowana. Jeżeli połączy się to ze stanem silnej nerwicy sytuacyjnej związanej z obecną sytuacją pomiędzy rozwodzącymi się oskarżoną i świadkiem W. S. (1), stwierdzoną w opinii biegłych psychiatrów, nie wiele trzeba było aby nie wytrzymała i powiedziała o te kilka słów za dużo pod adresem nie męża, ale akurat teścia, który się tam znalazł. Identyczne wnioski należy wysnuć w stosunku do zajścia z dnia 24 czerwca 2014 roku.

W takich uwarunkowaniach nie sposób uwierzyć, że oskarżona była tak spokojna, jak usiłowała przekonać w swoich wyjaśnieniach, a za nią potwierdzający jej wersję świadek W. W..

Sąd Rejonowy nie popełnił więc żadnego błędu wysnuwając z zebranego materiału dowodowego tego rodzaju wnioski i na ich podstawie czyniąc ustalenia faktyczne prowadzące do przypisania sprawstwa ciągu przestępstw znieważenia oskarżyciela prywatnego. Z tymi zapatrywaniami Sąd Odwoławczy w całej rozciągłości się zgadza uznając je za własne. Pozostają one jako wnioski swobodne, a nie dowolne, pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k. i Sąd Okręgowy nie znajduje żadnych podstaw do ingerencji w ustalenia Sądu meriti.

Przechodząc więc do zarzutów obu apelacji, do jakich odnieść się trzeba łącznie, są one bowiem w zasadzie jednobrzmiące, gdyż apelacja obrońcy oskarżonej tylko rozszerza inkryminacje zawarte w apelacji M. S. (2) o rzekomym dopuszczeniu się przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych przez niezasadne danie wiary zeznaniom S. S. i W. S. (1), kiedy jej zdaniem są oni całkowicie niewiarygodni, te zarzuty nie są przekonujące. Sprowadzają się bowiem do niczym nie podpartego wniosku, iż zarówno podczas zajścia z 9 jak i 24 czerwca 2014 roku oskarżona nie znieważyła oskarżyciela prywatnego. Jednakże autorzy skarg apelacyjnych nie wskazali żadnych argumentów na poparcie takiej tezy poza gołosłownym wywodem, iż skoro strony są skonfliktowane, S. S., jak i pośrednio W. S. (1) byli zainteresowani w pomawianiu M. S. (2) dla osiągnięcia jakiś korzyści w tym konflikcie. Jest to jednak zdaniem Sądu Odwoławczego wniosek zbyt ogólny, a przez to dowolny.

Niedopuszczalne są próby podważania wiarygodności zeznań tych świadków tylko na tej podstawie, iż z przytoczonych w skargach, zwłaszcza oskarżonej, cytatach z innych relacji ale w zupełnie odmiennych postępowaniach, świadkowie mówili inaczej. Jednakże Sąd ma obowiązek oceniać dowody na tle całego materiału zgromadzonego w niniejszej sprawie, nie zaś w oparciu o depozycje z innych postepowań i to wyrwane z kontekstu. Dlatego też wnioski o rzekomej całkowitej niewiarygodności twierdzeń zarówno oskarżyciela prywatnego, jak i jego syna, muszą zostać odrzucone jako niezasadne i nie prowadzące do podważenia ocen Sądu I instancji w zakresie zeznań świadków S. S. i W. S. (1).

Konsekwencją przyjęcia tezy przeciwnej byłoby bowiem założenie, że S. S. nie zajmuje się niczym innym, jak tylko wykorzystywaniem każdej nadarzającej się sytuacji aby fałszywie oskarżać synową. Zapominają jednak skarżący, iż to nie on jest zaangażowany w konflikt, ale oskarżoną, ale będący jeszcze w dacie czynów jej mężem W. S. (1).

Tymczasem podejście do zeznań świadków S. S. i W. S. (1) jako całości pokazuje dobitnie, iż nie starali się oni ani koloryzować zdarzeń, przesadnie eksponować naganność działania oskarżonej, ale wręcz przeciwnie podawali tylko fakty, pozbawione ocen czy stwierdzeń personalnych. S. S. wprost powiedział, iż zdecydował się od razu po zajściach powiadomić organy ścigania, gdyż jako człowiek starszy nie życzył sobie, aby młodsza od niego synowa, w sytuacji gdy przez poprzednie lata byli w końcu szeroko pojętą rodziną, w tak brzydki sposób go traktowała. Dobitnym wyrazem tej postawy było zachowanie oskarżyciela prywatnego podczas rozprawy apelacyjnej, kiedy szczerze nie wnosił on o utrzymanie wyroku skazującego M. S. (2) w mocy, ale o dokonanie takiej jego zmiany, żeby nie karać oskarżonej, zależało mu tylko na zwykłym przeproszeniu i aby więcej takie zachowanie M. S. (2) się nie powtórzyło.

W taki sposób nie zachowuje się osoba, która jak przekonywali autorzy apelacji, pałając chęcią jakiejś zemsty ( nie wiadomo zresztą za co, bo jeszcze raz to wspominając, konflikt nie dotyczył bezpośrednio S. S. ) zeznawała fałszywie oskarżając M. S. (2) o znieważenia, jakie w rzeczywistości nie miały miejsca.

Dlatego też jeszcze raz należy w formie podsumowania powyższych rozważań w sposób jednoznaczny podkreślić, iż wywody apelacji to tylko nic do sprawy nie wnosząca polemika z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji. Sąd Rejonowy miał przecież na uwadze wszystkie okoliczności uboczne towarzyszące zajściom, a zwłaszcza ostry konflikt pomiędzy oskarżoną i W. S. (1) – synem oskarżyciela prywatnego związany z trwającą sprawą rozwodową między małżonkami S. i wszystkimi związanymi z tym problemami, co z pewnością rodziło po obu stronach, a więc i jeżeli chodzi o oskarżoną M. S. (2), częste sytuacje, kiedy była po prostu patrząc na to od strony czysto „ludzkiej” prowokowana. Jednakże słusznie Sąd Rejonowy argumentował, iż nie zwalnia to oskarżonej od odpowiedzialności, ale co najwyżej może znaleźć odzwierciedlenie w wymiarze kary. Miał to także na uwadze Sąd meriti orzekając bardzo łagodną karę samoistnej grzywny w wysokości niemal symbolicznego mandatu.

Zatem z takim rozstrzygnięciem odnośnie kary Sąd Odwoławczy także w pełni się identyfikuje uznając je za sprawiedliwie, kara wymierzona M. S. (2) prawidłowo bowiem dostosowana jest do stopnia winy i szkodliwości społecznej występków oskarżonej, właściwie spełni swoje funkcje prewencyjne i represyjne. Jest więc karą wyważoną i Sąd II instancji nie widzi powodu by ingerować w rozstrzygnięcie pierwszo-instancyjne także w tym zakresie.

Reasumując wszystkie powyższe rozważania Sąd Odwoławczy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. i art. 456 k.p.k. orzekł jak w wyroku utrzymując w mocy zaskarżone orzeczenie.

O kosztach sądowych należnych za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. i art. 636 § 1 i 3 k.p.k. oraz art. 8 i 3 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 roku o opłatach w sprawach karnych ( Dz. U. z 1983 roku Nr 49, poz. 223 ze zm. ).

SSO Klaudiusz Senator SSO Marcin Chałoński SSO Andrzej Ślusarczyk