Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1922/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 16 lipca 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi
Ś. w Ł.:

1.  zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz J. O. (1):

kwotę 56.418,47 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 czerwca 2014 roku do dnia zapłaty,

5.520,30 złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 2.645,33 złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

1.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie,

2.  nakazał pobrać od J. O. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 54 złote tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od oddalonej części powództwa;

3.  nakazał pobrać od (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 246 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji stanowiły następujące ustalenia faktyczne:

J. O. (1) i J. O. (2) byli właścicielami samochodu osobowego A. (...)* nr rej. (...) rok prod. 2007. Oprócz standardowego wyposażenia pojazd powoda posiadał liczne wyposażenie dodatkowe, stanowiące 38,28 % wartości samochodu. Wartość pojazdu wynosiła 67.800 złotych.

W dniu 20 lutego 2014 roku doszło do wypadku drogowego, wskutek którego samochód powoda uległ uszkodzeniu.

Sprawca wypadku posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

Szkoda została zgłoszona pozwanemu, który uznał co do zasady swoją odpowiedzialność. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego wypłacił powodowi kwotę 18.260,63 złotych stanowiącej równowartość kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu przy przyjęciu cen części nieoryginalnych, pełnowartościowych lub oryginalnych bez logo producenta.

Za przygotowanie przez warsztat naprawczy pojazdu powoda do oględzin powód musiał zapłacić 492 złote.

Powód sprzedał wrak za 29.000 złotych w dniu 22 maja 2014 roku. Wcześniej bezskutecznie wystawiał wrak przez wiele tygodni na portalach aukcyjnych. Cena, za którą powód początkowo oferował wrak na sprzedaż, powodowała, że nie było osób zainteresowanych nabyciem pojazdu, dlatego cena ta była sukcesywnie zmniejszana.

Wartość rynkowa pozostałości pojazdu obliczona według instrukcji rzeczoznawców wynosiła 43.400 złotych.

Od daty wypadku powód wynajmował samochód zastępczy. Wybór firmy, z której powód wynajmował auto wynikał z miejsca kolizji. Pojazd powoda po kolizji został odholowany na najbliższy strzeżony parking w Z., gdzie znajdowała się również wypożyczalnia samochodów. Po zapoznaniu się z ofertą tej firmy powód skontaktował się
z pozwanym zakładem ubezpieczeń, gdzie uzyskał jedynie informację, iż może wynająć pojazd tej samej lub niższej klasy. Powód prowadzi działalność gospodarczą, w ramach której musi często przemieszczać się na trasie Ł.Z.Ś.W.
R.P.W.. Dlatego też przy wynajmie pojazdu istotne dla powoda było to, aby nie było limitu kilometrów do przejechania na dobę wypożyczonym pojazdem. Powód wynajmował auto do dnia 22 maja 2014 roku, czyli do dnia sprzedaży uszkodzonego pojazdu. Od wypadku do dnia sprzedaży uszkodzonego auta powód przejechał 17.150 km.
Za wynajem zapłacił 35.387,10 złotych. Za najem powód płacił sukcesywnie – kiedy przyjeżdżał do Z. w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, zdawał auto, po mieście poruszał się środkami komunikacji miejskiej i kiedy wyjeżdżał ponownie wynajmował auto. Czynił tak, ponieważ nie wiedział z góry, kiedy uda mu się sprzedać pojazd.

Dzienny koszt wypożyczenia pojazdu – samochodu klasy E w 2014 roku na terenie Ł. mieścił się w przedziale 229-400 zł netto (281,67-492 zł brutto). Powód wynajmował pojazd o klasę niższy niż uszkodzony. Gdyby wynajmował samochód tej samej klasy, to dobowy koszt wynajmu takiego pojazdu na terenie Ł. wyniósłby 689 zł (847,47 zł brutto).

J. O. (2) scedowała na rzecz J. O. (1) prawa do odszkodowania
z tytułu przedmiotowego zdarzenia.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy wskazał, iż na dochodzoną przez powoda kwotę 68.618,47 złotych składają się żądania:

kwota 32.739,37 złotych odszkodowania należnego w związku z uszkodzeniem samochodu A. (...)* nr rej. (...),

kwota 35.387,10 złotych tytułem zwrotu poniesionych kosztów najmu pojazdu zastępczego,

kwota 492 złote tytułem poniesionych kosztów przygotowania pojazdu do oględzin.

Pozwany kwestionował wysokość dochodzonego przez powoda odszkodowania, nie kwestionował natomiast zasady odpowiedzialności za przedmiotowe zdarzenie.

W odniesieniu do zwrotu kosztów naprawy przedmiotowego pojazdu pozwany wskazał, iż wypłacona kwota odszkodowania winna być wystarczająca do naprawienia pojazdu. Powód nie zgodził się na zaproponowaną przez pozwanego wysokością odszkodowania, gdyż nie chciał naprawiać pojazdu przy użyciu używanych bądź nieoryginalnych części. Z tego powodu zdecydował się na sprzedaż pojazdu. W związku
z tym Sąd Rejonowy przyjął, iż odszkodowanie należne powodowi winno być ustalone tak jak szkoda całkowita czyli w wysokości odpowiadającej różnicy pomiędzy wartością pojazdu przed szkodą a pozostałością. Sąd I instancji przywołał przy tym regulację art. 363 § 1 k.c.

Sąd Rejonowy wskazał, iż z opinii biegłego wynika, że wartość pojazdu powoda przed szkodą wynosiła 67.800 złotych. Od tej zaś wartości należy odjąć przy obliczaniu należnego odszkodowania wartość pozostałości.

Sąd I instancji podkreślił, iż biegły w swojej opinii pisemnej dokonał obliczenia wartości pozostałości pojazdu według dwóch metod – wg metody stopnia uszkodzenia pojazdu (dało to wynik 27.600 złotych) oraz wg metody kosztu naprawy (dało to wynik 43.400 złotych). Biegły wyjaśnił, iż zgodnie z Instrukcją Określania Wartości (...)
w przypadku rozbieżności należy preferować wartości wyższe. Na rozprawie biegły wyjaśnił także, iż metoda stopnia uszkodzenia pojazdu daje poprawne wyniki wówczas, gdy stopień uszkodzenia pojazdu jest wyższy niż 20 %, a tak nie było w przypadku pojazdu powoda.
W rzeczywistości powód sprzedał uszkodzony pojazd za kwotę 29.000 złotych, czyli za sumę zbliżoną (nieznacznie większą) od wartości pozostałości ustalonej wg metody stopnia uszkodzenia pojazdu. W tej sytuacji Sąd Rejonowy za uzasadnione uznał przyjęcie kwoty rzeczywiście uzyskanej przez powoda za sprzedaż pojazdu. Dla uzasadnienia wskazał dwa argumenty. Po pierwsze, obliczenia biegłego opierają się na Instrukcji, która skonstruowana jest na podstawie danych empirycznych, jednakże stanowi jedynie hipotezę co do wartości pojazdu. Po drugie, powód próbował sprzedać pojazd korzystając z portali internetowych, czyli najbardziej dostępnego i skutecznego środka, za wyższą cenę, przez wiele tygodni, jednakże przedstawiona oferta nie cieszyła się zainteresowaniem. Spowodowało to stopniowe obniżanie ceny, aż do znalezienia nabywcy za cenę 29.000 złotych. Zdaniem Sądu I instancji, stanowi to dowód na okoliczność rzeczywistej wartości uszkodzonego pojazdu. Sąd Rejonowy dodał, iż powód mógł oczywiście nadal wystawiać pojazd za cenę wyższą mając nadzieję, iż w końcu znajdzie się chętny do zakupu pojazdu w tej wyższej cenie, ale należy wziąć pod uwagę, iż automatycznie wydłużyłoby to czas wynajmu pojazdu zastępczego,
a więc i koszty najmu.

Wobec powyższego Sąd Rejonowy uznał, iż wysokość odszkodowania za uszkodzony pojazd winna wynieść 20.539,37 złotych [67.800 zł (wartość pojazdu przed zdarzeniem)
– 29.000 zł (kwota uzyskana ze sprzedaży auta) – 18.260,63 zł (kwota wypłaconego odszkodowania)]. Skoro z tego tytułu powód domagał się kwoty wyższej – 32.739,37 złotych, co do kwoty 12.200 złotych powództwo zostało oddalone.

W zakresie zwrotu kosztów wynajmu samochodu zastępczego w kwocie 35.387,10 złotych Sąd Rejonowy podniósł, iż aktualnie w orzecznictwie ugruntowany jest już pogląd, iż zakład ubezpieczeń odpowiada także za celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki z tego tytułu. Powód prowadzi działalność gospodarczą, w ramach której musi często przemieszczać się pomiędzy różnymi miastami. Powód wyjaśnił, czym kierował się przy wyborze firmy wynajmującej samochody i te wyjaśnienia Sąd uznał za logiczne i rozsądne. W ocenie Sądu
I instancji, powód bardzo starannie w swoich notatkach udokumentował sposób wykorzystywania wynajętego pojazdu, wykazując konieczność korzystania z pojazdu zastępczego. Dochował także należytej staranności, by nie powiększać rozmiarów szkody
i wybrał pojazd o klasę niższą, niż dotychczas użytkowany.

Sąd Rejonowy odniósł się do zarzutów pozwanego, iż powód nie wykazał, aby dysponował jedynie pojazdem, który został uszkodzony, a ponadto nie powinien wynajmować pojazdu za kwotę wyższą od doznanej szkody. W ocenie Sądu Rejonowego,
z zeznań powoda wynika, iż powód zmuszony był do najęcia pojazdu zastępczego, aby móc kontynuować swoją działalność gospodarczą, natomiast kwota kosztów najmu nie była do przewidzenia przez powoda przy zawieraniu umowy, przy czym gdyby powód próbował sprzedać pozostałość auta za wartość wynikającą z instrukcji, mogłaby być ona wyższa.

Podsumowując rozważania w tym zakresie Sąd Rejonowy wskazał, iż jak wynika
z opinii biegłego koszt najmu pojazdu takiej klasy jak wynajmował powód wynosił 281,67-492 złote na dobę. Powód wynajmował pojazd przez około 90 dni, za co zapłacił kwotę 35.387,10 złotych. Daje to 393,19 złote za dobę, a zatem mieści się w przedziale wskazanych przez biegłego wartości. Z tego powodu, przy uwzględnieniu okoliczności, iż powód nie ma obowiązku poszukiwania najtańszej firmy wynajmującej samochody, Sąd I instancji uwzględnił przedmiotowe roszczenie w całości.

Sąd Rejonowy nie podzielił również stanowiska pozwanego o braku potrzeby poniesienia przez powoda wydatku w kwocie 492 złotych netto za przygotowanie pojazdu do oględzin. Wydatek ten został przez powoda wykazany poprzez przedstawienie faktury.

W związku z powyższym Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powoda od pozwanego łącznie kwotę 56.418,47 złotych.

O należnych odsetkach Sąd orzekł zgodnie z żądaniem powoda, od dnia 18 czerwca 2014 roku czyli od dnia wniesienia pozwu.

Orzekając o kosztach procesu Sąd przyjął, iż powód wygrał sprawę w 82 %. Wydatki, które poniósł w toku procesu to opłata od pozwu (3.431 złotych), zaliczka na wynagrodzenie biegłego (500 złotych), wynagrodzenie pełnomocnika (3.617 złotych). Koszty poniesione przez pozwanego to wynagrodzenie pełnomocnika wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa (3.617 złotych) i zaliczka na wynagrodzenie biegłego (100 złotych). Zgodnie zatem z art. 100 zd. 1 k.p.c. Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.520,30 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu od uwzględnionej części powództwa, w tym proporcjonalnie – kwotę 2.645,33 złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy w zw. z art. 98 zd. 2 k.p.c. Sąd nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi od pozwanego nieuiszczone koszty sądowe w kwocie 246 złotych, zaś od powoda w kwocie 54 złote,
w związku z faktem, iż ze Skarbu Państwa w toku procesu wydatkowana została kwota 299,96 złotych.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana.

Pozwany zaskarżył wyrok w części tj. w punkcie 1 zasądzającym od (...) S.A.
z siedzibą w W. na rzecz J. O. (1) kwotę 56.418,47 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 czerwca 2014 roku do dnia zapłaty ponad kwotę 15.588,36 złotych, tj. co do kwoty 40.830,11 złotych oraz w konsekwencji
w zakresie rozliczenia kosztów procesy, o których mowa w punkcie 1 i 4.

Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił:

I.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia, a to:

1) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez:

a) dokonanie oceny dowodów w sposób sprzeczny z zasadami logiki oraz doświadczeniem życiowym, czego skutkiem było zasądzenie na rzecz powoda wygórowanej wysokości tytułem odszkodowania, podczas gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności faktycznych, w tym wypłat dokonanych na rzecz powoda w postępowaniu likwidacyjnym,
i wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości żądanie to powinno być nieuwzględnione
w dochodzonej wysokości,

b) nieuwzględnienie wydanej w sprawie opinii biegłego w całości, poprzez pominięcie jej wniosków, które jednoznacznie wskazywały jaka była wartość pojazdu w stanie uszkodzonym, jakie były koszty naprawy pojazdu oraz jakie były koszty najmu pojazdu zastępczego, a w konsekwencji nie uwzględnienie, iż koszty naprawy pojazdu nie przekraczały jego wartości sprzed szkody, co oznacza iż w przedmiotowej sprawie nie zaistniał wypadek tzw. szkody całkowitej;

II.  naruszenie prawa materialnego, a to:

1) art. 361 § 1 k.c. poprzez nieuwzględnienie przez Sąd I instancji, iż zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynika, a decyzja powoda o sprzedaży pojazdu, przyczyniła się jedynie do zwiększenia szkody, i jako taka nie powinna obciążać pozwanego,

2) art. 16 ust. 1 pkt. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych poprzez nieuwzględnienie, iż zgodnie z tym przepisem osoba uczestnicząca w zdarzeniu objętym ubezpieczeniem obowiązkowym (w tym również poszkodowany) obowiązana jest do zapobieżenia, w miarę możliwości, zwiększeniu się szkody.

Wobec powyższego skarżący wniósł o:

1)  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części,

2)  zmianę postanowienia o kosztach procesu i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych, stosownie do wyniku sprawy oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego w całości.

Pozwany wskazał nadto, iż Sąd I instancji nie uwzględnił, iż w przedmiotowej sprawie koszty naprawy pojazdu nie przekraczały jego wartości sprzed szkody. W postępowaniu likwidacyjnym zakwalifikowano szkodę jako częściową i wypłacono na rzecz powoda kwotę 18.260,23 złotych. Należne odszkodowanie powinno zatem wynosić 9.339,37 złotych, jako różnica pomiędzy kosztami naprawy pojazdu powoda ustalonymi przez biegłego na kwotę 27.600 złotych, a przyznaną przez ubezpieczyciela kwotą odszkodowania. Skarżący dodał nadto, iż Sąd I instancji nie uwzględnił faktu, iż koszty najmu pojazdu zastępczego zostały znacznie zwiększone w związku z decyzją powoda o sprzedaży uszkodzonego pojazdu. Sąd
I instancji nietrafnie nie uwzględnił, iż pozwany powinien odpowiadać wyłącznie za koszty najmu związane z naprawą uszkodzonego pojazdu. Zasadny okres najmu pojazdu zastępczego, wobec decyzji powoda o nienaprawianiu pojazdu, powinien wynosić 21 dni,
tj. od daty szkody do daty wypłaty odszkodowania. Prawidłowa kwota odszkodowania
za najem pojazdu zastępczego powinna wynieść 8.256,99 złotych (21 dni x stawka najmu
w wysokości przyjętej przez biegłego 393,19 zł). W postępowaniu likwidacyjnym pozwany wypłacił powodowi kwotę 2.500 złotych tytułem odszkodowania za najem pojazdu, a więc
do dopłaty pozostała kwota 5.756,99 złotych.

Pełnomocnik powoda wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania za II instancję.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja podlega uwzględnieniu jedynie w nieznacznej części.

Sąd Okręgowy sprostował z urzędu na podstawie art. 350 § 3 k.p.c. zaskarżony wyrok
w zakresie nazwy pozwanego.

Wobec sformułowania przez skarżącego zarzutu naruszenia przepisów postępowania, należało odnieść się do niego w pierwszej kolejności, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do drugiego zarzutu apelacyjnego. Jedynie nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania, mogą być bowiem podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia
w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.

Pozwany zarzucił, że Sąd Rejonowy poczynił niepełne lub nieprawidłowe ustalenia
w przedmiocie wysokości należnego powodowi odszkodowania. Zdaniem Sądu Okręgowego, sformułowany przez powoda zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (w zw. z art. 227 k.p.c.) jest w większości chybiony. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga bowiem wykazania, a nie tylko podniesienia, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, tylko to bowiem może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Skarżący podnoszący zarzut z art. 233 § 1 k.p.c. powinien wskazać, jakie kryteria oceny Sąd naruszył przy ocenie konkretnych dowodów uznając ich wiarygodność lub odmawiając im takiego charakteru (postanowienie Sąd Najwyższy z dnia 23 stycznia 2001 roku, IV CKN 970/00, LEX nr 52753). W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy oparł się przede wszystkim na opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego oraz zebranych dokumentach, w tym aktach szkodowych, a ponadto na przesłuchaniu powoda. W ocenie Sądu Okręgowego, apelujący nie wykazał, aby ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji była błędna, a w konsekwencji, aby prowadziła do nieprawidłowych ustaleń faktycznych. Skarżący zarzucił jednak skutecznie, iż Sąd Rejonowy nie uwzględnił w stanie faktycznym wszystkich wypłat poczynionych przez pozwanego na rzecz powoda w postępowaniu likwidacyjnym oraz nie uwzględnił opinii biegłego w zakresie kosztów naprawy pojazdu powoda. Przy czym
co do ostatniej okoliczności, to skarżący błędnie wskazał, iż z przedmiotowej opinii wynika, że koszty naprawy pojazdu to 27.600 złotych, bowiem biegły na tę kwotę oszacował wartość pozostałości w oparciu o metodę stopnia uszkodzenia pojazdu. Natomiast biegły ustalając wartość pozostałości metodą zredukowanego kosztu naprawy wykonał kalkulację naprawy przedmiotowego pojazdu i ustalił owe koszty na 51.781,30 złotych. Zatem Sąd Okręgowy przyjmuje za własne ustalenia poczynione przez Sąd Rejonowy z tym uzupełnieniem, iż: koszt naprawy pojazdu powoda wynosi 51.781,30 złotych brutto (opinia biegłego – k. 96-97) oraz że pozwany wypłacił powodowi tytułem zwrotu części kosztów wynajmu pojazdu zastępczego kwotę 2.500 złotych (okoliczność przyznana przez pełnomocnika powoda
– k. 150 oraz akta szkodowe – k. 80).

Sąd Okręgowy ocenia jako chybiony zarzut naruszenia art. 361 § 1 k.c. oraz art. 16 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. 2013.392 z zm.).

Stosownie bowiem do przepisu art. 363 k.c. powód miał prawo wybrać, czy chce przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody, czy zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej. Powód nie chciał samochodu naprawiać, ponieważ nie dysponował odpowiednią do tego sumą, skoro pozwany wypłacił mu zaledwie 18.260,63 złotych, podczas gdy rzeczywisty koszt naprawy to 51.781,30 złotych, a jednocześnie powód ani nie chciał, ani nie musiał kredytować naprawy. W tej sytuacji wybrał drugi z wymienionych powyżej sposobów naprawienia szkody. Powód uznał, że sprzeda wrak, skoro ubezpieczyciel wypłacili mu odszkodowanie w kwocie 18.000 złotych, za które nie da się pojazdu naprawić, zwłaszcza że zweryfikował w prywatnej opinii przedstawionej pozwanemu, iż szkoda może być całkowita, a koszt naprawy to około 51.000 złotych. Powód doznał uszczerbku w swoim majątku,
tzn. przed szkodą miał samochód o wartości 67.000 złotych, po szkodzie pozostał mu wrak, który sprzedał za 29.000 złotych i kwota 18.260,63 złotych wypłacona przez pozwanego. Zatem żeby wyrównać ubytek w majątku powoda, trzeba mu zasądzić to co pozostaje po odjęciu od wartości pojazdu przed szkodą ceny uzyskanej za wrak i wypłaconego przez pozwanego odszkodowania. Słusznym jest przy tym stanowisko Sądu Rejonowego, iż wolny rynek zweryfikował wycenę biegłego, skoro powodowi udało się sprzedać wrak za kwotę podobną do wartości pozostałości oszacowanej według metody stopnia uszkodzenia pojazdu. Biegły w opinii ustalił, że wartość pojazdu przed szkodą wynosiła 67.000 złotych, a koszt naprawy to 51.781,30 złotych, a zatem, iż w niniejszej sprawie naprawa pojazdu była ekonomicznie nieuzasadniona i miała miejsce tzw. szkoda całkowita. W tej sytuacji sposób wyliczenia należnego powodowi odszkodowania za uszkodzony pojazd przyjęty przez Sąd
I instancji jest nie tylko zgodny z konsekwentnym stanowiskiem powoda o całkowitym charakterze szkody, ale przede wszystkim prawidłowy. W konsekwencji kwota zasądzona
z tego tytułu, tj. 20.539,37 złotych jest kwotą w całości należną poszkodowanemu.

Zdaniem Sądu Okręgowego, skoro zgodnie z wytycznymi (przygotowanymi przez (...) Izbę (...) we współpracy z Urzędem Komisji Nadzoru Finansowego) dotyczącymi sposobu rozpatrywania roszczeń w zakresie wynajęcia samochodu zastępczego, zgłaszanych w szkodach likwidowanych z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, co do zasady należy się poszkodowanemu zwrot kosztów najmu samochodu zastępczego w przypadku tzw. szkody całkowitej, a pozwany
w apelacji to przyznał, to pozostało ustalić, za jaki okres refundacja taka była zasadna
w niniejszej sprawie. Na pewno, jak chce tego skarżący, koszty te są celowe i podlegają zwrotowi za okres od dnia wypadku (20 lutego 2014 roku) do dnia wypłaty odszkodowania (14 marca 2014 roku), ale nie tylko. W niniejszym przypadku wypłacone odszkodowanie nie stanowiło bowiem różnicy pomiędzy wartością pojazdu sprzed szkody, a wartością pozostałości, co wynosiłoby około 38.000 złotych, a jedynie łącznie nieco ponad 18.000 złotych tytułem kosztów naprawy pomimo, że powód przedstawił pozwanemu prywatną kalkulację kosztów naprawy na kwotę około 51.000 złotych, co następnie potwierdził biegły sądowy w opinii. Pozwany nigdy nie przyznał, iż w niniejszym przypadku nastąpiła szkoda całkowita, przeciwnie nawet w apelacji temu zaprzeczał, pomimo wniosków opinii biegłego sądowego, w oparciu o którą Sąd Rejonowy przesądził o sposobie rozliczenia szkody
i ustalenia wysokości odszkodowania. W tej sytuacji, zdaniem Sądu Okręgowego, powód mógł korzystać z pojazdu zastępczego nawet do momentu zweryfikowania ostatecznie przez Sąd charakteru szkody jako całkowitej. Natomiast powód wynajmował samochód zastępczy krócej, a mianowicie do momentu sprzedaży wraku. Różnica pomiędzy wypłaconą przez ubezpieczyciela kwotą 18.260,63 złotych a kwotą 51.781,30 złotych, tj. rzeczywistymi kosztami naprawy, była na tyle rażąca, że nastawanie przez pozwanego, że powód powinien za to naprawić pojazd, przy jednoczesnych staraniach powoda, żeby pozostałości sprzedać jak najszybciej i za jak najwyższą cenę, przemawiają za tym, żeby przyznać powodowi zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego za okres aż do sprzedaży wraku. Przy czym, powód podjął decyzję, że sprzeda pozostałości, ponieważ, o czym była już mowa powyżej,
za wypłaconą mu przez pozwanego kwotę nie dało się samochodu naprawić, a dodatkowo nie wystarczała ona na zakup innego samochodu, a dopiero odszkodowanie to wraz z uzyskaną
za wrak ceną dawała kwotę umożliwiającą zakup auta. Ponadto, korzystanie przez powoda
z samochodu zastępczego było uzasadnione wobec prowadzenia przez niego działalności gospodarczej w kilku miejscowościach i zamieszkiwania w Ł.. Powód wykazał się również starannością, aby nie powiększać kosztów w tym zakresie, a mianowicie upewnił się przed najmem u pozwanego, czy może wynająć auto zastępcze, a po uzyskaniu od ubezpieczyciela wytycznych, żeby nie był to samochód klasy wyższej niż uszkodzony, powód wynajął samochód o klasę niższą, a nadto oddawał go do wypożyczalni podczas obecności
w Z. i tam poruszał się komunikacją miejską. Stawka dzienna za najem samochodu zastępczego przez powoda mieści się zaś w zakresie stawek obowiązujących na terenie Ł..

Wobec powyższego, powodowi należy się zwrot całej kwoty zapłaconej przez niego za najem pojazdu zastępczego, tj. 35.387,10 złotych. Sąd II instancji, uznał jednakże za zasadny zarzut apelującego, iż Sąd I instancji nie uwzględnił kwoty 2.500 złotych wypłaconej już powodowi przez pozwanego z tego tytułu.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy obniżył zasądzoną na rzecz powoda w zaskarżonym wyroku kwotę 56.418,47 złotych do kwoty 53.918,47 złotych (56.418,47 złotych – 2.500 złotych) zmieniając wyrok stosownie do art. 386 § 1 k.p.c.

W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu jako bezzasadna na podstawie art. 385 k.p.c.

Zmiana wyroku w zakresie należności głównej pociągnęła za sobą zmianę w zakresie kosztów postępowania. Skoro wartość przedmiotu sporu wynosiła 68.618,47 złotych,
a ostatecznie zasądzono na rzecz powoda kwotę 53.918,47 złotych, to wygrał on proces
w około 79 %. Powód poniósł koszty postępowania pierwszoinstancyjnego w wysokości 7.548 złotych, z czego 79 % to 5.962,92 złote, natomiast pozwany poniósł koszty procesu
w kwocie 3.717 złotych, z czego 21 % to 780,57 złotych. Po dokonaniu kompensacji powyższych należności pozwany powinien zwrócić powodowi kwotę 5.182,35 złote,
w miejsce zasądzonej przez Sąd Rejonowy kwoty 5.520,30 złotych. Analogicznego przeliczenia Sąd Okręgowy dokonał w zakresie kosztów zastępstwa procesowego i obniżył zasądzoną kwotę z 2.645,33 złotych do 2.097,86 złotych. Nadto, stosownie do udziału,
w jakim każda ze stron przegrała proces, Sąd obciążył je kosztami sądowymi poniesionymi tymczasowo przez Skarb Państwa, tj. powoda kwotą 63 złote w miejsce 54 złote,
a pozwanego kwotą 236,96 złotych w miejsce 246 złotych.

W przedmiocie kosztów postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz powoda 300 złotych tytułem kosztów wynagrodzenia pełnomocnika na podstawie § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat
za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu
(t.j. Dz.U. 2013.461 z zm.).