Sygn. akt II Ca 466/13
Dnia 19 września 2013 r.
Sąd Okręgowy w Białymstoku II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Bogdan Łaszkiewicz |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Zofia Szczęsnowicz |
po rozpoznaniu w dniu 19 września 2013 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa B. B.
przeciwko E. K.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku
z dnia 5 marca 2013 r. sygn. akt I C 1896/12
oddala apelację.
Powód B. B. domagał się zasądzenia od pozwanego E. K. kwoty 3.900 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 kwietnia 2012 r. do dnia zapłaty tytułem części wynagrodzenia z umowy o dzieło dotyczącej wykonania prac remontowych w mieszkaniu pozwanego przy ul. (...) w B.. Żądał też obciążenia pozwanego kosztami procesu według norm przepisanych.
Pozwany E. K. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.
Wyrokiem z dnia 5 marca 2013 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku zasądził od pozwanego E. K. na rzecz powoda B. B. kwotę 3.010 (trzy tysiące dziesięć) złotych z 13 % w stosunku rocznym od dnia 1 kwietnia 2012 roku do dnia zapłaty. Oddalił powództwo w pozostałym zakresie. Zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 63 (sześćdziesiąt trzy) złote 62 grosze tytułem zwrotu kosztów procesu.
Z ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji wynika, że pod koniec roku 2011 B. B. i E. K. zawarli ustną umowę o dzieło, na podstawie której pierwszy z wymienionych zobowiązał się wykonać prace remontowe w mieszkaniu drugiego, obejmujące dwie łazienki wraz z malowaniem ścian i sufitów oraz prace na balkonie. Za wykonanie tych prac strony uzgodniły wynagrodzenie ryczałtowe w kwocie 5600 złotych przy czym materiały miał dostarczyć zamawiający. B. B. rozpoczął wykonywanie prac. W związku z malowaniem ścian okazało się, że istnieje potrzeba zdarcia podłoża i szpachlowania powierzchni wszystkich ścian i sufitów, a ponadto cyklinowania i polakierowania podłóg. Strony uzgodniły, że zdzieranie i szpachlowanie wykona powód za kwotę 2.000 złotych, zaś cyklinowanie i lakierowanie kosztować będzie 1300 złotych; także w zakresie tych robót materiały miał dostarczyć zamawiający pozwany.
Na skutek nieporozumień stron powstałych w związku z prowadzonymi robotami, w szczególności dotyczącymi awarii instalacji wodnej i przecieku grzejnika, B. B. nie dokończył robót; w momencie zaprzestania prac na początku marca 2012 roku spośród robót zleconych do wykonania w łazienkach powód nie zdążył wykonać: montażu 2 umywalek, wymiany instalacji wodnej do baterii wannowej, montażu gniazdek, akrylowania wokół drzwi i sedesów, sufitów łazienkowych. Nadto uprzednio już strony uzgodniły przesunięcie na okres późniejszy – z uwagi na warunki pogodowe – wykonania prac na balkonie i w związku z tym obniżenia pierwotnie ustalonej kwoty wynagrodzenia o 400 zł.
Sąd I instancji ustalił, też, że z tytułu wykonania robót pozwany wypłacił zaliczkowo powodowi łącznie kwotę 5000 złotych.
Ponadto Sąd Rejonowy wskazał, że przed Sądem toczy się postępowanie w sprawie I C 2276/12 z powództwa E. K. przeciwko B. B. o zapłatę odszkodowania za szkody powstałe z tytułu wadliwego wykonania prac zleconych w mieszkaniu przy ul. (...) w B..
W tych okolicznościach faktycznych Sąd Rejonowy wskazał, że bezspornym pozostawało, że strony zawarły umowę o dzieło, której przedmiotem miało być wykonanie przez powoda prac w mieszkaniu przy ul. (...) w B., a także to, że z tytułu wykonania tych prac powód otrzymał od pozwanego kwotę 5000 złotych. Ponadto strony zgodnie podawały, że powód nie wykonał robót na balkonie, sam B. B. zaś w piśmie do pozwanego z dnia 8 marca 2012 r. wskazał roboty, których nie wykonał i których koszt wyceniła na 490 złotych.
Sporne zaś było, czy powód wypłacił już pozwanemu w całości wynagrodzenie za roboty wykonane, w szczególności zaś, czy powodowi należy się wynagrodzenie za roboty nie uzgodnione początkowo polegające na cyklinowaniu lakierowaniu podłóg i na zdzieraniu i szpachlowaniu powierzchni ścian i sufitów.
Na podstawie analizy dowodów zaprezentowanych przez strony Sąd I instancji uznał, że rację w sporze, co do powołanych kwestii zasadniczych, należało przyznać powodowi.
Sad Rejonowy ocenił, że stanowisko pozwanego w zakresie umówienia się na wykonanie prac szpachlowania ścian i cyklinowania podłóg nie jest przekonujące – jego wyjaśnienia są sprzeczne, niekonsekwentne i nielogiczne. Sąd zaznaczył, że w zakresie cyklinowania pozwany przyznał potrzebę tej czynności w związku ze stanem parkietu, nie był jednak w stanie doprecyzować, w jaki sposób parkiet został zniszczony, a nadto jakie były ustalenia stron, co do warunków wykonania tych prac. Raz wskazywał, że podłogi zniszczył powód w trakcie wykonywania innych prac, zatem spodziewał się, że on naprawi to, co zniszczył (i że pokryje koszt materiału, tj. lakier). W innym miejscu wskazał, że powód zastrzegał, że będzie to robota dodatkowa, on sam zaś uważał, że naprawcza. Przyznał jednak, że zakupił lakier, powód zaś jedynie wskazywał ile lakieru należy kupić. Zdaniem Sądu już sama okoliczność sfinansowania zakupu lakieru przeczy założeniu, że odnowa parkietu wynikała z faktu zniszczenia go przez powoda i przez to obowiązku jego naprawy.
W ocenie Sądu I instancji przedstawione przez pozwanego fotografie lokalu sprzed zakupienia go latem 2011 roku, jak i oświadczenie zbywców lokalu o idealnym stanie w przedmiotowego mieszkania nie mogą mieć istotnego znaczenia w sprawie w sytuacji gdy ewidentnie doszło do zmiany koloru ścian, a czasochłonność prac związanych ze szpachlowaniem i cyklinowaniem wskazuje, że pozwany widział i akceptował te roboty.
Na potwierdzenie swego stanowiska pozwany zawnioskował dowód z zeznań żony, H. K.. Jednakże w ocenie Sądu I instancji zeznania tego świadka okazały się niewiarygodne. Sąd zwrócił uwagę na zaangażowanie świadka po stronie pozwanej z uwagi na więź łączącą małżonków i wspólne finansowe zainteresowanie rozstrzygnięciem korzystnym dla pozwanego. Ponadto zwrócił uwagę na treść zeznań świadka, to, że nie potrafiła precyzyjnie podać, jakie prace zlecono powodowi i jakie prace wykonywał, odpowiadała też wymijająco.
W dalszej części uzasadnienia Sąd I instancji zwrócił uwagę, że z dokumentu zatytułowanego „Umowa zlecenia” złożonego w oryginale przez samego pozwanego (a zatem znajdującego się w jego posiadaniu po wypełnieniu przez pozwanego części dotyczącej robót dodatkowych) wynika, że zakres prac zleconych objął także prace dodatkowe w postaci trzykrotnego szpachlowania z uprzednim zdzieraniem oraz cyklinowanie i lakierowanie. Co więcej czynności te zawierają ceny dokładnie tej wysokości, jak to przedstawiał powód.
Ponadto Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że przesłuchany w sprawie świadek M. G. potwierdził, że wie od współpracownika C. S., który przy powodzie uczył się prac wykończeniowych, że w mieszkaniu pozwanego podłogi były cyklinowane, a C. S. chodził tam również celem nauki szpachlowania.
Reasumując, Sąd I instancji stwierdził., że przedmiotem umowy o dzieło między stronami było nie tyko wykonanie prac w łazienkach i na balkonie, ale też szpachlowanie powierzchni ścian oraz cyklinowanie i lakierowanie podłóg. Spośród tych prac nie wykonane zostały prace na balkonie – co obie strony zgodnie przyznawały, przy czym powód nie zakwestionował w żaden sposób wskazanego przez pozwanego wynagrodzenia z tego tytułu w kwocie 400 złotych. Sam B. B. określił także zakres i wartość robocizny, co do prac w łazience, których nie dokończył, w związku z czym Sąd uznał, że niewykonane pozostały także te prace związane z montażem urządzeń sanitarnych o wartości 490 złotych.
Skoro zatem łącznie tytułem wynagrodzenia miał otrzymać powód kwotę 8.900 złotych (5.600 zł na podstawie pierwotnej umowy oraz 3.300 zł za parkiet oraz szpachlowanie ścian), nie wykonał zaś robót o wartości 890 złotych, uprawniony jest do wynagrodzenia w wysokości 8.010 złotych. Poza sporem pozostawało, że otrzymał dotychczas kwotę 5.000 złotych, zatem jego powództwo okazało się uzasadnione do wysokości 3.010 złotych.
Ponadto Sąd I instancji zauważył, że B. B. nie udowodnił, aby poza omówionymi wyżej pracami wykonał on dodatkowe prace o wartości 540 złotych Zdaniem Sądu nie przedstawił on jakichkolwiek dowodów zarówno, co do zakresu robót, ich samodzielnego (w zestawieniu z robotami uzgodnionymi) charakteru, jak też ekwiwalentności każdej z robót, którą samodzielnie ustalił i wskazał w tym piśmie.
Zdaniem Sądu I instancji nieuzasadnione w świetle przedmiotu sprawy okazały się zarzuty pozwanego dotyczące niegospodarnego wykorzystywania przez powoda zakupionych materiałów, za które płacił zamawiający i przedstawiania mu do zapłaty faktur za większą ilość materiałów, niż konieczna w świetle zakresu remontu. Sąd zaznaczył, że E. K. nie sformułował swych zastrzeżeń w formie uprawniającej do ich uwzględnienia i rozliczenia ewentualnych roszczeń pozwanego w zestawieniu z roszczeniami powoda w sprawie z powództwa tego ostatniego.
Wreszcie Sąd I instancji wskazał, że nie miały także znaczenia dla oceny powództwa okoliczności związane z zaistnieniem w mieszkaniu pozwanego szkód będących wynikiem wadliwego wykonywania niektórych robót, na którą to okoliczność przedstawił dowody w postaci zeznań świadków M. P., J. P.. Sąd zauważył, że pozwany dochodzi roszczeń z tego tytułu w odrębnym postępowaniu na podstawie własnego powództwa (sprawa I C 2276/1 ).
O odsetkach od należności głównej Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 481 § 1 kc w zw. z art. 455 kc wyznaczając ich bieg zgodnie z żądaniem powoda, mając na uwadze, że w dniu 1 kwietnia 2012 roku roszczenie było wymagalne (wezwanie do zapłaty z dnia 21 marca 2012 doręczone powodowi następnego dnia).
O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98, 99 i 100 kpc mając na uwadze częściowe uwzględnienie stanowisk każdej ze stron. Wskazał, że powództwo uwzględniono w rozmiarze 77,2 %. Koszty poniesione przez powoda to opłata od pozwu w wysokości 100 złotych, zatem pozwany winien zwrócić mu kwotę 77,20 zł. Pozwany wygrał sprawę w 22,8 %, wyłożył zaś w związku z procesem kwotę 617 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego, odpowiadające stawce minimalnej wynagrodzenia ustalonego na podstawie § 2, 4 i 6 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163, poz. 1349) wraz z opłatą od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych ustaloną na podstawie części IV załącznika do ustawy z dnia 16 listopada 2006 roku o opłacie skarbowej ( Dz. U. nr 225, poz. 1635). Po wzajemnym zarachowaniu należnych stronom wzajemnie kwot, okazało się finalnie powód winien zwrócić pozwanemu kwotę 63,62 zł.
Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany. Zaskarżył go w części tj. w pkt I w zakresie, w jakim Sąd I instancji zasądził na rzecz powoda kwotę 3.010 zł i w pkt III w zakresie kosztów procesu i zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez jego błędną wykładnię jak również prawa procesowego, mające wpływ na wynik sprawy, a w szczególności:
1. naruszenie art. 627 kc w zw. 6 kc oraz art. 355 § 1 i 2 kc poprzez:
a) błędne uznanie, iż pozwany w ramach umowy o dzieło zlecił powodowi prace remontowe polegające na zdzieraniu i szpachlowaniu ścian i sufitów i zobowiązał się do zapłaty z tego tytułu na rzecz powoda kwoty 2.000 zł w sytuacji, gdy pozwany takiej okoliczności zaprzeczał i nie może być mowy - wbrew stanowisku Sądu I instancji - o uzgodnieniu stron w tym zakresie;
b) bezpodstawne uznanie, że pozwany w ramach umowy o dzieło zlecił powodowi prace remontowe polegające na cyklinowaniu i lakierowaniu parkietu w sytuacji, gdy powód konsekwentnie - i wbrew stanowisku Sądu I instancji - spójnie twierdził, że konieczność wykonania tych prac wynikała z uszkodzenia parkietu przez samego powoda, a nie autonomicznego zlecenia ze strony pozwanego;
c) uznanie, że powód wykazał, aby wykonał prace polegające na zdzieraniu i szpachlowaniu sufitów i ścian o powierzchni 200m 2 , których wartość jednostkowa miała wynosić 10zł/m 2 , w sytuacji gdy powód nie przedstawił na tę okoliczność żadnego dowodu tj. ani protokołu przedmiaru robót, ani protokołu końcowego wykonania dzieła podpisanego przez obie strony i stwierdzającego zakres wykonanych prac, ani dowodu z opinii biegłego czy też oględzin miejsca pracy, ani tym bardziej dowodu potwierdzającego prawidłowość stawki wynagrodzenia za deklarowane prace, przy czym obowiązkiem powoda - pouczonego przez Sąd I instancji o prawie i obowiązku dowodzenia swoich twierdzeń - było wykazanie i faktu wykonania tych prac, ich zakresu (metrażu) oraz wysokości wynagrodzenia wobec kwestionowania przez pozwanego roszczenia powoda w tym zakresie;
d) uznanie, że powód udowodnił fakt wykonania cyklinowania i lakierowania parkietu o powierzchni 65m 2 za stawkę 20zł/m 2 w sytuacji gdy powód nie przedstawił dowodów potwierdzających wykonanie tych prac w takim metrażu oraz dowodu, z którego wynikałoby, że wysokość wynagrodzenia za taką usługę wynosi 20zł/m 2;
2. art. 233 § 1 kpc poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej, oceny materiału dowodowego i wyciągnięciu z nich nielogicznych i sprzecznych ze sobą wniosków, a objawiającej się w:
- uznaniu, że „strony uzgodniły, że zdzieranie i szpachlowanie wykona powód za kwotę 2.000zł, zaś cyklinowanie i lakierowanie kosztować będzie 1.300zł” wobec rozbieżnych zeznań obu stron procesu, nie dających się pogodzić i stojących względem siebie w oczywistej opozycji,
- ocenie wyjaśnień i zeznań pozwanego jako ‚„sprzecznych, niekonsekwentnych i nielogicznych” przede wszystkim w zakresie cyklinowania i lakierowania parkietu, co miało objawiać się w tym, że pozwany „ raz wskazywał, że podłogi zniszczył powód w trakcie wykonywania innych prac, zatem spodziewał się, że on naprawi to co zniszczył (i że pokryje kosztów materiału tj. lakieru). W innym miejscu wskazał, że powód zastrzegał, że będzie to robota dodatkowa, on sam zaś uważał, że naprawcza” w sytuacji gdy nie sposób doszukać się sprzeczności w twierdzeniach pozwanego skoro z jednego jak i drugiego stwierdzenia (wypowiedzianego notabene niemalże po sobie) wynika, że stan parkietu wynikał z niewłaściwego postępowania powoda, świadczy o tym użycie słów „podłogi zniszczył powód”, „robota naprawcza”. Naprawić można bowiem tylko coś co zostało uszkodzone, zniszczone,
- przyjęcie przez Sąd I instancji, że przyczyną prac polegających na cyklinowaniu i lakierowaniu parkietu było samoistne zlecenie pozwanego, a nie niewłaściwe postępowanie powoda i zniszczenie parkietu podczas prac remontowych, przez co powodowi należy się wynagrodzenie za wykonanie tego w ramach rzekomych „prac dodatkowych” a nie usunięcia skutku własnego nieprofesjonalnego działania, w sytuacji gdy Sąd I Instancji dokonując logicznej analizy okoliczności wydedukował, że „samo powoływanie się przez pozwanego w toku procesu na zniszczenie podłóg w pokojach stanowi dowód wykonywania prac polegających na zdzieraniu ścian i ich szpachlowaniu”. Wobec takiego wniosku Sądu I instancji i wyeksponowaniu zeznań pozwanego, z których rzekomo wynika potwierdzenie wykonania prac szpachlarskich, Sąd I instancji winien wyciągnąć tak samo logiczny, ale odwrotny wniosek, że skoro powód wykonał prace polegające na zdzieraniu i szpachlowaniu ścian to prawdą jest, że uszkodził parkiet, a dalej idąc, że winien go naprawić, a nie żądać od pozwanego wynagrodzenia za te czynności naprawcze. Wniosek taki z zebranego materiału jest tym bardziej logiczny, że powód w swoich zeznaniach stwierdził, że przed podjęciem prac remontowych oglądał mieszkanie pozwanego i nie stwierdził złego stanu parkietu, w przeciwnym razie czynność cyklinowania i lakierowania parkietu znalazłaby się w „podstawowym” pakiecie prac remontowych,
- poprzez pominięcie treści zeznań świadków M. P. i J. P. z tego względu, że mogły mieć one znaczenie tylko w kontekście roszczeń pozwanego względem powoda o wady w wykonanych pracach, w sytuacji gdy treść zeznań tych świadków miała podważyć prawdomówność powoda w ogóle (np. w kwestii jakości wykonanych przez niego robót, wykonywania przez niego próby szczególności układu wod-kan), a nie wykazać roszczenia pozwanego,
- poprzez przyznanie przymiotu wiarygodności świadkowi M. G. - zainteresowanemu pośrednio w sprawie, bo sprzedawcy materiałów budowlanych do
remontu mieszkania pozwanego mimo, że w większej części jego zeznań był on
świadkiem wyłącznie ze słyszenia i zeznając powoływał się na wiedzę od powoda, a
nie własną przez co jego zeznania należało ocenić ze szczególną starannością i ostrożnością.
Ponadto zarzucił wydanemu orzeczeniu sprzeczność istotnych ustaleń Sądu zawartych w uzasadnieniu wyroku ze zgromadzonym materiałem dowodowym polegającą na:
- ustaleniu, że pozwany widział i akceptował roboty związane ze szpachlowaniem ścian w sytuacji gdy z zeznań pozwanego i jego żony, jak również wyjaśnień samego powoda wynika, że pozwany wielokrotnie wyjeżdżał podczas remontu m.in. do dotychczasowego miejsca mieszkania w P. i przez to nie mógł na bieżąco kontrolować powoda, zaś powód dysponował wszystkimi kluczami do bram i mieszkania,
- ustaleniu, że fakt zakupu przez pozwanego lakieru do odnowy parkietu (co wynika z zeznań pozwanego jak i powoda) przeczy założeniu, że odnowa ta wynikała z faktu zniszczenia go przez powoda i obowiązku jego naprawy, przy jednoczesnym uznaniu, że zeznania pozwanego o zniszczonym przez powoda parkiecie są potwierdzeniem tego, że powód zdzierał i szpachlował ściany, przez co doszło do uszkodzenia parkietu. Albo powód wykonał prace remontowe - zdzieranie i szpachlowanie i zniszczył przy ich okazji parkiet, albo parkiet nie uległ zniszczeniu przez powoda, tylko jego odnowa wynikała z własnej woli pozwanego, co przeczyłoby z kolei wykonaniu prac przez powoda polegających na zdzieraniu i szpachlowaniu ścian,
- ustaleniu, że w dokumencie zatytułowanym „Umowa zlecenia” to pozwany wypełnił część dotyczącą robót dodatkowych, co miałoby potwierdzać, że na te prace dodatkowe strony się umówiły, w sytuacji gdy bez konieczności korzystania z pomocy biegłego grafologa, gołym okiem widać, że treść dotyczącą „prac dodatkowych” wpisał powód, a nie pozwany i to powód podał ceny i wartości ustalone samowolnie, a nie pozwany - zdaniem Sądu I instancji - tak jak to przedstawiał powód.
Wskazując na powyższe zarzuty, wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kwoty 617 zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za I instancję oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.
Analiza zaskarżonego orzeczenia poprzez pryzmat materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie prowadzi do wniosku, iż ustalenia faktyczne stojące u jego podstaw są poprawne, a ocena dowodów, poprzedzona wszechstronną i wnikliwą analizą, trafna. Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne ustalenia i wnioski Sądu Rejonowego przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. Zdaniem Sądu Okręgowego apelacja nie zawiera rzeczowych argumentów przemawiających za odmienną oceną materiału dowodowego. Dokonanej przez Sąd Rejonowy analizie dowodów nie można zarzucić błędów logicznych we wnioskowaniu, ani nieprawidłowości ocen, a odmienne twierdzenia apelacji nie mogły odnieść zamierzonego skutku jako posiadające charakter wyłącznie polemiczny z zaskarżonym rozstrzygnięciem.
W rozpatrywanej sprawie powód sprostał ciężarowi dowodu i wykazał w toku procesu, że przysługuje mu względem pozwanego wymagalna wierzytelność w kwocie 3.010 złotych. Obrona pozwanego przed żądaniem pozwu nie zyskała aprobaty Sądu.
Przy ocenie żądania powoda, Sąd I instancji trafnie odwołał się do przepisów o umowie o dzieło i wskazał, że niesporne pozostawało, że strony zawarły tę umowę w formie ustnej (co w realiach gospodarczych i przyjętej praktyce obrotu nie jest rzeczą odbiegającą od standardów) i że nastąpiła częściowa wypłata uzgodnionego wynagrodzenia w kwocie 5.000 złotych. Z zebranego materiału dowodowego wynika też, że powód nie zakończył prac, do czego doszło za zgodą obu stron, a wartość niewykonanych prac zamykała się w kwocie 490 złotych.
Zakresem umowy objęte było wykonanie prac remontowych w mieszkaniu stanowiącym własność pozwanego i jego żony, a wynagrodzenie określono ryczałtowo – początkowo w kwocie 5.600 złotych (w tym też balkon, którego remont za kwotę 400 złotych ostatecznie przesunięto na okres późniejszy), a po rozszerzeniu pierwotnego zakresu prac w łącznej kwocie 8.900 złotych. Osią sporu było to, czy prace w postaci szpachlowania ścian i cyklinowania podłóg także wchodziły w zakres uzgodnień czy też powód wykonał te prace samorzutnie i nie należy się za nie wynagrodzenie.
W ocenie Sądu Okręgowego niewadliwie przyjął Sąd Rejonowy, że wykonanie wskazanych wyżej prac zostało uzgodnione przez strony. Powód wywodził w tej kwestii spójnie i konsekwentnie, natomiast wyjaśnienia pozwanego cechowały się licznymi nieścisłościami i były nielogiczne. Sąd Rejonowy dając wiarę twierdzeniom powoda poparł swe stanowisko spójną i logiczną argumentacją i dlatego nie można mówić na tym polu o jakiejkolwiek dowolności ocen. Twierdzenia powoda mają oparcie również w zapiskach poczynionych w piśmie z k. 34 akt sprawy, które - jakkolwiek nie jest umową - to nawiązuje bezpośrednio do ustaleń stron i potwierdza stanowisko powoda tak co do zakresu prac jak również ich wartości. Natomiast zeznania żony pozwanego były ogólne, w wielu miejscach wymijające i dlatego nie pozwoliły na wyprowadzenie stanowczych wniosków co do zakresu uzgodnionych prac, choć świadek przyznała że powód wykonywał prace dodatkowe, które w ocenie świadka były zbędnym wydatkiem (k. 42-44). Natomiast z zeznań świadków J. P. i M. P. - wbrew przekonaniu skarżącego - nie sposób wnioskować o kwestiach kluczowych dla rozstrzygnięcia w tej sprawie tj. szpachlowania ścian i cyklinowania podłóg. Dlatego też słusznie Sąd Rejonowy uznał je za nieprzydatne dla oceny powództwa.
Odnośnie szpachlowania ścian powód stanowczo twierdził, że wskazał na konieczność wykonania tego rodzaju prac w związku ze stwierdzeniem niemożności poprzestania na pomalowaniu ścian. Dlatego też tych prac nie zaakcentowano w pierwotnej wersji umowy. Pozwany przeczył tego rodzaju wskazaniom, podnosząc że nie było konieczności takich prac, bo mieszkanie było odświeżone. Jednakże w świetle zasad doświadczenia życiowego i logiki nie sposób przyjąć twierdzeń, że powód zdecydował się na tak rozległe i pracochłonne roboty bez uzgodnień z inwestorem; jak utrzymuje pozwany - bez żadnych ku temu podstaw. Z wyjaśnień pozwanego wynika, że miał świadomość istnienia ubytków w ścianach, oczekiwał uzupełnienia malowania (k. 39), co przeczy jego twierdzeniom o idealnym stanie ścian. Przy tym ze względu na zakres prac, nawet przy okresowej bytności w mieszkaniu, pozwany musiał wiedzieć, że powód je wykonuje i na żadnym etapie temu nie oponował. Przeciwnie, faktury przedłożone przez powoda pochodzące z początku grudnia 2012 i z połowy tego miesiąca wskazują, że już wówczas zakupiono na nazwisko żony pozwanego materiały do szpachlowania ścian (k. 55, 59). Korelują z tym zeznania świadka M. G., który wskazał, że sprzedawał powodowi materiały do szpachlowania oraz że w pracach tych pomagał powodowi C. S.. Również żona pozwanego wskazała, że widziała jak powód zdzierał ściany w najmniejszym pokoju (k. 44). Choć twierdziła, że w jej ocenie mieszkanie nie wymagało malowania, na pytanie, czy powód malował ściany świadek zareagowała milczeniem (k. 43). Zauważyć ponadto trzeba, że tak oświadczenie poprzedniej właścicielki mieszkania jak i złożone do akt sprawy zdjęcia (k. 66) nie mogą być uznane za wystarczające do podważenia poczynionych ustaleń, nie dokumentują rzeczywistego stanu całości ścian i nie potwierdzają, że takie prace były niecelowe. Zwłaszcza, że sam pozwany podawał, że w ścianach były ubytki, których uzupełnienie było konieczne (k. 39). Zdjęcia złożone przez powoda wskazują zaś, że doszło do zmiany koloru ścian w mieszkaniu i potwierdzają jego stanowisko o zakresie robót (k.63).
Sąd Okręgowy zaaprobował również i to ustalenie przyjęte za podstawę końcowych wniosków w sprawie, że umową stron objęto również cyklinowanie i lakierowanie podłóg. Stanowisko pozwanego, że prace te powód wykonał wyłącznie z tego względu, że zniszczył parkiet w czasie prowadzonych przez siebie robót w świetle materiału dowodowego zebranego w sprawie nie przekonało Sądu. Brak bowiem dowodów na poparcie tego rodzaju twierdzeń. Z wyjaśnień pozwanego wynika jednoznacznie, że powód powiedział mu, że „trzeba tę podłogę wycyklinować, a on [pozwany] ma pokryć koszty lakieru i cyklinowania; Powiedział chyba 1300 złotych” (k. 40). Współgra to z twierdzeniami powoda. Wprawdzie pozwany podawał, że pozostawał w przekonaniu, że za te roboty zapłaci powód, ale w żaden sposób nie wykazał, na jakiej podstawie opierał takie przeświadczenie i z jakich względów oraz na jakiej zasadzie miałoby się odbyć rozliczenie.
Zaznaczyć równocześnie trzeba, że w toku prac prowadzonych w mieszkaniu pozwany nie podnosił, że powód wykonywał prace wadliwie podczas gdy z art. 636 § 1 kc wynika, że jeżeli przyjmujący zamówienie wykonywa dzieło w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową, zamawiający może wezwać go do zmiany sposobu wykonania i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin, którego bezskuteczny upływ daje mu dalej idące uprawnienia. Pozwany z tego rodzaju opcji nie skorzystał, do zaprzestania robót doszło w zasadzie za obopólną zgodą. Zauważyć trzeba, że do zaaprobowanego przez obie strony przerwania robót doszło dopiero w końcu lutego 2012 r., kiedy prace były już w zasadzie na ukończeniu. Do tej pory zaś nie było pomiędzy stronami żadnych nieporozumień, pozwany nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do jakości pracy powoda i nie oponował wykonywanym pracom.
Ponadto wskazania wymaga, że bezsporne pozostawało, że to sam powód zakupował materiały do lakierowania podłóg, co ewidentnie świadczy, że miał świadomość prowadzenia tych prac i je aprobował. Znamienne pozostaje przy tym, że żona pozwanego podała, że „mówiła powodowi, że malowanie i cyklinowanie posadzki jest zbędnym wydatkiem. Nie wiedziała, czy powód żądał pieniędzy za malowanie i cyklinowanie podłogi” (k. 43). Jej zeznania nie są zatem rozstrzygające. Wreszcie powtórzyć trzeba, że zdjęcia przedłożone przez pozwanego (k. 66) są niewystarczające, by stwierdzić, że stan podłóg w dacie zakupu lokalu wskazywał na niecelowość ich renowacji, na podstawie zdjęć nie sposób tej kwestii wiążąco ustalić.
Reasumując, powód wykazał, że zakresem umowy o dzieło – po jej rozszerzeniu – było objęte również zdzieranie i szpachlowanie ścian jak i cyklinowanie i malowanie podłóg. Wartość tych robót powód określał konsekwentnie na kwotę 3.300 złotych, co ma potwierdzenie w zapiskach z k. 34. Dodatkowo z wyjaśnień pozwanego odnośnie kosztów cyklinowania podłóg wynika, że powód przekazał mu, że będzie to kwota 1.300 złotych (k. 40). Zauważyć zaś trzeba, że pozwany reprezentowany w toku procesu przez profesjonalnego pełnomocnika nie podważał wartości i zakresu prac określonych przez powoda, a tylko kwestionował obciążenie go płatnością z tego tytułu co do zasady. Dlatego też prawidłowo Sąd przyjął za miarodajne w omawianej kwestii wyjaśnienia powoda.
Trafnie też stwierdził Sąd I instancji, że roszczenie odszkodowawcze pozwanego E. K. związane z rzekomo wadliwym wykonywaniem umowy przez powoda zostało prawomocnie rozstrzygnięte w odrębnym procesie. Dlatego też pozostawało bez wpływu na orzeczenie w sprawie niniejszej.
Mając na uwadze, że z tytułu wynagrodzenia pozwany zapłacił powodowi kwotę 5.000 złotych oraz uwzględniając że w pierwotnym zakresie prac przewidziano również wykonanie balkonu za kwotę 400 złotych, a od czego odstąpiono, jak też uwzględniając niewykonane prace w kwocie 490 złotych, prawidłowo Sąd I instancji zasądził na rzecz powoda kwotę 3.010 złotych, oddalając powództwo w pozostałym zakresie.
Zgodnie z treścią art. 505 13 § 2 kpc jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Zwalniało to Sąd Okręgowy z konieczności szczegółowego odniesienia się do obszernych zarzutów apelacji dotyczących naruszenia przepisów postępowania procesowego.
Wobec tego co powiedziano Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego na podstawie art. 385 kpc.