Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Pa 27/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 maja 2016 r.

Sąd Okręgowy w Lublinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Jacek Chaciński

Sędziowie: SO Małgorzata Kowalska (spr.)

SO Teresa Ogrodnik

Protokolant: st. sekr. sąd. Małgorzata Sobczuk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18 maja 2016 r. w Lublinie

sprawy z powództwa M. J.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł.

o odszkodowanie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego Lublin – Zachód w Lublinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 27 października 2015 r., sygn. akt VII P 251/14

I.  apelację oddala;

II.  zasądza od M. J. na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postepowania apelacyjnego.

Sygn. akt VII Pa 27/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 27 października 2015 r. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie oddalił powództwo M. J. przeciwko pozwanej (...) Sp. z o.o. Ł. o odszkodowanie (pkt. I); zasądził od powoda na rzecz pozwanego 60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt. II); nieuiszczoną przez powoda opłatę od pozwu i poniesione w sprawie wydatki przejął na rachunek Skarbu Państwa (pkt. III).

W uzasadnieniu wyroku Sąd Rejonowy ustalił, że M. J. zawarł w dniu 1 marca 2013 roku z (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. umowę o pracę na czas nieokreślony. Pracę rozpoczął w tym samym dniu. Pracodawca zatrudnił powoda na stanowisku zastępcy dyrektora regionalnego (...) za wynagrodzeniem zasadniczym w kwocie 16.000 zł miesięcznie. Pomiędzy stronami została również zawarta umowa o zakazie konkurencji (umowa o pracę k. 11-12v akt osobowych powoda).

Powód świadczył pracę w oddziale pozwanej Spółki w L. (bezsporne).

Na przełomie 2013/2014 (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. została przejęta przez pozwana Spółkę, tj. (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. (zeznania powoda k. 77v).

Pozwana Spółka (podobnie jak i poprzednio H. I. Polska) zajmuje się m.in. wydzierżawianiem i sprzedażą szalunków, rusztowań oraz urządzeń dostępowych. Wśród elementów konstrukcyjnych wykorzystywanych przez pozwaną Spółkę do szalunków są dźwigary drewniane. W związku z naturalnym zużyciem tych dźwigarów, pracownicy magazynowi mieli dokonywać weryfikacji dźwigarów. W razie stwierdzenia, że sprawdzone przez nich dźwigary są uszkodzone lub zużyte, to mieli kwalifikować je jako złomowe. Dźwigary takie mogły być sprzedawane jako drewno odpadowe (opałowe) (bezsporne).

W (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. od dnia 1 października 2009 roku obowiązywał - znany też powodowi - bezwzględny zakaz sprzedaży niepociętych dźwigarów zakwalifikowanych jako złom lub naturalne zużycie. Sprzedaż takich dźwigarów jako drewna opałowego (odpadowego) możliwa była po pocięciu na kawałki o długości nie mniejszej niż 1 m, niepozwalające na dalsze użycie na budowie. Miało to zapobiec wykorzystaniu tych uszkodzonych lub zużytych dźwigarów na budowach, co mogłoby stwarzać realne zagrożenie zdrowia i życia ludzi na nich pracujących (e-mail, z którego wynika procedura likwidacji dźwigarów drewnianych k. 56, 57, procedura dotycząca likwidacji dźwigarów niespełniających wymogów, zgodnie z nowymi kryteriami oceny technicznej k.59, zeznania M. S. (1) k. 107-108, zeznania R. K. k. 137v-139v, zeznania M. K. k. 139v-140v, zeznania S. S. k. 140v,141).

W dniu 25 października 2013 roku M. J. zlecił R. K. - kierownikowi magazynu pozwanej Spółki Oddział w L. przygotowanie segregacji belek (...) złomowych znajdujących się w magazynie. 18 listopada 2013 roku R. K. przesłał M. J. listę dźwigarów złomowych oraz naturalnie zużytych znajdujących się na magazynie, ze wskazaniem ich długości oraz liczby sztuk. W dniu 22 listopada 2013 roku M. J. zwrócił się do M. S. (1) z prośbą o wyrażenie zgody na sprzedaż dźwigarów z listy przesłanej mu przez R. K.. Tego samego dnia M. S. (1) przekazał M. J. informację, że kwestia ta była już wielokrotnie poruszana, a zgodnie z wewnętrznymi procedurami Spółki istnieje bezwzględny zakaz sprzedaży dźwigarów, które zostały zakwalifikowane jako złom lub naturalne zużycie, a tego typu dźwigary powinny być pocięte i sprzedawane jako drewno opałowe lub przekazywane do utylizacji (korespondencja e-mailowa k. 127-128, zeznania M. S. (1) k. 107-108, zeznania R. K. k. 137v-139v).

W dniu 14 lutego 2014 roku powód zlecił R. K. wydanie dźwigarów ujętych w przygotowanej przez niego specyfikacji bez uprzedniego pocięcia ich - wbrew procedurom panującym w Spółce oraz ładowanie ich częściami na samochód kierowany przez D. B. - pracownika przedsiębiorstwa (...). Dźwigary wywożone były z terenu magazynu pozwanej Spółki kilka razy. Ładunkiem zajmowali się pracownicy magazynu (...) oraz P. J.. Łącznie zostało wywiezione 801 sztuk dźwigarów (protokół zdawczo - odbiorczy k. 18, zeznania D. B. k. 86v-87, zeznania P. J. k. 108-108v, zeznania D. W. k. 108v-110, zeznania R. K. k. 137v-139v, zdjęcia k. 150-153).

Przedmiotowe dźwigary zostały przewiezione do siedziby przedsiębiorstwa(...) mieszczącego się przy ul. (...) w L. należącego do żony powoda, zajmującego się działalnością polegającą m. in. na dzierżawie urządzeń budowlanych (fotografie k. 25-28, zeznania powoda k. 76-78, zeznania D. B. k. 86v-87, zeznania Z. J. k. 87-88, zeznania M. P. k. 88-88v).

W dniu 14 lutego 2014 roku powód dokonał zapłaty za zakupiony towar po cenie drewna odpadowego, tj. w kwocie 1.596,44 zł. W dniu 17 lutego 2014 roku powód otrzymał od pracodawcy fakturę VAT nr (...) z tytułu zakupu drewna odpadowego opiewającą na kwotę 1.596,44 zł (faktura VAT k. 14-15, dowód wpłaty k. 17, zeznania powoda k. 76-78, zeznania M. K. k. 139v-140v).

Około tygodnia później powód odbył rozmowę z R. R. – właścicielem firmy, która świadczyła usługi transportowe dla pozwanej. Przedmiotem rozmowy było zmniejszenie ilości zleceń przez pozwaną dla firmy (...), gdyż powód zaczął zlecań usługi transportowe innej firmie, która złożyła korzystniejszą ofertę cenową. W czasie tej rozmowy R. R. okazał powodowi kserokopię protokołu zdawczo – odbiorczego złomowych dźwigarów z dnia 14 lutego 2014 roku i zagroził, że w razie rezygnacji przez powoda z jego usług, dokument ten zostanie przesłany do Zarządu pozwanej Spółki. W związku z tą sytuacją powód poprosił R. K., aby ustalił, kto przekazał ten dokument R. R. (zeznania powoda M. J. k. 77).

W dniu 11 marca 2014 roku M. S. (2) dowiedział się telefonicznie od R. R. o wywiezieniu z magazynu znajdującego się w L. niepociętych dźwigarów (zeznania M. S. (2) k. 105v-107).

W dniu 18 marca 2014 roku M. S. (2), działając z upoważnieniu Zarządu i w imieniu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. złożył M. J. oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę przez pracodawcę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Jako przyczyny podano naruszenie w sposób ciężki i zawiniony obowiązków pracowniczych wynikających zarówno z pełnionej funkcji zastępcy dyrektora regionalnego (...), jak i określonych w szczególności w korespondencji mailowej dotyczącej bezwzględnego zakazu sprzedaży dźwigarów, które zostały zakwalifikowane jako złom lub naturalne zużycie poprzez : wprowadzenie w błąd Spółki poprzez złożenie w dniu 14 lutego 2014 roku zamówienia na drewno odpadowe i doprowadzenie do wydania z magazynu niepociętych dźwigarów, na którą to operację wystawiono fakturę odpowiadającą wartości drewna odpadowego, a nie dźwigarów, a fakt ten spowodował poniesienie przez Spółkę szkody dużych rozmiarów oraz wszczęcie postępowania karnego, a także umożliwienie wprowadzenia na rynek produktów Spółki zakwalifikowanych jako złom lub naturalne zużycie, a fakt ten naraził Spółkę na utratę dobrego imienia Spółki wśród jej klientów oraz koszty związane z uczestniczeniem w postępowaniach karnych dotyczących narażenia zdrowia lub życia ludzi na budowach, gdzie mogą zostać wykorzystane dźwigary zakwalifikowane jako złom lub naturalne (pismo rozwiązujące z powodem umowę o pracę – akta osobowe powoda).

W dniu 18 marca 2014 roku pracodawca wezwał powoda do zwrotu zakupionych w dniu 14 lutego 2014 roku dźwigarów opisanych w protokole zdawczo - odbiorczym. W dniu 24 marca 2014 roku powód poinformował pozwanego o możliwości częściowego zwrotu pociętych i niewykorzystanych jeszcze belek. Pismem z dnia 26 marca 2014 roku pozwana Spółka poinformowała, iż nie jest zainteresowana zwrotem pociętego drewna, ale takiego jakie zostało wywiezione z magazynu (wezwanie do zwrotu zakupionych materiałów k. 19, pismo powoda k. 23, odpowiedź na pismo powoda k. 24, zeznania M. S. (2) k. 105v-107).

W dniu 20 marca 2014 roku w siedzibie pozwanej Spółki w L. M. S. (2) dokonał przesłuchania R. K., P. J. oraz D. W. na okoliczność wywiezienia uprzednio niepociętych dźwigarów jako drewna odpadowego na zlecenie M. J. przy udziale protokolantki Magdaleny Magdziak – Kawalec (zeznania M. S. (2) k. 105v-107, zeznania P. J. k. 108-108v, zeznania D. W. k. 108v-110, zeznania R. K. k. 137v-139v, zeznania M. K. k. 139v-140v, protokoły przesłuchań P. J., R. K., D. W. k. 61-66).

Z końcem czerwca 2014 roku dokonano likwidacji magazynu w L.. W związku z tym zostali zwolnieni z pracy wszyscy magazynierzy. W L. pozostało natomiast biuro, w którym obecnie pracuje 6 osób (zeznania M. S. (1) k. 107v,108, R. K. k. 137v).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dokumenty znajdujące się w aktach sprawy i aktach osobowych powoda, zeznania świadków : D. B. k. 87, Z. J. k. 87,88, M. P. k.88, M. S. (2) k.105v,106,107, M. S. (1) k.107,108, P. J. k.108, D. W. k.108v,109,110, R. K. – k. 137v,138,139, M. K. k.139v,140, S. S. k. 140v,141, T. S. k. 141, J. C. k.171v, E. P. k.172, a także zeznania powoda M. J. przesłuchanego w trybie art. 299 kpc k. 76,77,172v,173.

Istotna część ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie została poczyniona na podstawie dokumentów znajdujących się w aktach sprawy i aktach osobowych powoda, których treść nie była kwestionowana przez żadną ze stron. Sąd obdarzył wiarą nie tylko dokumenty znajdujące się w teczce akt osobowych powoda, ale również dokumenty złożone przez pozwanego w toku niniejszego procesu, albowiem w ocenie Sądu nie wystąpiły żadne okoliczności podważające ich moc dowodową.

Podkreślić należy, że stan faktyczny w niniejszej sprawie w dużej części nie był sporny. Sporną kwestią jedynie było to, czy zachowaniu powoda z dnia 14 lutego 2014 roku można przypisać cechę ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Sąd nie dał wiary jedynie twierdzeniom powoda, że nie naruszył on swoich obowiązków.

Zeznania powoda Sąd uznał tylko w części za wiarygodne. Na wiarę zasługują twierdzenia powoda, że dokonał on zamówienia oraz zakupu dźwigarów zakwalifikowanych jako złom lub naturalne zużycie. Zdaniem Sądu, za nieprawdziwe należy uznać twierdzenia powoda, że nie wiedział w jakim stanie dźwigary opuszczają magazyn oddziału (...) pozwanej Spółki. Zważyć przy tym należy na cały ciąg zdarzeń. Powód najpierw zlecił, aby kierownik magazynu - (...) przeprowadził segregację złomowych dźwigarów, z podziałem na długości oraz z oznaczeniem liczby sztuk. Następnie powód przesłał zapytanie do M. S. (1) czy możliwa jest sprzedaż dźwigarów bez pocięcia, na co otrzymał odpowiedź o bezwzględnym zakazie takiego zachowania. Wykaz dźwigarów zawarty w zapytaniu pokrywa się z wykazem dźwigarów zakupionych zawartych w protokole zdawczo - odbiorczym z dnia 14 lutego 2014 roku. Co za tym idzie, powód miał świadomość wagi obowiązku uprzedniego pocięcia zużytych dźwigarów przed opuszczeniem przez nie magazynu. Co więcej, zeznania pracowników magazynu obdarzone wiarą wskazują, iż powód zlecił im pozostawienie przedmiotowych dźwigarów bez pocięcia, czyli miał o tym wiedzę. Taki wniosek należy wysnuć m.in. z zeznań świadka P. J., który już nie jest pracownikiem pozwanej Spółki, nie ma więc interesu, aby zeznawać na korzyść którejkolwiek ze stron. Potwierdził to również w swoich zeznaniach R. K., który wskazał także, że powód zlecając mu niepocięcie dźwigarów powiedział mu, że ma ustną zgodę na wywiezienie niepociętych dźwigarów wydaną przez prezesa M. Ć. (k. 137v).

Należy przy tym wskazać, że powód jako osoba zamawiająca przedmiotowe dźwigary nie może tłumaczyć się, iż nie miał wiedzy na temat ich stanu i sposobu transportu z magazynu, gdyż zamawiał je dla szwagra. Oczywistym jest, iż to powód jako strona umowy - kupujący powyższe towary od pracodawcy odpowiedzialny był za prawidłowe wykonanie umowy. Co więcej, jako osoba piastująca stanowisko zastępcy dyrektora, wymagająca wypełniania norm obowiązujących w ramach przedsiębiorstwa od swoich podwładnych, powód winny był należytego sprawdzenia i dopilnowania by samemu nie złamać obowiązujących zakazów. Poza tym, dźwigary te były przewożone na teren firmy żony powoda. Trudno byłoby w tych okolicznościach dać wiarę twierdzeniom powoda, że w ogóle nie wiedział, w jakim stanie są one przewożone – w pociętym czy też niepociętym. Nie sposób przy tym nie zwrócić uwagi na okoliczność, że w interesie M. P., na rzecz którego powód miał kupić te dźwigary było to, aby były one już pocięte, gdy je otrzymywał. Wówczas M. P. nie musiałby zamawiać transportu u D. B., tylko sam – używając do tego przyczepki samochodowej - przewiózłby te pocięte na kawałki dźwigary do miejscowości, w której budował dom letniskowy. Dziwnym wydaje się to, że zdecydował się na poniesienie dodatkowych kosztów, Musiał zamówić bowiem transport tych dźwigarów u D. B., a potem dźwigary te musiał pociąć na terenie firmy żony powoda. Po co było takiego nakładu czasu i pieniędzy (na przewiezienie i pocięcie), w sytuacji, gdy M. P. mógł otrzymać już pocięte kawałki drewna bezpośrednio z magazynu pozwanej Spółki. Ponadto nie można nie zauważyć, że fakt, iż zamówił transport u D. B., który niepocięte dźwigary przewiózł na teren firmy żony powoda, świadczy o tym, że musiał wiedzieć o tym, w jakim stanie są te dźwigary. Te informacje musiał mieć od powoda. M. P. bowiem nie był pracownikiem pozwanej Spółki. Nie był też w związku z tym zamówieniem w magazynie pozwanej Spółki w L., co przyznał w swoich zeznaniach (por. k. 88). O tym, w jakim stanie będą dźwigary do przewiezienia M. P. musiał zatem wiedzieć od powoda i dlatego zamówił ich transport.

Okoliczności podnoszone przez powoda dotyczące sposobu ujawnienia przez R. R. informacji o zakupie niepociętych dźwigarów po cenie drewna odpadowego, bezwzględnie naganne moralnie, nie mają jednak wpływu na fakt uprzedniego ciężkiego naruszenia przez powoda obowiązków pracowniczych. Podawane przez M. J. okoliczności dotyczące rzekomego zadawania pytań sugerujących w atmosferze obawy przed utratą pracy pracownikom magazynu przez M. S. (2) zostały obalone, gdyż P. J., D. W. oraz R. K. wskazali, iż odpowiedzi jakich udzielali były prawdziwe oraz potwierdzili swoje stanowisko w zeznaniach złożonych przed Sądem.

Zeznania D. B. (k. 86v-87), Z. J. (k. 87-88) oraz M. P. (k. 88-88v) posłużyły do ustalenia stanu faktycznego tylko w części dotyczącej przewiezienia niepociętych dźwigarów z magazynu pozwanej Spółki do przedsiębiorstwa (...)mieszczącego się w L. przy ul. (...). Okoliczności późniejszego ewentualnego przewożenia części dźwigarów w formie pociętej do innego miejsca nie mają znaczenia dla ustalenia naruszenia obowiązku pracowniczego przez powoda poprzez wywiezienie dźwigarów w całości wbrew obowiązującemu zakazowi panującemu u pracodawcy. Bowiem powód jako pracownik miał możliwość zakupienia jedynie pociętych na terenie magazynu dźwigarów, ewentualne następcze pocięcie nie może stanowić usprawiedliwienia uprzedniego złamania procedury.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków : D. B. (k. 87), M. S. (2) (k.105v,106,107), M. S. (1) (k.107,108), P. J. (k.108), D. W. (k.108v,109,110), R. K. (k. 137v,138,139), M. K. (k.139v,140) i S. S. (k. 140v,141), gdyż ich zeznania są logiczne i spójne.

W niniejszej sprawie nie miały natomiast znaczenia dla rozstrzygnięcia zeznania złożone przez świadka T. S. (k.141), który podał, że na budowie na (...) i na budowie w Ł. widział dźwigary pozwanej Spółki, których nie powinno być na tych budowach, jak też zeznania świadków J. C. (k.171v) i E. P. (k.172), którzy wskazali, że na ich budowach nie były używane dźwigary pozwanej Spółki. Nie ma bowiem znaczenia to, czy dźwigary, które powód zakupił zostały faktycznie użyte na jakiejś budowie. Pracodawca w piśmie rozwiązującym z powodem umowę o pracę wskazał bowiem, że powód swoim działaniem „umożliwił” wprowadzenie na rynek produktów pozwanej Spółki, zakwalifikowanych jako złom lub naturalne zużycie, a nie że „wprowadził” te dźwigary na rynek. W związku z tym nie ma znaczenia dla sprawy to czy dźwigary te zostały użyte na innej budowie czy też zostały pocięte i zużyte do spalenia przez M. P.. Podkreślić przy tym należy, że nawet sam powód nie miał do końca wpływu na to, co mogłoby się stać z tymi dźwigarami, które w całości zostały wywiezione z magazynu pozwanej Spółki. Powód sam bowiem przyznał, że kupił je dla szwagra M. P.. Zatem po ich wywiezieniu, to już M. P. decydował co się z nimi dalej stanie. Teoretycznie mógłby podjąć decyzję o sprzedaży ich w takim stanie, jak je dostał, tj. w stanie niepociętym.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Stosownie do treści art. 52 § 1 pkt 1 kp, pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.

Na wstępie należy przede wszystkim podkreślić, że rozwiązanie przez pracodawcę umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika prowadzi do natychmiastowego pozbawienia go pracy, a zatem stanowi szczególną dolegliwość, zawiera też ujemną ocenę zachowania pracownika. Rozwiązanie umowy w tym trybie ma zatem charakter wyjątkowy i może być dokonane tylko z przyczyn i w sposób wyraźnie określony w przepisach prawa pracy (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1975 roku, I PRN 40/75, OSNCP 1976, nr 7-8, poz. 18, tak też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 1997 roku, I PKN 193/97, OSNAPiUS 1998, nr 9, poz. 269).

Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych.

Przesłankami zastosowania opisanej wyżej normy prawnej są zatem: bezprawność działania pracownika, zagrożenie interesów pracodawcy i zawinienie, co najmniej w stopniu rażącego niedbalstwa (vide: uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 1999 roku, I PKN 187/99, OSNAPiUS 2000, nr 22, poz.813). Ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych zachodzi wówczas, gdy m.in. działanie lub zaniechanie cechuje wina umyślna lub rażące niedbalstwo. Przy ocenie, czy miało miejsce takie zachowanie się pracownika trzeba brać pod uwagę wszelkie okoliczności, mogące mieć wpływ na osąd o charakterze jego zawinienia (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 1976 roku, I PRN 111/76, GP 1977, nr 9,s.8).

Warunkiem rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 kp jest, oprócz bezprawności działania, rozumianej jako zachowanie się pracownika naruszające jego obowiązki objęte treścią stosunku pracy, także stosunek psychiczny sprawcy do skutków swojego postępowania określony wolą i możliwością przewidywania (świadomością). W doktrynie przyjmuje się, że jeżeli sprawca ma świadomość szkodliwego skutku swego działania i przewidując jego nastąpienie celowo do niego zmierza lub co najmniej się nań godzi, można mu przypisać winę umyślną. Jeżeli natomiast sprawca przewiduje możliwość nastąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć lub też gdy nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć może i powinien je przewidzieć, jego postępowaniu można przypisać winę nieumyślną w postaci lekkomyślności - w pierwszej sytuacji i niedbalstwa - w drugim wypadku. Rażące niedbalstwo mieszczące się - obok winy umyślnej - w pojęciu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych można określić jako rodzaj ciężkiej winy nieumyślnej, której nasilenie wyraża się w całkowitym ignorowaniu przez pracownika następstw swego działania, chociaż rodzaj wykonywanych obowiązków lub zajmowane stanowisko nakazują szczególną przezorność i ostrożność w działaniu.

Podkreślić przy tym należy, że na gruncie prawa pracy stosuje się raczej cywilistyczne, a nie karne, ujęcie winy. Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, z powodu naruszenia przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych, uzasadnia nie tylko jego zła wola, umyślność działania lub zaniechania, zamiar bezpośredni lub ewentualny, ale także rażące niedbalstwo (por. wyrok Sądu Najwyższego z 2 czerwca 1997 roku, I PKN 193/97,OSNAPiUS 1998 nr 9, poz. 269).

Podnieść przy tym należy, że Sąd Najwyższy podkreślał wielokrotnie, że uzasadnioną przyczyną rozwiązania z pracownikiem umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 kp nie musi być jedynie zawinione uchybienie pracownicze wywołujące istotną szkodę majątkową w mieniu pracodawcy. Taką przyczyną może być także zawinione działanie pracownika powodujące zagrożenie interesów pracodawcy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 lipca 2009 roku, II PK 46/09, niepublikowany i powołane tam orzecznictwo).

Jako przyczynę rozwiązania z powodem umowy o pracę wskazano : wprowadzenie w błąd Spółki poprzez złożenie w dniu 14 lutego 2014 roku zamówienia na drewno odpadowe i doprowadzenie do wydania z magazynu niepociętych dźwigarów, na którą to operację wystawiono fakturę odpowiadającą wartości drewna odpadowego, a nie dźwigarów, a fakt ten spowodował poniesienie przez Spółkę szkody dużych rozmiarów oraz wszczęcie postępowania karnego, a także umożliwienie wprowadzenia na rynek produktów Spółki zakwalifikowanych jako złom lub naturalne zużycie, a fakt ten naraził Spółkę na utratę dobrego imienia Spółki wśród jej klientów oraz koszty związane z uczestniczeniem w postępowaniach karnych dotyczących narażenia zdrowia lub życia ludzi na budowach, gdzie mogą zostać wykorzystane dźwigary zakwalifikowane jako złom lub naturalne.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że dźwigary, które powód zakupił w pozwanej Spółce w lutym 2014 roku jako drewno odpadowe (opałowe) – przed opuszczeniem magazynu – nie zostały pocięte, chociaż z procedur obowiązujących w pozwanej Spółce wynikało, że winny być pocięte, po to, aby nie mogły być użyte przez inny podmiot na jakiejś budowie. Podkreślić przy tym należy, że M. J. jako osoba piastująca wysokie stanowisko w pozwanej Spółce, a mianowicie zastępcy dyrektora niewątpliwie powinien znać wszelkie procedury i normy obowiązujące wewnątrz swego zakładu pracy. Powód - jako osoba organizująca pracę swoich podwładnych, a także weryfikująca jej efekty oraz pilnująca rzetelnego i zgodnego z wymogami wywiązywania się przez nich z powierzonych zadań - tym bardziej powinna wymagać tego samego od siebie. Tymczasem, mając świadomość obowiązującego u pracodawcy bezwzględnego zakazu sprzedawania niepociętych dźwigarów zakwalifikowanych jako złom lub naturalne zużycie, powód złamał obowiązującą również jego regułę. Bezsprzecznie słuszne rozwiązanie pracodawcy, a mianowicie niewprowadzanie do obrotu uszkodzonych dźwigarów w całości, mające na celu uniemożliwienie ponownego wykorzystywania ich na budowie oraz zapobieganie narażaniu życia i zdrowia osób pracujących przy nich, było znane powodowi. M. J. wykorzystując jednak swoją pozycję w przedsiębiorstwie nakazał swoim podwładnym wydanie z magazynu niepociętych dźwigarów w całości. Co więcej uczynił to po zapytaniu M. S. (1), czy jest możliwość sprzedania dźwigarów uszkodzonych w całości oraz otrzymaniu od niego stanowczo zaprzeczającej odpowiedzi. M. J. twierdząc, iż przekazał protokół zdawczo - odbiorczy celem wystawienia faktury, tym samym przyznaje, iż chociażby wtedy miał świadomość o wydaniu dźwigarów w całości, gdyż były one w tym dokumencie wypisane wraz z długościami i ilością sztuk (por. k. 18). Zatem dysponując tym, dokumentem, powód musiał zdawać sobie sprawę, iż nie wydano mu drewna odpadowego, a urządzenia budowlane w całości, co było niezgodne z procedurami.

R. K. zeznał, że powód mu powiedział, że zgodę na wywiezienie dźwigarów w całości otrzymał od prezesa M. Ć.. W toku procesu nie zostało jednak wykazane, że taka zgoda została wydana.

Na uwzględnienie nie mogą zasługiwać twierdzenia powoda, jakoby nie naruszył on obowiązków poprzez wprowadzenie pracodawcy w błąd, gdyż następnie przedmiotowe dźwigary zostały pocięte i spalone przez szwagra M. P.. Ewentualne następcze pocięcie dźwigarów nie może konwalidować nielegalnego wywiezienia tych urządzeń w całości i zapłaty jak za drewno odpadowe (kilkadziesiąt razy mniejszej). Powód jako zamawiający przedmiotowe produkty nie może ograniczać swojej odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie poprzez twierdzenia, iż nie było go na miejscu wydawania bądź zamówienie było dokonywane na rzecz szwagra. W interesie powoda jako strony umowy sprzedaży było znajdowanie się na miejscu wydawania zamówionego towaru. Postawa powoda była zaś odwrotna, nakazał on swoim podwładnym działania sprzeczne z wewnętrznie obowiązującymi normami.

Działania M. J. określić zatem należy jako nacechowane winą umyślną. Bowiem wydając polecenia sprzeczne ze znanym mu zakazem panującym w przedsiębiorstwie zdawał sobie sprawę z bezprawności swojego działania. Postąpił wbrew obowiązującym go regułom, z pełną premedytacją. Płacąc cenę jak za drewno odpadowe miał świadomość, iż naraża swojego pracodawcę na szkodę majątkową, gdyż wywozi towar w całości, który może być w wieloraki sposób spożytkowany, nie tylko jako drewno odpadowo - opałowe. Stawki zaś za odpady stanowiły kilkadziesiąt razy mniejszą kwotę od tej jaką należałoby zapłacić za całe urządzenia (wartość całych dźwigarów 128.702,86 zł netto – por. k. 55, a wartość drewna opałowego to 1.596,44 zł – por. k. 17).

Niewątpliwie powód zagroził interesom pracodawcy. Bowiem po pierwsze, wywożąc dźwigary w całości dysponował on wartością materialną wyższą, aniżeli zapłaconą przez siebie ceną. Ponadto przekazując przedmiotowe urządzenia w całości osobie trzeciej wprowadził on je do obrotu nie mając pewności na co zostaną przeznaczone. Sprzedając dźwigary w całości pozwany mógł uzyskać cenę wyższą aniżeli 1.596,44 zł. Na aprobatę zasługuje również stanowisko, iż fakt wprowadzania do obrotu dźwigarów pozwanej zakwalifikowanych jako złom lub naturalnie zużytych mogłoby doprowadzić do utraty dobrego imienia pozwanej Spółki. Gdyby te dźwigary zostały użyte na innych budowach, to mogłoby to prowadzić do narażenia życia lub zdrowia osób pracujących przy ich użyciu, co w następstwie oznacza negatywne konsekwencje dla korzystania z usług oferowanych przez pozwaną wobec ewentualnych negatywnie wpływających sytuacji na wizerunek pozwanej.

Mając na uwadze powyższe zgodzić się należy ze stanowiskiem przedstawionym w uzasadnieniu odpowiedzi na pozew, iż działania powoda naruszające jego podstawowe obowiązki przyczyniły się wprost do wprowadzenia w błąd Spółki poprzez wywiezienie dźwigarów w całości, a zapłatę jak za drewno odpadowe, a także umożliwienie wprowadzenia na rynek produktów zakwalifikowanych jako złom lub naturalne zużycie.

Opisane powyżej zachowanie powoda narusza pracowniczy obowiązek nie tylko ochrony mienia pracodawcy, będący równocześnie przejawem ogólniejszej powinności dbania o dobro pracodawcy (art. 100 § 2 pkt 4 kp), ale także obowiązek stosowania się do poleceń pracodawcy (art. 100 § 1 kp), określonych w zbiorze wytycznych co do likwidacji dźwigarów niespełniających wymogów zgodnie z kryteriami oceny technicznej. Są to w rozumieniu art. 52 § 1 pkt 1 kp obowiązki "podstawowe".

Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 28 kwietnia 1997 roku, (I PKN 118/97, OSNP 1998 nr 7, poz. 206), powinności określone w art. 100 § 2 pkt 4 kp są właśnie ustanowieniem szczególnej zasady lojalności pracownika względem pracodawcy, z której przede wszystkim wynika obowiązek powstrzymania się pracownika od działań zmierzających do wyrządzenia pracodawcy szkody czy nawet ocenianych jako działania na niekorzyść pracodawcy. W takich sytuacjach zachowanie pracownika powinno być oceniane w ten sposób, że nacisk należy położyć nie tyle na zawiniony (niezawiniony) bądź też legalny (bezprawny) charakter jego zachowania się, ile na zachowanie przez niego lojalności względem pracodawcy. Wyrażony w art. 100 § 2 pkt 4 kp obowiązek pracownika, by "dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz zachować w tajemnicy informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę" jest określany powszechnie - w skrócie - jako obowiązek dbałości o interesy pracodawcy. Aprobująco należy przyjąć stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 9 lutego 2006 roku, (II PK 160/06 (OSNP 2007 nr 1-2, poz. 4) z glosami: J. Czerniak - Swędzioł (OSP 2007 nr 7-8, poz. 96) i A. Musiały (PiP 2007 nr 12, s.135), że ustawodawca nieprzypadkowo wyraźnie formułuje obowiązek pracownika dbałości o "dobro zakładu pracy" rozumianego przedmiotowo jako jednostka organizacyjna, będąca miejscem pracy, a tym samym wspólną wartością, "dobrem" nie tylko pracodawcy, ale również zatrudnionych pracowników. Działania pracownika godzące w tę wspólną wartość będą stanowiły naruszenie obowiązku przewidzianego art. 100 § 2 pkt 4 kp.

W kontekście postanowień art. 100 § 2 pkt 4 kp nie ma zatem znaczenia czy pracownik spowodował szkodę w mieniu pracodawcy. Istotne jest to, że narażał pracodawcę na szkodę. Pozwana Spółka miała zatem podstawy do rozwiązania z powodem umowy o pracę w trybie art. 52 kp.

Zarzut strony powodowej co do przekroczenia przez pozwaną Spółkę terminu z art. 52 § 2 kp uznać należy jako niezasługujący na uwzględnienie. Faktem jest, iż faktura VAT za nabyty przez powoda towar wystawiona została w dniu 17 marca 2014 roku. Zgodnie jednak z okolicznościami udowodnionymi przez stronę pozwaną w toku postępowania, to powód wprowadził w błąd pozwaną i w związku z tym, została wystawiona faktura odpowiadająca okolicznościom jakie przedstawił powód. Złożył on zamówienie na drewno odpadowe, uiścił taką kwotę, po czym wydał ustne polecenia pracownikom magazynu, aby nie cięli przedmiotowych dźwigarów. Pracownicy magazynu zaś w związku z podległością służbową oraz respektem do zastępcy dyrektora zastosowali się do tego polecenia. Zatem powód zaaranżował czynność w postaci zakupu drewna odpadowego i taką też wersję i dokumentację przedstawił pracodawcy. Natomiast abstrahując od osoby informatora oraz jego motywów, co nie jest przedmiotem niniejszego postępowania, pracodawca został poinformowany o naruszeniu obowiązków przez M. J. w dniu 11 marca 2014 roku. Wówczas to do M. S. (2) dotarła informacja, iż powód zlecił wywiezienie z magazynu dźwigarów w całości. Pismo rozwiązujące umowę o pracę powód otrzymał w dniu 18 marca 2014 roku. Co za tym idzie, oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia zostało powodowi złożone w ustawowym terminu, wynikającym z art. 52 § 2 kp.

Mając na uwadze powyższe, zdaniem Sądu, pozwany pracodawca wykazał w niniejszej sprawie, że powód w sposób ciężki naruszył swoje podstawowe obowiązki pracownicze. Z tych też względów roszczenie o odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę należało oddalić.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu uzasadnia treść art. 98 § 1 i 3 kpc w zw. z art. 99 kpc, zgodnie z którymi strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), do których w szczególności zalicza się wynagrodzenie radcy prawnego. Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2011 roku (II PZ 5/11, LEX nr 852552) podstawę zasądzenia przez sąd opłaty za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego w sprawie ze stosunku pracy o odszkodowanie, o którym mowa w art. 56 § 1 w związku z art. 58 kp, stanowi stawka minimalna określona w § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz.1348 ze zm.). Wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej Spółki w sprawie o odszkodowanie winno zatem wynosić 60 zł.

Z tych też względów, Sąd zasądził od powoda na rzecz pozwanej Spółki pracodawcy kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Zgodnie z art.113 ust.1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu.

Z uwagi na to, że powód przegrał proces, to nieuiszczoną opłatę od pozwu i poniesione w sprawie wydatki zostały przejęte na rachunek Skarbu Państwa.

Mając na względzie powyższe okoliczności i z mocy powołanych przepisów Sąd Rejonowy orzekł jak w sentencji wyroku.

Apelację od wyroku złożył powód M. J. zaskarżając wyrok w całości, zarzucając:

- mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku błąd w ustaleniach faktycznych
przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, a polegający na uznaniu, że w dnu 14 lutego
2014 r. powód zlecił R. K. wydanie dźwigarów ujętych w
przygotowanej przez niego specyfikacji bez uprzedniego pocięcia ich, podczas gdy
powód M. J. nie wydawał R. K. jakichkolwiek poleceń w
zakresie pocięcia bądź niepocięcia dźwigarów

- mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku błąd w ustaleniach faktycznych
przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, a polegający na uznaniu, że powód wiedział

w jakim stanie dźwigary opuszczają magazyn oddziału (...) pozwanej Spółki, podczas gdy powód był przekonany, iż przedmiotowe dźwigary zostały wydane D. B., działającemu na zlecenie powoda w stanie pociętym, zaś wiedzę o tym, że dźwigary zostały wydane w stanie niepociętym powziął po rozmowie z R. R. i skontaktowaniu się z M. P., który potwierdził, że zakupione dźwigary zostały wydane w stanie niepociętym

- mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku błąd w ustaleniach faktycznych
przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, a polegający na uznaniu, że powód zlecił
pracownikom magazynu pozwanej pozostawienie przedmiotowych dźwigarów bez
pocięcia w magazynie, podczas gdy powód w ramach swoich obowiązków
pracowniczych zlecił pracownikom segregowanie dźwigarów, na okoliczność czego
zawsze sporządzano protokół z dźwigarów zakwalifikowanych jako złomowe, nie
wydawał jednak innych poleceń w zakresie cięcia dźwigarów

- mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku błąd w ustaleniach faktycznych
przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, a polegający na uznaniu, że wobec
zamówienia transportu u D. B., który niepocięte dźwigary
przewiózł na teren firmy żony powoda uznać należy, że powód musiał wiedzieć o tym
w jakim stanie są te dźwigary, podczas gdy powód nie był obecny ani przy załadunku,
ani przy przewożeniu, ani przy rozładunku, zaś na terenie firmy (...) bywał
sporadycznie.

Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie jest uzasadniona i podlegała oddaleniu.

Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i wydał trafne odpowiadające prawu rozstrzygnięcie przedstawiając logiczną argumentację prawną. Ustalenia Sądu I instancji i wyprowadzone na ich podstawie wnioski Sąd Okręgowy w pełni podziela i przyjmuje za własne. Sprawia to, że nie zachodzi potrzeba powtarzania szczegółowych ustaleń faktycznych oraz dokonanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku interpretacji przepisów prawa mających zastosowanie w niniejszej sprawie (vide: wyrok SN z 12.01.1999 r. sygn. I PKN 21/98 – OSNAP Nr 4 poz. 143).

Odnosząc się bezpośrednio do zarzutów apelacji należy stwierdzić ich bezzasadność.

Skarżący we wniesionej apelacji zarzucił, iż Sąd I instancji dopuścił się błędów w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, w szczególności niewłaściwie ustalił, że 14 lutego 2014 r. powód polecił R. K. wydanie dźwigarów ujętych w przygotowanej przez niego specyfikacji bez uprzedniego ich pocięcia, czemu powód M. J. zaprzecza. Ponadto skarżący kwestionował ustalenie, że powód zlecił pracownikom magazynu pozostawienie dźwigarów bez pocięcia w magazynie.

Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny sprawy na podstawie zebranego w sprawie materiału, dowodowego, w szczególności zeznań świadków oceniając zebrany materiał dowodowy w sposób nie przekraczający zasad określonych w art. 233 § 1 kpc.

W uzasadnieniu apelacji powód nie podjął nawet próby podważenia dokonanych ustaleń Sądu I instancji, przez wykazanie, że ustalając stan faktyczny sprawy Sąd ten uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, bądź też braku wszechstronnej oceny wszystkich istotnych dowodów. W tej części apelacja ograniczona jest do zaprzeczenia dokonanym ustaleniom i przedstawienia własnej wersji przebiegu zdarzeń. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych oparty wyłącznie na przedstawionej w apelacji subiektywnej wersji zdarzeń, w oderwaniu od ustaleń Sądu Rejonowego i od oceny dowodów dokonanej przez ten Sąd, należy uznać za bezzasadny.

Wobec tego, iż zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych nie są uzasadnione, chybiony jest również zarzut naruszenia przepisu art. 52 § 1 kp przez uznanie że powód dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. W prawidłowo ustalonym przez Sąd I instancji stanie faktycznym zachowanie powoda słusznie zakwalifikował ten Sąd jako nacechowane winą umyślną.

Sąd Rejonowy bardzo wnikliwie i szczegółowo uzasadnił na czym, polegało naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych przez powoda, jego ciężkość oraz zawinienie.

Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 385 kpc jak w sentencji, oraz o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art. 98 § 1 kpc.