Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 189 / 16

UZASADNIENIE

Stosownie do treści art. 45 § 1 kw, karalność wykroczenia ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynął rok, a jeżeli w tym okresie wszczęto postępowanie, karalność wykroczenia ustaje z upływem 2 lat od popełnienia czynu. Sąd I instancji ustalił, iż zarzucane obwinionym zachowanie, wyczerpujące dyspozycję 119 § 1 kw, miało miejsce w dniu 6 maja 2014 r. ( w świetle zebranych dowodów ustalenie to nie budzi wątpliwości ). To zaś oznacza, że ów dwuletni okres, o jakim mowa w art. 45 § 1 kw, upłynął 5 maja 2016 r. – ten właśnie dzień był ostatnim, kiedy przedawnienie karalności przypisanego obwinionym czynu jeszcze nie nastąpiło. Podkreślić trzeba, iż terminy przedawnienia – tak te ujęte w art. 101 kk, jak i art. 45 § 1 kw – zalicza się do terminów stanowczych o charakterze materialnoprawnym ( por. komentarz do art. 101 kk w: Kodeks karny. Część Ogólna. Tom II. Komentarz do artykułów 32 – 116 , red. dr hab. Michał Królikowski, dr hab. Robert Zawłocki, rok wyd. 2015, opubl. Legalis i przywoływana tam literatura), w związku z czym przy ich obliczaniu nie można posługiwać się zasadami ujętymi w przepisach prawa procesowego, które odnoszą się wyłącznie do czynności procesowych. Nie znajdzie zwłaszcza zastosowania art. 123 § 2 kpk, w myśl którego jeżeli termin jest oznaczony w tygodniach, miesiącach lub latach, koniec terminu przypada na ten dzień tygodnia lub miesiąca, który odpowiada początkowi terminu, a jeżeli w danym miesiącu nie ma takiego dnia, koniec terminu przypada na ostatni dzień tego miesiąca. Ustanie karalności przestępstwa ( wykroczenia ) następuje zatem z mocy prawa w rezultacie upływu czasu kalendarzowego odpowiadającego terminowi przedawnienia ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2000 r., III KKN 429 / 98 i przywoływaną tam literaturę ). Dla zobrazowania – w przywoływanym w zdaniu poprzednim postanowieniu Sąd Najwyższy, na kanwie zaistniałego stanu faktycznego, uznał, iż trzymiesięczny okres przedawnienia w związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w dniu 6 lipca, kończył się w dniu 5 października – dzień 6 października, przy zachowaniu kalendarzowej miary czasu, SN uznał za pierwszy następujący po upływie ustawowego okresu przedawnienia. W związku z powyższym postępowanie w niniejszej sprawie należało umorzyć, albowiem stosownie do treści art. 5 § 1 pkt 4 kpw nie wszczyna się postępowania w sprawie o wykroczenie, a wszczęte umarza, gdy nastąpiło przedawnienie orzekania. W sytuacji, gdy do ujawnienia tej przeszkody procesowej dochodzi na etapie postępowania apelacyjnego, umorzenie postępowania winno być poprzedzone uchyleniem zaskarżonego wyroku ( art. 104 § 1 pkt 7 kpw ).

Stwierdzenie przedawnienia orzekania stanowi przeszkodę w wykonywaniu dalszych czynności procesowych w sprawie, w tym również o charakterze dowodowym. W związku z powyższym nie jest już możliwym weryfikowanie wartości przedmiotu zaboru w kierunku postulowanym przez oskarżycielki posiłkowe i pełnomocnika, albowiem to wiązałoby się z koniecznością uzupełniającego przesłuchania biegłego J. S. ( na podstawie opinii którego sąd I instancji poczynił w tej części ustalenia faktyczne ), względnie przeprowadzenia dowodu z opinii innego biegłego. Z resztą nawet gdyby takie czynności zostały wykonane, a ich wynik doprowadził do przekonania, że wartość przedmiotu zaboru przekraczała graniczną ( powyżej której kradzież rzeczy ruchomej traktowana jest jako przestępstwo z art. 278 § 1 kk ), to i tak sąd odwoławczy nie mógłby uwzględnić wniosków odwoławczych o zmianę kwalifikacji prawnej czynu na przestępstwo z art. 278 § 1 kk oraz o wymierzenie – przy zastosowaniu tego przepisu – surowszych kar postulowanych przez skarżących. Temu bowiem sprzeciwiałaby się inna przeszkoda procesowa w postaci braku skargi uprawnionego oskarżyciela ( art. 5 § 1 pkt 9 kpw ), także skutkująca koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku i umorzenia postępowania ( art. 104 § 1 pkt 7 kpw ). W sprawach o tego typu przestępstwa ( kradzieży ) podmiotem uprawnionym do wniesienia i popierania skargi jako oskarżyciel publiczny jest wyłącznie prokurator ( art. 45 § 1 kpk ). Niejako na marginesie więc już tylko podkreślić należy, że jeśli oskarżycielkom posiłkowym uda się przekonać prokuratora, że wartość przedmiotu zaboru rzeczywiście przekraczała tę oddzielającą przestępstwo od wykroczenia, wówczas prokurator będzie mógł wnieść akt oskarżenia o przestępstwo z art. 278 § 1 kk ( ewentualnie z uwzględnieniem przepisu art. 288 § 1 kpk ) i nie będzie temu stać na przeszkodzie prawomocne umorzenie niniejszego postępowania. Wydany przez sąd odwoławczy wyrok nie tworzy powagi rzeczy osądzonej w znaczeniu art. 17 § 1 pkt 7 kpk, albowiem w rozumieniu tego przepisu uprzednio zakończone postępowanie, powodujące niedopuszczalność ponownego orzekania, musi być postępowaniem karnym, a nie jakimkolwiek postępowaniem w sprawie o ten sam czyn, w tym postępowaniem wykroczeniowym ( por. komentarz do art. 17 kpk w:. P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks postępowania karnego. Komentarz do art. 1 – 296. Tom I. Wyd. 4, Warszawa 2011, opubl. Legalis oraz przywołane tam orzecznictwo SN i literatura prawa procesowego dotycząca tej materii ).

Nieuzasadnionymi były te zarzuty oskarżycielek posiłkowych, w których podnosiły, iż sąd I instancji rozpoznał sprawę przy nazbyt wąsko zakreślonych – tak podmiotowo, jak i przedmiotowo – granicach. Ich zdaniem, krąg osób postawionych w stan oskarżenia winien być szerszy, podobnie jak większa winna być ilość czynów im zarzuconych. Pamiętać bowiem należy, że także w procedurze wykroczeniowej odpowiednie zastosowanie znajduje – z racji art. 8 kpw – przepis art. 14 § 1 kpk, wedle którego wszczęcie postępowania sądowego następuje na żądanie uprawnionego oskarżyciela lub innego uprawnionego podmiotu. Wynikająca z art. 14 § 1 kpk zasada skargowości przejawia się także tym, że sąd nie może orzekać o czynach nie objętych żądaniem skargi – może wypowiadać się wyłącznie o odpowiedzialności tych osób, przeciwko którym oskarżyciel wniósł skargę i tylko w zakresie tych czynów, które im zarzucił.

Wobec umorzenia postępowania rozpoznanie tych zarzutów oskarżycieli i pełnomocnika, które podnosiły zarzuty rażącej niewspółmierności ( łagodności ) wymierzonej S. F. kary i bezzasadnego odstąpienia od jej wymierzenia K. S., jak również braku nałożenia na nich obowiązku odszkodowawczego, stało się bezprzedmiotowe w rozumieniu art. 436 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpw.

Podobnie sąd odwoławczy nie będzie się wypowiadał, czy postępowanie przeprowadzone przed sądem I instancji naruszało prawa oskarżycielek posiłkowych do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. Leży to poza kognicją sądu w niniejszym postępowaniu. Jeżeli oskarżycielki tak uważają, mogą skorzystać z ustanowionego w tym celu specjalnego trybu, uregulowanego ustawą z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki.

Co do apelacji obrońcy obwinionych – Sąd Okręgowy zbadał podniesione w niej zarzuty, albowiem w przypadku, gdy przedawnienie stwierdzone zostało już po przeprowadzeniu wszystkich dowodów, umorzenie postępowania uwarunkowane jest uprzednim stwierdzeniem, że obwiniony dopuścił się zarzuconego czynu. Jeśli dowody wskazywałyby, że jego zachowanie nie wyczerpuje znamion jakiegokolwiek wykroczenia, zamiast umorzenia należałoby wydać wyrok uniewinniający. Innymi słowy, w razie stwierdzenia przedawnienia karalności czynu postępowanie należy umorzyć tylko wtedy, gdy nie ma podstaw do uniewinnienia obwinionego z braku czynu lub braku znamion czynu jako wykroczenia albo braku winy. Umorzenie z racji przedawnienia wchodzi też w rachubę, gdy kwestie istnienia czynu, jego znamion i odpowiedzialności wymagały dalszego dowodzenia, gdyż kontynuacji postępowania w tej materii stoi już na przeszkodzie przedawnienie orzekania ( por. postanowienie SN z 27 stycznia 2011 r., I KZP 27 / 10, opubl. Legalis oraz z dnia 2 lipca 2002 r. IV KKN 264 / 99, opubl. Legalis). Z apelacji obrońcy obwinionych zdaje się wynikać, że nie było dostatecznych podstaw do stwierdzenia, że dopuścili się zaboru rzeczy „ cudzej ” w rozumieniu art. 119 § 1 kw, skoro nie wiadomo, jak przebiegała granica pomiędzy nieruchomościami stron, a tym samym nie da się ustalić, na której z nich miał być ustawiony sporny płot. Podkreślić jednak trzeba, że jakkolwiek art. 154 kc zawiera domniemanie, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących służą do wspólnego użytku sąsiadów, to jednak domniemanie to nie jest tożsame z domniemaniem współwłasności urządzeń granicznych. Na ogólnych zatem zasadach należy rozstrzygać kwestie, komu przysługuje własność materiałów pochodzących z urządzenia granicznego w razie jego rozbiórki, mając zwłaszcza na względzie, kto był ich właścicielem i poniósł koszty wzniesienia ( tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 września 1960 r., 3 CO 14/60, OSN 1961, nr 4, poz. 113, tak również w uzasadnieniu uchwały z 24 stycznia 2002 r., III CZP 75/01, OSNC 2002/10/121 ). Zatem w sytuacji rozbiórki urządzenia granicznego, jakim jest również płot, w taki właśnie sposób badać należy prawo własności w odniesieniu do poszczególnych elementów, które go tworzyły. W omawianej sprawie niespornym jest, że to nie obwinieni nabywali drewno użyte do wzniesienia płotu i nie oni ponieśli koszty jego wzniesienia. W związku z powyższym, w świetle cytowanych poglądów orzecznictwa, dokonując zaboru drewna, z którego płot został wykonany po uprzedniej jego rozbiórce, obwinieni działali w stosunku do rzeczy dla nich „ cudzej ”.

Do uniewinnienia nie mogły doprowadzić także podnoszone w apelacji obrońcy wątpliwości co stanu prawnego nieruchomości zamieszkiwanej przez oskarżycielki ( w związku z nieprzeprowadzeniem postępowania o stwierdzenie nabycia spadku, w skład którego wchodziło również prawo własności tej nieruchomości ). Nawet, gdyby założyć, że własność ta nie przypada oskarżycielkom, i tak nie byłyby one pozbawione statusu pokrzywdzonych czynem ujętym w sentencji zaskarżonego wyroku. Rodzajowym przedmiotem ochrony czynów zabronionych ujętych w rozdziale XIV kodeksu wykroczeń ( podobnie jak tych stypizowanych w rozdziale XXXV kodeksu karnego ) jest bowiem „ mienie ” w cywilistycznego rozumienia tego terminu, w szczególności zaś art. 44 kc, według którego mieniem jest własność i inne prawa majątkowe. Termin „ mienie ” jest zatem zbiorczą nazwą dla ogółu podmiotowych praw majątkowych, co oznacza, że obok prawa własności przedmiotem ochrony czynów z art. 119 § 1 kw jest także posiadanie, będące faktycznym władztwem nad rzeczą, przez które rozumie się możność władania rzeczą tak w postaci samoistnej, jak i zależnej ( władanie przez użytkownika, zastawnika, najemcę, dzierżawcę lub inną osobę mającą określone uprawnienia, z którymi łączy się władztwo nad rzeczą – por. komentarz do art. 278 kk w: Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do artykułów 222–316, red. dr hab. Michał Królikowski, dr hab. Robert Zawłocki, rok wyd. 2015, opubl. Legalis i przywoływaną tam literaturę ). Podobnie wypowiadał się SN w wyroku z dnia 9 grudnia 2003 r., III KK 165 / 03, opubl. Legalis ) podnosząc, iż „ stosownie do treści art. 44 KC mieniem jest własność i inne prawa majątkowe. Przestępstwo określone w art. 288 § 1 KK chroni zatem nienaruszalność oraz zdolność do użytkowania rzeczy cudzych, do których określonemu podmiotowi przysługuje prawo własności, bądź który jest posiadaczem tych rzeczy albo przysługują mu inne uprawnienia do rzeczy, wynikające z praw rzeczowych lub obligacyjnych. Sprawca tego przestępstwa narusza bezpośrednio zarówno dobro prawne właściciela rzeczy, jak i dobro prawne posiadacza rzeczy w dobrej wierze. Przepis art. 288 § 1 KK chroni więc także posiadanie będące atrybutem własności, które może być faktycznie przekazywane innemu podmiotowi, np. użytkownikowi, dzierżawcy, najemcy czy prawnemu posiadaczowi rzeczy. Dlatego osobą uprawnioną do złożenia wniosku o ściganie, o którym mowa w art. 288 § 4 KPK, jest nie tylko właściciel rzeczy, lecz także każda inna osoba której przysługuje inne prawo rzeczowe lub prawo obligacyjne do rzeczy ”. Nie ma kontrargumentów, by podobnego toku rozumowania nie odnosić do przedmiotu ochrony czynów polegających na zaborze cudzej rzeczy ruchomej, niezależnie od tego, czy są kwalifikowane jako przestępstwo, czy wykroczenie. Przenosząc powyższe do realiów niniejszej sprawy – skoro niespornym jest, iż w dniu 6 maja 2014 r. nieruchomość, której poprzedni właściciele wybudowali płot będący przedmiotem zaboru, była w faktycznym władaniu oskarżycielek posiłkowych, to przydanie im statusu pokrzywdzonych nie było pozbawione podstaw faktycznych i prawnych.