Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W. 220/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 marca 2016 roku.

Sąd Rejonowy w Golubiu - Dobrzyniu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Leszek Osiński

Protokolant: st.sekr.sądowy Barbara Dera

w obecności oskarżyciela - funkcjonariusza Policji -------

po rozpoznaniu dnia 8 lutego 2016 roku, 14 marca 2016 roku

sprawy E. S. z d. K.

córki S. i C. z domu (...)

urodz. (...) w N.

obwinionej o to, że: w dniu 23 listopada 2015 roku ok. godz. 22.00 na ul. (...) w G.-D., pow. (...) (...), woj. (...)- (...) w korytarzu mieszkania działając umyślnie wyrwała z ręki telefon komórkowy marki S. (...) i rzuciła nim o podłogę powodując jego uszkodzenie o wartości strat 200 zł działając na szkodę D. P.;

tj. o wykroczenie z art. 124 §1 kw

ORZEKA:

I.  uznaje obwinioną E. S. za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, tj. wykroczenia z art. 124 §1 kw i za to na mocy art. 124 §1 kw w zw. z art. 24§ 1 i 3 kw wymierza jej karę grzywny w kwocie 200 (dwustu) złotych;

II.  na mocy art. 124 § 4 kw zobowiązuje obwinioną do zapłaty na rzecz pokrzywdzonej D. P. kwoty 200 (dwustu) złotych tytułem równowartości wyrządzonej szkody;

III.  zasądza od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 (trzydzieści) złotych tytułem opłaty i obciąża ją wydatkami postępowania w kwocie 100 (sto) złotych.

Sygn. akt II W 220/15

UZASADNIENIE

E. S. jest zatrudniona przez K. P., męża D. P.. Na tym tle dochodzi do konfliktów i wzajemnych oskarżeń. Jedna ze sprzeczek zakończyła się skierowaniem przez E. S. prywatnego aktu oskarżenia o czyny z art. 216 i 217 kk. Sprawie w tutejszym sądzie nadano sygnaturę II K 221/15. Na dzień 18 grudnia 2015 roku wyznaczono termin posiedzenia pojednawczego.

23 listopada 2015 roku w godzinach wieczornych D. P. przebywała w swoim mieszkaniu w G.-D., przy ulicy (...), usytuowanym na pierwszym piętrze budynku. Wraz z nią w mieszkaniu przebywał jej syn A. P. (1) oraz jej brat L. P.. Około godziny 22.00 do miejsca zamieszkania D. P. przyszła E. S.. Zadzwoniła dzwonkiem do drzwi wejściowych do budynku. Wówczas to L. P. wyjrzał przez okno mieszkania i zapytał E. S. o powód jej wizyty. E. S. odparła, iż chciałaby porozmawiać z D. P.. L. P. poinformował o tym siostrę. D. P. wyjrzała przez okno, a następnie otworzyła drzwi od mieszkania i zeszła do oczekującej. Zabrała ze sobą swój telefon komórkowy.

Podczas rozmowy E. S. zarządzała od D. P. pieniędzy w zamian za wycofanie sprawy z oskarżenia prywatnego, które skierowała do sądu. D. P. odmówiła zapłaty. E. sitarz zaczęła ją wówczas wyzywać i używać słów wulgarnych. D. P. zdecydowała wobec tego, że zadzwoni po swojego męża aby zabrał awanturującą się. Widząc to, E. S. wyrwała D. P. telefon, a następnie rzuciła nim. Telefon spadł na posadzkę i rozbił się. Z kolei popchnęła D. P., a ta upadła. Słysząc krzyki i odgłosy szamotaniny, A. P. (1) zszedł z mieszkania do obu kobiet. Na miejscu zastał matkę leżącą na posadzce. Po tym zdarzeniu E. S. uciekła. A. P. (1) chciał ją gonić, ale postanowił w pierwszej kolejności pomóc matce.

Dowód:

- zeznania świadka D. P. – k. 18-19;

- zeznania świadka A. P. (1) – k. 26-27;

- zeznania L. P. – k. 26.

W wyniku rzucenia na podłogę, telefon D. P. uległ zniszczeniu. Tzw. Klapka oddzieliła się od klawiatury. Telefon jest niezdatny do użytku. Jego naprawa jest nieopłacalna. Wartość telefonu wyniosła 200 złotych.

Dowód:

- zeznania świadka D. P. – k. 18-19;

- zeznania świadka A. P. (1) – k. 27;

- protokół oględzin telefonu – k. 8-9.

E. S. nie była dotychczas karana, wykonuje prace dorywcze, dochód około 900-1000 złotych miesięcznie, w PZP nie leczyła się.

Dowód:

- dane obwinionej – k. 16-17.

Obwiniona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Złożyła wyjaśnienia, w których wskazała, iż sprawa ma tło rodzinne. Nawiązała tym samym do sytuacji rodzinnej D. P.. Wyraziła przypuszczenie, iż sprawa jest prawdopodobnie wynikiem zazdrości D. P. o męża. Wyjaśniła, iż nie była w mieszkaniu D. P.. Nigdy nie była także w korytarzu przed jej mieszkaniem. Wskazała ponadto, iż w dniu zdarzenia przebywała u koleżanki M. W.. Oskarżenie o zniszczenie telefonu poczytała jako zemstę ze strony D. P. za wytoczenie sprawy sądowej (k. 17). Sąd zestawił wyjaśnienia obwinionej w pierwszej kolejności z zeznaniami świadka M. W.. M. W. potwierdziła, iż obwiniona była u niej w mieszkaniu. Wskazała, że zdarzenie miało mieć miejsce pod koniec grudnia 2015 roku lub na początku stycznia 2016 roku, w poniedziałek. Świadek wskazała, że E. (...) jest jej koleżanką, pracuje u męża D. P.. Oskarżenie jest natomiast najprawdopodobniej aktem zemsty za nieporozumienia na tle rodzinnym (k. 19).

Dokonując oceny wyjaśnień obwinionej oraz świadka M. W., sąd nie dał im wiary. Obwiniona wskazała wszak, iż nigdy nie była u D. P., co stoi w jawnej sprzeczności z zeznaniami nie tylko pokrzywdzonej, ale także świadków L. P. oraz A. P. (1). Osoby te widziały E. (...) na miejscu zdarzenia. Pokrzywdzona w sposób wręcz drobiazgowy opisała przebieg zdarzenia. Z kolei L. P. bez cienia wątpliwości wskazał, iż osobą, którą ujrzał w oknie przed domem była obwiniona. Zamienił z nią kilka słów na temat celu wizyty, po czym poinformował o tym swoją siostrę. Relacja ta koreluje z zeznaniami pokrzywdzonej oraz zeznaniami A. P. (2), który dołączył do zdarzenia po usłyszeniu niepokojących odgłosów. Zszedł wówczas na parter budynku, gdzie jego matka miała rozmawiać z E. S.. Wątpliwości nie budzi także fakt, iż telefon w wyniku tego zdarzenia został zniszczony. Trudno logicznie przyjąć, aby pokrzywdzona celowo, w akcie zemsty, zniszczyła swój telefon i wymyśliła przebieg całego zdarzenia. Zważyć należy także, że pokrzywdzona wskazała na powód wizyty obwinionej. Faktem znanym sądowi z urzędu jest to, że rzeczywiście w tym czasie przed sądem zawisła sprawa z oskarżenia prywatnego E. S. przeciwko pokrzywdzonej. W czasie zajścia strony oczekiwały na termin posiedzenia pojednawczego. Jasny jest również motyw zniszczenia telefonu. Pokrzywdzona wskazała wszak, iż chciała zadzwonić po swego męża, aby zabrał awanturującą się E. S.. Niewątpliwie akt ten pogorszyłby jeszcze atmosferę związaną z sytuacją zainteresowanych. Przedstawiona relacja pokrzywdzonej oraz świadków L. P. i A. P. (1) jest spójna i wiarygodna. Ich depozycje wzajemnie się uzupełniają. Prezentowane wywody są wyważone, żaden ze świadków nie starał się mówić ponad to, czego był uczestnikiem. W odróżnieniu do tych zeznań, relacje obwinionej oraz świadka M. W. są niespójne. Zważyć należy, iż M. W. nie potrafiła ulokować w czasie przedmiotowego zdarzenia. Podczas rozprawy 8 lutego 2016 roku stwierdziła, że do zdarzenia doszło pod koniec grudnia 2015 roku lub na początku stycznia 2016 roku. Trudno wyjaśnić logicznie skąd wzięła się aż tak duża pomyłka co do terminu rzekomej wizyty E. S. jej domu. W ocenie sądu jedynym logicznym jej tłumaczeniem jest to, że wersja o odwiedzinach obwinionej u świadka powstała jedynie na użytek przedmiotowej sprawy. Poza tym, relacja świadka M. W. nie stanowi żadnego alibi w świetle zeznań pozostałych świadków przesłuchanych w sprawie. Z tego też względu zeznania powołanej osoby wraz z wyjaśnieniami obwinionej sąd uznał za niewiarygodne.

Relację obwinionej co do przebiegu zdarzenia potwierdza także pośrednio zaświadczenie lekarskie, które uzyskała pokrzywdzona w dniu 26 listopada 2015 roku. Wskazuje ono na obrażenia, które mogły powstać w wyniku pobicia (k. 15). Sąd nie znalazł powodów, aby dokument ten zakwestionować. Podobnie miała się rzecz z protokołem oględzin telefonu pokrzywdzonej. Sąd okazał ów telefon świadkom, którzy potwierdzili, że jest on obecnie niezdatny do użytku.

Reasumując, mając na uwadze przedstawiony materiał dowodowy, sąd uznał obwinioną E. S. za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, tj. wykroczenia z art. 124 § 1 kw. W przedmiotowej sprawie nie budzi wątpliwości, iż podczas zdarzenia obwiniona chciała uniemożliwić pokrzywdzonej skontaktowanie się z mężem. Widząc, że D. P. chciała zadzwonić po męża, wyrwała jej telefon i rzuciła nim. W wyniku tego telefon spadł na posadzkę i uległ uszkodzeniu. Taki tez był zamiar obwinionej. W ten bowiem sposób uniemożliwiła realizację zamiaru pokrzywdzonej. Jej zachowanie wyczerpało wobec tego znamiona czynu zniszczenia cudzej rzeczy ruchomej. Wątpliwości nie budziła także wartość telefonu. Pokrzywdzona nie wskazała przy tym na wygórowaną kwotę, mając świadomość wieku i wyeksploatowania telefonu.

Uznając obwinioną za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, sąd na mocy art. 124 § 1 kw w zw. z art. 24 § 1 i 3 kw wymierzył jej karę grzywny w kwocie 200 złotych. Wymierzona kara, tak co do rodzaju, jak i wysokości, jest adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu. W przekonaniu sądu odniesie również skutek prewencyjny, skutecznie odwodząc obwinioną od popełniania tego typu czynów w przyszłości. Wysokość grzywny dostosowano także do możliwości płatniczych obwinionej. Osiąga ona niskie, ale jednak stały dochód. Zapłata grzywny nie narazi jej zatem na uszczerbek w utrzymaniu.

Na mocy art. 124 § 4 kw zobowiązano obwinioną do zapłaty na rzecz pokrzywdzonej kwoty 200 złotych tytułem równowartości wyrządzonej szkody. Rozstrzygnięcie w tej mierze czyni zadość sprawiedliwości i stanowi słuszną reakcję na fakt wyrządzenia szkody. Obwiniona musi wiedzieć, iż popełnianie tego typu czynów wiąże się z koniecznością naprawienia wyrządzonego uszczerbku.

O kosztach orzeczono po myśli art. 627 kpk w zw. z art. 119 kpw, zasądzając od obwinionej kwotę 30 złotych tytułem opłaty oraz obciążając ją wydatkami w sprawie w kwocie 100 złotych. Rozstrzygnięcie w tej kwestii uwzględnia wynik procesu. Obwiniona pracuje, osiąga stały dochód. Koszty postępowania są niewielkie, więc obwiniona nie będzie miała problemu z ich zapłatą.