Sygn. akt II Ka 320/13
Dnia 10 września 2013r.
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu – Wydział II Karny w składzie :
Przewodniczący : SSO Maria Żelichowska-Błażowska
Sędziowie: SO Anna Pater (spr.)
SO Kazimierz Kmak
Protokolant: st. sekr. sądowy Maria Olszowska
przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Bronisława Gruszki
po rozpoznaniu w dniu 10 września 2013r.
sprawy W. K.
oskarżonego o przestępstwo z art.191§1 kk
na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego
od wyroku Sądu Rejonowego w Zakopanem
z dnia 24/04/2013r. sygn. akt II K 822/12
zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną i zwalniając oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze na rzecz Skarbu Państwa.
Sygn. akt II Ka 320/13
wyroku z dnia 10 września 2013 r.
W. K. oskarżony był o to, że w dniu 6 sierpnia 2012 r. w B., rejonu (...), kierował pod adresem F. P. groźby pozbawienia życia w celu zmuszenia go do zaniechania wykonywania prac polowych, suszenia i zbierania siana z działki rolnej położonej w miejscowości B., przy czym groźby te wzbudziły u podejrzanego uzasadnione obawy, że zostaną spełnione, tj. o przestępstwo z art. 191§1 kk.
Wyrokiem z dnia 24 kwietnia 2013 r., sygn. akt II K 822/12, Sąd Rejonowy w Zakopanem uznał oskarżonego W. K. za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia i za to wymierzył mu karę 2 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na dwuletni okres próby oraz karę grzywny w wymiarze 50 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł. Sąd Rejonowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 200 zł, w tym 110 zł tytułem opłaty oraz na rzecz oskarżyciela posiłkowego F. P. kwotę 588 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.
Powyższy wyrok zaskarżył apelacją, w całości, oskarżony W. K..
Oskarżony zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający istotny wpływ na wydanie skarżonego orzeczenia, poprzez:
- przyjęcie, że pokrzywdzony poczuł realne zagrożenie z jego strony, a tym samym zostały spełnione przesłanki z art. 191§1 kk,
- zignorowanie faktu, że pokrzywdzony zablokował oskarżonemu przejazd przez drogę gminną i sprowokował całe zajście.
Podnosząc te zarzuty oskarżony wniósł o:
- zmianę skarżonego wyroku poprzez uniewinnienie go od zarzucanego czynu, ewentualnie
- uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu apelacji oskarżony podniósł, iż w dniu zdarzenia oskarżyciel posiłkowy zastawił mu drogę, on zaś wezwał telefonicznie na interwencję funkcjonariuszy policji. Takim swoim działaniem oskarżyciel posiłkowy celowo doprowadził do wybuchu kłótni pomiędzy nimi, w trakcie której rzeczywiście padły z jego strony niestosowne słowa. Były one jednak wyłącznie wyrazem jego wzburzenia, nie stanowiły natomiast realnej groźby. Oskarżony wskazał, że oskarżyciel posiłkowy był wówczas w towarzystwie W. D. i doskonale zdawał sobie sprawę, iż do żadnej przemocy fizycznej nie dojdzie - nawet nie zaprzestał wykonywania prac polowych, przybyłym policjantom nie wspominał o swoich obawach oraz poczuciu zagrożenia, natomiast zawiadomienie zgłosił na policji dopiero po miesiącu od zdarzenia.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje.
Apelacja jest oczywiście bezzasadna.
Sąd Rejonowy w poprawny sposób przeprowadził postępowanie dążąc do wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności czynu, zaś w pisemnym uzasadnieniu wyroku rzeczowo i konkretnie odniósł się do wszystkich przeprowadzonych dowodów. Sąd Rejonowy w sposób logiczny, zgodny z zasadami doświadczenia życiowego ocenił zarówno wyjaśnienia oskarżonego, jak i zeznania pokrzywdzonego, a także zeznania pozostałych świadków, w szczególności wskazał rzeczowo, dlaczego w części odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego i dlaczego uznał za wiarygodne dowody przeciwne. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd Rejonowy nie narusza zasad swobodnej oceny dowodów i pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 kpk. W oparciu o bezbłędnie ocenione dowody Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny i zasadnie uznał, że oskarżony wypowiedział określone słowa mające postać groźby, a pokrzywdzony ocenił te słowa jako realne zagrożenie, nie zaś jako zwykłą kłótnię sąsiedzką. W konsekwencji prawidłowych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy trafnie uznał, że swoim zachowaniem W. K. zrealizował wszystkie znamiona przestępstwa określonego w art. 191§1 kk.
Bezzasadne były argumenty apelacji zamierzające do wykazania, że oskarżony wzywał policję na interwencję, a zatem nie on wywołał awanturę i nie używał przy tym gróźb karalnych. Sąd Rejonowy w oparciu o przeprowadzone dowody, w szczególności w oparciu o zeznania funkcjonariuszy policji oraz zeznania F. P. i W. D. prawidłowo ustalił, iż pokrzywdzony wezwał policję na interwencję w związku z niewłaściwym zachowaniem oskarżonego, informował policjantów o utrudnianiu mu przez oskarżonego wykonywania prawa własności, nie wspominał wówczas o wypowiadaniu gróźb. Ta prawidłowo ustalona okoliczność nie podważa jednak ustalenia Sądu Rejonowego, iż wypowiedziane przez oskarżonego groźby pozbawienia życia wzbudziły w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, że mogą zostać przez oskarżonego spełnione. Należy podkreślić, że oskarżony przyznał ostatecznie, iż wypowiedział pod adresem F. P. przypisywane mu słowa, a kwestionował jedynie, czy owe wypowiedzi mogły stanowić groźbę, której spełnienia obawiał się pokrzywdzony. W związku z powyższym należy stwierdzić, że o realności obawy spełnienia gróźb decyduje przede wszystkim jej odbiór przez pokrzywdzonego oceniany w kontekście określonej sytuacji faktycznej. F. P. mógł realnie obawiać się spełnienia groźby skoro pozostaje z oskarżonym w długotrwałym konflikcie na tle własnościowym, a oskarżony zachowywał się agresywnie usiłując ponownie dowieść swoich racji w sporze o nieruchomość. Argumentacja Sądu Rejonowego odnosząca się do zaistnienia po stronie pokrzywdzonego realnej obawy, że groźby wypowiedziane przez W. K. mogą zostać spełnione jest w pełni przekonująca i nie została skutecznie podważona w apelacji. Odnosząc się do argumentu apelacji o używaniu przez strony potocznego języka, którym nie posługują się przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości oraz o nieuwzględnieniu przez sąd kontekstu kulturowego stwierdzić należy, że ani kontekst kulturowy, ani też uproszczenia językowe występujące w danym środowisku nie usprawiedliwiają agresywnych zachowań, w tym także w postaci agresji słownej, ani też kierowania wypowiedzi mających postać gróźb. Nie sposób zgodzić się także z wywodami apelującego, że grożenie przemocą nie było realne a stanowiło tylko wyraz złości i wzburzenia oskarżonego. Jeśli zważyć na uporczywość oskarżonego w nieprzyjmowaniu do wiadomości stanu prawnego nieruchomości i jego dążenie do pozbawienia pokrzywdzonego możliwości korzystania z określonej części nieruchomości, to uznać należy, że wypowiedzi oskarżonego należało traktować jako groźbę, która mogła wzbudzić w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona. Chybiony jest także argument apelującego, iż pokrzywdzony nie obawiał się groźby skoro nadal wykonywał prace polowe. W związku z tym argumentem przypomnieć należy, że oskarżony wypowiedział groźby w końcowej fazie zajścia, gdy wezwana została już policja, bez znaczenia jest więc to, że wcześniej pokrzywdzony wykonywał zaplanowane prace na gruncie.
Całkowicie dowolny jest także argument apelacji, że Sąd Rejonowy zignorował okoliczność, iż to pokrzywdzony sprowokował zdarzenie blokując oskarżonemu przejazd drogą gminną. W oparciu o prawidłowo ocenione dowody Sąd Rejonowy ustalił, iż to oskarżony zablokował wyjazd z nieruchomości pokrzywdzonemu, który wraz z W. D. wykonywał wówczas prace polowe, trudno zatem dociec, w jaki sposób pokrzywdzony miałby sprowokować zajście. Przypomnieć należy, że F. P. oraz W. D. jednoznacznie wskazywali, że kiedy wykonywali prace na gruncie przyjechał busem oskarżony, który zablokował im przejazd, a oskarżony pośrednio przyznał tę okoliczność w swoich wyjaśnieniach (k. 20).
Końcowo należy odnieść się do uwag apelacji dotyczących faktu złożenia formalnego zawiadomienia o przestępstwie przez pokrzywdzonego dopiero po miesiącu od zaistnienia zdarzenia. Okoliczność tę Sąd Rejonowy miał na uwadze i przedstawił w tym przedmiocie rzeczową argumentację, którą należy w pełni zaakceptować. Istotnie, F. P. złożył pisemne zawiadomienie o przestępstwie dopiero w dniu 14.09.2012 r., a więc ponad miesiąc po zdarzeniu, jednakże kwestia ta została przez Sąd Rejonowy wyjaśniona w drodze dodatkowego przesłuchania funkcjonariuszy policji oraz uzyskania notatki urzędowej, z której jasno wynikało, iż pokrzywdzony zasięgał porady u dzielnicowego jak winien postąpić w związku z groźbami, jakie skierował pod jego adresem oskarżony. W związku z tym fakt złożenia formalnego zawiadomienia o przestępstwie dopiero dnia 14.09.2012 r. ani nie podważa wiarygodności zeznań pokrzywdzonego, ani też nie daje podstaw, by twierdzić, że pokrzywdzony gróźb tych się nie obawiał – na marginesie tylko wskazać należy, że oskarżony potwierdził w apelacji, że mógł użyć określonych sformułowań w kłótni z pokrzywdzonym, a tylko kwestionował, czy wypowiedzi te mogły być postrzegane jako realne groźby.
Mając na uwadze wskazane wyżej argumenty Sąd Okręgowy uznał apelację oskarżonego za oczywiście bezzasadną i orzekając na podstawie art. 437§1 kpk utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Z uwagi na sytuację materialną oskarżonego na zasadzie art. 624§1 kpk Sąd Okręgowy zwolnił go od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze na rzecz Skarbu Państwa.