Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 352/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 maja 2016 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Agata Gawron-Sambura

Sędziowie SSO Arkadiusz Łata

SSO Małgorzata Peteja-Żak (spr.)

Protokolant Marzena Mocek

przy udziale Krzysztofa Marka

Prokuratora Prokuratury Rejonowej Gliwice-Zachód

po rozpoznaniu w dniu 20 maja 2016 r.

sprawy Ł. T. ur. (...) w K.,

syna J. i G.

oskarżonego z art. 178a§1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżyciela publicznego i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 12 lutego 2016 r. sygnatura akt IX K 1008/15

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk, art. 624 § 1 kpk

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uchyla rozstrzygnięcie o karze zawarte w punkcie 1 i na mocy art. 178a § 1 kk wymierza oskarżonemu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

2.  w pozostałej części utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy;

3.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. Z. kwotę 516,60 zł (pięćset szesnaście złotych i sześćdziesiąt groszy) obejmującą kwotę 96,60 zł (dziewięćdziesiąt sześć złotych i sześćdziesiąt groszy) podatku VAT, tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów obrony oskarżonego z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

4.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciążając Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 352/16

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 20 maja 2016r.

Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 12 lutego 2016r., w sprawie o sygn. IX K 1008/15, w pkt 1 uznał oskarżonego Ł. T. za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu 20 grudnia 2014r. w K. na ul. (...) prowadził w ruchu lądowym pojazd mechaniczny marki C. o nr rej. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości przy stwierdzonym stężeniu alkoholu w wydychanym powietrzu 0,77 mg/l, tj. czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 178a § 1 kk i za ten czyn na mocy art. 178a § 1 kk w zw. z art. 34 § 1 kk i art. 35 § 1 kk wymierzył oskarżonemu karę 8 miesięcy ograniczenia wolności, polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym.

Nadto w pkt 2 na mocy art. 42 § 2 kk Sąd Rejonowy orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 2 lat.

Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy stosowne wynagrodzenie tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej oskarżonemu z urzędu oraz zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania, obciążając nimi Skarb Państwa.

Od niniejszego wyroku apelację wywiódł obrońca oskarżonego, który zaskarżył wyrok w całości, zarzucając mu:

1. naruszenie przepisów proceduralnych, a to art. 2 § 2 kpk, art. 5 § 2 kpk, art. 7 kpk oraz art. 410 kpk, polegające na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, zasady obiektywizmu oraz wydaniu wyroku skazującego wbrew zasadzie „in dubio pro reo”,

2. błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść ostatecznego rozstrzygnięcia, a polegający na bezpodstawnym przyjęciu, że oskarżony swoim zachowaniem dopuścił się popełnienia przypisanego czynu.

Stawiając takie zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Prokurator zaskarżył wyrok w części dot. orzeczenia o karze na niekorzyść oskarżonego, wnosząc o zmianę w tym zakresie poprzez wymierzenie mu kary 3 miesięcy pozbawienia wolności.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie, a kontrola odwoławcza przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego, zaskarżonego orzeczenia, jego uzasadnienia oraz analiza treści obu środków odwoławczych skutkowała koniecznością uznania apelacji obrońcy za niezasadną oraz zmianą zaskarżonego wyroku poprzez uchylenie zawartego w pkt 1 rozstrzygnięcia i wymierzenie oskarżonemu na mocy art. 178a § 1 kk kary 3 miesięcy pozbawienia wolności, w następstwie uwzględnienia drugiej z apelacji.

Na wstępie trzeba zatem podkreślić, iż wbrew wywodom obrońcy Sąd I instancji dokładnie przeprowadził postępowanie dowodowe, w trakcie którego przedsięwziął niezbędne i odpowiednie czynności celem wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności w sprawie. Zgromadzone dowody poddał następnie wnikliwej analizie, a w motywach zaskarżonego orzeczenia ustosunkował się do każdego z przeprowadzonych dowodów. Wyjaśnił, którym dowodom dał wiarę i dlaczego, a także które okoliczności sprawy można na ich podstawie uznać za udowodnione. Przedstawiona przez Sąd I instancji analiza dowodów w pełni zasługiwała na uwzględnienie. Była ona spójna i uwzględniała zasady doświadczenia życiowego, w tym zawodowego. Zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego odpowiadała prawidłowości logicznego rozumowania. Nadto analiza ta nie wykraczała poza ramy swobodnej oceny dowodów. Sąd I instancji w sposób poprawny zastosował również przepisy prawa materialnego, dokonując prawidłowej kwalifikacji prawnej czynu. W konsekwencji prawidłowo przypisał oskarżonemu popełnienie przestępstwa wyczerpującego znamiona typu czynu zabronionego z art. 178a § l kk.

Przechodząc do ustosunkowania się do podniesionych przez skarżącego zarzutów, na wstępie należy podkreślić, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 06.07.1995r., II AKr 182/95, OSPriP 196/2-3/24). Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się Sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych (zob. też wyrok SN z dnia 24.03.1975r., II KR 335/74, OSNPG 1975/9/84).

Apelacja obrońcy oskarżonego stanowi w istocie polemikę z ustaleniami Sądu I instancji, próbę zastąpienia ich własną odmienną oceną materiału dowodowego bez wykazania, jakich to uchybień w świetle wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Skarżący zatem w apelacji podkreśla konsekwencję oskarżonego w nieprzyznawaniu się przez niego do winy oraz rolę jaką miał on pełnić podczas feralnego zdarzenia aż do podjęcia na miejscu interwencji przez funkcjonariuszy Policji. Odnośnie samego udziału oskarżonego w inkryminowanym zdarzeniu podkreśla więc skarżący, że z relacji Ł. T. wynika, iż to jego znajomy M. D. (1) miał prowadzić feralnego wieczoru pożyczony przez niego pojazd, uderzając w chodnik i dokonując przez to zniszczenia samochodu, sam zaś oskarżony miał jedynie podbiec do niego, w zdenerwowaniu wykrzykując do znajdującego się jeszcze we wnętrzu auta kolegi. Zdaniem obrońcy świadkowie tego zdarzenia w osobach R. D. i T. S. zwrócili dopiero uwagę na przebieg zajścia gdy usłyszeli krzyki oskarżonego, zatem jest wysoce prawdopodobnym, że nie widzieli osoby kierującej wcześniej samochodem.

Argumentacja skarżącego przedstawiona w środku odwoławczym nie może jednak podważyć skutecznie ustaleń Sądu I instancji, opartych na rzetelnej i drobiazgowej ocenie całego materiału dowodowego. Trzeba zatem podnieść, że opis przebiegu wydarzenia od samego jego początku został przedstawiony przez R. D. i T. S. w sposób zbieżny. Ich relacje korespondują ze sobą zwłaszcza co do najistotniejszych z punktu widzenia przedmiotu niniejszego postępowania aspektów, a mianowicie, że to od początku oskarżony był kierowcą samochodu marki C., jeżdżąc pod oknami ich budynku, który następnie - po uderzeniu w krawężnik vis a vis ich posesji i opuszczeniu pojazdu – spowodował zniszczenia w samochodzie. Wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji obaj świadkowie relacjonowali rzeczowo i spójnie przebieg zdarzenia od samego jego początku, to zatem nie krzyki oskarżonego zwróciły ich uwagę, ale sposób w jaki pojazd pod oknami ich domu był prowadzony. Ryk silnika samochodu, duża prędkość, niebezpieczny i gwałtowny sposób kierowania samochodem (jazda „szaleńca” tam i z powrotem ulicą (...), przejeżdżanie przez skrzyżowanie bez zatrzymywania się, a następnie zawracanie i jazda powrotna z całym impetem tą ulicą), pisk opon, a następnie głośny huk, spowodowany uderzeniem w krawężnik na skutek utraty panowania nad pojazdem, to okoliczności, które spowodowały początkowo zwrócenie uwagi przez obu mieszkańców pobliskiej nieruchomości i obserwację niebezpiecznego zajścia z jej okien, a następnie udanie się na zewnątrz i poinformowanie o powyższym Policji. Nie wynika z relacji tych świadków, by – jak sugeruje obrońca – ich możliwość obserwacji zdarzenia była w tym czasie czymkolwiek zakłócona, wręcz przeciwnie – obaj mężczyźni byli pewni, że w samochodzie w czasie jazdy znajdowała się tylko jedna osoba (kierowca), która następnie – po jego opuszczeniu – zaczęła demolować pojazd, kopiąc w niego i uderzając pięściami. Z relacji obu tych świadków, wszak bezstronnych i niezainteresowanych wynikiem tego procesu, wynika zatem bezsprzecznie, iż kierowca C. i mężczyzna agresywnie dewastujący pojazd to jedna i ta sama osoba, która do momentu przyjazdu Policji nie oddalała się z miejsca zdarzenia drogowego, dodatkowo wdając się w dyskusję z młodszym ze świadków.

Trzeba wskazać dodatkowo, że lansowana przez skarżącego w pisemnych motywach środka odwoławczego wersja zdarzenia nie znajduje żadnego potwierdzenia w zgromadzonych dowodach. Nawet z treści wyjaśnień samego oskarżonego, złożonych w toku postępowania przygotowawczego, nie wynika, by to M. D. (1) miał zagrozić bezpieczeństwu w ruchu drogowym uderzając prowadzonym pojazdem w chodnik, co z kolei miało spotkać się z ostrą reakcją oskarżonego (wykrzykiwaniem w kierunku kierowcy). Z relacji oskarżonego wynika przecież, iż „rozwalanie”, kopanie samochodu miało być wynikiem jego zdenerwowania brakiem kontaktu z kolegą, któremu pożyczył do wieczora samochód. Nieodbieranie przez M. D. (2) telefonu, a następnie spotkanie go na drodze miało zdenerwować tak oskarżonego, że to on miał zaczął kopać samochód i go dewastować.

Zarzut nieuwzględnienia całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, w tym zwłaszcza wyjaśnień oskarżonego, należało uznać za niezasadny. Wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd Rejonowy przeprowadził wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy dowody, a zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie rzetelnej i kompleksowej ocenie, wyprowadzając z niego trafne wnioski końcowe. W szczególności tenże Sąd nie naruszył treści art. 410 kpk, wskazując w pisemnych motywach rozstrzygnięcia jakie fakty uznał za udowodnione i na jakich w tej mierze oparł się dowodach, z jakich przyczyn odmówił wiary dowodom przeciwnym, przyznając w całości walor wiarygodności relacjom dwóch świadków obserwujących całe zdarzenie oraz świadka M. D. (2). Ten ostatni istotnie, na co zwraca uwagę skarżący, nie był w swej relacji do końca konsekwentny, jednak rozbieżności w jego wypowiedziach dotyczyły nie samego przebiegu inkryminowanego zajścia, bo świadkiem jego nie był, a jedynie tego, w jakich okolicznościach i kto komu pożyczał tego dnia samochód marki C.. Wyjaśniając przed Sądem powyższe rozbieżności świadek przyznał, iż pomyłka w jego relacji jest wynikiem tego, iż jeździli oni tym pojazdem na przemian codziennie. Był jednak konsekwentny w tym, że w dniu zdarzenia, w godzinach wieczornych, przekazał oskarżonemu nieuszkodzony pojazd, nieco później natomiast, wracając od kolegi, widział już na ulicy stojący radiowóz, oskarżonego oraz ten samochód w stanie uszkodzonym. Był stanowczy i rzeczowy w swej wypowiedzi gdy zaprzeczał kierowaniu przez siebie owym samochodem i następczym jego uszkodzeniem.

Z naprowadzonych wyżej względów Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do stwierdzenia, że sposób procedowania Sądu orzekającego, a zwłaszcza gromadzenia przezeń materiału dowodowego i jego oceny naruszył jakiekolwiek przepisy prawa procesowego. Tym samym poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne, będące efektem logicznej, wszechstronnej i zgodnej z zasadami doświadczenia życiowego analizy zebranych dowodów, pozostają pod ustawową ochroną i nie mogą być skutecznie kwestionowane. Zdaniem Sądu Okręgowego skarżący nie wskazał okoliczności, których nie miałby w polu widzenia Sąd I instancji. Stanowisko Sądu Rejonowego w zakresie oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w tym wyjaśnień oskarżonego, było trafne, Sąd ten wyjaśnił bowiem, dlaczego wersja zdarzenia wynikająca logicznie oraz w zgodzie ze wskazaniami doświadczenia życiowego z zeznań świadków R. D. i T. S., w tym w szczególności w zestawieniu z relacją M. D. (2), uznana została za wiarygodną, a z jakich przyczyn odmówił wiary wyjaśnieniom nieprzyznającego się do winy oskarżonego. Wskazać przy tym należy, iż zgodnie z istotą swobodnej oceny dowodów stanowisko to wprawdzie było oparte o własne przekonanie organu orzekającego, niemniej uwzględniało wszystkie przeprowadzone dowody, ocenione zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Obrońca oskarżonego w żadnej mierze nie podważył prawidłowości pewnych ustaleń Sądu Rejonowego. To, że były one niekorzystne dla oskarżonego nie oznacza jednak, iż Sąd I instancji uchybił regule wyrażonej w art. 5 § 2 kpk, co wytknął również obrońca Sądowi Rejonowemu w apelacji.

O złamaniu dyrektywy zawartej w art. 5 § 2 kpk nie można mówić bowiem w sytuacji, w której Sąd dokonując oceny dwóch przeciwstawnych wersji dowodowych wybiera jedną z nich, należycie, stosownie do wymogów art. 7 kpk i art. 410 kpk, ten to wybór uzasadniając. O naruszeniu powołanego przepisu można by mówić dopiero wtedy, gdyby Sąd orzekający powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i mimo braku możliwości dowodowych prowadzących do ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, bądź wówczas, gdyby takie wątpliwości powinien był powziąć (por. postanowienie SN z dnia 29 V 2008r., V KK 99/08, Lex nr 435313). Przepis art. 5 § 2 kpk nie ma bowiem odniesienia do wątpliwości, które ma w zakresie przeprowadzonego postępowania dowodowego któraś ze stron procesu karnego, a dot. wyłącznie wątpliwości, które mogłyby powstać po stronie Sądu co do interpretacji zgromadzonego materiału dowodowego i wskazuje, jak należy w takiej sytuacji postąpić. Nie można więc zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 kpk, podnosząc wątpliwości strony co do treści ustaleń faktycznych. Dla oceny, czy nie został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są bowiem miarodajne tego rodzaju wątpliwości zgłaszane przez strony, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie Sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego (por. postanowienie SN z dnia 24 IV 2008r., V KK 24/08, Lex nr 395213). Taka sytuacja jednak w niniejszej sprawie nie miała miejsca.

W konsekwencji niestwierdzenia naruszenia art. 7 kpk i art. 5 § 2 kpk chybionym był również podniesiony przez obrońcę zarzut naruszenia zasady obiektywizmu (art. 4 kpk), który to przepis nie może w ogóle stanowić samodzielnie podstawy zarzutu środka odwoławczego, skoro formułuje procesową zasadę obiektywizmu, przestrzeganie której gwarantowane jest szczegółowymi przepisami procedury karnej. Przyjęcie, że doszło do naruszenia tej zasady wymaga więc wykazania obrazy poszczególnych przepisów gwarantujących jej przestrzeganie. Nie obrażono także i przepisu art. 2 § 2 kpk, przeprowadzając w sposób wyczerpujący dowody i ustalając na podstawie dowodów uznanych za wiarygodne to, co jest „prawdą" w rozumieniu art. 2 § 2 kpk. To zaś, że w procesie odrzucono wiarygodność dowodów „odciążających" na rzecz wiarygodności dowodów „obciążających" w żaden sposób nie narusza zasady wyrażonej w tym przepisie.

Wobec zaskarżenia wyroku na korzyść przez obrońcę oskarżonego Sąd odwoławczy dokonał wszechstronnej analizy sprawy i także z urzędu na dostrzegł żadnych uchybień w rozpoznaniu sprawy. Postępowanie sądowe wykazało więc winę oskarżonego. Także przyjęta kwalifikacja prawna zachowania oskarżonego nie budziła wątpliwości. Rozważania prawne, jakie w tym względzie przeprowadził Sąd I instancji są godne podzielenia.

Z tych wszystkich względów nie sposób więc zgodzić się z twierdzeniami apelującego, które w istocie stanowiły jedynie polemikę z ustaleniami i ocenami Sądu orzekającego meriti.

Sąd Okręgowy nie zaakceptował natomiast wymiaru kary orzeczonej wobec oskarżonego i w następstwie uwzględnienia apelacji oskarżyciela publicznego uchylił rozstrzygnięcie o karze zawarte w pkt 1, wymierzając oskarżonemu na mocy art. 178a § 1 kk karę 3 miesięcy pozbawienia wolności. Niezależnie od poczynienia w sprawie należytych ustaleń tak co do zamiaru oskarżonego i sposobu jego działania, zdaniem Sądu odwoławczego Sąd meriti niedostatecznie ocenił okoliczności obciążające, przeceniając wagę tych o charakterze łagodzącym, co słusznie podkreślił drugi ze skarżących. Orzeczona kara 8 miesięcy ograniczenia wolności, polegająca na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym, jawi się jako kara nadmiernie łagodna, nie mogąca w niniejszej sprawie być uznana za karę sprawiedliwą.

Zauważyć trzeba, że kara ma spełniać określone cele prewencyjne (wychowawcze i zapobiegawcze) w stosunku do oskarżonego oraz w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, przy czym cele te powinny być ustalane na czas wyrokowania. Miarkując zatem rodzaj i wymiar kary, konieczna jest ocena zachowania sprawcy przed i po popełnieniu przestępstwa, skoro elementy te decydują o określeniu wymagań z zakresu prewencji indywidualnej. Jeśli zatem uwzględnić stopień winy oskarżonego oraz stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu, właściwości i warunki osobiste sprawcy, a także jego sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, karą współmierną i dającą zarazem zadośćuczynienie społecznemu poczuciu sprawiedliwości jest jednie kara pozbawienia wolności i to w wariancie bezwzględnym. Sąd Rejonowy miał w polu widzenia okoliczności popełnionego czynu, o wydźwięku obciążającym, takie jak znaczna wysokość stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu w czasie jazdy, czy jego działanie z zamiarem bezpośrednim, to jednak nie docenił dostatecznie wszystkich okoliczności rzutujących negatywnie na wymiar kary. Choć ruch pojazdu faktycznie miał miejsce w godzinach późnowieczornych, przy ograniczonym ruchu drogowym, to jednak sposób w jaki samochód ten się poruszał, zagrażając realnie bezpieczeństwu w tym ruchu, trzeba mieć w polu widzenia dokonując oceny tego czynu. Nadto oskarżony jest osobą młodą (miał niespełna 19 lat dopuszczając się przypisanego mu czynu), a jednak to nie pierwszy jego konflikt z prawem. Choć w dacie popełnienia przedmiotowego czynu był jeszcze on osobą niekaraną (albowiem zapadły przed Sądem Rejonowym w Gliwicach w dniu 12 listopada 2014r. - a więc nieco ponad miesiąc przed dopuszczeniem się czynu z art. 178a § 1 kk - wyrok, w sprawie o sygn. akt IX K 598/14, o czyn z art. 291 § 1 kk, był jeszcze nieprawomocny), to jednak późniejsza jego postawa wskazuje na znaczną demoralizację oraz skłonność do łamania prawa. Słusznie uwypuklił ową następczą karalność oskarżonego Prokurator, podkreślając zapadłe kolejne skazania wobec oskarżonego za czyny przeciwko mieniu, wolności, życiu i zdrowiu, a także skierowane przeciwko wymiarowi sprawiedliwości, mocą których to wyroków wymierzano już wobec oskarżonego tylko kary o charakterze izolacyjnym. Efektem takiej postawy sprawcy jest odbywanie obecnie przez niego kary pozbawienia wolności do 2019 roku.

W przekonaniu Sądu Okręgowego, proponowana przez Prokuratora i wymierzona przez Sąd odwoławczy kara 3 miesięcy pozbawienia wolności jest karą sprawiedliwą, uwzględniającą stopień winy i społecznej szkodliwości popełnionego czynu, pozwalającą na osiągnięcie wobec Ł. T. korzystnych efektów poprawczych, powinna przy tym spowodować, iż oskarżony zrozumie naganność swojego postępowania i dalej pokieruje swoim życiem w taki sposób, by ponownie nie naruszyć norm prawa karnego. Kara ta w należytym stopniu respektuje także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, w tym ugruntowania przekonania o nieuchronności kary za naruszenie dobra chronionego prawem i nieopłacalności zamachu na to dobro, wzmoże również poczucie odpowiedzialności, poszanowania prawa i pozwoli na wyrobienie właściwych postaw oraz poczucia bezpieczeństwa. Orzeczona przez Sąd orzekający kara, która w praktyce mogłaby być wykonana dopiero za kilka lat, nie tylko, że pozostawiłaby społeczne odczucie o bezkarności oskarżonego i opłacalności popełniania przestępstw, ale także nie spełniłaby swych celów wobec sprawcy.

Nie może być także mowy w realiach tej sprawy o pozytywnej prognozie kryminologiczno – społecznej w stosunku do oskarżonego. Pomimo tego, że formalna przesłanka została spełniona – kara orzeczona została w wymiarze nie przekraczającym 2 lat pozbawienia wolności, niemniej jednak pozostałe wymogi niezbędne do zastosowania tego środka probacyjnego nie zaistniały. Zgodzić się tu należy ze skarżącym Prokuratorem, iż uprzednia karalność oskarżonego zaważyła na ocenie możliwości uzyskania spodziewanego efektu zapobiegawczego kary, o jakim mowa w przytoczonym wyżej przepisie. Orzeczona kara 3 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania w ocenie Sądu odwoławczego nie miałaby szans na realizację celów w zakresie zapobiegawczego oddziaływania na sprawcę i w tym kontekście musi zostać uznana za niezasadną. Z uwagi na dotychczasową karalność oskarżonego, regularność w popełnianiu przestępstw, lekceważenie uprzednich orzeczeń oraz jego postawę, kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania nie spełni dyrektywy prewencji ogólnej pozytywnej, tj. takiego jej ukierunkowania, które ma na celu wyrobienie przekonania o nieuchronności sankcji, a tym samym o nieopłacalności popełniania przestępstw. Wcześniejsze łagodne traktowanie przecież nie powstrzymywało oskarżonego od dokonania ponownie przestępstw, a przeciwnie – skłoniło do nadużycia udzielonego mu zaufania. Nie sposób więc doszukać się jakiejkolwiek gwarancji, iż obecnie w wypadku zastosowania kary w wariancie wolnościowym Ł. T. przestrzegałby porządku prawnego i nie dopuściłby się już kolejnego zachowania godzącego w ten porządek.

Podkreślenia wymaga nadto, że instytucja zawieszenia warunkowego kary pozbawienia wolności znajduje wtedy zastosowanie, gdy brak jest potrzeby zmiany postawy sprawcy czynu, która jest stabilna i pozytywna wobec porządku prawnego, a przestępstwo, którego się dopuścił jest tylko jednorazowym błędem życiowym, przypadkiem ocenionym przez niego negatywnie, epizodem, którego karygodność sam sobie uświadamia. W przypadku oskarżonego nie może być o tym mowy.

Dlatego też Sąd Okręgowy, kierując się zaprezentowanymi wyżej względami, zmienił zaskarżony wyrok w powyższym zakresie, zaś w pozostałej części, nie stwierdzając przesłanek określonych w art. 439 § 1 kpk i art. 440 kpk, utrzymał orzeczenie w mocy.

Wymierzony przez Sąd Rejonowy środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 2 lat jest współmierny do stopnia winy oskarżonego i okoliczności przypisanego mu czynu. Tak kształtowane kara pozbawienia wolności i środek karny zdaniem Sądu odwoławczego w żadnym razie nie mogą uchodzić za rażące surowe, spełnią cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do oskarżonego, a także cele w zakresie kształtowania świadomości społecznej. Stopień społecznej szkodliwości tego czynu, zwłaszcza zaś znaczny stopień stężenia alkoholu w organizmie sprawcy i okoliczności w jakich doszło do jazdy samochodem, nie pozwalają na orzeczenie tego środka karnego w mniejszym rozmiarze.

W pkt 3 wyroku zasądzono nadto od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy oskarżonego z urzędu koszty nieopłaconej przez oskarżonego pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym, obejmujące także kwotę podatku VAT, ponadto zwolnił oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając wydatkami Skarb Państwa.