Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ns 178/14

UZASADNIENIE

postanowienia z dnia 11 lipca 2016 roku

Wnioskodawczyni B. M. domagała się stwierdzenia, że ona sama oraz J. M. (1) nabyli z dniem 1 stycznia 2003 r. w udziałach po ½ części własność nieruchomości położonych w N. składających się z działki nr (...) o pow. 0,1457 ha, działki nr (...) o pow. 0,19 ha oraz działki nr (...) o pow. 0,2139 ha (k. 1-4, 295-299). Na rozprawie w dniu 16 października 2012 r. wnioskodawczyni sprecyzowała żądanie w ten sposób, że wniosła o stwierdzenie zasiedzenia z dniem 1 stycznia 2007 r. (k. 782v).

J. M. (1) wniósł o stwierdzenie zasiedzenia na swoją rzecz z dniem 30 października 2001 r. (k. 135-136). Uczestnik zmarł jednak w dniu 28 lutego 2010 roku (k. 158).

Uczestnicy A. M. (1), A. M. (2), H. M. (1) i K. M. (1) wnieśli o oddalenie wniosku B. M. (k. 782v.).

Uczestnicy J. M. (2) i K. M. (2) poparli wniosek B. M. (k. 782v.).

Postanowieniem z dnia 16 października 2012 roku Sąd stwierdził, że B. M. nabyła z dniem 31 maja 2010 roku przez zasiedzenie prawo własności nieruchomości objętych wnioskiem w udziałach po ½ części, oddalając wniosek w pozostałym zakresie (k. 784).

Od tego postanowienia apelację wywiodła uczestniczka A. M. (2), przedstawiając równocześnie wniosek o stwierdzenie nabycia nieruchomości w drodze zasiedzenia z dniem 31 grudnia 2003 roku przez siebie i J. M. (1) na prawach wspólności ustawowej majątkowej małżeńskiej (k. 807-812).

Na skutek apelacji Sąd Okręgowy w Krakowie postanowieniem z dnia 9 stycznia 2014 roku uchylił zaskarżone postanowienie, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Wieliczce (k. 905).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Działka nr (...) powstała z parceli gruntowej l. kat. (...) objętej L. (...). kat. N., gdzie prawo własności wpisane było na rzecz W. z P. K. c. J. i F. z T.. Dla nieruchomości tej została później założona księga wieczysta nr (...), do której przeniesiono wpis prawa własności z L. (...). kat. N..

Działka nr (...) powstała z parcel gruntowych l. kat. (...), l. kat. (...) i l. kat. (...), objętych dawną księgą wieczystą nr (...). Prawo własności nieruchomości wpisane było na rzecz rodziców J. M. (1), S. i A. małżonków M. na podstawie umowy sprzedaży z dnia 19 sierpnia 1976 roku, rep. A nr (...). Na podstawie postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po S. M. i A. M. (3) jako właścicieli nieruchomości ujawniono obecnie w księdze wieczystej nr (...): H. M. (1), J. M. (1), A. M. (1), I. M., M. M. (1), M. M. (2), K. M. (1), T. M., W. M. (1) i A. J..

Działka nr (...) powstała z parceli gruntowej l. kat. (...) objętej L. (...) gm. kat. N., gdzie prawo własności wpisane było na rzecz W. P. (1). Dla tej nieruchomości nie została założona nowa księga wieczysta.

Dowody: - odpis z L. (...) gm. kat. N. (k. 28);

- odpisy księgi wieczystej (...) (k. 29-31, 271-273);

- odpis księgi wieczystej (...) (k. 32-33);

- wykaz zmian gruntowych (k. 46-47).

Do 1984 roku w ewidencji gruntów W. K. była ujawniona jako właściciel parceli gruntowej l. kat. (...), a W. P. (1) jako władający parcelą gruntową l. kat. (...). Od 1977 do 1984 roku rodzice J. M. (1) byli ujawnieni w ewidencji gruntów jako właściciele parcel, które utworzyły później działkę ewidencyjną nr (...). Od 1984 roku jako władający wszystkimi tymi nieruchomości ujawnieni byli w ewidencji gruntów J. M. (1) i B. M.. Zmiany w ewidencji ujawnione w 1984 roku związane były z odnowieniem w tamtym czasie ewidencji gruntów i budynków.

Dowód: zaświadczenie Starosty Powiatowego w W. (k. 423).

J. M. (1) i B. M. związek małżeński zawarli w dniu (...) roku. Od bliżej nieustalonych dat po zawarciu związku małżeńskiego, a przed 19 sierpnia 1976 roku, J. M. (1) i B. M. na podstawie umów zawieranych z osobami władającymi parcelą gruntową l. kat. (...) grunt ten brali w dzierżawę. Na parceli prowadzili uprawy rolne.

Dowody: - częściowo zeznania wnioskodawczyni B. M. (k. 444-446,

778-779);

W dniu 8 grudnia 1976 roku J. M. (1) i M. P. (1) podpisali sporządzony pismem odręcznym dokument, zawierający oświadczenie woli M. P. (1) przeniesienia na rzecz J. M. (1) własności parceli gruntowej l. kat. (...) za zapłatą przez niego kwoty 6.000 złotych.

Dowód: dokument z 8 grudnia 1976 roku (k. 764).

Umową z dnia 19 sierpnia 1976 roku rodzice J. M. (1) nabyli prawo własności nieruchomości, oznaczonej później jako działka ewidencyjna nr (...).

Dowód: umowa z 19 sierpnia 1976 roku (k. 55-56).

Decyzja S. i A. małżonków M. o nabyciu gruntu odpowiadającego dzisiejszej działce nr (...) była w jakiś sposób powiązana z faktem władania przez ich syna i wnioskodawczynię parcelą gruntową l. kat. (...). Poprzez udostępnienie nabytej nieruchomości synowi i synowej, uzyskiwali oni dostęp do parceli l. kat. (...) z drogi publicznej – dzisiejszej ulicy (...) w N. – właśnie poprzez działkę nr (...). J. M. (1) i B. M. zamierzyli w związku z tym realizację fermy lisów na parcelach gruntowych l. kat. (...) i (...). W 1977 roku przygotowali plan zagospodarowania parcel na cele takiej fermy, wybudowali budynki gospodarcze i podjęli starania celem uzyskania koniecznych zgód i zatwierdzeń przez organy administracji publicznej.

Dowody: - wyrys z mapy ewidencyjnej (k. 49);

- decyzja znak GP.IV. (...) (k. 772);

- plan zagospodarowania parceli (k. 300-301);

- częściowo zeznania wnioskodawczyni B. M. (k. 444-446);

- zeznania uczestnika H. M. (1) (k. 472, 779v.);

- częściowo zeznania uczestnika K. M. (1) (k. 472v.-473,

780v.-781);

Faktyczną pieczę nad funkcjonowaniem fermy lisów sprawowała B. M.. Pracowała również na tej fermie osobiście wraz z dziećmi. Potrafiła z futer tworzyć ubrania, elementy garderoby. J. M. (1) poświęcał się prowadzeniu fermy w dużo mniejszym zakresie; skupiony był przede wszystkim na pracy zarobkowej w wojsku. B. M. prowadziła tę fermę do początku lat. 90. XX wieku. Równolegle z fermą lisów B. M. i J. M. (1) hodowali w tym samym miejscu świnie, owce i krowę. Na początku lat 90. XX wieku w małżeństwie wnioskodawczyni J. M. (1) zaczęło się dziać źle; w 1991 roku J. M. (1) opuścił żonę, kiedy ta była w ciąży z czwartym ich dzieckiem, wprowadzając się do innej kobiety. W tym czasie, aż do 1995 roku, kiedy to orzeczony został rozwód małżeństwa J. i B. M., J. M. (1) sukcesywnie wyprzedawał zwierzęta. W ten sposób do chwili rozwodu B. M. pozostało na działkach zajętych dotąd pod fermę lisów i hodowlę zwierząt gospodarskich jedynie parę kur; wnioskodawczyni nadal prowadziła tam jeszcze ogródek warzywny, usytuowany najpierw w południowej części nieruchomości, za budynkami gospodarczymi, a później na wysokości granicy działek nr (...).

Dowody: - zeznania świadek Z. K. (k. 100);

- zeznania świadek B. P. (k. 100v.-101);

- dowody dostaw zwierząt laboratoryjnych (k. 302-303);

- decyzje w sprawie wymiaru podatku rolnego (k. 304-307);

- umowy kontraktacyjne (k. 308-310);

- zeznania świadek E. S. (k. 359-360);

- zeznania świadek H. P. (k. 393-394);

- zeznania świadka W. P. (2) (k. 443-444);

- zeznania wnioskodawczyni B. M. (k. 444-446);

- częściowo zeznania uczestnika H. M. (2) (k. 472, 779v.-780);

- częściowo zeznania uczestnika K. M. (1) (k. 472v.-473);

- zeznania uczestnika W. M. (1) (k. 652-653);

- zeznania uczestniczki T. M. (k. 653);

- zeznania uczestniczki A. J. (k. 653-654);

- częściowo zeznania uczestniczki I. B. (k. 704-705);

- częściowo zeznania uczestnika A. M. (1) (k. 781-782);

- zeznania świadka R. P. (k. 1121v.);

- częściowo zeznania świadka Z. P. (k. 1065v.);

Po rozwodzie małżeństwa J. i B. M. ich syn, J. M. (2), przystosował część pomieszczeń w budynkach gospodarczych do celów mieszkalnych i zamieszkał tam pod koniec lat 90. XX wieku. Regularnie odwiedzała go B. M.; w dalszym ciągu prowadziła w obrębie nieruchomości ogródek warzywny.

Dowody: - zeznania świadek E. S. (k. 359-360);

- częściowo zeznania świadek H. P. (k. 393-394);

- zeznania świadka W. P. (2) (k. 443-444);

- częściowo zeznania wnioskodawczyni B. M. (k. 444-446,

778-779);

- zeznania uczestnika H. M. (2) (k. 472);

- częściowo zeznania uczestnika K. M. (1) (k. 472v.-473);

- zeznania uczestniczki K. M. (2) (k. 473);

- częściowo zeznania uczestniczki A. M. (2) (k. 473v.-474);

- zeznania uczestnika J. M. (2) (k. 779);

- zeznania uczestniczki M. M. (3) (k. 994v.).

W 2000 roku J. M. (1) zawarł związek małżeński z A. M. (2) (uczestniczką postępowania). Zaadaptował na cele mieszkaniowe pozostałą część budynku zajmowanego dotąd przez J. M. (2) i zamieszkał tam wspólnie z żoną. Z wykorzystaniem pozostałych zabudowań gospodarczych J. M. (1) odtworzył tam gospodarstwo rolne; wraz z nową żoną hodowali świnie, owce, konie; konie J. M. (1) trzymał tam jeszcze przed wprowadzeniem się A. M. (2).

Dowody: - zeznania świadek Z. K. (k. 100);

- zeznania świadek H. P. (k. 393-394);

- zeznania świadek E. S. (k. 359-360);

- zeznania świadka W. P. (2) (k. 443-444);

- częściowo zeznania wnioskodawczyni B. M. (k. 444-446);

- częściowo zeznania uczestnika H. M. (2) (k. 472);

- zeznania uczestniczki K. M. (2) (k. 473);

- zeznania uczestniczki A. M. (2) (k. 473v.-474, 780);

- częściowo zeznania uczestnika A. M. (1) (k. 781-782).

W początkach lat 2000. J. M. (1) przebywał w jednostce penitencjarnej. Po powrocie w bliżej nieokreślonej dacie 2003 roku, poprzez użycie bezpośredniej przemocy fizycznej oraz gróźb, J. M. (1) wyrzucił J. M. (2) (który pod nieobecność ojca zaczął wyprzedawać zwierzęta gospodarskie) z dotąd zajmowanych przez niego pomieszczeń. W ten sam sposób J. M. (1) uniemożliwiał odtąd dostęp do nieruchomości B. M.; odtąd była ona obrażana i zastraszana groźbami (m. in. poszczuciem psami), przy każdej próbie wejścia na teren nieruchomości. J. M. (1) wyrzucił też byłą żonę i pozostałe dzieci z dotąd przez nich zajmowanego mieszkania przy ul. (...) w N. i zamieszkał tam z nową żoną. W dalszym ciągu J. M. (1) trzymał na nieruchomościach objętych niniejszym postępowaniem trzodę chlewną.

Dowody: - zeznania świadek Z. K. (k. 100);

- zeznania świadek B. P. (k. 100v.-101);

- zeznania świadek A. C. (k. 394v.-395);

- zeznania świadka W. P. (2) (k. 443-444);

- zeznania wnioskodawczyni B. M. (k. 444-446,

778-779);

- zeznania uczestniczki K. M. (2) (k. 473, 779v.);

- zeznania uczestniczki A. M. (2) (k. 473v.-474);

- zeznania uczestnika J. M. (2) (k. 779);

- protokół z dnia 14 listopada 2005 roku (k. 1101).

Pomimo zdarzeń zaistniałych po 2000 roku B. M. w dalszym ciągu czuła się zobowiązana do opłacania przynajmniej połowy ustalanych wysokości podatków od nieruchomości; w jej mniemaniu prawo własności nieruchomości objętych niniejszym postępowaniem przysługiwało jej oraz J. M. (1).

Dowody: - pismo wnioskodawczyni do Burmistrza N. (k. 13-15);

- zeznania wnioskodawczyni B. M. (k. 444-446);

Po śmierci J. M. (1) działkami nr (...) położonymi w N. ponownie zainteresowała się wnioskodawczyni. Zaczęła się tam pojawiać wraz z dziećmi w celu uporządkowania terenu. Wnioskodawczyni wyprzedziła w tym drugą żonę J. M. (1), która wizytując nieruchomości zaczęła zgłaszać co nich roszczenia wobec B. M..

Dowody: - zeznania świadek A. C. (k. 394v.-395);

- zeznania wnioskodawczyni B. M. (k. 778-779);

- zeznania uczestnika J. M. (2) (k. 779);

- częściowo zeznania uczestniczki A. M. (2) (k. 780);

- zeznania uczestniczki M. M. (3) (k. 994v.).

Powyższy stan faktyczny został ustalony przez Sąd na podstawie dokumentów urzędowych i prywatnych oraz zeznań świadków i uczestników. Dokumenty urzędowe przedstawione Sądowi zostały sporządzone przez uprawnione do tego organy w przepisanej formie, zaś dokumenty prywatne były podpisane i czytelne, umożliwiały zapoznanie się z treścią oświadczeń osób, które na tych dokumentach położyły swe podpisy. W pełni wiarygodne były zeznania świadek Z. K., która w sposób rzetelny i uporządkowany relacjonowała okoliczności pracy B. M. przy prowadzeniu fermy lisów. Pomimo podkreślonej przez świadek przyjaźni łączącej ją z wnioskodawczynią, nie starała się ona wspierać jej stanowiska przykładowo poprzez przedstawianie własnych domniemań, jeśli o czymś wiedzy nie miała. Było tak np. w przypadku istotnej dla wnioskodawczyni okoliczności, czy zajmowała się działkami objętymi wnioskiem o zasiedzenie po wyrzuceniu jej stamtąd przez J. M. (1). Z kolei zeznania świadek dotyczące twierdzeń wnioskodawczyni o tym, że działki objęte wnioskiem o zasiedzenie zostały kupione przez nią i jej byłego męża, są nieprecyzyjne; świadek z resztą sygnalizowała, że komunikat taki ze strony wnioskodawczyni przyjęła, ale się tym raczej nie interesowała. Podobnie brak było podstaw, aby odmówić wiarygodności większej części zeznań świadek B. P.. Tak jak przed nią zeznająca Z. K. świadek relacjonowała o pracy wnioskodawczyni przy prowadzeniu fermy lisów, jednak również nieprecyzyjnie wyrażała się o podejmowanych przez B. i J. M. (1) transakcjach nabycia działek w N.. Sąd nie wywiódł z zeznań tego świadka, aby rzeczywiście działkę (...) rodzice J. M. (1) zbyli odpłatnie na rzecz swego syna i wnioskodawczyni. Świadek zeznaje, że o czymś takim wie od B. M., jednak nie wskazuje, kiedy wnioskodawczyni miała jej okoliczności takie zrelacjonować. Rodzi to podejrzenie, że taka wiedza została przekazana świadkowi przez wnioskodawczynię wyłącznie w związku z prowadzonym postępowaniem. Sama B. M. nie potrafiła też w swych zeznaniach w sposób precyzyjny przedstawić okoliczności zawarcia takiej umowy z rodzicami J. M. (1). Należało zaś oczekiwać, że skoro cała ta sytuacja sama w sobie była dla wnioskodawczyni tak bardzo bulwersująca, to okoliczności te zapadły jej w pamięć. Trudno byłoby też uznać deklarowane początkowo w toku postępowania wzburzenie wnioskodawczyni ceną zażądaną przez teściów za uzasadnione, jeśliby przyjąć za prawdziwe jej zeznanie na rozprawie w dniu 2 września 2015 roku, że chodziło o cenę „około 1.500 złotych na stare pieniądze”. Zeznania świadek E. S. były uporządkowane i rzetelne, wolne od negatywnego nastawienia do któregokolwiek z uczestników postępowania. Świadek wskazywała co prawda na niezadowolenie swoje i sąsiadów z hodowli świń urządzonej przez J. M. (1), jednak nie było widoczne, aby w związku z tym sprzyjała stanowisku któregoś z uczestników. Jej zeznania o pracy B. M. na fermie lisów były wiarygodne, zgodne z całokształtem zgromadzonego przez Sąd materiału dowodowego. Świadek przy tym nie sprzyjała swymi zeznaniami stanowisku procesowemu wnioskodawczyni; wskazywała przykładowo, że od danego momentu B. M. nie pojawiała się na spornych nieruchomościach, opierając się wyłącznie na własnych sąsiedzkich obserwacjach. Niemalże w całości wiarygodne były zeznania świadek H. P., w szczególności co do pracy B. M. przy fermie lisów. Świadek nie potrafiła przy tym wskazać, kiedy wnioskodawczyni i J. M. (1) mieliby nabyć nieruchomości objęte wnioskiem o zasiedzenie, poprzestając na własnej i niczym niepopartej ocenie stanu prawnego nieruchomości. Świadek myliła się natomiast umiejscawiając w czasie okoliczność przystosowania do celów mieszkalnych części budynków i zamieszkania tam przez J. M. (2); w tym zakresie jej zeznania stoją w sprzeczności ze zgodnymi w zasadzie zeznaniami innych osób, które się na te okoliczności powoływały. Podobnie świadek myliła się w swych obserwacjach, jakoby J. M. (1) uniemożliwiał wnioskodawczyni dostęp do nieruchomości już od chwili zawarcia związku małżeńskiego z A. M. (2); z całokształtu materiału dowodowego sprawy wynika bowiem dosyć jednoznacznie, że stało się tak dopiero w 2003 roku, po powrocie J. M. (1) z jednostki penitencjarnej. Brak było podstaw, aby odmówić wiarygodności zeznaniom świadek A. C., choć na ich podstawie możliwe było ustalenie co najwyżej okoliczności dotyczących spornych nieruchomości, zaistniałych już po śmierci J. M. (1). W zasadzie w całości należało dać wiarę zeznaniom świadka W. P. (2). Podkreślając swą zażyłą znajomość ze zmarłym już wówczas J. M. (1) świadek nie starał się idealizować tej postaci, lecz jasno wskazywał, że właściwie to B. M. zajmowała się fermą lisów. Nie ma podstaw, aby świadka podejrzewać o sprzyjanie wnioskodawczyni, a pomimo to wskazywał jednoznacznie, że widział na spornych nieruchomościach ogródek warzywny, którego istnieniu mocno zaprzeczali mający w tym interes uczestnicy – bracia J. M. (1). Zeznania świadków Z. P. i R. P. były wiarygodne tylko o tyle, o ile potwierdzały one fakt pracy B. M. w gospodarstwie, świadkowie nie mieli zaś poza tym żadnej przydatnej wiedzy o okolicznościach istotnych dla sprawy. Sąd odmówił natomiast wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadków: G. W., Z. N., J. W., S. G., H. K., K. K. i M. P. (2). Świadek G. W. jako lekarz weterynarii rzeczywiście mógł z oczywistych względów pojawiać się w gospodarstwie (...), jednak o ile ich kontakty ograniczały się do wizyt służbowych świadka, to nieuprawnione było jego twierdzenie, iż wnioskodawczyni „nie pomagała przy zwierzętach”. Z. N., J. W. i S. G. powoływali się na swą znajomość z J. M. (1) i w związku z tym trudno uznać za logiczne ich twierdzenia, że albo B. M. nigdy nie widzieli, albo też jej nawet w ogóle nie znają. Świadek H. K. zeznała z kolei, iż J. M. (1) znała dopiero od około 2000 roku. K. K. nie miała żadnej wiedzy o okolicznościach istotnych dla sprawy; podała, że nic nie wie na temat nieruchomości objętych wnioskiem o zasiedzenie. Podobnie wiedzy o okolicznościach istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy nie posiadała M. P. (2). Świadkowie ci zostali wskazani przez uczestniczkę A. M. (2) i w jej wyraźnym zamiarze mieli wesprzeć zajęte przez nią w sprawie stanowisko. O ile jednak negowali wkład pracy B. M. w prowadzenie gospodarstwa, w tym w prowadzenie fermy lisów, to mijali się z prawdą, a ich zeznania sprawiały wyraźne wrażenie przygotowanych wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania. Zeznania wnioskodawczyni B. M. nie były do końca wiarygodne głównie ze względu na swą chaotyczność, czy nieraz nawet wewnętrzną sprzeczność. Wnioskodawczyni przede wszystkim nie potrafiła w sposób spójny i klarowny zaprezentować Sądowi okoliczności zawarcia umów dotyczących nieruchomości objętych wnioskiem o zasiedzenie, treści tych umów (czy były to umowy nabycia własności nieruchomości, czy też umowy dzierżawy) oraz dat ich zawarcia – na co Sąd zwróci jeszcze uwagę w niżej przedstawionych rozważaniach prawnych. Zeznania uczestników – braci zmarłego J. M. (1) w znacznej części nie były wiarygodne, sprzecznie z pozostałym materiałem dowodowym sprawy umniejszały rolę i pozycję B. M.. Na rozprawie w dniu 7 lipca 2011 roku uczestnik H. M. (1) zeznawał przykładowo, że „lisy hodowane były przez sześć może osiem lat od przeprowadzki odkąd była koniunktura”, co sprzeczne jest chociażby z faktem zawierania przez B. M. umów kontraktacji na dostawę skór jeszcze na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Raz przekonywał Sąd, że J. M. (1) właściwie przez cały czas „coś tam hodował”, by jednocześnie twierdzić, iż zmarły brat przestał płacić podatki, bo „z resztą mało z tego korzystał”. Podobnie uczestnik K. M. (1) nieprawdziwie twierdził, iż hodowla lisów prowadzona była jedynie do 1986 roku. Z kolei na rozprawie w dniu 2 października 2012 roku H. M. (1) twierdził nagle, że nawet dał część pieniędzy na zakup gospodarstwa, a w latach 90. na spornych nieruchomościach mieszkał cały czas J. M. (1) (pomimo tego, że tam „była stajnia a nie dom; nie dało się tam mieszkać”). Uczestnik przedstawiał również nieprawdopodobne historie mające zdyskredytować wnioskodawczynię. Twierdził, że „potem oni zaczęli atakować ojca, przyszli go nawet zabić ale ojciec się obronił”, po czym podkreślił, że ów ojciec od 1984 roku był inwalidą. Podobnie relacjonował, że wnioskodawczyni rzuciła siekierą w kierunku J. M. (1), jednak nie zgłaszał tego na Policji, znajdując osobliwe usprawiedliwienie: „bo to było między żoną a mężem”. Na tej samej rozprawie taktykę zmienił również K. M. (1), twierdząc, iż także on pomagał bratu w zakładaniu fermy lisów. Podobnymi wadami, choć w mniejszym zakresie, dotknięte były zeznania uczestnika A. M. (1). Zeznawał on jednak o wiele bardziej rzeczowo, odwołując się do dokumentów przejętych przez siebie po śmierci J. M. (1). Również i ten uczestnik niesłusznie umniejszał rolę i pozycję wnioskodawczyni w zajmowaniu się nieruchomościami objętymi wnioskiem o zasiedzenie, często używając argumentów nielogicznych i sprzecznych z regułami doświadczenia życiowego. Bracia J. M. (1) mieli bowiem w świetle ich własnych zeznań prowadzić gospodarstwo wespół z nim, szczególnie w latach 90. Co jednak istotne, motyw taki pojawia się właściwie tylko w ich zeznaniach, żaden ze świadków zeznających w sprawie nie był skory, aby okoliczności takie potwierdzić. Dowodem zaś na nikłe zaangażowanie się wnioskodawczyni w prowadzenie fermy miało być to, że uczestnicy permanentnie spotykali ją na W.. Powstaje jednak w związku z tym nierozstrzygalne na podstawie zeznań uczestników pytanie, w jaki sposób mieli się zajmować gospodarstwem we współpracy z J. M. (1), skoro z co najmniej taką samą częstotliwością sami wyjeżdżali za granicę. Dowodem zaś prowadzenia fermy lisów właśnie przez B. M. są dokumenty dotyczące hodowli, w których każdorazowo występuje właśnie wnioskodawczyni, a nie J. M. (1) lub którykolwiek z jego braci. Uczestnicy W. M. (1), T. M. i A. J. mieli tylko ogólne pojęcie o samym fakcie prowadzenia gospodarstwa, w tym fermy lisów, przez J. i B. M., nie posiadali zaś wiedzy o stanie prawnym nieruchomości objętych wnioskiem o zasiedzenie. W znakomitej większości nie były wiarygodnymi zeznania uczestniczki I. B., która przyznając okoliczność niezwykle rzadkich odwiedzin rodzinnych stron posuwała się do kategorycznych ocen, wedle których to J. M. (1) wyłącznie prowadził gospodarstwo, nie uzyskując żadnej pomocy ze strony wnioskodawczyni. Istotnym jest przy tym, że już choćby ze względu na wiek uczestniczka nie może mieć o tym wiedzy bezpośredniej. Sąd dał wiarę zeznaniom J. M. (2), K. M. (2) i M. M. (3). Jako dzieci B. i J. M. (1) nie mieli wiedzy bezpośredniej o okolicznościach wejścia przez rodziców w posiadanie spornych działek, i w tym zakresie ich zeznania jako oparte na przekazie nie były przydatne, jednakże zgodnie z całokształtem materiału dowodowego sprawy zeznawali o pracy wnioskodawczyni w gospodarstwie i o okolicznościach utraty posiadania przez wnioskodawczynię w 2003 roku. Podobnie w większości wiarygodnymi były zeznania uczestniczki A. M. (2). Znaczenie miały przede wszystkim pierwsze zeznania złożone przez nią na rozprawie w dniu 7 lipca 2011 roku, kiedy to wskazywała, kiedy po raz pierwszy sporne nieruchomości zobaczyła, przedstawiła okoliczności zamieszkiwania tam przez J. M. (2) – jednakże sprzecznie ze zgodnymi w zasadzie zeznaniami świadków zaprzeczyła okolicznościom pojawiania się tam B. M.. Niczego do sprawy nie wniosły zeznania uczestnika K. M. (3).

Sąd zważył, co następuje:

Wniosek zasługiwał na uwzględnienie jedynie w części.

W myśl regulującego problematykę zasiedzenia art.172 k.c. posiadacz nieruchomości lub jej części nie będący właścicielem nabywa własność nieruchomości jeżeli posiada tą nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, a jeżeli uzyskał posiadanie w złej wierze nabywa jej własność po upływie trzydziestoletniego okresu posiadania jako posiadacz samoistny. Do 30 września 1990 roku posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywał własność, jeżeli posiadał nieruchomość nieprzerwanie od lat dziesięciu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze; w tym przypadku posiadacz samoistny nieruchomości nabywał jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze po upływie dwudziestu lat nieprzerwanego posiadania (art. 172 kc w brzmieniu obowiązującym do 30 września 1990 roku). Dla przyjęcia dobrej lub złej wiary posiadacza decydujące znaczenie ma stan w chwili uzyskania posiadania. Przyjmuje się, że w dobrej wierze jest ten posiadacz, który pozostaje w błędnym, ale usprawiedliwionym poczuciu, że przysługuje mu prawo własności. Wyłącza zaś dobrą wiarę wiedza o rzeczywistym stanie prawnym, jak również niedbalstwo, to znaczy niedołożenie należytej staranności, przy której dołożeniu dana osoba mogła się dowiedzieć, że określone prawo jej nie przysługuje. Niezbędnymi, wymaganymi przez ustawodawcę przesłankami nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie jest zatem z jednej strony posiadanie, które winno mieć charakter władztwa samoistnego, z drugiej zaś upływ określonego przez ustawę czasu. Posiadanie może być przy tym uznane za samoistne jeżeli posiadacz faktycznie włada rzeczą w takim zakresie jak czyni to właściciel, a więc samodzielnie, we własnym imieniu i zasadniczo we własnym interesie. Nieodzownym elementem posiadania właścicielskiego jest nadto konieczność wystąpienia po stronie posiadacza tzw. animus possidendi to jest woli posiadania „jak właściciel” czyli dla siebie. Powyższe winno przy tym znajdować odzwierciedlenie w czynnościach podejmowanych przez posiadacza, wskazujących na rzeczywisty, niczym nieskrępowany stan władztwa. Wola posiadania musi być jednocześnie jawna, uzewnętrzniona dla otoczenia. W niniejszej sprawie po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd ustalił, iż J. M. (1) i B. M. rzeczywiście byli posiadaczami gruntów stanowiących dzisiejsze działki ewidencyjne nr (...). Koniecznym jest w związku z tym rozważenie, jaki był charakter tego posiadania, a jeśli było to posiadanie samoistne – czy trwało przez okres czasu wymagany przez ustawodawcę dla stwierdzenia zasiedzenia.

W pierwszej kolejności potrzebnym jest ustalenie daty wejścia w posiadanie nieruchomości. Sama wnioskodawczyni nie wskazywała tej daty jednolicie – raz podawała, że wszystkie działki wraz z byłym mężem nabyli drogą nieformalnych umów w 1972 r. (tak we wniosku), innym razem, że wraz z byłym mężem nabyli wszystkie te działki około 1975 r. (tak w oświadczeniu złożonym na rozprawie w dniu 5 listopada 2009 r.), a jeszcze innym razem ponownie, że działki nabyli w 1972 r., za wyjątkiem działki nr (...), którą nabyli od P. rodzice J. M. (1) (w 1976 r.), zbywając ją następnie na rzecz wnioskodawczyni i J. M. (1) (tak na rozprawie w dniu 21 kwietnia 2011 roku – k. 444v. i w nieco zmodyfikowanej wersji na rozprawie w dniu 2 października 2012 roku – k. 778). Wnioskodawczyni twierdziła też w swych zeznaniach, że przedmiotowe działki wraz z mężem dzierżawili, a później zakupili (nie podaje przy tym dat zawarcia umów sprzedaży). J. M. (1) nie zdążył złożyć zeznań, jednak w swej odpowiedzi na wniosek i w oświadczeniu złożonym na rozprawie w dniu 5 listopada 2009 roku podał, że nieruchomości nabył on sam od ojca w 1971 r., tuż przed zawarciem związku małżeńskiego z wnioskodawczynią (k. 99, 135-136). J. M. (1) twierdził wręcz w swym piśmie, że właściwie to przedmiotowe działki zostały nabyte od razu za jego pieniądze, a jego ojciec był niejako jedynie osobą podstawioną. Świadkowie nie udzielają w tym zakresie jednoznacznych i precyzyjnych odpowiedzi. Z kolei analiza pism wnioskodawczyni i uczestników oraz zeznań składanych przez nich przed Sądem wskazuje na skłonność każdego z nich do kreowania stanu faktycznego każdorazowo dla poparcia aktualnego stanowiska zajmowanego w sprawie. Z tych przyczyn szczególną wartość będą miały ich zeznania w takim zakresie, w jakim pozostają z sobą zgodne. Należało wobec tego zrekonstruować stan faktyczny sprawy u jej źródeł w ten sposób, że rodzice J. S. i W. M. (2) – zamierzali nabyć w N. gospodarstwo rolne. Zbywców znaleźli w osobie państwa P., którzy jednak byli zainteresowani zbyciem kompleksowo całego swego gospodarstwa, na które składała się m. in. działka nr (...), a poza tym również działka zabudowana domem (na której obecnie mieszka H. M. (1)) oraz działka przy ul. (...) („tam gdzie jest strzelnica”) - tak zeznawała wnioskodawczyni na rozprawie w dniu 21 kwietnia 2011 r. i uczestnik A. M. (1) na rozprawie w dniu 2 października 2012 r. W zasadzie należało dać wiarę twierdzeniom wnioskodawczyni i J. M. (1), że w posiadanie dwóch pozostałych działek, nr (...) i (...), weszli jeszcze przed nabyciem przez rodziców J. M. (1) działki nr (...). W posiadanie tych działek wnioskodawczyni i J. M. (1) weszli przy tym wspólnie; wybiegiem było twierdzenie ówczesnego uczestnika, że działki zostały przez niego nabyte dosłownie tuż przed ślubem z wnioskodawczynią. Nawet jednak gdyby było tak, jak pisał w odpowiedzi na wniosek J. M. (1), to wobec niezachowania formy aktu notarialnego wszelkie ewentualnie zawierane przez niego umowy nabycia nieruchomości były nieważne, a skoro tak – to liczy się wyłącznie faktyczny stan posiadania. Nie są usprawiedliwione twierdzenia uczestników – braci J. M. (1), według których J. M. (1) musiał nabyć posiadanie działek nr (...) po nabyciu działki nr (...) przez jego rodziców i uzyskaniu od nich gwarancji, że działka nr (...) zostanie mu udostępniona jako przejazd do działek nr (...). Z wyrysu z mapy ewidencji gruntów wynika wyraźnie, że działka nr (...) w jej północnej części przylega do drogi publicznej – ul. (...), a w takiej sytuacji dla dostępu do działki nr (...) wnioskodawczyni i J. M. (1) potrzebna była zgoda właściciela działki nr (...) na korzystanie jedynie ze skrawka ziemi mogącego stanowić połączenie obu działek. Być może z tego właśnie powodu wnioskodawczyni wskazywała w swych zeznaniach, że działkę nr (...) przed 1976 r. dzierżawiła. Wynika jednak z tego wszystkiego, że co najmniej od 1976 roku wszystkie działki objęte wnioskiem o zasiedzenie pozostawały w posiadaniu wnioskodawczyni i J. M. (1).

Z powyższego ustalenia nie wynika jeszcze charakter owego posiadania – a trzeba przypomnieć, że do zasiedzenia prowadzi wyłącznie posiadanie samoistne. Co do działki nr (...) wnioskodawczynię i J. M. (1) można uznać za samoistnych posiadaczy dopiero od 8 grudnia 1976 roku. Na ten dzień datowana jest spisana w zwykłej formie pisemnej „umowa kupna – sprzedaży” parceli gruntowej l. kat. (...). W umowie jako nabywca wskazany jest wyłącznie J. M. (1), lecz skoro pozostawał wtedy w związku małżeńskim, to zamiarem jego było nabycie nieruchomości do majątku wspólnego. Takie założenie pozostaje też w zgodzie z zeznaniami samej wnioskodawczyni, że działka była wcześniej dzierżawiona. Skoro zaś do tego momentu działka była dzierżawiona, to o wnioskodawczyni i jej mężu można było mówić jedynie jako o posiadaczach zależnych nieruchomości. Podobnie przedmiotem dzierżawy miała być parcela gruntowa l. kat. (...), z której powstała działka ewidencyjna nr (...). I w tym przypadku wnioskodawczyni twierdziła, że wraz z mężem nabyli nieruchomość od kogoś z rodziny K. lub P., jednak na tę okoliczność brak jakichkolwiek dowodów. Uczestnik A. M. (1) zeznawał zaś, że „tą trzecią działkę (...) brat wydzierżawił od kogoś z rodziny C. po K. (…) mogło być wydzierżawione pod koniec lat 70. lub na początku lat 80. (…) ja nie wiem na jakich zasadach było to dzierżawione od tych C., normalnej umowy nie można było zrobić bo to nie było wyprowadzone”. Pewną wskazówkę daje tutaj „plan zagospodarowania parceli wraz z opisem techniczno – technologicznym fermy lisiej” (k. 300-301). Plan został sporządzony w grudniu 1977 roku, a projektowana ferma lisia obejmuje, co zaznaczone jest linią pogrubioną przerywaną, parcele (...), (...), (...) i (...). Na planie parcela gruntowa l. kat. (...) zaznaczona została zatem jedynie jako sąsiadująca z planowaną fermą. Należy z tego wywodzić, na chwilę wykonania planu parcela ta nie pozostawała we władaniu wnioskodawczyni i jej męża. Przeczy to twierdzeniom wnioskodawczyni, że nieruchomość ta została nabyta, oczywiście z uchybieniem formie aktu notarialnego, w 1975 lub 1976 roku. Podobnie co do działki nr (...) nie zostało potwierdzone przeprowadzonymi w sprawie dowodami, by była ona przedmiotem sprzedaży na rzecz wnioskodawczyni i jej męża. Brak jest podstaw do twierdzenia, by rodzice wnioskodawcy, S. i W. M. (2) kiedykolwiek zbyli na rzecz wnioskodawczyni i jej męża własność przedmiotowej nieruchomości, przez co można w tym przypadku mówić co najwyżej o posiadaniu zależnym działki nr (...) aż do roku 1995, kiedy to jako druga z rodziców J. M. (1) zmarła W. M. (2). Jak już wyżej zaznaczono, warunkiem zasiedzenia jest wystąpienie po stronie posiadacza tzw. animus possidendi, to jest woli posiadania „jak właściciel” czyli dla siebie. W świetle zgromadzonego materiału dowodowego sprawy i niewykazania, że działkę nr (...) rodzice J. M. (1) zbyli na rzecz syna i synowej, jak również z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego trudno domniemywać, by wnioskodawczyni i jej mąż mieli wolę posiadania przedmiotowej nieruchomości jak dla siebie, niejako przeciwko S. i W. małżonkom M.. Co zaś do działki nr (...), to w braku innych dowodów należy się odwołać do pozyskanych przez Sąd informacji dotyczących daty wpisu wnioskodawczyni i jej męża jako władających działkami objętymi wnioskiem o zasiedzenie (k. 423) – stało się to mianowicie w 1984 roku po odnowieniu ewidencji gruntów i budynków. Zasady prowadzenia ewidencji gruntów i budynków regulowały w tamtym czasie: dekret z dnia 2 lutego 1955 roku o ewidencji gruntów i budynków oraz zarządzenie ministrów rolnictwa i gospodarki komunalnej z dnia 20 lutego 1969 roku w sprawie ewidencji gruntów. Zgodnie z art. 2 ust. 2 dekretu w ewidencji podawało się osobę właściciela oraz inne osoby, w których władaniu grunt lub budynek znajduje się, jak również miejsce zamieszkania lub siedzibę tych osób. Zarządzenie w § 24 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 i 2 precyzowało, że przy wpisywaniu osoby właściciela należy opierać się wyłącznie na przedstawionych dokumentach, a dla ustalenia osoby właściciela postępowania wyjaśniającego nie przeprowadza się; jako właściciela należało wpisać osobę, która przedstawiła odpis z księgi wieczystej, akt notarialny (sprzedaży, darowizny itp.), akt nadania lub dokument nadania, prawomocne orzeczenie sądu, ostateczną decyzję organu administracji państwowej, a jako władającego - posiadacza samoistnego, który nie mógł przedstawić dokumentów wymienionych uprzednio albo osobę, która przedstawiła dokumenty wymienione uprzednio, lecz pomiędzy treścią tych dokumentów a faktycznym stanem w terenie istnieją rozbieżności bądź też przedłożone dokumenty były przez zainteresowane osoby kwestionowane; w tym ostatnim wypadku okoliczność faktycznego władania gruntem przez tę osobę powinna była być potwierdzona przez biuro gromadzkiej rady narodowej. Wnioskodawczynię i J. M. (1) w 1984 roku wpisano jako władających nieruchomością – działką nr (...), stąd też obecnie – w braku innych dowodów – można byłoby ich uznać za samoistnych posiadaczy działki nr (...) najwcześniej dopiero od tej daty. Zmiana danych w ewidencji gruntów nie wpływała bowiem w żaden sposób na stan prawny nieruchomości, jednakże dopiero wtedy wnioskodawczyni i jej mąż zamanifestowali – i to wobec organów władzy państwowej – wolę władania przedmiotową działką jak właściciele.

Konkludując powyższe ustalenia faktyczne i rozważania prawne można w tym miejscu przypomnieć dla porządku, że zgodnie z art. 172 § 1 k.c. posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze; stosownie natomiast do § 2 niniejszego artykułu po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Do 30 września 1990 roku okres zasiedzenia wskazany w tym przepisie wynosił odpowiednio - 10 lat dla posiadania w dobrej wierze i 20 lat dla posiadania w złej wierze. Ustawa z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny, która wydłużała okresy posiadania nieruchomości konieczne do ich zasiedzenia przewidywała w swym art. 10, że do zasiedzenia którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej stosuje się od dnia jej wejścia w życie przepisy tej właśnie ustawy. Dla przyjęcia dobrej lub złej wiary posiadacza decydujące znaczenie ma stan w chwili uzyskania posiadania. Przyjmuje się, że w dobrej wierze jest ten posiadacz, który pozostaje w błędnym, ale usprawiedliwionym poczuciu, że przysługuje mu prawo własności. Wyłącza zaś dobrą wiarę wiedza o rzeczywistym stanie prawnym, jak również niedbalstwo, to znaczy niedołożenie należytej staranności, przy której dołożeniu dana osoba mogła się dowiedzieć, że określone prawo jej nie przysługuje. W niniejszej sprawie nie ma podstaw do przyjęcia, by wnioskodawczyni i J. M. (1) weszli w posiadanie nieruchomości objętych wnioskiem w dobrej wierze – mieli bowiem pełną świadomość rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości, a przynajmniej przy zachowaniu należytej staranności świadomość taką powinni mieć. Przy założeniu zatem, że weszli oni w posiadanie samoistne działki nr (...) w dniu 8 grudnia 1976 roku, a posiadanie to było nieprzerwane, stwierdzenie nabycia przez nich własności nieruchomości przez zasiedzenie możliwe byłoby najwcześniej z dniem 8 grudnia 2006 roku. Rozwód małżeństwa wnioskodawczyni i J. M. (1) został orzeczony w 1995 roku, zatem od tego momentu zasiedzenie biegło na ich rzecz, ale już nie na zasadzie wspólności ustawowej, lecz wspólności po połowie w częściach ułamkowych (podobnie Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 25 lutego 1982 roku, sygn. akt III CRN 19/82). Termin zasiedzenia na rzecz wnioskodawczyni został jednak przerwany poprzez siłowe wyzucie jej z posiadania nieruchomości przez J. M. (1) w 2003 roku, kiedy to wraz z synem J. M. (2) została z nieruchomości wyrzucona; od tego czasu, co wnioskodawczyni sama przyznaje w swych zeznaniach, „nie miała już wejścia na teren tej nieruchomości” (k. 444v.). Wyrażona w art. 345 k.c. fikcja ciągłości posiadania znajduje zastosowanie jedynie w tych przypadkach, gdy posiadanie zostało przywrócone w sposób legalny (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 listopada 1989 roku, sygn. akt III CZP 92/89 i w wyroku z dnia 2 kwietnia 1998 roku, sygn. akt III CKN 402/97). Zastrzeżenie to ma znaczenie o tyle, że domniemanie ciągłości posiadania wynikające z art. 340 k.c. ma zastosowanie jedynie do przeszkody przemijającej, którą nie jest pozbawienie władztwa nad rzeczą przez osobę trzecią. Należy wobec tego od razu zauważyć, że po 2003 roku wnioskodawczyni nie skorzystała nigdy z przysługujących jej środków prawnych (np. powództwa o ochronę naruszonego posiadania) celem przywrócenia jej posiadania naruszonego przez J. M. (1). W takiej sytuacji posiadanie przez nią przedmiotowej działki nie może zostać uznane za nieprzerwane, zaś posiadanie przerwane do zasiedzenia nie prowadzi. Po 2003 roku J. M. (1) pozostał samoistnym posiadaczem całej tej działki, zatem należało stwierdzić, iż nabył jej własność z dniem 9 grudnia 2006 roku, po upływie 30 – letniego okresu samoistnego posiadania. Jako że pozostawał wtedy w związku małżeńskim z uczestniczką A. M. (2), to w istocie nieruchomość ta weszła w skład ich majątku wspólnego (art. 31 § 1 k.r.o.). Przedstawione względy zadecydowały o orzeczeniu jak w pkt 1 postanowienia. W pozostałym zakresie wnioski o stwierdzenie zasiedzenia podlegały oddaleniu, bowiem co do działek nr (...) nie ziściły się ustawowe przesłanki zasiedzenia ani w przypadku J. M. (1), ani w przypadku B. M. czy A. M. (2).

O kosztach postępowania orzeczono na zasadzie art. 520 § 2 k.p.c. To B. M. i A. M. (2) wnosiły o stwierdzenie zasiedzenia prawa własności nieruchomości na swoją rzecz, zatem to one były w najwyższym stopniu zainteresowane w wyniku postępowania i dlatego powinny ponieść koszty związane z inicjowanym przez siebie postępowaniem. Stosownie do art. 108 § 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. szczegółowe wyliczenie kosztów pozostawiono referendarzowi sądowemu.

S..:

1)  odnotować uzasadnienie;

2)  odpis postanowienia z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi wnioskodawczyni B. M.;

3)  kal. 3 tygodnie z dowodami doręczeń.